wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

POSKROMIENIE ŻĄDZ CIELESNYCH




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Mój Boże ! Padam przed tobą dziś na twarz jak Jezus w tamtą noc ogrójcu i tak żarliwie jak On, ślę ku Tobie wołanie: "Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich" (Łk 22,42) ! Pożądliwość zawładnęła moją wyobraźnią, "namiętność gorąca jak ogień płonący, nie gaśnie, aż będzie zaspokojona" (Syr 23,17).

"Dałeś mi, Panie, odrobinę mocy miłości, ale jakże jest ona trudna, porywcza i gwałtowna, i jakże ciężko nieraz nad nią zapanować... Zalewa mnie ze wszystkich stron, a ja, swoimi małymi, nieporadnymi rękami, mogę jedynie spowodować większe kłopoty. Nie można bowiem poruszać skrzydeł wiatraka huraganowym wiatrem" ("Módlmy się Ewangelią" Giorgio)... Dałeś mi, Panie, "ciało, które jest wcielonym złym duchem, doradzającym nieprawości" (wg św.Jana Chryzostoma). Wszystko to sprawia, że zbyt słabo opieram się pokusom i nie mam dosyć sił, bym sam mógł od nich się uwolnić. "W członkach moich spostrzegam prawo, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach...

Nieszczęsny ja człowiek ! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci ?" (Rz 7,23-24) ! Proszę więc, "wejrzyj na niemoc moją i znaną Ci ułomność moją. Zmiłuj się, proszę, nade mną i racz mnie wyrwać z błota, ażebym w nim nie ugrzązł"... "Walczą we mnie dwie wole, dawna i nowa, cielesna i duchowa, i w tym zażartym ich zmaganiu roztrwania się moja dusza" (wg św.Augustyna).

"Wszystko we mnie i wkoło - nieczyste.

Tylko ręce wyciągam w tłumie:

O, Chryste !" (wg Kazimiery Iłłakowiczówny)...

To właśnie gnębi mnie i zawstydza, że jestem tak ułomny. "Jakkolwiek całkowicie nie przyzwalam na to, jednak napaści te są mi tak dokuczliwie ciężkie, że bardzo przykrzy mi się życie pośród codziennej utarczki... Obrzydłe wyrażenia łatwiej wdzierają się w myśli, niż ustępują z nich" (wg Tomasza á Kempis). Zwracam się więc do Ciebie, Panie, bo "Tobą władał Duch czystości. Ty nazwałeś błogosławionymi ludzi o czystych sercach... Tymczasem mną tak łatwo włada duch nieczystości. Moje serce i moje uczucia są nieczyste, a ja sam jestem niezdolny, by patrzeć na Boże oblicze. Przeto dziś, w Twojej obecności, wyrzekam się wszelkiego ducha nieczystości, rozpusty i jego następstw" (o.Slavko Barbarić OFM).

"Racz przyjąć moją skruchę, racz przyjąć i pokutę za nieczyste uczynki mego dawnego życia... Racz mi przebaczyć i spraw, bym się wystrzegał wspomnień z tamtych dni" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera), bo dzisiaj już rozumiem, że skoro mam "miłować Boga z całego serca, z całej duszy, to oczywiste, że powinienem miarkować się, poskramiać swe instynkty, namiętności. Te bowiem, rozdrabniając i niszcząc moje siły, tak bardzo przeszkadzają mi skierować wszystko do Boga" (wg o.Mariana Jarząbka OFMConv)...

O Boże mój, o Chryste... Ty wiesz, że "chociaż czystość bywa pokryta różnorakim brudem, to jednak jej pragnienie zawsze pozostaje i mimo wszystko, wciąż na nowo, wynurza się z nikczemności i pozostaje obecne w duszy" (wg Ojca Świętego Benedykta XVI), proszę więc, choć nie jestem godzien łaski Twojej - wyzwól mnie z moich żądz... Wołam z ufnością niczym setnik, który "wiedział, że nie możesz oprzeć się błaganiom duszy oczekującej od Ciebie wszystkiego" (wg Sługi Bożej Józefy Menéndez)... Dopomóż mi wyrzekać się swych niebezpiecznych żądz, "nieujarzmionych skłonności zmysłowych, które szukają zadowolenia wbrew rozumowi i prawu" (wg o.M.J.jw.), jako że "ciału słodko jest grzeszyć, ciężko zaś służyć Bogu" (wg św.Franciszka z Asyżu)...

Panie, Ty wiesz, że "ciało nasze ma tę wadę, że im więcej mu dogadzamy, tym bardziej mnożą się jego wymagania" (św.Teresa z Avila)... że "szatan przez życie cielesne chce nas pozbawić Twojej miłości, a w konsekwencji życia wiecznego" (wg św.Franciszka jw.) - proszę więc, nie wypuszczaj mnie ze swoich świętych rąk... Gdybyś mi kazał iść po wodzie - na pewno poszedłbym, bo tylko Ty możesz mnie wyrwać z tej niegodziwej niewoli. Ty możesz mnie wybawić z ognia tych strasznych namiętności, jak wybawiłeś trzech młodzieńców z pieca rozpalonego (Dn 3,93), bym mógł, jak oni, wznieść do Ciebie wspaniały hymn pochwalny (Dn 3,52-90)...

"Nie pozwól mi poddawać się naturalnym skłonnościom. Nie pozwól, aby ciało narzucało duchowi swoją [bezwstydną] wolę" (wg PJ do Justyny Klotz). "Niech nie panują już nade mną żądze zmysłowe, grzechy cielesne; niech nie wydają mnie bezwstydnej namiętności" (Syr 23,6), bo wiesz, że "pożądliwość gdy pocznie, przynosi grzech, a skoro grzech dojrzeje - przynosi śmierć" (Jk 1,15). "Zła żądza bowiem zgubi tego, kto nabył jej" (Syr 6,4)...

Wszak Ty, mój Boże, powiedziałeś: "Nie myślcie, że jesteście zbyt niegodni, aby zbliżyć się do Mnie" (do Małgorzaty Balhan)... Tyś mówił: "Pragnę, by wiedziano, że każdą duszę miłuję taką, jaka ona jest, gdyż wiem, że wskutek słabości jeszcze nieraz upadnie... Wiem, że w wielu okolicznościach nie dotrzyma Mi swych obietnic, lecz jej zdecydowanie przynosi Mi chwałę, a swym korzeniem się po upadku, ufnością we Mnie pokładaną, przynosi Mi aż tyle czci, że Serce Me rozleje na nią potoki łask" (wg PJ do Sługi Bożej J.M.jw.)... W Twoim Imieniu święty Paweł zapewniał nas, że "Wolą Twoją jest powszechne uświęcenie, by każdy umiał utrzymywać swe ciało w świętości i we czci, nie w pożądliwej namiętności" (wg 1Tes 4,3). Przeto ufam Ci bezgranicznie, i mam nadzieję na zwycięstwo, Panie i Boże mój...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

"Panie Miłosierny ! W niezbadanej Twej Opatrzności pozwalasz, że grzeszne pokusy mają do mnie przystęp. Ich obecność sprawia mi nieraz dotkliwy ból. Czuję się nimi upokorzony i zmęczony, a nieraz jestem tak zły na siebie, że [wprost fizycznie] czuję do siebie obrzydzenie. Ten właśnie rodzaj pokus zatruwa moją duszę, bo usiłują we mnie wmówić, że już nie pozostało we mnie nic dobrego, że życie moje jest przegrane i że nie warto walczyć... Proszę więc, daj mi łaskę rozpoznawania pokus oraz przezwyciężania mojej wewnętrznej burzy. I nie odstępuj nigdy ode mnie" (o.Łucjan Królikowski OFMConv), bo wiesz, że "nie ma gorszego i bardziej przykrego nieprzyjaciela własnej duszy - nad siebie samego, jeżeli chce się przemóc ciało i krew swoją" (Tomasz á Kempis)...

O Chryste, Ty mnie znasz ! Ty dobrze wiesz, że nie chciałbym "żyć według ciała" (Rz 8,13) tym bardziej, żeś był biczowany za ludzkie grzechy cielesne: za nieczystość, za łajdactwa i bezwstydne życie... Ty wiesz, jak jest z tą moją lubieżnością: "Przyszła - dręczy, obecna - nie nasyca, przeszła - nie raduje" (św.Bernard). Proszę więc, pomóż mi umartwić moje zmysły, gdyż "między ciałem nie umartwionym a nieczystością, przymierze jest nieuniknione" (Jan Chrzciciel de la Salle)...

Pomóż mi, bo ja sam "nie rozumiem tego, co czynię. Nie czynię bowiem tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę" (wg Rz 7,15) pełen obawy, że jako "człowiek nieczysty wobec swego ciała, nie zaznam już spokoju, aż mnie ogień spali" (wg Syr 23,17). "Nie czynię dobra, którego chcę, lecz zło, którego nie chcę" (Rz 7,19), choć wiem, że "ci, co żyją według ciała, Tobie podobać się nie mogą" (wg Rz 8,8). Ufam jednak, że Ty najlepiej wiesz jak mi trudno jest pokonać swoją słabość. "Ciało bowiem słabe jest i mdłe... i jakże często walkę z nim utrudniają inni kuszeniem do zła, któremu, niestety, tak łatwo można ulec" (wg o.Marie-Augustina Bellouarda OP)...

Ty wiesz, że "natura cielesna chce, aby jej służono i walczy o to uparcie, zaciekle, całymi latami. Im więcej się jej ustępuje, tym więcej od nas żąda. A przy tym jest nienasycona, tak że potrafi podporządkować sobie całego człowieka, gdyż wspiera ją nasz wróg śmiertelny, duch kłamstwa, nieprawości" (wg PJ do Anny Dąmbskiej), który ze wszystkich swoich sił utrudnia opanowanie naszej żądzy i czyni wszystko, aby nas utwierdzić w niepowściągliwości. Ona zaś "nie ku lepszemu, lecz ku gorszemu" (1Kor 11,17) prowadzi, gdyż "powoduje zaślepienie, kręcenie się dokoła siebie, własne rozdrażnienie, jednokierunkowe nastawienie, hegemonię jednego zmysłu, popadnięcie w niewolę pożądania, błędną ocenę wartości, niedorozwój osobowości, liczne konflikty z otoczeniem, zagubienie się w rzeczywistości, zejście na dno upadku, pustkę nie spełnionej nadziei, gorycz licznych zawodów a w końcu także hańbę własnego poniżenia" (wg o.Dominika Widera OCD)...

Ty wiesz i to, że "pożądliwość może sprowadzić na manowce nawet świętych. Słaby się szybko załamuje i nawet mocny słabnie" (św.Bonawentura), bo "wszystko to, co jest na świecie, a zatem: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia, nie pochodzi od Ojca, lecz pochodzi od świata" (1J 2,14), zaś "mądrość [zstępująca] z góry jest przede wszystkim czysta" (Jk 3,17). Ty

"nie chcąc nas położyć równo z bestyjami,

dałeś nam rozum, wolę, a nikomu z nami" (Jana Kochanowski) -

błagam więc, niechaj łaska Twoja wypełni wnętrze mojej duszy i niech oczyści ją; niech dotknie mojej woli i mojego rozumu, a wtedy, niewątpliwie, poskromię moje ciało. Niech mi pomoże "patrzeć, co jest dla mnie złem i tego sobie odmawiać" (wg Syr 37,27), bo jedynie "w ogromie Twojego miłosierdzia mogę pokładać nadzieję. I proszę, daj mi łaskę do wypełnienia tego, co nakazujesz i nakazuj, co chcesz. Żądasz ode mnie powściągliwości, [proszę więc, pomóż mi], bo nikt nie może być powściągliwy, jeżeli Ty, o Jezu, tego mu nie udzielisz" (wg św.Augustyna). "Bo nie da się wieść życia czystego bez Twej [Boskiej] pomocy" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)...

To prawda, że "niekiedy potrzeba użyć gwałtu i mężnie się sprzeciwiać pożądaniu zmysłowemu. Nie zważać na to, czego chce ciało, a czego nie chce, lecz starać się, by nawet wbrew swej woli poddane było duchowi" (T.á K.jw.). Proszę Cię więc, dopomóż mi, "ratować się natychmiast, jeśli tylko poczuję, że zagraża mi grzech; jeśli przeżywam silną pokusę, bojąc się, że ulegnę. A jeśli jest to noc, pomóż wyskoczyć z łóżka i w oddaleniu kornie klęknąć na podłodze, po czym, unosząc ręce ku górze, modlić się tak żarliwie, aż pokusa przeminie... I tyle razy wyskakiwać z ciepłego łóżka, ilekroć zagrożenie pojawi się na nowo... I nie wracać do łóżka, póki nie wróci spokój" (wg Marii Jurczyńskiej).

Pomóż mi stanąć w prawdzie, bym nigdy "nie nazwał miłością nieodpowiedzialnego zaspokajania swej namiętności czy żądzy, bo byłoby to kłamstwo" (wg ks.abpa Józefa Michalika). I obym starał się pamiętać, że "jedynie pokorni mają od Boga siłę zwalczania swoich pokus zmysłowych" (św.Jan Bosco).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Dzisiaj już wiem, o Jezu Chryste, co mnie najbardziej upokarza; co mnie poniża w oczach Twoich i sprawia wielki ból. Zła prasa, złe książki, złe rozmowy, filmy plugawe... złe i bezwstydne otoczenie pogrążone w niewolę własnych żądz, które nawet nie próbuje "powstrzymać się od pożądliwości ciała, od pożądliwości oczu i od pychy żywota" (wg św.Augustyna)... Ludzie, którzy nie rozumieją, że "wszystko jest im wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść" (wg 1Kor 6,12); którzy nie wiedzą o tym, że "to, co człowieka poniża, to jest zadawalanie jego niskich popędów... że kiedy wola chora jest, wtedy cała istota bez oporu poddaje się pod prawo grzechu" (PJ do Małgorzaty Balhan)...

Ludzie, którym tak trudno pojąć, że taka wolność, to niewola, gdyż "ogień lubieżności nie tylko plami i znieprawia, ale potrafi pożreć aż do zatracenia" (św.Antoni z Padwy). Proszę więc, wejrzyj na mnie łaskawie i spraw, abym w obliczu takich pokus potrafił przezwyciężyć swoją własną słabość; abym miał tyle silnej woli, by się odsunąć od tych, którzy wyznają taką wolność. Bo "gdzie pokusa jest realna, gdzie zachodzi niebezpieczeństwo nieuniknionego upadku, tam wyrzeczenie, umartwienie, przecięcie znajomości musi nastąpić natychmiast, w pełni i całkowicie... bez targowania się" (wg ks.Stanisława Klimaszewskiego MIC). "Półwyrzeczenie bowiem wzmaga tylko namiętność" (François Mauriac)...

Pozwól, bym zawsze miał przed oczyma tę oczywistą prawdę, że "jeśli będę żył według ciała, [to niewątpliwie] czeka mnie śmierć. [Jeśli będę ulegał popędom swego ciała - "będę tylko zwierzątkiem" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)]... Jeśli zaś przy pomocy Ducha będę uśmiercał je - będę żył" (wg Rz 8,13)...

Nie dozwól, bym "oddając się swoim namiętnościom, splatał Ci ciernie wokół Serca" (wg św.Jana Marii Vianneya) jak tamci, którzy Ci spletli koronę cierniową (Mk 15,17), lecz "kiedy zaczną mi dokuczać pokusy cielesne, pomóż mi przylgnąć do Twej Matki i szukać Jej bliskości poprzez akty strzeliste" (wg św.J.E.jw.). A "kiedy nie wiadomo, co ze sobą zrobić - pomóż przycisnąć krzyżyk do piersi i ucałować Twoje Rany, abyś mógł wesprzeć mnie. Żadna bowiem pokusa nie będzie grzechem, choćby trwała nie wiem jak długo, bo jeśli dusza się jej opiera - paradoksalnie, pokusa staje się polem do zasług" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego)...

Ty, Panie, wiesz, że "między grzechami są jakby jakieś pokrewieństwa, gdyż jedne pociągają za sobą inne grzechy. Życie rozwiązłe pociąga za sobą dużo wydatków, a gdy na ich zaspokojenie nie starcza tego, co się ma, to sięga się po cudze, gdyż raz rozbudzoną namiętność niełatwo ująć w karby... i nie zatrzyma się ona, dopóki nie zdobędzie pieniędzy, godziwą czy niegodziwą drogą, by zaspokoić swoje nieuczciwe pożądania" (wg Sługi Bożego Jacka Woronieckiego). Proszę więc, racz powstrzymać mnie przed pogrążaniem się...

Ja także o tym wiem, że tam "gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" (Rz 5,20), dlatego, błagam, racz umocnić mnie w nadziei, że i ja przy pomocy Twojej łaski, pokonam wszelkie zło. Tylko mnie wesprzyj w trudnej walce z samym sobą... A "jeśli zauważę, iż nie mogę sobie poradzić, dopomóż mi powiedzieć: "Panie, ufam Ci, powierzam się Tobie, lecz pomóż w mojej słabości !"... Dopomóż mi powtarzać: "Spójrz na mnie, Jezu, jestem jak brudna szmata; doświadczenia mego życia są takie smutne, że nie jestem godzien być synem Twoim". Pozwól mi to powtórzyć wiele, wiele razy i racz umocnić ufność moją - nalegam !" (wg św.J.E.jw.)...

Racz mnie utwierdzić w przekonaniu, że jeszcze nie wszystko stracone, jeśli wysiłkiem swojej woli każdą "myśl od pokusy odwrócę natychmiast... bo jeśli ognia nie ugasi się w zarodku, to potem i walka trudniejsza i następstwa pożaru bywają poważne" (św.M.M.K. jw.)... I pomóż mi jak "najdokładniej analizować swoje myśli. Wiele jest bowiem niepożytecznych, [wiele natrętnych i] natarczywych, które nie usuwane w porę mogą przerodzić się w pragnienie" (wg o.Lomurno OCD) - a wtedy "koniec ze mną"... Proszę Cię też, byś w trudnych chwilach raczył mi przypominać o tym, że "również święci byli obciążeni grzechem pierworodnym i borykali się ze złymi pożądaniami, mimo to zaszli tak daleko" (bł.Rupert Mayer). To mnie umocni w trudnej walce z samym sobą...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Matko, która patrzyłaś na upadki Jezusa pod ciężarem krzyża, proszę Cię najpokorniej, wstaw się za mną u Syna, gdyż "Pan - jak mówił święty Efrem - zaszczyca swą przyjaźnią jedynie czyste dusze. Ty zaś otaczasz swą opieką także i dusze niedoskonałe. Ty - jak zapewniał - wypraszasz dla nich łaski i sprawiasz, że coraz więcej do Niego się zbliżają. Bo jesteś "Nadzieją grzeszników" i "Wspomożeniem całego świata". Proszę więc, pozwól spotkać Cię na mojej drodze krzyżowej...

Prawda, że "nikt z nas nie jest czysty, lecz wielka jest różnica między tym, który brudny jest, bo w brudzie się urodził; bo w brudzie żyje i pracuje - a tym, który swe czyste szaty dzieciństwa, opłukane w Krwi Chrystusa, świadomie kala wstępując w błoto, w którym się nurza z upodobaniem". Proszę więc, racz uchronić mnie od pogrążenia się w tym błocie... Nie dopuść, abym z własnej woli, a nawet mimo niej, niebacznie znalazł się wśród tych, co stymulują swoje żądze poddając się ich presji. "Ci bowiem, którzy żyją według ciała dążą do tego, czego chce ciało, a taka dążność wiedzie do śmierci. Ci zaś, którzy żyją według Ducha - dążą do tego, czego chce Duch: do życia i pokoju" (wg Rz 8,5). I tylko tacy mają szanse kiedyś zobaczyć Boga...

"O Pani, nie opóźniaj się z udzieleniem Twojej pomocy, skoro tylko Cię wzywać będę, bo we wszystkich pokusach jakie mogą mnie napastować oraz we wszystkich potrzebach moich, ja nigdy nie przestanę uciekać się do Ciebie".

O Jezu, Panie mój, ja wiem, że "chcesz zapomnieć czym jesteśmy, a myśleć tylko o tym, czym możemy być, jeśli tylko zechcemy" (PJ do Małgorzaty Balhan). Proszę więc, pomóż mi się zmienić i czuwaj, abym się nie poddał w walce z własną słabością, bo dobrze wiesz, że walka ta wcale nie jest łatwa; bo nieraz "gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło" (Rz 7,21). A wtedy "sam dla siebie jestem najgorszym wrogiem" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... Pomóż mi zawsze "postępować według ducha, bym dłużej już nie spełniał pożądań mego ciała" (wg Ga 5,16). I niechaj myśl, że Ty dźwigałeś brzemię krzyża walcząc z ciężarem ponad siły, stale umacnia mnie. Nie po to bowiem wziąłeś go na swoje ramiona, by cierpieć dla cierpienia, ale by wszystkim ludzkim krzyżom nadać sens...

Umocnij we mnie świadomość tego, że chociaż "wszystko jest mi wolno, lecz nie mam prawa niczemu oddawać się w niewolę" (wg 1Kor 6,12), zwłaszcza w dzisiejszych czasach, które bazują na obrazach ciągle ukazywanych w mediach i w internecie. Dlatego, proszę, daj mi siłę do odrzucania takich wizji, bo zawsze "z przyglądania się rodzą się złe myśli. Złe myśli rodzą pewne upodobania w ciele, może nawet niedobrowolne, ale za tym upodobaniem często idzie zgoda woli i już dusza jest zgubiona... [Proszę Cię, daj mi taką moc, bym] już pierwszemu poruszeniu zmysłowemu, którym zaatakuje mnie demon, odważnie stawiał opór i nie pozwolił, żeby wąż, czyli pokusa, z małego stawała się olbrzymia. Lwa można bowiem łatwo zabić, ale kiedy jest mały. Trudno natomiast, kiedy już zrobi się z niego wielki" (wg św.Alfonsa Liguoriego)...

Umocnij moją determinację, bym mógł powiedzieć swemu ciału: "Wolę mieć w tobie niewolnika, niż być twym niewolnikiem" (św.J.E.jw.). Pomóż mi ciągle, do końca życia, tak kontrolować się, aby nie ulec namowom ciała. Pomóż mi, proszę, bo nie znam dnia ani godziny, w której mnie wezwiesz abym stanął "przed Twoim trybunałem, by otrzymać zapłatę za uczynki dokonane w ciele, dobre albo złe" (wg 2Kor 5,10)...

"O Duchu Święty, Boże świętości i czystości... O blasku Ognia, który rozpalasz serca Błogosławionych, przyjdź, proszę Cię, i wypal wszystko, co we mnie nie podoba się Twoim Boskim spojrzeniom, ażebym oczyszczony z wszelkiej nieuporządkowanej miłości i wyzwolony z wszelkiego przywiązania do grzechu, mógł wielbić przez wieczność całą, razem z Jezusem i Maryją - Ojca Niebieskiego" (o.Alexisa Riaud CSSP).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Panie, Ty wiesz, że "żyjąc w grzechu, upodabniamy się do zwierząt, bo zwierzę, które nie ma rozumu, uznaje tylko swoje żądze. Tak samo człowiek, który się staje podobny do zwierzęcia, tracąc rozum pozwala sobą kierować żądzom cielesnym" (wg św.Jana Marii Vianneya). A wtedy tylko wiara i tylko łaska Twoja, mogą go uczłowieczyć i zwrócić jego myśl ku donioślejszym sprawom, bo "kiedy Bóg przebywa w duszy, wszystkie członki człowieka znajdują się w pokoju" (św.Antoni z Padwy). Pomóż mi zatem wierzyć tak, abym nie musiał zanurzać ręki w Twoim, włócznią przebitym boku... Zresztą i tak, na pewno brakłoby mi odwagi dotykać Twego Boskiego Ciała swoją nieczystą dłonią... ale bliskości Twojej, Panie, pożądam całą duszą. "Ci bowiem, co należą do Ciebie, Jezu Chryste, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami" (Ga 5,24). Proszę więc, racz przytulić mnie, jak przytuliłeś świętego Franciszka na pięknym, wzruszającym obrazie Murilla...

Przytul mnie z wysokości krzyża - Miłości moja, tak wyrozumiała... i daj mi łaskę takiej wiary w skuteczną jego moc, ażebym, "gdy poczuję żądzę nędznego ciała, która gwałtownie atakuje, ucałował krzyż... Abym całował go wiele razy ze skutecznością woli, nawet gdy będzie mi się zdawało, że czynię to bez miłości" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)...

Ty, Panie, przebaczyłeś łotrowi, Ty przebaczyłeś Magdalenie, wierzę więc, że i mnie przebaczysz grzechy mych żądz cielesnych, bo Ty "nie powołałeś nas do nieczystości, ale do świętości" (wg 1Tes 4,7)... Wierzę, że mi pomożesz utrzymać siebie w ryzach. "Ten bowiem - mówił święty Ambroży - kto potrafi utrzymać w karności swoje ciało i kto kieruje swoją duszą, nie pozwalając, aby była niepokojona namiętnościami - jest panem siebie i słusznie może być nazwany królem, ponieważ umie panować nad samym sobą... Jest wolny, niezależny, bo nie poddaje się w niewolę grzechu". I nawet wtedy, gdy atakują go pożądliwe myśli - czysty jest, bo one go "nie brudzą, dopóki sam ich nie chce, byleby tylko sam na siebie nie sprowadzał ich" (wg o.Jacka Salija OP)...

Ufam, że mi "wystarczy łaski Twojej, o Panie, [abym osiągnął wolność i czystość], bo przecież moc w słabości doskonali się" (wg 2Kor 12,9)... Ufam, że Boska "ręka Twoja jest dostatecznie potężna, aby uleczyć wszystkie słabości mojej duszy; aby obfitszym darem łaski zgasić zmysłowe skłonności także i w moich snach" (wg św.Augustyna)... "W pokusach i pożądliwościach ciała; w podszeptach szatana; w bolesnej rzeczywistości mego grzechu - niech Twój krzyż będzie moją radością" (wg Philippea Madre)...

O Boże mój, Słodyczy niewymowna ! Panie, któryś powiedział: "Ja siedziałem przy stole z grzesznikami. Ja zrobiłem z nich sprawiedliwych" (do Małgorzaty Balhan) - "obróć mi w gorycz wszelką cielesną pociechę, która odrywa mnie od miłości rzeczy wiecznych, a nęci niegodziwie do siebie widokiem obecnej rozkoszy... Niechże mnie nie podbija, niech nie zwycięża ciało i krew. Niech mnie nie zwodzi świat i jego chwilowa chwała. Niechże mnie nie podchodzi szatan i chytrość jego... Daj mi moc do oparcia się im, cierpliwość do zniesienia i stałość do wytrwania... Za wszystkie pociechy świata daj mi to najsłodsze namaszczenie Ducha Twojego, a za miłość cielesną, daj mi umiłowanie świętego Imienia Twego" (Tomasz á Kempis)...

O Boże mój, o "źródło wszelkiego miłosierdzia ! Ty zechciałeś, aby Syn Twój wycierpiał za nas mękę na krzyżu i by uwolnił nas od przemocy wroga - proszę Cię, zechciej wejrzeć na mój ból i udrękę. Skoro przez chrzest raczyłeś mnie obdarzyć nowym życiem, oddal ode mnie wszystkie skutki działania złego ducha i racz napełnić łaską swego błogosławieństwa"...

"O Jezu, dla Twego Imienia wyrzekam się ducha nieczystości, a decyduję się na ducha czystości" (o.Slavko Barbarić OFM). Tak bardzo bowiem "pragnę czystym sercem przyjmować Cię i innych wokół siebie, a także cały świat - taką samą czystością ducha i duszy, którą Ty tchnąłeś oraz czysta dusza Twej Matki, Maryi... "W obliczu buntu mego ciała i w obliczu diabelskich pokus przeciwnych mojej wierze, wyznaję Ci, o Jezu, że kocham Cię i wierzę. Kocham i wierzę" (wg św.J.E.jw.). Kocham i wierzę w Ciebie, najmilszy Panie mój...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej