|
Część chwalebna
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Ty, Jezu Chryste, Panie nasz, naprawdę zmartwychwstałeś (Mt 28,6), mimo to "zatroszczono się", aby zaprzeczyć prawdziwości tego faktu i w znacznej mierze osiągnięto oczekiwany skutek (Mt 28,11-14). Dziś bywa jeszcze gorzej, bo wielu w ogóle przeczy istnieniu Boga. Wielu "na całym świecie zawzięcie walczy z Bogiem. Dzisiaj ateizm wciska się wszędzie, a już szczególnie tam, gdzie króluje dobrobyt" (wg o.Dominika Widera OCD)... I ja, o Panie, czynię wszystko, by osiągnąć dobrobyt. I ja przykładam się do tego, by moja firma, którą posiadam, mój interes - przynosił zyski i prężnie się rozwijał, bo on jest źródłem utrzymania nie tylko moim, ale i tych, którzy w nim pracują. Proszę więc, racz dopomóc mi tak poprowadzić go, bym zawsze miał świadomość, że cokolwiek bym czynił, czynię na oczach Boga i w Jego obecności.
"Wniosłem do swego interesu, to wszystko, czego mnie nauczono, to wszystko, co wyniosłem z domu i czego doświadczyłem w poprzednich miejscach pracy; wszystko, co uzyskałem na praktyce i na stażu... Wniosłem też swoją inteligencję, mądrość i własną wyobraźnię, solidność, zdolność kojarzenia, szybkość reakcji... słowem to, co tworzy moją osobowość" (wg ks.Mieczysława Malińskiego), tyle, że każde z tych aktywów od Boga otrzymałem. Pozwól więc, abym zawsze był pełen wdzięczności za te dary, pełen pokory wobec Niego w całej swej działalności. I czuwaj, abym w swojej pracy zawsze kierował się autorytetem Boga; abym realizując swe własne małe i duże plany, nie ważył się "dopuszczać Boga jedynie tam, gdzie z tym byłoby mi wygodnie...
Niech moim życiem, moją pracą, nie kierują własne ambicje, pragnienia czy pożądliwości, potrzeba ludzkiej akceptacji - lecz Bóg i Jego słowo" (wg "Słowa wśród nas"). Niech "łączność z Bogiem w mojej duszy będzie rękojmią powodzenia i świętości moich czynów" (o.D.W.jw.), "bez Boga bowiem i bez Biblii jest niepodobna sprawiedliwie postępować, kierując sprawami tego świata" (George Washington)...
"Ogarnij mnie swoją miłością, jak chcesz, abym i ja ogarniał wszystkich ludzi i spraw, by wszystko, co jest we mnie, mogło obrócić się ku Twojej chwale, Panie" (wg Daga Hammarskjölda). I czuwaj, "bym potrafił miłować Pana Boga, całym swym sercem, całą duszą, całą swą mocą, całym umysłem, ale przy tym bliźniego jak siebie samego... I abym oczekując Bożego miłosierdzia, umiał je okazywać bliźnim, zwłaszcza swoim podwładnym, bo tylko wtedy będę nosił życie w sobie" (wg o.Krzysztofa Rajmunda Guzika SOCist). Bo tylko "człowiek, który żyje w pokoju z Bogiem i z sobą samym, promieniuje pokojem i pokojowo współżyje z ludźmi" (ks.SAC) - Ty dobrze o tym wiesz...
Niech wszystkie moje posunięcia wypływają z przykazań Bożych, a hierarchia wszelkich wartości niech zawsze się opiera na wartościach moralnych. Niech każde moje posunięcie wyrasta z "odpowiedzialności, która zawsze wymaga trzeźwego rozważenia jakie mogą być konsekwencje podjęcia pewnych działań lub zaniechania ich. Proszę więc, Chryste, pomóż mi zdobyć potrzebną wyobraźnię i wrażliwość moralną, które pozwolą mi rozpoznać dobro lub zło, jakie z tym czynem może być powiązane" (wg ks.M.M.jw.). Pomóż pamiętać o tym, że "ważne jest w życiu, aby wiedzieć, kiedy skorzystać z okazji, lecz nie mniej ważne jest wiedzieć, kiedy korzystać z niej nie wolno" (wg Benjamina Disraeli)...
"Zachowaj mnie od "biada", czekającego wszystkich, którzy nie zachowują harmonii pomiędzy zewnętrznym objawem pobożności, a swym wewnętrznym nastawieniem" (wg o.K.R.G.jw.), aby nie było tak, jak to się często zdarza, że "gdy zabieram się do modlitwy, to nagle senność mnie ogarnia. Także i z pójścia do kościoła uchylam się z byle powodu, lecz kiedy ujrzę jakąś możliwość aby zarobić większą sumę, natychmiast mi wracają siły, zapał do pracy" (wg ks.Stanisława Klimaszewskiego MIC) mnie ogarnia i nagle staję się jakby innym człowiekiem... Niech moje interesy nigdy mnie nie pochłoną aż do takiego stopnia, bym przestał szukać Boga. Zechciej mi jednak przypominać, że mogę Go najłatwiej znaleźć wśród swoich pracowników...
Pozwól mi stale "pamiętać o tym, że duchem mojej firmy jestem właśnie ja sam... że to ja jestem tym człowiekiem, na którym opiera się całość. Muszę więc zawsze wierzyć w siebie, bo moi ludzie we mnie wierzą. I muszę zawsze mieć do siebie zaufanie, że w każdej sytuacji jednak dam sobie radę, gdyż we mnie jest ukrytych tysiące możliwości, które mogę wydobyć gdy przyjdzie co do czego... Muszę prowadzić swoją firmę odważnie, "z radością tworzenia i z satysfakcją z przezwyciężania trudności, ze świadomością walki o ważne sprawy, o słuszne sprawy, o nowatorstwo, przełamywanie starych schematów myślowych... o nową mentalność, o nowego człowieka, o nowy kształt rzeczywistości, o młodość tego świata, o młodość całej Polski... Muszę kształtować ją w imię nowoczesności... z poczuciem, że albo zwyciężę, albo przegram" (wg ks.M.M.).
Zwyciężę, jeśli w Bogu złożę swoje nadzieje; nadzieje na to, że z Bogiem pokonam wszystko, bo "wszystko można w Tym, który umacnia nas" (wg Flp 4,13). Święta Teresa z Avila mówiła kiedyś o sobie samej: "Teresa bez łaski Bożej jest tylko biedną kobietą, z łaską zaś staje się silna. Z łaską Bożą i wieloma pieniędzmi, jest potężna". Proszę Cię więc, pozwól i mnie mieć taki punkt widzenia, bo "tylko wtedy, gdy mamy w sobie łaskę Bożą, która jest radością i pokojem, możemy budować coś wartościowego dla ludzi" (wg bł.Jana Pawła II)...
A jeśli nawet przyjdzie bolesne uderzenie od strony, z której się nie spodziewam, to wbrew wszystkiemu, "z nadzieją będę ciągle szedł naprzód... Nie zrezygnuję, lecz zrobię wszystko, by nie załamać się, bo każdy kto ma ufność w Bogu, ten w najtrudniejszych sytuacjach, zamiast przeklinać ciemności - zapala świecę nadziei" (wg ks.Mieczysława Rusieckiego). On wie, że tam, "gdzie człowiek już nie widzi drogi wyjścia, Bóg widzi ich tysiące"...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Jezu, Ty wstępując do nieba na pewno miałeś spokój w duszy, że wykonałeś najdokładniej to wszystko, czego Ojciec od Ciebie oczekiwał; że "otoczyłeś Go chwałą tutaj, na ziemi, przez to, że wypełniłeś dzieło, które Ci dał do wykonania" (wg J 17,4). Tak więc i ja "staję przed Tobą z ufnością i w pokorze, bo chcę zrozumieć prawdę o Tobie, o moim życiu i powołaniu oraz o bliźnich, którzy stoją obok mnie zarówno w domu, jak i w pracy; o tym, że moim powołaniem i drogą do świętości stała się praca z innymi, jak również i dla innych" (wg Modlitwy Przedsiębiorcy i Pracodawcy). I ja chciałbym wypełnić jak najlepiej to dzieło...
Ty wiesz, że "praca posiada swą zasadniczą wartość dlatego, że jest spełniana przez człowieka. Na tym opiera się godność pracy, która powinna być szanowana bez względu na to, jaką pracę człowiek wykonuje. Ważne jest bowiem to, że wykonuje ją człowiek" (bł.Jan Paweł II). Pomóż mi zatem, Panie, wciąż mieć to na uwadze. Pozwól mi wciąż "pamiętać o tym, nie idę sam... że mój interes, mój zakład pracy, jaki by nie był, to nie ja sam, lecz również grupa ludzi będących obok mnie. [Proszę Cię zatem, pomóż mi odpowiednio] dobierać ludzi do mojej roboty i starać się ich tak traktować, by chcieli identyfikować się z tą naszą wspólną firmą... Niech wiedzą, że ja ufam im, że ja chcę liczyć na nich; że każdy z nich, który wziął sprawę w swoje ręce, na pewno doprowadzi ją do właściwego końca" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...
Racz umacniać we mnie świadomość, że na mnie spoczywa trudna odpowiedzialność za los tych wszystkich ludzi, których mi powierzyłeś. Pozwól mi więc traktować ich z taką powagą i oddaniem, by moje poczynania stały się w Twoich oczach świadectwem, jak bardzo pragnę dla nich być nie tylko panem, lecz i ojcem zawsze "pogodnym, uśmiechniętym, optymistycznie nastawionym, wtedy i moi ludzie będą pogodni, uśmiechnięci i pełni optymizmu, gdy mnie właśnie takiego będą widywali" (wg ks.M.M.jw.)...
I obym zawsze miał świadomość, że "płaca to jeszcze nie wszystko, bo praca - to znaczy człowiek, [a nie jakaś maszyna do robienia pieniędzy]. Praca nie może być traktowana nigdy i nigdzie jako towar, bo człowiek dla człowieka nie może być towarem, lecz musi być podmiotem. [Proszę Cię więc, dopomóż mi] dostrzegać wszystkie prawa człowieka związane z jego pracą i wszystkim czynić zadość" (wg bł.J.P.II jw.). Pomóż im stworzyć takie warunki, "aby pracując ze spokojem, mogli jeść własny chleb" (wg 2 Tes 3,12), "nie patrząc na mnie jak na tyrana, nie żywiąc do mnie nienawiści, nie życząc mi nieszczęścia" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)...
Pomóż mi "strzec się, abym nie pogardzał żadnym z tych małych, albowiem ich aniołowie w niebie wpatrują się w oblicze Ojca Niebieskiego" (wg Mt 18,10) i orędują za nimi. Niech więc to będzie dla mnie wskazówką w stosunkach międzyludzkich. I nie pozwól, bym kiedykolwiek "traktował swoich pracowników przedmiotowo; bym posługiwał się kimkolwiek jako narzędziem w danej konkretnej operacji. Owszem, mam wszystko widzieć i mam być wymagający, ale nie w sposób dokuczliwy, lecz aby każdy z nich swą pracę starał się wykonywać na najwyższym poziomie" (wg ks.M.M.jw.). I pozwól mi czuwać nad sobą, bym miał świadomość, że "z każdego uchybienia będę kiedyś musiał zdać sprawę przed Bogiem" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)...
Pozwól mi dopracować się samodyscypliny, bym poważnie traktował wszystkie swe obowiązki i nigdy nie wymagał od swoich pracowników tego, czego od siebie nie zamierzam wymagać, bo właśnie w taki sposób traci się autorytet. I spraw, bym zawsze miał świadomość, że "jestem biznesmenem, że ludzie potrzebują mojej pomocy, że potrzebują mnie. Potrzebują mojego kapitału - fachowego, intelektualnego, moralnego, a stąd wynika najważniejszy mój obowiązek, by inwestować w siebie. Bo to jest najważniejsze - moje inwestowanie, [abym nie zaprzepaszczał Darów Ducha Świętego]. Pomóż mi więc dokształcać się i to bez przerwy, niezależnie od tego ile mam już lat, jaki wykonuję zawód i jakie zajmuję stanowisko. Pomóż mi ciągle kontrolować, co w mojej branży "najmodniejsze" i jakie trendy dominują... jakie kierunki wyznaczają przyszłość tej działalności, abym "w swoim temacie" był zawsze na bieżąco, a nawet i do przodu. Pomóż mi ciągle mieć świadomość czego chcę, pomóż wciąż siebie kontrolować, czy trzymam się tej linii.
Rozbudź we mnie ciekawość tego mojego świata; tego wszystkiego, co się dzieje w mojej dziedzinie, a przede wszystkim, zechciej mi dać zamiłowanie do stałego kontaktu z literaturą specjalistyczną, [bym rzeczywiście mógł być dobrym gospodarzem w Twojej winnicy, którą mi dałeś w dzierżawę]... Pomóż mi wciąż udoskonalać organizację swojej pracy i nigdy się nie wzbraniać przed nowoczesnymi usprawnieniami, a jednocześnie dźwigać w górę kwalifikacje swych pracowników nie tylko przez szkolenia, ale i przez konkursy na najlepszego z nich, i przez nagrody za usprawnienia, przez wszelkie cenne inicjatywy i skuteczne pomysły" (wg ks.M.M.jw.)...
Pozwól mi wciąż pamiętać, że nie samą pracą człowiek żyje, że bardzo ważne są spotkania integracyjne dla załogi; ważniejsze, niż mogłoby to wydawać się, bo "świętowanie sprzyja pogłębianiu osobowości człowieka. Uruchamia rozmaite obszary jego człowieczeństwa, pogłębia je... dostarcza nowych przeżyć, rozszerza horyzonty... Nie musi to być wielkie przyjęcie, żeby pokazać się, ale żeby pogadać na dowolne tematy, bo i taki jest cel świętowania, żeby spotkać się z ludźmi" (wg ks.M.M.jw.).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Zesłanie Ducha Świętego
Jezu, Tyś zapowiedział swoim apostołom, że "Duch Święty, którego Ojciec pośle w Twoim Imieniu, wszystkiego ich nauczy i że przypomni wszystko, co Ty im powiedziałeś" (wg J 14,26). A Ty ich wiele nauczyłeś, odkąd byli przy Tobie. Także my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni, wraz z chrztem "otrzymaliśmy w darze Ducha Świętego" (wg Dz 2,38) i w taki oto sposób "jesteśmy uzbrojeni mocą [Bożą] z wysoka" (wg Łk 24,49). Tą mocą, która sprawia, że "jeśli w Tobie trwać będziemy, a słowa Twoje w nas - wtedy możemy prosić o cokolwiek chcemy, a to spełni się nam" (wg J 15,7). Proszę Cię zatem, najpierw o to, "byś mi dał serce pełne rozsądku do rozsądzania ludzi, [do kierowanie nimi]; serce, które potrafi rozróżniać dobro i zło" (wg 1Krl 3,9).
Pomóż mi zawsze mieć na względzie, że większość moich pracowników musi utrzymać swoją rodzinę z tego, co tu zarobi; że na nich ciąży odpowiedzialność pełna trosk, pełna niepokoju o każdy nowy dzień. Strzeż więc, bym nigdy ich nie zawiódł, ale bym zawsze był uczciwy wobec nich; abym pamiętał, że "godzien jest robotnik swej zapłaty" (1Tm 5,18). Abym miał zawsze tę świadomość, że oni oczekują mojej sprawiedliwości, która każe oddać każdemu to, co mu się należy. "Pieniądze bowiem, które zarabiam, to są nie tylko moje pieniądze, ale one są nasze... [Abym nie zapominał, że] oni wiedzą o tym, iż to właśnie dzięki ich pracy firma ta funkcjonuje... że będą wydzierali z siebie wszystko, na co ich stać, ale ja muszę to dostrzegać i być im za to wdzięczny. Oni zaś muszą to odczuwać, że ich szanuję, że ich doceniam, że nimi stoi ta moja firma... Nie moja, ale nasza... że tu jest też ich praca, wspólna praca... nasza, trzeba więc płacić za nią tyle, na ile zasługują" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...
Czuwaj nade mną, bym "nie krzywdził sługi rzetelnie pracującego ni najemnika, który oddaje się zajęciu z całej swojej duszy" (wg Syr 7,20) i aby nigdy z mego powodu ich "krzyk nie musiał dojść do uszu Najwyższego" (wg Jk 5,4). "Biada bowiem temu, który buduje dom swój pomijając sprawiedliwość, a górne jego piętra wśród bezprawia... który każe swemu współziomkowi pracować darmo i nie oddaje mu jego zarobku" (Jr 22,13). Bo "krzywda zawsze rani przynajmniej dwie osoby: skrzywdzonego i krzywdzącego... A poza tym, brak przebaczenia, nienawiść i uraza ukrywana w sercu, może wywołać nawet cierpienia fizyczne" (wg s.Kingi Heleny Szczurek). Świadomość winy jest bowiem zawsze źródłem niepokoju, który obciąża ludzkie sumienie, a to skutkuje nieprzyjemnym rozdarciem wewnętrznym...
Strzeż mnie przed skąpstwem i przed wyzyskiem, i nie dozwalaj, bym kiedykolwiek stał się przyczyną ludzkich wystąpień, bo ten "kto sieje zło, ten zbiera nieszczęście" (Prz 22,8). Przeciwnie... pozwól mi pamiętać, że "kto ma udział w człowieczeństwie, ten musi przyjąć wszystkie jego właściwości" (św.Grzegorz z Nyssy). Musi zabiegać, "żeby w nim wzrastała troska o człowieka, a nie jedynie o to, żeby więcej zarobił. Musi się starać, aby wszystkie umiejętności i talenty, wszystkie swoje zamiłowania, wszystkie swe dary, fascynacje, wszystkie zainteresowania ukierunkować na drugiego człowieka. Musi dbać o to, aby były ku niemu wychylone i aby miały swe spełnienie w innych ludziach" (wg ks.M.M.jw.).
A przede wszystkim musi pamiętać o tym, że "człowiek przynosi owoc, kiedy wysiłki jego rąk służą ulżeniu nędzy drugich, gdy jego odezwanie się w pracy czy na ulicy, utrwala innych w przeświadczeniu, że warto jest żyć Ewangelią... gdy widać jak mu zależy na tym, by Bóg był uwielbiony" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka)...
Pomóż mi, Panie, szanować wszystkich i nie pogardzać nawet najniższym pracownikiem. Naucz mnie "kochać Cię we wszystkich napotkanych ludziach, a dobra znajomość bliźniego niechaj pomaga mi dostrzegać Twoje niezwykłe dzieła, które wciąż dokonują się pomiędzy nami" (wg o.Krzysztofa Rajmunda Guzika SOCist)... Naucz mnie być człowiekiem sumienia. który "ilekroć będzie musiał ukarać albo skarcić swojego podwładnego, jeszcze w sumieniu się oblicza: czy nie można było inaczej sprawy pokierować i innych użyć słów" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego).
I pozwól mi pamiętać o tym, że "irytacje, zdenerwowanie, nawet burzliwe wybuchy gniewu, choć same w sobie nie są jakimś wielkim grzechem, to grzechem jest zaniedbywanie pracy nad kulturą uczuć i słowa" (wg ks.bpa K.R.jw.) w stosunkach międzyludzkich. A "jeśli zdarzy się, że ktoś, kto wcześniej mnie obraził, przyjdzie prosić o przebaczenie, uchroń mnie przed tym, abym miał go przyjąć ze złą twarzą czy odpowiedzieć mu niegrzecznymi słowami, ale dopomóż abym mu okazał dobre maniery, uczucie i życzliwość... I obym nigdy i nikomu nie wypominał jakichś zapomnianych krzywd, bo zapomnieć i kazać zapomnieć, to jest najwyższa sztuka...
O Magdalenie nie czytamy, by Jezus przypominał jej o wcześniejszych upadkach... Miłość, cierpliwość i łagodność - nigdy poniżające wyrzuty i nigdy więcej kary... Czynić dobro komu tylko można, krzywdy nie wyrządzać nikomu" (św.Jan Bosco) - niech będzie moją dewizą.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
Ty wiesz, o Panie, że "na rynku panuje prawo dżungli. Ludzie skaczą sobie do gardła i wyrywają sobie z zębów nawet ochłapy. Bezpardonowa walka trwa [mając na celu zdobycie zysku] wszystkimi sposobami, tak że słowo "uczciwość" jawi się jak przybysz z całkiem innego świata" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Proszę Cię więc, nie pozwól mi uganiać się za zyskiem z pogwałceniem zasad moralnych; zasad, które obowiązują w uczciwym interesie. Pozwól natomiast "być solidnym, takim, co zawsze dotrzymuje danego słowa, poważnym i odpowiedzialnym za to wszystko, co mówię... Człowiekiem tak solidnym, by na żadnym etapie i w żadnej warstwie nie można było dopatrzyć się nawet śladu jakiejś fuszerki; żeby kontrahent nie napotkał żadnej zasadzki, niespodzianki, która mogłaby go narazić na straszne konsekwencje. [Bo "nie można uświęcić źle wykonanej pracy"...
Pozwól pamiętać o tym, że trzeba się liczyć z każdym człowiekiem] przez dotrzymywanie terminów i bycie punktualnym, przez nie nadużywanie niczyjej cierpliwości, bo każdy ma swój czas jakoś zaplanowany i jakoś ograniczony. A punktualność, to cecha ludzi dobrze wychowanych, to również gest miłości, szacunku dla drugiego i dla jego godności...
[Racz utrwalić we mnie świadomość, że najwięcej szkód wyrządzają] nie te kłody, które ludzie rzucają nam pod nogi, ale te, które sami zwalamy na siebie: te zaniedbania, przeoczenia, pochopne decyzje... niedopatrzenia, niedouczenie, brak fachowości, brak praktyki, brak doświadczenia, amatorszczyzna, niedogadanie, lekkomyślność i niedopracowanie... naiwne zaufanie na tak zwane słowo, na którym się buduje zamki niczym na lodzie... Uchroń mnie od nieuczciwości wobec swoich współpracowników, przełożonych, podwładnych czy wobec konkurentów, którzy mogliby mi zagrozić swoją fachowością i swoją kompetencją. [Pozwól natomiast, abym często pytał samego siebie]: czy zależy mi na tym, by trafić na jelenia, zedrzeć z niego skórę i uciec, czy też chcę zadbać o klientelę, zbudować zaufanie do siebie, wyrobić sobie nazwisko ?" (wg ks.M.M.jw.)...
Pozwól, bym zawsze miał w pamięci jak "szczęśliwy jest ten, któremu nie poczytujesz winy; człowiek, w którego duszy nie ukrywa się podstęp" (wg Ps 32,2); który przenigdy nie poniża się do tego, by się "bogacić korzystając z niepewnej sytuacji swojego bliźniego" (ks.SAC). "Niech posiadane przeze mnie dobro, nigdy nie stanie się powodem do bluźnierstwa" (Rz 14,16), bo przykre jest wspólne życie z kimś, dla kogo pieniądze są wszystkim; z kimś, kto ma za nic innych i z nikim się nie liczy... Kto się nie liczy także z ludźmi, którym działalność jego firmy zatruwa życie, środowisko, zakłóca spokój, niszczy domy i dewastuje drogi... z nikim, dosłownie z nikim... gdyż będąc przekonanym, że wszystkich można kupić, wchodzi w układy korupcyjne z władzami miejscowymi, lub angażuje się w układy polityczne, wspierając materialnie tych, co mają wielkie wpływy...
Ty, Panie Jezu, wiesz i to, że wielu bogacących się "wpada w pokusę i w zasadzkę, a także w liczne nierozumne, szkodliwe pożądania, które tak łatwo pogrążają w zgubę i zatracenie" (wg 1Tm 6,9). I chociaż zarabianie pieniędzy nie jest grzechem, to one mogą mieć nad nimi wielką moc. "Pieniądze mają bowiem iście szatański urok. Wysuwają się na pierwszy plan, za wszelką cenę próbując zająć centralną pozycję w ludzkim myśleniu i przeżywaniu świata... Ze środka, stają się celem, i to jest katastrofa, która się może wydarzyć także i w moim życiu. I nie ma tu mocnego, bo to niebezpieczeństwo ciągle zagraża nam" (wg ks.M.M.jw.). Stąd chciwość i pazerność, oszustwa, wyłudzenia, nie tylko wobec ludzi, ale i wobec instytucji, a zwłaszcza wobec państwa...
A Ty, o Chryste, przed wiekami kazałeś "oddać Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co Boże" (wg Mt 22,21). Proszę Cię więc, dopomóż mi ustrzec się takich niecnych praktyk, bo nieuczciwość podatkowa jest nie tylko grzechem kradzieży i oszustwa, ale też świadczy o tym, że tacy oszuści nie chcą lub "nie potrafią myśleć kategoriami dobra wspólnego, do którego należy się dokładać, bo również ich pieniędzy potrzebują szkoły, przedszkola, domy starców, szpitale, pogotowie, domy niepełnosprawnych, [wojsko, działalność kulturalna], a zatem te pieniądze służą również i im" (wg ks.M.M.jw.).
Niech mnie na drodze uczciwości wspiera Najświętsza Maryja Panna, która tak pięknie, tak uczciwie, tak po Bożemu żyła na ziemi, że Bóg w nagrodę wezwał Ją do swojego Tronu. Niech oręduje, aby "Duch Święty, od którego wypływa wszelka mądrość i moc, był dla mnie światłem oraz siłą w chwilach pokusy i zwątpienia. Niech Jego miłość tak napełnia moje serce, by w nim się nie zakorzeniła chciwość czy chęć oszustwa, albo pokusa osiągnięcia niegodziwego zysku. I niech ustrzeże mnie od tego, bym miał obciążyć swe sumienie ludzką krzywdą" (wg Modlitwy. Przedsiębiorcy i Pracodawcy).
Czuwaj więc, Matko, proszę Cię, abym kierując się tym światłem unikał wszelkich podejrzanych interesów i abym nigdy się nie skłonił ku nielegalnym zyskom; bym nie dał się uwikłać w działania nieetyczne, ale pamiętał o tym, że "kto kocha się w pieniądzach, pieniądzem się nie nasyci" (Koh 5,9)... Obym przedkładał uczciwość we wszystkich posunięciach. "Nie można bowiem służyć Bogu i Mamonie" (wg Mt 6,24).
Dopomóż mi pamiętać o tym, że "Bóg objawia swoją Wolę przez przykazania, przez wskazania Kościoła, które pomagają strzec przykazań prawa Bożego... że to, czego Bóg od nas chce, jest określone także przez obowiązki stanu zgodne z okolicznościami życia każdego z nas" (ks.SAC). Dlatego proś, aby Duch Święty umocnił we mnie tę świadomość, że "jeśli będę słuchał głosu Boga swojego, będę błogosławiony w mieście, błogosławiony w polu... Błogosławiony będzie owoc mojego łona i plony mojej roli.... Błogosławione będzie moje wejście i wyjście" (Pwt 28,3-6)... i wszystkie interesy uczciwie prowadzone.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny
Boże, Ty wiesz, że "człowiek jest ogromnie przywiązany do tego, co już ma, dlatego nie chce ryzykować, nie chce zdawać się na to, co dopiero może mieć" (ks.bp Kazimierz Romaniuk), podczas gdy w interesach "podstawową zasadą jest inwestowanie zarobionych pieniędzy w przedsiębiorstwo, a nie wyłącznie - ich przejadanie. Rozbudowa, unowocześnianie, udoskonalanie, wymiana maszyn i urządzeń na lepsze, usprawnianie organizacji przedsiębiorstwa" (wg ks.Mieczysława Malińskiego), to są roztropne posunięcia, świadczące o tym, że człowiek umie korzystać z Darów Ducha Świętego, umie i chce pomnażać dobro, którym obdarzasz go. Umie i chce wprowadzać w życie treści ewangeliczne (Mt 25,20-23).
Proszę Cię więc, dopomóż mi rozwijać ten mój biznes... Daj mi odwagę podejmowania śmiałych pomysłów, inicjatyw i możliwości sprawnej realizacji ich, by nie przeciągać i nie czekać, ale brać się do dzieła. "Nie można bowiem pozostawać tylko przy dobrych chęciach, lecz starać się swoje zamiary szybko wprowadzać w czyn, w przeciwnym razie chęci osłabną, zapał wygaśnie, a z zamiarów nic już nie pozostanie" (wg ks.M.M.jw.).
A Ty, o Pani, Królowo Niebios, Królowo Świata, którą już wcześniej nazywano Panną roztropną i czcigodną; która wiedziałaś jak postąpić w zaskakujących sytuacjach i jakie mogą być konsekwencje wolnych wyborów człowieka - wybłagaj dla mnie umiejętność oceny ludzi, których spotykam wokół mnie. Dopomóż mi otaczać się odpowiednimi osobami, dobrymi, "wypróbowanymi, wiernymi przyjaciółmi, którzy potrafią mi doradzić, osadzić mnie w realiach, przedyskutować trudne sprawy, wytknąć ich słabe punkty... którzy mają zdolność oceny wszystkiego na swój sposób i potrafią krytycznie rozważyć każdy punkt" (wg ks.M.M.jw.). I naucz mnie umacniać dobre stosunki między nami, gdyż "bycie pośród ludzi, którzy czynią dobrze, i nas pobudza do dobrego, tak że możemy tego nawet nie zauważyć" (wg św.Jana Bosco)...
Pomóż utrwalać naszą przyjaźń na gruncie towarzyskim, ale zawsze z tą świadomością, że nam nie wolno bezkrytycznie poddawać się beztroskim atrakcjom tego świata; trwonić pieniądze na rozrywki nie zawsze godne i nie zawsze odpowiednie. Proszę Cię zatem, czuwaj, bym w tym względzie zachowywał rozsądną równowagę, a przy tym ciągle miał w pamięci, że "kiedy człowiek nie zna granic, wcześniej czy później, Bóg mu o tych granicach przypomni" (Piotr Jaroszyński). I naucz mnie korzystać jedynie z takich dóbr i radości, które nie gorszą nikogo, a zwłaszcza nigdy "nie używać żadnych dóbr materialnych dla celów przeciwnych miłości Boga i człowieka" (ks.SAC).
Naucz mnie dobrze gospodarzyć posiadanymi zasobami, "pieniądze bowiem tylko wtedy dają zadowolenie, gdy część odkłada się na później, część się wydaje, a część oddaje się innym" (o.B.Hanley OFM). Oręduj więc, aby Duch Święty "napełnił mnie mądrością, by umiejętność oszczędzania nigdy nie przerodziła się w skąpstwo, by moja rozumna przezorność nie stała się wyrachowaniem, a wszelkie dobre inicjatywy i przedsiębiorczość - nie stały się obłędnym dążeniem do sukcesu, bodaj za wszelką cenę" (wg modlitwy przedsiębiorcy i pracodawcy)...
Nie pozwól mi zasklepiać się wyłącznie w swoich interesach, ale czuwaj, by "w mojej pracy rozbrzmiewał ton najwyższy, który się zwie służbą bliźniemu. I tym trudniejszą służbą, o ile służyć ma bliźniemu anonimowemu, którego biedy, potrzeb, utrudzenia nie można dostrzec oczami; którego prośby, płaczu, narzekania nie da się słyszeć uszami i którego cierpienie można wyczuć tylko sercem" (wg ks.M.M.jw.). Bo "jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swoje serce, jak może trwać w nim miłość Boga ?" (1J 3,17)...
"Pieniądze i bogactwa, według nauki Chrystusa, nie mogą stać się środkiem do czyjegoś wywyższenia, ale do okazania miłości" (ks.Stanisław Klimaszewski MIC), uszczęśliwienia kogoś. Proszę więc, bym mógł czerpać radość z tego, że jakiś biedny człowiek poczuje się szczęśliwy choćby z tego powodu, że trafił właśnie na mnie... I obym wciąż pamiętał o tym, że "na każdego sytego pracują setki ludzi głodnych, niedożywionych, wyzyskiwanych, nad miarę spracowanych, pełnych poczucia krzywdy społecznej, zawodu i bolesnej niesprawiedliwości... słowem ludzi, o których nie wolno zapominać, gdy siadamy do stołu" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Bo "tylko okrutnik nie współczuje uciśnionemu" (ks.bp K.R.jw.)...
Ty wiesz, o Pani, że "decydującą rolę w ustaleniu granicy między tym, co konieczne, a tym, co jest zbyteczne, ma duch miłości bliźniego. Ten, komu brak takiej miłości, albo ma jej niewiele, niczego nie będzie uważał za zbyteczne, niczego nie wyrzeknie się na rzecz biedniejszych od siebie. Kto ma natomiast wiele miłości, ten zawsze znajdzie coś, czym mógłby się podzielić z bliźnim" (ks.S.K.jw.). A poza tym "chrześcijanin obowiązany jest dzielić się z tymi, którzy potrzebują. I to jest obowiązek, a nie jakaś łaska z naszej strony" (Jan Dobraczyński).
"Sam fakt, że Bóg postawił jakąś duszę na mojej drodze, dowodzi tego, że pragnie, bym coś dla niej uczynił" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty). "Bóg nie przeoczy najmniejszego z naszych dobrych uczynków, a ich wartość ukaże nam w pełni po śmierci. Bo czyniąc dobrze, rzeczywiście stajemy się wiarygodnymi naśladowcami Syna Twego, który "przeszedł przez życie dobrze czyniąc" (Dz 10,38)" (wg ks.bpa K.R.jw.)...
Naucz "wychodzić do swych bliźnich nie z zaciśniętą pięścią, ale z otwartą dłonią gotową do pomocy" (Sługa Boży S.W.jw.) i nie dopuszczaj, bym się wzbraniał pomagać nieżyczliwym, bo "jeśli będę miłował jedynie tych, co mnie miłują, cóż za nagrodę będę miał" (wg Mt 5,46), kim będę w oczach Boga ?. "Świadczenie dobra tylko tym, którzy są dla nas dobrzy, jest niczym innym jak spłacaniem długu za ich życzliwość. Tymczasem chrześcijanin ma być nie tylko dłużnikiem, lecz wierzycielem dobra, nawet w stosunku do tych, którzy zdają się na to nie zasługiwać. W przeciwnym razie będzie jak celnik lub poganin" (wg ks.SAC). Czuwaj więc, abym starał się "być wspaniałomyślny, bo wiesz i o tym, że największą wadą biznesmena jest właśnie jego skąpstwo" (wg ks.M.M.jw.).
Uchroń mnie, Panie, od obłudy polegającej na wspieraniu kogokolwiek lub czegokolwiek pieniędzmi, które zostały zdobyte poprzez wyzysk, bo nie wolno "czynić zła, aby stąd wynikało dobro" (Rz 3,8)... na tym, "bym uczynki pobożne wykonywał przed ludźmi po to, aby widzieli mnie i abym nie trąbił przed sobą jak czynią obłudnicy, by ich ludzie chwalili... Niech nie wie lewa moja ręka, co właśnie czyni prawa, aby moja jałmużna pozostała w ukryciu" (wg Mt 6,1-3) i mogła świadczyć o mnie jedynie wobec Boga.
Niech światło Boże mi odsłania, co powinienem wspierać i co mógłbym dotować; co będzie służyć mojej Ojczyźnie, a co umocni Kościół, aby słowa Amosa: "Piją czaszami wino i najlepszymi olejkami się namaszczają, a nic nie martwią się upadkiem domu Józefa" - kiedyś nie stały się wyrzutem mego sumienia. Sam Jezus czuł się w obowiązku do zapłacenia należnego podatku na świątynię "by nie dawać [nikomu] powodu do zgorszenia" (Mt 17,27)... Niech będą mi przykładem ogromni potentaci budującego się przemysłu z dziewiętnastego wieku, którzy wspierali materialnie budowane kościoły nawet nie swoich wyznań, gdyż byli przekonani o wielkim wpływie wiary na morale robotników. Oni wierzyli w to, że Bóg jest jeden dla nas wszystkich...
Nie pozwól mi "zatyrać się" w działaniach ponad siły, bo "ludzie niszczą zdrowie, by zarobić pieniądze, a później tracą swoje pieniądze na odzyskanie zdrowia". Pomóż natomiast wypracować nawyk odpoczywania, nawyk odnowy sił w plenerze przyjaznym człowiekowi i wewnętrzną potrzebę wdzięczności wobec Boga za całe piękno świata; za doskonałość Jego dzieł w urokach natury.
Naucz mnie czerpać radość z posiadania rodziny, dla której żyję i pracuję; w której lokuję swe nadzieje i całą swoją miłość. Obym, ponad wszelkie pragnienia, przedkładał dążność do bycia razem, "zawsze razem... O ile to możliwe - zawsze razem fizycznie albo przynajmniej sercem, myślą i całą swą istotą... Tego wymaga prawdziwa miłość. Na tym polega doskonała wspólnota" (o.Dominik Wider OCD) pokrewieństwa. Niechaj nasz dom "nigdy nie będzie jedynie miejscem, do którego przychodzi się jeść, spać, kłócić się czy żądać pieniędzy. Niech nie będzie mieszkaniem, w którym panuje trudna do zniesienia cisza oddalająca dzieci od rodziców. Ale niech będzie on schronieniem pewności pocieszenia i zawsze dobrej rady, słowem... miłości Boga objawiającej się w nas" ("Modlić się Ewangelią" - Marco Alberto)...
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|