wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A NIESZCZĘŚLIWYCH I SMUTNYCH




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Ty wiesz, czcigodny święty Józefie, że ludzkie "pragnienie szczęścia ma Boskie pochodzenie... że Bóg je wszczepił w serce człowieka, aby pociągnąć je do siebie, ponieważ tylko On może je zaspokoić" (wg KKK 1718). Był jednak okres w Twoim życiu, kiedy się czułeś nieszczęśliwy, stwierdziwszy, że Twoja wybrana: skromna, przeczysta i szlachetna, jednak zawiodła Cię. Dopiero kiedy Bóg otwarcie wkroczył w Twoje życie, nareszcie zrozumiałeś, że "szczęście polega na oznaczeniu tego, co w naszym życiu ma być tą "jedyną rzeczą naprawdę potrzebną" i na pogodnej rezygnacji z całej reszty" (wg o.Thomasa Mertona OCR)... że "jeśli oddalisz Maryję, albo sam od Niej odejdziesz, utracisz całą swą pociechę, swój dom i cały spokój...

[Wreszcie pojąłeś, że] będąc daleko od Niej jakie inne dobro mógłbyś znaleźć, które by mogło z Nią się równać ?" (wg Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy), że wtedy rzeczywiście byłbyś nieszczęśliwy. Proszę Cię więc, o Święty, Pociecho nieszczęśliwych, wejrzyj na takich, którzy szukanie szczęścia "rozpoczynają od stawiania Bogu swoich żądań... którzy są przekonani, że szczęście ich zależy od spełnienia tego... Wejrzyj na tych, którzy się żalą, że wypadki życiowe stają w poprzek ich planów, a oni tyle sobie wymarzyli... Na tych, co zarzucają Bogu, że ich opuścił albo stwierdzają, że szczęście jest pustym frazesem" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB)...

Ty wiesz, że "smutek jest przepaścią, w której wszystko może utonąć, pociecha zaś - podaną dłonią, która wyciąga z przepaści" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). Błagam więc, racz pocieszyć tych, którym jest smutno, kiedy myślą o tym, jak mało otrzymali z ręki naszego Pana. Niech zamiast smucić się, spojrzą na dary Boże zupełnie z innej strony. "Ten bowiem, kto pozornie mało od Boga otrzymał, lepiej zna swoją znikomą wartość i zdaje sobie sprawę, że otrzymał skarb największy - pokorę, która jest świadomością nędzy kondycji ludzkiej wobec Niego. Takiemu człowiekowi łatwiej jest uznać Go swoim Ojcem, Wybawcą i Przyjacielem najbliższym" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). "Niech więc nie będą przygnębieni, gdyż tylko radość w Panu będzie ich ostoją" (wg Ne 8,10)... Pomóż im pojąć, że "ludzie szczęśliwi żyją w zgodzie sami ze sobą, ponieważ żyją w zgodzie z Bogiem. Widać w nich dobroć i cierpliwość; potrafią cieszyć się życiem" (Jean Lafrance). Ci zaś, u których "jest brak w wierze - to zaraz mają brak w ufności i brak w miłości... i rozżalenie do Boga" (wg MB do Barbary Kloss).

"Szczęśliwy człowiek jest ładniejszy, bardziej przyjazny, lepszy; żyje w zgodzie ze sobą i w pojednaniu z własnym losem. Bardziej od innych promieniuje pokojem i mądrością" (Jörk Zink), bo szczęście jest stanem wewnętrznym, który mogą w sobie rozwijać, a nie towarem, który można kupić w sklepie. "Szczęścia nie da się również wywalczyć sobie siłą, lecz otrzymują je, i to zupełnie za darmo, ci, którzy decydują się wkroczyć na drogę miłości wskazaną przez Jezusa" (wg Miry Majdan), bo tylko Bóg może dać szczęście, którego bardzo pragną... Ludzie szukają szczęścia na rozmaitych drogach i w różnych rzeczach, ale niewielu może szczerze wyznać, że są szczęśliwi. Bo "szczęście nie znajduje się w nas ani poza nami. Szczęście jest tylko w Bogu. Jeśli więc znajdą Go, to szczęście będzie wszędzie" (Blaise Pascal).

Przekonaj ich, że "szczęście nie jest dla skomplikowanych, bo nawet wiedza nic nie znaczy i służy tylko do tego, aby wprowadzać ich jeszcze bardziej w błąd. Natomiast wiara w Miłość Bożą jest więcej warta niż piękne przemówienia, jakie by nie były uczone, życie zaś w stanie łaski, to jest największe szczęście, jakiego może sobie życzyć dusza ludzka" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). "Jeśli więc w ziemskich i przemijających dobrach szukać będą zaspokojenia swoich pragnień, zostaną zawsze głodni i nigdy nie znajdą pokarmu, który by ich nasycił. Bez przerwy będą żyli w walce sami ze sobą: smutni, niespokojni, zamieszani" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez), bo "szczęście nie znajduje się ani poza nami, ani w nas, ale jedynie w Bogu. Tak więc ten, który znalazł Boga, szczęście dostrzega wszędzie" (B.P. jw.).

"Duchu Święty, Pocieszycielu i obrońco smutnych. Ty znasz wszystkich, którzy zasmucają i tych, którzy są zasmuceni, i nie umieją dokopać się do źródeł radości" (Jean Maritain) - proszę Cię, zechciej wejrzeć na tego, którego Ci polecam. On bowiem "zmęczył się swym jękiem, płaczem co noc obmywa łoże, posłanie swoje skrapia łzami. Od smutku oko jego zasnuwa się mgłą" (wg Ps 6,7-8). "Czekał na szczęście, a przyszło zło i szukał światła, a nastał mrok" (Job 30,26). Teraz jest nieszczęśliwy. Błagam Cię, wejrzyj, bo Ty wiesz, że "szczęście jest tym wszystkim, czego potrzeba człowiekowi" (J.P.Vaswani)...

Owszem, bywają tacy ludzie, którym nie spełnia się żadne pragnienie i przez to czują się głęboko nieszczęśliwi, bo "każdy człowiek ma prawo do pewnej sumy szczęścia" (S.Łoś), ale niech wie, że nawet ci, którym natychmiast spełnia się każde ich pragnienie, także nie są szczęśliwi, gdyż oni, bardziej niż inni, mają tę świadomość, iż "muszą być gotowi do znoszenia ciosów, jakie w nich nieuchronnie muszą kiedyś uderzyć. Istnieje bowiem równowaga pomiędzy powodzeniem a przeciwnościami, tak jak równoważą się przypływy i odpływy morza. Dlatego niebezpiecznie jest być zbyt długo szczęśliwym" (wg S.Ł.jw.)... Niechaj wie, że "nadmiar radości wytwarza w ludziach przyzwyczajenie, które najczęściej szkodzi postępowi ich dusz. Natomiast służba Bogu i miłowanie Go pomimo wszelkich przeszkód, jest najpewniejszym znakiem żywotnej siły miłości" (do Małgorzaty jw.). "Miłości, która jest siłą nabywczą szczęścia" (o.Phil Bosmans).

Dopomóż mu zrozumieć, że "czasem nawet nieszczęście przynosi powodzenie, a bywa, że niespodziewany zysk wychodzi na szkodę" (Syr 20,9). Niech więc rozchmurzy się i zacznie żyć na nowo. "Szczęśliwi bowiem, którzy potrafią śmiać się z samych siebie - będą mieli radość i zabawę przez całe życie, [bo "szczęście jest jak słońce, ale nawet na słońcu też znajdują się plamy" (o.P.B.jw.)]. Szczęśliwi, którzy nie biorą siebie nazbyt serio - za to ich ludzie uszanują" (wg ks.Tadeusza Fedorowicza), gdyż "człowiek, który umie żyć w harmonii z samym sobą jest szczęśliwy" (Oskar Wilde).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

Biedny Zachariasz, człowiek prawy i "sprawiedliwy wobec Boga, postępujący nienagannie według wszystkich przykazań" (wg Łk 1,6), pewnie przez lata nie wiedział o tym, że "kiedy sądził, iż jest oddalony od Pana, Pan wtedy był najbliżej niego... Gdy zasmucony myślał, że wszystko stracone jest dla niego, częstokroć nadchodziła chwila większej zasługi i nagrody. Nie wszystko bowiem jest stracone, gdy jakaś sprawa wręcz przeciwnie dla kogoś wypada" (wg Tomasza á Kempis)...

Boże, Ty wiesz, jak bardzo mylił się ten czcigodny człowiek, przez długie lata nieszczęśliwy z powodu braku potomstwa. Odrzucony - jak sądził - przez Ciebie. Strapiony myślą, że już pewnie zapomniałeś o nim, aż do chwili... gdy "sprawa wręcz przeciwnie dla niego wypadła", jako że wreszcie otrzymał upragnionego syna, i to takiego, że "między narodzonymi z niewiast nie powstał większy niż on" (wg Mt 11,11)... Proszę Cię zatem, dobry Boże, wejrzyj i dziś na takich ludzi, bo chociaż "żyją coraz dłużej, niestety, coraz bardziej nieszczęśliwie... Pracują aby żyć, a w końcu zapominają jak żyć... Ciągle sądzą, że szczęście człowieka polega na tym, aby dużo pracować, wiele zarabiać, mieć sporo wolnego czasu, różnego rodzaju przyjemności, dobrze jeść i długo żyć" (o.Phil Bosmans). A przecież nikt "nie może być szczęśliwy, jeżeli chce żyć bezustannie na najwyższym szczycie napięcia wszystkich swoich władz, gdyż szczęście nie jest sprawą intensywnego przeżywania, ale sprawą równowagi, ładu, rytmu i harmonii" (o.Thomas Merton OCR).

Ty wiesz, że "kiedy szukają szczęścia, to głównie szukają pieniędzy, myśląc, że pieniądz to szczęście. Tymczasem doświadczenie mówi coś odwrotnego, lecz wówczas zwykle jest za późno" (o.P.B.jw.) na naukę. "Szczęście swe opierają tylko na dobrobycie materialnym, na powodzeniu u ludzi, na stanowisku, sądząc przy tym, że nie zależy ono od tego, czy są pobożni, religijni, czy wiernie służą Ci, czy też nie pamiętają o Tobie. Bo nie pojmują, że jest akurat przeciwnie. Zarówno bowiem do szczęścia wiecznego, jak i do szczęścia tu, na ziemi, konieczne jest błogosławieństwo, które zapewniasz tylko wiernym dzieciom swoim; tylko tym, którzy wiernie spełniają Twoją Wolę" (wg ks.S. Moszczeńskiego).

To bardzo przykre, że "ludzie szukają szczęścia tam, gdzie go nie ma... Szukają, nie znajdując go. Nie widzą go przechodząc obok" (PJ do Małgorzaty Balhan), bo "nie zauważają małego szczęścia daremnie czekając na duże" (Pearl Buck). Doznają rozczarowań i bardzo smucą się, bo nie pojmują, że "umiejętność ograniczania się w potrzebach i radość z rzeczy małych, to sztuka szczęścia ludzi prawdziwie wolnych" (o.P.B.jw.)... że szczęście "nie polega na prowadzeniu wygodnego życia na tym świecie, ale na gromadzeniu skarbów w niebie i radowaniu się Twoimi owocami". "Są bowiem ludzie bardzo dobrze sytuowani, a przecież nieszczęśliwi: jakoś wewnętrznie rozbici i duchowo skrzywdzeni, niezrównoważeni, pełni konfliktów, załamań; nie dochodzący z sobą do zgody. Im właśnie, może bardziej niż innym potrzebne jest współczucie, potrzebne miłosierdzie i wsparcie duchowe; potrzebna dobra rada, a nieraz choćby tylko jedno życzliwe spojrzenie, aby nie czuli się samotni" (wg ks.SAC). Bo "któż bardziej zasługuje na miłosierdzie niż nieszczęśliwi ?" (św.Bernard)...

A jeszcze bardziej niż współczucie, potrzebna jest świadomość, że "szukanie szczęścia jest pułapką, która prowadzi na manowce egoizmu. Bo klucz do szczęścia jest bardzo prosty. Każdy go trzyma w swoim ręku lub ma go w swoim sercu. Wystarczy wyrzec się egoizmu oraz ambicji na rzecz wizji i misji, [by znaleźć szczęście, czyli cel wytyczający drogę i zdobyć się na zaakceptowanie samego siebie]. Bo jak myślimy, jak wyobrażamy samych siebie - takimi się stajemy... Żyć w wizji, to żyć w świetle. Żyć bez wizji, to żyć w ciemnościach" (wg Henryka Skolimowskiego). Taka jest prawidłowość... Proszę więc, Panie, zechciej im dać świadomość tego. A jeśli to nie poskutkuje, zechciej im przysłać kogoś, kto nie da im zginąć marnie ale pomoże odkryć cel. "Są bowiem tacy, którzy się znajdują w takiej traumie, że sami go nie zobaczą" (Anna Dymna)...

"Przygnębionym i smutnym daj kojące pocieszenie" (wg Piotra z Argus) i racz "uwolnić zasmuconych od zła, w którym się czują straszliwie pogrążeni a także pozwól, aby to, co im przychodzi znosić z Twego rozporządzenia, umieli znosić cierpliwie i nie tracąc ufności w Twoje miłosierdzie; nie schodząc z drogi cnoty i swoich obowiązków... Niech boleść duszy czy ciała stanie się dla nich ogniem oczyszczającym serca, środkiem do ich doskonalenia oraz zasługą na Twoją łaskę i zmiłowanie" (wg "Modlitewnika Apostolstwa Dobrej Śmierci"). "Niech szczęście będzie dla nich nagrodą za cierpliwie niesiony krzyż" (wg ks.Franciszka Grudnioka), pokornie proszę Cię...

Pozwól im rozpoznawać małe błyski szczęścia w codziennym trudzie szarych dni. "Szczęśliwi bowiem ci, co odróżniają kretowinę od góry - będą widzieli sprawy we właściwych proporcjach. Szczęśliwi, którzy odróżniają owoce dojrzałe od niedojrzałych i potrafią czekać aż dojrzeją - zaznają słodyczy dojrzałości" (wg ks.Tadeusza Fedorowicza). Temu zaś, za którego się modlę, pozwól zrozumieć, że "aby w obecnym świecie, pełnym zarozumiałości i obfitości - być szczęśliwym, potrzeba tylko jednego: prostoty... Każdego ranka niechaj mocno stanie na nogach na naszej dobrej ziemi, i powie sobie: Kochany, dobry poranku, jestem szczęśliwy i zadowolony, że istnieję, że mam dach nad głową, że słońce uśmiecha się do mnie, że w moim małym raju mogę radować się ludźmi, że mogę pracować i że nie potrzebuję wspaniałych samochodów, koszmarnych snów i wyszukanych futer, aby wybrać się w drogę" (wg o.P.B.jw.)...

Niech nie zadręcza się, że czegoś jeszcze nie ma, albowiem "szczęście tego świata składa się z wielu części i zawsze będzie brakować którejś z nich" (ks.Jacques Bénignus Bossuet), ale niechaj zrozumie, że "ci tylko są szczęśliwi, których myśli są skierowane ku jakimś innym przedmiotom niż ich własna szczęśliwość" (John S.Mill). Niech więc przemyśli to, że "gdyby dobrze pojmował swoje szczęście, mógłby niemal powiedzieć, że jest szczęśliwszy niż święci w niebie. Oni bowiem żyją ze swoich zasobów i już nic nie mogą zrobić, on natomiast może nieustannie powiększać swój skarb" (św.Jan Maria Vianney).

Nigdy niechaj "nie czyni siebie nieszczęśliwym. Przez to bowiem nikogo nie da się uszczęśliwić. Nawet nie wolno mu być nieszczęśliwym, gdyż jego nieszczęście uczyni innych nieszczęśliwymi, podczas kiedy naszym zadaniem jest uszczęśliwiać innych. I "niech pamięta, że został stworzony do radości ?" (wg o.P.B.jw.), musi więc, uzbrojony w cierpliwość, przeczekać wszystko to, co dziś tak bardzo go dołuje. Niech "wytłumaczy sobie samemu, niechaj pocieszy swoje serce i niech [czym prędzej stara się] oddalić długotrwały smutek, bo smutek zgubił wielu" (wg Syr 20,23)... Niechaj uwierzy w to, że "ci, co we łzach sieją, żąć będą w radości" (Ps 126,5). "A jeśli zechce czymś się smucić, to niech się smuci świętym smutkiem na widok tego całego zła, które się coraz bardziej rozprzestrzenia w dzisiejszym świecie" (wg św.o.Pio)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

"Przyszedłeś, Panie Jezu, na świat z rodziców biednych i nieznanych... z dala od rodzimej części Twego kraju, z dala od domu... w stajni... w najcięższej porze roku, o najchłodniejszej i najciemniejszej godzinie nocy" (wg PJ do Sługi Bożej J.Menéndez), a mimo to "mnóstwo zastępów anielskich wielbiło Boga słowami: Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom jego upodobania" (Łk 2,13-14) i całe niebo szczęściem pałało... Bo w Tobie "samo Szczęście zstąpiło na ziemię, by uczestniczyć w ludzkim nieszczęściu; by pomóc nam odnaleźć drogę powrotną do Raju" (ks.Franciszek Grudniok)...

"Do szczęścia stworzył Bóg człowieka. I chociaż człowiek sprzeniewierzył się i utracił swój raj, Bóg jednak nie zapomniał o swej pierwotnej myśli i przeznaczeniu ludzkim. Sam przeprowadził wielkie dzieło umożliwienia osiągnięcia zamierzonego celu. Zesłał na ziemię swego Syna, by nikt już nie miał wątpliwości, jak bardzo Bóg miłuje nas i pragnie naszego szczęścia" (J.Daszyńska). Dziś jednak wielu nie dostrzega tej wielkiej łaski, którą Bóg zesłał dla ludzkości. "Życie większości osób stanowi niejako ciągłą gonitwę za szczęściem, w której jedni drugim zazdroszczą osiągniętego rzekomo już szczęścia" (ks.SAC), bo nie pojmują tego, że "prawdziwe szczęście nie polega na bogactwie czy dobrobycie ani na ludzkiej sławie czy władzy, ani na żadnym ludzkim dziele, choćby było tak użyteczne jak nauka, technika, sztuka... ani też nie tkwi w żadnym stworzeniu, ale znajduje się w samym Bogu, który jest źródłem wszelkiego dobra i wszelkiej miłości" (KKK 1723)...

Tak wielu nieszczęśliwych nie pamięta o tym, że "mają duszę wielką, nieśmiertelną, stworzoną do szczęścia bez końca; wolę zdolną do dobrego, serce, które odczuwa potrzebę kochania i które chce być kochane" (do Sługi Bożej J.M.jw.), co samo w sobie jest już szczęściem... "Nigdzie bowiem nie kupi się szczęścia, lecz miłość je daje gratis" (o.Phil Bosmans). Proszę więc, Panie, powiedz tym, którzy się czują nieszczęśliwi, że kochając, "nawet w ciemności będą mogli zobaczyć światło. Nawet na pochmurnym niebie uda się im ujrzeć gwiazdę. Nawet w koszu ze śmieciami znajdą skarb. Nawet na śniegu będą mogli spotkać różę... Nawet gdy przyłożą ucho do głazu, usłyszą bicie serca. Jeżeli zechcą... Każdy z nich bowiem jest płomykiem miłości, wolności i prawdy, odłączonym od Słońca Słońc...

Odłączonym, a przecież zjednoczonym, bo dzięki Niemu wciąż płonie. Bo każdy jest wciąż w Nim... Odłączonym, a przecież zjednoczonym z podobnymi do nich płomykami; zjednoczony z nimi, bo im więcej w nim światła - tym więcej i w nich. Im więcej w nich - tym więcej i w nim" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... A przy tym, "jeśli ktoś pragnie być szczęśliwym, musi na to zasłużyć dobrym sercem wobec wszystkich: musi kochać swych przyjaciół, być cierpliwy i hojny wobec wrogów, płakać z tymi, którzy płaczą i nie zazdrościć cudzego szczęścia; czynić dobrze wszystkim i nikomu nie wyrządzać krzywdy" (św.Jan Bosco). Musi zrozumieć, że "lekarstwem na własne brzemię jest wziąć brzemię drugiego" (Paul Claudel).

Bo "szczęście znajduje się w nas. Ono zaczyna się na dnie ludzkiego serca, przeto sam może je powiększać, pozostając życzliwym tam, gdzie inni są nieżyczliwi lub pomagając tam, gdzie nikt już nie pomaga; będąc zadowolonym tam, gdzie inni tylko potrafią stawiać żądania... Może... jeśli potrafi się uśmiechać tam, gdzie narzeka się i gdzie się lamentuje. Może... jeśli umie przebaczać, gdy ludzie mu zło wyrządzają" (wg P.B.jw.). A wtedy się przekona, że "szczęście przychodzi do nas nie tylko w takiej mierze, w jakiej dajemy je innym, ale może być nawet wielokrotnie większe" (J.P.Vaswani)...

"Nie ten szczęśliwy, kto bogaty, nie ten szczęśliwy, kto wielki, kto sławny, ale kto umie kochać, tak jak Ty, Panie Jezu, przebaczać, tak jak Ty i cierpieć, tak jak Ty" (Józef Ignacy Kraszewski), bo "kiedy człowiek ze spokojem i radosnym sercem przyjmuje cierpienia i smutki, które przecież przemijają, to one uduchowiają go, podnoszą i napełniają mądrością niebiańską. W tym świetle człowiek potrafi potem docenić swoje życie i znajdować pociechę w tym, że poskromił swoje namiętności i nie dozwolił, aby go zaślepiły" (MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy). "I to właśnie jest szczęściem: radowanie się w dążeniu ku Tobie, radowanie się Tobą, radowanie się ze względu na Ciebie. To jest prawdziwym szczęściem i nie ma szczęścia innego" (św.Augustyn).

"Radujcie się zawsze w Panu" - pisał w swym liście święty Paweł. "O nic się zbytnio nie troskajcie, lecz w każdej sprawie przedstawiajcie swe prośby Bogu w modlitwie, w błaganiu z dziękczynieniem" (Flp 4,4 i 6), bo "któż uczyni człowieka szczęśliwym, jeśli nie ten, który go stworzył ?" (św.Augustyn jw.)... "Szczęśliwi, którzy nic nie muszą, lecz niejednego świadomie chcą. Szczęśliwi, którzy nie muszą mieć tego czy tamtego, lub to i tamto chętnie odstąpią, zaznając prawdziwej wolności" (wg ks.Tadeusza Fedorowicza). Proszę więc, racz przekonać tego, za którego się modlę, że i on może czuć się szczęśliwym, bo także "w jego życiu zdecydowanie przeważa dobro. I chociaż zło kładzie się cieniem na jego działanie, choć wybija się w jego świadomości takim ostrym akcentem, że on się z nim nieomal identyfikuje, to postępuje niesłusznie" (wg ks.M.M.jw.), bo "szczęściem jest nie tylko to, co daje los, ale również i to, czego nam nie zabiera" (Władysław Grzeszczyk)...

I niech pamięta o tym, że zarówno "szczęście jak i nieszczęście to nasza lewa i prawa ręka. Obu należy umieć używać" (św.Katarzyna ze Sieny). "Nieszczęścia bowiem wznoszą ducha i pobudzają do rzucenia się w Boskie ramiona, sprawiają, że zasługujemy na dobra niebieskie i przygotowują nam wieczną i niezmierzoną chwałę" (św.Albert)...

Niechaj "uwierzy w radość ni z tego, ni z owego" (ks.Jan Twardowski). "Niech myśli i działa radośnie, a sam będzie radosny" (wg ks.bpa Władysława Blina). Radość ma bowiem wielkie znaczenie jako obrona przeciw pokusom i podstępom złego ducha. "Gdy człowiek stara się o zachowanie w sobie radości wewnętrznej i zewnętrznej, nie mogą mu zaszkodzić nieprzyjaciele jego duszy. Ale gdy szatan widzi, że człowiek jest pozbawiony radości duchowej, wtedy spodziewa się, że łatwo będzie mu odebrać chęć do modlitwy. Wtedy podsuwa człowiekowi inne - podstępnie, swoje źródła radości. I wtedy człowiek odczuwający zawsze potrzebę radości, znajduje ją nie w rzeczach i czynnościach dobrych i szlachetnych, lecz w uciechach ziemskich i najczęściej grzesznych podsuniętych przez szatana" (św.Franciszek z Asyżu). A jeśli mimo to "nie będzie miał radości w sobie, to niechaj czyni tak, jakby ona w nim była. Niech Ci zaufa, boś sam powiedział, że zapewnisz szczęście temu, kto będzie szczerze Ciebie o to prosił" (PJ do Małgorzaty Balhan), bo Ty, o Panie, "ze swoją Ewangelią, ze swym przykładem i ze swoimi przykazaniami jesteś zawsze jedyną i najlepszą Drogą, która doprowadza do pełnego i trwałego szczęścia" (bł.Jan Paweł II).

Powiedz mu, Jezu, że "łatwo jest sterować barką, kiedy nią wiatry nie targają. Równie łatwo wieść życie, kiedy jest wolne od nieszczęść, lecz pośród przeszkód jakimi są próby, podobnie jak podczas wichury, trudno podążać naprzód" (św.o.Pio). Niech więc "rozpręży się i niechaj będzie sobą... Niechaj uchwyci rytm swojej osobowości, by mógł się cieszyć życiem, bo życie, to największy dar jaki otrzymał od Boga. Bo on sam jest największym darem: jego niepowtarzalna osobowość, niech więc zostanie takim, jakim go Pan Bóg stworzył. Niechaj oswoi instytucje, ludzi i rzeczy, które na niego napierają... Niech nie da się im przystrzyc; niech nie da się im zgwałcić... Niech będzie sobą, bo tylko wtedy będzie mógł dać odpowiedź Bogu na ten największy dar - swoim szczęściem" (wg ks.M.M.jw.).

I niech pamięta, że "nie jest nieszczęśliwy ten, kto nie uważa się za kogoś szczęśliwego" (Lucius Annaeus Seneka za Publiliuszem Syrusem), gdyż smutek też ma swoją pozytywną stronę. Bo chociaż "szczęście zwykle robi dobrze ciału, to smutek rozwija siłę naszego umysłu" (Marcel Proust). Zresztą "nikt nie dociera do nieba z suchymi oczyma" (Thomas Adams) i "tak jak wszystkie rzeki zmierzają ku morzu, tak wszystkie nasze łzy docierają do Boga" (bł.Jan XXIII).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Ty wiesz, czcigodny Symeonie, jak przykre jest oczekiwanie zwłaszcza, gdy się przedłuża... kiedy bledną rumieńce nadziei, a serce przepełnia zwątpienie... Ale Ty wiesz i to, że największą tęsknotę może w pełni zaspokoić tylko Bóg... że "ci, co potrafią czekać - doczekają się szczęścia i prawdziwego dobra" (wg ks.Tadeusza Fedorowicza).

"Teraz, o Władco, pozwól odejść Twemu słudze w pokoju" (Łk 2,29) - mówiłeś nacieszywszy się malutkim Jezusem, bo już niczego ponad to, od życia nie oczekiwałeś. Proszę Cię zatem, złóż świadectwo dzisiejszym malkontentom, że chociaż "czasy, w których żyjemy, są bezbożne, stąd tyle zmartwień, trosk i lęku" (o.Slavko Barbarić OFM), to, mimo wszystko, "największym szczęściem jest być blisko Pana i o nic się nie martwić" (Jan Budziaszek). Niewielu bowiem jest "szczęśliwych w tym sensie, że już osiągnęli pewien stan szczęśliwości, lecz większość czuje się szczęśliwa w swej nadziei" (wg św.Augustyna)...

"O Jezu, któryś w swoim życiu na tej ziemi dzielił dolę ubogich i nieszczęśliwych, wysłuchaj moich próśb za wszystkich, którzy cierpią sercem albo ciałem i zechciej im okazać łaskę swojego miłosierdzia. "Któż bowiem bardziej zasługuje na miłosierdzie niż nieszczęśliwi ?" (św.Bernard z Clairvaux)... Błagam Cię za tych, których niedostatek, choroba, przeciwności losu, udręczenie duszy i złość ludzka uciska. Wejrzyj na ciężko a bezowocnie pracujących, daj im odetchnąć cokolwiek i lepszej doli doświadczyć. Usłysz jęki chorych i konających i uzdrów ich lub ulżyj im w cierpieniu. Weź w swą opiekę wdowy, sieroty, pokrzywdzonych i załamanych na duchu; i stań się, proszę, Ojcem, Obrońcą i Lekarzem" (wg "Modlitewnika Apostolstwa Dobrej Śmierci") - wszystkich prawdziwie nieszczęśliwych, by zniechęceni nie "przestali oczekiwać od Ciebie osobistego zbawienia, pomocy do jego osiągnięcia lub przebaczenia grzechów" (wg KKK 2091)...

Ja wiem, że "Twoim pragnieniem jest, aby byli szczęśliwi. Aby doznali szczęśliwości, która wypływa z miłości i przyjaźni jaką darzysz nas wszystkich. Przeto niech pamięć o tym, że Ty kochasz również ich, nędzarzy bez zasług z ich strony, będzie dla nich dźwignią, ostoją i pociechą w ciężkich chwilach życia, zwłaszcza gdy ulegają zniechęceniu, gdy ich ogarnia smutek i lęk lub gdy uderza w nich cierpienie" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv)...

Nie bacz, o Panie, na to, że tak wielu "jest niewdzięcznych... [że chociaż] Bóg chce ich uczynić szczęśliwymi, to oni nie chcą tego ! Odwracają się od Niego i oddają się złemu duchowi. Uciekają od Przyjaciela, a szukają swego kata" (wg św.Jana Marii Vianneya), bo nie pojmują tego, na czym polega szczęście. Proszę więc, pomóż im zrozumieć, że "poprzez klęski i zawody życiowe, poprzez niepowodzenia na każdym polu, poprzez negatywne reakcje ludzkie, odrzucenie, potępienie czy prześladowanie otoczenia ukazujesz nasze wady i dopuszczasz, by nasza miłość własna cierpiała dotkliwie... że nie dla udręczenia dzieci swoich tak czynisz, ale dla ich uleczenia ze złudzeń i mitów o sobie" (PJ do Anny Dąmbskiej)...

Pomóż im pojąć, że "minimum rozumienia samego siebie polega na odkryciu faktu, że na tej ziemi nie istnieje łatwe szczęście - bez zasad moralnych, bez autorytetów i bez stawiania sobie wymagań" (ks.Marek Dziewiecki). Dlatego też "nie w przyjemności, nie w rozkoszy, nie w dostatkach i dobrach materialnych, ale jedynie w krzyżu Twoim znajdą klucz do prawdziwej radości, bo to jest radość, której nie przyćmiewa smutek, bo to jest szczęście, którego nie odbiera ból. To jest bogactwo, które może współistnieć z ubóstwem materialnym; to jest dostatek, którego nie odbiera nędza" (wg bł.Jana Pawła II)...

Wiedziała o tym Matka Twoja, gdyż "droga, którą przeszła, droga wiary i trwania przy Tobie aż po krzyż; ufnego zawierzenia Bogu, jest także dla nas najpewniejszą drogą do szczęścia i spełnienia, tak w wymiarze indywidualnym jak i społecznym" (Bogna Paszkiewicz). Niech więc i oni wiedzą o tym, że "każdy ma swój krzyż, ale każdy ma również swoje szczęście... I gdyby nawet krzyż był wielki aż po samo niebo, a szczęście malutkie jak ziarnko piasku, to trzeba o nie dbać... Bo szczęście jest takim samym zadaniem jak krzyż i można je zmarnować tak samo jak cierpienie" (ks.Mieczysław Maliński)...

Tym zaś, którym nic nie brakuje, a którzy sami nie pojmują, czemu nie czują się szczęśliwi, pozwól zrozumieć, że "szczęście trzeba okupić. Za szczęście trzeba płacić, a ceną tą ni mniej ni więcej, będą oni sami... Przeto niech dadzą siebie swojemu otoczeniu. Bez fanatyzmu i fałszywej ambicji, bez poczucia "ciężkiego obowiązku" i przygniatającej ofiary. Niech dadzą siebie ochoczo i radośnie - dadzą z miłości, bo Ty, o Panie, potrzebujesz szczęśliwych ludzi, aby mogli innych uszczęśliwiać" (wg o.Phila Bosmansa)... Niech pamiętają, że "kiedy się jednocześnie weseli wielu ludzi, to i w każdym z osobna radość obfitsza się szerzy, bo jeden człowiek drugiego podnieca i zapala" (św.Augustyn jw.).

"Błogosławieni, którzy się smucą - mówiłeś, Panie Jezu - gdyż będą pocieszeni" (wg Mt 5,4). "Nieszczęście bowiem ma to do siebie, że stoi, a człowiek - chce, czy nie chce, musi iść w przyszłość, toteż odchodzi od niego coraz dalej" (Henryk Sienkiewicz). Przeto nie dozwól im się zamartwiać, ale przekonaj, że "szczęśliwi są na tym świecie tylko ci, co mają spokój duszy" (św.J.M.V.jw.). I niechaj wystrzegają się tej przewrotnej myśli, że "szczęście, którego im brakuje, to jest szczęście innych" (o.P.B.jw.)... Tego zaś, za którego polecam tę modlitwę, zechciej obdarzyć wrażliwością na nieszczęścia bliźnich... Pomóż mu trzymać na wodzy egoistyczne emocje, gdyż "zarozumialcami i pyszałkami okazują się ci, co nadużywają swej uprzywilejowanej sytuacji, którą zawdzięczają pieniądzom, pochodzeniu, stanowisku, inteligencji, by upokorzyć mniej szczęśliwych" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)...

I on może spotkać na drodze "leżącego rozbitego człowieka. Niech więc uważa, żeby się nie stał jak ten lewita, który dojrzawszy nieszczęście ludzkie, odszedł... Niech uważa, żeby, gdy ucieknie przed cierpiącym człowiekiem i napotka swoich i jego znajomych, nie rozpowiadał o jego poniżeniu i klęsce. Bo o tym Ewangelia już nie pisze" (wg ks.M.M.jw.). Raczej niech się postara z kimś takim zaprzyjaźnić, bo "człowiek jest mniej nieszczęśliwy, gdy nie jest nieszczęśliwy sam" (Honoré de Balzac) - Ty, Panie, o tym wiesz...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

Najświętsza Maryjo Panno i Ty, święty Józefie ! Przez Waszą pamięć na tamte trudne dni, kiedy szukaliście Jezusa, powiedzcie nieszczęśliwym i smutnym, że ten, "kto szuka Boga, znajdzie Go... Kto Go pokocha, tego nikt i nic nie jest w stanie unieszczęśliwić" (Imam z Blagaja). "Jeśli więc są nieszczęśliwi i smutni, to najpewniej dlatego, że nie kochają Boga" (wg św.Jana Marii Vianneya). "On bowiem daje wszystkim nadzieję, bez której szczęście na ziemi jest niemożliwe" (Małgorzata Balhan), dlatego "święte wesele w duszy samo przez się mówi o działaniu Bożym" (św.Urszula Ledóchowska). "Nie ma bowiem na ziemi smutku, z którego niebo nie mogłoby uleczyć" (św.Tomasz More)...

"Jakże więc szukam Ciebie, Panie" - modlił się święty Augustyn. "Gdy szukam Ciebie, mojego Boga, szukam życia szczęśliwego. Będę Cię szukał, aby dusza moja żyć mogła. [Będę pamiętał o tym, że] aby osiągnąć szczęście, trzeba się zwrócić ku Tobie, któryś je stworzył i żyć coraz bliżej Źródła życia i w jego świetle widzieć światło" (wg św.Augustyna), bo "szczęśliwy jest człowiek, który służy Panu i chodzi Jego drogami" (wg Ps 128,1). "Pomimo trosk i niepowodzeń, pomimo złości ludzkiej i wszystkich niesprawiedliwości życia, słudzy Chrystusa są szczęśliwi. Ich szczęście płynie ze spokoju sumienia, ze spełnienia obowiązku, ze zdania się na Wolę Bożą, ze zjednoczenia z Chrystusem, z posiadania łaski uświęcającej... [Proszę więc, aby nieszczęśliwi zechcieli pojąć, że] to szczęście, w które wierzą, którego spodziewają się, nie jest czymś złudnym, a tym bardziej, nie jest złudnym szczęściem. Odmienne bowiem szczęście daje świat i grzech, gdyż jest to szczęście, które zawodzi, niepokoi i zostawia pustkę" (o.Marie-Augustin Bellouard OP), natomiast całkiem inne daje przyjaźń z Bogiem...

"Synu - doradzał Tomasz á Kempis - zrób w swoim sercu miejsce Chrystusowi, a wszystkim innym odmów wstępu". Niech to przemyślą sobie... Niech "pozwolą, by Jezus w nich stał się Jezusem dla nich" (wg Marii Baudouin-Croix)...

"Szczęśliwi, którzy miłują prawdę bardziej od jakiejkolwiek korzyści, bo znajdą rzeczywiste wartości. Szczęśliwi, którzy wiedzą, że modlitwa nie polega na uczuciu, myśleniu i rozumieniu - ale na szczerym oddaniu się Bogu" (ks.Tadeusz Fedorowicz)... Szczęśliwi, którzy znaleźli "sekret szczęśliwości ziemskiej i wiecznej: nie dostosowywać się jedynie biernie do Woli Bożej, lecz zjednoczyć się z nią, utożsamić się z nią pozytywnym aktem swojej woli, pragnąc Woli Bożej" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Szczęśliwi, którzy wiedzą, że "najlepszym sposobem pocieszenia drugiego człowieka, jest nauczyć go kochać Boga, gdyż w niczym innym nie znajdzie prawdziwego pokoju" (o.Thomas Merton OCR). "Szczęście jest bowiem tam, gdzie jest miłość, a miłość prawdziwa - tam, gdzie jest Bóg"

Szczęśliwi, którzy zdołali pojąć, że Bóg Ojciec "posłał swojego Syna, by głosił dobrą nowinę ubogim, by opatrywał rany serc złamanych, by zapowiadał wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę... aby pocieszał wszystkich zasmuconych" (wg Iz 61,1-2). "Smutek bowiem hamuje postęp duszy. Niech więc lękają się poddawać smutkowi. Niech radośnie wykonują akty przeciwne, akty cnót, które dla dusz są tak cenne" (do Małgorzaty jw.), bo "szczęście w niebie jest dla tych, którzy potrafią być szczęśliwi tu, na ziemi" (św.J.E.jw.)...

Święta Rodzino, Ty wiesz, że "większość ludzi stawia szczęście za warunek, gdyż nie pojmują, iż znajdzie je tylko ten, kto nie stawia żadnych warunków" (Artur Rubinstein), bo to "drobiazgi sprawiają, że niepostrzeżenie i cicho wchodzi wielkie szczęście" (P.Brown). Jeśli więc szukający go "nauczą się podziwiać zwykłe, proste sprawy dnia i swoje otoczenie, całe ich życie codzienne stanie się świętem" (o.Phil Bosmans). A przy tym "jeśli będą dobrzy, wtedy będą szczęśliwi" (s.Elwira z Medjugorie)... bo tak naprawdę, to "jedynym szczęściem, które posiadamy jest przeświadczenie, że kochamy Boga i mamy pewność, że On nas kocha" (św.J.M.V.jw.). "Szczęśliwi, którzy nie zasłaniają sobą Boga i ludzi, bo wtedy jaśniej widzą prawdę o rzeczywistości" (wg ks.T.F.jw.)...

"Gdy widzę ludzi szczęśliwych, osiągnąłem swój cel - [na pewno] mówi Bóg" (o.P.B.jw.). Temu więc, który jest podmiotem tej modlitwy, nie dozwól, aby się "wpatrywał w swoją przeszłość, bo z coraz większym przerażeniem będzie stwierdzał, ile było okazji, sposobności, możliwości, które zaniedbał, zlekceważył, a które są już teraz nie do odrobienia - przepadły bezpowrotnie... Niechaj się nie wpatruje w przeszłość, bo spod ręki uciekną mu nowe możliwości, szanse, które trzeba natychmiast podjąć, których nie można przeoczyć. W przeciwnym razie już za rok, a może nawet za parę godzin, będzie z takim samym żalem oceniał miniony czas... Niech nie wpatruje się w przeszłość, ale niech bierze to, co Bóg teraz mu wkłada do rąk" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Niechaj pamięta o tym, że "ciągłe nurzanie się myślą w błocie swoich nędz, nie jest pożyteczne" (św.Teresa z Avila) i "niech nie pragnie nade wszystko, by Pan go sobie upodobał, aby pocieszał go. Sam niechaj pragnie kochać Boga" (wg o.T.M.jw.), a to już będzie szczęście...

"Jeśli mu będzie trudno, gdy przyjdzie mu w życiu przeżywać jakieś niepowodzenie czy zawód, to niechaj jego myśl biegnie ku Chrystusowi, który miłuje go; który jest wiernym towarzyszem i który mu pomoże przetrwać każdą trudność" (wg bł.Jana Pawła II), bo "nie dla nieszczęścia Pan powołał nasze istnienie, ale dla nieskończonej radości razem z Nim" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). Niech zacznie sobie "przypominać szczęśliwe wydarzenia, bo takim wspomnieniom będzie towarzyszyła, raz jeszcze przeżywana, związana z nimi radość... Niech przypomina sobie dzieła jakie Pan Bóg uczynił w nim i w innych dookoła, by jeszcze raz móc się radować z już otrzymanych łask. Bo tak już jest, że pamięć o otrzymanym dobru, pomaga kochać i stawiać czoła trudom dnia codziennego...

Niech zawsze ma to na uwadze, że każdy, kto uśmiecha się, umie dziękować przede wszystkim Bogu, a w dalszej kolejności bliźniemu [obok siebie]. Przeciwnie, smutni i zmartwieni nie dziękują i zawsze na wszystko narzeka, także na swojego Pana... Dlatego oskarżyciel zawsze stara się, by pozbawić nas pogody ducha, abyśmy sami wykonywali jego zadanie - oskarżali Boga i także bliźnich. Bo szatan nigdy się nie uśmiecha, nie umie tego robić. Co więcej, nienawidzi uśmiechu, gdyż wiąże się on z dobrem. Stara się przeciwdziałać mu, gdyż uśmiech przypomina o miłości i radości, która nigdy nie stanie się jego udziałem" (wg Pietra Squassabii)...

Niech zakoduje w swym umyśle, że "Pan Bóg jest bezmiarem szczęścia, oceanem miłości, my zaś - nicością i przepaścią wielkiej nędzy" (wg o.Dominika Widera OCD). "A skoro Bóg jest tym ostatnim i nie wypowiedzianym, wszystko wypełniającym szczęściem, w którym trzeba zatracić się i zapamiętać, by je osiągnąć - [to niech się zastanowi], dlaczego chce je właśnie teraz wcisnąć na siłę w tę krótką chwilę w której obecnie żyje ? Dlaczego nie może poczekać, aż nadejdzie ono jako spełnienie jego życia razem ze śmiercią ?" (o.Karl Rahner SJ). Niechaj rozważy i niechaj przemyśli to... Niechaj zrozumie, że "szczęście w niebie, to radość przebywania z Chrystusem, otwartość jednych wobec drugich, to równość naszej wiedzy, naszych zdolności, upodobań" ("Dzieci nieba" Arnaud)... że takie "szczęście jest nagrodą, która nie może przepaść, bo jest "nieutracalne" (wg ks.Jeana Toulata). I niech pamięta, że "nie bardzo mogą liczyć na szczęście wieczne ci, którzy w tym życiu chcą chodzić tylko wygodnymi drogami" (ks.bp Kazimierz Romaniuk). Tak postanowił Bóg.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej