wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A TYCH, KTÓRZY INNYCH ODWODZĄ OD WIARY




Część chwalebna

I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa

Kiedy leżałeś martwy, w grobie, Twoi wrogowie byli pewni, że już nikomu nigdy nie będziesz mógł się objawić.

"I tak trzy dni przeżyli

Ludzie źli, dawni Żydzi,

Myśląc, że się pozbyli

Tego, co wszystko widzi.

I że Boga zabili,

I że słońce zgasili,

I że nikt ich nie słyszy

I krew od nich nie cuchnie,

I że to się uciszy,

Że ta powieść nie gruchnie" (Cyprian Kamil Norwid)...

Ale choć dołożyli do tego wszelkich starań, stało się jednak inaczej, bo zmartwychwstałeś w chwale, Panie nasz, Jezu Chryste !!!

Wprawdzie ohyda kłamstwa, które szczególnie w tamten poranek walczyło z prawdą o prymat w mieście - rozniosła się szeroko, kiedy arcykapłani przekupili żołnierzy rzymskiej straży przygrobnej i nakazali im: "Rozpowiadajcie tak -- że Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali" (wg Mt 28, 13). Lecz choć to kłamstwo miało zabić wiarę w Twe Bóstwo i w zmartwychwstanie - fakt ten pozostał faktem.

Niestety, "większość apostołów zaszytych w swych kryjówkach drżała wtedy ze strachu. A Piotr, Twoja opoka, już wcześniej wyparł się Ciebie... Po zmartwychwstaniu nikt Cię nie poznał. Ani Maria Magdalena, ani uczniowie w drodze do Emaus" (A.Wilczkowski). Nie miał więc kto obronić Cię i wstawiać się za Tobą, dlatego też "rozniosła się ta [kłamliwa] pogłoska, która trwa aż do dziś" (wg Mt 28, 15)...

I dziś podobnie wiarę zabija się przez kłamstwo "tych, którzy mają własne sumienie napiętnowane" (1Tm 4,2); "poprzez oszczerstwa, którymi innym tę wiarę zohydzają, którymi rozbudzają powoli wątpliwości, by doprowadzić ich do zupełnego odstępstwa" (wg o.Marie-Augustina Bellouarda OP)... Poprzez "rozpowszechnianie błędnego przekonania, iż wiara, to jest sprawa prywatna, niekonieczna do życia, gdyż jest jedynie jedną z wielu możliwości, spośród których człowiek może dowolnie wybierać... [Poprzez wmawianie, że] jej wybór też byłby nieuzasadniony, bo jest szaleństwem i brakiem zdrowego rozsądku. Bo wiary, według nich, nie da się uzasadnić rozumowo... Co więcej - twierdzą - ona się sprzeciwia rozumowi" (ks Bogdan Kulik MSF)... Ale i poprzez obojętność tych, co powinni świadczyć o wierze, a także poprzez ich tchórzostwo wobec "zwodzicieli, którzy nie uznają, żeś Ty, o Jezu, przyszedł w ludzkim ciele" (2J 7,7). W ten sposób wielu spośród wierzących, nawet pomimo woli, służy siłom piekielnym, gdyż nie są dla nikogo wzorem człowieka wierzącego.

Zaś siły zła, dokładnie wiedząc, że "Bóg wszystko przenika, a Jego światło oraz blask dla nich są bólem nie do zniesienia, robią wszystko, by trzymać się "jak najdalej" od Niego" (wg Anny Dąmbskiej). A wtedy pociągają za sobą takich ludzi, którzy osłabli w wierze i zerwali więź z Kościołem. Ci zaś, przez swoją lekkomyślność rozszerzają złe wpływy, zwłaszcza na młodych i w taki sposób odwodzą ich od wiary... Wrogowie wiary coraz śmielej posługują się nimi, wykorzystując ich opinie, by to, co wiąże się z religią, zamknąć w obrębie murów kościelnych, żeby nie drażnić tych, co z wiarą nie mają nic wspólnego.

Dalej - "starają się zastraszać świeckich katolików, szczególnie tych, którzy przewodzą pewnym kościelnym społecznościom. [Natomiast wszystkim pozostałym starają się zamykać usta, nawet przez "zabranianie przemawiania do pogan celem zbawienia ich" (wg 1Tes 2,16)]... Nawet tych, którzy mocno trwają przy wierze, przy Kościele, starają się odwodzić od publicznego świadczenia o niej, okazywania jej, by jak najszybciej mogli zapomnieć o swym Bogu i by zaczęli żyć, tak jakby Boga nie było (wg ks.Józefa Andrasza TJ)... Prosimy więc, o Panie nasz, by wszyscy, co się oddalili od wiary, od Kościoła; ci, którzy lekkomyślnie szkodzą innym wierzącym, wreszcie mogli zrozumieć to, że występują przeciw Bogu i Jego zbawczym planom... By się opamiętali i "nie mieli już swego udziału w bezowocnych czynach ciemności, lecz raczej by piętnując [wrogie działania przeciw wierze], starali się nawracać tych" (wg Ef 5,11), którzy ją podważają.

O Chryste, który "głęboko odczuwasz utratę każdej duszy, jakby Ci odrywano jakiś członek od ciała" (wg bł.Michała Sopoćko), zechciej się zbliżyć do tych, którzy odwodząc innych od wiary świętej pozbawili ich rozeznania, że "wiara to jest życie ! Wiara jest życiem, nieodzownym początkiem życia z Bogiem i w Bogu, że jest życiem prawdziwym. Posiada wielki wpływ na rozum, na serce i na sumienie, na całą duszę, bo wszystko przeobraża !" (wg o.M-A.B.jw.)... że wszystko, "w co wierzymy, czcimy i szanujemy, co uważamy za godne uwagi, wpływa bezpośrednio na nasze działanie, na zachowanie i na wszystkie sfery życia" (ks.B.K.jw.), Bo "wiara jest jedynym kluczem do wszechświata... Na żadnej innej drodze nie da się odkryć ostatecznego sensu ludzkiego istnienia ani też znaleźć odpowiedzi na pytania, od których jest uzależnione całe nasze szczęście" (wg o.Thomasa Mertona OCR)...

A wszystkim tym, którzy celowo odwodzą innych ludzi od wiary, powiedz, że nadaremne są te niegodziwe ich zamiary, by wszystkich oderwać od Ciebie, bo choć przez wieki "coraz głębiej kopano Tobie grób, lecz ostatecznie nigdy nie pochowano Cię, gdyż zawsze zmartwychwstałeś !" (wg ks.Klemensa Gorzałki ZBM)... że "gniew Boży ujawniał się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych, którzy przez nieprawość nakładali prawdzie pęta" (wg Rz 1,18), więc niech przestaną wreszcie szkodzić tym wszystkim ludziom małej wiary, którzy w swej naiwności dają posłuch ich słowom...

"Do piekła nie pójdziesz sam" - tłumaczył ksiądz Maliński. "Musisz "dorosnąć" do niego swoją podłością. Pójdziesz tam z tymi, których wciągnąłeś w błoto, zgorszyłeś, nauczyłeś przestępstwa, zdemoralizowałeś, zdeprawowałeś... Razem żyjemy tutaj, razem będziemy żyć w wieczności". Niechaj rozważą to...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa

Ty wiesz, o Panie, czym jest siła i co to znaczy przemoc. Twoi bowiem, wierzący uczniowie zgromadzeni pod jednym dachem, musieli czuwać, aby "drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami" (J 20,19). Dopiero wtedy, w miarę bezpiecznie mogli przebywać razem... A potem znowu na uboczu i pod osłoną drzew, które rosły na Górze Oliwnej, mogli pożegnać Cię... I dzisiaj wielu jest takich, których wierzący boją się.

Boją się ich przemocy, krytyki i szyderstwa. Boją się niedomówień skutecznie odwodzących ludzi lękliwych od wiary, bez której przecież człowiek niewiele jest wart - "jak piękny owoc, który wewnątrz toczy robak" (o.Marie-Augustin Bellouard OP)... Jak żeglarz, który "znakomicie steruje okrętem, ale zapomniał dokąd płynie" (św.Augustyn)... przeto wejrzyj na tych, co stoją na rozdrożu. "W każdej epoce bowiem wyznawcy Twoi, Panie, muszą dokonać trudnych wyborów: pozostać przy tym, co znane i wygodne lub wyjść naprzeciw nowym, nieznanym wyzwaniom, ufając w Bożą opiekę" ("Słowo wśród nas").

"Strzeż ich od takich ludzi, którzy wzniecają spory i zgorszenie przeciw nauce, którą otrzymali" (wg Rz 16,17). Wszelkim zaś wichrzycielom, którzy odwodzą innych od wiary, powiedz, że tylko "głupi głosi niedorzeczności, a jego serce obmyśla nieprawość, by głosić błędy o Bogu" (wg Iz 32,6). I racz im zesłać światło z nieba, by przemyśleli tę dywersyjną działalność.

Może nie wiedzą, że nie walczą z ludźmi, lecz z Tobą, z samym Bogiem... Może nie zdają sobie sprawy z tego, że jest to gorsze niż zbrodnia. Zbrodniarze bowiem "zabijają jedynie ciało, przyśpieszając zgon o kilka lat. Ci zaś, co zabijają wiarę w bliżej nie znanej liczbie dusz, zabijają to, co jest nieśmiertelne i co miało żyć wiecznie... [Dopomóż im zrozumieć, że] wiara ma większą wartość niż pieniądze, gdyż ten, kto zabija ciało aby ukraść pieniądze, popełnia mniejszą zbrodnię niż ten, który w innym człowieku zabija żywą wiarę" (o.M-A.B.jw.)...

Spraw, by pojęli, że działają jak niszcząca lawina, gdyż wielu z ich powodu "przeszło w szeregi odstępców, a teraz chcą zburzyć Twój dom i życie w duszach, spiskując przeciw swojemu Bogu i hołdując szatanowi" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)... Wierzący zaś, "niechaj nie myślą, że okazują miłość wobec Ciebie, nienawidząc tych, którzy na tej ziemi zdają się być Twoimi wrogami, bo Ty miłujesz także ich, więc i wierzący nie mogą jednoczyć się z Tobą inaczej, jak tylko - kochając ich. Jeśli więc nienawidzą nieprzyjaciół Kościoła, zamiast ich kochać, mogą łatwo stać się także jego i Twoimi wrogami. Wszak Tyś powiedział: "Miłujcie nieprzyjacioły wasze", i jeszcze: "Kto nie jest ze Mną, ten jest przeciwko Mnie". Jeżeli więc nie staną po Twojej stronie, i tych, których kochasz, będą w sprzeczności z Tobą, bo Ty, o Panie, kochasz wszystkich, za wszystkich więc poniosłeś śmierć" (wg o.Thomasa Mertona OCR).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Zesłanie Ducha Świętego

"Pytajcie i słuchajcie - powiedział święty Efrem - że drugą duszą jest wiara, bo tak jak ciało istnieje dzięki duszy, tak życie duszy zawisło od wiary. Jeśli ją dusza odrzuci lub tylko zwątpi w nią, zginie... Śmiertelne ciało zawisło od duszy, a dusza od wiary. Wiara natomiast zawisła od Boga. Bo prawda płynie z Ojca przez Syna i w Duchu daje wszystkim życie. W tej prawdzie potrafi człowiek złączyć się z niebianami. Dzięki duszy żyje, a dzięki ciału widzi i słyszy. Przez wiarę, miłość i mądrość znów połączy się z Bogiem, stworzony na Jego obraz. Niechaj więc nie opuszcza wiara naszych dusz, abyśmy się nie stali wewnętrznie umarli"... Prosimy zatem, Duchu Święty, otwórz umysły tych, którzy nie rozumiejąc, czym tak naprawdę jest wiara, nie tylko sami nie garną się do niej, ale i innych od niej odwodzą, gdy "pod pozorem oświecania starają się pozbawić jej, nie dając w zamian nic" (J.Green)...

Tych, co tak wiele czynią zła, zwłaszcza "przez szkodliwe aluzje ciągle powtarzane, sugerujące, że wiara jest rzeczą głupią, że nie przystoi człowiekowi inteligentnemu... że owszem, dobra jest jedynie dla prostaczków, ludzi nie wykształconych... a im kto bardziej uczony, tym prędzej zrzuca uciążliwe jarzmo i pęta" (o.Marie-Augustin Bellouard OP) wiary... I pomóż im zrozumieć, że "herezje i odstępstwa od niej, stają się smutnym dowodem dociekania rozumem i kierowania się jedynie nim... Z początku bowiem człowiek idzie za wskazaniami rozumu, a później stacza się niżej, idąc za skłonnościami zmysłowymi. Dusza zaś żyjąca wiarą, jest dla szatana twierdzą nie zdobytą i nie zwyciężoną, a on sam jest wobec niej zupełnie bezsilny" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego).

Racz wejrzeć, Duchu Święty, na uczonych szyderców, bo może nawet nie wiedzą o tym, że "od tych, którym jest mało dane, mało wymagać się będzie. Od tych zaś, którym dano więcej, o wiele więcej wymagać się będzie, gdyż Bóg jest jeden i, w swojej nieskończonej sprawiedliwości, On sam określi stopień ich odpowiedzialności i sam też wyda wyrok" (MB w Medjugorie)... Wejrzyj "na wolnomyślne umysły, które nie mogąc dosięgnąć Boga, przeczą Jego istnieniu. I żadne kłamstwo ani żadne przekręcenie nie bywa dla nich wstrętne" (o.Klemens Gorzałka ZBM). Wejrzyj na tych, co podważają i wyśmiewają wszechmoc Bożą i spraw, by zrozumieli, że Bóg "Wszechmocny tylko tego nie może, czego nie chce. Przecież nie może sprawiedliwość chcieć czynić niesprawiedliwości, nie może mądrość chcieć głupoty, prawda nie może chcieć fałszu. "Nie może bowiem Bóg zaprzeć się samego siebie" (2Tm 2,13)" (św.Augustyn)...

Ukaż im całą grozę zabijania wiary, jako że "mord ten nie podlega karze prawa; prawo się nim nie zajmuje; niejednokrotnie nawet zachęca do niego. Opinia również nie uważa takiego za zbrodniarza. Przeciwnie ! Uznaje go i schlebia" (o.M-A.B.jw.), potęgując to zło, które czynią. Jeśli więc dusza któregoś z nich "żyła najpierw zachowując wiernie Twoje Prawo, ale powoli ostygła i przyjęła wygodny dla siebie sposób życia... i jeśli zapomniała kim jest, wzgardzając swymi aspiracjami do dobrego... Jeśli Bóg wymagał od niej więcej wysiłku, lecz zaślepiona przez złe nawyki popadła w lody oziębłości" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez) - dopomóż jej, o Duchu Święty, przez miłosierdzie Boże, szybko nawrócić się.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

Matko Najświętsza, wierna aż do końca, do chwalebnego wniebowzięcia... Jakże dziś musi cierpieć Twe Niepokalane Serce, kiedy patrzysz jak wielu "szuka dziś wiary łatwej, pozbawionej treści. Odrzuca wiarę integralną i prawdziwą, która nowoczesnej mentalności wydaje się nie do przyjęcia, a wybiera - według własnego uznania - takie prawdy, które im odpowiadają" (wg Ojca Świętego Pawła VI)... Jakże Cię musi boleć, gdy tacy ludzie "poprzez wyniosły sposób wygłaszania sądów o wierze, poprzez rozmowy i poprzez książki, które pożyczają; przez niszczycielski wpływ, jaki mają na bezbronne i pełne ufności dusze" (o.Marie-Augustin Bellouard OP) - coraz skuteczniej odwodzą takie dusze od wiary. Bo "kiedy człowiek wierzący ma dużo pewności siebie, zarozumiałości, tupetu i pójdzie z tym wszystkim do innych, aby ich zdobywać dla Pana Boga, może ogromnie zaszkodzić przybliżeniu się królestwa Bożego" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)...

Jakie to musi być dla Ciebie straszne, gdy Syn Twój, Jezus Chrystus, jest coraz mniej "zauważany, ignorowany i bezczeszczony nie tylko przez swoich wyraźnych nieprzyjaciół, ale i przez tych, których uznał za swoje dzieci... gdy coraz częściej jest wyrywany, eksmitowany z dusz dziecięcych, jak i dorastającej młodzieży" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka). Prosimy więc, wejrzyj na serca tych, co w Bożej owczarni czynią ogromne szkody, będąc w swej wierze nazbyt surowi, zimni, odpychający... Proś, aby Pan Bóg zechciał rozjaśnić ich umysły, aby pojęli, że i oni nie są bez winy w tym odwodzeniu od Boga. I racz przybliżyć im słowa ojca Mertona:

"Nie zakładaj pośpiesznie z góry, że twój nieprzyjaciel jest wrogiem Boga ponieważ jest i twoim wrogiem. Może jest nim właśnie dlatego, że nie znajduje w tobie nic, co by głosiło chwałę Bożą. Może boi się ciebie, bo nie znajduje w tobie żadnej cząstki Bożej miłości, cierpliwości, dobroci; żadnego odblasku Bożego miłosierdzia i wyrozumienia dla słabości ludzkich"... Pomóż im pojąć, że "na to, by dusze zjednywać dla Boga, wielkich rzeczy nie trzeba. Wystarczą nawet najmniejsze: uczynić krok, podnieść źdźbło słomy, opanować spojrzenie, oddać jakąś przysługę, czy zrobić miły uśmiech twarzy. Wszystko to bowiem, ofiarowane Boskiej Miłości stanowi prawdziwie wielką korzyść dla dusz i ściąga na nie zdrój łask" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez). A "jeśli chcą zacząć dyskusję z kimś, kto nie wierzy albo wątpi, to najpierw niechaj się pomodlą za niego" (Jaime L.Balmes).

Dopomóż im zrozumieć, że wszyscy "jesteśmy jak naczynia połączone... jak źródła światła... jak źródła ciepła... Wzajemnie zasilamy się dobrem, wzajemnie przygaszamy się złem, a więc od ich świętości zależy świętość ludzi z nimi związanych, kolegów, dzieci, podwładnych, współpracowników, uczniów" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Niech więc spytają samych siebie, czy oni odwiedzając kogoś, zamiast przynosić im Chrystusa, nie podważają Jego dzieła jakim jest Kościół, czy nie wnoszą plotek do czyichś domów ? I niech rozważą w swoich sercach te, jakże trafne, słowa: "Jeśli ośmielasz się zabijać wiarę w sposób powolny, czy brutalny, popełniasz błąd nie do przebaczenia. Co postawisz na miejscu tego życia wyższego, które burzysz ? Co zbudujesz dla duszy na gruzach zburzonej wiary ? Jaką gwiazdę przewodnią, jakie światło zaświecisz nad jej drogą ? Czy sceptycyzm i brak wiary dają siłę w życiu ? Czy pocieszają ? Czy uzdrawiają głęboko ukryte rany" (o.M-A.B.jw.).

Wejrzyj, prosimy, i na tych, którzy z powodu różnych niepowodzeń życiowych szczególnie są podatni na odejście od Boga i pomóż im zrozumieć, że "usunięcie Boga z życia nie usuwa cierpienia, lecz przeciwnie: cierpienia może być coraz więcej" (ks.Bogdan Kulik MSF). I spraw, by ci, "którzy są ludźmi uczciwymi, których działaniu zawsze towarzyszy Bóg - zechcieli również pamiętać o tym, że czyny ich obserwują lub mogą obserwować inni, którzy osądzą ich po ludzku. Muszą więc dawać im koniecznie dobry przykład" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Niech pamiętają o tym, że "skoro niszczące siły zła i nienawiści z uporem nadal działają, to wszyscy uczniowie Jezusa i Twoi, Matko Boża, winni tym bardziej się angażować w budowanie pokoju i sprawiedliwości" (bł.Jan Paweł II), bo tylko wtedy będą przybliżać ludzi do Jezusa, a nie odwodzić ich.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

Ty wiesz najlepiej, o Królowo, "kim jesteśmy sami, bez Pana Jezusa ? Zbiorowiskiem brzydoty i piękności; rzuconą na pastwę życia słabością, którą obowiązani jesteśmy zwalczać, jeśli nie chcemy, by ona nas zwyciężyła; podwójną i wręcz przeciwną skłonnością do najlepszego i najgorszego; snem o szczytach i popędem ku przepaści... Jesteśmy ludźmi, a to słowo oznacza wszystko: naszą nędzę i naszą wzniosłość; naszą wielkość, która może w każdej chwili upaść; naszą słabość, w której działa nieustannie nadzieja wielkości. Jesteśmy jak królowie poubierani w łachmany" (o.Marie-Augustin Bellouard OP). "Iluż jest bowiem katolików jedynie z metryki ? Wszak nawet tym, co praktykują religię i spełniają katolickie obowiązki, można tak wiele zarzucić... A ilu jest dziś takich, którzy w niedzielę i święta uczęszczają na Mszę Świętą, unikają większych przewinień, nie zaniedbują spowiedzi... lecz jakże rzadko, bardzo rzadko zastanawiają się nad tym, jaki właściwie jest ostateczny, dogłębny cel ich życia" (św.Maksymilian Maria Kolbe)...

Iluż jest takich, którzy "boją się liczyć na siebie, ciągle szukając siły i wiarygodności u ateistów, oszustów i bałwanów" (wg Piotra Jaroszyńskiego) albo wdając się w gusła, choć pewnie wiedzą o tym, że "prawdziwa moc zbawienia to nie magiczne cuda, lecz miłość Boga, która owocuje w sercu człowieka" (ks.René Laurentin)... choć zapewne zetknęli się z listem świętego Pawła, w którym ostrzegał, by "nie wprzęgać się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością ? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością ? Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym ? Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami ?" (2 Kor 6,14-16)...

Prosimy więc, wejrzyj, o Pani, na tych, którzy odwodzą innych od Boga "poprzez wszelkiego rodzaju przeszkody, jakie czynią, by im uniemożliwić utrzymanie się przy wierze przy pomocy praktyk religijnych; przez nadużycie powagi, pozbawiającej dusze tak potrzebnej pomocy duchowej" (wg o.M-A.B.jw.); albo - choć są chrześcijanami - przez własne złe przykłady... "Chrześcijanie bowiem doprowadzają do aborcji, chrześcijanie przeklinają Boga i wszystkich, chrześcijanie prowadzą wojny, chrześcijanie są i w polityce i w gospodarce, i kłócą się. Ich dzieci zażywają narkotyki... Chrześcijanie upijają się, palą papierosy, chrześcijanie zabijają się... Chrześcijanie boją się diabła, boją się grzechu, boją się Boga, boją się piekła. Cały czas czują, że są grzeszni, zawsze są winni, oni poszczą, modlą się, idą do kościoła, ale to ich nie zmienia... Dlaczegóż więc ktoś miałby chcieć zostać chrześcijaninem ?" (wg ks.Tomislava Ivancicia)...

"Przyjemnie jest nam słuchać słów Ewangelii" - powiedział ksiądz Maliński. "Naukę Chrystusa uważać za najsłuszniejszą w świecie. Zwłaszcza prawdę o miłości nieprzyjaciół, ale tylko do chwili, aż ktoś nam zrobi krzywdę. Aż wzbierze w nas nienawiść i chęć zapłaty na zasadzie - oko za oko, ząb za ząb. Jeżeli oni nas skrzywdzili, to my tym samym odpłacimy, by udowodnić im, że musi panować sprawiedliwość na świecie... A wtedy giną nam sprzed oczu wszystkie zasady ewangeliczne, któreśmy jeszcze przed chwilą tak chwalili, którymi tak zachwycaliśmy się". Prosimy więc, o Pani Świata, racz wezwać wszystkich chrześcijan do opamiętania... Racz im przypomnieć słowa Syna, który powiedział: "kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" (Mt 18,6). "Ten bowiem, kto przez zgubne nauki niszczy wiarę Boską, dla której Jezus Chrystus został ukrzyżowany, pójdzie do ognia wiecznego - on sam i wszyscy ci, którzy słuchają go"...

Wejrzyj na tych, którzy odwodzą innych od Ciebie, Pani. "Niektórym bowiem się wydaje, że kiedy będą do Ciebie ze wszystkim się zwracali, to Panu Jezusowi, za mało czci oddadzą. Ty jednak wiesz, że jest to błędne pojmowanie, bo On jest Bogiem wcielonym w Tobie, w Niepokalanej" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego). Prawda jest taka, że "wstawiennictwo Twoje niczego nie ujmuje i niczego nie dodaje godności i skuteczności działania Twego Syna, jedynego Pośrednika" (wg św.Ambrożego). "Ono jest bowiem całkowicie uzależnione od zbawienia dokonanego przez Jezusa Chrystusa i czerpie z Jego mocy" (wg KKD II 2.2)... Niech zrozumieją to, że "pomijając Ciebie, niestety, nie skracają drogi do Jezusa i do Boga, lecz raczej wydłużają, czyniąc ją przy tym cięższą i bardziej niebezpieczną" (o.Mateo Cravley-Boevey SCJ).

Racz wejrzeć i na tych, którzy stanowią prawa, jak i na całe duchowieństwo; na tych, którzy nieraz nie wiedzą, jak wielkie czynią zło, bo "jeśli już ktoś z nich stał się przyczyną wielkiego zła dla ludzi, społeczeństwa, a nawet religii i jeśli przez jakiś zbieg okoliczności poznał nareszcie, że się myli... niech nie da się pogrążyć ciężarowi swoich win i zła, którego był narzędziem. Dusza jego, najgłębszym żalem przejęta, niech rzuci się w przepaść ufności i przybiegnie do Tego, który zawsze na nią czeka, aby jej wszystkie błędy życiowe przebaczyć" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej