wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

UMOCNIENIE POCZUCIA ODPOWIEDZIALNOŚCI




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Jakże trudnego wyboru musiałaś dokonać, Maryjo, kiedy Archanioł zwiastował Ci poczęcie Jezusa. Jak wielką sprawę w jednej chwili byłaś zmuszona rozważyć: lojalności wobec Boga, czy wobec człowieka; wobec narzeczonego, któremu miałaś dochować wierności, czy wobec planów Pana...? Tyś jednak nie zawiodła Bożych oczekiwań będąc wewnętrznie przekonana, że "trzeba bardziej słuchać Boga aniżeli ludzi" (Dz 5,29). Ty bowiem byłaś odpowiedzialna za swoją decyzję, bo "być odpowiedzialnym, to znaczy być człowiekiem wolnym i czerpać wolność z Boga !" (bł.Jan Paweł II).

Tyś, Panno Święta, przeczuwała, że "dusza jest w tym znaczeniu odpowiedzialna za dobro, które posiada, kiedy jej serce otwiera się pod tchnieniem miłości dobrowolnie i z własnego pociągu do Prawdy, która ją przynagla... [Tyś rozumiała, że] dusza, która nie posiada w sobie tego cennego dobra, jest odpowiedzialna za jego utratę, ponieważ wzbrania się usłyszeć błagalny głos Miłości, który się w niej odzywa" (PJ do Małgorzaty Balhan) i zapewne dlatego powiedziałaś - "fiat". Proszę Cię więc, naucz i mnie takiej rozumnej i tak roztropnej odpowiedzialności...

Czuwaj, abym zawsze pamiętał, że "z Bogiem się nie dyskutuje, gdyż Boga trzeba słuchać"; że nie kto inny, lecz ja sam ponoszę pełną odpowiedzialność za wypełnienie planów Bożych wobec mnie, bo "posiadając wolną wolę, ja sam jestem autorem swojego uświęcenia. Sam też poniosę odpowiedzialność i tak jak każdy - będę sądzony osobno z całego życia" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego)...

Zechciej więc wzmacniać moją świadomość własnego wzrostu duchowego i pomóż mi pamiętać, że "tak muszę wszystko czynić i mówić, i o wszystkim myśleć, jak gdybym miał już teraz odejść z tego życia" (Marek Aureliusz). "Czynić nie tylko dobrze, ale i bez pośpiechu, by dusza ma pod tchnieniem Ducha wzniosła się aż do nieba" (PJ do Małgorzaty jw.), wciąż pamiętając o tym, że "odpowiedzialność, tak jak wiara, umacnia bogactwo naszej egzystencji, jeśli jesteśmy do niej zdolni. Pomniejsza nas, gdy nam jej brak. Czym krew dla ciała, tym dla ducha jest odpowiedzialność" (Henryk Skolimowski)...

Ty wiesz, o Matko, że "do lat wiosny człowiek jest odpowiedzialny za to wszystko, co wymarzył, ukochał i upragnął... potem zaś odpowiada za to, czego dokonał, czego dopełnił i co uskutecznił" (wg Cypriana Kamila Norwida). Pomóż mi zatem być "robotnikiem miłym Panu; prawdziwym mistrzem rzemiosła dumnym ze swego dzieła. Błagaj, by raczył dać mi cierpliwość, bym jak najlepiej mógł wykonywać swoją pracę jak pisarz, który spokojnie poszukuje właściwego słowa albo jak stolarz, który długo wygładza elementy, ażeby nadać im właściwe wykończenie".

Ale nie dozwól lekceważyć żadnych rzeczy małych. "One są bowiem skarbem ukrytym w roli Ojca... Te małe rzeczy - to całe moje życie, którego krótkie chwile przesuwają się niby ziarenka różańca w moich dłoniach... Te małe rzeczy - to krople łaski Bożej, jak spadające na trawę krople deszczu... Z drobnych ziarenek złożony jest kłos, z pojedynczych kłosów wiąże się snop, z małych snopków tworzy się wielkie żniwo" (wg ks.Kazimierza Pietrzyka SDB), a "kto ma za nic małe rzeczy, ten wkrótce podupadnie" (Syr 19,1). Proszę więc, nie pozwalaj mi lekceważyć drobiazgów. One to bowiem składają się na doskonałość, a doskonałość nie jest drobiazgiem" (wg Tadeusza Kotarbińskiego)...

Nie dozwól, abym porównywał dusze między sobą. "Każda z nich bowiem ma swoje dobro i swoje zło... We wszystkim różni, mają jednak tego samego Ojca i przed Nim są odpowiedzialni zarówno za dobro, jak i za zło" (do Małgorzaty jw.). A zresztą "nie wiem, ile kto otrzymał. Wiem tylko, ile ja otrzymałem i za to jestem odpowiedzialny. Proszę więc, racz uchować mnie przed "usprawiedliwianiem się postępowaniem innych ludzi... przed zasłanianiem się ich czynami. Nie dozwól motywować swoich czynów tym, że: "Skoro nikt się nie przejmuje, to po co ja mam się przejmować"... że: "Jeżeli im wolno, to dlaczego mnie nie ?", bo przecież kiedyś będę sądzony indywidualnie, jako że wszystko otrzymałem indywidualnie" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

"Panno Najświętsza ! Matko Miłosierdzia ! Oto ja u nóg Twoich niczym nikczemny przeniewierca: ja, który opłacając się niewdzięcznością za łaski otrzymane od Boga za Twoim pośrednictwem, wielekroć i Bogu i Tobie się sprzeniewierzyłem. Lecz, o Pani najłaskawsza ! Nędza moja nie tylko nie zmniejsza mojej ufności w Tobie, lecz powiększa ją jeszcze, gdyż wiem, że właśnie nędza moja tym większą litość Twoją nade mną obudzi" (wg św.Alfonsa Liguoriego)... Umacniaj moją ufność, że i Jezus będzie ze mną w tym dziele współpracował swoimi środkami i swoją mocą; że Jego Wolą jest wspomagać mnie, przynosić mi światło, dawać siły, podtrzymywać i ratować... że tym bardziej mi pomoże, im będę słabszy.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

Maryjo i Józefie Święty, pokornie chylę czoła przed Waszą odpowiedzialnością za drugiego człowieka. Przed Tobą, mężu sprawiedliwy, który nie dopuściłeś do zniesławienia Dziewicy(Mt 1,19) dając tym samym świadectwo, iż "miłość nie szuka swego" (1Kor 13,5). Potem przez lata, odpowiedzialnie troszczyłeś się o byt i stabilność rodziny... Także przed Tobą, Panienko Święta, która pomimo młodego wieku byłaś na tyle odpowiedzialna, że samorzutnie postanowiłaś pomóc brzemiennej Elżbiecie (Łk 1,39 i 56)...

"Jeden drugiego brzemiona noście" (Ga 6,2) - pouczał święty Paweł, lecz Wy oboje słowa te wcielaliście w życiu codziennym, nim je usłyszał świat. A ja... czyje brzemiona noszę ? "O kogo troszczę się i na kim mi zależy ? Za kogo się poczuwam współodpowiedzialny ? Czy jestem również pasterzem, czy nadal tylko owcą...?

Czy zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba doróść do pełni człowieczeństwa i poczuć się również odpowiedzialnym za innych, bo moje człowieczeństwo kształtuje się na tyle, na ile przygarniam, pomagam, opiekuję się, biorę w obronę, zabezpieczam, kieruję - na ile troszczę się o sprawę, o człowieka, o siebie... Tym większy będę bowiem, im szerszy krąg ogarnę swoją troską" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Przeto "niechaj codzienna troska o innych stanie się moją drugą naturą. Pozwól mi widzieć w innych dusze, które należy rozumieć, z którymi trzeba współprzeżywać i które trzeba zbawić" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)...

Obym nauczył się czym jest odpowiedzialność, ale od siebie poczynając. "Nie można bowiem być odpowiedzialnym za kogoś, skoro się jeszcze nie odpowiada za siebie" (Andrea Gasparino). I obym miał świadomość, że "każdego dnia muszę wybierać i chociaż moje słowa i czyny na pewno nie odmienią losu całych narodów, ale moje wybory mogą wpłynąć na ludzi, którzy są wokół mnie" (wg "Modlitw serca").

Niechaj prowadzi mnie ku innym sam Pan nasz, Jezus Chrystus, który, jak mówił, "sam pracuje z przyjaciółmi swoimi, a Jego działanie jest skuteczne: niesie dobro i radość; buduje, a nie niszczy... a kto z Nim idzie, niesie światu pomoc prawdziwie pożyteczną. Uszlachetnia materię świata przywracając mu pierwotną wspaniałość, harmonię i pokój... szczególnie teraz, kiedy cały nasz glob jest zagrożony" (PJ do Anny Dąmbskiej); kiedy "istnieje kryzys prawdy i odpowiedzialności w stosunkach międzyludzkich" (bł.Jan Paweł II)...

Módl się więc za mnie, święty Józefie, bym "dobrowolnie współpracował z Jezusem w zrozumieniu Jego pragnień i Jego troski o biedny cierpiący świat" (do Anny jw.). Racz mnie uchronić "od regresu, od rozpadu, od umniejszania się, od karłowacenia; od umywania rąk, od zrzekania się, od wycofywania, od nie interesowania się sobą ani ludźmi, ani sprawami... słowem, od zrzucania z siebie odpowiedzialności" (wg ks.M.M.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

Tyś wiedział Ojcze nasz Niebieski, że "Panna święta i święty Józef byli świadomi tego, iż nowonarodzone Dziecię Jezus było Bogiem, lecz wiele wspaniałości było przed nimi ukrytych, i tak jak my, tak też i oni głównie żyli wiarą" (wg św.Teresy z Lisieux). Proszę więc, racz i mnie obdarzyć silną wiarą. Daj mi też "światło Ducha Świętego, by oświecało moje sumienie i ożywiało świadomość moralnej odpowiedzialności za długi, jakie wciąż zaciągam wobec Sprawiedliwości i Miłosierdzia Twojego. Błagam o światło budzące poczucie odpowiedzialności za życie chrześcijańskie, które winienem doskonalić osobistym wysiłkiem" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ)...

Dopomóż mi "pokonać strach przed moją chrześcijańską odpowiedzialnością w swoim najbliższym środowisku, choć to nie jest wygodne, ale przecież ode mnie zależy również to, czy wielu ludzi będzie pozostawało w mroku, czy kroczyło ścieżkami, które wiodą do życia wiecznego" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Dopomóż mi rozkrzewiać wiarę choćby w najbliższym otoczeniu, bo ten "kto umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy" (Jk 4,17)... Daj mi świadomość "chrześcijańskiej odpowiedzialności za jego życie, za jego duchową skuteczność, a nawet za jego świętość... i za zbawienie duszy tych, co żyją obok mnie, za uświęcenie każdego z moich krewnych i znajomych" (wg św.J.E.jw.), ale nie dozwól się zasklepiać tylko w rodzinnym gronie.

Pozwól pamiętać o tym, że "jeżeli nic nie powiem, aby występnego sprowadzić z jego drogi, to umrze on z powodu win, ale ja będę ponosił odpowiedzialność za jego śmierć" (wg Ez 3,19) i "straszna to będzie chwila, gdy zjawię się przed Tobą, ażeby zdać rachunek za siebie i za tych, którzy byli powierzeni mojej pieczy" (PJ do Małgorzaty Balhan).

Proszę Cię, abyś mnie obdarzył nie tylko odpowiedzialnością, ale i roztropnością we wszelkich poważnych sprawach, bo wszyscy wiemy, że "z powodu naiwności Trzech Mędrców przybyłych ze świata - Jezus, o mało co, nie zginął w pierwszych dniach swego życia. Bo naiwnością było przyjść do króla Heroda i wypytywać, gdzie się narodził nowy król Izraela. Naiwnością było opisywać dokładnie, kiedy gwiazda się ukazała. Naiwnością było wierzyć, że Herod pójdzie do Betlejem, by oddać pokłon temu królowi" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Dobrze, że tylko naiwnością. Często bowiem taka naiwność jest brakiem odpowiedzialności, lekceważeniem podstawowych zasad zdrowego rozsądku.

Pomóż mi, Panie, odpowiedzialnie korzystać ze swej własnej woli. "Tyś bowiem sprawił, że wszyscy jesteśmy silni, że mamy męstwo woli wzmocnione Krwią Chrystusa. Woli tej żaden diabeł ani żadna moc stworzenia, nie może zmienić w nas; nie może zmusić nas do najmniejszego grzechu, jeśli ktoś sam nie zechce. Jest bowiem moja i tylko moja, dana przez Ciebie wraz z wolnością, [więc nie dozwalaj mi użyć jej do złych celów. Nie dozwól, aby kiedykolwiek stała się] wolą przewrotną. Ona to bowiem zatruwa duszę i zadaje jej śmierć" (wg św.Katarzyny ze Sieny)..

"Uprzedzaj swym natchnieniem każde moje działanie, aby z Tobą zaczęte, z Tobą się też kończyło" (wg br.OH). A nade wszystko pozwól mi zawsze mieć przed oczyma odpowiedzialność za to, że "my, żyjący dzisiaj, też jesteśmy fundamentem dla tych, którzy przyjdą po nas. Gdybyśmy nie odstępowali od tych przykładów jakie nam pozostawili ci, co żyli już przed nami, i gdyby ci, co będą po nas, podobnie postąpili, cała budowla byłaby mocna i niewzruszona" (św.Teresa od Jezusa).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Ty wiesz, czcigodna Święta Rodzino, która niemal natychmiast po ofiarowaniu musiałaś uciec opuszczając własny kraj - jak bardzo trudne bywa życie na obczyźnie. Jak smutno, kiedy wokół nie ma bratniej duszy, kiedy wszystko jest inne i obce, i kiedy człowiek żyje na cenzurowanym, a zwłaszcza kiedy tęsknie liczy dni do swego powrotu... Wtedy dopiero ma świadomość jak wielkim dobrem jest Ojczyzna, jak trzeba cenić ją i czcić... jak trzeba służyć dla niej. Proszę więc, racz umacniać we mnie wszystko, co wiąże się z Ojczyzną i wzbudź odpowiedzialność za to, co ją stanowi...

Pomóż mi przede wszystkim strzec jej dobrego imienia, chronić jej godność i własnym życiem świadczyć związku z nią... Pomóż mi czuwać nad tym wszystkim, bo "czuwam - to oznacza także: czuję się odpowiedzialny za to wielkie, wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska" (bł.Jan Paweł II)... za cały Naród, a szczególnie za ludzi z mego otoczenia, abyśmy wszyscy się starali "żyć przyzwoicie... nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości" (wg Rz 13,13).

To prawda, że "zbiorowej odpowiedzialności nie ma ani w prawie, ani w etyce. Istnieje tylko odpowiedzialność jednostki i ona jest wyrazem człowieczeństwa" (Edmund Osmańczyk). Proszę więc, pomóż mi tak pokierować rozwojem swojej osobowości, abym nigdy nie przyniósł wstydu swojej Ojczyźnie, czy narodowi swoim własnym postępowaniem. Pomóż pamiętać o tym że "zobowiązany jestem do pracy, i to do pracy sumiennej z poczuciem odpowiedzialności, z miłością i wytrwaniem, lecz bez lekkomyślności" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... I ja, podobnie jak wszyscy inni "mimo zamętu i niedostatku, który, niestety, odczuwamy, winienem wciąż zabiegać o to, byśmy szli ku lepszemu, aby budziło się sumienie nie tylko jednostek i rodzin, ale sumienie narodowe, odpowiedzialność za nasze miejsce na karcie Europy i świata" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego).

Ty wiesz, że chcąc wymagać od innych, "trzeba, abym sam był człowiekiem, dopiero potem - urzędnikiem, robotnikiem, nauczycielem, lekarzem... Bo chociaż zawód mój jest ważny albo nawet czcigodny, nie może on przerosnąć mojego człowieczeństwa... Bo chociaż instytucja, w której pracuję, może być wielka, poważna, święta - nie wolno mi się stać tylko jej narzędziem... Nie wolno wciąż rozglądać się, uzależniając swe postępowanie, swoje myślenie od tego, czy zostanę zaakceptowany. Bo może ciągle czekam na to, aby mnie dostrzeżono, odkryto, doceniono, przeprowadzono, skierowano, popchnięto... Bo może wciąż uważam, że to innych obowiązkiem jest troszczyć się, abym był odpowiednio wykorzystany, że to do nich należy, bym wykonywał funkcje, do których zostałem przygotowany, że inni są odpowiedzialni za to, iż ja marnuję się" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Proszę Cię więc, nie dozwól mi zdejmować z siebie ciężaru odpowiedzialności.

Nie pozwól mi w przebiegły sposób przenosić jej na innych. To bowiem jest "bardzo rozpowszechnionym złem - zrzucanie z siebie odpowiedzialności, a oskarżanie innych ludzi... To żenujące, ale człowiek bywa aż tak bardzo nikczemny. Nie chce uznawać siebie takim jakim jest, czyli słabym i winnym, ale wszelkimi możliwymi sztuczkami stara się zasłonić, wybielić i usprawiedliwić, aby zachować twarz" (wg o.Lomurno OCD). A właśnie w taki sposób najszybciej kala ją i traci swe dobre imię...

I wreszcie, proszę, pozwól mi odpowiedzialnie oceniać siebie: "czy nie jestem człowiekiem, który sieje niepokój... albo pustynią bezwodną, nieprzyjazną ludziom, niszczącą ludzi ? Stepem nieurodzajnym, po którym ustawicznie hula wiatr ? Szulernią, dokąd zaprasza się naiwnych, aby ich ograbić ? Knajpą, gdzie rozpija się słabych ? Jaskinią zbrodni, intryg, zatargów, niechęci, nienawiści, wzajemnego zniszczenia...? Czy jestem człowiekiem pokoju czy niepokoju. Dzieckiem Boga czy szatana ?" (wg ks.M.M.jw.). A gdy dokonam samooceny, pozwól mi jak najszybciej usunąć to, co złe, rozwijaj wrażliwość sumienia, która "pozwala wziąć odpowiedzialność za dokonane czyny" (KKK 1781)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

Chylę dziś czoła, Panie Jezu, przed Twą młodzieńczą, ale jakże dojrzałą odpowiedzialnością za prawomyślność wiedzy... za to, że mimo młodego wieku umiałeś "przysłuchiwać się i zadawać pytania" (wg Łk 2,46) nawet uczonym w Piśmie... Proszę Cię więc, pomóż i mnie dobrze rozumieć swoją rolę zwłaszcza w stosunkach międzyludzkich. Ty bowiem "jesteś Światłem świata, a kto za Tobą idzie, widzi nie tylko zabłąkanych, nieszczęśliwych i ślepych, ale widzi też środki ratunku, bo Ty mu je wskazujesz i uczysz, jak używać ich" (PJ do Anny Dąmbskiej) w sposób odpowiedzialny.

"O Panie, który chciałeś, abyśmy stali na nogach, będąc całkowicie odpowiedzialni za samych siebie, jedni za drugich i wspólnie za świat, i za ludzkość" (ks.Michel Quoist) - pozwól i mnie "nauczać ludzi... Nie z książek ani z Ewangelii, ale z serca. Na podstawie lat, które przeżyłem. Na podstawie moich doświadczeń... bo każdy z nas jest [w pewnej mierze] nauczycielem otoczenia" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Pozwól mi "tak kształtować sumienia moich bliźnich, by sami potrafili zgłębić ciążącą na nich odpowiedzialność wobec Boga i ludzi, i zgodnie z tym postępowali" (wg Salvadora Bernala).

Dopomóż mi prowadzić ich na właściwą drogę, jak to czyniła święta Teresa z Lisieux, która "z początku szukała nowej drogi tylko dla siebie, następnie wprowadziła na nią nowicjuszki powierzone jej pieczy, a wreszcie zapragnęła otworzyć ją dla wszystkich "małych dusz" (o.Otto Filek OCD). Pomóż mi przy tym mieć szacunek dla słowa, zwłaszcza dla wielkich słów... Naucz "brać za nie odpowiedzialność i nieść je niczym skarb najdroższy w glinianych naczyniach" (wg ks.M.M.jw.), bo "jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej, i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego - tak słowo, nie powinno wracać bezowocne, wpierw, zanim nie dokona tego, co zamierzyłem i nie spełni swojego posłannictwa" (wg Iz 55,10-11).

"Być może wielu zwykłych chrześcijan zdąża do Boga drogą łatwiejszą od mojej, idąc tym szybciej, im mniejszy ciężar odpowiedzialności spoczywa na ich barkach. [Pozwól mi jednak wciąż pamiętać o tym, że] będę musiał zdać sprawę Bogu ze swego własnego życia" (wg św.Augustyna). "Błagam więc, daj mi zrozumienie tej wielkiej odpowiedzialności, jaką mam wobec Ciebie, mojego Stwórcy i Zbawcy" (Małgorzata Balhan); tej "odpowiedzialności z jaką winienem korzystać ze swej wolności w związku ze swoim wiecznym przeznaczeniem" (wg KKK 1036) i wzmocnij moją odpowiedzialność za powierzonych mi oraz za innych ludzi. "Niewielu bowiem jest takich, którzy na sądzie będą mogli powiedzieć Bogu, że nie utracili nikogo z tych, za których byli odpowiedzialni" (o.Henri Lacordaire OP).

"Wielu też myśli tylko o sobie i zabiega co najwyżej o ocalenie najbliższych, przy czym zupełnie nie interesuje się losem pozostałych ludzi. Nie troszczy się o dobro całego świata, a może i nie bardzo wierzy w to, że Ty, o Panie, pragniesz objąć swym miłosierdziem wszystkich ludzi, i że Twoja przychylność nie jest zarezerwowana dla wąskiego grona wybranych" (wg ks.Wojciecha Antoniego Czeczko SVD). Tak tylko im wydaje się, prawda jest jednak inna, bo cokolwiek wydarzy się tu, u nas, czy na świecie:

"Każdemu w dziale część winy przypadnie

Nawet za cudze zbrodnie i szaleństwa;

Bo każdy nosi w duszy swojej na dnie

Odpowiedzialność wspólną człowieczeństwa" (Adam Asnyk)...

Umacniaj we mnie świadomość tego, że będąc Bogiem "masz w stosunku do nas, swoich dzieci, szczególne prawo: prawo do tego, byśmy odwzajemniali Twoją miłość, mimo naszych osobistych błędów... byśmy zdawali sobie sprawę z pewnej odpowiedzialności, od której nie możemy uciec, a która równocześnie daje nam absolutną pewność, że w Twoich rękach jesteśmy narzędziami, na które zawsze liczysz, [zwłaszcza na naszą odpowiedzialność za dobre imię Kościoła. I obym zawsze pamiętał, że] będę mógł czuć się odpowiedzialny kiedy zrozumiem, że wobec Ciebie posiadam tylko obowiązki. Ty zaś sam się zatroszczysz o przyznanie mi praw" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).

Umocnij moją odpowiedzialność za dobre imię Narodu, całej Ojczyzny mojej, ażebym "tam, gdzie jest moje miejsce w do szeregu, potrafił wytrwać nawet w obliczu niebezpieczeństwa, a nawet mimo narażania się na śmierć" (Platon). Umocnij miłość do niej, odpowiedzialną, ofiarną... dojrzałą, twórczą miłość... gorąco proszę Cię.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej