|
Część chwalebna
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
O, Chryste zmartwychwstały, któryś ukazał Tomaszowi otwartą raną Najświętszego Serca Twego - bądźże uwielbiony!
"Mówią, że największym szczęściem na ziemi jest być zdrowym, ale jest jeszcze większe szczęście, gdy się zdrowie odzyska" (ks.W.Kosiński)... I to jest prawda, bo "zdrowie i siła są nad wszystko złoto, a mocne ciało ponad niezmierny majątek" (Syr 30,15). Kłaniam się zatem z pokorą i składam dziękczynienie za to, żeś przez tę ranę wylał niezmierne zdroje łask i mnie też nimi ogarnął... Z nowym zapałem, ze skarbem zdrowia, które raczyłeś mi przywrócić, kornie dziękuję Ci, ścieląc u Twoich stóp to moje ciągle żywe, gorejące serce, "które jest rajem Twoim" (wg św.Alfonsa Liguoriego).
"Serce... Największą nieznaną człowieka... Tak wspaniałe, że ponoć Ty sam, o Boże, raczysz zabiegać o nie. Tak potężne, iż może oprzeć się Twojej miłości. Tak mdłe, że chwyta je w sieci niejedna słabość. Tak szalone, iż może zburzyć wszystko szczęście i wszelki ład. Tak wierne, że nie zdoła go zrazić nawet przewrotna niewierność. Tak naiwne, że idzie na lep każdej słodyczy. Tak pojemne, że pomieści w sobie wszystkie sprzeczności... Serce... chwałę człowieka ! "Dowód osobisty" mego Boskiego pochodzenia" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego) - Tobie składam w podzięce, Panie i Boże mój...
"Wczoraj wraz z Tobą, Chryste, przybita do krzyża,
dziś z Tobą w Twojej chwale.
Umierając wraz z Tobą wczoraj,
dzisiaj z Tobą powracam do życia.
Wczoraj z Tobą pogrzebana,
dzisiaj z Tobą zmartwychwstaję...
Bo Ty, o Chryste, który powstałeś spośród zmarłych,
I mnie odnawiasz w Duchu
i odziewasz w nowego człowieka" (wg św.Grzegorza z Nazjanzu) -
dlatego całym sercem dziś składam dzięki Ci !
"Z krainy umarłych wywołałeś moją duszę i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu" (Ps 30,4). "Znad otwartego grobu przywołałeś mnie do życia. Wracasz mi zdrowie i siły... Za taką wielką łaskę bądźże pochwalony ! Za to, że mnie raczyłeś uwolnić od cierpienia, że pozostawiasz mi jeszcze czas do poprawy życia i gorliwszej niż dotąd współpracy z Twoją łaską... Z głębi duszy dziękuję także za tę chorobę, z której dopiero co powstałam. Ona mnie nauczyła zwracać swe serce i myśli ku Tobie, i patrzeć inaczej na wszystko, co w obliczu grożącej śmierci jawi się w innych wymiarach. Bo i cóż warta jest w tym świetle przemijająca radość, krótkotrwała boleść lub ułudne dobra...?" (wg "Modlitewnika dla chorych" ks.SAC).
Przeto "dziś wieczór nie chcę, Panie, modląc się długo lamentować, płacząc nad swoimi grzechami i grzechami świata, które wszystkie razem zaprowadziły Cię do grobu powodując naszą śmierć. Nie chcę się rozwodzić, błagając Cię o przebaczenie za wszystko to, co usiłowałem ukryć, co usiłowałem pogrzebać, a co zbyt często powodowało we mnie zachwianie nadziei. Z Tobą, Panie, nie zatrzymam się dziś wieczór w Ogrodzie Oliwnym, aby zbudzić się nazajutrz z wielkopiątkową miną. Bo ja, co tak często oburzam się na zbyt łatwe Alleluja, nie będę się modliła dziś wieczór inaczej, jak tylko głębokim aktem dziękczynienia za te odwalone kamienie, to wyjście z grobu i to Nowe Życie, które wytrysnęło dziś pod moimi nogami" (wg ks.Michela Quoista).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
"Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze" (Kol 3,1) - zachęcał święty Paweł. Pozwól mi zatem, Panie, szukać Cię właśnie tam ! Właśnie dlatego, że i ja powstałam niemal z martwych, bo Ty "słysząc moją modlitwę i widząc moje łzy, uzdrowiłeś mnie" (wg 2Krl 20,5) tak cudownie. Przyjmij więc najgoretsze dzięki za moje uzdrowienie. Za to, że zwłaszcza wtedy kiedy byłam chora, Ty byłeś dla mnie "Łagodnością; że przychodziłeś rozgrzać swoim łagodnym ciepłem to moje umęczone serce; moje zbolałe ciało" (wg. PJ do Małgorzaty Balhan)...
"Do Ciebie wołałam, a Tyś uzdrowił mnie" (wg Ps 30,3)... Ty mnie znowu do zdrowia i życia przywróciłeś, by jeszcze dać mi czas szczerego żałowania za grzechy oraz poprawy ze wszystkich win i złości moich, a przebyte "cierpienie odesłać w niepamięć" (wg Job 11,16)... Tak więc me serce przepełnia wdzięczność, że "tylko z Twojej Opatrzności przy życiu pozostałam. Wszystkie te bowiem dni, które mnie jeszcze dzielą od śmierci, przeminą jak sen i skończą się moim dniem ostatnim, o którego przyjściu się nie dowiem i w którym na sąd Twój stanę aby zdać sprawę ze wszystkich godzin życia mego, ze wszystkich uczynków, słów i myśli moich... Racz mi na sądzie nie pamiętać, że nie umiałam znieść z pokorą i pełną uległością choroby, z której mnie uzdrowiłeś, lecz proszę, pozwól mi wzbudzić serdeczny żal. Racz mnie też wesprzeć łaską swoją do skutecznej poprawy swego życia i do zdobycia zasług na wieczną zapłatę w królestwie Twoim, Panie"...
"Dziękuję Ci za wszystko, co uczyniłeś dla mnie. Dziękuję również za to, co jeszcze zechcesz uczynić dla mnie w nadchodzących dniach i godzinach. Dziękuję za to, że nawiedziłeś nie tylko moje ciało, lecz w jeszcze większym stopniu moje zbolałe serce, by lepiej mogło poznać Cię i składać dziękczynienie Twojemu Imieniu" (wg Philippea Madre).
Ty dobrze wiesz, o Panie, jak wielki to był dramat... "Moje ciało cierpiało, a dusza, choć to znosiła, ale ze szkodą dla niej. Jakież to było ciężkie... Cierpiące ciało i omdlała dusza, odarta ze swych życiowych potrzeb. Dni mijały, wydarzenia następowały po sobie... A tak naprawdę, to nic nie zmieniało się" (wg Małgorzaty jw.)... Aż nadszedł dzień, gdyś mi powiedział: "Wstań, wiara twoja cię uzdrowiła" (Łk 17,19). I w jednej chwili "zamieniłeś w taniec cały ten mój żałobny lament, i opasałeś mnie radością. Będę sławiła Cię na wieki, Panie i Boże mój" (Ps 30,12-13)... Szczególnie za tę moją wiarę, za tę ogromną łaskę ufności - dziękuję jeszcze raz. Bez wiary bowiem - Ty o tym wiesz - nie ma uzdrowienia.
Dzięki Ci za to, że "gdy moje słabe ciało dygotało ze strasznego bólu a usta wypowiadały skargę, w Tobie mogłam szukać ratunku, z Tobą jednoczyć się... Teraz więc błagam Cię gorąco, aby poczucie wracającego zdrowia nie oddaliło mnie od Ciebie i nie zniweczyło zbawiennych skutków przeżytych cierpień. Pragnę Ci, Boże mój, ofiarować darowane mi zdrowie na Twoją chwałę i dla dobra mojej duszy... Obym, pomnąc na znikomość życia, używała go teraz zgodnie z Twą nauką, gorliwie wypełniała obowiązki swego stanu, ochotnie zgadzała się z Twoją Wolą, aby wszystkie uczynki i uczucia moje były hołdem dziękczynienia za okazaną mi dobroć i zamieniły się w zasługi, które otworzą mi bramę wiekuistego życia" (z "Modlitewnika dla chorych" ks.SAC).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Zesłanie Ducha Świętego
"O Duchu Święty, duszo mej duszy... [Dzięki Ci składam za to, żeś w najcięższych dla mnie chwilach] oświecał, kierował, wzmacniał i pocieszał mnie... żeś mówił, co mam robić i kazał to wykonać" (wg ks.kard.Désiré Josepha Merciera)...
"W porządku bytu, cierpienie było oznaką niedoskonałości, zaś w porządku miłości - znamieniem doskonałości" (o.Varillon), pomimo to, tak bardzo, bardzo ciążyło mi... Ty jednak nieustannie wzmacniałeś moją wiarę, że jeśli nawet umrę w tej chorobie "duch Tego, który wzbudził z martwych Jezusa, a który przebywa w nas... ożywi i moje śmiertelne ciało duchem swym we mnie przebywającym" (wg Rz 8,11). Bo "jeśli współumrę z Chrystusem, to razem z Nim żyć będę... I jeśli wytrwam, razem z Nim będę królowała" (wg 2Tm 2,11-12), gdyż "zmartwychwstanie Chrystusa jest przyczyną i wzorem zmartwychwstania ludzi" (ks.Adolf Janczak SCJ)...
Duchu Święty Boże, dawco mądrości i rozumu; dawco rady, męstwa i umiejętności , dziękuję Ci za każdą chwilę życia, którym raczyłeś mnie jeszcze ubogacić. Proszę Cię zatem, "naucz mnie dobrze użytkować czas, który mi wyznaczyłeś, abym go dobrze wykorzystała nic z tego nie tracą Naucz mnie łączyć pośpiech z powolnością, pogodę z gwałtownością, zapał ze spokojem. Przyjdź mi z pomocą gdy rozpoczynam, gdyż wtedy czuję się słaba. Czuwaj nad moim skupieniem, gdy pracuję i nade wszystko sam dopełnij niedoskonałości w moim dziele" (Jean Guitton). Dawco pobożności i bojaźni Bożej! "Daj mi życzliwość i radość, by wszyscy, którzy zetkną się ze mną odczuli Twą obecność. I niech będę dla innych chlebem, tak jak Chrystus jest dla mnie Chlebem każdego dnia" (ks.kard.Leo Suenes).
I Tobie, Chryste, Panie mój, "dziękuję za to, że w Twej księdze jest zapisany każdy dzień; każdy, który nastąpi, gdyż Twoja miłość przydzieliła mu to, co on ma mi przynieść" (M.Basilea Schlink). Ty opiekujesz się nami z tą samą troskliwością, z jaką odnosiłeś się do tłumów zgromadzonych wokół Ciebie. Ty zawsze jesteś gotów nam przebaczać i błogosławić, i uzdrawiać nas z każdej niemocy". A jednak, proszę, pomóż mi, bym odzyskawszy zdrowie, "nie grzeszyła już więcej, by mi się coś gorszego nie przydarzyło" (wg J 5,14).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
"Zdrowaś, dzięki Tobie mędrcy ujrzeli swą małość. Zdrowaś, przed Tobą uczeni oniemieli. Zdrowaś, przed Tobą badacze bezradnie stanęli... Zdrowaś, nieskalana Matko" (z "Akatystu"). Zdrowaś sama i prosząca o zdrowie dla wszystkich...
"Bo Tyś, o Matko dobra, błagań mych wysłuchała,
Nie znużona prośbami, w modły zasłuchana -
Córko Ojca - Matko Syna - Oblubienico Ducha -
Oto są słowa, które rzucają na kolana" (wg Wojciecha Bąka)
Za wszystko to, dziękuję Ci i proszę, dziękuj ze mną Bogu, że "wywiódł mnie z niebytu i pozwolił mi jeszcze radośnie cieszyć się darem życia"... Że dał mi "jeszcze jeden kęs chleba, łyk wody, uderzenie serca. Jeszcze jeden dzień, noc, pogodę, deszcz, powiew wiatru, płatek śniegu... Jeszcze jedną radość, smutek, zmęczenie, odpoczynek, dobroć, przykrość, zachwyt, rozczarowanie, przyjaźń, samotność... Jakże Mu nie dziękować ?" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).
"Ostałam się przed śmiercią przedwczesną, chociaż Bóg wie czy we właściwym czasie. Otrzymałam łaskę pokoju... On bowiem czeka na najlepszy dla mnie moment odejścia ze świata. Otrzymałam łaskę nadziei, że dotrwam w dobrem do końca, tak jak dzisiaj trwam. Otrzymałam ubezpieczenie, że Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale by się nawrócił i żył. Otrzymałam też łaskę męstwa przeciw lękowi przed śmiercią, pokory wobec wielkiej, nieodgadnionej chwili oczekiwania... Pomóż mi zatem, Matko moja, przyjąć od Boga zobowiązanie, bym mogła tak mobilizować swoje ostatnie siły, tak szukać źródeł pomocy u Niego i u ludzi, tak nieustępliwie walczyć o dobro, abym nie była zawstydzona w dniu odejścia swego" (wg ks.Tadeusza Ryłko).
"Boże, który umiesz pisać prosto na krzywych liniach" (Blaise Pascal) życia ludzkiego, któryś z chaosu wywiódł cały świat - z serca dziękuję Ci i proszę, "wpisz w nim na nowo swoje strofy !"... "Zabierz mi wszystko, co mnie oddala od Ciebie... Panie mój... i daj mi wszystko to, co zbliża mnie do Ciebie !" (św.Nikolaus von der Flue), bym jak Maryja mogła kiedyś zasłużyć na niebo. Niech Ona będzie dla mnie Bramą Niebieską, tak jak była niedawno Uzdrowieniem Chorych... Dziękując za tę łaskę, chylę przed Nią czoła i wraz ze świętym Maksymilianem Marią Kolbe wołam na cały świat:
"Dozwól mi chwalić Cię, Panno Najświętsza... Dozwól, bym przyczyniła się do jeszcze większego, do jak największego wyniesienia Ciebie. Dozwól, bym Ci przyniosła taką chwałę, jakiej jeszcze nikt Ci nie przyniósł. Dozwól, by mnie inni w gorliwości o wywyższenie Ciebie prześcigali, a ja ich, tak by w szlachetnym współzawodnictwie chwała Twoja wzrastała coraz głębiej, coraz szybciej, coraz potężniej, tak jak tego pragnie Ten, który Cię tak niewysłowienie ponad wszystkie istoty wyniósł".
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny
Matko Najświętsza, która w niebie z rąk samego Boga otrzymałaś koronę królewską za całe swoje życie w Bogu. Proszę więc, dziś świadoma tego, bardziej niż kiedykolwiek, że "zdrowie jest wielkim darem od Pana i całe muszę dla Niego zaangażować" (św.Jan Bosco) - abyś mnie wsparła we wszystkim, z czym zwracam się do Boga. Pomóż mi "słabość moją zjednoczyć z Jego słabością, jaką wciąż ma do swoich biednych stworzeń" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)... Najmniejszy bowiem spośród ludzi "wszystko będzie mógł w Tym, który go umacnia" (wg Flp 4,13), byle tylko odwzajemniał Jego miłość, byle zdał się na Jego Wolę. Wtedy "On będzie jego pasterzem i niczego mu nie braknie" (wg Ps 23)...
"Niech ogień miłości zapalony łaską uzdrowienia rozproszy we mnie wszystkie ciemności i stopi lód zła. Niech Bóg uczyni moje serce zdolnym do kochania wszystkich ludzi z całego serca, nawet tych, którzy mnie zranili. Tak często bowiem czułam słabość mojej miłości w trudnościach z przebaczeniem. Niech łaska zawierzenia usunie wszelką nieufność i wszelkie rodzaje lęków... Proś, by przebaczył mi zazdrość i zawiść, które zraniły innych a także samą mnie; by mnie uzdrowił z ateizmu w moich słowach, moich myślach i moich czynach. Naucz mnie, Matko, zwiększać moją wiarę"...
Módl się, abym i ja, szczerym sercem dziękując Bogu za odzyskanie zdrowia, umiała je szanować i używała z umiarem. "Umiarkowaniu błogosławi Pan, gdyż sprzyja ono rozumowi i zdrowiu, zaś dobrze zorganizowana praca nie przynosi mu szkody. [Pozwól pamiętać o tym, że] skutecznym środkiem zachowania zdrowia jest dostateczny odpoczynek" (św.J.B.jw.). Módl się wraz ze mną tymi słowy do Syna Twego najmilszego, który okazał mnie niegodnej swe wielkie miłosierdzie:
"Tak, Panie, życie jest piękne, bo to Twój Ojciec je uczynił. Życie jest piękne, bo to Ty mi je przywróciłeś, gdy już traciłam je. Życie jest piękne, bo jest to Twoje własne Życie ofiarowane mnie. Ale do mnie należy sprawić, by ono kwitło... I powinnam dla Ciebie ofiarowywać je co wieczór, zrywać je na ludzkich drogach, niczym dziecko, które na spacerze zrywa polne kwiaty, aby zrobić z nich bukiet dla swoich rodziców. Życie jest piękne, Panie" (wg ks.Michela Quoista)...
A nade wszystko naucz mnie wołać do Niego po wszystkie dni: "Chwal duszo moja, Pana, chcę chwalić Pana, jak długo żyć będę; chcę śpiewać Bogu mojemu, póki będę istniała" (Ps 146,1-2). Czuwaj, ażebym każdy darowany mi dzień rozpoczynała modlitwą: "Święć się Imię Twoje - nie moje. Przyjdź królestwo Twoje - nie moje. Bądź Wola Twoja - nie moja. Ty, który jesteś ponad nami, Ty, który jesteś jednym z nas Ty, któryś jest - także w nas. Niech wszyscy mogą Cię zobaczyć także we mnie" (Dag Hammarskjöld).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|