wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

UMIEJĘTNOŚĆ ZACHOWANIA GODNOŚCI OSOBISTEJ




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Jakie to przykre, Panie Jezu, że wśród najbliższych, Twoich uczniów znalazł się taki niegodziwiec... Podwójny niegodziwiec, bo nie dość, że Cię zdradził, to jeszcze śmiał przyjąć zapłatę za ten haniebny czyn. Dał się podejść słabości ludzkiej i powodować siłom zła, przy tym w pełni świadomie... I chociaż nie był aż do dna zdeprawowany, bo zrozumiawszy hańbę swego występnego czynu, potrafił zdobyć się na żal i na odrazę do postępku; wyzbył się nawet zapłaty... to jednak aż do dziś, w pamięci wieków pozostał straszliwym niegodziwcem, bo "ten, kto grzeszy, ten upodla godność swoją, szlachetną, nieskończoną godność dziecka Bożego" (PJ do Anny Dąmbskiej), a "pójście za "łatwym chlebem", najczęściej łączy się ze zdradą tej godności" (wg ks. Andrzeja Zwolińskiego)...

Chryste... A ileż jest we i we mnie z Judasza...! Ja także jestem słabym człowiekiem i często działam impulsywnie, bez przemyślenia, bez zastanowienia się, nie myśląc o tym, że narażam swoją godność... A przecież wystarczyłoby wzorować się na Tobie, bo kiedy Kajfasz spytał Ciebie: "Nie odpowiadasz na to, co przeciw Tobie świadczą ?" (Mt 26,62) - Tyś milczał, wiedząc, że odpowiedź byłaby "śmieszna, bezużyteczna... Wdać się w rozmowę z kapłanami tak fałszywymi jak świadkowie, których przekupili i odpowiadać takim, co kłamią; takim, których pytania są nowymi kłamstwami" (wg o.Marie-Augustina Bellouarda OP) - to byłoby na pewno poniżej Twej godności. Byłoby podważeniem rangi Twojego człowieczeństwa, bo "godność ludzka wypływa już z samego faktu jego stworzenia. I choć poprzez grzech pierworodny człowiek utracił nadprzyrodzoną godność dziecięcia Bożego, ale przyszedłeś Ty, o Chryste, nasz Odkupiciel, Zbawca świata, i utraconą godność przywróciłeś nam, a nawet ją podniosłeś do jeszcze wyższej klasy, przyjmując na siebie ludzką naturę i stając się człowiekiem" (wg o.Ireneusza Kmiecika). Pozwól mi zatem, proszę Cię, "w imię tej wielkiej wartości, domagać się ażebym była szanowana...

Pozwól, aby mnie nikt do niczego nie zmuszał, nie gwałcił mojej woli ani nie rzucał na kolana... abym nie była przez nikogo poniżana, lekceważona i abym się nie stała rzeczą, bo być rzeczą - to dawać się kształtować, ulegać światu, ludziom, sobie... natomiast być człowiekiem - to stawić czoło: sobie, ludziom, światu. Przełamywać swoją nieśmiałość, strach, lenistwo, niechęć do wysiłku, do myślenia, do osądzenia, do wyłamywania się, do zajmowanej pozycji...

Być człowiekiem... takim, jakiego mnie Bóg stworzył. W całej niepowtarzalności swoich reakcji, odczuć, myślenia... Nie dać się zetrzeć przez społeczeństwo. Nie zuniformizować się przez nacisk grupy, w której żyję, co jest możliwe, ale tylko wtedy, jeżeli będę wobec siebie bardzo wymagająca, jeżeli wciąż będę szła naprzód... Być człowiekiem... Nie wmawiać sobie wszystkich wad... Nie wmawiać ich sobie samej i nie dać sobie wmówić ich - niepowodzeniom, które spotykają mnie... Nie obrzydzać sobie samej siebie, nie gardzić sobą, bo to nie jest pokora, ale brak godności osobistej" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Nie usprawiedliwiać się przed kimkolwiek jak ten Piotr przed służącą, bo "tyle jestem warta, ile jestem warta w oczach Twoich, Panie" (św.Franciszek z Asyżu)...

Pozwól mi zatem, Panie Jezu, czuwać nad swą godnością. Pozwól pamiętać, że "zachować godność to starać się być sobą w każdej sytuacji. Zachować godność, to pozostać wewnętrznie wolną nawet przy zewnętrznym zniewoleniu. Zachować godność, to żyć w prawdzie; to żyć zgodnie z sumieniem; to budzić i kształtować w sobie sumienie prawe" (wg bł.Jerzego Popiełuszko)... To wciąż rozważać w swym sumieniu: "Czy ja mam godność ? Czy mam nazwisko...? Czy już uświadomiłam sobie samą siebie ? Czy wiem, że ja - to jestem ja ? To moja godność osobista. Moja godność. Ja sama ?" (wg ks.M.M.jw.)...

To czuwać, aby "ceniąc sobie przyjemności, starać się nie dopuszczać do tego, by te wartości kiedykolwiek stały się w moich oczach godne poświęcenia dla nich mojej ludzkiej godności albo zadania krzywdy bliźniemu" (wg o.Jacka Salija OP). To strzec się, by mnie nie poniosły niegodne pożądania. "To bowiem, jakim jestem człowiekiem, jest nieskończenie ważniejsze od tego, co posiadam" (o.Phil Bosmans).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

To Sejanowi zawdzięczał Piłat urząd prokuratora, dlatego wypadało mu podzielać gusta i sympatie swojego protektora. Ten zaś był wszechwładnym ministrem Cezara Tyberiusza i nienawidził Żydów. Tak więc i Piłat wzdrygał się przed ustąpieniem wobec nich, przed zatwierdzeniem wymuszonego przez nich wyroku śmierci... Nie chciał być biernym wykonawcą ich morderczych zamiarów. Nie chciał być narzędziem w ich ręku, nie chciał poniżyć się. Mimo to, w miarę niechlubnego rozwoju sytuacji, zmuszony był do rezygnacji ze swych uprzednich ambicji... Bał się utraty stanowiska, nie chciał utracić profitów wypływających z niego, więc uległ presji oskarżycieli, skazując Cię na śmierć - cichy Baranku Boży... Skazując Niewinnego popełnił czyn haniebny z rzędu tych, które stoją poniżej ludzkiej godności. A potem jeszcze umył ręce niczym ostatni tchórz...

Mój Boże ! Ileż to razy człowiek zmuszony jest dokonywać wyboru: godność czy pełne "koryto"; korzyści, czy szacunek ludzki; Bóg, czy Jego przeciwnik... Wtedy zawsze staje mu przed oczyma godności człowieka, godność dziecka Bożego - godność jako taka, a on musi wybierać... "Jaka więc jestem wśród tych wszystkich, którzy zaprzeczając swojej godności ludzkiej, zapierają się swojego zdania, za cenę posłuszeństwa we wszystkim... którzy za cenę upodlenia i pogardy dla samego siebie robią karierę, robią majątek...? Czy ja w ogóle mam szacunek dla słów, które wypowiadam ? Czy nie uciekam w ogólniki, w powoływanie się na innych, w zasłanianie się cudzym autorytetem ? Czy biorę odpowiedzialność za swoje słowa: czy są one dokładnie uściślone, czy wyrażają to, co chcę wyrazić ? Bez cienia fałszu... [Proszę Cię więc, dopomóż mi zachować godność moją].

Nie dozwól abym dała się traktować jak rzecz, którą się dowolnie ustawia; jak widz, przed którym się inni produkują... Nie dozwól, abym stała się towarem, ale bym była człowiekiem... I to tym człowiekiem, którym być powinnam... Nie dopuść, by mnie zwiodły tanie obietnice. Uchroń mnie przed tchórzostwem i złudnymi nadziejami. A jeśli chciałabym uzyskać coś od ludzi... to nie za wszelką cenę - nie za cenę mojej godności osobistej...

Pragnę, aby mnie dostrzegano, by się liczono z moim zdaniem. Koniecznie chcę coś znaczyć... Nie dozwól jednak abym w tym dopominaniu się o własne prawa mogła przeoczyć, że obok mnie żyją też inni ludzie. Nikt bowiem nie chce, aby go traktować jako szczebel, po którym mogłabym wspinać się coraz wyżej" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Proszę więc, abym "mówiąc o godności człowieka, nie miała jedynie na myśli wyłącznie swojej własnej godności, bo to jest także godność mojego sąsiada, znajomego, obcego przechodnia, a nawet godność człowieka, który mnie nienawidzi. Godność wynika bowiem ze świadomości tego, że człowiek jest mieszkaniem Boga i w każdym mieszka Bóg...

Dopomóż mi pamiÄ™tać, że godność nie jest zależna od wykonywanej pracy, od ukoÅ„czonych studiów, od tego, czego siÄ™ ktoÅ› nauczyÅ‚, jakie zajmuje stanowisko, bo nie ma takiej pracy, która czÅ‚owieka poniża" (wg SÅ‚ugi Bożego Stefana WyszyÅ„skiego)... "Czy to jest praca ważna, czy mniej ważna, niska czy wielka, czy zaszczytna - trzeba pracować dla Boga" (Å›w.Urszula Ledóchowska). "Niechaj wiÄ™c moje oczy starajÄ… siÄ™ dostrzegać, jak bardzo jesteÅ› piÄ™kny, Panie, w twarzach moich braci ! Niech w każdym widzÄ… dziecko Twoje" (wg o.Daniela Ange’a OSB) peÅ‚ne godnoÅ›ci.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Chryste ! Od tamtej chwili kiedy pojmano Cię, wszystko, cokolwiek przeżywałeś, stało się jednym poniżeniem Twojego człowieczeństwa... Co prawda, nie od razu poddałeś się oprawcom, bo kiedy pierwszy raz spoliczkowano Cię - zapytałeś z wyrzutem: "Dlaczego bijesz Mnie ?" (J 18,23). Ale potem już nie przeciwstawiałeś się, okrywając milczeniem godność Boga - człowieka... Ty, "podstawa wszechświata, zgodziłeś się na to, aby uchodzić za ostatniego, najbardziej godnego pogardy. Zamiast unikać upokorzeń, przyjąłeś je jako pokutę za grzechy ludzkiej pychy" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)... Ale choć byłeś tak straszliwie poniżony, miałeś w swoim obliczu, w całej postawie, wielką godność pokorną szlachetność. Proszę więc, Panie, byś i dla mnie zawsze stanowił wzór na drodze człowieczeństwa, abym i ja umiała znieść nawet największą pogardę bez utraty godności.

Nie dozwól jednak, abym miała stracić szacunek dla samej siebie, bo "szanować się, to oznacza: wymagać od siebie... Bo tylko wtedy ludzie będą mnie szanowali, gdy najpierw sama siebie będę szanowała; kiedy pod każdym względem będę na poziomie ["żyjąc z ludźmi tak, jakbym widziana była przez Boga i rozmawiając z Bogiem tak, jakbym słyszana była przez ludzi" (Lucius Annaeus Seneka)]... Szanować się, to znaczy: umieć zachować się: sama wobec siebie i sama wobec ludzi. I nie pozwalać krzyczeć na siebie... Pytać o rację, prawo, o słuszność. Pytać czy nie ma winy i po drugiej stronie... A nawet kiedy przypłaszczona krzykiem do ziemi, nie będę w stanie z siebie wykrztusić ani słowa, to, proszę Cię, naucz mnie milczeć a nie zaczynać od bicia w piersi, od tłumaczenia się" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)._"Honor bowiem jest darem, którym człowiek sam siebie obdarza" (Walter Scott); darem, który wypływa z jego godności osobistej...

Jezu, Ty wiesz, że dusza, która świadoma jest swojej godności, "dusza szlachetna, delikatna może być nawet bardzo prosta, ale posiadająca uczuciach delikatne... we wszystkim upatruje Boga i wszędzie Go znajduje. Potrafi Boga znaleźć nawet pod najtajniejszymi rzeczami. Wszystko ma dla niej znaczenie, wszystko sobie wysoce ceni, za wszystko Bogu dziękuje, ze wszystkiego wyciąga korzyść dla swego wzrostu, a wszystką chwałę odnosi do Boga. Jemu ufa i nie miesza się, gdy przyjdzie czas doświadczeń. Ona wie, że Bóg zawsze jest Ojcem najlepszym, a na wzgląd ludzki niewiele zważa. Za najmniejszym podmuchem Ducha Świętego idzie wiernie, cieszy się tym gościem duchowym i trzyma się go jak dziecię matki. Tam, gdzie inne dusze zatrzymują się i trwożą - ona przechodzi bez lęku i trudności" (wg św.Faustyny)...

Starając się "zachować w sercu Ducha Bożego, idzie przez życie według Jego prawa miłości. Zawsze jest skłonna raczej do pokoju, niż do zwady, do pokory niż do zarozumiałości, do posłuszeństwa niż do buntu, do czystości i wstrzemięźliwości, do prostoty, ciszy i spokoju; do siły, wielkoduszności i mądrości; do roztropności i do wszystko ogarniającej sprawiedliwości" (wg o.Thomasa Mertona OCR). Proszę Cię więc, o Panie, racz ugruntować we mnie godność w takiej postaci i strzeż, ażebym nigdy nie zaprzedała jej...

I obym zawsze pamiętała o tym, że godność osobistą najczęściej utożsamia się z czystością, z moralnością i ze wstrzemięźliwością. Proszę Cię więc, "o dobry Jezu, wiedząc, że wszelki dar doskonały, lecz przede wszystkim dar czystości zależy od potężnego wpływu Twej Opatrzności i że bez Ciebie człowiek naprawdę nic nie może - byś łaską swoją strzegł czystości oraz wstrzemięźliwości mojej niemocnej duszy, jak i mojego ciała. Lecz gdybym jednak była zmuszona zgodzić się na doznania pochodzące od zmysłów, które by mogły pomniejszyć moją czystość i nieskalaność, Ty, któryś jest najwyższym Panem wszystkich władz, bądź łaskaw mnie oczyścić, bym mogła sercem nieskalanym czynić postępy w Twej miłości" (wg św.Tomasza z Akwinu), Panie i Boże nasz.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

O Chryste, który na Golgocie zostałeś obnażony. Do wszystkich poprzednich poniżeń dodano jeszcze i to... najboleśniejsze dla godności Boga i człowieka... Nagi Bóg, wystawiony na widok publiczny przed oczy dzikiego motłochu... Ten Bóg, przed którym pierwsi ludzie poznali, czym jest wstyd (Rdz 3,7)... bo wstyd jest integralną częścią człowieczeństwa...

"Nagi... Ludzie chcą znać "nagą prawdę". Nagość jest jednak bolesna, bo całą naszą nagość ma prawo znać tylko Stwórca... I nie wolno zdzierać z nas tego ubrania, które kryje nasze rany, wstyd i cierpienie" (wg o.Rusina Abramka)... Ty jednak, Panie, nawet wtedy nie utraciłeś swej godności szlachetnej, Bosko-ludzkiej... Proszę Cię zatem, podnieś na duchu wszystkich zniesławionych. "Prawda bowiem obniżająca wartość innego człowieka, zakrywa sobą inną prawdę, o której nigdy nie trzeba zapominać i która zawsze powinna mu nadawać godność w oczach innych" (Jan Budziaszek)... godność dziecięctwa Bożego... Ale poza tym, godność nie jest rzeczą daną, bo każdy musi o nią zabiegać, musi ją chronić i pamiętać, że nie ma nic cenniejszego... Pozwól mi więc, o Boże mój, zachować skromność cielesną.

Racz mnie uchronić przed zniesławieniem, jak i przed wstydem za moje czyny, i przed publicznym odarciem z tajemnic osobistych. I nie dopuszczaj do obnażenia moich najbardziej intymnych spraw... Jeśliby jednak tak się stało, to proszę, przywróć godności moją niczym kobiety cudzołożnej, choćby we własnych oczach: "Nikt cię nie potępił ?" (J 8,10)...

Pomóż mi badać samą siebie, "czy mnie nie lekceważą... A jeśli tak, to czy na pewno nie mają tutaj racji ? Czy nie uprawniam ich do tego, by mnie lekceważyli ? Wtedy bowiem nie będę mogła mieć pretensji, że mnie nie szanują... bo godność to jest rzecz zadana do zdobycia. Do osiągnięcia, do zbudowania. Czym ? Wszystkim... Pracą, uczciwością, prawością, szczerością, obiektywizmem, bezinteresownością...

[Naucz mnie pytać samą siebie]: "Czy mam szacunek dla pracy, której się podjęłam - czy ja się jeszcze czegoś podejmuję...? A może z lenistwa, z wygody, z bojaźni: aby nie pomyśleć ani nie decydować, aby uwolnić się od odpowiedzialności za to, co się dzieje - wtopiłam się w tłum i człapię w nim poddając się jego instynktom...? Czy ja w ogóle mam godność osobistą ? Czy zdarza mi się, że wstydzę się sama przed sobą ? Czy wiem na pewno, co to być odpowiedzialną przed swoim sumieniem ? Czy mają dla mnie znaczenie takie słowa jak prawość, szlachetność...?

A może te słowa są już dla mnie obce, nieważne, nic nie znaczące... a może ich nie rozumiem... A może jestem jak to masło, które można krajać we wszystkich kierunkach, które można rozsmarowywać... A może już jestem obywatelem statystycznym. A może jestem po prostu zerem ?" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Kimś, kto zapomniał o tym, że godność... że "honor we mnie jest i że do mnie przemawia" (Walter Scott).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Ojcze Niebieski, Ty wiedziałeś, że śmierć krzyżowa jest najbardziej podłym rodzajem śmierci, poniżającym i haniebnym, uwłaczającym wszelkiej godności... że skazywano na nią najgorszych złoczyńców. Mimo to dopuściłeś, by Twój Jedyny Syn, taką właśnie śmierć poniósł za nas, za grzeszników... Tyś dla nas "grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Twoją" (wg 2 Kor 5,21). Zatem cokolwiek by mnie spotkało, pozwól mi zawsze pamiętać o tym i zawsze "przypominaj mi, że moje życie składa się z czegoś więcej niż z tego, co widoczne jest na zewnątrz" (wg "Modlitw serca")...

Uchroń mnie, Boże, proszę Cię, przed utratą godności. "Nie dozwól zwracać oczy ku sprawie niegodziwej" (wg Ps 101,3), a jeśli tak by się stało, racz mnie przygarnąć niczym ojciec syna marnotrawnego... Okryj mą hańbę swoim płaszczem, aby osłonić przed innymi to, co poniża mnie, i tak jak jego przywróciłeś do godności dziecka, dając mu cenny pierścień... tak i mnie racz naznaczyć swoim znakiem, Panie, abym już nigdy nie ważyła się oddalić... "Jakże bowiem zdołam przejść przez to życie, jeśli mnie nie umocni miłosierdzie i łaska Twoja, dlatego, proszę, nie odwracaj ode mnie Twego oblicza... Nie odwlekaj nawiedzenia Twego; nie odejmuj mi pociechy Twojej, by moja dusza nie stała się jako ziemia bez wody... Naucz mnie czynić Wolę Twoją. Ucz, bym w pokorze godny Ciebie żywot prowadziła, bo Ty jesteś Mądrością moją; Ty, który znasz mnie w całej prawdzie i znałeś pierwej nim przyszłam na świat; pierwej nawet, niżeli świat był" (wg Tomasza á Kempis)... bo przez Ciebie zostałam stworzona, boś Ty, Boże, mnie chciał...

Pomóż mi naśladować godność takich ludzi, jakim był święty Josemaria, który od młodych lat był "schludny, elegancki i dobrze wychowany" (Manuel Calderón); "dbały w ubiorze i zachowaniu wobec innych... pilny, poważny i powściągliwy; oszczędny w słowach, obowiązkowy i pobożny" (Máxim Rubio)... A przy tym był człowiekiem o "przyjemnym, miłym i pogodnym usposobieniu" (Amadeo Blanco), dlatego "było rzeczą niemożliwą zbliżyć się do niego i nie pokochać go" (Cesare Cavalleri). I "nie dozwalaj mi się płaszczyć przed człowiekiem głupim albo kierować się względem na osobę władcy" (Syr 4,27)...

Ty, Panie, wiesz, że jestem słaba i "wszystko się może wydarzyć, bo jestem tylko człowiekiem... Może się zdarzyć, że popełnię błąd, głupstwo, krzywdę, grzech. Pomóż mi wtedy z godnością jakoś się w tym odnaleźć... Nie wypierać się, że to nie prawda, że nic takiego nie było... A jeśli dojdzie do zdemaskowania, strzeż, abym nie mówiła, że inni robią to samo, lecz pomóż mi się zdobyć na szlachetność wewnętrzną, aby powiedzieć: wybaczcie. A jeśli trzeba będzie zrobić coś więcej bo wynikły szkody, to pomóż mi pokryć, wyrównać... pomóż ["naprawić je, bo tylko wtedy będę miała czyste sumienie. Bo zwłoka w zadośćuczynieniu, z każdym dniem coraz mocniej przykuwa duszę do zła i oswaja z brakiem szacunku do siebie" (wg S.Pellico)]... Wszystko się może zdarzyć, bo jestem człowiekiem,. a taka sytuacja pokaże, jakim jestem człowiekiem" (wg ks.M.M.)...

A "jeśli jednak wpadnę w zwątpienie o sobie, zechciej mnie wtedy podnieść na duchu, że pozostała mi jeszcze godność syna człowieczego. Cokolwiek bowiem pomyślę o sobie, cokolwiek by o mnie myślano, mówiono czy pisano, jestem człowiekiem i pozostaje na mnie krzyż godności człowieka, istoty, która jest nieśmiertelna". A przede wszystkim racz umocnić moje przekonanie, że w obliczu śmierci "liczy się tylko prawda... Ta garść prawdy, jaką człowiek zdołał przez lata życia zebrać... Wszystko poza tym opada jak liście ścięte pierwszym przymrozkiem. W bezlitosnym oświetleniu ostatniego momentu, staniemy wszyscy przeraźliwie nadzy. Liczyć się będzie wtedy tylko ta garstka prawdy o nas" (wg ks.Adama Bonieckiego MIC)...

I nie dozwalaj mi się bać. "Jest bowiem rzeczą bardzo ważną, żeby katolik strzegł swojej chrześcijańskiej godności i nie ulegał ludzkiej bojaźni" (o.Ireneusz Kmiecik), bo "życie trzeba godnie przeżyć, gdyż mamy tylko jedno. Bo można stracić życie, ale ludzkiej godności nigdy stracić nam nie wolno" (Sługa Boży Stefan Wyszyński).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej