„Każde „Zdrowaś Maryjo” jest spowijaniem w chwałę Maryi. Są to jakby róże, a w każdej różyczce – Jezus” (Sługa Boży Stefan Wyszyński).
„ „Nazwa modlitwy różańcowej, najmocniej związana była – i nadal jest - z ofiarowaniem róż Bożej Rodzicielce...”
RÓŻANIEC
(rozważania różańcowe wierszem napisane)
Beata Obertyńska
ZWIASTOWANIE
Kto się w świętość tej chwili wczuć i wmyślić zdoła
- w świętość, której naporu nikt prócz Niej by nie zniósł –
- kiedy z ust srebrzystego padło Archanioła
„Pan z Tobą... Poczniesz Syna. I nazwiesz Go – JEZUS”.
NAWIEDZENIE
Dwie tęcze, z których łukiem jedna w drugą wnika.
I pieśń, którą nam echo na wieczność przechowa.
I ten Duchem sprzężony podryw Poprzednika,
co z Elżbiety - przez Marię – poczuł bliskość SŁOWA.
NARODZENIE
Chwała na wysokości ! Hosanna ! Hosanna !
Niech Anieli śpiewają ! Noc gore w gwiazd pyłach !
Ziemia na twarz niech pada ! Oto Matka – Panna
własny owoc i Boga własnego powiła.
OFIAROWANIE
Jaka cisza w Twym sercu, o Nienaruszona !
Jakże cicho z rąk Boga bierzesz każdą rzecz...
Cicho – trudne przyjęłaś słowa Symeona
i cicho duszę Twoją przeszył pierwszy miecz.
ODNALEZIENIE W ŚWIĄTYNI
Gdyście wreszcie świątyni zasłonę unieśli –
kogóż to wśród doktorów ujrzałeś, Najczystsza ?
Już nie Chłopię nieletnie – już nie „syna cieśli”,
lecz wielkich spraw Ojcowskich świadomego – Mistrza...
KONANIE W OGRÓJCU
Krwawy pot, co w udręce padł Nań rosą gęstą
i Tobie obsiadł duszę... I konasz z Nim społem...
I czujesz, jak samotne Jego człowieczeństwo
o dno ludzkiej natury boskim bije czołem.
BICZOWANIE
Bierzesz w siebie świst każdy, każde cięcie bicza...
Poprzez mękę i zamęt, co Ci myśli mota,
wiesz, że Krwi ziarn wymaga siejba tajemnicza,
że to młócą Ofiarny Snop – na Chleb Żywota.
CIERNIEM UKORONOWANIE
Nigdy pokorze Twojej Twoja przyszła chwała
nie była tak boleśnie i wbrew narzucana,
jak w chwili, gdy królewską Ci wysługiwała
ta, w skronie Syna wżarta, cierniowa korona...
DŹWIGANIE KRZYŻA
W pałąk zgięte z trudnością wyprostował plecy
I spojrzał spopod cierni, przez pot, krew i łzy...
...Tacy najbliżsi Sobie... a tacy dalecy !
Bezsilni – a tak wielcy ! Syn – Matka i Krzyż !
UKRZYŻOWANIE
Gdy zgrozą zmierzcha nawet słońca tarcza ryża,
Ty stałaś i patrzyłaś – najmężniejsza z Matek –
jak w tej pierwszej Mszy Świętej na ołtarzu krzyża,
krwawa Hostia w bezkrwawy bieleje opłatek.
ZMARTWYCHWSTANIE
Nim Mu cud kamień grobu odwalił wybuchem,
nim piorunem wzwyż runął - z całunu odarty,
w noc wielbiące uniosłaś ramiona – bo duchem
pierwsza z żywych widziałaś, że powstaje z martwych !
WNIEBOWSTĄPIENIE
Kiedy w oczach Ci wietrzał i z czasów ciasnoty
wyzwolony – szedł w niebo w chmur lśnieniu połowy –
czułaś – wesela pełna i pełna tęsknoty –
że się Ciało w tej chwili znowu staje Słowem !
ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO
Co strop Kościoła wspierasz, Lilio śnieżnie krucha,
dwa razy Syna swego Matką się stawałaś:
raz w chwili Zwiastowania – raz w Zesłaniu Ducha,
raz ludzkiego – raz wtóry – Mistycznego Ciała !
WNIEBOWZIĘCIE
Jakże nie miałaś wzwyż pójść – w gwiazd szeleście,
w locie, który Aniołom skrzydła wstecz wyginał –
skoro nad własnym grobem ujrzałaś nareszcie
wezwaniem roztryśnięte ręce Twego Syna !?
UKORONOWANIE
Nieba Tobie berło i korona ! Słońc blaski !
Mnogość gwiazd i księżyców pod stopy sypnięta !
Krysztale – co na barwy rozbijasz biel Łaski !
Tęczo, nad której łukiem trwa już Trójca Święta !
SŁAWIMY CIEBIE, MARYJO
Hymn na święto NMP Różańcowej z Liturgii Godzin
Sławimy Ciebie, Maryjo,
Dziewico czysta i Matko,
Nosząca w sobie zbawienie,
Przeszyta mieczem boleści
I wyniesiona do chwały
Nikomu dotąd nie znanej.
O witaj, pełna wesela
W poczęciu Syna Bożego
I w nawiedzeniu Elżbiety,
W zrodzeniu Pana, w ofierze
I w znalezieniu w świątyni,
O Matko wielce szczęśliwa !
O witaj, pełna cierpienia,
Gdy Jezus konał w Ogrojcu,
Gdy Go sieczono biczami,
Zwieńczono z cierni koroną,
Gdy dźwigał krzyż i umierał,
O męczenników Królowo !
O witaj, pełna godności
Przez Twego Syna triumfy,
Przez płomień Ducha Bożego,
Do nieba wzięta, by odtąd
Przy tronie Pana zasiadać,
O wielkiej chwały Królowo !
O pójdźcie, wszystkie narody,
By z tych tajemnic różańca
Złocistą uwić koronę
Dla Pana nieba i ziemi
I Matce pięknej miłości
Pod stopy złożyć w ofierze.
Niech będzie chwała na wieki
Synowi Czystej Dziewicy,
Którego z Ducha poczęła,
By wolę Ojca wypełnić;
A nam niech święty różaniec
Przyniesie pokój i łaskę.
RÓŻANIEC
Władysława Anna Jamróz
Różańca część radosna
Która zawierzyłaś Bogu
na dźwięk słów Anioła
pobiegłaś z radością
dzielić się z bliskimi
DOBRĄ NOWINĄ
Która stała się CIAŁEM
Dzieciną w betlejemskim żłóbku
ofiarowaną Bogu
i znalezioną dla nas
Módl się za nami
Różańca część bolesna
Która współcierpiałaś z Bogiem
i miecz boleści przeszył Serce Twoje
gdy Jezus spływał krwawym potem
w Ogrójcu
gdy Go pojmano
biczowano
gdy dźwigał winy ludzkości
wplecione w ramiona krzyża
gdy konając
oddawał Siebie – Ojcu
a nas – Tobie
Módl się za nami
Różańca część chwalebna
Która najlepiej rozumiesz
radość Zmartwychwstania
chwałę Wniebowstąpienia
wartość siedmiu darów DUCHA
Wniebowzięta i ukoronowana
jesteś zasłużenie
gwiazdy złocą drogę pod Twymi stopami
Módl się za nami
RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO TAJEMNICE CHWALEBNE
Francis Jammes (tłum. Władysław Pelc)
Zmartwychwstanie
Przez noc, co odchodzi i oczom nie wzbrania
dojrzeć głóg gorejący w sercu zarania;
przez dzwony paschalne, co w chwili najświętszej
zbudziły dolinę i mocą spiżową
rozwarły jej usta w krzyk najgorętszy –
bądź pozdrowiona, zdrowaś Maryjo !
Wniebowstąpienie
Przez trop pustelnika do górskiej ustroni,
na szczyt, gdzie kuropatwy białe się chronią;
przez stado, co pnie się po zorzy do nieba,
by żywić się tylko już śniegiem i miodem;
przez chwalebne nad ziemią słoneczne wschody –
bądź pozdrowiona, zdrowaś Maryjo !
Zesłanie Ducha Świętego
Przez ognie pasterskie, co wchodzą na pagór,
jak Apostołów modlących się straże,
przez ognisko, co strawę ubogim warzy;
przez błysk, który spala nicość człowieczą,
jak nędzne ściernisko, by Duch żył w nas wiecznie –
bądź pozdrowiona, zdrowaś Maryjo !
Wniebowzięcie
Przez starą kobietę, co chrust z lasu niesie
Do wzgórza przy drodze, do cienia pod krzyżem,
Gdzie Syn Najpiękniejszy z pomocą się zbliża;
Przez synogarlicę za słońcem w gonitwie,
Co tonie w jasności, jak słowa w modlitwie –
bądź pozdrowiona, zdrowaś Maryjo !
Ukoronowanie Najświętszej Panny
Przez Królową, co innej nie ma korony,
niż w darze od Syna gwiaździsty diadem,
i berła innego, niż lilię z sadu;
przez głowę schyloną, kwiatami przybraną
spełnionej miłości do Syna i Pana –
bądź pozdrowiona, zdrowaś Maryjo !
* * *
Maryjo Maryjo Maryjo Fatimska i Różańcowa
Maryjo Maryjo Maryjo wysłuchaj każdego Zdrowaś
Naucz nas słuchać - szeptu Anioła -Świętego Ducha - w ciszy kościoła.
Biegnij przed nami - tam, gdzie nas trzeba -zostaw za nami - kawałek nieba.
Pomóż uwierzyć - że tu w kościele Jezus się rodzi - tak jak w Betlejem.
Naucz nas dawać - to, co najlepsze -tak jak Bóg cicho - daje powietrze.
Kto się gdzieś zgubił - niech z Tobą szuka świątyni, w której - Bóg w serce puka.
(http://blogmedia24.pl/node/65038)
RÓŻAŃCU ŚWIĘTY
KS.Mateusz Jeż
Różańcu święty, Maryi psałterzu !
Dusz chrześcijańskich tarczo i pancerzu !
Pociecho smutnych, nadziejo znękanych,
Podarku Matki dla dzieci wygnanych !
Z róż najwonniejszych ty jesteś uwity,
Prosty, lecz w myśli najgłębsze obfity.
W ręku prostaczka, jak i mędrca ręku
Pełen zasługi, pożytku i wdzięku.
Przez cię jak złota wstęga się przewija
Najświętsze imię Jezus i Maryja !
Żywot Chrystusa i Bogarodzicy
Z ciebie wytryska jak woda z krynicy !
Ty nas zapalasz do wszelakiej cnoty,
Ty w życie szare puszczasz promień złoty.
Ty ziemię z niebem, ludzi z aniołami
Wiążesz swoimi prostymi słowami !
O niech cię wszyscy znają i kochają,
Niech cię pobożnie co dzień odmawiają.
Niechaj zanoszą przez cię nieustannie
Modły i prośby Przenajświętszej Pannie !
A po skończonej życia mego męce
Niechaj oplotą litościwe ręce
Tobą, różańcu, me skostniałe dłonie.
O, bądź i wówczas ku mojej obronie !
RÓŻANIEC
ks.Jan Twardowski
A jeśli wojna nowa, a jeśli się zasmucę
jak dziecko zapłakane w różaniec swój powrócę.
Będę go brać na ręce jak włosów ciemne sploty,
gdzie blask się świec zaplątał jak żuczek szczerozłoty,
gdzie sny z krzyżykiem srebrnym i łzy i śpiew poranny,
zerwanych moc przyrzeczeń i żal wciąż nieustanny,
modlitwy za rodziców, za kolegów, prośby wieczne,
i jakieś umartwienia zabawne, niedorzeczne...
A jeśli wojna nowa, a jeśli niepokoje...
O rzewne, o tajemne paciorki moje,
to na nich troski moje, radości ukochania,
i cały żar modlitwy późnego powołania.
I na nich pamięć dni tych, gdy późnym sennym latem
biegliśmy z podchorążym płonącym Mariensztadem,
a potem w noce długie na jezdni pod gwiazdami,
chwytałem was ukradkiem drżącymi wciąż palcami.
Do Twoich snów się tulę, do Twoich snów się łaszę,
na tych dziesiątkach licząc sierpniowe złudy nasze.
Kto wezwał ? Kto przywołał ? Skąd sny co tu przygnały ?
Przed własną tajemnicą przyklękam taki mały...
O siódmej przy kolacji, przy modlitw chłodnym dżwięku,
o jaką burzę wspomnień przeważasz w swoim ręku.
Bo jeśli wojna nowa, a jeśli niepokoje,
o rzewne, o tajemne paciorki czarne moje
* * *
Krzysztof Gospodarzec
Mój różaniec
Tak różny w mym życiu
Ty z asysskich płatków róży
I z oliwkowego drzewa co rośnie w Ziemi Świętej
Kryształowy z Pierwszej Komunii
I ten fosforowy świecący nocą I wytarty, ten babciny – czarny
Mój Różaniec
Odmawiany w pośpiechu
W kolejce do szkoły – niedoliczony
Odmawiany na palcach i
Na kluczach dziewięciu co
Zawieszone na szekli dziesiątej
I ty co w pracy liczony na wielkich
betonowych płytach
I ty pobożny, rozważany wyklęczany na twardej posadzce kościoła
I ty wychodzony w pielgrzymkach, wymodlony w górach
I ty zaniedbany, niezrozumiany,
odklepywany.
TELEFON
Marian Stanisław Hermaszewski
Halo !
To Ty Matko Boża ?
To ja
mówię z ziemi
poznajesz ?
Zawsze myślałem
że różaniec
to taki telefon
podłączony
niewidzialną modlitwą
do nieba
Kiedy sypie się
cichy dzwonek
koralików
biorę do ręki serce
słuchawkę
w której słyszę
Twój głos
Opowiadasz o radości
O bólu
O chwale
a ja
w garści krzyżyk
jak numer niewybrany
zaciskam
Wybacz mi
Myśli wariacki taniec
to Ziemia drży
pod nogami
lękiem po brzegi
jak prochem
wypełniona
Marszczy się
moje kruche życie
grzechem
i piskiem sekund
wypalone –
Miej cierpliwość
nie odkładaj słuchawki
ja Ci to wszystko
Matko Boża
opowiem
że nie tak chciałem
nie przewidziałem
nie przemodliłem
że wstyd mi niedokoń-
czonych rozmów
że nie umiałem słuchać
ani patrzeć
a trzeba tak mało
Więc proszę
mów do mnie
Matko Boża
nie odkładaj
słuchawki
* * *
Elżbieta Śnieżkowska-Bielak
Niebieska ważka ciszy
przysiadła na oknie
pies sąsiada nie szczeka
nie jeżdżą autobusy
tylko szeleści w dłoniach
przesuwany różaniec
budząc śpiącą na szybie
ważkę niebieską jak niebo
MATKO JESIENNA
Wacław Dereń
Matko jesienna, październikowa,
Matko uniesień i wzruszeń,
Szafarko łaski i Matko słowa,
Tyś mi spokojem dla duszy.
Matko jesienna, październikowa
i spadających liści,
Tyś jest modlitwą różańcową.
Tyś jest strażniczką myśli.
Matko jesienna, październikowa.
Zdrowaś Ty, łaski pełna,
Ty nas w opiece swojej zachowaj.
Bo kto nam zbawienie wyjedna.
* * *
Wacław Dereń
Do Ciebie Matko prowadzi droga,
gdy nie ma komu się wyżalić.
Ty przez różaniec uprosisz Boga
i nam pomożesz duszę ocalić.
Ja zawierzyłem Tobie już dawno,
to moje życie i bliskich też.
Więc wspomnij na mnie Najświętsza Panno,
abym nie ronił na darmo łez.
Twoje paciorki odmawiam z czułością,
wiedz, że dla Ciebie ufność mam,
obdarz mnie Matko swoją miłością,
bo dzięki Tobie ja jeszcze trwam.
MATKO RÓŻAŃCOWA
Iwona Wideryńska
Najpiękniejsza ze wszystkich gwiazd,
Maryjo, Matko Różańcowa,
Otaczaj swą opieką nas
I do Chrystusa prosto prowadź
Jak śnieżnobiała lilia
Pomiędzy różami –
Niepokalana i czysta,
Módl się za nami.
Najświętsza Panno, Dziewico
Maryjo, Matko Różańcowa,
Niech każdą tajemnicą
Wzmacnia się wiara w Boga.
Jak śnieżnobiała lilia
Pomiędzy różami –
Niepokalana i czysta,
Módl się za nami.
Maryjo, Matko Różańcowa,
Niczym jutrzenka piękna,
Codziennie od nowa
Rozpalaj miłość w sercach
Jak śnieżnobiała lilia
Pomiędzy różami –
Niepokalana i czysta,
Módl się za nami.
Maryjo, Niebios Królowo
Z księżycem pod stopami,
Modlitwą różańcową
O łaski Cię błagamy
Módl się za nami...
ZDROWAŚ MARYJO
Iwona Wideryńska
Matko Boża, weź nas w swoją obronę,
Gdy prosimy Cię w cichych modlitwach,
Pachną trawy, całkiem świeżo skoszone,
Które rankiem szron biały okrywał
Jakże szybko październik przyszedł,
Drzewa toną w czerwieni i brązach
Ty, Maryjo, z zapomnianych kapliczek
Pozdrowiona w modlitwie „Zdrowaś...”
Nasze prośby przed Boga tron zanieś,
On je w swojej dobroci wysłucha
Dnia każdego odmawiam Różaniec,
Wciąż się modlę, zawierzam, ufam,
Że dni ciężkie wytrzymam, przeżyję,
Najtrudniejszym wyzwaniom podołam,
Więc na nowo uwielbiam Maryję
W Różańcowej modlitwie Anioła
Ona nie da mi w zwątpieniu zginąć,
Wszystkie troski z Nią razem pokonam,
Znów zaczynam „Zdrowaś bądź Maryjo,
Z wszystkich niewiast Tyś błogosławiona...”
NOCNE CZUWANIE
Różaniec z gwiazdami
Iwona Wideryńska
Z miłości do Matki Twej, Panie
Powtarzam Anioła słowa,
Odmawiam cicho różaniec...
Noc wkoło październikowa,
Gwiazdy, co świecą jasno
Niczym paciorki liczę,
Widzę uśpione miasto,
Kolejną już tajemnicę
Szepczę z ciągłym zachwytem,
Widzę gwiazdę zaranną
Noc zmaga się ze świtem...
„Najświętsza Mario Panno,
Ty, któraś pełna łaski
Błogosławiona niewiasto...”
Złotego słońca blaski
Budzą do życia miasto,
Słońce się z mgły wynurza,
Za chwilę dzień nastanie...
„Zdrowaś...” następna róża
W Twój wpleciona różaniec
* * *
(Wiktor Dzierżanowski)
O matki ! Jeśli chcecie swych dziatek
Szczęście i wieczność ocalić
Uczcie je kochać Najlepszą z matek,
Uczcie Różańcem Ją chwalić.
Niech ta cudowna modlitwa dzwoni
W kościele, w domu i w szkole,
Śród prac i cierpień, śród wiejskiej błoni,
W codziennym życiu mozole.
A więcej łaski Bożej popłynie,
Zniknie niejedno, co boli,
Więcej miłości będzie w rodzinach
I szczęścia w doli, niedoli.
I łatwiej będzie ukochać Boga,
Przebaczyć, zwyciężyć siebie,
Jaśniejsza będzie żywota droga,
Im więcej będzie nas w niebie...
Niech więc - jak ziemia szeroka i cała
Z serc wszystkich pod świata kraniec,
Dzwoni: i miłość Maryi i chwała
I Jej cudowny Różaniec!
TRYPTYK RÓŻAŃCOWY
Autor nieznany
Królowo róż Miłości pięknej Matko !
Patrz ! Serca nam jesienny przejął chłód.
I z trwogi drży przelotnych ptaków stadko,
Dalekich dróg już przeczuwając trud.
Królowo róż ! Słoneczną wróć nam wiosnę !
Daj słyszeć znów zwiastowań Bożych głos !
Tajemnic Twych daj przeżyć część radosną,
Zmień deszcz jesienny w perły ros.
Królowo róż, co kwitną wśród Ogrojca,
A piękność ich pokrywa nocy mrok.
O, naucz nas miłować Wolę Ojca,
Mękę i Krzyż z ojcowskich przyjąć rąk.
Królowo róż ! co wykwitają z ciernia,
Jak żywa krew, jak krzyk otwartych ran !
Dopomóż nam pod krzyżem wytrwać wiernie,
Na krzyżu umrzeć jak nasz Pan.
Królowo róż ! co w ranek Zmartwychwstania
Purpurą swą zdobiły Pański grób !
Daj przeczuć nam ten zachwyt powitania
W wieczności świt u Jezusowych stóp.
Królowo róż ! które koroną złotą
W niebiosach, tam, Twą świętą zdobią skroń !
Tyś naszych dusz wieczystą jest tęsknotą...
Twą twarz przesłodką ku nam skłoń.
KORONKA
Ernest Bryll (2.I.1982)
Bądź pozdrowiony nam, czasie milkliwy,
I ty, kartoflu, serce naszej ziemi.
Czy uchowają się sprawiedliwi
Tej nocy ciemniej ?
Błogosławiony bądź, ogarku mały,
Bo jeszcze świecisz i widać w świeceniu,
Komu od bólu twarze sczerniały,
A kto się kryje w cieniu.
Weź różaniec i liczyć będziemy,
Kto zginął, kto zaginął i gdzie kto się chowa.
Czeka nas teraz, dwoje ludzi niemych,
Długa rozmowa.
* * *
D.Sosnowska
Lubię kroki odmierzać
koralikami różańca
za przechodzących mimo
za smutnych i samotnych
za starganych bólem
za zagubionych w sobie
za szarych i bezbarwnych
łowców dobrych wejrzeń
A dzisiaj na przystanku
została mi pusta kieszeń
Który szedłeś za mną Panie
podnieś zgubiony różaniec
Daj aby szare nasiona
znalazł smutny jakiś przechodzeń
kiedy będzie szukał chusteczki
grosza na tramwaj – czy dłoń
zmarzniętą w kieszeń schowa
Opleć jego palce Panie
w ten mój zgubiony różaniec
Naucz go kroki odmierzać
koralikami różańca
za stłoczonych cierpieniem
za utopionych w brudzie
za nienawidzących słońca
za szarpanych rozpaczą
za głodnych i płaczących
łowców dobrych wejrzeń
Nie pójdę szukać pamiątki
bo przecież wiem na pewno
że Ty idący za mną Panie
podniesiesz ten zgubiony różaniec.
MATKA BOSKA RÓŻAŃCOWA
marynia24
Któż może, Matko, godnie Cię wysławić
za ten dar wielki, nigdy nie pojęty,
że każdy może swoją duszę zbawić
za Twą przyczyną, przez Różaniec święty
Tyś ocaliła naród nasz bez miary
w każdej niedoli dodając zwycięstwa
i dziś, Maryjo, od utraty wiary
wiernych zachowaj, słabym dodaj męstwa
Spojrzyj Maryjo na miasta i wioski
gdzież wiara ojców tych dawnych stuleci ?
i przez Różaniec ratuj naród polski
niech na bezdrożach nie giną Twe dzieci
Weź pod opiekę te polskie poddasza
Ty, co królujesz na niebieskim tronie
Spraw, Matko, cudem, niechaj młodzież nasza
Różaniec święty weźmie w swoje dłonie
Niechaj zepsuci niewiary rozkoszą
wodząc wzrok błędny z daleka do Ciebie
Tobie, Maryjo, wdzięczne serca niosą
i przez Różaniec znajdą Boga w niebie
(http://wodazrodlana.blox.pl/html)
PAŹDZIERNIKOWY WIECZÓR
marynia24
Mrok już zapada, gwiazdy migotają
Październik jesienią płynie
Gdzieś na poddaszu, świerszczyki cykają
I wiatr szeleści w krzewinie
Ten wieczór pełen jesiennych melodii
Duch Boży tchnieniem przeplata
Bo na różańcu rodzina się modli
Czci swą Królową świata
Najświętsza Matka dzieciom przykazała
W swym objawieniu w Fatimie
Aby Różaniec ludzkość odmawiała
O każdej, O! w każdej rodzinie
A z tą modlitwą spełnią się nadzieje
Wszak moc ma Różaniec święty
Chociaż na świecie często zło szaleje
Człowiek jest Bogiem przejęty
Wiec w tej godzinie jesiennej szarości
Dusza się wznosi, wyrywa
Do Boga w niebie i ku tej świętości
Która z modlitwy wypływa
Świerszczyk gra z cicha, wiatr miota krzewiną
Gwiazda mruga z nieboskłonu
A różańcowe modlitwy płyną
W niebo, do Bożego tronu.
(http://wodazrodlana.blox.pl/html)
KOCHAĆ CIĘ, MATKO...
Stanisław Kopiec
Kochać Cię, kochać wciąż goręcej
choć nie wiem, Maryjo, za co więcej:
za łaskę, co Cię wywyższyła
czy za Twe skromne ciche fiat
za służbę czy za posłuszeństwo
za macierzyństwo czy dziewictwo.
Za duszę godną Bożej branki
czy ciało – Bóg brał z niego tkanki.
Za Magnificat z pełnej piersi
którą przeniknął miecz boleści
za to że nie wiesz co się dzieje
za Twoją pewność za nadzieję
za to że z niepokoju drżysz.
Za żłóbek bardziej czy za krzyż ?
Za Twój majestat w blasku złocie
za czarną suknię na Golgocie
za to że idziesz na wesele
za cud – ten w Kanie – innych wiele.
Za ziemskie ślady Twoich stóp
Za wzniosły wniebowzięcia cud
Za to żeś godna Boga święta
Że mnie przygarniasz, nie potępiasz.
Niebo w zachwycie przed Twym tronem
owczarnia Syna Twoim domem
Twa miłość cały świat przenika
O Matko Zbawcy – i grzesznika -
* * *
Janusz Sowiński
Zbieram okruchy snów
Z opadłych liści.
Wyciskam z pustych słów
Bezbarwne myśli.
W obrazie gołych drzew
Rozwieszam smutek
Słucham jak stary krzew
Śpiewa na jedną nutę.
Z płaczących oczu matek
W Różaniec wkładam łzy
I z podłym walczę światem
By jutro – było dziś.
PO RÓŻANYCH PACIORKACH
Stanisława Sterkowiec
Po różanych paciorkach różańca,
Boża Matko, wspinamy się do nieba
Twoje dzieci, zasłuchani w melodię
października – zapatrzeni w Twój obraz
który świeci. Trzymając w rękach astrów
pęki, stąpając po dywanie mięty,
historię wiążąc z jarzębiną –
wielbimy Imię Twoje święte.
Niech złe wichry, zachodnie burze
rozwieją się z dniem dzisiejszym,
Tyś - ratunkiem świata, miłością
drogą, uśmiechem... i zbiorem wierszy.
Bądź natchnieniem poetów, malarzy,
gdy Twe lico z welonu się wyłania...
Jednocz nas z Bogiem... Pani...
* * *
Antonina Krzysztoń
Przesuwać maleńkie ziarenka różańca
i myśleć o Tobie
Iść przenosząc piasek w butach
turlając okrągłe kamienie
iść ku Tobie
Jechać do Ciebie
Śpiewać dla Ciebie
Klęknąć przed Tobą...
... by móc Ciebie przepraszać
i odmieniać przedmioty
w alfabecie wieczności
miłości, miłości, miłością, miłość
Za te wszystkie ciemne dni
Za tych, dla których nie byłyśmy
Za nas – byśmy były... dla innych
Módl się Maryjo !
NA PÓŁCE WSPOMNIEŃ
Stanisława Sterkowiec
Na półce wspomnień, leży krzyżyk
pamięci drewniane korale różańca
zakupione na odpuście dzieciństwa
tuż przy kapliczce MIŁOŚCI
lśnią perły łez rozsypane po
drodze układając się wolno
w drogowskaz idący do Bożej
Matki, muska twarz Anielskie pióro
w locie – słychać „gloria” Szopki
to znów wesele Kany... wszędzie
dzieją się cuda... narodzenia
życia... przetrwania...
wszędzie cuda...
* * *
Iwona Tys
Matko gór
Matko korzeni
krętych jak drogi człowieka
Matko szmeru strumieni
wezbranych deszczem
strumieni szczęśliwych
roześmianych
płynących od Ciebie w dół
do ludzi
do tych, których ukochałaś
tak bardzo...
Rzuć nam paciorki
swego różańca
abyśmy wiedzieli co zbierać mamy
na drogach swoich...
DŹWIGNIA DO NIEBA
marynia24
Odliczane cierpliwie
każdego dnia
paciorki
jak żywe róże
składane
w dłonie Matki
tworzą
niekończący się
WIENIEC UWIELBIENIA
niezawodna
DZWIGNIA DO NIEBA
umocniona Miłosierdziem
opromieniona Światłem
unosząca
ku wyżynom wieczności
wszystkich
OPASANYCH Różańcem
mocnych i słabych
oraz więźniów czyśćca
aby przemienieni
w braci Jezusa
mogli dosięgnąć
Ojcowskiego Oblicza
Z głęboką ufnością
ja także ODLICZAM....
(http://wodazrodlana.blox.pl/html)
MATKO NAJŚWIĘTSZA
marynia24
Matko Najświętsza, schylona nad światem
płacząca gorzko nad jego grzechami
uproś u Pana przebaczenie jeszcze
wybłagaj łaskę, zmiłuj się nad nami
Schodzisz na ziemię, pouczasz i radzisz
bo Cię sprowadza troska o nas Twoja
gdy w świecie zamęt, ciągle wojny, zawiść
napięcie nerwów i noc niepokoju
Przyniosłaś Matko, jak gwiazdę w ciemności
Różaniec - Bożych tajemnic głębiny
on świat ocali, przybliży zbawienie
w nim nam podałaś ratunek jedyny
Przemień nas, Pani, Różańca przeżyciem
niech w serca, Boże tajemnice wrosną
by światłość życia nas wszystkich
świadczyła o wierze naszej i miłości głośno
Maryjo, światłem Różańca tajemnic
świeć nam wśród drogi zgubienia ciemnej.
(http://wodazrodlana.blox.pl/html)
RÓŻANIEC
Jacek Daniluk
Parafia Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej
W małej izdebce, tuż obok łóżka
Z różańcem w ręku klęczy staruszka.
Czemuż to, babciu, mówisz pacierze ?
Bo ja w ich siłę naprawdę wierzę.
Wierzę w to że te małe paciorki z dębiny
Moc mają przeogromną i odpuszczą winy.
Gdy zawiodą lekarze, gdy znikąd pomocy,
Ja, grzesznica niegodna korzystam z ich mocy.
Oto pierwszą dziesiątkę zmawiam za Papieża,
Niechaj nami kieruje, Bogu nas powierza.
Drugą mówię w intencji całego Kościoła –
Będąc modlitwą silny wszystkiemu podoła.
Trzecią za męża, który umarł i już w niebie,
A może w czyśćcu lub w jakiejś większej potrzebie.
Czwartą odmawiam zawsze w intencji swego syna...
Przy tych słowach staruszka nagle płakać zaczyna.
O, dobry to był chłopak, lecz od ojca pogrzebu
Odwrócił się od Boga i złorzeczył niebu.
Bo nie rozumiał tego, że Bóg w swej miłości
Dał przecież wolną wolę dla całej ludzkości.
Człowiek zaś, ten dar wielki, bezcenny i hojny
Pozamieniał na chciwość, na wyzysk i na wojny.
I teraz, gdy wypadek czy wojenna trwoga,
Nigdy nie wini siebie, ale zawsze Boga.
Myślałam, że syn, kiedy założył rodzinę,
I kiedy wziął na ręce pierwszą swą dziecinę,
Zrozumiał swoje błędy, cel odnalazł w życiu,
Lecz on, mimo rodziny, pogrążył się w piciu.
Awantury, alkohol, płacze i siniaki.
Czemu on swoim dzieciom los zgotował taki ?
Nie było tam miłości, pieniędzy, jedzenia,
Spokój był tylko wtedy, gdy szedł do więzienia.
Ja zaś, przez lata biorąc różaniec do ręki,
Bogu polecam wszystkie wnucząt swych udręki..
Ale mój syn w nałogu trwa nadal uparty
I z tej czwartej dziesiątki robi sobie żarty.
„Lepiej piątą ty sama odmawiaj za siebie,
Bo przecież żyjesz tylko o wodzie i chlebie.
Na nic te twoje posty, na nic twoje modły,
Bo los widocznie musi już być taki podły”.
Płacze gorzko staruszka, drżą wątłe ramiona,
Wie, że jest chora i że już niedługo skona.
Co będzie z moim synem i z jego rodziną ?
Czy wreszcie znajdą drogę prawdziwą, jedyną ?
Wkrótce zmarła nieboga, wezwano jej syna,
A ten twardo powiedział: „Nie moja to wina”.
Lecz zobaczywszy w trumnie matki swojej trupa,
Poczuł, jak mu na sercu rozpękła skorupa.
Zobaczył też różaniec swojej zmarłej matki.
W miejscu czwartej dziesiątki był zupełnie gładki.
Nie ma paciorków – patrzy i oczom nie wierzy,
Palcami starte od milionów jej pacierzy.
Tylko piąta dziesiątka była jakby nowa.
Przypomniał sobie kpiące o niej swoje słowa.
A na palcach zobaczył od łańcuszka rany.
„Wybacz mi – krzyknął – wybacz, Boże mój kochany !”
Ożyło w końcu syna krnąbrnego sumienie:
„Przysięgam ci, o matko, że i ja się zmienię”.
Potem całował zimne jej matczyne dłonie,
Jej twarz zoraną łzami i jej siwe skronie.
Rzucił swoje nałogi i oddał się Bogu,
Wnet szczęście zagościło w ich domu, w ich progu.
I codziennie wieczorem wraz z całą rodziną
Różaniec odmawiali za matki przyczyną.
* * *
o.Benedykt Zima OCist
Weź różaniec
do rąk
jak kotwicę
bezpieczną
wśród fal
co przerażają głębią...
Weź różaniec
do rąk
jak klucz
dany nam z Nieba
Niech on nasze serca
otwiera
byśmy nawzajem
byli dobrzy
jak bochen chleba...
PODAJĘ CI RÓŻANIEC
Małgorzata
Podaję Ci Różaniec,
by Cię strzegł dziś, jutro,
teraz i po wieki.
Proszę, przyjmij Go.
Niech będzie Twoją pomocą.
Podaję Ci Różaniec,
byś Modlitwę swą zanosił
ku Bogu Najwyższemu,
ku Maryi i Jej Synowi,
Jezusowi Chrystusowi.
Podaję Ci Różaniec,
by Cię chronił na tej Ziemi
i prowadził ku Wieczności,
usłanej Blaskiem Chwały.
W Niej mieści się święty świat cały.
Podaję Ci Różaniec,
abyś zaniósł swą Modlitwę
za siebie, za bliźnich,
za swoją Rodzinę, za bliskich,
za całą Ziemię.
Podaję Ci Różaniec,
byś pomodlił się za swoją Ojczyznę,
za Polskę, pięknem utkaną.
Radością i miłością splecioną,
choć nieraz krwią i łzami zdeptaną.
Podaję Ci Różaniec,
Tobie Siostro, Tobie Bracie,
byś z pokorą serca swego
i z czystej, dobrej duszy,
pomodlił się o Pokój na świecie.
Podaję Ci Różaniec,
Wszystkim i każdemu z osobna.
Strzeż Go, jak największego skarbu,
byś nie uległ złej pokusie, a Twe drogi,
by uśmiechem ciepła, usłane zostały.
Podaję Ci Różaniec,
a Ty, podaj Go ludziom.
Módlmy się na Nim często i wszędzie,
niech stanie się Światło Niebios.
Niech Pokój na całej Ziemi będzie.
Podaję Ci Różaniec,
by Jego Tajemnice Cię wiodły
i były rozważane z głębi duszy,
które podążają ku świętemu Niebu.
Niech się ludzkie serca cieszą Nim i weselą.
MÓJ RÓŻANIEC
ks.Alojzy Henel
Podano do ręki różaniec wydarzeń,
które splecione codziennymi minutami,
idą wraz z nami
w wieczność.
Przeżywam na wyrywki tajemnice życia
w radości, w cierpieniu i w niebie.
Trzeba przejść wszystkie.
Każdego dnia podejmuję na nowo
własny los naznaczony wolą Pana.
Matce mojej Najświętszej
polecam dzisiejszy czas,
który ułożę w różaniec, jak
wyznanie złożone z róż.
* * *
Janina Biernacka
Różańcu mój złoty, różańcu mój biały
jak złoty łan zbóż, jak droga do nieba
obejmij świat cały, przygarnij sieroty,
spraw, by nie zabrakło im chleba
Różańcu mój święty, przedziwna ostojo
ratunku w cierpieniach, nadziejo dla serc,
modlitwo najczulsza w objęciach Maryi
wiarą i nadzieją jest łaskawość Twoja.
MODLITWA RÓŻAŃCOWA
Stanisław Serafin Jagodyński (1695r.)
Z pomocą Boga miłego
W Trójcy świętej jedynego,
Każdy z serca gorącego
Chwal Boga Wszechmogącego.
Chwal też Matkę Syna Jego
Będzie barzo wdzięczna tego:
Każdy według swej możności
Czyń posługę Jej miłości.
Jest niewymownej ważności.
Ci, co nabożnie mawiają
Wielkie pomocy miewają
Częstokroć gniew Boży koją,
Bo Panna Syna ubłaga,
Gdzie się miał mścić, to wspomaga.
Jest to Wianek znamienity
Z męki Jezusa uwity.
Kto go nabożnie wspomina,
Ubłaga Jej miłego Syna.
Ten, co mawia,
Z grzechów go Pan Bóg wybawia,
Smutek od niego oddala,
Z trudnych go rzeczy wyzwala…
czym był różaniec dla Sarmaty pochodzą spod pióra
Żywe i zmarłe wpisują
Inszy za nie ofiarują,
Bracia, siostry za nie proszą
Z grzechów i z mąk je wynoszą…
Kto tej Pannie wiernie służy,
Nad tym czart nigdy nie płuży,
Bo go Panna w swojej mocy
Broni we dnie, także w nocy…
KRÓLOWA RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO
Ks.T.K.
Jak uśmiech słońca ranny, pełen wdzięku,
Niebiańskiej krasy pełna i prostoty,
Płoniesz nam Matko-Panno, dzierżąc w ręku
Różaniec święty.
W takiej się niegdyś zjawiłaś postaci
Dominikowi, trwożnej Bernardecie
W takiej anieli Cię wielbią skrzydlaci,
Róż sypiąc kwiecie.
Witaj – Różańca świętego Królowo,
Królowo łaski, co z Różańca płynie,
Głoś róż tych szeptem – „dobrej wieści” słowo
Ziemskiej krainie.
Nam, w tym zwierciadle pokaż Syna lice,
Co rzekł: „Jam Życie i Prawda, i Droga”;
I w tym Różańcu odsłoń tajemnice
Miłości Boga.
Niechaj wpatrzeni w życie Twego Syna,
Co dla nas ludzkie ciało przyjął z Ciebie.
Tron wiecznej chwały, o Matko jedyna,
Zdobędziem w niebie.
Niech nam Różaniec królewską cierpienia
Pokaże drogę i wieniec nagrody,
Niech przez krzyż wiedzie w kraj szczęścia bez cienia
Na rajskie gody.
Daj nam ukochać ten oręż świetlany,
Naucz, jak sprawnie używać go trzeba,
Wiedź w święte boje, jak dawne hetmany –
Królowo nieba !
MATKA BOSKA RÓŻAŃCOWA
Józef Szczawiński
Pani bogatej wiosny, Pani słonecznej jesieni,
Szczęśliwy miesiąc, co nosi pieczęć Twojego imienia !
I życie szczęśliwe, jeśli szeptem różańca je wiodłaś,
Bezpieczna śmierć, kiedy wprawisz ją w pierścień Twoich modlitw.
Rosą na pajęczynie, południem przyjaznym wrzosem,
Twe tajemnice radosne utrwalają nam się w oczach.
Gałąź osierocona, wieczór spłakany deszczem,
I kwiat przez szron zabity – ślady tajemnic bolesnych.
Barwą świec różańcowych, szeroką pieśnią organów
Strofy tajemnic chwalebnych sławią Najświętszą Pannę.
Ziemia jest ziarnkiem różańca.
W przestrzenie aniołów pełne
Z Bożych wypada palców,
by w cząstce następnej powrócić.
Człowiek łańcuszka ogniwem
Między zdrowaśką narodzin
I ojcze naszem powrotów.
MATKA BOŻA RÓŻAŃCOWA
Zofia Bohdanowiczowa
Nie mogę Ci kwiatów posłać
na dzień Twojego święta,
Niepokalana i Wniebowzięta.
Nie mogę Ci wysłać listu serdecznego,
ani depeszą dać znać,
że pamiętam, że myślę dnia każdego,
że przy Tobie chcę trwać.
Ale mogę odmówić różaniec,
a to jest bukiet róż,
który może wręczyć Ci posłaniec
mój Anioł Stróż.
Ale mogę odmówić różaniec.
a to jest list pisany maczkiem
z pocałunkiem na krzyżyku
jak z pocztowym znaczkiem.
List, w którym wszystko opisuję Ci
do ostatniego ziarnka,
do ostatniej kropki nad i.
Tłoczcie się paciorki różańca.
Sypcie się ziarnem złocistym.
U stóp Jej wijcie się wdzięcznie
sznurami pereł najczystszych !
Kłaniajcie się śliczne zdrowaśki
naszej niebieskiej Pani.
Małemu Jej Dzieciątku
różowymi zakwitajcie różami.
NAJPOKORNIEJSZA PROŚBA
Elżbieta Stefaniak-Janikowska
Matko Boska jesienna
z różańcem z kasztanów –
proszę Cię najpokorniej
wysłuchaj mych próśb.
Nie zostawiaj nieszczęsnej.
nie odrzucaj przegranej,
pokój daj, wzmocnij wiarę
i nadzieję na cud.
PROSZĘ WAS, ZACZNIJCIE MÓWIĆ RÓŻANIEC
Antonina Krzysztoń
Przesuwać maleńkie ziarenka różańca
i myśleć o Tobie
Iść przenosząc piasek w butach
turlając okrągłe kamienie
iść ku Tobie
Jechać do Ciebie
Śpiewać dla Ciebie
klękać przed Tobą...
...by móc Cię przepraszać
i odmieniać przedmioty
w alfabecie wieczności
miłość
miłości
miłością
miłość
Za te nasze ciemne dni
Za tych – dla których nie byliśmy
Za nas – byśmy byli dla innych
módl się Maryjo
RÓŻANIEC
Alicja Jelonek
Ten łańcuch przyczyn
i – skutków błogosławionych ! –
słowo
po słowie
spina mnie
z moją
wolnością - i koniecznością
bunt – w pogodzenie
żal – w dobrą radość
obraca
bo okrągły
i nieskończony
umownie podzielony
wytrwały
- a taki mały ! –
W ZIELONEJ DOLINIE MARYI
Marian Stanisław Hermaszewski
Słońce spłynęło z gałęzi
i do nóg promieniami się łasi
a moje serce na uwięzi
czerwienią białą pamięć gasi –
Więc przyjmij modlitewny niewód
i wyjmij mnie z żelaznych wnyków
Ty która każesz śpiewać drzewom
I źródłem wskrzeszasz łzy kamyków –
Ubierz mi duszę w święte pióra
i krzyżyk zrób na każdym słowie
i przytul mnie w niebieskich górach
kiedy wysłuchasz moją spowiedź –
A potem mi różaniec daj
jak ster a inne rzeczy zbledną
i to już będzie nieba kraj
i uśmiech Boży – życia sedno –
RÓŻANIEC
Barbara Kacperska
Zapomniałam zabrać różaniec na modlitwę
Ręce chowałam wstydliwie pod ławkę
Dziesięć palców, zamiast różańca ?
O Maryjo, wybacz, przepraszam.
Patrz przed tobą, usłyszałam głos przepiękny
Dziesięć siwych głów kobiet modlących
Odmów z nimi pozdrowień dziesiątek
Odliczając paciorki... na głowie
Za tym głosem idąc natchniona
Odliczałam głowy jak kwiaty
W bukiet „Zdrowaś Maryjo” wpinałam
Tworząc łańcuch dusz, przebogaty
A gdy cały różaniec przeminął
A głów jeszcze zostało kilkoro
Wyszeptałam Maryi cichutko:
Teraz Ty, pobłogosław im, Matko
I schowałam głęboko na sercu
Ów różaniec, prezent Najświętszy
Zrozumiałam, że i ONA modli się z nami
Broniąc dusze w paciorkach tajemnic
RÓŻANIEC ŻYCIA
Barbara Kacperska
Krzyk lub płacz żałosny nowe życie budzi
Anioł sznur z perłami do nieba mocuje
Po sznurze, jak różańcu, płyną losy ludzi
Na nim znaki tajemne Pan Bóg wypisuje
Na różańcu życia są radości i smutki
Żałoba, czasem droga pusta, kamień wystający
Bóg ludzi obdziela różnymi perłami
I różną długością od ziemi... do nieba
Są różańce życia z jednym znakiem tylko
Ot, zaledwie krzyżyk... i różaniec znika
Jeden podmuch mały i życie zanika
Pamięć po nim w sercu na długo zostaje
Są różańce życia długie ponad siły
Na końcu same krzyże bolesnej choroby
I choć ręce nadal trzymają go wiernie
Trzeba modlitw wielu i pomocnych dłoni
Jak przedziwnie Boże, wplatasz tajemnice wielkie
W ten ludzki różaniec, ślad duszy na ziemi
Czy człowiek rozpozna je na swojej drodze ?
Czy odnajdzie Miłość, Wiarę i Nadzieję ?
Jak ślepcy szukamy po omacku pereł
Mylimy Twe dary z ziemskimi darami
Miłości szukamy według ludzkich recept
Na krzyż natrafiamy...
A on, jak drogowskaz staje, gdy mylimy drogę
Zbyt szybko, o Boże i niezbyt starannie
Czytamy Twe znaki ukryte w różańcu
Tajemnic jego do końca nie znamy...
Wszak jedną, Bolesną, Bóg odkrył przed nami
Jak prawdę, o której pamiętać nie chcemy
Różaniec życia raz jest darowany
Jak prezent, tak piękny...
Że niepowtarzalny
OTULAJ RÓŻAŃCOWYM SZELESTEM
Marian Stanisław Hermaszewski
Przyjdzie ten czas
kiedy siądziesz
między nami
najprawdziwiej
jak można
Popatrzymy Ci w oczy
odgadując jedynie
łagodność twarzy
własnej Matki
Tymczasem
ożywaj w Ikonie
pod dotknięciami
naszych modlitw
Słuchaj
przebaczaj
i odpowiadaj
otulaj
różańcowym szelestem
jak płaszczem nadziei
w którym można się schować
i wypłakać
RÓŻAŃCOWA PANI
S.M.Imelda nazaretanka
Jesień idzie światem
Złoci krzewy... drzewa...
Idzie jesień Polską
Wiatr piosnkę jej śpiewa.
Polska idzie Jesień
Szeleści listkami.
Stąpa leciuteńko
Pomiędzy drzewami.
Do kwiatów i trawek
Chyli się miłośnie
Do słonka promyków
Uśmiecha radośnie.
Dla Królowej Polski
I Pani Wszechświata
Z kolorowych kwiatów
Wieniec śliczny splata.
Wieniec jest trójbarwny
Złoto-biel-czerwony
Najpiękniejsze róże
Wplata do korony.
Różańcowa Pani
Wkłada go na skronie,
Schyliwszy się kornie
W najgłębszym pokłonie.
I my za przykładem
Jesieni złocistej
Złóżmy nasze róże
O barwie troistej
Z różańcowych ziarnek
„Tajemnic” koroną
Uwieńczmy z pokorą
Panią Uwielbioną.
MATCE BOŻEJ RÓŻAŃCOWEJ
S.M.Imelda nazaretanka
W ojczyźnie mojej
Jesienią... jesienią...
Gdy złote liście
Wkoło się mienią –
I tańczą powiewem
Wiatru unoszone –
A słonko zza chmurek
Spogląda zdziwione
Gdy jesienne róże
Płatki rozchylają
I gdy mgły poranne
Ziemię otulają -
Jasna postać Marii
Jawi się przed nami
I patrzy na Polskę
Dobrymi oczami.
Na dłoniach złożonych
Różane perełki –
To lek Jej Matczyny
Na ludzki ból wszelki –
Ufnie więc podnośmy
Pochylone czoła,
Oplećmy różańcem
Polskę dookoła. –
RÓŻANIEC
Sergiusz Riabinin
Dzień po dniu,
dzień po dniu,
ale gdzie im tam
do żywego różańca –
echa Bożego życia,
echa Bożej śmierci –
raczej kawałki filmu bez sensu,
jakieś nic na ruchomych schodach...
Przesuwamy różaniec przez palce,
cedzimy przez zęby,
ale czy sączy się naszą serdeczną krwią ?
czy niesie nam dni jak rzeka...?
Spraw Matko Boża,
by odmawiany przez nas różaniec
nie telepał się
niby mak w potrząsanej makówce,
ale by rozwijał się rytmicznie jak drzewo
zieleniejące, zakwitające, owocujące...
WEŹ RÓŻANIEC
o. Benedykt Zima OCist
Weź Różaniec
do rąk
jak kotwicę
bezpieczną
wśród fal
co przerażają głębią...
Weź Różaniec
do rąk
jak klucz
dany nam z Nieba
Niech on nasze serca
otwiera
byśmy nawzajem
byli dobrzy
jak bochen chleba...
PROŚBA DO MATKI BOSKIEJ
Jan Olechnowski
Zmrok górski bruzdy gładzi ruchem miękkim, błogim
I bladą twarz mej matki modlitewnie skłonił.
Pozwól, niech się przesypią łzy dręczącej trwogi
W różańcowe paciorki – drżący ruch jej dłoni.
Od syna zgłuszonego wielkich zdarzeń gwarem,
Gdy liście smutku szarpie noc październikowa,
Prześlij troskę serdeczną, tęsknotę i wiarę
Jaśniejąca w ołtarzu – Matko Różańcowa !
A kiedy wiosną trysną kwiatów barwne mosty
I ciepły wiatr otoczy łąki kolorowe –
Spłyń uśmiechem słonecznym na usta mej siostry –
- Panno Majowa !
Żonę moją, daleko czytającą listy,
Gdy noc cieniem złowróżbnym za oknem się skłania,
Okryj swą łaską – płaszczem miłości najczystszej –
- Maryjo Niepokalana !
DROGI RÓŻAŃCOWE
Dorota Kwaśna
Przeczuwam kształty
Różańców
w długich szeptach
wieczoru,
co dziesięć lamp
jedna gaśnie,
by zajaśnieć we mnie
kontrastem,
jaki daje tylko
ciemność światła.
Czuję istnienie w palcach
i przesuwam powoli
te godziny i dni,
co się zdają mieć
jednaki kształt.
Tworzę kształt – tak jak
trójkąt –
dwa boki się opierają,
jeden strzela w górę.
Istnienie się zapiera
lecz mocno stać musi
Dwoje,
by jeden wysoko mógł iść.
Zdaje się mi, że
w połowie stanęłam
drogi,
tak niegdyś jasnej.
Czy zdołam tylko
do Początku powrócić
- tego samego jaki był.
Który raz trzeba zacząć,
by zgadnąć ?
RÓŻANIEC
s.Monika Samol
Zwykle
niedojrzałymi
opuszkami palców
dotykam wielkich tajemnic
i w dłoniach drżących trzymam
bukieciki chabrów
co paciorkami się stały
w wędrówce ku Tobie
bądź pochwalona
przez pozdrowienie Gabriela
szept modlitwy
zapalonej świecy -
bądź pochwalona przez usta człowieka
którego serce
z Bogiem rozmawia
W RÓŻAŃCU ZWYCIĘSTWO
Wiktor Dzierżanowski
Nie zawsze huczą wojenne działa,
A przecież zawsze jest wojna,
O wiele sroższa i długotrwała,
Niebezpieczna i znojna.
Ach, to ta wojna, co tak tysiące
Ludzi w duchowy bój zbiera
I albo w piekło pcha gorejące,
Lub niebo ludziom otwiera.
Wrogami – straszni piekieł mocarze
W bojach ćwiczeni od wieka –
I grzech, co duszę rani i maże,
Lep świata i złość człowieka
Wielcy zwycięzcy oraz geniusze,
Co prawa pisali światom,
W jarzmo tym wrogom dawali duszę,
Lizali stopy katom.
A przecież każdy zaledwie zacznie
Stąpać, rozumieć i wierzyć,
Już w ten bój straszny porwan nieznacznie
Musi się z wrogiem tym zmierzyć.
I biada temu, kto nie ćwiczony
Bez broni w ten bój wychodzi !
Bo go niechybnie, z najsłabszej strony
Wróg ciosem śmierci ugodzi...
Wszak co dzień wkoło tyle serc czystych,
Co prosto w niebo stąpały,
Pada haniebnie od strzał ognistych
I wiecznie będą płakały.
Lecz Bóg, co kazał iść w ten bój życia,
Sam zstąpił uczyć tej bitwy.
Dał broń i sposób dał jej użycia,
Ucząc czujności modlitwy.
A Boża Matka, Najświętsza z matek,
Na ten bój życia zacięty,
Dostała dla nas, jak łask zadatek,
Jeszcze Różaniec swój święty.
O, my szczęśliwi ! Bo przy Jej broni
Niczem tysiące oręży;
Każdy, kto zechce, ten się obroni
I całe piekło zwycięży.
Niczem Dawida proca przesławna,
Co powaliła pohańca,
Wobec tej broni wsławionej z dawna –
Wobec cnej Marii Różańca.
Starzy, kalecy i dzieci małe,
Co słabej trzciny nie złamią,
Nad spiż mocniejsi, złych żądz nawałę
I całe piekło rozgromią.
By je rozgramiać i każdy szaniec
Zawsze zwycięsko uderzyć,
Nie trzeba siły: trza mieć Różaniec,
Mówić go, kochać i wierzyć.
O matki ! Jeśli chcecie swych dziatek
Szczęście i wieczność ocalić,
Uczcie je kochać Najlepszą z matek,
Uczcie Różańcem Ją chwalić.
Niech ta cudowna modlitwa dzwoni
W domu, w kościele i w szkole,
Wśród prac i cierpień, wśród wiejskiej błoni,
W codziennym życia mozole.
A więcej łaski Bożej popłynie,
Zniknie niejedno, co boli.
Więcej miłości będzie w rodzinach
I szczęścia w doli, niedoli.
I łatwiej będzie ukochać Boga,
Przebaczyć, zwyciężyć siebie.
Jaśniejsza będzie żywota droga
I więcej będzie nas w niebie.
Niech więc – jak ziemia szeroka cała –
Z serc wszystkich, po świata kraniec,
Dzwoni: i miłość Marii, i chwała,
I Jej cudowny Różaniec.
MATCE RÓŻAŃCOWEJ
s.Nulla – Służebnica Krzyża
(Lucyna Westwalewiczówna)
(fragment)
Przesuwam w palcach różańcowe ziarna
Sokiem modlitwy nabrzmiałe –
Czy Ty mnie słyszysz, czysta Panno Mario ?
Serce wydzwania Ci chwałę.
Pochyl najdroższe nade mną oblicze
I w dzwon się wsłuchaj spiżowy.
Dźwięczy w nim Twoje Poczęcie Dziewicze,
Które Ci Anioł zwiastował.
Niosę Ci naręcz całą w rosach wiosny
- Pierwsze najczystsze róże.
Pąki rozkwitłe tajemnic radosnych
Złóż Królewiątku do nóżek !
Przesuwam w palcach różańcowe ziarna - -
Przez palce krew mi przecieka - -
Ty mnie żałosna, słodka Panno Mario,
Wprowadź w śmierć Boga-Człowieka.
Słyszysz ? – świst biczów niby syki węży
i czyżby... jęk stłumiony ?
Majestat stoi pod hańby pręgierzem
W ran własnych płaszczu czerwonym - -
A Ty, o Matko ?... Kamienna Niobe
Czym przy Twej żywej jest męce ? –
Krew róż lipcowych, płomiennych jak ogień
Z krwią nóg przebitych chciej zmieszać !
Przesuwam w palcach różańcowe ziarna
- Jagody słodkie i źrałe –
Takaś promienna, Jasna Panno Mario !
Światłem mi duszę zalałaś - -
Takaś Królewska i takaś Zwycięska,
Przy Tobie gwiazdy pobladły –
Misteriów chwały i glorii niebieskiej
Przeczystym jesteś Zwierciadłem.
Kliszą Ty jesteś czułą i wierną:
W Tobie oglądam Syna !
Rzucam Ci róże wonne bez cierni –
Wiem ! On od Ciebie je przyjmie.
RÓŻAŃCOWA MODLITWA
Różańcem chciałbym Matko! opasać swe serce
moich Bliskich... Ojczyznę... każde ludzkie trwanie
by modlitwa jak rzeka płynęła do Ciebie
Nasza Najmilsza Matko... Najjaśniejszy Panie!
modlitwa nasza czuła rozmowa i prośby
i Twoje Matko znaki o sposób przetrwania
i nasz szept różańcowy ta niezwykła siła
która drogę do nieba ludzkości odsłania
klękam Matko przed Tobą z czułym znakiem krzyża
i szepczę ,,Zdrowaś Mario" niechaj łaska Twoja
dźwiga naszą modlitwę do tronu Jezusa
i niech Twoja opieka będzie nam jak zbroja
przez całe nasze życie i w godzinie trwogi
gdy będziemy przekraczać nasz próg nieznanego
módl się za nami Matko grzesznymi przed Bogiem
w imię Ojca... i Syna... i Ducha Świętego...
i niech moja Ojczyzna trwa błogosławiona
pod Twoim Matko berłem i Twoją koroną
różańca mocna tarcza wykuta modlitwą
niech nam będzie gdy trzeba najlepszą obroną
niech więc ufna modlitwa dodaje nam męstwa
i goi w nas cierpliwie każdą naszą ranę
a gdy trzeba przekroczyć nam ostatni próg
niech będzie niczym anioł śmierci naszej – amen.
RÓŻANIEC
Tomasz Rudnicki
Różaniec
Odmawiany
Z wiarą
Różaniec
Odmawiany
Z nadzieją
Różaniec
Odmawiany
Z miłością
Uczy
Radzenia sobie
Ze złością
PACIORKI RÓŻAŃCA
zbierasz w sercu swoim
dobre uczynki
tu uśmiech tam dobre słowo
tu trochę grosza tam siła rąk
jak mróweczka
czy pszczółka
skrzętnie zanosisz
pokarm dla cudzej duszy
jak paciorki różańca
przesuwane
w drobnym geście
czynisz dobro i cuda
a cud dla ludzi
to najpiękniejszy cud
RÓŻANIEC
Krystyna Kupnicka
Kiedy biorę do ręki mój różaniec
palcami delikatnie dotykam paciorki
wtedy myśli moje biegną do Ciebie
a Ty patrzysz na mnie zza chmurki
i zaczyna się serdeczna rozmowa
Matki Niebieskiej i ziemskiej córki.
Mario, skromna niewiasto wybrana
bo znalazłaś uznanie w oczach Boga
jak dobrze mi z Tobą rozmawiać
chociaż sercem czasem szarpie
trud życia i ziemska codzienna trwoga.
Tak mi lekko na sercu i duszy
chociaż łzy nie raz z oczu płyną
mam tę pewność Mateczko kochana,
że wymodlone zdrowaśki różańcowe,
które niesie do Ciebie mój anioł
po drodze nigdzie nie zginą.
Ukołysałaś mnie modlitwą
późna pora, czas na spanie
aby wraz ze wschodem słońca
powitać nowy dzień, który nastanie
pokłonić się do Twoich świętych stóp
Niebieskiej ukochanej czułej Mamie!
RÓŻANIEC PRZEPUSTKĄ DO NIEBA
Renia
Modlitwę co tak miła Tobie
rozkwitłą w różańcu jak róże
proszę Byś wyrył w sercu
jak rzeźbiarz swe dzieło w marmurze
By jak ten pielgrzym w kaplicy
co w dłoniach skarb ten wciąż tuli
każda jego część tajemnicy
wiodła mnie do Twej Matuli
Różaniec przepustką do nieba
lekiem dla duszy zbolałej
jak kromka zwykłego chleba
ratunkiem ludzkości całej
KORALIKI RÓŻAŃCA
Maria Młynarczyk
Koraliki, koraliku
na sznureczek nawlekane,
przez Maryję, Panią nieba nam oddane.
BKoraliki to życiorys
i Maryi, i Jezusa.
Są wzmocnieniem kiedy cierpi nasza dusza.
Koraliki trzeba kochać,
Modlić się codziennie,
przynieść radość sercu Matki ranionemu cierniem
Koraliki są lekarstwem
najlepszym na świecie,
od Maryi otrzymanym. O tym dobrze wiecie.
Koraliki choć malutkie,
Moc ogromną mają.
W każdym bólu i cierpieniu ulgę ludziom dają.
Koraliki jak iskierki
rozgrzewają serce,
kiedy z wiarą je bierzemy w swoje ręce.
Koraliki omadlane,
oblewane łzami
bo nadzieję, ufność, wsparcie w naszej Matce mamy.
Koraliki, koraliki
na sznureczek nawlekane,
bądźcie zawsze w naszych rękach a nie gdzieś schowane.
Bo na próżno będzie wtedy
oplatać nimi ręce,
kiedy ciało będzie zimne, a dusza w udręce.
CHWILE RÓŻAŃCA
Joachim Mielke
Różańcem silne są chwile
Idące drogą Twej męki.
Radosne fruwają motyle,
Bo radość ma swoje wdzięki.
Różaniec rozświetla nam drogi
I uczy wciąż przebaczania.
Wchodzę wciąż w wiary progi
I uczę się Twego kochania.
* * *
ks.Ryszard Koper, Nowy Jork
Na sznurek
Dziesiątki nanizane
Kształt różańca przybrały.
Przesuwasz je między palcami
I otwierasz niebo
sięgające wieczności.
I przywołujesz Światło
przenikające najgłębszy mrok
naszego życia.
Wypraszasz łaskę łagodnej fali,
która staje się balsamem
dla starganej duszy.
I śpiewasz pieśń uwielbienia,
która jak krzyk mewy
dziękczynieniem ku niebu
się wzbija.
DZIĘKUJĘ... DZIĘKUJĘ, MATKO BOŻA,
Br.Gabriel
że dałaś mi tak wspaniały oręż.
Odtąd nie jestem już bezbronnym, słabym pisklęciem
w gnieździe na wysokiej topoli.
Dzięki Twej łasce, którą rozsiewasz swymi dobrymi, kochanymi
rękami, mam wspaniałą tarczę, chroniącą mnie przed złem,
tkwiącym we mnie samym.
Jakże często uważałem się za niezłomnego Samsona, chodziłem
w blaskach rycerskiej sławy Zawiszy.
I zawsze klęska spadała niespodzianie niby kamień w czoło
pysznego Goliata.
Czyż były to potężne ciosy ?
O nie, przecież wielu z Twych synów takich uderzeń w ogóle
nie odczuwa. Mocno trwają w Twej Miłości.
Dla mnie ubogi habit stał się podrażnieniem dumy,
uwaga brata – paliła żarem pychy, drobne niepowodzenie – dławiło
i rosło do rozmiarów klęski pod Waterloo.
Z wyżyn uniesień i miłości spadałem na dno ideałów.
A wszystko dlatego, że nie miałem siły, nie miałem broni.
Ty mi ją dałaś.
Znałem ją od dziecka. Dopiero jednak dziś przejrzałem.
Teraz spadła zasłona sceptycyzmu z powiek niedoszłego uczonego.
Ta broń tak prosta jak słowa elementarza.
Tak skuteczna jak sen na zmęczenie.
Tak dobra jak chleb po całodziennym trudzie.
Bo Ty wtedy
modlisz się ze mną,
modlisz się za mnie
modlisz się we mnie
modlisz się o mnie, o świat cały.
Jej imię – Różaniec.
GŁĘBIA PACIORKÓW RÓŻAŃCOWYCH
o.Paweł Warchoł OFMConv
Zamiast czytanych kartek papieru, medytacja w sercu.
Sprawdzian z Ewangelii przed osądem sumienia.
Cała wiedza o Trójjedynym w paciorkach.
Dotknąć ich – to jak uderzyć w kamyki, z których wytryśnie mądrość.
Policzone paciorki, które ogarniają niezliczone tajemnice.
Gdy wchodzisz w ich treść – wprowadzasz całe życie.
One są radosne i bolesne, chwalebne i promieniejące światłem.
Uczą przebiegać po ścieżkach swoich bohaterów.
W naszym życiu są różne drogi i wydarzenia, ale niosą tę samą tajemnicę zbawienia.
Pozwól nam zajrzeć do studni, by przestraszyć się jej głębi i dna.
Postaw nas na najwyższym szczycie, abyśmy byli bliżej nieba.
Serce Matki i Syna nie oddzielone od naszych serc
Przyjmijcie nas i nasz ośrodek przeżyć kontemplacji, które jest Waszym darem.
Nie chcemy innej drogi, bo byśmy jej nie przebiegli i stłukli kolana.
W paciorkach jak w anielskich inkubatorach odnotowane są nasze losy.
Różańcu, opasz nasze serce, umysł i zmysły, jak księżyc oświecający całą ziemię.
Gdy niteczki zaczną się rwać, użyj swego boskiego spoiwa.
Zlej, wtop, zanurz, byśmy modląc się, stawali się w miłości jedno z Wami.
SUPLIKA DO KRÓLOWEJ RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO
bł.Bartolomeo Longo
O, błogosławiony Różańcu Maryi,
Słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem,
Więzi miłości, która nas jednoczysz z aniołami;
Wieżo ocalenia od napaści piekła;
Bezpieczny porcie w morskiej katastrofie !
Nigdy Cię już nie porzucimy.
Będziesz nam pociechą w godzinie konania.
Tobie ostatni pocałunek gasnącego życia.
A ostatnim akcentem naszych warg będzie Twoje słodkie imię.
O Królowo Różańca z Pompei,
O Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników,
O Władczyni, Pocieszycielko strapionych.
Bądź wszędzie błogosławiona, dziś i zawsze,
Na ziemi i w niebie.
DWIE KATEDRY
Brat Bogumił Marian Adamczyk
(fragmenty poematu)
KATEDRA LUCYFERA
Z wykładu piątego
Lucyfer mówi do przeklętych:
„Choć miłość już wygasła i łaska nie żyje
Czym prędzej trza usunąć Dziewicę Maryję,
Bo gdy Ona zostanie pośrodku rumowisk,
Jak zaprzestanie płakać – wszystko się odnowi.
W jaki sposób to zrobić ? - Nie ma innej rady
Jak wejść z ciemnym rozumem w ponowne układy.
Słuchaj, mój przyjacielu – tak zwykle kusiłem –
Zaniechaj mówić pacierz, bo utracisz siłę:
Jesteś i tak zmęczony, odpocząć należy.
Wystarczy, jak w niedzielę, gdy zadzwonią z wieży,
Pomodlisz się spokojnie, nie bądź dewociarzem.
Tylko dzieciom się mówić pacierz co dzień każe.
Gdyby nie zechciał słuchać, bo tli jeszcze wiara,
Powiedzcie, że „zdrowaski” klepie babka stara,
Ale już dla mężczyzny wcale nie przystoi !...
Tak długo, aż was wpuści, jak konia do Troi.
Nie wolno wam ustawać, póki „Zdrowaś” szepce,
Bo ta Niewiasta w duszy was niebawem zdepce.
Już nie do pomyślenia, gdy Różaniec trzyma:
Choć łaska w nim zamarła, ma siłę olbrzyma !
Wtedy, choćbyście całe piekło zgromadzili,
Nie będziecie bezpieczni ani jednej chwili !
Wierzcie: Bardziej się lękam cząstki różańcowej,
Niż wszystkich mocarstw świata, bomby atomowej,
Bo ta może jedynie zburzyć ziemię, ciała,
Gdy najwspanialsze dzieło – dusza – ocalała,
Różaniec zaś pogromi piekło i tyranów
I bardziej nam zaszkodzi niż bomba uranu !
Przede wszystkim wyśmiewać, obrzucać kpinami
I szczepić porcję wstydu między mężczyznami:
Niech się wstydzą Różańca, jak my się boimy,
Bo odmiennym fortelem nic a nic zrobimy.
Gdy przestanie się modlić, zwłaszcza na Różańcu,
Wówczas szturmem jak wilki do następnych szańców”.
Z wykładu jedenastego
„Gdy człek żyje porządnie, nie chce być łajdakiem
- Kusić, aby z Kościołem wiódł życie na bakier:
Odstręczcie od spowiedzi, od Mszy i Różańca,
A wtedy już będziecie na ostatnich szańcach.
KATEDRA ŚWIĘTEGO MICHAŁA
Z konferencji ósmej
reprodukcja ze strony http://www.pracowniatemper.pl/portfolio/aniolowie-i-swieci/214-archaniol-michal-tradycyjna-ikona-bizantynska wyeksponowana za zgodą artystki
Św.Michał Archanioł przemawia do zebranych:
„I tu trzeba zachęcać ludzi do pokuty,
Bo lud jak sodomczycy jest dzisiaj zepsuty.
Na wszelkie wykroczenia w tak zhańbionym stanie
Mają lek niezawodny, a jest nim – Różaniec !
Różaniec, który zdobi ręce naszej Pani,
Jest cudownym lekarstwem, bez którego na nic
Nie przyda się zachęta do wstrzemięźliwości.
Dlatego wróg Dziewicy wścieka się i złości,
Gdy rodzinę z Różańcem widzi na kolanach,
Bo to jest najgroźniejszy pocisk na szatana !
Na Różańcu modlili się sławni królowie
I dlatego wilk musiał uciekać od owiec.
A Pan im błogosławił z niebieskiego tronu
I w każdej trudnej sprawie skutecznie dopomógł.
Dzisiaj też chce pomagać Dobry Ojciec dzieciom,
Lecz szatan je omotał jak pajęczą siecią;
Umysły mężów stanu wstydzą się Różańca
I stąd władztwo szatana – od krańca do krańca.
Dlaczego, ktoś zapyta, taka moc w Różańcu ?
To jest bodaj jedyny, niezawodny łańcuch,
Po którym grzesznik może wyrwać się z topieli.
Bo z chwilą, gdy Syn Boży w Dziewicy się wcielił,
Uczynił Ją Skarbnicą wszelkich łask Zbawienia,
O czym przy Zwiastowaniu Gabriel też nadmienił.
Jej powierzył szafarstwo: Komu chce, niech daje.
A Ona swój Różaniec uczyniła Rajem:
W tym ogrodzie różanym depce głowę czarta.
A dusza, choćby był trądem grzechu zżarta,
Znów odzyska dziecięctwo Ewy sprzed upadku.
Mógłbym przytoczyć wiele ciekawych przypadków,
Jak grzesznik przez Różaniec zdobył świętych szczyty...
Do Różańca zachęcać prostych i uczonych
I wiedzcie, że nadchodzi wiek błogosławiony.
Gdy Różaniec odmawiać będą w Parlamencie,
Posłowie zrozumieją, że to jest zajęcie
Ponad wszelkie czynności dające Moc Ducha !
Wówczas z Wysokiej Izby umknie precz ! – ropucha,
Co plącze im języki, jak przy wieży Babel.
Zróbcie wszystko, by szybko usunąć tę żabę !!!
Więc Różaniec zalecać we wszelkiej potrzebie,
Lecz nie wolno zapomnieć o Niebieskim Chlebie,
A jest Nim – jak wiadomo ! – Przenajświętsze Ciało
Dane ludziom na pokarm. I co by się stało,
Gdyby tego Pokarmu zabrakło w Kościele ?
Zachęcać do Komunii przynajmniej w niedzielę,
A jeśli to możliwe, także w dni tygodnia.
To Witamina Życia i Jasna Pochodnia
Rozpraszająca mroki grzechu i niewiary.
Komunia i Różaniec osusza moczary
Życia zniewieściałego i daje hart Świętych !
Ale czy ludzie zechcą słuchać tej zachęty ???
Z konferencji dziewiątej
Matka Najświętsza mówi do Aniołów:
I dziś niejedna dusza, choć grzechem zmazana –
Dzięki Waszej pomocy – znajdzie łaskę Pana,
Nawet świętą zostanie, wzorem Magdaleny.
Trzeba tylko w tych duszach pozakładać dreny,
Czyli skruchę serdeczną, ufność i pokorę,
Zachęcając, by wzięli do swej dłoni oręż.
A jest nim mój Różaniec – lekarstwo jedyne,
Które potrafi duszę pojednać ze Synem,
Choćby ktoś długie lata żył z dala od Boga,
Leżąc jak trędowaty w najgorszych nałogach...
„Tajemnice Różańca miejcie w sercu, miejcie w myślach i żyjcie nimi, ale wtedy, gdy będziecie mieli go w ustach waszych – będzie on tym, czym być powinien” (MB do Barbary Kloss).
|