|
Część chwalebna
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
"Gdybyś, o Chryste, nie zmartwychwstał, zaginąłbyś w nurcie historii... Nie byłoby Ewangelii św.Mateusza, Marka, Łukasza, Jana... nie byłoby świętego Pawła, jak nie byłoby Kościoła" (wg ks.Mieczysława Malińskiego), który stojąc na straży rodziny strzeże stabilności i szczęścia w ludzkich domach. Bo jeśli nawet "człowiek przemierzy cały świat w poszukiwaniu tego, czego pragnie, to i tak w końcu wraca do domu i tam znajduje wszystko" (wg G.Moore). Przeto składam Ci, Panie, najgorętsze dzięki za mój szczęśliwy dom...
Boże, "jak miło z Twojej strony, jak bardzo mnie uszczęśliwiłeś, żeś wybrał mi na współmałżonka właśnie tę, a nie inną osobę; żeś sprawił, iż wśród tylu ludzi na świecie akurat my spotkaliśmy się, że właśnie nasze ścieżki mogły skrzyżować się [na dobre i na złe... Jak mam Ci podziękować za to, "że obdarzyłeś nas miłością. Zawsze myślałeś o nas "razem" i tak kochałeś nas, jedno obok drugiego" (G.Perico)... Za to, że wspólne] przeżycia mogły połączyć nas, a nasze myśli tak się zbliżyć, że kiedy rozmawiamy, często odnajdujemy nowe prawdy, nowe spojrzenie na miłość, na życie i wiarę...
Jak mam dziękować za to, że wybrana przez Ciebie osoba jest przy mnie i w deszczowe, i w słoneczne dni, i że jest zawsze blisko - zawsze gotowa do słuchania, do radości i do szlochania ze mną, i do modlitwy... Jak mam dziękować za jej dłoń spoczywającą na mym ramieniu, za zabawną pocztówkę, bukiet kwiatów i ciastko. Za to, że wie, kiedy mnie poprzeć, a kiedy sprowadzić na ziemię, kiedy odwieść od złego, a kiedy pobudzić do działania we właściwym kierunku... Jak mam dziękować za tę radość, problemy, przyjemności i ból dzielone ze mną, co sprawia, że wyraźnie czuję, iż jestem dla niej kimś bardzo ważnym, że nasze małżeństwo ma sens. Za to, że ona dla mnie jest kimś wyjątkowym i że dzięki naszej miłości wciąż staję się człowiekiem" (wg Marion Stroud)...
Jak mam dziękować za to, że oboje "w swoim małżeństwie znaleźliśmy pociechę, pomoc i zrozumienie, wierność i miłość, słodycz oddania, wsparcie w dążeniu do zbawienia, a także radość świadomego rodzicielstwa - słowem... dobrego współmałżonka. Znaleźliśmy obficiej niż spodziewaliśmy się, a nadto jeszcze zyskaliśmy błogosławieństwo Twoje" (wg o.Dominika Widera OCD). Jak mam dziękować ? Wiem ! Z całego serca swego i z całej duszy swojej, ze wszystkich sił oraz ze wszystkich myśli swoich. Przyjmij więc najgorętsze słowa mojej wdzięczności i oddania za niezmierzoną łaskę Twoją, która ogarnia nas.
Dzięki Ci, żeś "zmartwychwstał dla nas, byśmy przyznali się do Ciebie i wracali do Ciebie... byśmy wierzyli, że to, co mówisz, jest prawdą. Bo Tyś zmartwychwstał, aby dla nas stać się Znakiem Zbawienia - Mistrzem, Panem, Bratem, z którym idziemy do naszego zmartwychwstania" (wg ks.M.M.jw.), gdyż "cała tajemnica szczęścia polega na tym, aby być blisko Ciebie i o nic nie martwić się" (wg Jana Budziaszka)...
Jezu, Ty wiesz, że "szczęście nie znajduje się w przedmiotach, które nas otaczają, lecz w głębi duszy. Można je posiadać równie dobrze w więzieniu, jak i w pałacu... pośród doświadczeń zewnętrznych i wewnętrznych, może nawet bardziej niż w świecie, w otoczeniu wszelkimi wygodami życia" (wg św.Teresy z Lisieux). Dlatego całym sercem składam Ci dziękczynienie, że moi bliscy mają świadomość, iż "człowiek dopiero wtedy jest w pełni szczęśliwy, gdy może służyć, a nie wtedy, kiedy musi władać. Człowiek naprawdę wielki, nawet gdy włada, jest służebnikiem" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)... Bo "tylko jedno jest Szczęście i tylko jedno Dobro, przez które Szczęście można osiągnąć. A można zdobyć je poprzez pełnienie dobra. Nie tylko szczęście po śmierci, ale i tu, na ziemi" (wg ks.M.M.jw.)...
Dzięki Ci, że moi najbliżsi wszystko w tym domu odnajdują: miłość i dobroć, i życzliwość, współczucie i wyrozumiałość, a przede wszystkim więź... że czują się nawzajem za siebie odpowiedzialni, a zwłaszcza, że starają się na takie właśnie szczęście "zasłużyć swoją dobrocią: kochając swoich bliskich i przyjaciół, okazując cierpliwość i hojność wobec wrogów... I płacząc z tymi, którzy płaczą, i nie zazdroszcząc cudzego szczęścia, lecz wszystkim czyniąc dobrze. Nigdy zaś i nikomu nie wyrządzając krzywdy" (wg św.Jan Bosco).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Jezu, Ty wiesz, że "my [ludzie], ptaki przelotne, niespokojni żeglarze, wieczni tułacze... Wciąż szukający miejsca, w którym by kotwicę zarzucić, przystań zbudować, gniazdo założyć, trwać w spokoju niezagrożonym - najbardziej tęsknimy za domem... Za domem, gdzie by nas budziły ze snu wielkie wschody słońca, gdzie by nam dzień gasiły wygwieżdżone noce, gdzie by nas kołysał do snu szum drzew... Za domem, miejscem bezpiecznym, ciepłym w mroźne zimy, chłodnym w upalne lata, w którego ścianach znaleźliby się nasi najbliżsi" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Taki dom, z łaski swojej, pomogłeś stworzyć nam, dlatego całym sercem zanoszę dziś do Twoich stóp gorące dziękczynienie.
Ja wiem, że jest szczęśliwszy dom, dom Twego Ojca, gdzie odszedłeś, w którym "jest mieszkań wiele" (J 14,2), że każde z nich jest wypełnione niebieską szczęśliwością... że wszyscy tęsknią do tych mieszkań tym bardziej, im trudniejsza jest ich ziemska rzeczywistość. Ja jednak pragnę wyznać, że cieszę się, iż tutaj, na ziemi, mój dom też jest szczęśliwy... Na pewno nie jest tak szczęśliwy, jak tamte domy w niebie, ale wystarczająco na naszą ziemską miarę. Dlatego wielbię Cię, mój Boże, i śpiewam hymn wdzięczności za taką wielką łaskę...
Dziękuję Ci za moich bliskich, którzy wraz ze mną tworzą go. Za to, żeś "dał każdemu z nas serce do kochania i ducha do myślenia... Za to, że każde stara się życie swe oprzeć na miłości i całą siłą woli zwiększać swą zdolność do kochania" (PJ do Małgorzaty Balhan)... Za to, że pragnąc Tobie przypodobać się, staramy się najmniejsze rzeczy czynić z wielkiej miłości" (wg św.Faustyny). Stąd miłość żyje pośród nas. "Miłość osłania ciężar dźwigania krzyża codziennych obowiązków" (o.Łucjan Królikowski OFMConv), a każdy czyni wszystko, by "być nauczycielami miłości wokół siebie" (do Małgorzaty jw.), bo "gdzie króluje miłość, tam też króluje szczęście" (św.Jan Bosco)...
Dziękuję Ci, że w naszym domu wszyscy dokładnie rozumieją, iż "wielkich rzeczy nie potrzeba; że wystarczą najmniejsze: uczynić jeden krok, podnieść źdźbło słomy, opanować spojrzenie, oddać jakąś przysługę, zrobić miły uśmiech twarzy... A wszystko ofiarować Twojej Bożej Miłości, aby się stało prawdziwie wielką korzyścią dla dusz i by ściągnęło na nie zdrój łask" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez), bo "jeśli miłość nie jest wsparta mocną i wytrwałą wolą; jeżeli nie jest życiem wypełniona, będzie ona miłością mizerną i zależną. Będzie zależna od żaru, który nie zawsze jest udzielany...
Gdy dusza czeka na ten żar, aby prawdziwie kochać, zostanie jej bardzo powierzchowna i bardzo niedoskonała miłość, wystawiona na niesprzyjające okoliczności i będzie ustawicznie przeszkadzać postępowi duszy" (do Małgorzaty jw.). Przeto dziękując Ci za szczęście w moim domu, za miłość, która je wyzwala pośród nas, proszę, "nie pozwól nam zamknąć jej w czterech ścianach. I nie dozwalaj legitymować miłości bliźniego miłością do swojej rodziny. Tak bowiem łatwo może ona wyrodzić się w tani egoizm. [Ty dobrze o tym wiesz]...
Dziękuję, że nasz dom jest bazą, a nie twierdzą... że nigdy sprawy naszej rodziny nie zabierają całej uwagi i energii - ale dopomagają w wychodzeniu do ludzi, którzy są wokół nas... [Pomóż nam tylko przy tym pamiętać, że] miłość chrześcijańska to nie jest tępy czyn. Nie może więc być czymś, co chcielibyśmy narzucić światu; wartością, którą chcielibyśmy uszczęśliwić innych... Bo miłość chrześcijańska to jest prawdziwa miłość, a więc wrażliwość i otwartość na to, co dzieje się wokół nas. Dopiero z takiej otwartości, może wypływać czyn, o ile jest potrzebny: zapobieganie złu, pomoc, opieka... Ale najpierw wrażliwość... Ale najpierw otwartość... W przeciwnym razie można tylko skrzywdzić ludzi czynem, któremu daje się etykietkę miłości chrześcijańskiej" (wg ks.M.M.jw.).
Dziękuję Ci, że w moim domu "od rana słychać śmiech, który wszystkich uskrzydla... Jasny, perlisty, serdeczny śmiech, który czyni z naszego domu "bezkolizyjne skrzyżowanie mostów między sercami" (wg br.Tadeusza Rucińskiego FSC)... że Tobie, Panie "potrzebni są szczęśliwi ludzie, abyś mógł innych uszczęśliwiać" (o.Phil Bosmans). Proszę więc, spraw, by zawsze było "jako w niebie, tak i na ziemi"... tutaj, w moim życiu, w moim domu, w moim otoczeniu... w zdrowiu i w chorobie... W natłoku codziennych problemów - niech będzie tak jak w niebie... po Bożemu i z godnością, z łaskawością, bez poklasku, bez pychy i bezwstydu, bez szukania swego, bez gniewu i wszelkiego zła, bez niesprawiedliwości ale w prawdzie, z cierpliwością i z nadzieją... z miłością... Niech już tak będzie zawsze... Panie i Boże mój" (z "Modlitewnika dla chorych" ks.Juliusza Lasonia). I "miej nas zawsze w swojej pieczy, Stróżu i Sędzio człowieczy", i racz umacniać nas "w niezłomnym przekonaniu, że szczęście w Niebie jest dla tych, którzy potrafią być szczęśliwi tu, na ziemi" (św.Josemaria Escriva de Balaguer).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Zesłanie Ducha Świętego
"Nauczycielu, gdzie mieszkasz ?" - kiedyś pytali Cię uczniowie Jana Chrzciciela. "Chodźcie, a zobaczycie" - odpowiedziałeś im (J 1,39). Tak też i ja, o Chryste, pragnę Ci podziękować za to, że patrząc na nasz szczęśliwy dom można zobaczyć, że Ty w nim mieszkasz, bo "jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne także jest na swoim miejscu" (św.Augustyn). Za to więc, że Ty jesteś z nami, z serca dziękuję Ci. Bo "tak jak człowiek zewsząd otoczony światłem, nie patrzy w ciemność, tak też jest niemożliwe, aby ten, kto kieruje swe spojrzenie ku Tobie, Panie, mógł je zatrzymać na jakiejś marności. Dlatego "mając oczy w głowie", czyli początek i zasadę wszystkiego, staramy się wpatrywać w Ciebie, w Najwyższe Dobro, ponieważ Ty, o Chryste, jesteś najwyższym dobrem, pod każdym względem nieskończonym.
Staramy się wpatrywać w prawdę, sprawiedliwość, nieskazitelność oraz we wszelkie dobro" (wg św.Grzegorza z Nyssy), przestrzegać praw Boskich i ludzkich, aby "działanie Ducha Świętego dało się dostrzec w naszym konkretnym życiu codziennym. To bowiem jest osnowa, na której przędzie Duch" (Jean Lafrance). A to możliwe jest "ponieważ zachowujemy przykazania i staramy się czynić to, co Bogu się podoba" (wg 1J 2,22); ponieważ Bóg przez cały czas przebywa w naszym domu obecności. Dlatego jeszcze raz wyrażam swoją wdzięczność za to, że dzięki Niemu mamy taki szczęśliwy dom.
Kłaniam się, Panie, i dziękuję za to, że jesteś z nami w naszej codziennej szarości... że działasz pośród nas "nie przez efekty specjalne, przez gromy, błyskawice, ale zwyczajnie, będąc z nami i obok nas"... Za to, że nam pozwalasz "z największą czcią wymawiać najświętsze Imię Twoje; nigdy na próżno lub, co gorsza, z nieuszanowaniem... że nam pozwalasz byśmy je wymawiali z uczuciem serdecznej, najżywszej wdzięczności i wypisywali to najświętsze i najsłodsze Imię Twoje, na naszych sercach, czołach i ustach... i w całym naszym domu, i na naszych sztandarach... Za to, że Twoim Imieniem możemy rozpoczynać i kończyć nasze dni i wszystkie prace... Wzywać to Święte Imię w chwilach niebezpieczeństwa, cierpienia i smutku; z tym Imieniem łączyć wszystkie sprawy nasze i walki życiowe, i trudy, by było dla nas siłą i osłodą życia, tarczą i obroną przed atakami wroga duszy, największą pomocą i pociechą przy konaniu naszym - abyśmy mogli w nim znaleźć nasze zbawienie" (wg ks.Władysława Wojtonia TJ)... Za to, że dajesz nam wewnętrzne przekonanie, iż o cokolwiek z wiarą będziemy prosić w Imię Twoje... Ty wysłuchasz nas (wg J 14,14). Przyjmij więc, Boże najmiłościwszy, wyrazy uwielbienia i moc dziękczynnych modłów za mój szczęśliwy dom !
Niechaj "Duch Święty raczy napełnić nasze dusze darem mądrości do lepszego poznawania Go i Jego Boskich doskonałości. Niech nas oświeci darem rozumu dla głębszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej. Niechaj nas wspiera swoim darem umiejętności, byśmy umieli także w sprawach doczesnych kierować się zasadami wiary świętej i przez nie wznosić się do Ciebie, Panie i Boże nasz... Ty zaś, spraw abyśmy we wszystkich swoich wątpliwościach u Niego szukali rady i u Niego ją zawsze znajdowali... Niech nas umocni darem męstwa, ażeby żadna bojaźń ani względy ludzkie nie mogły nam w dążeniu do Ciebie przeszkodzić ani nas od Ciebie oderwać... Niech darem pobożności pobudza naszą wolę do gorliwego chwalenia Cię i do służenia z miłością Twemu Majestatowi... I wreszcie niech przeniknie serca nasze darem bojaźni sądów swoich, abyśmy pomni na Twą obecność unikali tego, co mogłoby obrazić Ciebie, Panie" (wg "Modlitewnika Jasnogórskiego")
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
Jezu ! Ja wiem, jak bardzo musiałeś kochać swoją matkę, skoro z duszą i ciałem wziąłeś ją do nieba... Do "nieba, które także my ciągle mamy na myśli... w sercu i we wdzięczności, i w stałym upragnieniu... I każde z nas [na pewno rozważa w swojej duszy]: czy zdobywa niebo, czy może traci je ? Przybliża się do niego, czy może się oddala ? Upiększa je, czy też umniejsza jego chwałę... swoją osobą ? Otwiera innym niebo i wprowadza ich, czy też nie robi tego choć to jest jego powinność, ale oddala ich i często spycha w dół...? Bo gdybyśmy tak często o niebie nie myśleli... gdybyśmy tego celu nie mieli stale i wyraźnie, we wszystkim przed oczyma - łatwo moglibyśmy przyjąć oszustwo szatańskie, jakim są słowa: "niebo na ziemi"... Bo tylko wtedy, gdy ziemię i wszystko, co ziemskie odsuwa się od siebie, tym bliżej się jest nieba prawdziwego" (wg MB do Barbary Kloss)...
Za to, z całego serca, Panie, dziękuję Ci, bo tylko myśl o niebie zapewnia trwałe szczęście w naszym domu... Bo tylko pamięć o tym pozwala mieć świadomość tego, że "teraz jest czas na zbieranie zasług i tylko teraz, bo za chwilę, gdy człowiek odda ostatnie tchnienie, nigdy tak korzystnego czasu już nie będzie... I z tego świata nic, zupełnie nic, na drugi świat zabrać się nie uda. Jakąż zatem głupotą jest gonić za tym, co przemija i szukać szczęścia chwilowego, prędko niknącego... kosztem wieczności" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego).
O "Jezu, wielbię Cię i składam dzięki za to, że żyłeś w świętej rodzinie z Maryją i Józefem. W niej bowiem panowała miłość, wzajemny szacunek i pokój Boży, któremu nic nie mogło zagrozić, gdyż wasze serca wolne były od wszelkiej zazdrości, zawiści, egoizmu, niewierności, niesprawiedliwości, odrzucenia i pogardy... [Za to, że moja rodzina stara się naśladować Twoją Świętą Rodzinę]. Dziś bowiem jest tak wiele rodzin, które cierpią z powodu utraty wewnętrznej wolności i które stały się niewolnikami alkoholu, narkotyków, niewierności, bezbożności, zazdrości i zawiści... Młodzi nie tolerują starych, zdrowi nie znoszą chorych, a wszyscy są poranieni i nie potrafią stworzyć prawidłowych relacji miedzy sobą" (o.Slavko Barbarić OFM).
Bądź pochwalony za to, że moja rodzina nie ma takich żałosnych doświadczeń. Za to, że z łaski Twojej zło omija nasz dom... Za to, że "choćbyśmy chodzili ciemną doliną, zła nie lękamy się, bo Ty wciąż jesteś z nami" (wg Ps 23,4)... Bo Ty "przychodzisz do nas tam, gdzie się znajdujemy i stopniowo, łagodnie, krok za krokiem, wiedziesz nas do ścisłego zjednoczenia się z Tobą" (wg Ralpha Martina).
Dzięki Ci za to, że szczęśliwy jest nasz dom, bo Tyś jest "naszym Pasterzem i nie brak nam niczego" (wg Ps 23,1), a jeśli taka jest konieczność, to "potrafimy ograniczać się we wszystkich potrzebach i cieszyć z rzeczy małych, bo to jest sztuka i szczęście ludzi prawdziwie wolnych... I potrafimy też podziwiać zwyczajne sprawy dnia i swoje otoczenie, co sprawia, że codzienne życie nasze jest świętem" (wg o.Phila Bosmansa), a "skrobanie ziemniaków czy pranie bielizny - równie pomaga nam uświęceniu, jak innym wyjazd na misje" (wg św.M.jw.)...
Dzięki Ci za to, iż rozumiemy, że "szczęście jest jak słońce, lecz nawet na słońcu znajdują się plamy" (o.P.B.jw), a nade wszystko za to, że Ty, Panie, "umiesz hojnie wynagradzać ofiary, które się ponosi" (wg św.Jana Bosco)... Za to, że Matka Twa, Maryja, choć wniebowzięta, "oglądająca Boga twarzą w twarz i nieskończenie szczęśliwa" (wg o.Szymona Niezgody OP), jest jednak z nami cały czas i pomaga nam "wszystko robić razem z Nią. We wszystkich swoich pracach patrzeć na Nią jako na idealny wzór wszelkich cnót i doskonałości, ukształtowany przez Ducha Świętego w czystym stworzeniu, byśmy je w miarę swoich sił mogli naśladować... Byśmy przy każdym naszym czynie zastanowili się, jak Ona by postępowała, gdyby była na naszym miejscu, bo gdy Duch Święty odnajduje w człowieczym sercu Maryję, leci tam jak na skrzydłach" (św.Ludwik Maria Grignion de Montfort)...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny
Królowo Nieba i Ziemi ! "Królowo naszych dusz i ciał ! Królowo tego wszystkiego, co dał nam Ojciec Niebieski, wszystkiego, co jest we nas... Wszystko, o Pani, co mamy, jest na Twoje rozkazy: nasze ciała, dusze, umysły, wola, serca, cały świat myśli, uczuć i chceń, które są w człowieku. Wszystko niech Tobie podlega... Dopomóż nam zrozumieć Cię w sposób najbardziej osobisty, abyśmy mogli i chcieli wszędzie, Królowo, widzieć Cię i wciąż mieć z Tobą kontakt jak najbardziej ścisły" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... Króluj w naszej rodzinie w swojej koronie chwały, władaj naszymi sercami i racz nas mieć w swojej opiece, byśmy Ci byli jeszcze bardziej wdzięczni i pozdrawiali Cię.
Przyjmij najserdeczniejsze dzięki za wszystkie Twe błogosławieństwa, które otrzymujemy z Twoich królewskich szczodrych rąk... "za wszystkich mych najbliższych... i pozwól mi w modlitwach wciąż wspominać o nich Bogu" (wg 1Tes 1,2). A za to, że mój dom jest domem najszczęśliwszym, za to, że tak staramy się szukać działania Boga w naszym rodzinnym życiu - zanieś dobremu Bogu gorące uwielbienie.
Wiem, że są domy, w których słowo "Bóg" nie ma racji bytu, a słowa "niebo" i "piekło" wywołują śmiech. Są takie domy, w których nikt nie wie o tym, że "jeśli coś pochodzi od Boga, przetrwa wszelkie próby i przyniesie owoce. Jeśli zaś nie pochodzi od Boga, to "rozpadnie się" (Dz 5,38), bo "szczęścia nie znajdzie się na tym świecie, jeśli nie żyje się w pokoju z Bogiem" (św.Jan Bosco)... Proszę więc, Pani i Matko moja, złóż najgorętsze dziękczynienie przed tronem Wszechmocnego Boga za nasz szczęśliwy dom...
Za to, że Pan "Bóg jest jego ucieczką i mocą, bo łatwo znaleźć u Niego pomoc we wszelkich trudnościach. Przy Nim nie trzeba się bać, choćby waliła się ziemia i góry zapadały w otchłań morza, bo On jest naszą obroną" (wg Ps 46,2-4). Za to, że z każdym dniem "im ściślej jednoczymy się z Bogiem, tym bardziej jednoczymy się też ze wszystkimi, którzy są z nim połączeni... że Jego miłość żyje w nas wszystkich, a Jego Duch jest naszym jedynym Życiem, Życiem nas wszystkich i Życiem Bożym... Za to, że się kochamy wzajemnie i że kochamy Boga tą samą miłością, którą On nas miłuje i którą miłuje Siebie" (wg o.Thomasa Mertona OCR).
O "Jezu, klęczę tutaj przed Tobą i z całego serca pragnę podziękować Ci za moją rodzinę. Ty byłeś wdzięczny swojej Matce, Maryi, za to, że powiedziała: "Oto niech mi się stanie według słowa Twego". Bez tego przyzwolenia nie mógłbyś przyjść na ten świat ani odkupić go... Bądź więc błogosławiony i pochwalony [w nas oraz] we wszystkich rodzicach, którzy niezmordowanie, mocą Ducha Świętego, wychowują swoje dzieci, dając im dobry przykład i mówiąc do nich w Imię Twoje. Niech mają siłę czynić to nadal... Niech ich słowom towarzyszy w sercach dzieci, łaska Ducha Świętego, aby przynosiła obfite owoce" (o.Slavko Barbarić OFM). "Naucz ich stawiać Boga zawsze na pierwszym miejscu, nawet przed własnymi dziećmi" (Wayne Weible), naucz dziękować Mu za wszystko.
O Duchu Święty Boże, "oświeć nasz rozum i serce, abyśmy jak najlepiej umieli modlić się. Jak Apostołom udziel nam łaski trwania na modlitwie wraz z Maryją. Ona jest przecież Służebnicą Pańską i "Wszechmocą błagającą" (wg "Nowenny do Krwi Jezusa")... Dopomóż nam nawzajem czuwać, "aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej" (Hbr 12,15). Niechaj "w praktyce powiązanie naszej rodziny z Chrystusem Eucharystycznym, przejawia się Komunią świętą wszystkich członków rodziny z okazji imienin, urodzin czy pogrzebów. Pozwól nam w ewentualnych kryzysach rodzinnych czy małżeńskich - szukać w Eucharystii najlepszego lekarstwa rozwiązania problemów, które są przecież problemami samego Chrystusa i Jemu właśnie najbardziej zależy na ich pozytywnym rozwiązaniu. Wszak dzięki Niemu rozwiązanie tych problemów stanie się możliwe i względnie łatwe, gdyż Jemu samemu najbardziej zależy na prawdziwym dobru naszych rodzin" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ)...
Niech "powierzenie Bogu naszego życia, niech odnawianie tej gotowości i zgoda na działanie mocy Bożej w nim - nie będą dla nas ostatecznym celem relacji z Bogiem, ale zaledwie punktem wyjścia do naszej dalszej drogi" (wg Ralpha Martina).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|