wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

ZIĘKI CI, BOŻE, ZA POMOC W WYKONANIU TRUDNEGO ZADANIA




Część światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Jakież to ważne, Boże mój, że "wybierając sobie ludzi do wykonania jakiegoś dzieła, tak ich przygotowujesz i dysponujesz nimi oraz udzielasz im takich łask, że stają się odpowiednimi i godnymi tego wybrania" (wg św.Tomasza z Akwinu). "Wprzód, nim postawisz przed nimi jakieś zadanie, najpierw udzielasz im łaski, która ma dopomóc w jego wykonaniu" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB)... Tak właśnie było i ze świętym Janem Chrzcicielem. Ten bowiem, "jeszcze przed przyjściem na świat, został napełniony Duchem Świętym (Łk 1,15), który nauczył go słuchania Twego głosu i posłuszeństwa wobec Ciebie, Ojcze nasz... A kiedy wzrastał - Duch go uzdolnił do podążania drogą modlitwy i postu... i do szukania najgłębszego sensu życia, i bliskiej więzi z Tobą". Bo "jeśli powołujesz człowieka do jakiegoś zadania, to prowadzisz go i pomagasz mu w jego wykonaniu" (Wayne Weible) i "dajesz środki potrzebne do odpowiedzi na to wezwanie" (Ralph Martin). A "im trudniejsze zadania wyznaczasz człowiekowi, tym jest Ci bliższy; tym bardziej jesteś w nim obecny" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Tak i mnie powołałeś do trudnego zadania...

Może "nie mogłeś znaleźć człowieka bardziej grzesznego, niedołężnego i bardziej nieodpowiedzialnego, dlategoś wybrał mnie" (św.Franciszek z Asyżu), ale też ciągle byłeś przy mnie. Ale wspierałeś mnie. Ale mi pomagałeś i ułatwiłeś wykonywanie trudnego zadania. Dzięki więc składam Ci, mój Boże, Panie mój, Mocy moja...

Ty wiesz, jak bardzo "miłe są trudy zakończone" (Marek Cycero). Przyjmij więc moją wielką radość, najwymowniejsze dziękczynienie, za to, że doświadczyłem łaski Twej Bożej Opatrzności. Za to, że mając do wykonania tak niezwykle trudne zadanie, które, patrząc po ludzku, przerastało mnie, Tyś mi pozwolił je wykonać. Tyś mi pokazał, że "wszystko może ten, który sobie nie ufa, ale w Tobie składa nadzieję" (wg PJ do św.Małgorzaty Marii Alacoque)... że "kto się Tobie powierza, będzie doprowadzony do pełni swoich możliwości" (wg PJ do Anny Dąmbskiej); że "w Tobie, który nas umacniasz, wszystko będę mógł" (wg Flp 4,13). Tak więc podjąłem się zadania i "pracowałem... nie ja, co prawda, lecz łaska Twoja ze mną" (wg 1Kor 15,10), bo "kiedy łaska Boża nawiedza człowieka, wtedy on do wszystkiego jest zdolny" (wg Tomasza á Kempis). "Dzięki darowi Twojej łaski, niektóre nasze dzieła są dobre" (św.Augustyn) - w tym, także moja praca.

I ja wiedziałem o tym, że "jeśli będę pracował z Tobą, w Twoim Imieniu i dla Twojej chwały - będę silny" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez), bo "Ty nie jesteś tylko obserwatorem naszego postępowania, ale współpracownikiem i naszym przyjacielem" (wg ks.K.P.jw.). I nie zawiodłem się... "To, czego nie było w moim planie, zawsze znajdowałem w Twoim planie Bożym. A im częściej mnie coś takiego spotykało, tym żywsze się stawało moje przekonanie oparte na wierze, iż z Twojej Bożej perspektywy przypadek nie istnieje" (wg św.Teresy Benedykty od Krzyża). I tak, "we wszystkim odniosłem pełne zwycięstwo, bo Tyś umiłował mnie" (wg Rz 8,37). I za to, wielki Boże, z serca dziękuję Ci, i z całej mojej duszy !

"Ojcze mój, kto potrafi kochać mnie tak jak Ty ? I kto przez cały czas czuwał nade mną jak Ty ? Kto mnie prowadził drogą prawdy i miłości, jeśli nie Ty ? Kto mnie prowadził tak jak Ty, z taką długomyślnością ? Nikt na ziemi i nikt w czasie ani w wieczności" (wg M.Basilei Schlink)... Ty jeden "wnieść raczyłeś w moją egzystencję, dynamikę wzrostu, rozwoju... Tyś pomógł poznać istotę tego, co otrzymałem od Ciebie" (wg Jeana Lafrancea). Proszę więc, przyjmij za to wszystko wyrazy uwielbienia...

Ty pozwoliłeś mi "rozpoznać możliwości i wyzwania, jakie przyniosła mi ze sobą dana chwila, po czym przyjąć je z wiarą, odwagą i nadzieją" (wg o.Thomasa Mertona OCR). Tak się "spełniły moje zamiary" (wg Prz 16,3). "Serce me miało radość z wielkiego mego trudu, a to mi było zapłatą za cały ten mój trud" (Koh 2,10). Przyjmij więc moje dziękczynienie, zwłaszcza za ten bezcenny "dar rady, dzięki któremu mogłem słyszeć, co podpowiada mi Duch Święty i za dar wiedzy, który mi pomógł pogodzić się ze swą małością" (wg J.L.jw.)... Za wszystko dzięki Ci.

Dziękuję Ci za to, że Duch Święty przyoblekł mnie "mocą z wysoka"... że mi pozwolił pamiętać o tym, iż "ci, co odrzucają pomoc Ducha Twojego... Ci, co chcą sami iść przez życie żerując na bogactwie darów jakimi obdarzyłeś ich, [niczego nie zbudują], gdyż nic dobrego nie przynosi ten, co sam na sobie polega" (do A.D. jw.). Proszę Cię zatem, czuwaj, bym, kiedy przeminie fascynacja, nie zapominał komu zawdzięczam powodzenie; kto mi dopomógł sprostać temu trudnemu zadaniu. Bym odważnie dawał świadectwo wszystkim, którzy się zetkną z tym moim dokonaniem, że dzięki Tobie, Boże mój, mogłem dokonać tego.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej

"Wznosiłem oczy swe ku górze: skądże nadejdzie mi pomoc ? Pomoc moja od Pana, co stworzył niebo i ziemię" (wg Ps 121,1-2), gdyż niczym "Piotr, idący po wodzie, który ocenił trzeźwo, po ludzku, swój szalony krok, swoje ryzyko wiary - [tak i ja z przerażeniem patrzyłem na to, co mam do wykonania... I tak jak on], choć jeszcze nie doszedł do Jezusa, a już się poczuł zagrożony, [tak czułem się i ja], toteż gdy się przeraził, że nie podoła próbie, desperacko zawołał, wzywając Cię na pomoc... i otrzymał ją"... dokładnie tak jak ja.

O Boże, który "jesteś mistrzem w budowaniu i wiesz, jak różne części układać w całość... O Panie, który wiedziałeś, jak mam z moich słabości zbudować piękne dzieło" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB), przyjmij moją podziękę "za wszystkie pozytywne skutki moich działań i za szczęśliwy obrót spraw, które zostały mi powierzone" (Ojciec Święty Leon XIII)... Kiedy "wołałam do Ciebie, byś odpowiedział mi, Ty objawiłeś rzeczy wielkie i niezgłębione, jakich nie znam" (wg Jr 33,3). Tyś "zawsze towarzyszył mi i dałeś moc przekraczającą moje oczekiwania" (wg "Słowa wśród nas")... Ty pozwoliłeś mi "robić, co mogłem sam, natomiast sam zrobiłeś to, czego ja już nie mogłem" (wg św.Jana Bosco), bo "co dla ludzi niemożliwe, możliwe jest dla Boga" (wg Łk 18,27)... Bo "cokolwiek się Tobie podoba, to uczynisz na niebie i na ziemi, na morzu i we wszystkich głębinach" (Ps 135,6). I za to wszystko, najgoręcej, Boże, dziękuję Ci.

Za to, że mnie natchnąłeś, by "najpierw prosić o łaskę, wobec zamiaru, który przerasta moje możliwości... by najpierw usposobić się na Twe przyjęcie i przygotować grunt pod Twoją działalność" (wg Jeana Lafrancea), gdyż "wiele czyni ten, kto czyni mało, ale czyni to, co czynić powinien. Natomiast nic nie czyni ten, co czyni wiele, ale nie czyni tego, co czynić powinien" (św.Jan Bosco)... Potem dopiero brać się do dzieła, albowiem przyszły "sukces czynu, zależy od przyjęcia, jakie mu jest przygotowane. Ty zaś błogosławisz wszystkiemu, co podejmuje się, aby przysporzyć więcej czci Twemu Boskiemu Sercu i Niepokalanemu Sercu Twojej najmilszej Matki" (PJ do Małgorzaty Balhan).

"Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności" - bądź uwielbione za to, że pomogłeś mi przyłożyć się do głębokiego poznania Cię i do wnikania w Twoje uczucia. [Bądź uwielbione za to, że nauczyłeś mnie] żyć w zjednoczeniu z Tobą, mówić do Ciebie i zwracać się do Ciebie po radę" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)...

Dziękuję za to, że Twa "Opatrzność przygotowała mi wszystkie potrzebne łaski, że przewidziała postoje dla zaczerpnięcia energii i w przeznaczonej godzinie podała mi posiłek" (wg ks.K.P.jw.). Za to, że mi nie pozwoliła "rozdrabniać się"; że dała mi do zrozumienia, iż "nie wolno większych spraw dla mniejszych poświęcać" (Henryk Sienkiewicz)... I wreszcie za to, że tak jak w Kanie, najpierw raczyła mnie cierpkim, niesmacznym winem, na koniec pozwalając zakosztować słodyczy (J 2,10)...

"O Serce Maryi po Sercu Jezusowym najmilsze, najlitościwsze, najmiłosierniejsze ze wszystkich serc, [dzięki i Tobie, że] przedstawiłaś Sercu swojego Syna moją ofiarę, moją miłość i moje przedsięwzięcie... Dzięki Ci, o Maryjo, że rozrzewniłaś się nad moją wielką nędzą" (wg ks.S.Kuczkowskiego) i pozwalając pójść za Twym wskazaniem jak tamtym sługom na ewangelicznym weselu (J 2,5), pomogłaś mi dostąpić zaszczytu cudu Jezusa, który na Twą pokorną prośbę - i moją niemoc przemienił w moc (wg św.Ludwika Marii Grignion de Montforta), co pozwoliło mi dokonać wielkiej sprawy.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Dzięki Ci, Panie, że w trudnych chwilach dźwigałeś mnie na duchu pozwalając zrozumieć, iż "największy artysta nie zagra na zerwanych strunach. Tchnienie wiatru jest bezsilne wobec statku pozbawionego masztów i ze zwiniętymi żaglami. Najczystszy lodowiec nie zrodzi wspaniałej rzeki, jeśli w głębi jego pokładów są warstwy nieczystości... Także Ty, Bóg, jesteś bezsilny, jeśli się człowiek nie wyprostuje jako pracowity kowal własnego życia i budowniczy świata" (wg ks.Michela Quoista)...

Dzięki, że pozwoliłeś mi nie raz się zastanowić nad tym, że "kiedy łaska Boża nawiedza człowieka, wtedy do wszystkiego jest zdolny; kiedy zaś ustępuje, wtedy człowiek jest znowu nędzny i ułomny i jakby zdany na wszelkie uciski... [że mi pomogłeś pojąć, iż w takich chwilach człowiek] nie powinien upadać ani rozpaczać, lecz spokojnym umysłem poddać się Woli Bożej i wszystko, co nań przyjdzie znosić dla chwały Bożej. Za nocą bowiem idzie dzień, po zimie następuje lato, a po burzy piękna pogoda" (wg Tomasza á Kempis) i w tym nasza nadzieja.

Przeto "wysławiam Cię, Panie, Ojcze najświętszy, Królu nieba i ziemi, który mnie pocieszałeś... Ty jesteś Bogiem, Zbawicielem moim, przy którym mogłem działać z ufnością i nie zawiodłem się" (wg Iz 12,1-2)" (wg św.Franciszka z Asyżu). "Wychwalam Ciebie, Panie mój i Królu... Wysławiam Ciebie, Boga, Zbawiciela mojego. Wychwalam Imię Twoje, ponieważ byłeś dla mnie i pomocnikiem, i podporą" (wg Syr 51,1) w chwilach załamania... Tobie zawdzięczam, że "jakaś przedziwna moc zmuszała mnie do czynu, nie dając mi spokoju ani na chwilę... że jakiś dziwny żar zapalał serce me do czynu, [co pozwalało mi kontynuować pracę]... A wtedy serce me zalewało zdumienie, że Ty, Pan absolutny, niczego nie potrzebujesz, a jednak z czystej miłości tak się zniżasz do mnie... Nie mogłem się nadziwić, widząc, jak Ty, mój Pan, wchodzisz w tak ścisłą zażyłość ze mną, ze swoim stworzeniem, co było niezgłębioną Twoją wielką dobrocią" (wg św.Faustyny).

Ja wiem, że "każdy inny człowiek wsparty Twą łaską, Panie, może lepiej niż ja umiałby z niej skorzystać i może nie popełniłby tylu błędów, co ja" (wg Ojca Św.Leona XIII), tym bardziej więc dziękuję Ci, że posłużyłeś się takim mizernym narzędziem i dokonałeś dzieła, czyniąc je przydatnym.

O "Chryste, który jesteś Królem nieba i ziemi, zarówno na prawach przyrodzonego władcy, jak i na prawach zdobywcy... O Matko Boża, któraś jest Królową nieba i ziemi poprzez łaskę - składam przed Wami hymn uwielbienia dziękując za to, że królowanie to rozciąga się w mym sercu i we wnętrzu moim" zgodnie tymi słowami: "królestwo Boże jest w was" (Łk 17,21). Niech ono inspiruje mnie do dalszych trudnych dzieł na chwałę Twoją i cześć Twojej Najświętszej Matki.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała ojcu... O mój Jezu...


IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor

"Czy było warto ? Tak. Dobrze więc, że się zaangażowałem. To bowiem pozostanie we mnie i w ludziach... I gdyby mi się nawet zdawało, że nikomu na świecie nie jestem potrzebny, to Ty stworzyłeś mnie, mój Boże, i postawiłeś w tym właśnie miejscu i w tym czasie, bo, widać Tobie byłem potrzebny" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). I za wielbię Cię.

Ty wiesz, że "każde dzieło, w zależności od jego znaczenia, napotyka na różne silne opory, mimo to, dobro, którego sobie życzysz, zawsze zwycięży. I zawsze znajdzie się dość odwagi, aby podjęte dzieło doprowadzić do dobrego końca... [Wszak sam mówiłeś, że] trudności i przeszkody, to pieczęć, którą noszą wszystkie Twoje dzieła. I choć wróg toczy zacięty bój, nie trzeba lękać się, bo Ty jesteś obecny... A kto dziś jest przeciwko nam, ten jutro będzie z nami" (wg PJ do Małgorzaty Balhan), bo nasze "ludzkie przedsięwzięcia trudne lub zwyczajne, zawsze zawierają margines czegoś nieprzewidzianego, dlatego zwłaszcza chrześcijanin, nie powinien zamykać drogi dla nadziei ani pomijać Twojej Boskiej Opatrzności" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).

Panie i "Ojcze mój, dziękuję Ci, że jesteś Wszechmocny; że zawsze dla mnie miałeś jakieś wyjście w moich troskach, jakie by nie były, bo Ty, mój Ojcze, jesteś nad nimi wszystkimi... Dzięki Ci za to, że [przez cały czas mego zmagania] świeciło wciąż nade mną słońce łaski Twojej i co dzień wschodziło nade mną, aby spływały na mnie promienie Twojej miłości i mocy... Dziękuję Ci, że byłeś dla mnie Ojcem, którego radością jest dobrze czynić swoim dzieciom, dlatego zawsze mogłem w trudnościach liczyć na Ciebie, Boże" (wg M.Basilei Schlink). "Łatwo bowiem zwycięża ten, komu Bóg pomaga" (św.Brygida), gdyż "wszystko, co Boskie, jest łatwe" (Ajschylos).

Nie dozwól mi zatracić tych pozytywnych cech, jakie zdobyłem przy tej pracy nad trudnym przedsięwzięciem, zwłaszcza cnoty "pokory i wielkiej cierpliwość, które stanowią podstawę każdego z dobrych dzieł" (wg PJ do Małgorzaty jw.). A nade wszystko, przemień mój stosunek do życia, by mogło stać się jasne i świetliste, jak Twoja szata w chwili gdy stanąłeś na Taborze (wg Mt 17,2). "Wybacz mi, że tak często bez modlitwy, bez radzenia się Ciebie, Ojcze w Duchu Świętym, podejmowałem decyzje o swoim życiu, o swoim działaniu, dlatego też tak często popełniałem pomyłki, spełniając swoją wolę. Od teraz więc przyrzekam, że przed każdą decyzją będę się modlił, będę szukał Twojego światła, a zwłaszcza Twojej Woli, najmilszy Ojcze nasz... Wycofuję wszystkie decyzje, które podjąłem bez modlitwy, a które były wyrazem mojej, ludzkiej woli.

We wszystkim chcę podlegać Twojej najświętszej Woli. Niech już od teraz będzie inaczej... Niech mnie nie zwiedzie tempo życia, niech mnie nie zwiedzie moja pycha i egoizm, lecz niech prowadzi mnie Twój Duch... Niechaj moim natchnieniem, odtąd już na zawsze będzie przykład Jezusa" (wg o.Slavko Barbaricia OFM) i wszystkich świętych Twoich. Ci bowiem pojmowali Twoje oczekiwania, jak choćby święty Tomasz z Akwinu, który "zawsze przed pracą, dysputą, wykładem, pisaniem lub dyktowaniem szedł na modlitwę. Upadłszy na twarz, z płaczem prosił, żeby dane mu było znaleźć ukryte w prawdzie tajemnice Boże. Jeśli przedtem nie umiał czegoś rozwiązać, dzięki tej modlitwie wychodził pouczony. Podobnie, jeśli natrafił na jakąś trudność - modlił się" (br.Reginald)... I obym zawsze "w trudach i cierpieniach [swego życia] pamiętał, że mam wielką nagrodę przygotowaną w niebie" (wg św.Jan Bosco).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ustanowienie Eucharystii

"Będę Cię wielbić przez całe moje życie i wznosić ręce w Imię Twoje... Usta moje niech wielbią Cię radosnymi wargami, gdy wspomnę Cię na moim posłaniu i pomyślę o Tobie podczas moich czuwań, bo stałeś się dla mnie pomocą [w wykonaniu trudnego zadania] i w cieniu Twoich skrzydeł wołam radośnie: Do Ciebie lgnie moja dusza, prawica Twoja mnie wspiera" (wg Ps 63,5-9)... Boże mój... "Mocy moja, Ostojo moja i Twierdzo... O mój Wybawicielu" (wg Ps 18,2), który "wspierałeś mnie, słabego, aby zawstydzić mocnych" (wg PJ do św.Marii Małgorzaty Alacoque)...

Syn Twój, Ojcze Niebieski, "uwielbił Ciebie na ziemi tym, że [doskonale] wypełnił dzieło, które Mu dałeś do wykonania" (J 17,4), tak i ode mnie, Boże mój, racz przyjąć uwielbienie, bo podołałem wszelkim trudnościom i mam już spokój w duszy. I niemal czuję, jak wszystko odradza się we mnie na nowo, zwłaszcza, że Jezus mnie podtrzymuje i karmi swoim Ciałem, które ożywia i wzmacnia mnie po wielkim wyczerpaniu... "Tobie, mój Ojcze i Boże, zawdzięczam wszystko i Tobie też oddaję dzieło, którym żyję; którym uświęcam się i którym pragnę przyczyniać się do rozwoju powierzonego nam świata" (z Modlitwy Przedsiębiorców i Pracodawców). Ty zaś, o Panie, chroń moje dzieło, od wszelakiej zagłady. "Kto się w Opiekę oddał Najwyższą,

Kto mieszka w Bogu - twierdzy, warowni,

Mówi: "Tyś moim domem ojczystym,

Boże mój, Tobie ufam niezłomnie" (s.Jadwiga Stabińska OSBAp wg Ps 91)

- jak i ja ufam Ci...

Panie, Ty wiesz, że "każde dzieło, chociażby było najlepsze, rozbłyśnie w pełnym blasku dopiero wtedy, gdy ostoi się krytyce tych, którzy powinni być jego obrońcami... Póki się sami nie zbudują dzięki niemu, będą jego najbardziej zaciętymi wrogami, bo "każde dzieło - mówiłeś - musi być poddane krytyce tych, co nie mogą wesprzeć go, zanim gruntownie sprawy nie zbadają... Gdyby zaś postępowali inaczej, byłoby to podejrzane" (PJ do Małgorzaty Balhan). Pomimo to jestem spokojny, bo "jeśli coś od Ciebie pochodzi, to przetrwa wszelakie próby i przyniesie owoce. Jeśli zaś nie pochodzi od Ciebie, to "rozpadnie się" (Dz 5,38). Ufam więc, Panie, że otoczysz je opieką i sprawisz, że bez szwanku przejdzie przez wszystkie próby, bo od początku "Ty byłeś mocą moją i chwałą moją" (wg Wj 15,2; Iz 2). I "cokolwiek dobrego uczyniłem w swoim życiu, Tyś to, mój Boże, zdziałał przeze mnie, pomimo mej słabości... Dałeś mi przy tym tyle radości, że mogę Ci być tylko wdzięczny za to" (wg o.Phila Bosmansa)...

"Ty mi dawałeś prawą oraz wytrwałą wolę doprowadzenia dzieła do dobrego końca. Wiem o tym i do głębi jestem przekonany, że Ty, o Panie, sprawiasz wszystko, co jest dobre, a dobre jest wszystko prócz grzechu... Dobry jesteś, mój Boże ponad wszelką miarę, bo pozwalasz mi pracować i tworzyć, i sam dostarczasz mi do tego środków. Chcę Ci więc dziękować dniem i nocą, w każdej chwili dziękować, Panie i Boże mój" (wg Krzysztofa Kolumba).

"Mam jeszcze wiele pracy do wykonania dla Ciebie, ufam jednak, że będziesz moją inspiracją, moim wsparciem, moim światłem i moją nadzieją" (wg ks.Gastona Courtoisa). Wtedy wszystkiemu podołam. Tylko dopomóż mi pamiętać, bym "nie próbował podjąć jakiejkolwiek czynności, choćby najmniej znaczącej i małej, jeśli wpierw nie skieruję jej ku Tobie" (wg św.o.Pio), Panie mój...

Ty wiesz i to że biada mi, jeżeli zazdrość ludzka spocznie na moim dziele. "Biada mi, jeśli stwierdzą, że więcej od nich wiem. Biada mi, jeśli dojdą do wniosku, że ostrzej widzę niż oni. Biada mi, jeśli głębiej czuję... Jeszcze pocierpię od mędrków, którzy mnie będą uczyli jak myśleć, patrzeć, słuchać, mówić, czytać... Jeszcze usłyszę nie raz, żem głupi, a przynajmniej że jestem niepraktyczny, nierealny, idealista... Jeszcze sobie skrzydła obtłukę o klatkę, w którą mnie wsadzą. Jeszcze sobie ręce poranię o więzy, którymi mnie spętają... Ale jakież byłoby moje życie, gdybym był inny... Dlatego dzięki składam Ci, jeśli istotnie potrafię więcej widzieć i czuć, więcej wiedzieć" (wg ks.Mieczysława Malińskiego) niż inni.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej