„Jeżeli ludzie w naszym stuleciu z szyderczą pychą odrzucają różaniec, to niezliczona ilość świętych mężczyzn i kobiet zawsze go bardzo ceniła. Odmawiali go z wielką pobożnością i w każdej chwili korzystali z niego jako potężnej broni, aby zmusić demona do ucieczki, aby zachować uczciwość w życiu, aby łatwiej nabywać cnotę, a na świecie uzyskać prawdziwy pokój między ludźmi” (Ojciec Święty Pius XI).
reprod z „Rycerza Niepokalanej” nr 10/2012
Modlimy się: ze świętymi Patronkami Europy, ze św.Ritą, ze św.Ludwikiem Marią Grignion de Montfort, ze św.Janem Vianneyem, ze św.Janem Bosco, ze św.Zygnuntem Szczęsnym Felińskim, ze św.Teresą od Dzieciątka Jezus, z bł.Karoliną Kózkówną, z bł.Karolem de Foucauld, ze św.Józefem Sebastianem Pelczarem, ze św.Faustyną, ze św.Maksymilianem, ze św.o.Pio, z Prymasem Augustem Hlondem, ze Sługą Bożym Stefanem Wyszyńskim, z bł.Jerzym Popiełuszką, ze Sługą Bożym Franciszkiem Blachnickim, z bł.Matką Teresą z Kalkuty oraz ze św.Janem Pawłem II,
Różaniec ze świętymi patronkami Europy
Część I
Tajemnice radosne
rozważane ze świętą Brygidą Szwedzką († 1373)
reprod. z „Arki” nr 5/2004
Św. Brygida Szwedzka (1302-1371), oddana żona, matka, założycielka Zakonu Najświętszego Zbawiciela (brygidki); autorka Księgi objawień, zawierającej, oprócz wizji i przeżyć mistycznych, przyszłe losy Kościoła i narodów. Kanonizowana w 1391 r., jest patronką Europy (ogłoszona przez Jana Pawła II w 1999 r.) razem ze świętymi: Benedyktem, Cyrylem i Metodym, Katarzyną ze Sieny i Teresą Benedyktą od Krzyża.
Część I – Tajemnice Radosne
I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
Matka Boża do św. Brygidy: – Mój płaszcz to moja pokora. Gardzą nią ci, którzy kochają świat. Uważają ją za szaleństwo, bo cóż bardziej godnego wzgardy niż być nazywaną kimś śmiesznym, nie gniewać się i nie odpowiadać na pomówienia? Cóż wydaje się być bardziej żałosne niż rezygnacja ze wszystkiego i doświadczanie braków we wszystkim? Cóż może być trudniejszego dla dzieci tego świata niż niezwrócenie uwagi na drobną niesprawiedliwość, niż uważanie się za mniejszą i bardziej niegodną od innych?… Zaprawdę rozważanie mojej pokory jest jak dobry płaszcz, który ogrzewa tych, którzy go noszą nie tylko w myślach, ale także w czynach.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Słyszę mych przyjaciół, którzy przebywają na ziemi i codziennie zanoszą do mnie łzy i wzdychania. Widzę ich pracę i trud. Dlatego będę ich szukać… Jestem matką wszystkich grzeszników, którzy chcą się poprawić i mają wolę, by więcej nie grzeszyć przeciw Bogu. Tak, grzeszników chcę wziąć w obronę jak matka pełna miłości, która widzi swego nagiego syna napastowanego ostrym mieczem przez nieprzyjaciół. Czyż taka matka dzielnie nie przeciwstawi się niebezpieczeństwom, aby uwolnić syna i wydrzeć go z rąk nieprzyjaciół, i nie zatrzyma go z radością w swoim łonie? Tak i ja postępuję i tak będę czynić wobec wszystkich grzeszników.
III. Narodzenie Pana Jezusa
Ja jestem Maryja, która porodziła prawdziwego Boga i prawdziwego Człowieka, Syna Bożego… Jeśli pragniesz miłować mego Syna bardziej niż wszystko inne, powinnaś iść za słowami, które On sam wypowiedział: „Sprzedaj wszystko, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a potem chodź za Mną”… Sprzedał wszystko ten, kto nie pragnie mieć więcej, niż wymaga umiarkowane utrzymanie własnego ciała, a wszystko inne rozdaje ubogim.
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Cierpliwość to coś więcej niż zdobywanie miast, gdyż w tej cnocie człowiek pokonuje siebie samego, a jest to rzecz najtrudniejsza… Kiedy będziecie mieli to nieszczęście spotkać jakichś niecierpliwych, powinniście z Bożą pomocą strzec swego języka, abyście ze względu na słowa pełne zniecierpliwienia nie zniszczyli dobra już rozpoczętego, ale abyście na tyle, na ile jest to słuszne i sprawiedliwe, sprawiali wrażenie, jakbyście niczego nie słyszeli; gdyż ci, którzy chcą, znajdą okazję, aby we właściwych słowach wyrazić to, co mają w sercu.
V. Znalezienie Pana Jezusa
Mądrość duchowa polega na powierzeniu swej woli Bogu i tęsknocie całym pragnieniem i czynami za tym, co niebieskie. Ta mądrość wiedzie ku szczęśliwemu życiu… Szukaj więc, córko moja, mądrości u tego, kto mądry, czyli u mojego Syna. On jest niezawodnie Mądrością, z której pochodzi wszelka mądrość… Wołam do ciebie jak matka do swego dziecka: miłuj taką mądrość, która wewnątrz jest jak złoto, ale na zewnątrz godna pogardy, wewnątrz płonie miłością, ale zewnętrznie jest trudna, choć brzemienna w czynach. Jeśli będzie cię smucić twe brzemię, to Pocieszycielem będzie ci Duch Boży.
Część II - Tajemnice światła
rozważane ze świętą Teresą Benedyktą od Krzyża († 1942)
reprod. z „Arki” nr 5/2004
Św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein, 1891-1942), wybitny filozof i pedagog; przeszła z judaizmu przez ateizm do Kościoła katolickiego; poszukiwała prawdy, którą w pełni znalazła dla siebie w Karmelu. Złożyła ofiarę ze swego życia za Kościół, naród żydowski, niemiecki i za pokój na świecie. Zginęła w Oświęcimiu-Brzezince. Beatyfikowana w 1987 r., kanonizowana w 1998 r.; ogłoszona przez Jana Pawła II w 1998 r. patronką Europy.
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
W chrzcie i sakramencie pokuty krew Chrystusowa oczyszcza nas z grzechu, otwiera nam oczy na wieczne Światło, uszy na przyjęcie słowa Bożego i wargi do modlitwy: uwielbienia, skruchy, prośby i dziękczynienia – będącej po prostu różną formą czci stworzenia dla wszechmocnego i najlepszego Boga.
Człowiek powołany jest do tego, by żyć w swej głębi, by siebie samego tak wziąć w swe ręce, jak to tylko jest możliwe.
II. Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej
Boże życie jest miłością, przelewającą się, przebogatą, ofiarującą się darmo miłością: miłością, która miłosiernie pochyla się nad każdą potrzebującą istotą; miłością, która leczy wszystko, co chore, a martwe powołuje do życia; miłością, która strzeże i ochrania, karmi, uczy i kształci; miłością, która płacze z płaczącymi i cieszy się z cieszącymi; miłością, która posługuje każdej istocie, by stała się tym, do czego powołał ją Ojciec; jednym słowem – miłością Bożego Serca.
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Kto się bez reszty oddaje Panu, tego On obiera za narzędzie do budowania swego królestwa. Bezgraniczne, miłosne oddanie się Bogu i wzajemne oddanie się Boga, pełne i trwałe zjednoczenie to najwyższe, dostępne dla duszy wzniesienie serca i zarazem najwyższy stopień modlitwy. Osiągnąć go – to być prawdziwie sercem Kościoła, mieć w sobie arcykapłańską miłość Chrystusa.
IV. Przemienienie na górze Tabor
Trzeba stworzyć w naszym życiu miejsce dla Zbawiciela, aby je mógł przekształcić w swoje… Odkrywamy wtedy, że ta zmiana nie przychodzi nam łatwo. Czujemy się z tego powodu coraz bardziej maluczcy, pokorni, cierpliwi i pobłażliwi dla źdźbła w oku bliźniego, wiedząc, jak trudno nam się uporać z belką we własnym oku. W końcu uczymy się znosić nawet samych siebie w nieubłaganym świetle obecności Bożej, a także zdawać się całkowicie na Boże Miłosierdzie, ponieważ ono tylko nas zna i zna nasze siły.
V. Ustanowienie Eucharystii
Stworzyć w naszym życiu miejsce eucharystycznemu Zbawicielowi, by mógł zmienić nasze życie w swe życie – czy to zbyt wygórowane żądanie?… Człowiek staje się coraz bardziej wyczulony na to, co Mu się podoba, a co nie. Jeśli wcześniej byliśmy z siebie z grubsza zadowoleni, to teraz poczujemy się inaczej. Wiele rzeczy wyda się nam dojrzałymi do zmiany, a co może być zmienione, zmienionym zostanie. Przy okazji odkryjemy niejedno, czego nie będziemy już mogli uznać za piękne i dobre, a czego jednak nie będziemy władni zmienić. Wtedy człowiek staje się powoli mały i pokorny.
Część III - Tajemnice bolesne
I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
„Bądź wola Twoja” – musi… określać przebieg dnia od świtu do nocy, przebieg roku i całe życie. Wtedy stanie się też jedyną troską chrześcijanina. Wszystkie inne troski Pan weźmie na siebie… Kto przylgnął do Chrystusa, przetrwa nawet noc subiektywnego oddalenia od Boga, noc strasznego opuszczenia. Może dzięki jego cierpieniu Opatrzność Boża zechce wyzwolić kogoś, kto jest rzeczywiście spętany grzechem. A więc nawet wtedy, w najciemniejszej nocy – bądź wola Twoja.
II. Biczowanie Pana Jezusa
Nie sądźmy, abyśmy nie byli sądzeni! Nas wszystkich myli zewnętrzna postać rzeczy… Jedynie Stwórca zna istotę rzeczy! To, czego dowiemy się o nas, również o naszych błędach i naszym przemijaniu, jest tylko naświetloną powierzchnią. Głębia, z której pochodzą, jest w dużej mierze i przed nami zakryta. Bóg ją zna i może ją oczyścić.
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Jezus stał się człowiekiem, aby być dla nas drogą. Co więc należy czynić? Ze wszystkich sił opróżniać siebie: umartwiać zmysły, pamięć uwalniać od obrazów tego świata i poprzez nadzieję kierować ją ku niebu; umysł… skierować do Boga w prostym spojrzeniu; wolę w miłości poddać woli Bożej. Łatwo się to mówi, ale pracą całego życia nie osiągnęłoby się celu, gdyby Bóg nie uczynił rzeczy najbardziej istotnej. Musimy jednakże ufać, że nie odmówi swej łaski, gdy wiernie uczynimy „to trochę”, co możemy. A „to trochę”, biorąc bezwzględnie, znaczy dla nas bardzo wiele.
IV. Droga krzyżowa Pana Jezusa
Krzyż wewnętrzny czy zewnętrzny, który sam Bóg nam nakłada, zawsze jest skuteczniejszy niż umartwienia według naszego własnego wyboru. Droga Zbawiciela była od początku do końca drogą krzyżową. Przekreślić siebie, zatopić się w życiu i cierpieniach Chrystusa. Najbardziej skutecznym środkiem pomocy Kościołowi jest odnowa prawdziwego życia wewnętrznego.
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Wszystkie cierpienia zewnętrzne są niczym w porównaniu z ciemną nocą duchową, gdy gaśnie Boskie światło i milknie głos Pana. Bóg jest w tym doświadczeniu blisko, lecz ukrywa się i milczy. Dlaczego? Są to największe Boże tajemnice… Bóg stał się człowiekiem, aby nas uczynić uczestnikami swego życia. Ciemna noc duszy rozpoczyna to uczestnictwo już na ziemi i chce doprowadzić do jego pełni… Chrystus jest Bogiem i człowiekiem; ten więc, kto chce żyć z Nim, musi uczestniczyć zarówno w Jego Boskim, jak i ludzkim życiu… Pozwól mi żyć i umierać w Twojej miłości.
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
W męce i śmierci Chrystusa ogień pochłonął nasze grzechy. Kiedy w to wierzymy, kiedy w płynącym z wiary oddaniu przyjmujemy całego Chrystusa, to znaczy, że obieramy drogę naśladowania Go i tą drogą kroczymy, wówczas poprowadzi On nas przez swe cierpienie i krzyż do chwalebnego zmartwychwstania. Tego właśnie doświadcza się w kontemplacji: przejścia przez ogień ekspiacyjny do szczęśliwego zjednoczenia w miłości. A to wyjaśnia podwójny charakter kontemplacji: jest śmiercią i zmartwychwstaniem. Po ciemnej nocy jaśnieje żywy płomień miłości.
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Pamiętaj, że nie żyjemy tu po to, aby mieć niebo na ziemi. Myślę, że gdybyś wiedziała więcej o tym, ilu dziś ludzi pogrąża się w rozpaczy, tęskniłabyś raczej do tego, aby im odjąć trochę z nadmiaru ich bied i cierpienia…
Czerpmy ze źródeł zbawienia dla siebie i dla całego ginącego świata. Udziel nam, Panie, łaski, abyśmy czystym sercem mogli powtórzyć słowa Oblubienicy: – Przyjdź! Przyjdź, Panie Jezu! – Zaiste, przyjdę niebawem! (por. Ap 22, 17. 20).
III. Zesłanie Ducha Świętego
Pomoc Ducha Świętego potrzebna jest nie tylko w pracy, lecz również w przezwyciężaniu nowych trudności, które mogą tu łatwo powstać. Żadne dzieło duchowe nie rodzi się bez cierpienia. Praca wciąga i pochłania całego człowieka, a temu przecież nie wolno się poddać. Dobrze jest, że plan dnia i codzienne obowiązki stawiają tamę takiemu oddaniu się na pożarcie. Nie osiągnie się jednak równowagi, jeśli nie będzie się nad tym czuwać… Trzeba usilnie błagać Ducha Świętego, aby wszystkim kierował.
IV. Wniebowzięcie Matki Bożej
Na choroby naszego czasu – rozdarcia wewnętrzne, brak zdrowych zasad i przekonań, bezustanny pośpiech, wysiłek zagłuszania niedosytu wewnętrznego i niezadowolenia – lekarstwem są ludzie, którzy stoją mocno przy Maryi, opierając się na fundamencie wieczności, i nie dają się zachwiać w swoich poglądach i działaniu przez zmienne i modne opinie, teorie, błędy.
V. Ukoronowanie Matki Bożej
Tajemnicza zapowiedź zwycięskiej walki kobiety z wężem i jej wypełnienie się w zwycięstwie, jakie odniosła Królowa wszystkich kobiet w imię całej ludzkości, tłumaczy może ową szczególną wrażliwość kobiecej natury na dobro moralne i wstręt do tego, co niskie i pospolite… Łączy się z tym także jej uwrażliwienie na sprawy Boże, na osobisty kontakt z Panem, tęsknota i gotowość, by dać się całkowicie wypełnić przez Jego miłość i pozwolić Mu sobą pokierować… W osobie Maryi powołał Pan kobiety wszystkich czasów do najbardziej intymnego zjednoczenia ze sobą.
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=103&rs_id=2
Różaniec ze świętą Ritą († 1457)
reprod. ze strony neobeatakoronki.blox.pl
Część I - Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
„Posłał Bóg anioła Gabriela (...) do Dziewicy poślubionej mężowi (...), a Dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej, [anioł] rzekł: Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk 1, 26-28). Święta Rito, któraś była wybrana na szczególną własność Bożą, módl się za nami.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
„Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta (...). Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę” (Łk 1, 39-40). Święta Rito, któraś pełna pokoju szła do zwaśnionych ludzi, módl się za nami.
III. Narodzenie Jezusa
„Kiedy przebywali [w Betlejem], nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna” (Łk 2, 6-7). Święta Rito, której dana była podwójna radość macierzyństwa, módl się za nami.
IV. Ofiarowanie Jezusa w świątyni
„Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby przedstawić Panu” (Łk 2, 22). Święta Rito, któraś ofiarowała swoich synów Bogu jako chrześcijan, módl się za nami.
V. Znalezienie Jezusa w świątyni
„Gdy [Jezus] miał lat dwanaście, udali się [Rodzice wraz z Nim do Jerozolimy] (...). Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. (...) Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni” (Łk 2, 42-46). Święta Rito, doświadczająca trosk i zmartwień w swoim macierzyństwie, módl się za nami.
Część II - Tajemnice światła
I. Chrzest Jezusa w Jordanie
„Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest” (Łk 3, 21). Święta Rito, któraś pragnęła, by twoi bliscy żyli zgodnie z łaską chrztu świętego, módl się za nami.
II. Objawienie się Jezusa w Kanie Galilejskiej
„Odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: Nie mają wina” (J 2, 1-2). Święta Rito, chętnie niosąca pomoc ludziom w ich troskach, módl się za nami.
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
„[Jezus] udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy” (Łk 4, 31-32). Święta Rito, głosząca swoim życiem Ewangelię, módl się za nami.
IV. Przemienienie Jezusa na górze Tabor
„[Jezus] wziął ze sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe” (Łk 9, 28-29). Święta Rito, niestrudzenie pracująca nad przemianą ludzkich serc, módl się za nami.
V. Ustanowienie Eucharystii
„Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał im, mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!” (Łk 22, 19). Święta Rito, któraś przez całe lata karmiła się jedynie Eucharystią, módl się za nami.
Część III - Tajemnice bolesne
I. Modlitwa Jezusa w Ogrójcu
„[Jezus] oddalił się od nich na odległość około rzutu kamieniem, padł na kolana i modlił się tymi słowami: Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich. Wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22, 41-42). Święta Rito, któraś wiele razy modliła się z udręką, módl się za nami.
II. Biczowanie Jezusa
„Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił im Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie” (Mk 15, 15). Święta Rito, wiele razy smagana ludzką złością, módl się za nami.
III. Ukoronowanie Jezusa cierniem
„Żołnierze (…) ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę” (Mk 15, 16-17). Święta Rito, doświadczająca łaski rany ciernia z korony cierniowej, módl się za nami.
IV. Droga Krzyżowa Jezusa
„Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola. Włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem” (Łk 23, 26). Święta Rito, któraś pomagała innym dźwigać trudy życia, módl się za nami.
V. Śmierć Chrystusa na Krzyżu
„Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha” (Łk 23, 46). Święta Rito, któraś miała cichą i łagodną śmierć, módl się za nami.
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie Chrystusa
„[Niewiasty] przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał” (Łk 24, 5-6). Święta Rito, zawsze wierząca w zwycięstwo dobra nad złem, módl się za nami.
II. Wniebowstąpienie Chrystusa
„[Jezus] uniósł się w obecności [Apostołów] w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu” (Dz 1, 9). Święta Rito, nieustannie kontemplująca obecność Chrystusa w swoim życiu, módl się za nami.
III. Zesłanie Ducha Świętego
„Wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” (Dz 2, 2-4). Święta Rito, posłuszna natchnieniom Ducha Świętego, módl się za nami.
IV. Wniebowzięcie Bogarodzicy
„Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej” (Łk 1, 46-47). Święta Rito, uwielbiająca swoim życiem łaskę i miłosierdzie Boga, módl się za nami.
V. Ukoronowanie Maryi
„Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. (…) Błogosławiona [jest], która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana” (Łk 1, 42.45). Święta Rito, ukoronowana cierniową koroną Jezusa, módl się za nami.
Źródło: http://swietarita.blogspot.com/2013/06/rozaniec-ze-swieta-rita.html
Różaniec ze świętym Ludwikiem Marią Grignion de Montfort († 1716)
Na podstawie fragmentów książki: „Traktat o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”.
reprod. ze strony: http://www.liturgia.pl/artykuly/Leon-XIII-18781903-papiez-rozancowy.html
Część Radosna
I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
[...] Bóg, który od chwili stworzenia Najświętszej Dziewicy, chciał największe Swe dzieła przez Nią rozpocząć i dokonać, nie zmieni z pewnością postępowania Swego na wieki, gdyż jest Bogiem i nie podlega zmianom w Swych zamiarach ani w Swym postępowaniu. Syn Boży stał się człowiekiem dla naszego zbawienia, lecz w Maryi i przez Maryję.
Bóg Duch Święty ukształtował Jezusa Chrystusa w Maryi, uzyskawszy jednak wpierw przez jednego z przedniejszych sług Swego dworu Jej przyzwolenie (cz.I rozdz.I).
[...] Bóg Najwyższy posiada skarbiec, składnicę bardzo bogatą, w której zamknął wszystko, co piękne, cenne, rzadkie i kosztowne, nawet Syna Swego; a tą przebogatą skarbnicą jest właśnie Maryja, którą święci nazywają Skarbem Pana, z którego pełności bogactwa spływają na ludzkość.
Bóg Syn dał Matce Swej wszystko [...]. Uczynił Ją szafarką tego wszystkiego, co Mu Ojciec dał w dziedzictwie [...]. Maryja jest Jego kanałem tajemniczym, przez którą płyną łagodnie, a obficie bogactwa Miłosierdzia Jego. Bóg Duch udzielił Maryi, Swej wiernej Oblubienicy, niewypowiedzianych darów.
[...] Ona jedna rozdziela wszystkie dary i łaski, dając komu chce, ile chce i kiedy chce (cz.I rozdz.II, 1).
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Jeżeli przyjrzymy się dokładnie życiu Jezusa Chrystusa, przekonamy się, że chciał On rozpocząć Swą cudotwórczą działalność przez Maryję. Słowem wyrzeczonym przez Maryję uświęcił On św. Jana w łonie jego Matki św. Elżbiety. Skoro Maryja Przemówiła, Jan został uświęcony. Był to pierwszy cud łaski Jezusa.
Na Jej pokorną prośbę przemienił On w Kanie Galilejskiej wodę w wino. Był to pierwszy cud w porządku natury. Słowem, rozpoczął On swe cuda przez Maryję, nie przestawał ich spełniać przez Nią i przez Nią będzie je spełniać do końca świata.
Duch Święty [...] z Nią, w Niej i przez Nią ukształtował Swe arcydzieło Boga wcielonego i kształtuje codziennie aż do końca świata [...] członki mistycznego Ciała Chrystusowego. Toteż im bardziej znajduje On Maryję, Swą umiłowaną i nierozłączną Oblubienicę, w jakiejś duszy, tym silniej i skuteczniej działa na nią, by ukształtować w niej Jezusa, a ją w Jezusie Chrystusie.
[...] Oto tajemnica łaski ukryta nawet przed największymi uczonymi i najbardziej uduchowionymi spośród chrześcijan (cz.I rozdz.I).
III. Narodzenie Pana Jezusa
Bóg Ojciec nie inaczej dał światu Syna Swego Jednorodzonego, jak przez Maryję. Choć patriarchowie z takim utęsknieniem za Nim wzdychali, choć prorocy i święci starego zakonu przez cztery tysiące lat o skarb ten gorąco błagali – Maryja jedna wysłużyła Go znalazła łaskę u Pana mocą swych modlitw i wielkością swoich cnót. Ponieważ świat nie był godzien, mówi św.Augustyn, otrzymać Syna Bożego bezpośrednio z rąk Ojca, dlatego dał On Go Maryi, by świat Go przez Nią otrzymał (cz.I rozdz.I).
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Bóg Syn znalazł chwałę Swoją i chwałę Ojca w tym, że blask Swój ukrył przed wszelkim stworzeniem ziemskim, odsłaniając go tylko Maryi. Okazał On Swą niezależność i Majestat Swój przez to, że chciał być zależny o d Tej najmilszej Dziewicy w swym wcieleniu, urodzeniu, ofiarowaniu się w świątyni, w Swym życiu ukrytym przez lat trzydzieści, a nawet w Swej śmierci, przy której Ona miała być obecna. Razem z Nią złożył On krzyżową ofiarę, a za Jej przyzwoleniem, ofiarował się Ojcu Przedwiecznemu, jak kiedyś Izaak ofiarowany został przez przyzwolenie Abrahama, poddającego się woli Boga (cz.I rozdz.I).
W Niej naprawił doskonale chwałę Bożą przez grzech znieważoną, a przez ofiarę z woli własnej i Samego Siebie, oddał Bogu Ojcu więcej chwały, niż Mu kiedykolwiek oddać mogły wszystkie ofiary Starego Przymierza, chwałę nieskończoną, której by nigdy nie mógł odebrać od człowieka (cz.VIII rozdz.I, 4).
V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni
O przedziwna i niepojęta zależności Boga !Chociaż Duch Święty chciał przemilczeć w Ewangelii prawie wszystkie inne dzieła cudowne, które Mądrość wcielona spełniła w Swym życiu ukrytym, tej jednak zależności ukryć nie mógł, chcąc nam pokazać, jaka w tym tkwi wartość i nieskończona chwała ! Jezus Chrystus oddał Bogu Ojcu większą chwałę przez to, że poddany był Matce swej przez lat trzydzieści, niż gdyby był przez największe cuda nawrócił ziemię całą. Jak wielką chwałę oddaje Bogu, kto za przykładem Jezusa Chrystusa, jedynego naszego wzoru, poddaje się Maryi, by przypodobać się Bogu (cz.I rozdz.I).
Część Bolesna
I. Konanie Pana Jezusa w Ogrójcu
W ogrójcu Pan Jezus powiedział do Apostołów: Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie... Słabość nasza i ułomność sprawiają, że bardzo nam trudno zachować odebrane od Boga łaski i skarby:
Dlatego, że te skarby więcej są warte niż niebo i ziemia, w kruchych nosimy naczyniach, mianowicie w ciele podlegającym zepsuciu i w duszy słabej i niestałej, którą najmniejsza drobnostka niepokoi i zniechęca.
Dlatego, że złe duchy, ci przebiegli złodzieje czyhają na to, by na nas napaść znienacka, okraść i obedrzeć. Dniem i nocą czatują, by korzystną upatrzeć chwilę; kręcą się wkoło nas nieustannie, by nas pożreć (jak mówi święty Piotr w swoim 1 Liście 5,8) i w jednej chwili wydrzeć nam przez grzech wszystkie łaski i zasługi, któreśmy zdobyli długoletnią praca. Zważywszy ich złość i doświadczenie, chytrość i wielką ich liczbę, bardzo musimy się lękać, zwłaszcza, że osoby, które więcej miały łaski, bogatsze były w cnoty i doświadczenie w świętobliwości, niestety, nędznie zostały zaskoczone, okradzione i obrabowane [...]. Ileż to widziano już cedrów Libanu, ile gwiazd na firmamencie, co marnie upadły i w krótkim czasie straciły całą swą wzniosłość i świętość. Skąd ta dziwna zmiana ? Zaiste, nie skutkiem niedostatecznej łaski, na której nie zbywa nikomu, lecz dla braku pokory. Czuli się oni silniejszymi i pewniejszymi, niż byli w rzeczywistości; zdawało im się, że wystarczają sami sobie, że potrafią o własnych siłach zachować swe skarby [...]. I właśnie, że zbytnio ufali samym sobie, jakkolwiek zdawało się im, że opierają się jedynie na łasce Bożej, nieskończenie sprawiedliwy Pan pozostawił ich samym sobie i zezwolił, że haniebnie zostali okradzeni. Niestety ! Gdyby byli znali to cudowne nabożeństwo [...] byliby skarb swój powierzyli możnej i wiernej Dziewicy, a Ona byłaby go strzegła jako swej własności [...].
Ponieważ świat pogrążony jest w nadzwyczajnej złości, dlatego trudno wytrwać w sprawiedliwości [...]. Tylko Maryja wierna Dziewica, której wąż piekielny nie tknął, dokonywa tego cudu wobec tych, co Jej wiernie służą (cz.II rozdz.V).
II. Biczowanie Pana Jezusa
Aby móc oddać się Maryi, trzeba skutecznie wyrzec się samego siebie... By wyzuć się z samych siebie, trzeba nam po pierwsze dobrze poznać, z pomocą Ducha Świętego, skażoną naszą naturę, naszą nieudolność do wszystkiego, co dobre, naszą słabość we wszystkim, naszą ustawiczną niestałość, naszą niegodność wszelkiej łaski i ogólną naszą nieprawość. Grzech pierwszego naszego rodzica zatruł n as wszystkich, przekwasił i popsuł, jak kwas zakwasza i psuje ciasto, w które go włożono. Grzechy, które popełniliśmy, śmiertelne czy powszednie, choć już odpuszczone, powiększyły naszą pożądliwość, słabość, chwiejność i nasze skażenie, pozostawiając w duszy złe następstwa i skutki.
Ciała nasze są tak zepsute, że Duch Święty nazywa je ciałami grzechu (Rz 6,6) poczętymi w grzechu (Ps 50,7), karmionymi w grzechu i zdolnymi tylko do grzechu. Podlegają one tysiącznym chorobom i z dnia na dzień stają się słabsze, aż idą na pastwę robactwa i zgnilizny.
Dusza nasza połączona z ciałem stała się tak zmysłowa, iż ją nazwano wprost ciałem: Wszelkie ciało skaziło drogę życia swego na ziemi (Rdz 6,12). Udziałem naszym to nic prócz pychy i zaślepienia ducha, zatwardziałości serca, słabości i chwiejności duszy, zmysłowości zbuntowanych namiętności i chorób ciała. Z natury pyszniejsi jesteśmy niż pawie, więcej przywiązani do ziemi niż ropuchy, niegodziwsi niż kozły, zazdrośniejsi niż węże, popędliwsi niż tygrysy, leniwsi niż żółwie, słabsi niż trzcina, zmienniejsi niż chorągiewka na dachu. Sami z siebie mamy tylko nicość i grzech i zasługujemy jedynie na gniew Boży i piekło wieczne (cz.II rozdz.III, 2).
[...] Skoro Maryja zapuści korzenie w jakiejś duszy, działa w niej cuda łaski, jakie Ona jedna dać może, bo Ona jedna jest płodną Dziewicą, co w czystości i płodności nigdy nie miała i mieć nie będzie podobnej Sobie [...]. Bóg Duch Święty chce w Maryi i przez Maryję kształtować Sobie wybranych i mówi do Niej: Umiłowana Oblubienico moja, między wybranymi mymi zapuść korzenie (Ekl 24,13) wszystkich Twych cnót, aby wzrastali z cnoty w cnotę, z łaski w łaskę [...]. Odradzaj się zatem i odtwarzaj mych wybranych, bym w nich z upodobaniem dostrzegł korzenie Twej niezłomnej wiary, Twej pokory głębokiej, Twego bezgranicznego umartwienia, Twej wzniosłej modlitwy, Twego żarliwego miłosierdzia, Twej silnej nadziwi i wszystkich cnót Twoich. Stale jesteś Moją Oblubienicą wierną, czystą i płodną jak ongiś: niech tedy Twa wiara daje mi wiernych, Twa czystość – dziewice, nich Twa płodność daje mi wybranych i rozszerza Kościół mój (cz.I rozdz.II, 6).
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Rozważając w tej tajemnicy pokorę Jezusa i Maryi, błagajmy aby cnota ta stała się w możliwie jak największym stopniu naszym udziałem, dzięki potędze Wszechpośrednictwa Maryi.
Dusza, która nabożeństwo to praktykuje, uważa za nic wszystko, co sama myśli lub czyni. By zbliżyć się do Chrystusa lub z Nim przynajmniej rozmawiać, szuka ona oparcia i znajduje upodobanie jedynie w zamierzeniach i intencjach Maryi. I długo ćwiczy się ona o wiele więcej w pokorze, niż dusze, które działają same z siebie, które w sobie i we własnych zamiarach mają upodobanie i na własne liczą siły. Toteż dusza taka daleko większą chwałę oddaje Bogu, który cześć doskonałą odbiera tylko od tych, co są pokorni w duchu i czystego serca (cz.VII rozdz.VII, 2).
IV. Dźwiganie krzyża
Aby dojść do zjednoczenia z Bogiem, trzeba staczać twarde walki i przezwyciężać wielkie trudności.
[...] lecz dobra ta Matka i Pani zawsze jest przy Swoich wiernych sługach, by ich oświecać w ciemnościach, pouczać w wątpliwościach, umacniać w obawach, podtrzymywać w walkach i trudnościach, tak że dziewicza droga do Jezusa Chrystusa jest w porównaniu do innych dróg, naprawdę drogą róż i miodu.
[...] Skądże pochodzi, zapyta niejeden z wiernych czcicieli Maryi, że wierni słudzy tej dobrej Matki tyle mają sposobności do cierpienia i że cierpią więcej niż ci, którzy nie są Jej tak oddani ? Jedni mają nieustanne przeciwności, ludzie ich prześladują, oczerniają i nie mogą ich znieść; inni znowu chodzą w ciemnościach wewnętrznych i po pustkowiach, gdzie nie ma najmniejszej kropli rosy niebieskiej. Jeżeli to nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy ma ułatwić drogę do Jezusa Chrystusa, skąd pochodzi, że ci właśnie najwięcej są wzgardzeni, którzy je praktykują ?
Na to odpowiem: Prawdą jest, że najwierniejsi słudzy Najświętszej Dziewicy, jako najwięksi Jej oblubieńcy, otrzymują od Niej największe łaski i dobrodziejstwa, jakimi są krzyże. Twierdzę jednak, że słudzy Maryi krzyże te znoszą z większą łatwością, większą zasługą i większą chwałą. [...]. To, co by innych wstrzymało tysiąc razy i przywiodło do upadku, to ich nie tylko nie wstrzymuje, ale nawet przyśpiesza ich postęp w dobrym, ponieważ dobra Matka, pełna łaski i namaszczenia Ducha Świętego, zaprawia wszystkie ich krzyże słodyczą matczynej łagodności i namaszczeniem czystej miłości, tak, że słudzy Maryi przyjmują je z weselem [...]. Zdaje mi się, że kto chce żyć cnotliwie i po Bożemu w Jezusie Chrystusie, kto chce cierpieć prześladowanie i nieść codziennie swój krzyż, nie potrafi dźwigać wielkich krzyżów albo nie będzie ich nosił z weselem do końca, jeśli nie będzie się odznaczał żarliwym nabożeństwem do Najświętszej Dziewicy, tej niebieskiej zaprawy krzyżów [...] (cz.V rozdz.V, 1).
V. Ukrzyżowanie i śmierć Pana Jezusa na krzyżu.
Pomnij, Panie, na Syna Twego Umiłowanego, na Jego konanie, na lęk śmiertelny i skargę w Ogrodzie Oliwnym wyrzeczoną: Jakaż korzyść ze Krwi mojej ?. Śmierć Jego okrutna i Krew przelana, wielkim głosem wołają do Ciebie o miłosierdzie, aby Królestwo Jego wzniesione zostało na gruzach królestwa Jego wrogów.
Panie Jezu, daj Matce Swej poczet nowy, który przez Nią odrodzi wszystko i przez Maryję zakończy wieki łaski, któreś Ty przez Nią zapoczątkował. O cóż Cię proszę ? O niewolników Twej miłości i Twojej woli, o ludzi wedle Serca Twego, którzy by wyzuci z woli własnej, co ich mąci i hamuje, spełniali wszystką wolę Twoją i druzgotali wszystkich nieprzyjaciół Twoich, jako nowi Dawidowie zbrojni w łaskę Krzyża i procę Różańca świętego. O ludzi, których miałbyś gotowych na podobieństwo Samuela słuchać Twych rozkazów i głosu swych przełożonych. Zawsze gotowych biec, gdzie jeno im iść każesz, gotowych wszystko wycierpieć z Tobą i dla Ciebie, jak Apostołowie mówiący: Idźmy i my, abyśmy z Nim umarli (Modlitwa płomienna św.Ludwika dla uproszenia od Boga misjonarzy dla swego zgromadzenia).
Część Chwalebna
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Chrystus przez Swoją Mękę i Zmartwychwstanie wyzwolił nas z niewoli szatana i udzielił swego życia nadprzyrodzonego poprzez sakramenty.
[...] Z tego czym Chrystus jest dla nas, należy wnosić, jak powiada Apostoł, iż nie należymy do siebie, ale całkowicie do Niego jako Jego członki i Jego niewolnicy, których odkupił nieskończenie drogo, bo za cenę własnej Krwi Swojej. Przed chrztem świętym należeliśmy do szatana jako jego niewolnicy. Chrzest święty uczynił nas prawdziwymi niewolnikami Chrystusa [...]. (cz.II rozdz.II, 1).
Niewola bywa trojakiego rodzaju: niewola naturalna, niewola przymusowa i niewola dobrowolna. Niewola pierwszego rodzaju obejmuje w stosunku do Boga wszelkie stworzenie: Pańska jest ziemia ni napełnienie jej, niewola drugiego rodzaju jest udziałem szatanów i potępieńców, sprawiedliwi zaś i Święci, są niewolnikami trzeciego rodzaju. Niewola dobrowolna jest najdoskonalsza i najwięcej chwały przynosząca Bogu, który patrzy w serce i żąda serca, i zwie się Bogiem serca (cz.II rozdz.II, 3).
To samo, co mówię bezwzględnie o Jezusie Chrystusie, to samo twierdzę warunkowo o Matce Najświętszej, którą Chrystus – wybrawszy za nierozłączną towarzyszkę swego życia i śmierci, chwały i potęgi na niebie i na ziemi, z łaski wyposażył, stosownie do Swego Majestatu, w te same prawa i przywileje, które Sam posiada z natury: Wszystko, co Bogu przysługuje z natury, przysługuje Maryi z łaski - mówią Święci. Wedle ich zdania, Jezus Chrystus i Maryja, posiadając jednaką wolę i potęgę, posiadają wspólnie tych samych poddanych, te same sługi i tych samych niewolników. Zdaniem Świętych i wielu uczonych, można zatem stać się i nazywać miłującym niewolnikiem Najświętszej Maryi Panny, by przez to stać się w sposób doskonalszy niewolnikiem Chrystusowym (cz.II rozdz.II, 6).
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Ponieważ Jezus obecnie tak samo jest owocem Maryi, jak niegdyś, co przecież niebo i ziemia tysiąckroć na każdy dzień powtarzają: I błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus, przeto pewną jest rzeczą, że Jezus Chrystus dla każdego poszczególnego człowieka, który go posiada, jest tak samo prawdziwie owocem i dziełem Maryi, jak dla wszystkich wiernych. I dlatego może każdy wierny, w którego sercu odtworzony jest Jezus Chrystus, śmiało powiedzieć: Wszystko zawdzięczam Maryi; wszystko, co posiadam, jest Jej dziełem i Jej owocem; bez Niej nie miałbym tego wszystkiego. Słowa, które święty Paweł do siebie stosuje, w Niej pełniejsze mają zastosowanie: Rodzę codziennie dzieci Boże, aż się odtworzy w nich Jezus Chrystus (Ga 4,19).
Święty Augustyn mówi, że wszyscy wybrani do chwały wiecznej, którzy stać się mają podobni do Syna Bożego, na tym świecie ukryci są w łonie Najświętszej Maryi Panny, gdzie Ona ich strzeże, karmi i pielęgnuje, i gdzie wzrastają, aż ich ta dobra Matka nie zrodzi po śmierci do wiekuistej chwały. Śmierć bowiem jest dla nich właściwym dniem urodzin, jak to kościół zwykł nazywać dzień śmierci sprawiedliwych. O Tajemnico łaski ! Tajemnico nieznana odrzuconym, a tak mało znana wybranym do wiecznej chwały (cz.I rozdz.II, 5).
III. Zesłanie Ducha Świętego na Matkę Bożą i Apostołów
Razem z Duchem Świętym Maryja utworzyła największy cud, jaki kiedykolwiek istniał i istnieć będzie: Boga-Człowieka. Ona więc też zdziała owe wielkie sprawy, które nastaną w czasach ostatnich. Kształtowanie i wychowanie wielkich świętych, którzy powstaną pod koniec świata, Jej są zastrzeżone, gdyż tylko Ona, ta Dziewica przedziwna i cudotwórcza, zdolna jest, w połączeniu z Duchem Świętym, działać rzeczy osobliwe i niezwykłe.
Skoro tylko Duch Święty, Jej Oblubieniec, znajduje Ją w jakiejś duszy, leci ku niej, wstępuje w nią całkowicie, udziela się jej hojnie, w miarę, jak dusza ta udziela miejsca Jego Oblubienicy. I jedną z głównych przyczyn, dla których Duch Święty nie sprawia w duszach olśniewających cudów, jest ta, iż nie znajduje On w nich dostatecznego zespolenia ze swoją wierną i nierozłączną Oblubienicą.. Powiadam: nierozłączną Oblubienicą, gdyż odkąd ta substancjalna Miłość Ojca i Syna poślubiła Maryję, by ukształtować Jezusa Chrystusa, Głowę wybranych i Jezusa Chrystusa w wybranych, nigdy się Jej nie wyrzekła, gdyż zawsze była wierną i płodną (cz.I rozdz.I).
Kiedyż to będą dusze tak oddychały Maryją, jak ciało oddycha powietrzem ?Przedziwne zaiste rzeczy będą się działy na tym padole, gdy Duch Święty, znajdując w duszach niejako odzwierciedlenie Swej Oblubienicy umiłowanej, pospieszy skwapliwie, by napełnić je obfitością Swych darów, zwłaszcza daru mądrości, by dokonywać cudów łaski. Bracie drogi, kiedyż nastanie ów czas szczęśliwy, ów wiek Maryi, gdy mnogie dusze wybrane i przez Maryję u Najwyższego wyproszone, zatracą własny obraz w przepaści Jej wnętrza, staną się żywymi obrazami Maryi, by miłować i wielbić Jezusa Chrystusa ? (cz.VII rozdz.V).
IV. Wniebowzięcie Matki Bożej
Ziemskie życie Maryi upłynęło w ukryciu, dlatego zwana jest Ona przez Ducha Świętego i Kościół: Alma Mater – Matką ukrytą i tajemniczą. Pokora Jej była tak głęboka, że najusilniejszym i nieustannym Jej dążeniem było ukrywać się przed samą sobą i przed wszelkim stworzeniem, aby Bogu jedynie być znaną. Bóg, czyniąc zadość Jej prośbom o żywot ukryty, ubogi i pokorny, upodobał Sobie ukrycie przed wzrokiem jakiejkolwiek istoty ludzkiej, tajemnic Jej życia, Jej poczęcia, narodzenia, zmartwychwstania i wniebowzięcia.
[...] Maryja jest Najwyższego arcydziełem doskonałym, którego znajomość i posiadanie zastrzegł On Sobie wyłącznie (Wstęp) [...]. Wolą Boga jest, abyśmy wszystko mieli przez Maryję. W ten sposób została wzbogacona, podwyższona i zaszczycona przez Najwyższego Ta, która w ciągu całego swego życia pragnęła być ubogą, ukrytą i uniżoną aż do głębi nicości (cz.I rozdz.II, 1).
Jakież to bogactwo, jaka chwała, jaka radość ! Jakież to szczęście móc przystąpić do Maryi i zamieszkać tam, gdzie Najwyższy założył tron Swej chwały najwznioślejszej (Cz.VIII rozdz.II, 3). Szczęśliwi, po tysiąckroć szczęśliwi, których wybrałeś i przeznaczyłeś, by z Tobą przemieszkiwali na tej górze boskiej i w dobra obfitującej, aby dzięki swej pogardzie dla ziemi i wzniesieniu się ku Bogu, stali się królami wieczności; aby przez swe złączenie z Maryją, Twoją Oblubienicą najpiękniejszą, najczystszą i niepokalaną ponad śnieg, bielsi się stali; aby ubogaceni zostali rosą niebieską i tłustością ziemi, i wszelkimi doczesnymi i wiecznymi błogosławieństwy, których szafarką jest Maryja (Modlitwa płomienna).
V. Ukoronowanie Matki Bożej na Królową nieba i ziemi.
Jak Jezus jest z natury Swej i przez odkupienie Królem nieba i ziemi, tak Maryja jest przez łaskę Królową (św.Anzelm De excellentia S.V.M., cap.6). Królestwo Jezusa Chrystusa istnieje głównie w sercu lub we wnętrzu człowieka, wedle słów Pisma Świętego: Królestwo Boże w was jest (Łk 17,21); dlatego Królestwo Najświętszej Dziewicy rozwija się głównie we wnętrzu człowieka, tzn. w jego duszy i dlatego otrzymuje Ona wraz ze Swym Synem więcej chwały w duszach niż we wszystkich stworzeniach widzialnych. Stąd ze Świętymi zwać Ją możemy: Królową serc (cz.I rozdz.II, 7).
Maryja rozkazuje w niebie Aniołom i błogosławionym. W nagrodę za Jej głęboką pokorę, Bóg dał Jej władzę i posłannictwo, by trony opróżnione przez upadłych skutkiem pychy aniołów, obsadzała świętymi (św.Bonawentura, SpelcumB.V.lect.11 § 86). Taka jest wola Najwyższego, który „Pokornych podnosi na wyże” (Łk 1,52); żąda On, by niebo, ziemia i piekło bezwzględnie poddane były rozkazom pokornej Maryi (św.Bonawentura Psalt malus B.V.), którą uczynił Królową nieba i ziemi, władczynią Swych wojsk, skarbnicą Swych bogactw, szafarką łask, narzędziem wielkich cudów, pośredniczką ludzi, zagładą nieprzyjaciół Boga i wierną towarzyszką Swej chwały i Swych triumfów (cz.I rozdz.II, 3). (Wybór i opracowanie Ewa Hanter „Rozważania różańcowe” – patrz – bibliografia).
Różaniec ze św.Janem Vianneyem († 1859)
Część III - Tajemnice bolesne
TAJEMNICA I Modlitwa Jezusa w Ogrojcu
„Jaką pociechą jest modlitwa do Pana Boga?! Syn rozmawia z Ojcem…
Czy rozmawiamy z naszym Ojcem? Modlitwa jest pociechą. A pociechy potrzebujemy szczególnie w chwilach smutku. W smutku jesteśmy słabi, więc tym łatwiej możemy ulec pokusie”.
TAJEMNICA II Biczowanie Pana Jezusa
„ Jezus poddał się tej kaźni. Poddał się temu, na co się zgodził. I mimo, że okazało się to tak straszne, tak bolesne – zniósł to. Aby nas odkupić.
Aby odkupić tych, którzy go ranią boleśnie – swymi grzechami. Bo jest Miłością. Bo Miłość nie może nie kochać – nawet jeśli nie jest kochana!!!”
TAJEMNICA III Cierniem ukoronowanie Jezusa
„Pan nasz wycierpiał więcej, niż trzeba było, żeby nas odkupić. Bo to, co mogło zadowolić sprawiedliwość Ojca, nie mogło zaspokoić Jego miłości.
Gdzie był Bóg? – pytamy, gdy się dowiadujemy o strasznych cierpieniach niewinnych ludzi… Tam właśnie. W tych ludziach – pada odpowiedź.”
TAJEMNICA IV Dźwiganie krzyża
„Nie bójcie się waszego brzemienia. Pan niesie je razem z wami. On nam pomaga nieść nasze smutki i cierpienia.
Czy można zachować pokój serca – cierpiąc? Tak. Ale tylko cierpiąc razem z Jezusem. Krzyż bez Jezusa byłby nie do zniesienia.”
TAJEMNICA V Śmierć Jezusa na krzyżu
„Jezus umiera niezrozumiany, niekochany, opuszczony… „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
O Boże mój, wolałbym umrzeć, miłując Ciebie, niż żyć choć chwilę nie kochając… Kocham Cię mój Boski Zbawicielu, ponieważ za mnie zostałeś ukrzyżowany… Ponieważ pozwalasz mi być ukrzyżowanym dla Ciebie i z Tobą.”
https://forumdlażycia.wordpress.com/2013/09/14/rozaniec-ze-sw-janem-maria-vianneyem-tajemnice-bolesne/
Różaniec z świętym Janem Bosko († 1888)
Część I - Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie
Zanim weźmiemy się do jakiegoś dzieła, upewnijmy się, czy jest wolą Bożą to czynić. Jeśli Pan Bóg zechce, będziemy nieustraszeni, przezwyciężymy przeszkody i pokonamy tysiące trudności, które spotkamy na tej drodze.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
O Bogu myśl tak, jak uczy tego wiara, o człowieku, jak wymaga miłość, a wobec siebie bądź tak pokorny, jak wymaga skromność. O Bogu mów z szacunkiem, o bliźnim tak, jakbyś chciał, żeby o tobie mówiono. O sobie samym mów albo ze skromnością, albo wcale.
III. Narodzenie Pana Jezusa
Nie zazdrośćmy pasterzom, którzy udali się do żłóbka w Betlejem i zobaczyli Go dopiero co narodzonego. Szczęśliwi pasterze, mówimy. A jednak nie mamy im czego zazdrościć, ponieważ to samo szczęście jest także naszym udziałem. Ten sam Jezus, którego odwiedzili pasterze w Jego stajence, znajduje się tutaj, w tabernakulum… I nie ma milszej rzeczy, jaką możemy dla Niego uczynić, jak często przychodzić do Niego w odwiedziny.
IV. Ofiarowanie w świątyni
Słowo Boże nazywamy światłem, ponieważ ono oświeca człowieka i kieruje nim w wierze, w działaniu i w miłości. Jest ono światłem, bo jeśli się je głosi, rozciąga jasność Bożej łaski w sercach słuchaczy i daje im poznać prawdy wiary.
V. Odnalezienie Pana Jezusa
W każdym młodym człowieku, nawet tym najgorszym, jest jakieś miejsce wrażliwe na dobro. Pierwszym i zasadniczym obowiązkiem wychowawcy jest właśnie odkrycie tego miejsca, tej wrażliwej struny jego serca, aby ją następnie wykorzystać w pracy wychowawczej.
Część II - Tajemnice światła
I. Chrzest w Jordanie
Bądźmy odważni w wyznawaniu wiary i swoich przekonań. Żadnego lęku! Bóg jest ze swoim Kościołem aż do końca czasów. Źli powinni czuć lęk przed dobrymi, a nie dobrzy przed złymi.
II. Wesele w Kanie Galilejskiej
Doświadczenie przekonuje nas, że Bóg bardzo często dokonuje cudów swej łaski. Szczęśliwi są ci, którzy odpowiadają na Bożą łaskę, ale też nieszczęśliwi są ci, którzy zamykają drzwi swojego serca, gdy słyszą, że łaska Boża do nich puka.
III. Głoszenie królestwa Bożego
Niechaj zawstydza nas nawet pozór chęci panowania. Nie panujmy nad nikim, chyba po to tylko, aby lepiej służyć. Tak właśnie postępował Jezus z Apostołami: znosił ich niewiedzę, brak wykształcenia, a nawet brak wiary. Do grzeszników odnosił się z życzliwością i serdeczną dobrocią, tak że u niektórych rodziło to zdumienie, u innych zgorszenie, u wielu zaś nadzieję uzyskania miłosierdzia Bożego. Toteż zalecił i nam, abyśmy byli cisi i pokornego serca.
IV. Przemienienie na górze Tabor
Dla nas świętość polega na tym, że jesteśmy radośni. Bóg lubi, gdy czyniąc coś dla Niego, robimy to z radością. Starajmy się, aby każdy, kto załatwia coś z nami, odszedł zadowolony.
V. Ustanowienie Eucharystii
Niektórzy mówią, że aby często przyjmować Komunię, trzeba być świętym. To nieprawda. Komunia jest dla tych, którzy pragną stać się świętymi, a nie dla świętych; lekarstwa daje się chorym, podobnie jak pokarm daje się słabym. (Oprac. ks.Henryk Bonkowski SDB).
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rs_id=2&rsa_id=102&cPage=0
Różaniec ze świętym Zygmuntem Szczęsnym Felińskim (†1895)
Część I - Tajemnice radosne
I. - Zwiastowanie Maryi, że zostanie Matką Syna Bożego
„Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa” – (Łk 1, 26-27, 38)... „Czy i my możemy powiedzieć w głębi sumienia, iż z równą jak Maryja ufnością spuszczamy się we wszystkim na rządy Opatrzności ?”
„O Maryjo! Tyś wzorem naszym. Podaj nam rękę, abyśmy w Twoje ślady bezpiecznie wstępować mogli”. „Bądź Mistrzynią naszą na drodze doskonałości, jak jesteś niezrównanym jej wzorem”.
II. - Maryja nawiedza św. Elżbietę
„Błogosławiona jesteś między niewiastami”… „Wielbi dusza moja Pana” (Łk 1, 42, 45, 46-47)... „Któż nie struchleje z podziwu i uwielbienia, patrząc na wiarę i zaparcie się tych dwóch świętych niewiast, z których każda tak poważny przyjmuje udział w dziele Odkupienia?”.
„O Maryjo!... bądź tarczą naszą wśród niebezpieczeństw i pokus”.
Wraz z Maryją w głębi duszy śpiewajmy: „Wielbi dusza moja Pana”…
III. - Narodzenie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, w stajence Betlejemskiej
„Maryja porodziła… Syna, i … położyła w żłobie” (Łk 2, 7)... „Królestwo tego Monarchy nie jest z tego świata, … On nie przyszedł na to, aby Mu służono, lecz aby służyć”.
„Naśladujmy Najświętszą Pannę i św. Józefa w osobistej adoracji i w gorliwości doprowadzenia wszystkich do Jezusa!”.
IV. - Ofiarowanie Dzieciątka Jezus w Świątyni Jerozolimskiej
Symeon…, błogosławił Boga i mówił: „Moje oczy ujrzały Twoje Zbawienie” (Łk 2, 22, 27-28, 30-31, 34-35)... „Naśladujmy… wierniej Maryję w adoracji i modlitwie wewnętrznej, a z każdym dniem będziemy bliżsi celu”. „Przenajświętsze Jej Serce otwarte jest dla każdego”.
„Natchnij serca nasze, o Maryjo, tą świętą siłą i tą dziwną mądrością, co pozwalały Ci zawsze poddawać uczucia przyrodzone natchnieniom łaski”.
V. - Odnalezienie dwunastoletniego Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej
„Synu, czemuś nam to uczynił?” … „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” (Łk 2,43, 48-49)... „Każdemu… człowiekowi… przeznaczyła Opatrzność posługę, której się od niego domaga, obdarzając go w tym celu niezbędnymi darami ku spełnieniu swego posłannictwa”.
„Postanówmy badać ściśle wolę Bożą pod względem powołania, … i pełnić jak najwierniej obowiązki naszego stanu, jedynie przez miłość woli Bożej”.
Część II - Tajemnice światła
I. - Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
„W owym czasie… Jezus… przyjął od Jana chrzest w Jordanie” (Mk 1, 9-11)... „Jedno jest tylko światło prawdziwe i nieomylne – Objawienie Boskie. Wczytujmy się w to Objawienie, aby go wcielić w siebie i przejąć się jego duchem”. „Przez słuchanie Słowa Bożego zapala się dusza miłością Stwórcy i Odkupiciela swego i przepełnia uczuciem uwielbienia”.
II. - Wesele w Kanie Galilejskiej
„A kiedy zabrakło wina, … Matka Jezusa powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 1-11)... Na prośbę Matki: „zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”, Jezus dokonuje cudu i przemienia wodę w wino, bo „Bóg chce, aby Maryja była początkiem wszystkiego dobra”.
„Starajmy się tak umiłować wolę Bożą, jak ją umiłowała Maryja”.
III. - Głoszenie Królestwa Bożego
„Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1, 14-15)... „Szukajmy przede wszystkim Królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, idźmy bez wahania za głosem obowiązku, a Pan będzie mocą i obroną naszą”. „Królestwo Boże rośnie i umacnia się w ogniu cierpienia”. „Obowiązek szerzenia chwały Bożej zbiega się z obowiązkiem pracowania nad własnym udoskonaleniem”.
„Błogosławię was… na budowanie Królestwa Bożego w duszach własnych”.
IV. - Przemienienie na Górze Tabor
„A z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, … Jego słuchajcie…” (Mt 17, 1-13)... „Budowaliśmy z Apostołami przybytek na Taborze i wołaliśmy: „dobrze nam tu być, a Pan wiedzie nas na Kalwarię”. „Naśladować Jezusa, by się przemienić w Jezusa – oto alfa i omego doskonałości chrześcijańskiej i jedyny cel pracy wewnętrznej”.
V. - Ustanowienie Eucharystii
„To jest Ciało moje”. … „Ten kielich jest Nowym Przymierzem… Czyńcie to, … na moją pamiątkę” (1 Kor 11, 23-26)... Pan Jezus „nie tylko wylał za nas do ostatniej kropli Przenajświętszą Krew swoją, … lecz … postanowił pozostać z nami aż do skończenia świata pod skromnymi postaciami chleba i wina…”.
„Postanówmy, by często i godnie przystępować do Komunii Świętej”. „Starajmy się jak najwięcej czasu spędzić w obecności Przenajświętszego Sakramentu”.
Część III - Tajemnice bolesne
I. - Modlitwa Jezusa w Ogrodzie Oliwnym
„Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich. nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Łk 22, 41-42, 44)... Jezus zostawił nam w Ogrójcu najdoskonalszy wzór modlitwy poddania. „Modlitwa ta wyrywa się… z głębi duszy miłującej Pana, kiedy rozum nie pojmuje ani przyczyny, ani pożytku zsyłanych na nas prób i utrapień”.
„Nie ma ucisku, w którym by nie można zaczerpnąć siły i otuchy na wspomnienie krwawego potu w Ogrójcu”.
II. - Biczowanie Zbawiciela przywiązanego do kolumny kamiennej
Zawołali wszyscy: „Na krzyż z Nim”. Piłat widząc, że nic nie osiąga, … Jezusa kazał ubiczować” (Mt 27, 22, 24, 26). „… Zbawiciel nie poprzestał w męce swojej na biczowaniu, gwoździach i cierniowej koronie, ale przeszedł także przez krwawy pot Ogrójca, … gdzie dusza Jego była smutna aż do śmierci…”.
„Nie ma utrapienia, w którym nie można by znaleźć pociechy, przypominając, ile i z jakim poddaniem cierpiał nasz Zbawiciel”.
III. - Cierniem ukoronowanie Jezusa Chrystusa
„Uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę… Potem… szydzili z Niego, mówiąc: Witaj królu żydowski” (Mt 27, 27.29).. „Zachowanie się Najświętszej Maryi Panny, w czasie Męki Pana Jezusa, mieści w sobie najgłębszą, a zarazem i najtrudniejszą do naśladowania naukę”.
„Uciekajmy się do Niej jak dzieci do Matki, a Ona próśb naszych nie odrzuci”. „Niech błogosławieństwo Boże wspiera was na tej drodze, stromej wprawdzie i usłanej cierniami, ale chwałą i szczęściem promieniującej u celu”.
IV. - Droga Krzyżowa Zbawiciela
„A gdy Go wyszydzili, … włożyli na Niego Jego własne szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie” (Mt 27, 31)... „Poszliśmy za Chrystusem w nadziei dzielenia kiedyś chwały Jego w niebie; naśladujmy Go na ziemi w niesieniu krzyża”.
„Miłującym Pana wszystko ku zbawieniu służy, a tym bardziej krzyże, ręką samego Zbawcy wybrane i na barki nasze złożone. Umiejmy tylko przyjmować je w duchu pokuty i zadośćuczynienia, a staną się one dla nas nie tylko źródłem zasługi, ale i wielkiego duchowego postępu”.
V. - Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Jezus… rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja” (J 19, 18, 26-27)... „Błogosławieni, których godzina próby zastanie pod krzyżem z Maryją”. „Pamiętajcie, że męka i śmierć trwają trzy dni tylko, a Zmartwychwstanie trwa na wieki”.
„Tylko u stóp krzyża, … zaczerpnąć możemy siły do wiernego wypełniania woli Bożej na stanowisku, na jakim podobało się Opatrzności nas umieścić”.
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. - Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa
„Anioł… przemówił do niewiast: Wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał…” (Mt 28, 1, 5-6)... „Po tylu udręczeniach, krzyżujących i wyczerpujących siły, cóż to za radość, jaki wypoczynek dla ducha Maryi ujrzeć wreszcie Zmartwychwstałego… Jezusa”.
„I my też cieszyć się winniśmy ze Zmartwychwstania Pańskiego, przede wszystkim ze względu na chwałę Bożą i dokonane Dzieło Odkupienia”.
II. - Wniebowstąpienie Pana Jezusa z Góry Oliwnej
„Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba” (Dz 1, 4, 8-9, 11)... „Tam, gdzie się działa z Bogiem i dla Boga, wszystko służy nie tylko ku zbawieniu osobistemu, ale też ku chwale Bożej”.
„Jeśli po spełnieniu… obowiązkowych zajęć, pozostaje chwilka swobodnego czasu, to czyż można lepiej ją zużytecznić jak u stóp ołtarza, na rozmowie z utajonym w Przenajświętszym Sakramencie Zbawicielem lub z Niepokalaną Jego Rodzicielką”.
III. - Zesłanie Ducha Świętego na Maryję i Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku
„Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy… wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym” (Dz 1, 14; 2, 1, 4)... „Z jakim to skupieniem, z jaką pełną czci miłością, modliła się Ona (Maryja)… w Wieczerniku, kiedy po odejściu do Ojca Zmartwychwstałego Zbawcy, oczekiwała razem z uczniami na zapowiedziane przezeń przyjście Ducha Świętego!”
„O, Święta Maryjo, Oblubienico Ducha Świętego, módl się za nami”.
IV. - Wniebowzięcie Matki Najświętszej
„Wielbi dusza moja Pana… Bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej” (Łk 1, 46-49, 51-52)... „Zaledwie znękana tęsknotą (Maryja), Towarzyszka tułactwa św. Jana, zamknęła powieki, wnet cudowna światłość otacza… przeczyste ciało Bożej Rodzicielki… Połączyło się (Ono) już znowu z Jej najświętszą duszą, aby zasiąść obok Syna, na przygotowanym dla Niej Nieba tronie”.
„Co tylko dobrego, co tylko zbawiennego i pożytecznego otrzymujemy, wszystko odbieramy za pośrednictwem tej Matki Kościoła”.
V. - Ukoronowanie Matki Najświętszej na Królową nieba i ziemi
„Wielki znak ukazał się na niebie. Niewiasta w słońce obleczona…, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1) „Na nikim, zaiste, nie sprawdziły się tak jawnie, jak na Maryi słowa Zbawiciela, iż kto się poniża, będzie podwyższony, a kto dlań opuści wszystko, co posiada, zasiądzie na sędziowskim trybunale w Jego Królestwie…
Usiłujmy naśladować Maryję w niezrównanych Jej cnotach… Nie zapominajmy tylko, że usposobienie to w czynach objawiać się winno, a nie w marzeniach”.
Źródło: http://zfelinski.blogspot.com/2011/09/rozaniec-ze-sw-zygmuntem-szczesny.html
Inne opracowanie rozważań różańcowych ze św.Zygmuntem Szczęsnym Felińskim można znaleźć na stronie: http://www.rmwielen.pl/index.php/rozaniec ss.Franciszkanek Rodziny Maryi
Różaniec z św. Teresą od Dzieciątka Jezus († 1897)
Część I - Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie
Bóg często domaga się jedynie naszej woli. Rzeczą naszą zatem jest zaprzeć się siebie, a oddać całkowicie duszę naszą wielkiemu Bogu. Obojętne wówczas, że brak jej wszelkich darów, które błyszczą na zewnątrz, skoro wewnątrz jaśnieje pełnym blaskiem chwały Król królów!… Jakże wielką musi być dusza, aby pomieścić Boga!
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Kiedy kogoś naprawdę kochamy, cieszymy się ze szczęścia osoby kochanej i ponosimy wszelkie ofiary, by jej tego szczęścia przysporzyć. Serce, które kocha, pracuje z miłością, to znaczy, z zapałem: biegnie, leci, nie widzi nic niemożliwego i nic go nie zatrzyma. Jakże nie kochać Cię, Maryjo, pełna Miłości i pokory?!
III. Narodzenie Pana Jezusa
Jezus, słodkie małe Dzieciątko, w jednej chwili zmienił noc mojej duszy w strumienie światła… Tej nocy, w której z miłości ku mnie stał się słabym i cierpiącym, uczynił mnie silną i odważną… On, Król chwały, który siedzi na prawicy Ojca, włada Cherubinami! Przyszedł na ziemię, by szukać grzeszników.
IV. Ofiarowanie w świątyni
Moja słabość ośmiela mnie, by oddać się jako Ofiara Twojej Miłości, o Jezu! Niegdyś Bóg mocny i potężny przyjmował tylko ofiary czyste i bez skazy. Dla zadośćuczynienia Sprawiedliwości Bożej trzeba było ofiar doskonałych, lecz prawo lęku ustąpiło prawu Miłości… O Jezu, wiem, że za miłość płaci się tylko miłością.
V. Odnalezienie Pana Jezusa
Pan Bóg dał mi zrozumieć, że są dusze, na które w miłosierdziu swoim czeka nieznużenie, którym udziela swego światła stopniowo, toteż strzegłam się bardzo, by nie wyprzedzić Jego godziny i oczekiwałam cierpliwie, aż Jezus pozwoli jej nadejść. „Nikt – powiedział Jezus – nie może przyjść do Mnie, jeśli mój Ojciec, który Mnie posłał, nie pociągnie go”…
Część II - Tajemnice światła
I. Chrzest w Jordanie
O Jezu, mój Boski Oblubieńcze; obym nigdy nie utraciła drogiej szaty mego Chrztu! O mój Boże, Trójco błogosławiona, pragnę Cię kochać i starać się, by Cię kochano… Pragnę wypełnić doskonale Twoją wolę i osiągnąć ten stopień chwały, który przygotowałeś mi w swym Królestwie…
II. Wesele w Kanie Galilejskiej
Jezus dla swych zaufanych przyjaciół nie czynił cudów, zanim nie wypróbował ich wiary. Na godach w Kanie, kiedy Najświętsza Panna prosiła Jezusa, by dopomógł Gospodarzowi domu, czyż nie odpowiedział, że Jego godzina jeszcze nie nadeszła?… Ale po próbie – jakaż nagroda! Woda zmienia się w wino…
III. Głoszenie królestwa Bożego
W jaki sposób Jezus miłował swych uczniów? Nie mogły Go pociągnąć ich zalety naturalne; nieskończona odległość dzieliła Go od nich. Mimo to Jezus nazywa ich swymi przyjaciółmi. Chce, ażeby panowali z Nim razem w Królestwie Jego Ojca i pragnie umrzeć na krzyżu, aby im to Królestwo otworzyć.
IV. Przemienienie na górze Tabor
Pragnę być świętą, czuję jednak moją słabość i proszę Cię, o mój Boże, Ty sam bądź moją świętością. Skoro dałeś mi swego jedynego Syna, by stał się moim Zbawicielem i Oblubieńcem, to nieskończone skarby Jego zasług i do mnie należą, ofiaruję je Tobie z radością, błagając, abyś patrzył na mnie już tylko przez Jego Serce gorejące Miłością.
V. Ustanowienie Eucharystii
Jezu, Pokarmie Niebieski – tajemnico Miłości! – jesteś moim codziennym Chlebem!… Dziewico Maryjo, przemień moje serce w czysty i piękny korporał, by mogło przyjąć białą Hostię, w której kryje się cichy Baranek.
Część III - Tajemnice bolesne
I. Modlitwa w Ogrójcu
Największym zwycięstwem jest zwyciężać siebie samego. Uczyńmy z naszego życia ofiarę nieustanną, męczeństwo miłości, aby pocieszyć Jezusa. On chce tylko jednego spojrzenia, jednego westchnienia, które będzie wyłącznie dla Niego samego. Niech wszystkie chwile naszego życia będą dla Niego.
II. Biczowanie
To bardzo przykre, gdy patrzą na nas ze śmiechem, kiedy cierpimy. Ale myślę, że tak patrzono na Pana Jezusa. Za jedno z radością zniesione cierpienie będziemy przez całą wieczność lepiej miłowali Dobrego Boga! A cierpiąc, można zbawiać dusze. Cierpienie będzie mogło sięgnąć granic najwyższych, ale jestem pewna, że Bóg nigdy mnie nie opuści.
III. Cierniem ukoronowanie
Aby być oblubienicą Jezusa, trzeba upodobnić się do Jezusa. Jezus jest cały skrwawiony, cierniem ukoronowany. Jak trudno żyć, zostawać na tym padole goryczy i trwogi. Ale jutro, za godzinę, przybijemy do przystani. Jakież szczęście! Ach! Jakże błogo będzie kontemplować twarzą w twarz – wieczność.
IV. Dźwiganie krzyża
Krzyż Jezusa towarzyszył mi od kolebki, ale On pozwolił mi umiłować z pasją ten krzyż. Sprawiał zawsze, że pragnęłam tego, co chciał mi dać. Ofiarujmy chętnie nasze cierpienia Jezusowi dla zbawienia biednych dusz. Jezus chce uzależnić ich zbawienie od jednego westchnienia naszego serca. Co za tajemnica!
V. Ukrzyżowanie
Ja nie umieram, wstępuję w życie. Nie żal mi życia ziemskiego. Moje serce pragnie wód życia wiecznego. Wstąpię do miejsca zamieszkania wybranych. Ujrzę piękno, którego ludzkie oko nie widziało, usłyszę symfonię, której ucho nigdy nie słyszało, doznam radości, których serce nigdy nie zakosztowało.
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie
Życie to tylko sen. Wkrótce przebudzimy się i wtedy jakaż radość! Im większe są nasze cierpienia, tym większa nasza chwała nieskończona. I aby ją zdobyć, nie trzeba koniecznie dokonywać dzieł rzucających się w oczy. Wystarczy ukryć się i praktykować cnotę tak, by nie wiedziała lewica, co czyni prawica.
II. Wniebowstąpienie
Choć jesteś, Jezu, przy mnie o każdej porze, pragnę Cię jednak ujrzeć bez cienia żadnego. Nie ukrywaj przede mną swej Twarzy promiennej dnia dzisiejszego. Ach, gdyby Jezus zechciał ukazać się wszystkim duszom wraz ze swymi niewysłowionymi darami, bez wątpienia żadna z nich nie wzgardziłaby Nim. Ale On nie chce, żebyśmy Go miłowali dla Jego darów. On sam winien być naszą nagrodą.
III. Zesłanie Ducha Świętego
Jakże różne są drogi, którymi Pan prowadzi dusze! W życiu świętych dostrzegamy, że wielu nie pozostawiło po sobie żadnego pisma. Inni przeciwnie, wzbogacili Kościół swymi objawieniami, nie lękając się wyjawiać tajemnic Króla, aby tylko dusze lepiej Go poznały i mocniej ukochały. Którzy z nich są milsi dobremu Bogu? Jedni i drudzy, ponieważ wszyscy oni postępowali pod działaniem Ducha Świętego, a Pan rzekł: szczęśliwy sprawiedliwy, bo pozyska dobro.
IV. Wniebowzięcie Maryi
Jaka to radość pomyśleć, że Najświętsza Dziewica jest naszą Matką! Czego się mamy lękać? Ona przecież nas kocha, zna naszą słabość. Maryjo, zanurzam się w kontemplacji Ciebie i odkrywam ogrom miłości w Twoim sercu. Cały mój lęk znika w Twoim matczynym spojrzeniu. W Nim potrafię płakać i cieszyć się.
V. Ukoronowanie Matki Bożej
Najświętsza Dziewico, słodka Gwiazdo, która promieniujesz Jezusem i która pomagasz mi z Nim się łączyć. Matko, pozwól, abym się schroniła pod Twój płaszcz. Maryjo, chcę żyć z Tobą, chcę żyć tak jak Ty, chcę kroczyć z Tobą każdego dnia.
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=92&rs_id=2
Różaniec z błogosławioną Karoliną Kózkówną († 1914)
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Przyjmij, Matuchno Najświętsza, te nieudolne rozważania różańcowe ku większej Twej czci i chwale i ku wywyższeniu przez kanonizację bł. Karolinki, Twego ukochanego Dziecka.
Część I Radosna
Tajemnica I - Zwiastowanie NMP
Maryja otrzymuje od Archanioła Gabriela radosną wiadomość, że jeśli zechce może być Matką Syna Bożego. Maryja zgadza się na tę wiadomość, przyjmuje ją za prawdę swego życia.
Bł. Karolina za wzorem Maryi przyjmuje za prawdę każde słowo Boże głoszone przez Anioła Gabriela, ale przez rodziców, którzy od najmłodszych lat mówią w imieniu Boga słowa Boże. Ale słowa Boże podawane przez rodziców dla Niej nie wystarczają. Chce znać jak najwięcej prawd Bożych. Dlatego na lekcjach religii i w kościele podczas kazań jest niezwykle skupiona. Czyta też Pismo Święte, życiorysy świętych, książki i czasopisma religijne z biblioteki swego wuja Franciszka Borzęckiego.
Tajemnica II - Nawiedzenie św. Elżbiety
Maryja słyszy od Archanioła Gabriela, że Jej krewna - ciocia Elżbieta spodziewa się dziecka, że je ma urodzić za 3 miesiące, że będąc w podeszłym wieku na pewno potrzebuje pomocy. Idzie więc Maryja śpiesząc się przez góry około 150 km, by pomóc człowiekowi w potrzebie.
Bł. Karolina za wzorem Maryi śpieszyła z pomocą rodzicom i rodzeństwu. Jak najlepiej starała się wykonywać swą codzienną pracę. Pracowała szybko i dokładnie - dlatego o Niej mówiono, że robota paliła się jej w rękach. Bł. Karolina pomagała ubogim sąsiadom wykonując prace za darmo, gdy nie mieli czym zapłacić.
Tajemnica III - Boże Narodzenie
Syn Boży rodzi się w grocie, a można powiedzieć - w stajni, gdzie były chore zwierzęta, które nie mogły paść się na pastwisku. Rodzi się w grocie w Betlejem. Tam jest obecny.
Jednoizbowy dom bł. Karoliny ludzie nazywali „kościółkiem”, „Jerozolimką”, „Betlejemką” - bo wierzyli że w tym domu też jest obecny Jezus, rozradowany, chwalony przez rodzinną atmosferę, przepojoną duchem miłości Boga i bliźniego, przez atmosferę pobożności, prawości, pracy, skromności, wzajemnego poszanowania. „Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego”.
Tajemnica IV - Ofiarowanie Pana Jezusa
Czterdziestego dnia po urodzeniu Dziecię Jezus jest poświęcone Bogu w świątyni jerozolimskiej.
Każdy dzień w domu bł. Karoliny był poświęcony Bogu, był poświęcony zwłaszcza przez wspólną modlitwę (szczególnie wieczorną) oraz przed spożywaniem posiłków, przez codzienne śpiewanie Godzinek ku Czci Najświętszej Maryi Panny (śpiewano je wspólnie, jeśli pozwalały na to zajęcia, bądź osobno - każdy przy swojej pracy), przez pilne uczestnictwo we Mszy świętej niedzielnej (jak również w dni powszednie - członkowie rodziny starali się na przemian uczestniczyć we Mszy świętej pomimo znacznych odległości od kościoła - około 7 km do Radłowa, około 3 km do Zabawy), przez gorliwość w przystępowaniu do Sakramentów świętych.
Tajemnica V - Znalezienie Pana Jezusa
Znaleźć Jezusa to znaczy przybliżyć się do Niego. Józef z Maryją trzy dni szukali dwunastoletniego Jezusa, by przybliżyć się do Niego, być blisko Niego.
Rodzina Kózków wyróżniała się wśród innych duchem apostolstwa. Często bowiem w ich domu wieczorami gromadzili się sąsiedzi i krewni na wspólne czytanie Pisma Świętego, Żywotów Świętych oraz czasopism katolickich. W czasie Wielkiego Postu śpiewano tam Gorzkie Żale, w okresie zaś Bożego Narodzenia - kolędy. Przez te święte czynności - sąsiedzi i krewni przybliżali się do Jezusa, byli blisko Jezusa.
Część II Światła
Tajemnica I - Chrzest Jezusa w Jordanie
Jakże często dziecko ochrzczone nazywane jest „aniołkiem” i ze względu na świętość sakramentu, na łaskę uświęcającą, którą otrzymało i ze względu na to, że to niemowlątko nikomu nie zrobi najmniejszej krzywdy.
Ci, którzy spotkali się z bł. Karoliną z powodu jej dobroci i życzliwości dla wszystkich, czystości w słowach i zachowaniu, skromności w ubiorze i delikatności, nazywali ją powszechnie „prawdziwym aniołem”, „pierwszą spośród wszystkich duszą do nieba”, „najpobożniejszą dziewczyną w parafii”. W znacznej mierze określenie „prawdziwy anioł” zawdzięczała Karolina swemu pogodnemu i wesołemu usposobieniu. Była dziewczyną pogodną i wesołą - powtarzają zgodnie wszyscy świadkowie, zarazem jednak podkreślają jej zrównoważenie i powagę. „Zawsze była wesoła, ale nie rozkrzyczana, rozgadana, już raczej małomówna, opanowana i poważna (ks. Antoni Paciorek - Jak rosy kropla).
Tajemnica II - Cud na weselu w Kanie Galilejskiej
Jezus będąc na weselu uczynił cud przemiany wody w wino. Uczynił radość, zamienił smutek w radość u państwa młodych i u gości. Bł. Karolina swoją obecnością zamieniała smutek w radość. Nigdy o nikim nie mówiła źle, nigdy też nie pozwalała, aby w jej towarzystwie źle o kimś mówiono. Świadectwem tego są przypomniane w procesie informacyjnym słowa jednego z jej kolegów powiedziane grupie dzieci: „Nie mówcie źle, idzie Karolina i będzie ją to bolało”. Toteż - jak powtarzają jej koleżanki - nie zauważało się, aby ktoś w jej obecności powiedział coś niestosownego. Zresztą i u niej nikt nie słyszał słowa płochego i niewłaściwego.
Tajemnica III - Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Chrystus - Syn Boży - głosił: „Królestwo Boże jest w was”. To znaczy jest w tym człowieku, który zachowuje Przykazania Boże, a przez to wywyższa Boga w sobie. Chce, żeby Bóg królował w nim.
Pomyślmy, to przecież młoda dziewczyna Karolina, która bez prawdziwego ukochania Boga, widzianego we wszystkich bliźnich, nie byłaby w stanie udźwignąć ciężaru nadmiernych obowiązków, zdecydować się na wiele wyrzeczeń i ofiar dla dobra drugich. To właśnie jest ta świętość na co dzień, nie zewnętrzna, ale zbudowana na mocnym fundamencie wewnętrznych przeżyć i stałej rozmowy z Bogiem. Bóg widzi nasze uczynki, a nasza wartość w Jego ocenie będzie mierzona tym, co uczyniliśmy dla miłości, dobra i miłosierdzia dla drugich. Wszystkie drogi człowieka powinny prowadzić do uświęcenia życia doczesnego, abyśmy mogli usłyszeć kiedyś wezwanie do zajęcia miejsca w Królestwie Niebieskim.
Tajemnica IV - Przemienienie Pańskie
Na Górze Tabor Jezus przemienił się w obecności kilku apostołów. Twarz Jego była rozjaśniona, a odzienie Jego było białe jak śnieg. „Choćby grzechy wasze były czerwone jak szkarłat, nad śnieg wybieleją”- mówi Bóg.
Co Bóg chce powiedzieć w tych słowach? Chce prosić ludzi, by poprawiali grzechy, poprawiali dobrymi uczynkami, które są piękniejsze niż biel śniegu. Przemiany ludzi, poprawy na lepsze życie pragnęła bł. Karolina. Jej proboszcz ks. Władysław Mendrala opowiada, że w rozmowie z nim nigdy na nikogo się nie żaliła. Proboszcz nigdy nie słyszał o niej nic złego. Ale Karolina upominała widząc złe uczynki. Czyniła to w różny sposób; albo natychmiastowym słowem: źle robicie, albo też kiedy zobaczyła, że któraś z jej koleżanek postępuje niewłaściwie, starała się podsunąć jej książkę religijną do czytania. Koleżanki rozumiejąc upomnienie, przyjmowały książkę nie chcąc odmówić Karolinie. Miała zresztą jakiś szczególny dar, dzięki któremu upomnienia z jej strony nie powodowały niechęci, może działo się tak dlatego, że bardzo starannie strzegła dobrej sławy bliźnich.
Tajemnica V - Ustanowienie Eucharystii
„W tej Hostyi jest Bóg żywy, choć zakryty, lecz prawdziwy”. Jezus, Syn Boży, pozostał z ludźmi aż do końca świata, przez swych kapłanów, którzy Go sprowadzają z nieba na ołtarze we Mszy świętej. Pozostał nie tylko po to, by za Niego patrzeć, ale by Go przyjmować z szacunkiem, by Go czcić. Bł. Karolina wstawała bardzo wcześnie, aby zdążyć na poranną Mszę świętą. Mimo prac, których nie zaniedbywała, udawało się jej to prawie codziennie. Przystępując do Komunii świętej (do I Komunii świętej przystąpiła w 9 roku życia i odtąd przystępowała do spowiedzi mniej więcej w każdy pierwszy piątek miesiąca), była przykładem skupienia, zwłaszcza kiedy ze złożonymi rękoma i pochyloną głową, taki obraz zachował się w pamięci świadków - odchodziła od balasek. Przed Uroczystością Bożego Ciała Karolina miała zwyczaj porządkować otoczenie drogi, po której miała kroczyć procesja z Najświętszym Sakramentem. Tu i ówdzie ze zdziwieniem zapewne spoglądano na krzątające się po wsi dziewczątko, przygotowujące drogę Jezusowi. Ale mieszkańcy przysiółka Śmietana przyjmowali to zupełnie naturalnie. Znali Karolinę i wiedzieli, że prawie żadne przejścia kapłana z Najświętszym Sakramentem do chorego w ich przysiółku nie odbędzie się bez udziału adoracyjnego Karoliny. Przybiegała wówczas do domu chorego, pomagała w uporządkowaniu mieszkania, pomagała choremu zasługując na serdeczną wdzięczność domowników.
Część III Bolesna
Tajemnica I - Modlitwa w Ogrójcu
Jezus w Ogrodzie Oliwnym widzi grzechy całego świata i czuje w sobie ból tych grzechów. Chce cierpieć wszystkie boleści i choroby ludzkie (Prorok Izajasz to pisze), by odprawiać pokutę za grzechy ludzi, by ludzie mieli mniejsze pokuty za grzechy i by łatwiej mogli otrzymać łaskę uświęcającą, niebieskie światło dla swych dusz oraz skrócenie czyśćca i większą chęć do dobra. Bł. Karolina zawsze spełniała nawet bardzo trudne przykazania Boże i innych zachęcała do posłuszeństwa Bożym Przykazaniom. Gdy koleżanka Karoliny narzekała na jakiś zbyt surowy nakaz wydany jej przez matkę, Karolina ją cierpliwie wysłuchała i powiedziała; „Pan Jezus tak chce i trzeba być posłuszną”. Gdy ta koleżanka wykonała to, co matka kazała, Karolina była tak rozradowana, że oddała jej swój własny chleb i powiedziała: „weź, zjedz, ale posłuchaj i zrób”.
Tajemnica II - Biczowanie Jezusa
Jezus był bity batami, które miały kulki z ołowiu, zgięte gwoździe, haczyki z kości. Takie baty rozrywały ciało. Po dłuższym biciu ciało Jezusa kawałkami odpadało od kości powodując straszny ból. Bł. Karolina miała wielkie nabożeństwo do męki Pańskiej. Szczególnie w okresie Wielkiego Postu towarzyszyła Cierpiącemu Jezusowi odprawiając Drogę Krzyżową, uczestnicząc w niedzielnych Gorzkich Żalach i ofiarując Zbawicielowi związane z tym niedogodności i wyrzeczenia.
Tajemnica III - Cierniem koronowanie
Jezusowi dla śmiechu, dla szyderstwa, włożono na głowę splecione gałązki o ostrych kolcach, które raniły głowę. Wrogowie w ten sposób chcieli udowodnić, że On nie jest prawdziwym królem, a naprawdę Jezus jest prawdziwym królem nieba i ziemi, bo powiedział: „Ja jestem królem, lecz królestwo moje nie jest z tego świata”. Słowa Jezusa zawsze i wszędzie są prawdą. Kpiny z Jego godności królewskiej zraniły Jego Serce, dlatego Jezus, Syn Boży, pokazuje się św. Małgorzacie Marii Alacoque (czyt. Alakok), francuskiej zakonnicy (zm. 1690 r.) z Sercem oplecionym cierniową koroną, pragnąc pocieszenia. Rozumiała to bł. Karolina, która wielką czcią otaczała również Najświętsze Serce Pana Jezusa, przyjmując Komunię świętą wynagradzającą w każdy I Piątek miesiąca w celu przebłagania Boga za grzechy świata.
Tajemnica IV - Droga Krzyżowa
„On szedł w spiekocie dnia i w szarym pyle dróg, a idąc uczył kochać i przebaczać”. Na drodze krzyżowej Jezusowi pomagali dobrzy ludzie, Szymon Cyrenejczyk, Weronika, płaczące kobiety. Jezusowi też pomaga każdy człowiek, który wspiera innych w potrzebie, bo Jezus mówi: „Cokolwiek dobrego uczyniliście jednemu z ludzi - Mnie to uczyniliście”. Rozumiała to bł. Karolina, która w ludziach starych, chorych, cierpiących niedostatek, którym pomagała, starała się widzieć samego Chrystusa. Takim zachowaniem wytwarzała wokół siebie atmosferę przyjaźni i życzliwości.
Tajemnica V - Ukrzyżowanie Chrystusa
Jezus - przed śmiercią - oddał Apostołowi Janowi w opiekę swoją Matkę - mówiąc: „Synu, oto Matka twoja”, „I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie”. Wziął w opiekę. Stał się synem Maryi, a bratem Jezusa. Jezus mówi: „Kto pełni wolę Ojca mego, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. Bł. Karolina była przejęta tymi słowami. Z gorącej miłości Boga i Najświętszej Dziewicy wypływała także u bł. Karoliny miłość bliźniego i wyrażała się ona w niezliczonych drobnych usługach i wypowiedziach przechowywanych w pamięci jej bliskich. Starała się być pomocna nie tylko dla najbliższych w domu, ale także znaleźć czas i życzliwość dla obcych, którzy potrzebowali wsparcia. Wspomina jej młodsza koleżanka Marysia Gulik, że jako sierota doznawała od Karoliny wiele dobrego. Była dla niej jakby matką - pomagała w pracy, dzieliła się chlebem, którego sama nie miała za wiele, a także udzielała życzliwych napomnień, jako że Marysia miała zwyczaj o wszystkich swych sprawach i troskach opowiadać Karolinie i iść za jej radą.
Część IV Chwalebna
Tajemnica I - Zmartwychwstanie Jezusa
Chrystus zmartwychwstał i my też mamy zmartwychpowstać, z Panem Bogiem królować, alleluja! Tę prawdę rozważała bł. Karolina i tą prawdą żyła. Miała przekonanie, że Bóg człowieka nie opuści, nie dopuści na człowieka cierpień i pokus ponad siły, że Bóg w chwili śmierci najdokładniej ukarze zło, a wynagrodzi dobro. Te prawdy wpajała innym: czy to w domu rodzinnym, czy to nieopodal domu pod gruszą zebranym dzieciom. Mieszkańcy rodzinnej wioski wiedzieli, że Karolina potrafi wyjaśniać w sposób prosty i nieskomplikowanymi słowami Prawdy Boże. Jej matka, zapytywana w sprawach religijnych przez młodsze rodzeństwo bądź przez starszych mieszkańców przysiółka, mówiła, zwłaszcza, gdy sama nie potrafiła jasno powiedzieć: „Idźcie, zapytajcie Karolinę, ona wam lepiej wyjaśni”.
Tajemnica II Wniebowstąpienie
Czterdziestego dnia po zmartwychwstaniu Jezus wstępuje do nieba. W niebie przygotował miejsce wszystkim ludziom. O niebie - często myślała bł. Karolina. Kiedyś powiedziała: „O, jakże bym chciała być z Matką Bożą w niebie”. Wiedziała, że do nieba dojdzie drogą doskonałego wykonania tego, co przynosi każdy zwykły dzień. Pracując w pobliskim majątku ziemskim bł. Karolina nie chciała przyjąć pełnej zapłaty w przekonaniu, że nie dość dokładnie wykonywała swoją pracę. Ludzie znając jej sumienność i obowiązkowość, oceniali ten fakt jako wyraz poczucia sprawiedliwości i uczciwości. Opowiadają także koleżanki, że kiedy pracowały na łąkach pańskich, Karolina zachęcała je do pilnej pracy, aby potem wziąć sprawiedliwą zapłatę. Mówiła wtedy: „Pracujmy, nie mitrężmy, żeby nas Pan Jezus kochał”. Nic więc dziwnego, że naoczni świadkowie jej życia, codziennych zajęć w domu i poza domem, wyrażali przekonanie, że Karolina świadomie nigdy nie obraziła Boga nawet w rzeczy małej.
Tajemnica III - Zesłanie Ducha Świętego
Dziesięć dni po Wniebowstąpieniu Jezus zesłał Ducha Świętego na Apostołów i Matkę Bożą zebranych w Wieczerniku. Wśród darów, które otrzymali od Ducha Świętego był dar męstwa. Przez ten dar mieli odwagę głosić pełną prawdę Bożą i żyć pięknie, po Bożemu, mimo sprzeciwów wielu ludzi. Bł. Karolina na pół roku przed śmiercią 18 maja 1914 roku, przyjęła Sakrament Bierzmowania. Była przeniknięta darem męstwa wtedy gdy w lesie uciekała przed rosyjskim żołnierzem, i wtedy, gdy mężnie się broniła, gdy napastnik po długim biegu dogonił ją, raniąc jej ciało ciosami szabli. Doznane rany świadczą o wielkości jej cierpienia, o tym, że bohaterska dziewczyna wolała raczej ponieść śmierć niż w jakikolwiek sposób obrazić Boga i uchybić umiłowanej cnocie czystości. 4 grudnia odnaleziono jej ciało. Chociaż było ono pokryte ranami, to jednak pozostało nienaruszone. Rany, jakie wtedy otrzymała, świadczą o jej bohaterskiej obronie, o obronie jej niewinności. Ponieważ Karolina w czasie swojego ziemskiego życia naśladowała Chrystusa i zawsze była posłuszna woli Bożej we wszystkich okolicznościach życia, dlatego nawet w szczytowym jego momencie nie chciała zgrzeszyć wybierając śmierć jako najwyższe świadectwo miłości Boga. W ten sposób Karolina przelewając krew upodobniła się do Chrystusa.
Tajemnica IV - Wniebowzięcie NMP
Maryja po zakończeniu ziemskiej pielgrzymki zostaje przez swego Syna Jezusa z duszą i ciałem wzięta do nieba, za swe przepiękne życie - najpiękniejszego owocu naszej ziemi, za niedosięgły wzór modlitwy, pracy, cierpienia, szlachetności dla wszystkich. Dusza bł. Karoliny też jest w niebie, a ciało będzie w niebie w dniu zmartwychwstania ciał, w dniu Sądu Ostatecznego - orzekł nieomylny w sprawach wiary i moralności Papież Jan Paweł II w dniu beatyfikacji w Tarnowie, 10 czerwca 1987 r. A sięgnijmy myślą do lat wcześniejszych. W trzecią rocznicę śmierci Karoliny, 18 listopada 1917 r. jej ciało przeniesiono z cmentarza grzebalnego na cmentarz przykościelny do grobowca wybudowanego przy figurze Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, ufundowanej przez rodziców Karoliny. Na pomniku umieszczono następujące napisy: na frontonie: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Nieco niżej: „Tu spoczywa śp. Karolina Kózka, męczennica za swe panieństwo z ostatniej wojny światowej. Ur. 2 VIII 1898 r., zamordowana 18 XI 1914 r. Na prawym boku postumentu „Duszo dziewicza, przed tronem Boga proś za nami i wypraszaj nam więcej takich dusz niewinnych”, a na lewym boku: „Kochanej córce swojej postawili rodzice”.
Tajemnica V - Ukoronowanie NMP
Maryja w niebie została ukoronowana na Królową nieba i ziemi. Na ziemi są koronowane obrazy Matki Bożej, by Jej podziękować za to, że tu, gdzie odbywała się koronacja, Matka Boża wyprosiła wiele łask u Boga przez uzdrawianie dusz i ciał. Miejsce, w którym przebywa taki koronowany obraz nazywa się Sanktuarium Maryjnym. Prawdziwymi koronami dla Maryi są święci, zwłaszcza ci, którzy w życiu ziemskim szczególnie Ją kochali. Do nich należy bł. Karolina. W swoim sercu pielęgnowała szczególną dziecięcą ufność i miłość do Najświętszej Dziewicy, nazywając Ją „moja Matka Boża”. W ciągu dnia wielokrotnie odmawiała „Zdrowaś Maryjo”. Modlitwa ta, jak sama często wyznawała, „napełniała ją wielką radością serca”. Zawsze nosiła na szyi otrzymany od matki różaniec i codziennie odmawiała wszystkie jego części. W maju i październiku uczestniczyła często w nabożeństwach maryjnych, a jej prywatne modlitwy przedłużały się do późnych godzin wieczornych.
http://www.sanktuariumzabawa.pl/index.php/pl/bl-karolina-2/modlitwy/102-rozaniec-z-bl-karolina-kozkowna
Różaniec z błogosławionym Karolem de Foucauld († 1916)
PAN BLISKO JEST
Część I - Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie
Nie jestem daleko. W tej właśnie chwili wszedłem w wasz ludzki świat. Bóg i Człowiek stali się jedną Osobą. Nie wierz, gdy ci mówią, że Bóg jest nieprzystępny, nieosiągalny. On zechciał się stać dostępny.
II. Nawiedzenie
Jestem blisko twej duszy. To, co się nazywa łaską, to po prostu tętno mego Życia w twoim, mojej Miłości w twojej. Gdzieś w głębi twej duszy, dokonuje się Spotkanie.
III. Narodzenie
Jestem z wami. Nie mógłbym już powiedzieć: „Myśli moje nie są myślami waszymi, ani drogi moje, nie są drogami waszymi”. Moje myśli stały się ludzkimi myślami - rozumiemy się. Moje drogi są ludzkimi drogami: po nich chodzę, na nich się spotykamy. Na drodze ubóstwa, niedostatku, radości.
IV. Ofiarowanie
Mylisz się, nie jestem daleko. Gdy kiedykolwiek zechcesz coś Bogu dać z siebie: ofiarować Mu jakiś odcinek czasu, chwilę przyjemności, trochę zainteresowania - dotykasz Mnie. Umiej takie momenty nazwać radosnym spotkaniem.
V. Odnalezienie
Nie jestem daleko, ale chcę, byś Mnie szukał cały czas z niepokojem. Byś nie mógł wytrzymać beze Mnie, gdy tylko stracisz Mnie z oczu. Masz szukać, ale wiedz, szukając, że idę o krok za tobą.
Część II - Tajemnice światła
I. Chrzest
Jak Ojciec żyje w Synu poprzez miłość, podobnie i my powinniśmy żyć w każdym człowieku dzięki miłości do niego... i do tego stopnia winniśmy każdego kochać, by miłością żyć w nim, a nie w samym sobie... Niech W NAS będą jedno, niech nasza miłość do Boga będzie aż tak ze wszystkimi jednoczącą.
II. Wesele w Kanie
„To co jest niemożliwe dla ludzi, możliwe jest dla Boga”. Caritas omnia sperat. Miłość we wszystkim pokłada nadzieję. Bóg kocha i może wszystko. Szanuje daną człowiekowi wolność, lecz nie powstrzymuje się przed bezinteresownymi darami swej łaski, która obala wszystkie przeszkody i sprawia, że po burzy nastaje wielka cisza.
Umiejmy otrzymywać skuteczne łaski od Tego, który powiedział „Proście a będzie wam dane... Gdzie dwaj lub trzej gromadzą się w imię moje, Ja jestem pośród nich...”
III. Nauczanie o Królestwie
„Tym bardziej staniemy się członkami Jezusa, im bardziej będziemy zbawiać innych: wszystkich ludzi, w każdej chwili naszego istnienia i oby wszelki nasz akt, myśli, słowa czy działanie było użyteczniejsze dla zbawienia każdego człowieka...”
IV. Przemienienie
Patrząc na ludzi, zamknijmy oczy ciała, otwórzmy oczy duszy, dostrzegajmy, kim są, a nie kim mogą się wydawać, patrzmy tak, jak patrzy na nich Bóg.
V. Eucharystia
Najświętsze Serce Jezusa, dziękuje żeś mi dało, w cierpieniu za mnie dowód Twojej miłości, że odtąd jestem przynaglony do niewzruszonego zaufania Twojej miłości, do nieskończonej nadziei...
Jakie by nie były moje niewierności, niewdzięczności, egoizm, opieszałość... jakie by nie były moje winy wobec Ciebie, o Serce Jezusa, doświadczywszy powodów Twojej miłości, będę w nią zawsze wierzyć, w miłość stałą, wierną, niezachwianą mimo moich niewierności.
Część III - Tajemnice bolesne
I. Konanie w Ogrójcu
Boże mój, czemuś tak daleko? Dlaczego nie reagujesz na moje modlitwy? Tak gorące, tak serdeczne... Zupełnie jakby Cię wcale nie było. Ależ ja jestem, tylko chcę cię czasem Traktować jak Syna mego w Ogrodzie Oliwnym.
II. Biczowanie
Panie, gdzie jesteś, gdy cierpię? Jestem przy tobie i pozwalam byś cierpiał, bo to cierpienie nas przybliża, gdy zdziera z ciebie wszelki brud. Stajesz się przeźroczysty i zdolny do przyjęcia Światłości.
III. Koronowanie cierniem
Jakże często życie ściera na proch. Niesprawiedliwość? Krzywda? Te rzeczy w moich oczach nie nazywają się złem. Dopiero wtedy, gdy będziesz przygnieciony do ziemi, zdołasz jakoś zrozumieć, co to znaczy Wielkość Boga.
IV. Dźwiganie krzyża
Gdybym ci teraz zdjął ten krzyż, który dźwigasz – nie mógłbyś być ze Mną. Bo Ja, przyciśnięty belką krzyża, szedłem drogą na Kalwarię, padałem na niej twarzą w proch właśnie po to, abyś mógł być ze Mną, a Ja z tobą. A ty mówisz, że Mnie nie ma...
V. Ukrzyżowanie
Jeśli twoje oczy, uszy głuche są na moją obecność, jeśli nie możesz Mnie usłyszeć w ciszy własnej duszy - zawsze możesz znaleźć moją rzeczywistość obiektywną, niezależną od ciebie, od tego co czujesz – w Sakramencie Eucharystii.
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie
Dlaczego jesteś tak daleko? W jakimś mroku „fizycznej niemożliwości” Zmartwychwstania. Daleko – jak legenda. Przeczytaj słowa Jana: „Cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczyma, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce – oznajmiamy wam”. Stań na miejscu Tomasza, Jestem...
II. Wniebowstąpienie
A jednak odszedłeś do nieba. Tak, ale niebo jest blisko. Niebo nie jest takim odległym miejscem – między tobą a niebem nie ma przestrzeni. Owszem, może cię męczyć moja niewidzialność. Ale to minie.
III. Zesłanie Ducha Świętego
Dobrze wiedziałem, że odczujesz boleśnie moją niewidzialność i będziesz się skarżył. Dlatego zostawiłem Kościół – widzialne Ciało rządzone Duchem Św. Wszystko, co Kościół ma i daje, jest przejawem mojej obecności.
IV. Wniebowzięcie
Zobacz, jak jestem blisko, jak się objawiam w życiu moich świętych. Po to oni są, aby Boga ukazywali i przybliżali, aby o jego działającej obecności świadczyli. Maryja - Jej objawienie, św. Katarzyna, Teresa i tylu innych. Dlaczego im nie wierzyć?
V. Ukoronowanie
Jeśli zdaje ci się, że jestem daleko – Ona jest drogą do Mnie. Najbliższą. Oddaj się w Jej ręce, całkowicie, niech prowadzi, niech cię na rękach niesie. Nie mów nic - bądź Jej pewny.
Źródło: http://www.voxdomini.com.pl/modlitwy/mysli_roz.html
Różaniec z świętym Józefem Sebastianem Pelczarem († 1924)
Część I - Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie Maryi Pannie
„Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus… Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 30. 37). Najświętsza Panna za sprawą Ducha Świętego dała ciało i krew Synowi Bożemu, które Chrystus w Najświętszym Sakramencie zostawił jako pokarm na życie wieczne. Dzięki Ci, o Boże w Trójcy Świętej Jedyny, za ten cud miłości i powołanie mnie do korzystania z owoców Wcielenia i Odkupienia. Królowo Różańca świętego, uproś mi pokorę, żywą wiarę, czystość i miłość ku Bogu.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
„Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona” (Łk 1, 42). Matka Jezusa w odpowiedzi na pozdrowienie Elżbiety wyśpiewała Bogu hymn uwielbienia za Jego miłosierdzie, za łaski i dary dane Jej samej, narodowi wybranemu, ludom i pokoleniom; za zesłanie Boskiego Zbawcy. I ja czynię dzięki za łaski, którymi Bóg obdarzył mnie, Kościół święty i mój naród. Ofiaruję Ci, Panie Jezu, miłość najgorętszych serc na wynagrodzenie zniewag, jakie ponosisz w wielu kościołach i kaplicach na całym świecie. Królowo Różańca świętego, uproś mi wdzięczność dla Boga i miłość czynną wobec bliźnich.
III. Narodzenie Pana Jezusa
„Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2, 7). Klękam przed żłóbkiem, aby wielbić Cię, Boże, w ludzkim ciele i rozważać Twoją niezmierzoną miłość. Przyjmij, Jezu, moje dzięki i przychodź do mego serca jako Chleb Życia. Łączę się z Najświętszą Matką i z wszystkimi, którzy otaczają Twój żłóbek, aby jak oni witać Cię i adorować w sercu oraz dziękować w Komunii świętej. Królowo Różańca świętego, uproś pokój w ludzkich sercach i na całym świecie.
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
„Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli [Dziecię] do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu” (Łk 2, 22). Pan Jezus dokonał ofiary u zarania życia z udziałem Maryi, chciał bowiem, aby Ona uczestniczyła w dziele Odkupienia. Starzec Symeon doznał ogromnej radości z rozpoznania i obecności na ziemi Zbawiciela. Nazwał Go światłością na oświecenie pogan i chwałą ludu Izraela. Królowo Różańca świętego, uwielbiam z Tobą Pana ofiarującego się na ołtarzach świata i niesionego jako Wiatyk do chorych. Uproś mi ducha ofiarności.
V. Znalezienie Pana Jezusa
„Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania” (Łk 2, 46). Pan Jezus wiedział, że sprawi ból serca swoim najbliższym, ale chciał okazać, że sprawy Boże mają pierwszeństwo przed ludzkimi. Posłuszny Rodzicom, wrócił do domu i przez wiele lat pracował jako ubogi rzemieślnik. Królowo Różańca świętego, naucz mnie dziękować Panu za uświęcenie codziennych zwykłych czynności. Dopomóż mi miłością wynagradzać Jezusowi, który oczekuje ludzi w opuszczonych kościołach.
Część II - Tajemnice światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
„On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” (Mt 3, 11). Swoją pokorą i pokutą wysłużył nam łaskę chrztu świętego i sakramentu pojednania. Dziękuję Ci za to, Panie. Proszę o nawrócenie narodów dawno ochrzczonych, aby ich świadectwo zdobyło wielu nowych wyznawców Chrystusa. Królowo Różańca świętego, uproś mi stałą wdzięczność Bogu za to, że uczynił mnie swoim umiłowanym dzieckiem.
II. Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej
„Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?” (J 2, 4). Chrystus jest Bogiem bliskim spraw ludzkich. Matka Najświętsza przynagliła Boskiego Syna do zaradzenia potrzebie chwili. Kiedy słudzy wykonali polecenie Pana Jezusa, stał się cud przemiany wody w wino. Jest to zapowiedź przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, aby życie ludzkie przemieniało się w życie Boże. Królowo Różańca świętego, uproś mi łaskę gotowości pełnienia w każdej chwili woli Bożej z pomocą łask płynących z Eucharystii.
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
„Muszę głosić Dobrą Nowinę o Królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany” (Łk 4, 43). Pan Jezus jako Nauczyciel oraz Lekarz duszy i ciała przemawiał do ludzi słowami, przykładem życia i czynami. Dzisiaj nadal woła z tabernakulum: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28). Królowo Różańca świętego, uproś mi łaskę pilnego słuchania i naśladowania Chrystusa w Jego misji objawiania miłującego nas Ojca.
IV. Przemienienie na górze Tabor
„Przemienił się wobec nich” (Mt 17, 2). Przemienienie Pana Jezusa na górze w czasie modlitwy jest wzorem i zachętą do ciągłej wewnętrznej przemiany i postępu w doskonałości. Widzenie chwały Bożej było dla trzech apostołów tak uszczęśliwiające, że Piotr zawołał: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy” (Mt 17, 4). Świadomość zjednoczenia z Chrystusem w Komunii świętej i pamięć, że On chce podzielić się z nami swą chwałą, jest źródłem nadziei i męstwa w najtrudniejszych chwilach życia. Królowo Różańca świętego, uproś mi niezachwiane przekonanie, że cierpienie z Chrystusem przemienia życie ludzkie ku chwale.
V. Ustanowienie Eucharystii
„Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje… Wziął kielich… dał im, mówiąc: pijcie… to jest moja Krew Przymierza” (Mt 26, 26-28). W Wieczerniku dokonał się zapowiadany cud cudów: ustanowienie Najświętszej Ofiary i sakramentalnej obecności Pana Jezusa. Najświętsza Matka nie była tam obecna fizycznie, bo nie Jej, lecz apostołom oraz ich następcom dał Pan władzę sprawowania bezkrwawej ofiary. Stała jednak pod krzyżem, gdy spełniała się ofiara krwawa. Tak uczestniczyła w duchowym kapłaństwie, składając w ofierze Syna, a z Nim siebie. Królowo Różańca świętego, ucz mnie czynnego uczestnictwa we Mszy świętej i trwania przy Panu w ofierze.
Część III - Tajemnice bolesne
I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
„Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi” (Łk 22, 44). Pan Jezus wziął na siebie grzechy ludzkie, by zadośćuczynić za nie Bożej sprawiedliwości. Największą boleść sprawiło Sercu Zbawiciela to, że wielu odrzuci Jego łaskę, tak krwawo okupioną. Widziałeś, Panie Jezu, w Ogrójcu wszystkie zbrodnie świata i moje grzechy całego życia i cierpiałeś za nie, a mnie tak trudno o prawdziwy żal nawet przy konfesjonale. Królowo Różańca świętego, błagaj Boskiego Syna o łaskę szczerego nawrócenia dla mnie i wszystkich grzeszników oraz o ufność w Jego miłosierdzie.
II. Biczowanie Pana Jezusa
„Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować” (J 19, 1). Pan Jezus dopuścił na siebie straszną mękę biczowania, aby okazać swoją miłość i pobudzić nas do wynagradzania za nasze grzechy. Chciał we Krwi swojej wybielić dusze ludzkie skalane grzechami, zwłaszcza zmysłowości, rozpusty i uzależnienia. Królowo Różańca świętego, uproś mi miłość czystości, a wszystkim grzeszącym łaskę wielkiego nawrócenia.
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
„Uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę” (Mt 27, 29). Dlaczego prawdziwego Króla nieba i ziemi spotyka to straszne poniżenie? Pan Jezus dźwiga na głowie bolesną koronę, aby człowiek nie był bałwochwalcą miłości własnej i pychy świata. Znosi szyderstwa i zniewagi, abyśmy nie dopuszczali się obłudy i świętokradztwa. Królowo Różańca świętego, dopomóż mi wynagradzać za grzechy pychy i nieodpowiedzialności, szczególnie popełniane przez ludzi sprawujących władzę.
IV. Droga krzyżowa Pana Jezusa
„Zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem” (Łk 23, 26). Niesprawiedliwie skazany na śmierć, jak zbrodniarz – niewolnik, Jezus wziął na swe ramiona krzyż i uczynił go narzędziem Odkupienia i uświęcenia człowieka. W okropnym pochodzie na Kalwarię szedł pośród ludzi prześladujących Go, obojętnych. Wielu było i jest takich jak Szymon – przechodzących, zajętych swoimi sprawami, niechętnych do pomocy. Łaska współcierpienia z Chrystusem i światło wiary przemieniają serca i skłaniają do współpracy z Bogiem w Jego zbawczej misji. Bolesna Królowo Różańca świętego, uproś nam męstwo i gorliwość w służbie Bożej.
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
„Oto Matka twoja… Pragnę… Wykonało się” (J 19, 27-30). Ostatnie słowa z krzyża to testament Pana Jezusa i zapowiedź szczęśliwej śmierci dla usprawiedliwionych Jego ofiarą. Matko Bolesna, pragnę z Tobą uczcić krzyż Chrystusa, bo jest on ołtarzem zbawienia, kluczem do nieba, katedrą mądrości, zwycięzcą śmierci i szatana. Królowo Różańca świętego, uproś nam cierpliwość w chorobie do końca życia, a dla umierających bez wiary czy pokuty – łaskę ostatecznego nawrócenia.
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
„Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu… (Mk 16, 6n). Radością spotkania z Nim jako zmartwychwstałym nagrodził Pan Jezus najpierw wierne niewiasty. Apostołom miłosiernie odpuścił winę, obdarzył pokojem i władzą udzielania sakramentów. Do nas wszystkich nasz Mistrz powiedział i mówi ciągle w słowie Bożym i z Najświętszego Sakramentu: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29). Królowo Różańca świętego, uproś nam gorliwość o zbawienie naszych braci.
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
„Po rozmowie z nimi został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga” (Mk 16, 19). Pan Jezus wstąpił do nieba z duszą i ciałem. Jako Bóg ma równą z Ojcem moc i chwałę, a jako człowiek otrzymał najwyższą władzę królewską nad całym stworzeniem. Stał się naszym Pośrednikiem. Równocześnie pozostał z ludźmi na ziemi do końca czasów według obietnicy: „A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Królowo Różańca świętego, uproś mi tęsknotę za niebem i chętną pracę dla Boga.
III. Zesłanie Ducha Świętego
,,I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym” (Dz 2, 4). Łaskami Ducha Świętego i pracą Kościoła odrodził Chrystus całą ludzkość, sprowadził na ziemię cnoty wcześniej nieznane i w każdym wieku wychowuje wielkich świętych. I ja również proszę Cię, Duchu Święty, o Twoje dary, o moc i pociechę, aby nikt i nic nie odłączyło mnie od miłości Bożej i by łaska Twoja nie była we mnie próżna. Oblubienico Ducha Świętego, Królowo Różańca, oręduj za mną i za tymi, których Sercu Twemu polecam.
IV. Wniebowzięcie Matki Bożej
„Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?” (Pnp 6, 10). Życie Matki Najświętszej po zmartwychwstaniu Pana Jezusa wypełnia najtroskliwsza opieka nad Jego Kościołem. Jako Niepokalana córa Ojca Niebieskiego, miłowała najdoskonalej Boga i ludzi, i tej miłości nas uczy. Została wzięta do nieba z duszą i nieskażonym ciałem. I nas tylko miłość nadprzyrodzona wprowadzi do nieba. Matko Pięknej Miłości, Królowo Różańca świętego, módl się za mną, aby z Serca Jezusowego do serca mego wniknął promień łaski, który zniszczy wszystko, co niedoskonałe i zapali ogień świętej miłości.
V. Ukoronowanie Matki Bożej
„Wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1). Kościół święty stara się gorliwie o rozkrzewienie czci i miłości do Matki nieśmiertelnego Króla wieków jako do swojej Pani i Królowej. Ogłasza uznane Jej przywileje, ustanawia święta, nabożeństwa, miesiące i dni na Jej cześć, buduje kościoły pod Jej wezwaniem, koronuje Ją w licznych wizerunkach na całej ziemi. Królowo nieba i ziemi, Królowo Różańca świętego, uproś szczęście wieczne dla mnie i dla tych, którym powinienem pomóc do zbawienia z miłości do Serca Jezusowego. (oprac. Siostry Sercanki)
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=80&rs_id=2
Różaniec z świętą Faustyną Kowalską († 1938)
W oparciu o wybrane fragmenty z „Dzienniczka” św.s.Faustyny
Część Radosna
I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
Najświętsza Maryja Panna w tajemnicy Zwiastowania jest dla wszystkich ludzi niedościgłym przykładem, jak godnie przygotować się na przyjście Pana. Św. Faustyna zwraca się więc o pomoc do Maryi przed Komunią św., którą można porównać do wcielenia Słowa Bożego w Najświętszej Dziewicy:
„[...] przed każda Komunią św. gorąco proszę Matkę Bożą, aby mi dopomogła w przygotowaniu duszy na przyjście Syna Swego i czuję wyraźnie Jej opiekę nad sobą. Bardzo Ją o to proszę, aby raczyła rozpalić we mnie ogień miłości Bożej, jaką płonęło Jej czyste Serce w chwili wcielenia Słowa Bożego (1114).
Słowa Pana Jezusa do św.Faustyny: „Chociaż niepojęta jest wielkość Moja, lecz obcuję tylko z maluczkimi – żądam od ciebie dziecięctwa ducha” (332). „Pragnę jednoczyć się z duszami ludzkimi, rozkoszą Moją jest łączyć się z duszami. Wiedz o tym, córko Moja, kiedy przychodzę w Komunii św. do serca ludzkiego, mam ręce pełne łask wszelkich i pragnę je oddać duszy, ale dusze nawet nie zwracają uwagi na Mnie, pozostawiają Mnie Samego, a zajmują się czym innym. O jak Mi smutno, że dusze nie poznały Miłości. Obchodzą się ze Mną jak z czymś martwym” (1385).
II. Nawiedzenie świętej Elżbiety
Najświętsza Maryja Panna w tajemnicy Nawiedzenia jest dla nas wzorem miłości bliźniego. Pan Jezus poucza s.Faustynę, że nasza miłość powinna wyrażać się w czynach miłosierdzia. „Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku Mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić.
Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy – czym, drugi – słowo, trzeci – modlitwa; w tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia i jest niezbitym dowodem miłości ku Mnie. W ten sposób dusza wysławia i oddaje cześć miłosierdziu Mojemu” (742).
III. Narodzenie Dzieciątka Jezus
Św.s.Faustyna uwielbia miłosierdzie Ojca, który tak umiłował świat, że dał nam Swego Jednorodzonego Syna.
„Boże wielkiego miłosierdzia, któryś raczył nam zesłać Syna Swego Jednorodzonego jako największy dowód niezgłębionej miłości i miłosierdzia, nie odrzucasz grzeszników, ale z niezgłębionego miłosierdzia Swego otworzyłeś im skarb, z którego czerpać mogą w obfitości nie tylko usprawiedliwienie, ale i wszelką świętość do jakiej dusza dojść może.
• Ojcze wielkiego miłosierdzia – pragnę, aby wszystkie serca zwróciły się z ufnością w nieskończone miłosierdzie Twoje. Nikt się nie usprawiedliwi przed Tobą, jeżeli nie będzie mu towarzyszyć niezgłębione miłosierdzie Twoje. Kiedy nam odsłonisz tajemnicę Swego miłosierdzia, wieczności będzie za mało, aby Ci za to należycie podziękować” (1122).
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Syn Boży ofiarował Siebie Ojcu za zbawienie wszystkich ludzi. Pan Jezus zachęca s.Faustynę, aby naśladowała Go, stając się całopalną ofiarą:
„Córko Moja, chcę cię pouczyć, jak masz ratować dusze ofiarą i modlitwą. Modlitwą i cierpieniem więcej zbawisz dusz, aniżeli misjonarz przez same tylko nauki i kazania. Chcę cię widzieć jako ofiarę żywej miłości, która dopiero wtenczas ma moc przede Mną. Musisz być unicestwiona, zniszczona, żyjąca jakoby umarła w najtajniejszym jestestwie twoim. Musisz być zniszczona w tej tajni, gdzie oko ludzkie nie sięga, a wtenczas będziesz Mi ofiarą miłą, całopalną, pełną słodyczy i woni, a moc twoja będzie potężna, za kim prosić będziesz. Na zewnątrz ofiara twoja tak ma wyglądać: ukryta, cicha, przesiąknięta miłością, przepojona modlitwą.
Żądam od ciebie, córko Moja, aby ofiara twoja była czysta i pełna pokory, abym mógł mieć w niej upodobanie. Nie będę szczędził ci łaski Mojej, abyś mogła spełnić to, czego żądam od ciebie. Teraz cię pouczę, z czego się będzie składać ta całopalna ofiara w życiu codziennym, aby cię ustrzec od złudzenia.
Wszystkie cierpienia przyjmiesz z miłością. Nie trap się tym, jeśli serce twoje często będzie doznawać odrazy i niechęci do tej ofiary. Cała moc jej jest zawarta w woli, a więc te uczucia przeciwne, nie tylko nie obniżą w oczach Moich tej ofiary, ale ją spotęgują. Wiedz o tym, że ciało i dusza twoja często będzie w ogniu. Chociaż w niektórych godzinach nie będziesz Mnie czuć, ale Ja będę przy tobie. Nie bój się, łaska Moja będzie z tobą” (1767).
V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni
Matka Boża przez trzy dni z troską i bólem szukała Jezusa, aż znalazła Go w świątyni – domu Jego Ojca. Dzisiaj wielu ludzi nie szuka Boga, nie zna Jego miłosierdzia, tak wielu zagubiło się, wchodząc na błędne drogi. Pan Jezus podaje nam przez s.Faustynę sposób sprowadzenia ich do domu Swego Ojca:
„Jezus mi każe odprawić nowennę przed świętem miłosierdzia i dziś mam ją zacząć o nawrócenie całego świata i o poznanie miłosierdzia Bożego. - „Aby wysławiała wszelka dusza dobroć Moją. – Pragnę zaufania od Swych stworzeń, zachęcaj dusze do wielkiej ufności w niezgłębione miłosierdzie Moje. Niechaj się nie lęka zbliżyć do Mnie dusza słaba, grzeszna, a choćby miała więcej grzechów niż piasku na ziemi, utonie wszystko w otchłani miłosierdzia Mojego” (1059).
„Pragnę, abyś przez 9 dni sprowadzała dusze do zdroju Mojego miłosierdzia, aby zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie. W każdym dniu przyprowadzisz do Serca Mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w morzu miłosierdzia Mojego. A Ja te wszystkie dusze wprowadzę w dom Ojca Mojego” (1209).
Część Bolesna
I. Konanie Pana Jezusa w Ogrójcu
Pan Jezus, który w Ogrójcu przeżył śmiertelny lęk, wspiera każdą duszę, której podaje kielich cierpienia. Prosi nas także, żebyśmy pocieszali Go, smutnego aż do śmierci z powodu grzechów ludzi:
„O Chryste, gdyby dusza wiedziała naraz to, co przez całe życie cierpieć będzie, umarłaby z przerażenia pod tym widokiem; nie przyłożyłaby do ust kielicha goryczy, ale że jej dano po kropelce, wysączyła do dna. O Chryste, gdybyś Ty Sam nie wspierał duszy, to cóż ona sama może ? Jesteśmy silni, ale siłą Twoją, jesteśmy święci, ale świętością Twoją; a sami czym ? Niżej nicości” (1655).
Powiedział mi Pan: „Utrata każdej duszy pogrąża Mnie w śmiertelnym smutku. Zawsze Mnie pocieszasz, kiedy się modlisz za grzeszników. Najmilsza Mi modlitwa, to modlitwa za nawrócenie dusz grzesznych; wiedz, córko Moja, że ta modlitwa zawsze jest wysłuchana” (1397).
II. Biczowanie Pana Jezusa
Ubiczowany Pan Jezus ukazuje w Swojej Męce niezmierzone miłosierdzie dla grzeszników:
„Dziś (13.02.1937) w czasie Pasji ujrzałem Jezusa umęczonego [...]. Jezus nic nie mówił, tylko się spojrzał na mnie, w tym spojrzeniu wyczułam taką straszną mękę Jego, że my nie mamy nawet pojęcia, co ucierpiał Jezus dla nas przed ukrzyżowaniem. Dusza moja jest pełna bólu i tęsknoty; odczułam w duszy wielką nienawiść grzechu, a najmniejsza niewierność moja zdaje mi się górą wielką i czynię zadość przez umartwienie i pokuty. Kiedy widzę Jezusa umęczonego, serce mi się rwie w strzępy, myślę, co będzie z grzesznikami, jeśli nie skorzystają z Męki Jezusa. W Męce Jego widzę całe morze miłosierdzia” (948).
Dziś usłyszałam głos w duszy: „O gdyby znali grzesznicy miłosierdzie Moje, nie ginęłaby ich tak wielka liczba. Mów duszom grzesznym, aby się nie bały zbliżyć do Mnie, mów o Moim wielkim miłosierdziu” (1396).
„Sekretarko Moja, napisz, że jestem hojniejszy dla grzeszników niż dla sprawiedliwych. Dla nich zstąpiłem na ziemię... dla nich przelałem Krew, niech się nie lękają do Mnie zbliżyć, oni najwięcej potrzebują Mojego miłosierdzia” (1275).
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Święta s.Faustyna adoruje cierniem ukoronowanego Zbawiciela, rozważa wielkość Jego Męki, uwielbia miłosierną Miłość:
„Kiedy się pogrążam w Męce Pańskiej, często widzę Pana Jezusa w adoracji, w takiej postaci: po ubiczowaniu kaci zdjęli z Niego szatę własną, która już przywarła do ran i przy zdejmowaniu odnowiły się Rany Jego, wtem zarzucono na Pana czerwony płaszcz, brudny i poszarpany na odświeżone Rany. Płaszcz ten zaledwie w niektórych miejscach dosięgał kolan i kazano Panu usiąść na kawałku belki, wtenczas upleciono koronę z cierni i ubrano Głowę Świętą, i podano trzcinę w rękę Jego, i naśmiewano się z Niego, oddając Mu pokłony jako królowi, plwali na Oblicze Jego, a inni brali trzcinę i bili Jego Głowę, a inni kułakami zadawali Mu boleść, a inni zasłonili twarz Jego i bili Go pięściami, cicho znosił to Jezus. Kto pojmie Jego boleść ?” (408).
IV. Dźwiganie krzyża
Najświętsze Rany Pana Jezusa są znakiem Jego miłości do ludzi. Rozważając cierpienie Chrystusa niosącego Krzyż, umacniajmy swą ufność w miłosierdzie Boże:
„Ze wszystkich Ran Moich, jak ze strumieni, płynie miłosierdzie dla dusz, ale Rana Serca Mojego jest źródłem niezgłębionego miłosierdzia, z tego źródła tryskają wielkie łaski dla dusz. Palą Mnie płomienie litości, pragnę je przelać na dusze ludzkie. Mów światu całemu o Moim miłosierdziu” (1190).
„Niech pokładają nadzieję w miłosierdziu Moim najwięksi grzesznicy. Oni mają prawo przed innymi do ufności w przepaść miłosierdzia Mojego. Córko Moja, pisz o Moim miłosierdziu dla dusz znękanych. Rozkosz Mi sprawiają dusze, które się odwołują do Mojego miłosierdzia. Takim duszom udzielam łask ponad ich życzenia. Nie mogę karać, choćby ktoś był największym grzesznikiem, jeśli on się odwołuje do Mej litości, ale usprawiedliwiam go w niezgłębionym i niezbadanym Miłosierdziu Swoim” (1146).
V. Ukrzyżowanie Pana Jezusa i śmierć na krzyżu
Ofiara przebłagalna Syna Bożego, którą złożył za grzechy całego świata na krzyżu i ponawia w sposób bezkrwawy podczas każdej Mszy św., ma moc uśmierzania sprawiedliwego gniewu Bożego. Pan Jezus uczy nas za pośrednictwem s.Faustyny, jak mamy korzystać z owoców Jego Męki:
„Wieczorem, kiedy była w swojej celi, ujrzałam Anioła, wykonawcę gniewu Bożego. Był w szacie jasnej, z promiennym obliczem, obłok pod jego stopami, z obłoku wychodziły pioruny i błyskawice do rąk jego, a z ręki wychodziły i dopiero dotykały ziemi. Kiedy ujrzałam ten znak gniewu Bożego, który miał dotknąć ziemię, [...] zaczęłam prosić Anioła, aby się wstrzymał chwil kilka, a świat będzie czynił pokutę. Jednak niczym prośba moja była wobec gniewu Bożego.
W tej chwili ujrzałam Trójcę Przenajświętszą. Wielkość Majestatu Jego przeniknęła mnie do głębi i nie śmiałam powtórzyć błagania mojego. W tej samej chwili uczułam w duszy swojej moc łaski Jezusa [...]. Zaczęłam błagać Boga za świat słowami wewnętrznie słyszanymi. Kiedy tak się modliłam, ujrzałam bezsilność Anioła i nie mógł wypełnić sprawiedliwej kary, która się słusznie należała za grzechy. Z taką mocą wewnętrzną jeszcze się nigdy nie modliłam jako wtenczas” (474).
Słowa, którymi błagała Boga, są następujące: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego; dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas (475).
„Modlitwa ta jest uśmierzeniem gniewu Mojego [...] (476). Odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem. Tego, kto ją będzie odmawiał, ogarnie wielkie Miłosierdzie w życiu, szczególnie w godzinę śmierci. Kapłani będą ją podawać grzesznikom, jako ostatnią deskę ratunku [...]. Pragnę, aby świat cały poznał Miłosierdzie Moje” (687).
Część Chwalebna
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Chwalebne Rany Zmartwychwstałego Chrystusa, zwłaszcza Rana Serca, są źródłem, z którego możemy czerpać łaski potrzebne nam do zbawienia:
W czasie rezurekcji ujrzałam Pana w piękności i blasku, i rzekł do mnie: „Córko Moja, pokój tobie”. Pobłogosławił i znikł, a duszę moją napełniło wesele i radość nieopisana. Umocniło się serce moje do walki i cierpień (1067).
Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szatę białą. Jedną rękę miał wzniesioną do błogosławieństwa, a drugą dotykał szaty na piersiach. Spod uchylonej szaty wychodziły dwa wielkie promienie: jeden czerwony, a drugi blady [...]. Po chwili powiedział mi Jezus: „Wymaluj obraz, który widzisz, z podpisem: Jezu ufam Tobie ! Pragnę, aby ten obraz czczono [...] na całym świecie” (47). „Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić jej będę jako Swej chwały” (48). [...] „Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła Miłosierdzia. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie !” (327).
„Pragnę, aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników [...]. Wylewać będę całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła Miłosierdzia Mojego. Dusza, która (w tym dniu) przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar [...]. Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby jej grzechy były jak szkarłat [...]. Pragnę, aby to święto było obchodzone uroczyście w pierwszą niedzielę po Wielkanocy” (629).
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego jest szczególnym darem łaski dla ludzi zdążających do nieba.
Dziś (26 05 1938) towarzyszyłam Panu Jezusowi, gdy do nieba wstępował. Było trochę z południa, ogarnęła mnie tak wielka tęsknota za Bogiem. Rzecz dziwna, im więcej czułam obecność Bożą, tym gorętsze było pożądanie Jego. Wtem ujrzałam się pośród wielkiej rzeszy aniołów i Apostołów, i Matki Boże; Jezus mówił, aby słyszeli na cały świat „nauczajcie w Imię Moje” – wyciągnął ręce i błogosławił im, i znikł w obłoku. Widziałam tęsknotę Najświętszej Panny. Dusza Jej całą mocą miłości zatęskniła za Jezusem, lecz tak była spokojna i zdana na Boga, że w Jej Sercu nie było ani jednego drgnienia innego, tylko tak, jak Bóg chce (1710).
[...] Palą Mnie płomienie miłosierdzia, pragnę je wylewać na dusze ludzkie. O jaki Mi ból sprawiają, kiedy ich przyjąć nie chcą [...]. Powiedz zbolałej ludzkości, niech się przytuli do miłosiernego Serca Mojego, a Ja ich napełnię pokojem. Powiedz, córko moja, że jestem miłością i miłosierdziem samym. Kiedy dusza zbliża się do Mnie z ufnością, napełniam ją takim ogromem łask, że sama w sobie pomieścić tej łaski nie może, ale promieniuje na inne dusze (1074).
Dusze, które szerzą cześć miłosierdzia Mojego, osłaniam przez życie całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im Sędzią, ale miłosiernym Zbawicielem. W tej ostatniej godzinie nic dusza nie ma na swą obronę, prócz miłosierdzia Mojego. Szczęśliwa dusza, która przez całe życie zanurzała się w zdroju Miłosierdzia, bo nie dosięgnie jej sprawiedliwość (1075).
III. Zesłanie Ducha Świętego
[...] Święta s.Faustyna podkreśla, że Duch Święty jest Duchem miłości i miłosierdzia. Jego należy prosić, aby wlał w nasze dusze ufność.
„O Duchu Boży, Duchu miłości i miłosierdzia,
Który wlewasz w me serce balsam ufności,
Twa łaska w dobrym mą duszę utwierdza,
Dając jej moc niezwyciężoną – stałości (1411)
Cnota bez roztropności nie jest cnotą. Często powinniśmy się modlić do Ducha Świętego o tę łaskę roztropności. Na roztropność składa się rozwaga, rozumne zastanowienie się i mężne postanowienie. Zawsze ostateczna decyzja zależy od nas. My musimy decydować, możemy i powinniśmy zasięgać rady i szukać światła...” (1106).
Słowa Pana Jezusa do siostry Faustyny: „[...] Oby dusze mogły zrozumieć, że Ja jestem dla nich Ojcem najlepszym, że dla nich wypłynęła z Serca Mojego Krew i Woda, jako z krynicy przepełnionej miłosierdziem, dla nich mieszkam w tabernakulum jako Król miłosierdzia, pragnę obdarzać dusze łaskami, ale nie chcą ich przyjąć. Przynajmniej ty przychodź do Mnie jak najczęściej i bierz te łaski, których oni przyjąć nie chcą, a tym pocieszysz Serce Moje. O, jak wielką jest obojętność dusz za tyle dobroci, za tyle dowodów miłości. Serce Moje napawa się samą niewdzięcznością, zapomnieniem od dusz żyjących w świecie; na wszystko mają czas, tylko nie mają czasu, aby przyjść do Mnie po łaski. A więc zwracam się do was, dusze wybrane – czy i wy nie zrozumiecie miłości Serca Mojego ? – I tu zawiodło się Serce Moje, nie znajduję całkowitego oddania się Mojej miłości. Tyle zastrzeżeń, tyle niedowierzeń, tyle ostrożności” (367).
IV. Wniebowzięcie Matki Bożej
Wniebowzięta Królowa Polski nieustannie oręduje u Boga za naszą Ojczyzną. S.Faustyna upomina nas, abyśmy byli posłuszni: „W dzień Wniebowzięcia [...] ujrzałam Matkę Bożą w niewypowiedzianej piękności i rzekła do mnie: „Córko Moja, żądam od ciebie modlitwy, modlitwy i jeszcze raz modlitwy za świat, a szczególnie za Ojczyznę swoją” (325).
Gdy się modliłam za Polskę, usłyszałam te słowa: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje” (1732).
Ojczyzno moja kochana, Polsko, gdybyś wiedziała, ile modlitw i ofiar zanoszę do Boga za ciebie ? Uważaj i oddawaj chwałę Bogu, który cię wywyższa i wyszczególnia, ale umiej być wdzięczna !” (1038). Bóg chce nas dotknąć straszną karą, ale nie może, bo nas zasłania Matka Boża. Lęk straszny przeszedł przez moją duszę, modlę się nieustannie za Polskę, drogą mi Polskę, która jest tak mało wdzięczna Matce Bożej. Gdyby nie Matka Boża, na mało by się przydały nasze zabiegi” (686).
V. Ukoronowanie Matki Bożej na Królową
Błagajmy Królowę Polski, Królowę kapłanów o miłosierdzie Boże dla naszej Ojczyzny:
Widzenie Matki Bożej. W jasności wielkiej widziałam Matkę Bożą w białej sukni przepasanej złotym pasem, a drobne gwiazdki, także złote, były po całej szacie i rękawy na trójkąt wyłożone złotem. Płaszcz miała szafirowy, lekko zarzucony, na głowie miała lekko zarzucony przeźroczysty welon, włosy rozpuszczone ślicznie ułożone i korona ze złota, która miała w zakończeniach krzyżyki. Na lewym ręku trzymała Dziecię Jezus. Takiej Matki Bożej jeszcze nie widziałam. Wtem spojrzała na mnie łaskawie i powiedziała: „Jestem Matką Bożą Kapłańską”. Wtem Jezusa spuściła z ręki na ziemię, a prawą rękę podniosła w niebo i rzekła: „Boże, błogosław Polsce, błogosław kapłanom”. I znów rzekła do mnie: „Powiedz to, coś widziała, kapłanom” (1585).
Tyle cierpię, ile słaba moja natura udźwignąć może, wszystko dla dusz nieśmiertelnej, aby wyprosić miłosierdzie Boże biednym grzesznikom, by wyprosić moc dla kapłanów (953)
Często modlę się za Polskę, ale widzę zagniewanie Boże na Nią, iż jest niewdzięczna. Całą duszę wytężam, aby ją bronić. Nieustannie przypominam Bogu Jego obietnice Miłosierdzia. Kiedy widzę Jego zagniewanie, rzucam się z ufnością w przepaść Miłosierdzia i w Nim zanurzam całą Polskę; Bóg wówczas nie może użyć swej sprawiedliwości (1188).
Napisz: „Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, otwieram wpierw na oścież drzwi miłosierdzia Mojego. Kto nie chce przejść przez drzwi miłosierdzia, ten musi przejść przez drzwi sprawiedliwości Mojej...” (1146).
(Wybór i opracowanie Ewa Hanter „Rozważania różańcowe” – patrz – bibliografia).
Inne opracowanie rozważań różańcowych ze św.Faustyną Kowalską znajduje się na stronie: http://wielbiduszamojapana.blogspot.com/p/rozaniec-ze-swietymi.html
Różaniec ze świętym Maksymilianem († 1941)
w oparciu o słowa Świętego
Część Radosna
I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
Maryja miłowała Boga całą swoją istotą i miłość łączyła Ją od pierwszej chwili istnienia tak doskonale z Bogiem, że anioł w dniu zwiastowania mógł Jej powiedzieć: „łaski pełna, Pan z Tobą” (Łk 1,28).
Jest więc stworzeniem Bożym, własnością Bożą, podobieństwem Bożym, obrazem Bożym, dzieckiem Bożym, i to najdoskonalszym z istot czysto ludzkich. Jest narzędziem Bożym. Z całą świadomością pozwala się Bogu prowadzić, zgadza się z Jego wolą, pragnie tylko tego, co On chce i działa według Jego woli, i to najdoskonalej, bez żadnej usterki, bez żadnego odchylenia swojej woli od Jego woli („Myśli i rozważania” s.53).
II. Nawiedzenie świętej Elżbiety
Od Ojca przez Syna i Ducha zstępuje każdy akt miłości Boga, stwarzający, utrzymujący w istnieniu, dający życie i jego rozwój, tak w porządku natury, jak i w porządku łaski. Tak Bóg darzy miłością Swe niezliczone podobieństwa skończone; i nie inną drogą, jak przez Ducha i Syna wstępuje do Ojca reakcja miłości stworzenia. – Nie kto inny, tylko ten sam Bóg jest twórcą aktu miłości stworzeń, ale jeżeli to stworzenie posiada wolną wolę, akt ten nie dzieje się bez jego przyzwolenia (jw.s.62).
„Przez Maryję do Jezusa” – przez Maryję idzie się do Jezusa i właśnie ta droga jest najpiękniejsza, najmilsza, najpewniejsza. Powierzywszy się Sercu Matki, takiej Matki, dochodzi się do Serca Syna. Oto głos uroczystego święta Nawiedzenia: i Maryja sama, która Go nam przynosi, i w sposób nadzwyczaj pocieszający, w sposób, jakiego tak bardzo potrzebujemy (jw.s.71).
III. Narodzenie Pana Jezusa
Najświętsze Serce Jezusowe, to miłość Boża ku ludziom. Królestwo Jego, to panowanie tej miłości w duszach ludzkich, którą Pan Jezus okazał w żłobku i przez całe życie, i na Krzyżu, i w Eucharystii, i przy daniu nam swej Matki za matkę, i którą to (miłość) w sercach ludzkich zapalić pragnie (jw.. s.69).
Na wzór tego pierwszego Syna Bożego, Boga-Człowieka nieskończonego, mają się urabiać odtąd dzieci Boże, kopiując rysy Boga-Człowieka, naśladując Chrystusa Pana będą dążyć do świętości dusze; kto im dokładniej odtworzy w sobie obraz Chrystusa Pana, tym bardziej zbliży się do Bóstwa (jw.s.69).
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Miłuj Ją ofiarnie jak Matkę; Ona cię miłuje aż do ofiary ze swego Syna; przy Zwiastowaniu przyjęła cię dobrowolnie za dziecko. Ona cię upodobni do siebie... Pozwól Jej tylko się prowadzić, coraz swobodniej Jej urabiać. Czuwaj nad czystością sumienia, w Jej miłości je oczyszczaj. Nie zniechęcaj się nawet po grzechu ciężkim i wielekroć popełnianym. Akt miłości doskonałej oczyści cię.
...Niech Ona czyni z Tobą, co się Jej podoba, nie krępuje się żadnymi ograniczeniami obowiązków matki względem dziecka. Bądź Jej rzeczą, własnością, niech swobodnie cię użyje i zużyje do czegokolwiek zechce, bez żadnych zastrzeżeń (jw.s.65).
V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni
Rozmyślaj często o tym, że cała wielkość, świętość i godność twoja zależy jedynie od wypełnienia woli Bożej, reszta: sława, bogactwo, wygody, prace, nawrócenia, modlitwy i pokuty i nawet męczeństwo – poza Wolą Bożą są niczym, marnotrawieniem czasu, grzechem (jw.s.101).
Możesz spokojnie używać wyrażeń: „pragnę pełnić wolę Niepokalanej”, „niech się dzieje wola Niepokalanej”, „Niepokalana tak zarządziła, bo Ona chce tego, czego chce Jezus, a On – czego chce Bóg-Ojciec”, więc Jej wola nie różni się od woli Syna i Ojca (jw.s.67).
Pełniąc Jej wolę okazujesz istotną miłość Jej, Jezusowi i Ojcu, i uświęcasz się. To czego chce Ojciec, chce Syn i Duch chce, i Jezus i Niepokalana; wola Ich nie różni się nigdy (jw.s.66).
Część Bolesna
I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Pan Jezus mówi: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Mk 14,38).
Trzeba nam czuwania, jeżeli chcemy, aby serce było czyste, i to czuwania stałego, ale spokojnego, które zauważy poruszenia serca. Mogą to być poruszenia dobre lub złe, z zewnątrz lub z wewnątrz – trzeba je sortować. Nie trzeba się trapić gdy przyjdą przeciwności, ale oddać wszystko Niepokalanej [...] bezgranicznie Jej zaufać. Wiem, że nie zabraknie mi przeciwności ani krzyżów, może nawet ciężkich, ale Ona wszystko może [...]. Krzyże przeszkolą tylko, zasług dodadzą, zmiażdżą, ale zarazem wyniosą duchowo i nauczą nie ufać swym zawodnym siłom, ale tylko Niepokalanej, więc Pan Bóg z miłosierdzia swego je zsyła (jw.s.57 i 59).
II. Biczowanie Pana Jezusa
Trzeba dbać o czystość naszych sumień. Sumienie często oczyszczajmy w aktach żalu doskonałego, który gładzi nawet grzechy ciężkie.
Choćby nie wiem jakie nałogi zagnieździły się w duszy – jeśli ona zwracać się będzie do Niepokalanej – zostanie z nich uwolniona. Mówią, że zestarzałe i brudne przedmioty wstawiają do gorącej wody żeby odmiękły i łatwiej się wymyły. Modlitwa do Niepokalanej sprawi, że zestarzałe nałogi odtają i prędko się usuną pod wpływem Jej łaski (Konferencje ascetyczne OMK s.258).
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Chrystus był wzgardzony od wszystkich, którym tyle dobrego uczynił. Pan Jezus mówi: „Uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokornego serca”.
Tak jest, pokora jest źródłem wszystkich cnót, jak znów pycha – źródłem wszystkich grzechów. Gdybyśmy byli pokornymi, Pan Bóg nie dopuściłby żadnego upadku. Matka Najświętsza przez całe życie była pokorną. Znała jednak swoją godność i uznawała wielkie rzeczy Boże. Nie na tym polega pokora, żebyśmy nie uznawali łask, lecz żebyśmy ich sobie nie przypisywali. Jeśli dusza uważa się za coś lepszego od innych, wtedy upada.
Prośmy (Niepokalaną), by nam dała łaskę pokory, żebyśmy nie potrzebowali takiego lekarstwa, jakim są upadki, które przecież sprawiają przykrość Panu Jezusowi (Oddanie się Niepokalanej s.34).
IV. Pan Jezus dźwiga krzyż
Wykonanie postanowień będzie krzyżem, który mam nosić na każdy dzień. Oprócz zwyczajnych trudności, spotkasz czasem nadzwyczajne. Wtedy módl się stale, a jeżeli Pan Bóg nie odejmie od ciebie cierpień (dla twego dobra), to przynajmniej da siłę do ich znoszenia.
Staraj się o zbawienie wszystkich wszystkimi możliwymi sposobami, bo Pan Jezu powiedział św.Brygidzie, że za każdą duszę gotów jest cierpieć (nawet więcej niż wycierpiał), aby tylko ją zbawić (Myśli i rozważania s.107 i 102).
V. Ukrzyżowanie Pana Jezusa i śmierć na krzyżu
Co dzień, często i w trudnych chwilach, patrz na Ukrzyżowanego. Ucz się naśladować Pana Jezusa i bądź posłuszny Panu Bogu we wszystkim i zawsze, całkowicie, chętnie i ślepo. Kochaj nieprzyjaciół tym więcej, im więcej ci przykrości uczynili, bo Pan Jezus powiedział: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią” (por.Łk 23,24). Im więcej będziesz cierpiał w tej chwilce życia, tym większą chwałę będziesz miał w niebie (jw.s.103).
Część Chwalebna
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
„Chrystus zmartwychwstan jest, nam na przykład dan jest, iż mamy zmartwychpowstać, z Panem Bogiem królować”! Tak nam mówi pieśń kościelna. Chrystus pokonał nieprzyjaciół. Oni triumfowali po Jego śmierci na krzyżu i myśleli, że już ze wszystkim koniec. To był tylko pozorny triumf, bo poniżenie Chrystusa było początkiem rozkwitu Jego nauki. I nam potrzeba zmartwychwstać.
Pan Jezus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie odrodził świat z grzechów. I my swoją duszę musimy odrodzić z grzechów. I to nie tylko własną duszę, ale wszystkie dusze w myśl celów MI (starać się o nawrócenie i uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanej). Pan Jezus jest pośrednikiem Boga Ojca. Pośredniczką do Pana Jezusa jest Matka Boża. Starajmy się korzystać z tak łatwej i najkrótszej drogi do uświęcenia własnej duszy i innych dusz. Pozwólmy się Jej prowadzić (Konferencje ascetyczne OMK nr 66).
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Na ziemi człowiek pragnie poznawać, a nie może, pragnie posiadać, a nie posiada. Tam (w niebie) nie będzie granic. Tam jest źródło wszelkiej prawdy. Będziemy poznawać i kochać świętych dlatego, że są Bożymi. Ponieważ zaś Niepokalana jest całkiem Bożą, Ją będziemy ze wszystkich stworzeń najwięcej miłowali. Ona będzie pośredniczką w poznawaniu i miłowaniu Boga. Wyobraźmy sobie, że Niepokalanej oddaliśmy się bez zastrzeżeń i jeżeli będziemy Jej wierni, to czyż możemy pomyśleć, aby nas Ona do nieba nie wzięła ?
Znając miłosierdzie Boże, jeżeli Niepokalanej całkowicie się oddamy, możemy mieć w Bogu nadzieję, że nasze zbawienie jest Jej sprawą. Wszyscy miłośnicy Niepokalanej pragnęli być Jej, i różnymi słowami to wyrażali. Być Jej dzieckiem, być niewolnikiem itp. Ideały przyświecały ich życiu. Wszyscy jednak pragnęli do Niej należeć w jak najdoskonalszy sposób i bez wątpienia chcieliby użyć wszystkich tytułów, jakie ktokolwiek wymyślił lub czyjakolwiek miłość w przyszłości wymyślić była zdolna. Słowem być Jej, bezgranicznie Jej – oto słońce życia dla tylu, tylu serc.
Istota oddania się Niepokalanej, to być bezgranicznie Jej... Co za piękno zawarte jest w tych słowach: „należeć do Niepokalanej – być Niepokalanej” (jw.s.206; Oddanie się Niepokalanej s.25).
III. Zesłanie Ducha Świętego
Nie ma stworzenia, które by tak przepojone było miłością, jak Niepokalana... To jest... szczyt miłości Boga, taki szczyt, że aż się mówi Oblubienica Ducha Przenajświętszego. Zbliżymy się najbardziej do miłości Bożej, kiedy upodobnimy się do Serca Niepokalanej, im bardziej będziemy Jej. W naszym pojęciu różnicujemy pojęcie Pana Boga. Bóg Ojciec, Bóg Syn i Duch Święty – to jeden Pan Bóg. Ojciec działa przez Syna, Syn przez Ducha Świętego, który pochodzi od Ojca i Syna, natomiast w stosunku do stworzeń, to życie wewnętrzne Trójcy Przenajświętszej odwraca swój kierunek. Duch Święty działa przez Syna, a Syn zwraca się do Ojca.
Niepokalana jest tak ściśle zjednoczona z Duchem Świętym, że nazywa Ją On swoją Oblubienicą. Tego my swoim rozumem nigdy nie pojmiemy. To doskonałe zjednoczenie Niepokalanej z Duchem Świętym, czyni Ją niejako samym Duchem Świętym i dlatego jeśli czcimy Ją, w doskonalszy sposób wielbimy Ducha Świętego – Pana Boga. Niepokalana jest jednak stworzeniem skończonym, lecz zjednoczona jest z Bogiem w sposób najwyższy do jakiego tylko zdolne jest stworzenie (do połączenia z Bóstwem). Doskonalej zatem i korzystniej jest czcić i wielbić Niepokalaną, aby godnie uczcić Pana Boga (Konferencje ascetyczne OMK nr 60).
IV. Wniebowzięcie Matki Bożej
Niepokalana opuściła ziemię, aby Jej życie w duszach pogłębiało się i rozszerzało coraz więcej. Gdyby wszystkie dusze, co przebyły ziemską wędrówkę lub obecnie na ziemi przebywają mogły się wypowiedzieć, powstałyby nieprzeliczone grube tomy świadczące o działalności Niepokalanej, czułej Matki dusz odkupionych Przenajświętszą Krwią Jej Boskiego Syna. A i te tomy zawierałyby dopiero tylko to, co dusze te zauważyły jako szczególniejszą łaskę Niepokalanej, gdy tymczasem każda łaska przychodzi na duszę z rąk Pośredniczki wszelkich łask i nie ma chwili, w której coraz to nowe łaski nie spływałyby na każdą duszę. Łaski oświecenia umysłu, wzmocnienia woli, zachęty do dobrego; łaski zwyczajne i nadzwyczajne – łaski dotyczące bezpośrednio życia wiecznego i uświęcenia duszy.
Dopiero na sądzie Bożym w niebie dowiemy się, jak ta czuła Matka nasza troszczyła się o każdego z nas od zarania, jak troszczy się o każdą duszę, by ukształtować na wzór Jezusa, Jej Dziecięcia pierworodnego, Pierwowzoru-świętości, Człowieka-Boga (Myśli i rozważania s.63).
V. Ukoronowanie Matki Bożej
Wiem, że Niepokalana jest Królową Polski, ale nie tylko Polski, lecz i całego świata. Króluje nie tak jak ziemscy władcy – Ona jest Królową serc. My mamy zdobyć serca Polaków i wszystkich. Czy Ona jednak jest Królową naszych serc ? I tu każdy musi sobie powiedzieć, że mu jeszcze dużo brakuje. Akt poświęcenia powtarzamy, ale gdy przyjdzie wprowadzić w czyn, załamujemy się w ofiarności, są wątpliwości. Mamy wielkie pole do zastanowienia się, co nam najbardziej przeszkadza. Pewną jest rzeczą, że z chwilą pogłębienia ducha modlitwy trudności będą słabnąć.
Musimy się pokornie modlić, by Niepokalana serca nasze rozpaliła miłością. Jeżeli chcemy się przekonać, czy Ją kochamy, zwróćmy uwagę na nasze myśli, upodobania. Sługa sprzedaje swą pracę, ty zaś daj i pracę, i cierpienie, i siebie całego jako dar. Proś, by nie szanowała twej wolnej woli, ale zawsze swobodnie wedle swej woli z tobą czyniła. Bądź Jej dzieckiem i sługą, i niewolnikiem z miłości, i pod każdym, każdym względem, jaki ktokolwiek dotąd wyraził, kiedykolwiek wyraził albo wyrazić by mógł. Słowem: Jej. Aż rycerzem, aby inni stawali się coraz bardziej Jej, jak ty, i więcej: i to wszyscy, co są po całym globie, i współdziałali z Nią w walce z wężem (jw.s.65; Konferencje ascetyczne OMK nr 168). (Wybór i opracowanie Ewa Hanter „Rozważania różańcowe” – patrz – bibliografia).
Różaniec ze świętym Ojcem Pio († 1968)
Rozważanie tajemnic różańca w oparciu o refleksje z Listów o.Pio
Część I - Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie Maryi Pannie
Dzięki jednemu tylko (…) „tak” – „Niech mi się stanie według twego słowa”, Maryja stała się Matką Najwyższego, uznając się za Jego służebnicę, ale zachowując cnotę dziewictwa, tak cenną w Jej oczach i Boga. Z pomocą owego „tak”, wyrażonego przez Najświętszą Maryję Pannę, świat został zbawiony, a ludzkość odkupiona.
Fiat powtarzam ciągle i nie pragnę niczego innego, jak tylko dokładnego wypełniania tego fiat właśnie w taki sposób, w jaki Pan Bóg tego pragnie – wypełniania go wspaniałomyślnie i stanowczo.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Najwyższe Dobro jest pewne. Boski Nauczyciel zapewnia nas: „radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać” (J 16, 22). To przekonanie sprawia, że z radosnym duchem potrafimy stawić czoło najbardziej gorzkim przeciwnościom.
Wędruj przez życie radośnie, z sercem szczerym i otwartym, dążąc wzwyż tak, jak tylko możesz. A kiedy nie można ustawicznie utrzymać tej świętej radości, to przynajmniej nigdy nie trać odwagi i zaufania do Boga.
III. Narodzenie Pana Jezusa
Boże Narodzenie ma (…) jakąś słodycz dziecięcą, która ujmuje całe moje serce. Wpatruj się w Syna Boga: jak się uniżył w swoim Wcieleniu, w swoim doczesnym życiu.
O mój Jezu! Jakże piękna była noc Twego narodzenia, kiedy aniołowie napełnieni radością ogłaszali pokój, wyśpiewując chwałę Bogu… Jezu, rozpal ten ogień, który przyniosłeś na ziemię (…).
Matko moja, Maryjo! Zaprowadź mnie do groty w Betlejem i spraw, bym się pogrążył w kontemplacji tego, co jest wielkie i wzniosłe; co dokonuje się w ciszy tej wielkiej i pięknej nocy.
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Starajmy się służyć Panu Bogu z całego serca i z całej woli. Wówczas On da nam więcej, niż na to zasługujemy.
Modlitwa jest najlepszą bronią, jaką posiadamy; jest kluczem, który otwiera Boże Serce. Powinniście mówić do Jezusa nie tylko wargami, lecz także sercem; w pewnych okolicznościach nawet tylko sercem.
V. Odnalezienie Pana Jezusa
Wydaje mi się, że zawsze czegoś szukam i nie mogę znaleźć, a nawet nie wiem, o co chodzi i czego szukam; cierpię niewiele, kocham i chciałbym kochać bardziej – oto czego szukam. (…)
O Nieskończona Piękności, widzisz, że dusza nie może znieść tego opuszczenia, ponieważ za bardzo rozkochałeś ją w sobie.
Część II - Tajemnice światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Chrzest, dzięki któremu stajemy się dziećmi Boga, dziedzicami Jego królestwa, jest symbolem, uczestnictwem i „kopią” śmierci Chrystusa. Także my – na nowo zrodzeni w świętym sakramencie chrztu – odpowiadajmy na łaskę naszego powołania, dążąc do naśladowania naszej Niepokalanej Matki i starając się nieustannie poznawać Boga, abyśmy zawsze, coraz lepiej Go poznając, służyli Mu i kochali Go.
II. Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej
Maryja nadal mi towarzyszy, troskliwie otaczając mnie swoją macierzyńską opieką… Ona opiekuje się mną z niezwykłą troską. Cóż uczyniłem, aby zasłużyć sobie na taką delikatność? (…) Czuję się przytulony i przywiązany do Syna za pośrednictwem Matki…
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Jezus powiedział: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 18, 3). Lecz zanim On nauczał nas tego słowami, już sam wprowadzał to w życie czynami. Stał się dzieckiem i dał nam przykład tej prostoty, której później miał także uczyć słowami. Opróżnijmy nasze serce, trzymając z dala od niego wszelką ziemską roztropność. Starajmy się usilnie o to, aby zawsze mieć umysł czysty w działaniu, zawsze prostolinijny w ideach, zawsze święty w intencjach.
IV. Przemienienie na górze Tabor
W tym świetle widzę, jak ten godny uwielbienia Pan zasługuje, by był kochany, i dusza czuje się coraz bardziej rozpalona miłością do Niego.
Pozostań ze mną, Panie, bo koniecznie muszę mieć Cię przy sobie, abym o Tobie nie zapomniał. (…) Pozostań ze mną, Panie, bo Tyś moim światłem i bez Ciebie jestem pogrążony w ciemnościach. Pozostań ze mną, Panie, i ukaż mi swoją wolę. Pozostań ze mną, Panie, bym mógł usłyszeć Twój głos i podążać za Tobą. Pozostań ze mną, Panie, jeśli chcesz, bym był Ci wierny.
V. Ustanowienie Eucharystii
Najświętsza Eucharystia jest największym z cudów; jest ostatecznym i największym dowodem miłości Jezusa do nas. On dokonał tego wszystkiego, aby dać nam pełne, bogate i doskonałe życie. „Przyszedłem – mówi – aby ludzie mieli życie – a daje nam je rzeczywiście za pośrednictwem swego wcielenia – i mieli je w obfitości” (por. J 10, 10). To właśnie daje nam każdego dnia jeszcze bardziej w najświętszej Komunii.
Część III - Tajemnice bolesne
I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Jezus (…) spogląda błagalnie w górę, wyciąga ramiona i modli się (…). Wie, że jest żertwą ofiarną za cały rodzaj ludzki, wystawioną na gniew obrażonego Boga. Wie, że tylko On może zadośćuczynić nieskończonej sprawiedliwości i pogodzić Stwórcę ze stworzeniem. (…) O mój Jezu, ileż szlachetnych dusz wzruszonych Twoimi skargami trwa u Twego boku w Ogrodzie Oliwnym, dzieląc Twą gorycz i śmiertelne udręczenie! Ileż serc poprzez wieki wielkodusznie odpowiedziało na Twoje wezwanie! Oby pocieszyły Cię i oby dzieląc Twoje cierpienia, mogły współpracować w dziele zbawienia! Obym i ja mógł do nich należeć i ulżyć Ci chociaż odrobinę, o mój Jezu!
II. Biczowanie Pana Jezusa
Wydaje mi się, że słyszę skargi Zbawiciela: „Gdyby przynajmniej człowiek, dla którego cierpię, zechciał korzystać z łask, jakie dla niego przez moje cierpienie uzyskuję. Gdyby przynajmniej uznał prawdziwą wartość ceny, jaką płacę, by go odkupić i dać mu życie dziecka Bożego! Ach, ta miłość rozdziera Mi serce okrutniej niż oprawcy, którzy rozedrą niedługo Me ciało”.
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
[Jezusowi] (…) nakładają koronę z ciernia, wyśmiewają, oddają Mu pokłony jak przed fałszywym królem. [Jezus] widzi wszystkie nikczemności, wszystkie sprośności, wszystkie bluźnierstwa, brukające serca i wargi stworzone, by wyśpiewywać Bożą chwałę. Widzi świętokradztwa, które hańbią kapłanów i wiernych. Widzi potworne nadużywanie sakramentów, które On ustanowił dla naszego zbawienia, a które mogą się stać przyczyną naszego zatracenia. Kiedy Jezus chce, abym zrozumiał, że mnie kocha, daje mi odczuć smak swojej męki, ran, cierni, udręk.
IV. Droga krzyżowa Pana Jezusa
[Jezus] musi wziąć na siebie całe to cuchnące błoto ludzkiego zepsucia. Musi, tak przybrany, stanąć przed świętością swego Ojca. Musi odkupić każdy grzech z osobna i oddać Ojcu całą Jego zdeptaną chwałę. (…) On, Święty Świętych, uginający się pod ciężarem grzechów, (…) wziąwszy na siebie wszystko, bez żadnego wyjątku, pada pod potwornym brzemieniem i jęczy pod ciężarem Bożej sprawiedliwości, w obliczu Ojca, który dozwolił Jemu, swojemu Synowi, ofiarować się jako ofiara za grzechy świata i stać się jakby potępionym.
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Odarty z szat, rozciągnięty na krzyżu, bezlitośnie przybity, wzniesiony między niebem i ziemią. Zwisa bezsilnie przytwierdzony gwoździami, cierpiąc niewymownie. Boże mój! Jakże długa to, trzy godziny trwająca agonia, pośród wrzasków motłochu pijanego gniewem! Widzi zbliżającego się z włócznią Longinusa, który przebije Mu serce. I oto dokonało się najgłębsze poniżenie ciała i duszy, które rozdzielają się. (…) Gdybym mógł pomóc Ci choć trochę, ulżyć Ci nieco. (…) Ale nie potrafiąc nic innego, płaczę tylko przy Tobie.
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Rocznica zmartwychwstania Chrystusa Pana wzywa nas wszystkich – nas, którzy idziemy za Nim – do duchowego zmartwychwstania. Resurrexit! Zmartwychwstał! Oto okrzyk radości, który Kościół wznosi dzisiaj z każdego zakątka ziemi. Wszystkie narody chrześcijańskie, bratając się, świętują uroczyście w sposób specjalny ten święty Dzień, odpowiadając na ojcowskie wezwanie Kościoła słowami św. Pawła Apostoła: „Powstańmy więc i my do nowego, szlachetnego i świętego życia”.
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Naszą ojczyzną jest niebo (…). Chodźmy zawsze drogami świętej miłości; niech nas nie zatrzymują na tej drodze trudności, których na pewno nie będzie brakować; chodźmy przyspieszonym krokiem, a tak dojdziemy pewnego dnia również i my do ojczyzny, gdzie będziemy widzieć Boga. Tylko tam nasza radość będzie pełna, doskonała, ponieważ będziemy widzieć Oblubieńca twarzą w twarz; tylko tam wszystkie nasze pragnienia będą całkowicie spełnione.
III. Zesłanie Ducha Świętego
Duch Boga jest duchem pokoju. Nawet wśród największych grzechów odczuwamy ból, ale pełen spokoju, pokory, ufności, bo zależy to od Bożego miłosierdzia. (…) Jezu, rozpal ten ogień, który przyniosłeś na ziemię, abym nim rozpalony, wyniszczał się na ołtarzu Twej miłości jako ofiarna żertwa miłości, byś Ty królował w moim sercu i w sercach wszystkich ludzi, by wszędzie wznosił się hymn uwielbienia Ciebie, wysławiania i wdzięczności za miłość, którą nam okazałeś.
IV. Wniebowzięcie Matki Bożej
Jaki język będzie mógł godnie przedstawić triumfalne wejście Maryi do nieba? Jeżeli świąteczne obchody tutaj, na ziemi, budzą tak wielki podziw i tak wielki entuzjazm u wielu ludów, to co można będzie powiedzieć o triumfalnym wejściu przygotowanym przez Boga Jego Matce? Św. Anzelm twierdzi, że Odkupiciel wstąpił do nieba wcześniej, aniżeli została wzięta tam Jego Matka, nie tylko aby przygotować Jej godny tron w swym królestwie, ale także aby uczynić Jej wzięcie do nieba bardziej chwalebnym i bardziej uroczystym oraz osobiście wyjść Jej na spotkanie z wszystkimi aniołami i świętymi w raju.
V. Ukoronowanie Matki Bożej
Chrystus Pan, który królował w niebie ze swą ludzką naturą, przyjąwszy ją z łona Najświętszej Maryi Panny, chciał również, aby Jego Matka nie tylko z duszą, ale również z ciałem była z Nim zjednoczona i miała pełny udział w Jego chwale. To było zupełnie sprawiedliwe i słuszne. To ciało, które ani przez moment nie było niewolnikiem szatana i grzechu, nie powinno być również niewolnikiem naturalnego prawa rozkładu. (…) I Maryja słyszy głos swego umiłowanego Syna (…): Przyjdź, o Oblubienico, aby otrzymać od Ojca, od Syna i od Ducha Świętego koronę, która została przygotowana dla Ciebie w niebie. (Na podstawie pism o. Pio).
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=86&rs_id=2
Inne opracowanie rozważań różańcowych ze św.o.Pio znajduje się na stronach: http://www.ojciecpio.com.pl/rozaniec.htm
http://www.ojciecpio.kalisz.pl/index.php/modlitwy/120-rozaniec-z-rozwazaniami-ojca-pio
Różaniec z Prymasem Augustem Hlondem († 1948)
Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie
Wolą Bożą jest, aby w każdej duszy dokonało się odrodzenie katolickie. To nie przebudzenie ze snu, lecz uzdrowienie z choroby. Dusza musi wchłonąć w siebie Ducha Chrystusowego, nasycić się nim. Z cichego obcowania ze Stwórcą i rozważania Ewangelii zrodzi się jasna myśl katolicka i czyn apostolski.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Pójdziemy z Chrystusem w naród. I tu katolik nie przestaje być katolikiem. W Duchu Chrystusowym ma oddziaływać na zasady i przekonania, na myśl społeczną i polityczną, a w razie potrzeby – domagać się i protestować. Nie spoczniemy, aż Bóg zapanuje w życiu narodu. Taką wiosnę religijną upraszam od Boga.
III. Narodzenie Pana Jezusa
Przenosimy się w duchu od żłóbka Zbawiciela do naszych domów. Trzeba usunąć z rodziny polskiej niewierność małżeńską, walkę z nie narodzonymi i rozwody. Niech się pojednają małżonkowie i członkowie rodzin. Niech zostaną naprawione krzywdy. Tylko te narody obronią się przed zagładą, które w rodzinach będą żyć Bogiem.
IV. Ofiarowanie w świątyni
Ofiarować siebie Bogu to nieustannie usuwać sprzeczność między wiarą a życiem oraz elastyczność sumienia wiodącą do grzechu. Drogę do królowania Chrystusowi w życiu publicznym utorują tylko dusze z Nim ściśle złączone, oddane Mu. Z ludźmi ułomnymi i słabymi krucjata jest niemożliwa.
V. Odnalezienie Pana Jezusa
W parafii wierni znajdują Boga, poznają Jego objawienie. Tu duch wzrasta w siłę. Trzeba tkwić w życiu parafialnym duszą i sercem, czuć się jedno z nią. Bez jej odbudowy nie ugruntujemy wiary, nie odrodzimy życia rodzinnego, nie wzniecimy żadnego większego ruchu religijnego.
Tajemnice światła
I. Chrzest w Jordanie
Odrodzenie religijne to nowy chrzest w imię Przenajświętszej Trójcy. Jesteśmy katolikami, ale czy mamy świadomość obowiązków, które z tego wypływają? Czy poczuwamy się do obowiązku współpracy z Kościołem nad katolickim odrodzeniem narodu?
II. Wesele w Kanie Galilejskiej
Woła nas Matka znakami na niebie i na ziemi, byśmy się sposobili do służby, którą Bóg nam wyznacza. Hetmanką sprawy Bożej ma być Polska i prawdą ma wyzwolić dusze, które przeciw Stwórcy bunt podniosły; a tam, gdzie cześć Maryi zniszczono, mamy wznowić królestwo Jej Niepokalanego Serca.
III. Głoszenie królestwa Bożego
Nakazem chwili jest powszechna ofensywa katolicka. Na taką wyprawę Chrystus wysyłał apostołów. Jej dzieje to dzieje królestwa Bożego. Zapraszam was do udziału w wielkim przedsięwzięciu Kościoła – do ratowania kultury chrześcijańskiej. Udzielajcie poparcia inicjatywom katolickim, wspierajcie pracę w parafiach. Stójcie niezłomnie z Kościołem w godzinie wojny Pańskiej, gdy cały świat ogarnęła walka o Boga i człowieka.
IV. Przemienienie na górze Tabor
Przemieniać wszystko w Chrystusie to jedyne lekarstwo na choroby i słabości człowieka. Wyrwać się z niewoli nienawiści, nieuczciwości, z pychy, chciwości, cielesności, zazdrości, opilstwa, gniewu, lenistwa, aby odnowić siebie w Chrystusie. Ale wszelką reformę zaczynajmy od nas samych.
V. Ustanowienie Eucharystii
Eucharystia to Jezus, który chce nam przyjść z pomocą. Nie rozstawajcie się z Nim! Ponieście Go w życie rodzinne i społeczne. Jest moim gorącym życzeniem, aby rozlała się moc Boża, która przemieniając chleb i wino w Ciało i Krew Boga, przeobraża nas mistycznie w Chrystusa, a przez Chrystusa w Boga.
Tajemnice bolesne
I. Modlitwa w Ogrójcu
Bądźcie z Chrystusem. Nie odmawiajcie Mu współpracy nad religijnym odnowieniem narodu. Polska będzie natchnieniem Europy, jeżeli pozostanie niezachwianie przy Bogu. Na rozstaju dziejowym nie powinna się wahać, lecz iść za swym powołaniem i głosić naukę prawdy i dobra. Wielkie łaski Bóg przygotowuje Polsce, ale żąda od niej wierności.
II. Biczowanie
Rośnie nienawiść wrogów Chrystusa. Nasza odbudowa będzie miała licznych nieprzyjaciół. Będą nam urągali, przeszkadzali, niszczyli nas. Ale to nas nie odstraszy. Wierzymy niezłomnie, że z Bogiem i pod opieką Maryi zwycięży w świecie myśl chrześcijańska, wcielana apostolskim trudem i męczeńską krwią wiernych rycerzy Chrystusa i Maryi.
III. Cierniem ukoronowanie
Bije w nas dziś fala, co wszystko nam burzy – jakiś mętny „katolicyzm”, z którym można pogodzić wszystko – nieuczciwość, krzywdę bliźniego, bezwstyd… Jak niegdyś nasi królowie ogłaszali pospolite ruszenie, tak i ja dzisiaj wzywam wszystkich do świętej wyprawy w obronie wiary. Prośmy o dusze mocarne, o pokolenie orle, o bohaterski czyn, o świętość.
IV. Dźwiganie krzyża
Niech dzisiaj Jezus na swej drodze krzyżowej wzbudza nie tylko nasze współczucie, ale postanowienie śmiałego czynu apostolskiego ku ratowaniu świata. Prymas niech prosi lud o poprawę życia, modlitwę i codzienny różaniec. Biskupi mają wzywać naród do modlitwy za ojczyznę. Kapłani niech zaklinają lud, aby się modlił i pokutował. Świat będzie strasznie ukarany za to, że nie przyjął Boga.
V. Ukrzyżowanie
Tylko Chrystusowy krzyż wyprowadzi znękaną ludzkość z upadku. Polska stanie z Krzyżem na czele hufców Bożych. Czeka nas walka w obronie praw Bożych i Ducha Chrystusowego w całym świecie. Trzeba jednak honorowo, konsekwentnie i ofiarnie stanąć przy Chrystusie i Chrystusowej przyszłości polskiego życia do końca.
Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie
Ze zmartwychwstania w Chrystusie rodzi się nowe posłannictwo – przy pomocy Bożej i ku chwale Bożej Polska zwycięży wszystkie podstępy nieprzyjaciół. Będzie to wielki triumf dla Kościoła, dla nas i całego świata. Dopiero wtedy zacznie się prawdziwe królestwo Boże. Ale Chrystus musi stać się naszym życiem.
II. Wniebowstąpienie
Tak jak po wniebowstąpieniu Zbawiciel posłał uczniów, tak i Polskę postanowił uczynić apostołem wśród narodów świata, aby odrodzić w duchu i prawdzie miliony dusz, aby tam, gdzie teraz panuje szatan, On sam królował. Modlitwa za Polskę to nie sprawa osobista lub narodowa, lecz sprawa Boża, gdyż chodzi o królestwo Boże, które tutaj ma się rozpocząć i rozszerzyć na cały świat.
III. Zesłanie Ducha Świętego
Idzie nowy świat, świat ducha. Niech naród wie, że tylko w Kościele i z Kościołem, w którym mieszka Duch Święty, zwycięży siły nieprzyjacielskie. Wkroczyliśmy w okres wewnętrznego odrodzenia. Trzeba więc oddać sprawie Bożej wszystkie siły duszy polskiej. Nie ma czasu do namysłu. Tulmy się do Maryi, niech nas krzepi duchem Wieczernika.
IV. Wniebowzięcie Maryi
Pan Jezus swą ukochaną Matkę wprowadził do nieba. I nie ma dla tej Matki milszej, a dla ludzi skuteczniejszej modlitwy nad różaniec. Cały naród powinien wziąć do ręki różaniec. Jest on najpewniejszą bronią przeciw nieprzyjaciołom narodu i zakusom diabelskim. Uratuje on Polskę od strasznych chwil, jakimi narody będą karane za swą niewierność względem Boga.
V. Ukoronowanie Matki Bożej
Nie zwyciężymy bronią, ale modlitwą, pokutą, miłością bliźniego i różańcem. Polska to naród wybrany przez Boga do wielkiego posłannictwa. Ma stanąć na czele maryjnego zjednoczenia narodów. Nastąpi wielki triumf Serca Matki Bożej, Królowej wszystkich ludów, po którym zakróluje Zbawiciel nad światem przez Polskę. Na tę zwycięską służbę Chrystusową błogosławię wam czule w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=89&rs_id=2
Różaniec ze Sługą Bożym Stefanem Wyszyńskim († 1981)
Część pierwsza – Radosna
1. Zwiastowanie
Stoimy o obliczu wielkich „zamiarów Ojca Niebieskiego”, który od wieków postanowił, aby z Maryi Dziewicy narodził się Syn Boży. W Nazaret ukazuje się Jej Zwiastun Pański i zapowiada: „Oto poczniesz i porodzisz Syna” (Łk 1, 31). Maryja wspierana łaską Bożą rozumie sens Zwiastowania i wyraża zgodę: „Oto ja służebnica Pańska” (Łk 1, 38). Jest dla nas wzorem posłuszeństwa i uległości wobec zamiarów Boga.
Polećmy Bogu nasze serca, aby zawsze gotowe były „wykonać to, czego Bóg od nas oczekuje”.
2. Nawiedzenie
Maryja zaczyna wypełniać swoje zadanie. Ma nieść Chrystusa do ludzi. Niesie Go najpierw do Poprzednika Pańskiego – Jana, który ma przygotować drogę Chrystusowi. Jan pierwszy zetknie się z Tym, który nadchodzi, aby zbawić świat.
Gdy Maryja weszła w dom Zachariasza, drgnęło dziecię w łonie Elżbiety. Ona zaś ujawnia tajemnicę Maryi jako Matki Pana. Maryja w odpowiedzi wypowiada w „Magnificat” swój program i zadanie życiowe. Jest to tak zwane „małe Objawienie” Rodzinie ludzkiej spraw Bożych.
Uwielbiamy Matkę Twoją, Panie Jezu Chryste, w „Jej posłudze wobec” Elżbiety i wobec całej ludzkości. Pragniemy Jej pomagać w tym posługiwaniu.
3. Narodzenie
Pan Jezus jest z nami na ziemi, liczy sobie – według ziemskiego kalendarza – blisko dwadzieścia wieków. W Betlejem był mały i drobny, okryty dziecięcym Ciałem. Mógł wtedy zmieścić się w żłóbku. Dziś tak rozrósł się w Kościele swoim, że wypełnia sobą cały świat, a swoim Ciałem karmi ludy i narody.
Radujemy się, Panie Jezus Chryste, że „Matka Twoja złożyła Cię w żłóbku”, jak ziarno pszeniczne w roli, abyś stał się Chlebem. Matka jest po to, aby karmić. „Ona karmi nas” Twoim Ciałem – Tobą. Dlatego włożyła Ciebie do żłóbka, abyśmy bez obawy czerpali z niego Ciało i Krew Twoją. Wielbimy, Chryste, Twoją Matkę w Jej betlejemskiej posłudze. Pragniemy jak najczęściej żywić się Twoim Ciałem, wziętym z Maryi.
4. Ofiarowanie
Dar Ojca, swojego Syna przynosi Maryja do świątyni jerozolimskiej i tam okazuje Go Ojcu. Przez to nie tylko spełnia przepis Starego Przymierza, ale sprawia, iż ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni staje się dla nas znakiem, że w Kościele jest Chrystus i w każdej Mszy świętej jest ofiarowany Ojcu Niebieskiemu.
Panie Jezus, dziękujemy Twojej Matce, że przyniosła Ciebie do świątyni. Dziękujemy Ci, że jesteś z nami w naszych kościołach. To Matka Twoja przyprowadza nas do Ciebie. Odtąd jesteśmy razem. I pragniemy zawsze być z Tobą.
5. Znalezienie
Od momentu, gdy Maryja przyniosła Syna do świątyni, wiemy, gdzie mamy Go szukać. Pan Jezus dał komentarz do faktu Jego zagubienia: „Nie wiedzieliście, że powinienem być w domu Ojca mego?” (Łk 2, 49). Chrystus żyjący, uświęcający, napełniający nas pokojem jest w Kościele Bożym. Tam wypełnia sprawy zlecone Mu przez Ojca. Przypomniał nam o tym Sobór Watykański II.
Chrystus żyje w każdym z nas, bo przecież „świątynią Boga jesteśmy”, „ciała nasze są poświęcone Bogu”, „Duch Boży mieszka w nas”. Wystarczy też skierować kroki nasze do kościoła, do domu Bożego, aby znaleźć tam Chrystusa.
Dziękujemy Ci, Panie Jezu, że Matka Twoja nauczyła nas drogi do świątyni. Naucz nas, za Jej przykładem, wskazywać ludziom drogę do Ciebie.
Część druga – Światła
(fragmenty Biblii)
1. Chrzest w Jordanie
Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: „To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?”. Jezus mu odpowiedział: „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodowanie”(Mt 3, 13-17).
2. Wesele w Kanie
Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?”. Wtedy Matka Jezusa powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeni, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą!”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!”. Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawiał swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie (J 2, 1-11).
3. Głoszenie Królestwa Bożego i wezwanie do nawrócenia
Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: „Twoje grzechy są odpuszczone” (Łk 7, 47-48).
4. Przemienienie na Górze Tabor
Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!”. Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: „Wstańcie, nie lękajcie się!”. Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa (Mt 17, 1-8).
5. Ustanowienie Eucharystii
A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje”. Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: „Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego"
Część trzecia - Bolesna
1. Modlitwa w Ogrójcu
Nie wiemy, czy w Ogrójcu była Matka Chrystusowa, ale na pewno swoją macierzyńską duszą wyczuwała, że jest to dla Jej Syna moment bardzo trudny. Na pewno sercem była przy Nim, gdy ofiarowano Mu kielich goryczy. Modliła się, aby wypełnił wolę Ojca, bo przecież po to przyjął postać Sługi.
Jesteśmy razem z Tobą, Służebnico Pańska, w męce Pana naszego Jezusa Chrystusa.
2. Biczowanie
Najlepszy Syn Boga Żywego cierpiąc upokorzenie na dworze Piłata, chciał swoim przykładem umocnić wszystkich, którzy cierpieć będą zniewagi dla Jego Imienia.
Dziękujemy Ci, Chryste, że poddałeś się biczowaniu. A Tobie, Najlepsza Matko, że wyposażyłaś Twojego Syna w Ciało i Krew, dzięki którym mógł poddać się zbawczej męce.
3. Cierniem ukoronowanie
Najlepsza Matko! Obejmując Dziecię Jezus swoimi ramionami, uwieńczyłaś najczulej i najpiękniej Głowę swojego Syna. Chciałaś Go niejako zabezpieczyć przed koroną cierniową, którą żołnierze wtłoczyli Mu na głowę. Już wcześniej chciałaś Synowi wynagrodzić mękę, której wtedy doznał. My zaś, chcąc odwdzięczyć się Tobie za wielką dobroć jaką okazałaś Synowi Bożemu, po wielekroć Ciebie koronujemy.
Prosimy Cię, aby wszystkie koronacje Twoich wizerunków były na chwałę Twoją i Twojego Syna i ku pomocy Kościołowi świętemu.
4. Dźwiganie krzyża
Chrystus dobrowolnie przyjął krzyż na swoje ramiona i powiedział: „Jeśli kto chcę pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mk 8, 34). Pierwszą Osobą, która Go najlepiej naśladowała w dźwiganiu krzyża, była niewątpliwie Matka, idąca za Nim w orszaku niewiast. Ona wiedziała, że wszystko, co się z Jej Synem dzieje, jest wolą Ojca i jest potrzebne. W pełni, całkowicie i bez zastrzeżeń współdziałała z Chrystusem i z wolą Ojca.
Radujemy się, Najlepsza Matko, że w szeregu idących za Chrystusem, Ty jedna rozumiałaś dzieło Twojego Syna. Pomagając Mu stałaś się Towarzyszką Jego Męki i Współodkupicielką.
5. Śmierć na krzyżu
Przedziwna jest tajemnica śmierci Chrystusa, który przez śmierć swoją uśmiercił śmierć naszą i przywrócił nam życie. Pierwszą Osobą, która skorzystała z zasług Jego krzyża, była Maryja. Syn Boży poddał się prawu śmierci, ale Matkę swoją przed nią uchronił. Dopuścił tylko do zaśnięcia, ale zaraz sprawił cud wniebowzięcia. Przez to chciał powiedzieć, jak skuteczna jest Jego męka dla każdego z nas: „Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. A każdy kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki” (J 11, 25-26).
Matko Życia, Matko wszystkich żyjących, Ty jesteś u początku szeregu ludzi, którzy nie umierają. Ty staniesz na czele orszaku zmartwychwstałych, bo Ciebie nie dotknął cień śmierci. Wielbimy Cię w tym wielkim przywileju, który wysłużył Ci Twój Syn. Pragniemy podążać za Tobą i innych tą drogą prowadzić.
Część czwarta – Chwalebna
1. Zmartwychwstanie
Pięknie mówi Kościół w „Exsultet” o chwili Zmartwychwstania Chrystusa: „O nocy naprawdę błogosławiona, ty jedna znasz czas i godzinę, w której Chrystus zmartwychwstał”.
Pan Jezus wprost z grobu poszedł na pewno „do Matki swej najmilejszej”. Była to Jego pierwsza „wizyta” po Zmartwychwstaniu. I słusznie. Od Niej przecież otrzymał Ciało, teraz więc chciał Jej przedstawić swoje Ciało odmienione i uwielbione, w jakim trwa po prawicy Ojca.
I nasze ciało zostanie odmienione. Będzie to ciało wolne od wszystkich kłopotów, udręk, cierpień, chorób i doświadczeń. Ciało zdolne do współuczestniczenia z duszą w radościach nieba.
„Wesel się, Królowo miła, bo Ten, któregoś zrodziła, zmartwychwstał”. Radujemy się z Tobą Twoim szczęściem i naszą nadzieją na zmartwychwstanie.
2. Wniebowstąpienie
Na Górze Oliwnej zebrała się gromadka ludzi najwierniejszych Chrystusowi: Apostołowie i Maryja z niewiastami. Znaleźli się tam nawet ci uczniowie, których nie było na Kalwarii. Otoczyli Chrystusa, aby odprowadzić Go na drogę do Ojca. Pan Jezus dawał im ostatnie polecenia i błogosławił ich. Gdy uniósł się w niebo, na ziemi została zapatrzona gromadka. Przystąpili do niej dwaj mężowie w białych szatach, pytając: „Czemuż to stoicie, patrząc w niebo?” (Dz 1, 11).
Jest to wskazanie, że chociaż mamy wpatrywać się w Chrystusa, jednakże naszym zadaniem jest umacniać Jego Królestwo – być świadkami Chrystusowymi. Mamy się rozejść, iść do pracy, wypełniać Boże plany.
A w niebie czeka na nas miejsce. Chociażbyśmy bardzo późno przyszli, nawet po stu latach ziemskiego życia – nikt nie zajmie naszego miejsca. Ono jest tylko dla nas. Nikt nie śmie na nim zasiąść. Gdyby ktoś zatrzymał się w czyśćcu, miejsce to będzie czekać, a gdyby całkiem pobłądził – pozostanie puste.
Dziękujemy Ci, Panie Jezu, że już dziś jesteśmy obywatelami nieba, że czekasz tam na nas z Twoją i naszą Matką w swym uwielbionym Ciele, wziętym z Niej. Daj nam wszystkim przyjść kiedyś do Ciebie, by radować się Bożą obecnością w towarzystwie Matki Najśliczniejszej.
3. Zesłanie Ducha Świętego
Jesteśmy w Wieczerniku. Jest w nim Matka Najświętsza, Apostołowie i niewiasty galilejskie. Chrystus posyła Ducha mądrości i rozumu, rady i umiejętności, Ducha męstwa, pobożności i bojaźni Bożej. Ducha Święty jest dla wszystkich, dla każdego. Wszyscy ze zgromadzonych, którzy Go przyjmą, otrzymają ognie Boże. Są one po to posyłane, aby i w naszych sercach się rozpaliły. Chrystus tylko tego pragnie, aby ten Ogień w nas zapłonął.
„Przybądź, Duchu Święty i spuść z nieba wzięty, światła Twego strumień…”.
4. Wniebowzięcie
Po zbawczym dziele Chrystusa na krzyżu, po Zmartwychwstaniu, do Syna, który jest po prawicy Ojca – podąża Jego Matka, Maryja. Następuje bezpośrednie spotkanie Matki Chrystusowej z Ojcem Chrystusa. „Rodzina Boża” w niebie jest już w komplecie. Jest Trójca działająca: Bóg Ojciec, Bóg Człowiek – Słowo Wcielone, jest Duch Święty oraz wybrana przez Trójcę Maryja – Człowiek, tylko człowiek.
Dziękujemy Ci, Panie Jezu Chryste, za radość z chwały Maryi Wniebowziętej. I za to, że w niebie mamy Matkę.
5. Ojciec Niebieski dopełnia swego dzieła, koronując Maryję na Królową nieba i ziemi. Słuszną jest rzeczą, aby niebo miało swoją Królową. Przecież w hierarchii niebieskiej po Ojcu, Synu i Duchu Świętym, jest miejsce Maryi. Dopiero po Niej – świat aniołów. Ona jest Królową aniołów, patriarchów, proroków, męczenników, wyznawców, dziewic – wszystkich świętych.
Królowanie Maryi spływa na ziemię. Ona jest Królową całej ludzkości i poszczególnych narodów. Jest Królową Polski. Jest również Królową naszych serc.
Źródło: http://stefwysz.blogspot.com/2011/04/i-rozaniec-z-kard-stefanem-wyszynskim.html
Różaniec ze Sługą Bożym Stefanem Wyszyńskim znajduje się jeszcze na stronach:
http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=90&rs_id=2
http://chomikuj.pl/tilia14/Modlitwy/R*c3*b3*c5*bcaniec/Rozwa*c5*bcania+r*c3*b3*c5*bca*c5*84cowe
Różaniec z błogosławionym Jerzym Popiełuszką († 1984)
Część I - Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie Maryi Pannie
Powołanie: przyzwyczailiśmy się łączyć je ze stanem duchownym... Ale przecież... powołany jest każdy człowiek, każdy chrześcijanin. Zdanie Pisma: „Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi” (Iz 49, 6), odnosi się do każdego z nas. Musimy wierzyć, że nasza praca, nasz zawód pozostają także ważnym świadectwem świętości i powołania. Być może jest ono nieraz skuteczniejsze, gdyż świeccy mogą dotrzeć tam, gdzie kapłan dotrzeć nie może.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Maryja wkroczyła w dzieje naszego Narodu od samego początku, od chwili, kiedy Naród przyjął chrzest, od chwili, kiedy zaczęła się kształtować Polska jako naród... Jesteśmy wdzięczni Bogu za to, że w najtrudniejszych chwilach naszej historii Maryja szła z Narodem i zwyciężała. Nie sposób wymienić wszystkich zwycięstw, jakie dokonały się w naszej Ojczyźnie za pośrednictwem Bożej Matki.
III. Narodzenie Pana Jezusa
W ten wieczór Bożego Narodzenia wystarczyłoby... podać sobie nawzajem dłonie, spojrzeć głęboko w oczy, ogarnąć uczuciem miłości siebie nawzajem. Zobaczyć te łzy cierpiących... Jednak dzień Bożego Narodzenia rozbrzmiewa orędziem anioła: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał” (Łk 2, 14). Bo pokój Bóg powierzył ludziom w noc Bożego Narodzenia. Pokój na ziemi. Pokój ludzkich serc i sumień. Pokój to dobro, za którym dzisiaj najbardziej tęskni ludzkość.
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Bóg nigdy nie rezygnuje ze swoich dzieci, nawet z takich, które stoją do Niego plecami. I dlatego każdy ma szansę. Choćbyś po ludzku przegrał całkowicie, choćbyś zatracił swoją godność i całkiem się zaprzedał, jeszcze masz czas. Zbierz się, ogarnij, dźwignij. Zacznij od nowa. Spróbuj budować na tym, co w tobie jest z Boga. Spróbuj, bo życie jest tylko jedno.
V. Odnalezienie Pana Jezusa
Jeżeli chcemy poznać Boga, musimy Go błagać, żeby się przed nami otworzył, żeby ukazał się w rzeczywistości nas otaczającej... Do spotkania z Chrystusem trzeba dojrzewać... Czy naszym postępowaniem nie zatrzaskujemy drzwi naszych serc przed Chrystusem? Na ile szukamy Boga w naszej codzienności?
Część II - Tajemnice światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Zespolenie naszego losu z losem Chrystusa dokonuje się w chwili chrztu. Jest to Boże usynowienie... Prośmy więc Boga o spojrzenie na naszą własną przynależność do Kościoła nie tylko w świetle obowiązków, lecz w świetle wyróżnienia i podnoszenia nas do godności dzieci... W perspektywie chrztu świętego musimy ujrzeć całe nasze życie i wtedy nabierze ono właściwego sensu.
II. Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej
Autentyczna radość to obecność Boga w nas... Cała działalność Jezusa Chrystusa zmierzała do tego, aby uświadomić ludziom, że do wolności zostali stworzeni, do wolności dzieci Bożych. Całym swoim życiem ziemskim Chrystus pomagał ludziom zrozumieć sens i wartość ludzkiego życia...
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu na co dzień... Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogą prawdy... stalibyśmy się Narodem wolnym duchowo już teraz. A wolność zewnętrzna czy polityczna musiałaby przyjść prędzej czy później jako konsekwencja tej wolności ducha i wierności prawdzie.
IV. Przemienienie na Górze Tabor
Może jeszcze do skuteczności ofiarnego kielicha Narodu potrzeba więcej naszego osobistego zaangażowania. Może jeszcze za mało dobrowolnych wyrzeczeń, za mało czysto ludzkiej solidarności. Za mało odwagi do demaskowania zła, za mało troski o cierpiących, krzywdzonych... Może ciągle za dużo w nas egoizmu, zalęknienia, za dużo pijaństwa, za dużo ludzi sprzedajnych, bez własnego zdania, chcących wygrywać własne interesy kosztem innych...
V. Ustanowienie Eucharystii
Msza święta jest najdoskonalszą formą modlitwy, którą zanosi lud wierny do Boga Ojca ludów i narodów. Przez naszą modlitwę chcemy służyć Bogu i ludziom. Chcemy Boga włączyć w trudne i bolesne sprawy naszej Ojczyzny... Gdy jednoczymy się z Bogiem przez wiarę i modlitwę, wówczas odnosimy nad złem zwycięstwo. Najwięcej sił do takiej walki daje Eucharystia.
Część III - Tajemnice bolesne
I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno... Zachować godność, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to pozostać wewnętrznie wolnym, nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia, pozostać sobą w każdej sytuacji życiowej. Jako synowie nie możemy być niewolnikami, bo synostwo Boże niesie ze sobą dziedzictwo wolności, wolność dana jest człowiekowi jako wymiar jego wielkości.
II. Biczowanie Pana Jezusa
Zachować godność, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to kierować się w życiu sprawiedliwością. Sprawiedliwość wypływa z prawdy. Im więcej jest w człowieku prawdy i miłości, tym więcej jest sprawiedliwości. Sprawiedliwość musi iść w parze z miłością. Bo bez miłości nie można być w pełni sprawiedliwym. Gdzie brak jest miłości i dobra, tam na jej miejsce wchodzi nienawiść i przemoc... Sprawiedliwość czynić i o sprawiedliwość wołać mają obowiązek wszyscy bez wyjątku.
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Musimy nauczyć się odróżniać kłamstwo od prawdy. Nie jest to łatwe w czasach, w których żyjemy, nie jest to łatwe w czasach, o których powiedział współczesny poeta, że „nigdy jeszcze tak okrutnie nie chłostano grzbietów naszych batem kłamstwa i obłudy”... Nie jest łatwo dzisiaj, gdy katolikowi nie tylko zabrania się zwalczać poglądy przeciwnika lub w inny sposób polemizować, lecz po prostu nie wolno mu bronić przekonań jego własnych czy przekonań ogólnoludzkich... Tylko za plewy się nie płaci. Za pszeniczne ziarno prawdy trzeba czasami zapłacić.
IV. Droga krzyżowa Pana Jezusa
Aby zwyciężać dobrem, trzeba troszczyć się o cnotę męstwa. Cnota męstwa jest przezwyciężeniem ludzkiej słabości, zwłaszcza lęku i strachu. Chrześcijanin musi pamiętać, że... „bać się trzeba tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju”. Chrześcijaninowi nie może wystarczyć tylko samo potępienie zła, kłamstwa, tchórzostwa, zniewalania, nienawiści, przemocy, ale sam musi być prawdziwym świadkiem, rzecznikiem i obrońcą sprawiedliwości, dobra i prawdy, wolności i miłości. O te wartości musi odważnie upominać się dla siebie i dla innych.
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Aby zło dobrem zwyciężać i zachować godność człowieka, nie wolno walczyć przemocą... Komu nie udało się zwyciężyć sercem i rozumem, usiłuje zwyciężyć przemocą. Każdy przejaw przemocy dowodzi moralnej niższości... Idea, która jest zdolna do życia, podbija sobą, za nią spontanicznie idą miliony. „Solidarność” dlatego tak szybko zadziwiła świat, że nie walczyła przemocą, ale na kolanach, z różańcem w ręku, przy polowych ołtarzach upominała się o godność ludzkiej pracy, o godność i szacunek dla człowieka.
(Fragmenty rozważań tajemnic bolesnych, które początkowo stanowiły treść niewygłoszonego kazania, przygotowanego na ostatnią Mszę świętą w Bydgoszczy, w parafii Świętych Polskich Braci Męczenników, 19 X 1984 r.).
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa symbol hańby i poniżenia stał się symbolem odwagi, męstwa, pomocy i braterstwa. W znaku krzyża ujmujemy dziś to, co najbardziej piękne i wartościowe w człowieku. Przez krzyż idzie się od zmartwychwstania. Innej drogi nie ma. I dlatego krzyże naszej Ojczyzny, krzyże nasze osobiste, krzyże naszych rodzin muszą doprowadzić do zwycięstwa, do zmartwychwstania, jeżeli łączymy je z Chrystusem, który krzyż pokonał.
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Wniebowstąpienie jest pokazaniem po raz kolejny - i jednocześnie przypieczętowaniem - drogi do domu Ojca... Dziwna jest to droga. Chociaż prosta i jasna, to ukierunkowana na wiele celów i stron: jest to droga do każdego człowieka; jest to droga, podczas której stale towarzyszy nam Chrystus... podtrzymuje nas pokarmem swojego Ciała i Krwi, byśmy nie ustali.
III. Zesłanie Ducha Świętego
Przyjście Ducha Świętego to narodziny Kościoła. Tego dnia otworzyły się drzwi Wieczernika, w którym dotąd przebywali wystraszeni Apostołowie... Oto nagle staje się coś cudownego i zupełnie niepojętego: nabierają niezwykłej odwagi i zaczynają śmiało przemawiać do tłumów...
Czy jest jakiś język zrozumiały na całym okręgu ziemi, dla wszystkich ludzi, dla każdej rasy, religii i kontynentu? Jest taki język, którego kodu uczymy się od dzieciństwa: to język miłości. Znajomość tego języka jest cudownie rozwijana podczas modlitwy - pełnej miłości rozmowy z Bogiem, który nas do końca umiłował; podczas każdej Eucharystii, która jest ucztą miłości; i każdej lektury Pisma Świętego, napisanego najpiękniejszym językiem - miłości.
IV. Wniebowzięcia Matki Bożej
Ty wiesz, Matko, że Narodem, który tyle wycierpiał w swojej historii, który tyle odniósł zwycięstw, który wniósł tak wielki wkład do kultury Europy i świata, który wydał i wydaje tylu wspaniałych ludzi, który w końcu dał światu papieża, który ten świat zadziwia, takim Narodem - żadnym narodem - poniewierać nie wolno. Takiego Narodu nie rzuci przemocą na kolana żadna siła szatańska. Ten Naród udowodnił, że kolana zgina tylko przed Bogiem. I dlatego wierzymy, że upomni się o niego sam Bóg.
V. Ukoronowanie Matki Bożej
Byłaś przez wieki Matką i Królową... Zawierzamy Ci, Matko Chrystusowa, gorycz bezsilności i upokorzenia, jakiego ciągle doznaje wiele sióstr i braci w Ojczyźnie naszej... Zawierzamy wszystkie krzywdy wyrządzone Narodowi... Zawierzamy nadzieję na lepsze jutro. Nadzieję na pojednanie Narodu w duchu miłości, ale i w duchu sprawiedliwości, bo wiemy, że nie może istnieć bez sprawiedliwości.... Wszystko to w dniu dzisiejszym, w dniu zawierzenia całego świata Twojemu Niepokalanemu Sercu, składamy w Twoje matczyne dłonie i prosimy, byś złożyła u stóp Syna Twego Jezusa Chrystusa na uproszenie Ojczyźnie naszej czasu zmartwychwstania do prawdziwej wolności, sprawiedliwości i pokoju. Amen. (Wybór i oprac. Irmina Samulska).
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=100&rs_id=2
Ostatni różaniec bł. ks. Jerzego Popiełuszki
reprod. z „Pod płaszczem Maryi” nr 2/2014
Maryjo, Matko polskiej ziemi, nadziejo Nasza, bolesna Królowo Polski. W naszej dzisiejszej modlitwie różańcowej stajemy przed Tobą my, ludzie pracy oraz Domowego Kościoła. Chcemy trwać przy Twoim Synu w godzinach Jego agonii, spojrzeć na Jego sponiewierane oblicze, chcemy wziąć swój krzyż, krzyż naszej codziennej pracy, naszych znojów, naszych problemów i pójść drogą Chrystusa na Kalwarię.
Nas, których dręczą rany ciała i bóle fizyczne, wspieraj Maryjo. Nas, których tak często spotyka niepokój, rozterka i załamanie, podtrzymuj na duchu Maryjo. Nam, którzy jesteśmy upokorzeni, pozbawieni nieraz praw i godności ludzkiej, użycz męstwa i wytrwałości. Nam, którzy dokładamy wszelkich starań, aby odnowić oblicze tej ziemi, naszej ziemi, w duchu Ewangelii, okaż swą matczyną opiekę, Maryjo. Nam, którzy w trudzie i znoju walczymy o Prawdę, Sprawiedliwość, Miłość, Pokój i Wolność w Ojczyźnie naszej, podaj pomocną dłoń.
Tajemnice bolesne
I. Agonia w Ogrójcu.
Ojciec święty Jan Paweł II, 23 czerwca 1982 roku zwrócił się do Pani Jasnogórskiej w następujących słowach "Dziękuję Ci, o Matko, za wszystkich, którzy pozostają wierni swemu sumieniu, którzy sami walczą ze słabością i umacniają innych. Dziękuję Ci, Matko, za wszystkich, którzy nie dają się zwyciężyć złu, ale zło zwyciężają dobrem". Tylko ten może zwyciężać zło, kto sam jest bogaty w dobro, kto dba o rozwój i ubogacanie siebie tymi wartościami, które stanowią o ludzkiej godności dziecka Bożego. Pomnażać dobro i zwyciężać zło to dbać o godność dziecka Bożego, o godność swoją ludzką.
Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno! Trzeba dzisiaj bardzo dużo mówić o godności człowieka, aby zrozumieć, że człowiek przerasta wszystko, co może istnieć na świecie, prócz Boga. Przerasta mądrość całego świata.
Zachować godność, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to pozostać wewnętrznie wolnym, nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia, pozostać sobą w każdej sytuacji życiowej. Jako synowie Boga nie możemy być niewolnikami. Ale wolność to nie tylko dar Boga, ale to również i zadanie dla nas na całe życie.
II. Biczowanie Pana Jezusa
Zachować godność, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to kierować się w życiu sprawiedliwością. Sprawiedliwość wypływa z Prawdy i Miłości. Im więcej w człowieku jest Prawdy i Miłości, tym więcej i sprawiedliwości. Sprawiedliwość musi iść w parze z miłością, o bez miłości nie można być w pełni sprawiedliwym. Gdzie brak miłości i dobra, tam na ich miejsce wchodzi nienawiść i przemoc. A kierując się nienawiści i przemocą, nie można mówić o sprawiedliwości. Bo nie ma sprawiedliwości w krajach, gdzie władanie opiera się na służbie miłości, ale na przemocy i zniewoleniu.
Ważną sprawą dla chrześcijanina jest uświadomienie sobie, że źródłem sprawiedliwości jest sam Bóg. Trudno więc mówić o sprawiedliwości tam, gdzie nie ma miejsca dla Boga i Jego przykazań, gdzie słowo Bóg urzędowo jest eliminowane z życia narodu. Należy więc zdać sobie sprawę z nieprawidłowości i krzywdy, jaką czyni się naszemu narodowi w zdecydowanej większości chrześcijańskiemu, gdy urzędowo ateizuje się go za pieniądze wypracowane również i przez chrześcijan: gdy niszczy się w duszach dzieci i młodzieży te wartości chrześcijańskie, które wszczepiali im od kolebki rodzice, wartości, które zdawały wielokrotnie egzamin w tysiącletnich dziejach naszej historii. Sprawiedliwość czynić i o sprawiedliwość wołać mają obowiązek wszyscy bez wyjątku. Bo jak powiedział już starożytny myśliciel, "złe to czasy, gdy sprawiedliwość nabiera wody w usta". Módlmy się, byśmy w życiu naszym na co dzień kierowali się sprawiedliwością.
III. Cierniem Ukoronowanie
Zwyciężać zło dobrem to zachować wierność prawdzie. Prawda jest bardzo delikatną właściwością naszego rozumu. Dążenia do prawdy wszczepił w człowieka sam Bóg, stąd w człowieku jest naturalne dążenie do prawdy i niechęć do kłamstwa. Prawda, podobnie jak sprawiedliwość, łączy się z miłością, a miłość kosztuje. Prawdziwa miłość jest ofiarna, stąd i prawda musi kosztować. Prawda zawsze ludzi jednoczy i zespala. Wielkość prawdy przeraża i demaskuje kłamstwa ludzi małych, zalęknionych. Od wieków trwa nieprzerwanie walka z prawdą. Prawda jest jednak nieśmiertelna, a kłamstwo ginie szybką śmiercią. Stąd też, jak powiedział zmarły Prymas Kardynał Wyszyński, ludzi mówiących o prawdzie nie trzeba wielu. Chrystus wybrał niewielu do głoszenia prawdy, tylko słów kłamstwa musi być dużo, bo kłamstwo jest detaliczne i sklepikarskie, zmienia się jak towar na półkach. Musi być ciągle nowe, musi mieć wiele sług, którzy wedle programu nuczą się go na dziś, na jutro, na miesiąc. Potem znowu będzie szkolenie na gwałt w innym kłamstwie. By opanować całą technikę zaprogramowanego kłamstwa, trzeba wielu ludzi. Tak wielu ludzi nie trzeba, by głosić prawdę. Ludzie znajdują, ludzie przyjdą z daleka, by słów prawdy szukać, bo w ludziach jest naturalna tęsknota za prawdę.
Musimy nauczyć się odróżniać kłamstwo od prawdy. Nie jest to łatwe w czasach, w których żyjemy. Nie jest to łatwe w czasach, o których powiedział współczesny poeta, że nigdy jeszcze tak okrutnie nie chłostano grzbietów naszych batem kłamstwa i obłudy. Nie jest łatwe, gdy katolikowi nie tylko zabrania się zwalczać poglądy przeciwnika, lecz po prostu nie wolno mu bronić przekonań jego własnych czy przekonań ogólnoludzkich. Wobec napaści, choćby najbardziej oszczerczych i krzywdzących, nie wolno mu prostować fałszu, który inni mają pełną swobodę głosić i rozszerzać bezkarnie. Nie jest łatwe, gdy w ostatnich dziesiątkach lat w glebę ojczystą zasiewano ziarna kłamstwa i ateizmu. Obowiązek chrześcijanina to stać przy prawdzie, choćby miała ona wiele kosztować. Bo za prawdę się płaci, tylko plewy nic nie kosztują. Módlmy się, by nasze życie codzienne było przepojone prawdą.
IV. Dźwiganie Krzyża
Aby zwyciężać zło dobrem, trzeba troszczyć się o cnotę męstwa. Cnota męstwa jest przezwyciężeniem ludzkiej słabości, zwłaszcza lęku i strachu. Chrześcijanin musi pamiętać, że bać się trzeba tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju. Chrześcijaninowi nie może wystarczyć tylko samo potępienie zła, kłamstwa, tchórzostwa, zniewalania, nienawiści, przemocy, ale sam musi być prawdziwym świadkiem, rzecznikiem i obrońcą sprawiedliwości, dobra, prawdy, wolności i miłości. O te wartości musi upominać się odważnie dla siebie i dla innych.
Prawdziwie roztropnym i sprawiedliwym - mówił Ojciec Święty - może być tylko człowiek mężny. Bieda społeczeństwu - wołał Prymas Tysiąclecia - którego obywatele nie rządzą się męstwem, przestają być wtedy obywatelami, stają się zwykłymi niewolnikami. Jeżeli obywatel rezygnuje z cnoty męstwa, staje się niewolnikiem i wyrządza największą krzywdę sobie, swojej ludzkiej osobowości, rodzinie, grupie zawodowej, narodowi, państwu i Kościołowi. Chociaż łatwo byłoby łatwo pozyskany dla lęku i bojaźni, dla chleba i względów ubocznych. Ale i biada władcom, którzy chcą pozyskać obywatela za cenę zastraszania i niewolniczego lęku. Jeśli władza rządzi zastraszonymi obywatelowi, obniża swój autorytet, zubaża życie narodowe, kulturalne i wartości życia zawodowego. Troska więc o męstwo, powinna leżeć w interesie zarówno władzy, jak i obywateli. Prośmy Chrystusa Pana dźwigającego krzyż, abyśmy w naszym codziennym życiu okazywali męstwo w walce o wartości prawdziwie chrześcijańskie.
V. Ukrzyżowanie Chrystusa
Aby zło dobrem zwyciężać i zachować godność człowieka, nie wolno walczyć przemocą. Ojciec Święty, w czasie stanu wojennego, w modlitwie do Pani Jasnogórskiej powiedział, że naród nie może rozwijać się prawidłowo, gdy jest pozbawiony praw, które warunkują jego pełną podmiotowość i państwo nie może być mocne siłą żadnej przemocy. Komu nie udało się zwyciężyć sercem i rozumem, usiłuje zwyciężyć przemocą. Każdy przejaw przemocy dowodzi moralnej niższości. Najwspanialsze i najtrwalsze walki, jakie zna ludzkość, jakie zna historia, to walki ludzkiej myśli. Najnędzniejsze i najkrótsze, to walki przemocy. Idea, która potrzebuje broni, by się utrzymać, sama obumiera. Idea, która utrzymuje się tylko przy użyciu przemocy, jest wypaczona. Idea, która jest zdolna do życia, podbija sobą, za nią spontanicznie idą miliony.
Solidarność dlatego tak szybko zadziwiła świat, że nie walczyła przemocą, ale na kolanach z różańcem w ręku, przy polowych ołtarzach, upominała się o godność ludzkiej pracy, o godność i szacunek dla człowieka. O te wartości wołała bardziej, niż o chleb powszedni. W ostatnim roku swego życia Kardynał Wyszyński powiedział, że świat pracowniczy na przestrzeni ostatnich dziesiątek lat doznał wielu zawodów, ograniczeń. Ludzie pracy i całe społeczeństwo przeżywało w Polsce udrękę podstawowych praw osoby ludzkiej, ograniczenie wolności myślenia, światopoglądu, wyznawanie Boga, wychowania młodego pokolenia. Wszystko to było tłumione. Na odcinku pracy zależnej, stworzono specjalny model ludzi zmuszania do milczenia i do wydajnej pracy. Gdy ten ucisk wszystkich dostatecznie umęczył, powstał zryw ku wolności, powstała Solidarność, która udowodniła, że do przebudowy społeczno-gospodarczej wcale nie trzeba zrywać z Bogiem. Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy.
Źródło: https://deon.pl/wiara/duchowosc/ostatni-rozaniec-bl-ks-jerzego-popieluszki,181653
Różaniec ze Sługą Bożym Franciszkiem Blachnickim († 1987)
Część I - Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie
Maryja dzięki łasce Bożej była zachowana od grzechu pierworodnego i jego skutków, ale wiedziała, że to nie Jej zasługa, że to łaska. Jak trudno nam zdobyć się na szczere uznanie tej prawdy. Można sobie sto razy powtarzać, że bez łaski nie jesteśmy do niczego zdolni, a w praktyce ciągle budujemy na sobie.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Chrystus nie jest dla wybranych. On przyszedł zbawić wszystkich ludzi, a najwięcej kocha tych, którzy najbardziej potrzebują Jego pomocy, są najbardziej chorzy, najbardziej od Niego oddaleni. Przychodzi leczyć, wyzwalać, podnosić i ratować. Nie ma takiego skomplikowania, którego On nie mógłby zmienić.
III. Narodzenie Pana Jezusa
Bóg stał się człowiekiem. Czy my jesteśmy nowym stworzeniem w Chrystusie? Cechą nowego człowieka jest to, że chociaż upada, bo nosi jeszcze jarzmo starego człowieka, żyje w gruncie rzeczy dla Boga. Bóg jest dla niego Kimś, dla kogo warto żyć i ponosić ofiary.
IV. Ofiarowanie
Musimy dojść do takiego sposobu życia, żebyśmy się nie musieli niczego wstydzić, niczego ukrywać, niczego lękać, abyśmy wszystko poddawali Bożemu światłu, bo jest w nas jeszcze mrok. To ofiara całego życia zgodnego z wolą Bożą.
V. Odnalezienia Pana Jezusa
Dopiero w życiu codziennym, w konkretnych wysiłkach budowania jedności z braćmi znajdujemy Boga. Jeżeli tego nie czynimy, jeżeli nie realizujemy prawdziwej wspólnoty, jedności z braćmi, żyjemy w złudzeniu. Choć byśmy przyjmowali codziennie Komunię, będziemy żyli w błędzie.
Część II - Tajemnice światła
I. Chrzest Pana Jezusa
Jezus przyszedł – jak wyznaje w czasie chrztu – aby wypełnić sprawiedliwość. Nasze życie opiera się na wierze w sprawiedliwość Boga. Dlatego nie pokładajmy ufności w innych ani w sobie, bo będziemy rozczarowani. A uciekając się do Pana, zwycięsko wyjdziemy z wszelkich prób.
II. Wesele w Kanie Galilejskiej
Miłość to czysta intencja i prostota. To czynienie czegoś ze względu na drugiego i dla jego dobra. Miłość bierze bliźniego w całej prawdzie, widząc jego błędy. Nie chce mu dogadzać, ale pragnie jego dobra, jego oczyszczenia z wad. Jest wspaniałomyślna, a zarazem silna.
III. Głoszenie królestwa Bożego
Nieraz przygotowanie do spotkania z Bogiem przez długi czas polega na stwarzaniu w sobie pustyni – pozbywaniu się złudzeń. Gdy stajemy na dnie pustyni swego serca, jesteśmy najbliżej Pana. Bo nie możemy Boga ściągnąć naszym wysiłkiem. Nasze uniżenie się przed Nim w prawdzie powoduje, że On wypełnia nas sobą.
IV. Przemienienie na górze Tabor
Ciągle jesteśmy faryzeuszami, myśląc, że własnym wysiłkiem, siłą swojej woli uwolnimy się od grzechu, usprawiedliwimy się przed Bogiem. W gruncie rzeczy nie chcemy żadnej łaski od Pana Boga, chcemy Mu pokazać, na co nas stać. Dlatego ciągle doświadczamy swojej słabości.
V. Eucharystia
W Eucharystii mamy przyjmować Chrystusa jako Zbawiciela, lekarza naszej duszy. Nie jako Boga w niepojętym majestacie, siląc się na wzniosłe akty, ale stając przed Nim w całej prawdzie, mamy ukazywać Mu swoją nędzę, jak ów trędowaty z Ewangelii: „Panie, jeżeli chcesz, możesz mnie oczyścić”.
Część III - Tajemnice bolesne
I. Modlitwa w Ogrójcu
Dobra modlitwa musi mieć dwa przymioty: musi być najpierw dogłębnie pokorna i bezpretensjonalna. Musi opierać się na przekonaniu, że wszystko jest łaską, której jesteśmy absolutnie niegodni. Drugi przymiot – to bezwzględne poddanie się woli Bożej z całkowitą i szczerą rezygnacją ze swej woli.
II. Biczowanie
Żaden człowiek nie może sprawiedliwie osądzić bliźniego, bo pod sąd podpadają tylko zmarnowane łaski, a te zna jeden Bóg. Czy wiemy, ile bliźni wkłada wysiłku w opanowanie swych wad, jak boleje nad swą niemocą? Pozostaje nam nieustanne obejmowanie miłością każdego takim, jakim jest. Poznanie własnej niemocy pozwala zrozumieć bliźniego.
III. Cierniem ukoronowanie
Największy grzech nas, chrześcijan, katolików, członków Mistycznego Ciała Chrystusa – Kościoła, to ten, że każdy z nas zamyka się w swoim małym świecie, wyłącza ze swojej świadomości sprawy dobra ogólnego, sprawy braci, Kościoła, narodu i myśli: „niech się inni o to martwią”.
IV. Dźwiganie krzyża
Jarzmem, które Jezus wziął na siebie, jesteśmy my. On znosi nas łagodnie i w pokorze, poniósł na krzyż nasze grzechy. Jezus może uzdrowić nas w jednej chwili. A jeśli każe nam czekać, to dlatego, że uwalniamy się wtedy od największej pokusy – zadowolenia z siebie i odtrącenia Go. Ciągle musimy się godzić ze swoją słabością i na nowo opierać się na Jezusie.
V. Ukrzyżowanie
Nie to jest największym nieszczęściem, że upadamy, ale że nie potrafimy się od razu podnieść. Grzechy wynikające z naszej słabości są z woli Bożej jakoś dopuszczone, bo Pan oczekuje od nas, byśmy nie próbowali sami się zbawiać, ale wierząc w moc Jego śmierci, przez ufność korzystali z Jego zbawienia.
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie
Jest światło życia i światło śmierci. Nasza skażona natura potrafi wytwarzać światło, które powołuje się na wolę Bożą, gdy chce osiągnąć swój cel. To jest najniebezpieczniejsza pokusa. Światło, które otrzymujemy za pośrednictwem słowa Bożego, jest tym, do czego mamy lgnąć całą osobą. Kto przylgnął do słowa Bożego, posiadł życie wieczne.
II. Wniebowstąpienie
Niebo to nowe stworzenie. Pan Bóg ma dla nas wielki plan. I nieraz dopuszcza zawieruchę, wszystko wywraca. Wtedy stajemy w obliczu innych perspektyw, odkrywamy marność wszystkiego i błogosławimy Boga za wyrwanie nas z małej stabilizacji - tej najbardziej niebezpiecznej niewoli. Przekonujemy się, że to wyrwanie jest największym dobrodziejstwem Boga.
III. Zesłanie Ducha Świętego
Nie mogę zrobić niczego, by być godnym Boga. To stwierdzenie musi być wolne od smutku, bo to nasza pycha się smuci. Dlatego prosząc Ducha Świętego o światło dla poznania siebie, prośmy o pokorę – byśmy zgodzili się na siebie bez buntu i miotania się i ufnie oddali się w ręce Zbawiciela.
IV. Wniebowzięcie Matki Bożej
Nasza wieczność będzie zależała od tego, czy oddamy to życie z miłości ku Bogu i braciom, czy też oddamy je z konieczności, poddani nieubłaganemu prawu śmierci, z jakąś rozpaczą, starając się kurczowo to życie zatrzymać. Prośmy o tę łaskę Maryję, naszą Matkę i Pośredniczkę.
V. Ukoronowanie Matki Bożej
Jesteśmy wezwani do królestwa miłości. Maryja jest dla nas przykładem, jak powinniśmy swoje życie i wszystkie wydarzenia przeżywać w świetle Bożych planów. Trzeba być cierpliwym i pokornym, zostawić Bogu czas, nie wymuszać gwałtownych przemian w swoim życiu. Bóg myśli o nas z miłością, Bóg myśli dobrze o nas, chce naszego szczęścia.
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=96&rs_id=2
Różaniec z błogosławioną Matką Teresą z Kalkuty († 1997)
Część I - Tajemnice radosne
I. Zwiastowanie Maryi Pannie
Najwspanialszy etap w dziejach Odkupienia rozpoczął się w tak prosty sposób. Bóg nie posłał Gabriela do pałacu jakiegoś władcy, lecz do młodej dziewczyny, Maryi, mieszkającej w skromnej chacie w Nazarecie. Gdy anioł zapowiedział Jej, że zostanie Matką Zbawiciela, zapytała go tylko o jedno: „Jakże się to stanie?”. A kiedy to wyjaśnił, Ona, pełna łaski, oddała się Panu jako Jego służebnica. (…) Pozwoliła, by Bóg Ją wypełnił po brzegi. (…) Maryja w tajemnicy zwiastowania daje nam wspaniały przykład, jak mamy żyć, gdyż przyjęła Ona Jezusa z miłością i wiarą (…). Maryja wypowiedziała swoje „tak” ustami i sercem.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Najpiękniejszym momentem życia Maryi była chwila, w której zgodziła się zostać Matką Jezusa. (…) Pospieszyła w swej godnej podziwu pokorze, w prawdziwym akcie miłości, aby spełnić wobec Elżbiety rolę służącej. Wiemy, czym okazała się ta pokora dla nie narodzonego jeszcze dziecka Elżbiety: poruszyło się w łonie swej matki. Była to pierwsza istota ludzka, która rozpoznała nadejście Chrystusa. Następnie Matka Pana zaśpiewała z radością, dziękczynieniem i uwielbieniem Magnificat (…). Maryja jest dla nas przykładem, w jaki sposób powinniśmy żyć. (…) To, co sama otrzymała w darze, chciała przekazać innym.
III. Narodzenie Pana Jezusa
Jezus przyszedł na świat, by zbawić człowieka – by nauczyć nas miłości swojego Ojca. (…) Dziękujemy Bogu, że ofiarował nam swego Syna Jezusa, by narodził się pośród nas i był nam podobny we wszystkim, z wyjątkiem grzechu. Bóg, stając się człowiekiem, podkreślił wielkość i piękność życia ludzkiego (…). On pragnie ofiarować siebie samego naszym sercom z radością i pokojem. Pragnie, by Jego przyjście mogło przynieść każdemu z nas pokój i radość. Módlmy się, by otrzymać tę łaskę dla naszych serc.
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Matka Boża, przedstawiając Jezusa w świątyni jerozolimskiej, dziękuje Ojcu przedwiecznemu w imieniu wszystkich ludzi i ofiaruje Go Jemu. Tak powinniśmy czynić i my w naszym życiu: dziękować nieskończenie Bogu za dar życia i wiary, ofiarować nasze życie dla zbawienia świata. (…) Gdy nie mamy nic do zaofiarowania, oddajmy Bogu tę nicość. Pozostańmy wszyscy tak puści, jak to tylko możliwe, by Bóg mógł nas napełnić. Nawet Bóg nie może napełnić tego, co już jest pełne. Bóg nie chce zmuszać nas do niczego. To ty sam napełniasz świat miłością, którą On ci daje.
V. Znalezienie Pana Jezusa
Kiedy jednak odnaleźli Go rodzice, udał się z nimi do Nazaretu i był im posłuszny. (…) Również i my powinniśmy poszukiwać Boga, gdy zagubiliśmy się czy oddaliliśmy się od Niego. W jaki sposób? Tak jak uczyniła to Maryja: odnalazła Go w świątyni. Szukajmy Go w ciszy, w modlitwie, klęcząc, w Eucharystii, w cierpiących (…). Powinniśmy tak jak Maryja szukać naszych dzieci, tak jak uczyniła to Ona, gdy zaginął Jezus. Powinniśmy przejmować się myślą, gdzie są nasze dzieci. Ognisko domowe bez dzieci to nie ognisko domowe.
Część II - Tajemnice światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Bóg oprócz życia cielesnego dał nam także życie duchowe i nadprzyrodzone przez sakrament chrztu, ponieważ wprowadził nas do wielkiej rodziny Kościoła Matki (…). Jakże pięknym darem jest chrzest, przez który staliśmy się dziećmi Bożymi, członkami Jego mistycznego Ciała, Kościoła, dziedzicami wieczności.
II. Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej
Maryja w Kanie Galilejskiej powiedziała do Jezusa: „Nie mają już wina” (J 2, 3). Bądźmy i my także, jak Ona, świadomi potrzeb ludzi ubogich, niezależnie od tego, czy będą to potrzeby duchowe czy materialne, i tak jak Ona hojnie dzielmy się z innymi miłością i łaską, jakimi sami zostaliśmy obdarzeni. (…) Troska o innych jest początkiem świętości. Jeśli nauczysz się sztuki myślenia o bliźnich, będziesz coraz bardziej podobny do Chrystusa; Jego bowiem serce było dobre i łagodne, On zawsze myślał o potrzebach innych. Nasze powołanie, jeśli ma być piękne, musi być przepełnione troską o bliźnich.
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Głośmy pokój Chrystusa tak, jak On go głosił. Jezus szedł przez życie, dobrze czyniąc. Nie zaprzestał wypełniać swego posłannictwa miłosierdzia wtedy, gdy faryzeusze i inni Jego przeciwnicy okazywali Mu nienawiść, gdy usiłowali zniszczyć dzieło Jego Ojca. (…) Rzeczą istotną w naszym życiu nie jest to, co mówimy, lecz jak wierzymy, jak żyjemy, jak kochamy i świadczymy o Jezusie Chrystusie, naszym Zbawicielu. (…) Środkiem najbardziej skutecznym w głoszeniu chrześcijaństwa poganom jest nasza radość, przekonanie o własnym szczęściu. (…) Jest rzeczą bardzo trudną, czasem wprost niemożliwą, głoszenie Jezusa innym ludziom, jeśli nie posiadamy Go w naszym sercu (…). „Nawrócić” znaczy doprowadzić do Boga. „Uświęcać” znaczy napełniać Bogiem…
IV. Przemienienie na górze Tabor
Chrześcijanie powinni być światłem dla innych (…). Jeśli nauczycie się sztuki troskliwości, będziecie się coraz bardziej upodabniać do Chrystusa, był On bowiem cichego serca i zawsze myślał o innych. (…) Przekazuj Jezusa nie słowami, lecz swoim przykładem, kochając Go, jaśniejąc Jego świętością i roznosząc miłość, gdziekolwiek się znajdziesz. Niech radość Jezusa będzie twoją siłą. (…) Niech Jego światło zawsze płonie w twoim sercu – albowiem tylko On jest Drogą, po której można iść. On jest Życiem, którym można żyć. On jest Miłością, którą można kochać.
V. Ustanowienie Eucharystii
Eucharystia znaczy tyle co miłość, która rozumie. Chrystus rozumiał nasz straszliwy głód Boga. Rozumiał, że zostaliśmy stworzeni po to, by być kochani – dlatego uczynił siebie Chlebem życia (…). Aby dzielić z Jezusem miłość, która rozumie, musisz spożywać ten Chleb (…). Msza święta jest naszą modlitwą dnia – składamy siebie w ofierze razem z Chrystusem, aby wraz z Nim być złamane i oddane najbiedniejszym z biednych. Eucharystia jest naszą chwałą i radością, jest tajemnicą naszego zjednoczenia z Chrystusem. (…) Msza święta jest pokarmem duchowym, który mnie podtrzymuje, bez którego nie dałabym rady przeżyć ani jednego dnia czy godziny. (…) Nasze uczestnictwo w Eucharystii jest niepełne, jeśli nie prowadzi do służby i miłowania ubogich.
Część III - Tajemnice bolesne
I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
„Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!”. Były to najcięższe chwile dla Niego w Jego życiu. Uważa się, że męka w Ogrodzie Oliwnym była jeszcze bardziej dotkliwa niż podczas ukrzyżowania. Wtedy bowiem ukrzyżowane zostały Jego serce i dusza, podczas gdy na krzyżu – Jego ciało… A że podczas owej godziny było to dla Jezusa tak bardzo trudne do zniesienia, świadczą słowa, jakie wyrzekł: „Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną?”. Stąd wiemy, że pragnął pocieszenia. (…) Jezus nakazuje: czuwajcie i módlcie się (…). Tylko czuwając i modląc się, możemy pozostać Jemu wierni.
II. Biczowanie Pana Jezusa
Jakże ciężko Mu było, gdy musiał znosić biczowanie, gdy pluto Mu w twarz… Kiedy czujesz się przygnębiony, popatrz na Niego, wtedy zrozumiesz, co się dzieje. Cierpienie, ból, smutek, poniżenie, uczucie samotności są pocałunkiem Jezusa, znakiem, iż zbliżyłeś się do Niego tak bardzo, że mógł cię ucałować. (…) Ból nie jest karą. Jezus nigdy nie karze. Ból jest znakiem, że zbliżyliśmy się bardzo do Jezusa na krzyżu. (…) Uczmy się od Maryi, która widząc Jezusa zelżonego i ubiczowanego, nie bała się przyznać, że jest Jego Matką. Módlmy się do Niej, by nasze serce napełniło się zaufaniem, by nic nie odłączyło nas od miłości Chrystusa.
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Błagajmy naszą Panią, by uczyniła nasze serca tak cichymi i pokornymi, jak było serce Jej Syna. Uczmy się pokory przez pogodne przyjmowanie upokorzeń. Nie pozwól, by ominęła cię ta szansa. Tak łatwo jest być wyniosłym, nieczułym, kapryśnym i samolubnym, ale zostaliśmy stworzeni do większych rzeczy. Po co więc zniżać się do spraw, które zniszczą piękno naszych serc?…
IV. Droga krzyżowa Pana Jezusa
Wszędzie dziś napotykamy cierpienia duszy i ciała. Także do twego życia wkroczyły ból i cierpienie, ale pamiętaj, że twój ból, smutek i cierpienie są niczym innym jak pocałunkiem Jezusa. (…) Każdy z nas powinien zanurzyć się w mękę Chrystusa z jeszcze większą miłością. On szuka kogoś, kto by Go pocieszył, podtrzymał na duchu. Czy wystarczająco mocno się o to starasz? Dzisiaj Chrystus cierpi na wiele sposobów w ludziach najbardziej pogardzanych: spragniony miłości, patrzy w twoją stronę; łaknący dobroci, prosi o nią ciebie; stęskniony za oddaniem, w tobie pokłada nadzieję. Chory i w więzieniu, szuka twojej przyjaźni. Bezdomny, prosi o schronienie w twoim sercu. Przyjmiesz Go?
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
„Pragnę” – powiedział Jezus na krzyżu. Mówił o pragnieniu nie wody, lecz miłości. On, Stworzyciel wszechświata, prosił o miłość tych, którzy są Jego dziełem. On pragnie naszej miłości. Czy echo tych słów rozbrzmiewa w naszych duszach? (…) Spójrz na krzyż, a zobaczysz głowę Jezusa, pochyloną, by cię pocałować; Jego ramiona rozwarte, aby cię objąć; Jego serce otwarte, by cię przyjąć, by zamknąć cię w swojej miłości. Skoro wiemy, że krzyż jest znakiem największej miłości Chrystusa do ciebie i do mnie, przyjmijmy Jego krzyż we wszystkim, co zechce nam dać, i oddajmy Mu z radością wszystko, co zechce zabrać. Jeśli będziemy tak postępować, świat pozna, że jesteśmy Jego uczniami, że należymy do Jezusa, że czyny, które wykonujemy, ty i ja, i wszyscy bracia i siostry, nie są niczym innym jak naszą miłością wcieloną w życie.
Część IV - Tajemnice chwalebne
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Radość zmartwychwstałego Pana jest blaskiem miłości Ojca. Radość Jezusa jest nadzieją na wieczne szczęście. Jest palącym płomieniem miłości. Wielkanoc przynosi tę radość. Należy jednak pamiętać, że nie ma radości bez ofiary. To dlatego Wielki Piątek poprzedza Wielkanoc. (…) O Boże, który ponownie zmartwychwstałeś, aby wszyscy uwierzyli i mogli odnaleźć życie wiekuiste. Użycz mi silnej woli, abym mogła sięgać tam, gdzie sięgać najbardziej się waham, i wzniecać miłość tam, gdzie mnie odtrącono; użycz mi łaski, bym mogła w ciemnościach dojrzeć znak wiary, abym potrafiła ją zachować w samym środku zwątpienia.
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Jezus wybrał nas sobie tak, jak wybrał kiedyś Apostołów (…). Powinniśmy żyć w przekonaniu, że należymy do Niego, i nie pozwolić, by cokolwiek, nawet najdrobniejszego, oddaliło nas od tej przynależności, od Jego miłości (…). Po wniebowstąpieniu Jezusa Matka Boża w szczególny sposób opiekowała się Apostołami pierwszego Kościoła. Również dzisiaj Matka Boża otacza nas swą macierzyńską opieką.
III. Zesłanie Ducha Świętego
Pierwsi chrześcijanie umierali dla Jezusa prowadzeni i umacniani Duchem Świętym. Byli oni rozpoznawani przez to, że się wzajemnie miłowali. Świat nigdy nie potrzebował miłości tak, jak w dzisiejszych czasach. Dlatego potrzebujemy tak bardzo mocy Ducha Świętego, aby nauczać akceptacji, życia i miłości Jezusa w naszym bliźnim (…). On wlewa w nasze serca miłość, pokój i radość w takim stopniu, w jakim ogołociliśmy się z pobłażania samym sobie, z próżności, złości i ambicji, w jakim pragniemy wziąć na swe barki krzyż Chrystusa (…). „Przyjdź, Duchu Święty, i odnów oblicze ziemi”, odnów nasze serca, nas samych i cały świat.
IV. Wniebowzięcie Matki Bożej
Prośmy Matkę Najświętszą, aby nauczyła nas swego milczenia, swej dobroci, swej pokory. Milczenie Twoje, Maryjo, przemawia do mnie, uczy, w jaki sposób razem z Tobą i podobnie jak Ty mogę zachować wszystkie sprawy w głębi serca, tak jak Ty to czyniłaś, nie odpowiadać, kiedy jestem oskarżana albo upominana, i modlić się zawsze w ciszy serca, tak jak Ty to czyniłaś… Naucz mnie, tak jak uczyłaś Jezusa, aby moje serce było ciche i pokorne i abym sławiła naszego Ojca. (…) Najświętsza Maryja Dziewica zrealizowała w pełni plan zbawienia, zatem cieszy się również w pełni jego owocami (…). Ona jest naszą siłą i naszym wspomożeniem, jest przyczyną naszej radości; my staramy się naśladować Ją i obdarowywać radością innych.
V. Ukoronowanie Matki Bożej
Maryja została wybrana na Królową nieba i ziemi. (…) Ludzie na całym świecie składają Maryi, naszej Matce, wspaniałe wota i pokrywają Jej ołtarze kwiatami. My nie mamy dla Niej materialnych podarków, ale możemy dać Jej kwiaty dobroci, kwiaty uśmiechu. (…) Ukoronujmy Ją wonnymi kwiatami miłości, delikatności i pokory, okazywanej sobie nawzajem.
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=84&rs_id=2
Różaniec ze świętym Janem Pawłem II († 2005)
TAJEMNICE RADOSNE
I. Zwiastowanie Maryi Pannie
Maryja wypowiada swą pełną zgodę myślą i sercem na tajemniczą wolę Bożą i jest gotowa przyjąć, najpierw wiarą, a następnie w swym dziewiczym łonie, Syna Bożego. „Oto ja!”. (…) Maryja dodaje nam otuchy, abyśmy uwierzyli w spełnienie się obietnic Bożych. Wzywa nas, abyśmy mieli w sobie ducha pokory, słuszną wewnętrzną postawę stworzenia wobec Stwórcy. Zachęca nas, abyśmy pokładali bezpieczną nadzieję w Chrystusie, który realizuje w całej pełni plan zbawczy nawet wtedy, gdy wydarzenia wydają się ciemne i trudne do przyjęcia.
II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Spotkanie z Elżbietą ma charakter radosnego wydarzenia zbawczego, a więc nie jest tylko spontanicznym wyrazem życzliwości, jaką Maryja okazuje krewnej. Do domu Zachariasza, który stracił mowę zawstydzony własnym niedowiarstwem, Maryja wnosi niespodziewanie całą radość swojej wiary otwartej i gotowej do służby. Nawiedzając św. Elżbietę, Maryja niejako zapowiada misję Jezusa, a współdziałając od samego początku swego macierzyństwa z odkupieńczym dziełem Syna, staje się wzorem tych członków Kościoła, którzy wyruszają w drogę, aby nieść światło i radość Chrystusa ludziom wszystkich krajów i wszystkich czasów.
III. Narodzenie Pana Jezusa
Uciemiężonemu i cierpiącemu narodowi, który kroczył w ciemnościach, ukazało się „wielkie światło”. (…) Jeśli pierwsze stworzenie zaczęło się od stworzenia światła, to tym bardziej jaśnieje blaskiem i jest wielkie światło, które daje początek nowemu stworzeniu: jest nim sam Bóg, który stał się człowiekiem. Wieść o narodzinach Syna Bożego pociesza, a zarazem stawia wymagania. Wiara pozwala nam odczuć, że Bóg otacza nas swoją czułą miłością, a jednocześnie zobowiązuje nas do czynnej miłości Boga i braci.
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
„Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”. (…) Chrystus jest światłem ludzkiego życia. Jest światłem, bo rozprasza jego mroki. Jest światłem, bo rozjaśnia jego tajemnice. Bo odpowiada na pytania podstawowe i ostateczne zarazem. Jest światłem, bo nadaje życiu sens. Jest światłem, bo przekonuje człowieka o jego wielkiej godności.
V. Znalezienie Pana Jezusa
Gdy po trzydniowych poszukiwaniach odnaleźli Jezusa w świątyni między nauczycielami, Maryja czyni Mu łagodny wyrzut: „Synu, czemuś nam to uczynił?”. Zamiary Boże są często trudne do zrozumienia, wymagają zgody, wiary i pokory. Maryja jest dla nas wzorem człowieka, który poddając się przewodnictwu Ducha Świętego, przyjmuje i zachowuje w sercu – niczym dobre ziarno (por. Mt 13, 23) – słowa objawienia, usiłuje je jak najlepiej zrozumieć, aby przeniknąć w głąb tajemnicy Chrystusa.
TAJEMNICE ŚWIATŁA
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
„Tyś jest mój Syn umiłowany!”. Głos z nieba nad Jordanem odnosił się w stopniu najwyższym i niezrównanym do Jezusa, jedynego prawdziwego Syna Bożego od zawsze. Lecz dzisiaj i w każdym chrzcie te słowa z nieba zostają jeszcze niejako na nowo wypowiedziane nad każdym ochrzczonym (…). Trzeba, by ziarno łaski złożone w naszych sercach, czyli we wnętrzu ochrzczonych, wzrastało i przynosiło owoce w obfitości (…). Także wy, dorośli, jesteście wezwani do życia zgodnego z waszym chrztem, czyli do odnowienia swojej wiary w Pana i swoich obowiązków kościelnych, ponieważ to, co [podczas chrztu] sprawujemy, wciąga nas wszystkich osobiście.
II. Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej
W każdym wypadku Jej ufność w Syna zostaje wynagrodzona. Jezus, któremu całkowicie pozostawiła inicjatywę, dokonuje cudu, uznając odwagę i pokorę Matki. „Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!». I napełnili je aż po brzegi” (J 2, 7). A więc także ich posłuszeństwo przyczynia się do uzyskania wina w obfitości. Polecenie Maryi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5), zachowuje zawsze swą aktualność dla chrześcijan w każdej epoce, a jego celem jest odnowienie cudownych skutków w życiu każdego człowieka (…). Epizod godów w Kanie Galilejskiej zachęca nas, byśmy byli odważni w wierze i doświadczyli w naszym życiu prawdy słów ewangelicznych: „Proście, a będzie wam dane”.
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Człowiek nie jest biernym świadkiem wkroczenia Boga w dzieje. Jezus wzywa nas, byśmy czynnie starali się o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość i by stało się to naszą zasadniczą troską (por. Mt 6, 33). Człowiek jest więc powołany, by rękami, umysłem i sercem współpracował w szerzeniu królestwa Bożego na świecie. Odnosi się to szczególnie do tych, którzy są powołani do apostolstwa i którzy są – jak mówi św. Paweł – „współpracownikami królestwa Bożego”, ale dotyczy również każdego człowieka.
IV. Przemienienie na górze Tabor
W chwili przemienienia daje się słyszeć głos Ojca niebieskiego: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!” (Mk 9, 7). W tych słowach zawiera się cały program: mamy słuchać Jezusa. On objawia nam Ojca, bowiem jako odwieczny Syn jest „obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1, 15), a zarazem – jako prawdziwy Syn Człowieczy – objawia nam, kim jesteśmy, objawia człowieka samemu człowiekowi. A więc nie bójmy się Chrystusa! Podnosząc nas ku wyżynom swego Boskiego życia, nie pozbawia On nas człowieczeństwa, lecz przeciwnie, czyni nas bardziej ludźmi, nadając pełny sens naszemu życiu osobistemu i społecznemu.
V. Ustanowienie Eucharystii
Jezus ustanowił Eucharystię, ponieważ chciał, by Jego odkupieńcza ofiara była obecna w każdej epoce i dla każdego pokolenia. Uczmy się od Najświętszej Panny, której życie było prawdziwą „egzystencją eucharystyczną”. Ona pozwoliła się całkowicie ukształtować przez obecność swego Boskiego Syna (…). Ona jest łaski pełna, jest żywym tabernakulum wcielonego Słowa. Wielbiąc Chrystusa Pana obecnego w Eucharystii, zwróćmy się z dziecięcą wdzięcznością ku Tej, która stała się królewską Bramą dla Jego przyjścia na świat.
TAJEMNICE BOLESNE
I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Getsemani – godzina lęku, godzina udręki, smutku, krwawiącego potu, przyjaciół, których oczy są senne i którzy nie rozumieją. (…) Getsemani – godzina modlitwy napiętej jak struna, synowskiej rozmowy z Ojcem, akceptacji z miłością kielicha goryczy.
O Przyjacielu ludzi, Twoje zdanie się na wolę Ojca jest naszą mocą w ewangelicznych decyzjach pośród niebezpieczeństw życia. Umocnij nas na drodze wiary, spraw, byśmy bez lęku umieli oddać życie w imię miłości Życia.
II. Biczowanie Pana Jezusa
Jezus w milczeniu przyjmuje zniewagi i szyderstwa. Pośród absolutnego niezrozumienia – Król prawdy (…). „Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi Mąż boleści, oswojony z cierpieniem… On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści”. Oświeceni Prawdą, która wyzwala, prosimy Cię, naucz nas widzieć Twoje oblicze w każdym człowieku. Twoją obecność w każdym biednym i prześladowanym, w każdym, kto czyni pokój i sprawiedliwość – brata wezwanego do łaski Bożego synostwa.
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Św. Jan wiedzie nas do przemiany naszego rozważania w modlitwę przenikniętą uwielbieniem i czułością na widok cierpień Jezusa, ukoronowanego cierniem: Piłat – pisze św. Jan – ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: „Oto wyprowadzam Go do was… abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym (…). Od tego dnia każde pokolenie ludzkie jest wzywane do wypowiedzenia się przed tym Człowiekiem ukoronowanym cierniem. Nikt nie może pozostać obojętny. Trzeba się opowiedzieć. I to nie tylko słowem, ale także czynem.
IV. Droga krzyżowa Pana Jezusa
Teraz Jezus, z całą oczywistością, jest mistrzem, który wyprzedza swoich uczniów, kapłanem wstępującym na ofiarny ołtarz, barankiem niosącym na sobie grzech świata. (…) Od tej pory rozpoczyna się wielki powrót człowieka do domu Ojca. Z krzyżem (…) Jezus oczekuje ostatniego z ludzi, by z nim razem nieść ciężar życia.
Jezu, Kapłanie święty, przygnieciony krzyżem, wstąp na wzgórze ofiary, z Twoją ofiarą połącz cierpienia wszystkich narodów i wszystkie ludy zgromadź przy drzewie krzyża. Niech będzie chwała Ci, Chryste. Twój krzyż wskazuje drogę życia, wyznacza szlak nadziei.
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Dwukrotnie wielkim głosem woła umierający Jezus: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”. Wołanie tajemnicze i pełne bólu. Głos nadziei wbrew rozpaczy, pieśń zwycięstwa nad mocami zła. Jezus, wierny przyjaciel, zdradzony, wyśmiany, potwierdza to, co dokonało się w zaciszu Wieczernika, potwierdza miłość do człowieka, bowiem „nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”.
Jezu, przez Twoją mękę i śmierć, przebacz nam grzech, mocą Twojego Ducha odnów oblicze ziemi.
TAJEMNICE CHWALEBNE
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Zmartwychwstanie Chrystusa przyniosło wszystkim nową nadzieję: od tej pory mieć nadzieję nie znaczy już czekać na coś, co ma się dopiero wydarzyć. Znaczy być pewnym, że to się już dokonało, ponieważ „Pan zmartwychwstał i króluje żywy”. My także jesteśmy powołani, aby spotkać Go osobiście i stać się Jego głosicielami i świadkami, wzorem kobiet i uczniów. „Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja” – powtarzamy dziś, prosząc Go o odwagę wierności i wytrwanie w dobru. Prosimy Go zwłaszcza o pokój – dar, który nam wyjednał przez swoją śmierć i zmartwychwstanie.
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
W Chrystusie wstępującym do nieba doznaje wywyższenia ludzka natura, postawiona po Bożej prawicy, a uczniowie otrzymują nakaz ewangelizowania świata. Ponadto Chrystus, wstępując do nieba, nie wycofuje się z ziemi: ukrył się w obliczu każdego człowieka, zwłaszcza najbardziej nieszczęśliwego – ludzi ubogich, chorych, stojących na marginesie, prześladowanych…
III. Zesłanie Ducha Świętego
„Trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, z Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego” (Dz 1, 14). Tę scenę dzisiaj znowu mamy przed oczyma jako w pełni aktualną rzeczywistość (…). Wszyscy razem, pasterze i wierni, mamy na modlitwie oczy utkwione w Najświętszej Dziewicy, posłusznej animatorce pierwszego ośrodka wspólnoty chrześcijańskiej, którego przeznaczeniem było rozniecenie światła Ewangelii aż po krańce ziemi i aż do finalnego zamknięcia historii.
IV. Wniebowzięcie Matki Bożej
Wniebowzięcie Maryi objawia wielką wartość i godność ludzkiego ciała. W obliczu profanacji i upodlenia, jakich nierzadko zaznaje we współczesnym społeczeństwie zwłaszcza ciało kobiece, tajemnica wniebowzięcia mówi nam o nadprzyrodzonym przeznaczeniu i o godności każdego ludzkiego ciała, powołanego przez Boga, aby stawało się narzędziem świętości i zyskało udział w Jego chwale (…). Wpatrując się w Maryję, chrześcijanin uczy się odkrywać wartość własnego ciała i strzec go jako świątyni Bożej, która oczekuje zmartwychwstania.
V. Ukoronowanie Matki Bożej
Chrześcijanie wpatrują się z ufnością w Maryję Królową, co nie tylko nie umniejsza, ale raczej umacnia ich synowskie zawierzenie Tej, która jest ich Matką porządku łaski. (…) Tak więc chwalebny stan Maryi nie oddala Jej od nas, ale pozwala Jej być zawsze blisko ludzi i otaczać ich opieką. Maryja wie o wszystkim, co dzieje się w naszym życiu, i wspiera nas macierzyńską miłością w życiowych doświadczeniach. (…) Wzięta do chwały niebios, Maryja poświęca się całkowicie dziełu zbawienia, aby móc obdarzyć każdego człowieka szczęściem, które stało się Jej udziałem.
Źródło: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySiteArticle&rsa_id=83&rs_id=2
Inne opracowanie rozważań różańcowych ze świętym Janem Pawłem II znajdziesz na stronach: http://wielbiduszamojapana.blogspot.com/p/rozaniec-ze-swietymi.html
http://chomikuj.pl/tilia14/Modlitwy/R*c3*b3*c5*bcaniec/Rozwa*c5*bcania+r*c3*b3*c5*bca*c5*84cowe
***
Bardzo wiele propozycji rozważań różańcowych ze świętymi, błogosławionymi, ze Sługami Bożymi oraz ze wspólczesnymi znanymi osobami duchownymi – znajdziesz na stronie: http://www.rozaniec.eu/index.php?m=RosarySites&a=ShowRosarySite&rs_id=2
„Różaniec to przewodnik - jak żyć, jak iść drogą przez życie od doczesnego do wiecznego. Jak wchłaniać prawdę, jak się nią karmić, jak dla niej cierpieć, jak walczyć o nią i umierać za nią... Jak wejść do nieba, jak wielbić chwałę Bożą, jak żyć prawdziwie w Maryi, z Maryją, przez Maryję i dla Maryi na wieki” (MB do Barbary Kloss).
|