|
Część bolesna
I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu
Wyszli z ciemności "z mieczami i kijami jak po zbójcę" (wg Łk 22,52), a potem, Panie Jezu, "rzucili się na Ciebie i pochwycili Cię" (wg Mk 14,46) - napastliwi, agresywni... i przejęci swoją rolą... A wtedy Szymon Piotr gwałtownie "dobył miecz, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho" (Mk 14,47). Tyś mu jednak nakazał "schować miecz swój do pochwy [i ostrzegając go], że ci, którzy za miecz chwytają, od [tegoż] miecza giną" (wg Mt 26,52). Po czym "dotknąwszy ucha, uzdrowiłeś" (Łk 22,51) rannego...
O jakże wielu agresywnych żyje dziś pośród nas: agresywnych w mowie i czynach, apodyktycznych, despotycznych, zaborczych... takich, w których całe piekło ma mieszkanie. "Opanowanych przez ducha złości, zdenerwowania i gniewu. Nie kontrolujących swoich słów i zachowania. Obrażających Ciebie i ludzi, którzy ich otaczają" (wg o.Slavko Barbaricia)... Ukształtowanych przez złe książki, przez agresywne filmy i przez despotyzm otoczenia. I przez brutalny sposób życia, i przez brak hamulców moralnych; przez prawo puszczy panujące w stosunkach międzyludzkich...
A Tyś o Jezu mówił: "Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny Sercem" (Mt 11,29). A Tyś dowodził, że "to, co czysto ludzkie, rani zawsze, ale to, co Boskie, łagodzi i leczy, że przemoc jest przeciwieństwem tego, czym Ty jesteś" (do Małgorzaty Balhan)... A Tyś zapewniał, że "jeśli Cię kto miłuje, będzie zachowywał Twoją naukę, a Ojciec Twój umiłuje go, i przyjdziecie do niego, i będziecie u niego przebywać" (wg J 14,23). Proszę więc, racz im uświadomić, to że "człowiek gniewliwy ciągle wznieca kłótnie, cierpliwy zaś - spory łagodzi" (wg Prz 15,18). Zechciej dopomóc im "wyrzec się ducha złości i otworzyć swoje serce na ducha łagodności i pojednania. Wyzwól ich od ducha złości i napełnij ich duchem łagodności" (wg o.S.B.jw.)...
Racz wejrzeć i na ludzi tłamszonych przez despotów. Niech "nie pozwolą krzyczeć na siebie. Niech pytają o racje, o prawo i o słuszność. Niech pytają czy nie ma winy także po drugiej stronie. A nawet gdy przypłaszczeni krzykiem przywarują do ziemi i nie będą w stanie wykrztusić słowa, to niech przynajmniej milczą i nie zaczynają od bicia się w piersi, od tłumaczenia się... Niech nie pozwolą krzyczeć na siebie. - Chyba, że z miłości, bo wtedy nawet krzyk może przynieść im radość" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).
Zechciej pochylić się nad tym, za którego się modlę. Pomóż mu zapanować nad jego gwałtownością, aby potrafił, zanim poniosą go emocje - poświęcać więcej czasu na ocenę sytuacji... Gdy staje się wyniosły i wpada w oburzenie, przemów do jego serca, bo "kiedy jego serce jest wzburzone gniewem, nie potrafi rozróżnić prawdy ani dobra i nie może zrozumieć jaka jest Wola Boga" (o.Marian Jarząbek OFMConv). Pomóż mu pojąć, że "porywczy ujawnia swą głupotę" (wg Prz 14,29) i racz mu podpowiedzieć za świętym Josemarią: "Bądź silny, męski, bądź mężczyzną. A następnie... bądź świętym"... Oby spróbował chociaż raz kierować się tą radą. I niech nie zapomina, że "szatan [bez przerwy] czyha na każdego człowieka. Szczególnie pragnie każdą sprawę wypełnić niepokojem" (wg MB z Medjugorie).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Biczowanie Pana Jezusa
O Chryste, Ty najlepiej wiesz o tym, że "szatan ukazuje nam braci jako "złych" i jako niebezpiecznych wrogów, w których należy uderzyć... i że popycha nas do tego, byśmy godzili w siebie nawzajem, wmawiając, że ten drugi jest przyczyną wszystkich naszych nieszczęść, dlatego musimy w niego uderzyć, aby uwolnić się od zła, które nas dręczy"...
O "jakże często odmienność czyjegoś postępowania uważa się za zło. Jak często uważamy się za uprawnionych do upominania drugich sądząc, że skoro nam sprawiają pewną trudność, to ich postępowanie na pewno musi być złe" (Jan Dobraczyński). Nie kojarzymy bowiem tego z szatańskim poduszczeniem, gdy tymczasem "nikt inny nie wie lepiej niż on, jaki mechanizm popycha białego przeciw czarnemu, żonę przeciw mężowi, pracownika przeciwko swemu przełożonemu, północ przeciwko południowi. A przy tym każdy jest przekonany do tego, że ma rację. Każdy w ten sposób szuka swojego wyzwolenia, którego upatruje w zniszczeniu tego drugiego"... I tak, o Panie, było z Tobą, kiedy pod agresywną presją tłumu, Piłat "kazał Cię ubiczować i wydał na ukrzyżowanie" (Mk 15,15)...
"Nie rozumiem przemocy" - mówił święty Josemaria Escriva. "Nie wydaje mi się ani środkiem przekonywania ani zwyciężania". I to jest słuszne rozumowanie, bo "przemoc nie jest oznaką siły, lecz odwrotnie - słabości. Bo komu nie udało się zwyciężyć sercem lub rozumem, próbuje zwyciężyć przemocą. Tak więc każdy przejaw przemocy [tylko ośmiesza agresora, gdyż] jest dowodem jego moralnej nieudolności" (wg bł.Jerzego Popiełuszko)... "Każda nienawiść, każda pięść wyciągnięta przeciwko bratu - jest przegraną. Każdy skrzywiony wyraz twarzy - jest przegraną. Człowiek pielęgnujący w sobie niechęć, nienawiść i złość - przegrał ! Miłość zwycięża !" - wtórował mu nasz Prymas Tysiąclecia. Niechaj więc wszyscy despotyczni zrozumieją, że przemoc nie wzmacnia ich pozycji, ale podważa ją...
"Nie wrzeszcz, chociaż masz rację" - ostrzegał ksiądz Maliński. "Krzyk jest nieludzki, nieczłowieczy. Nie krzycz na ludzi. Nie masz takiego prawa. To jest znęcanie się... Nawet, gdy cię usłuchają, to z nienawiścią za to, żeś podeptał ich człowieczeństwo - żeś ich skrzywdził... Nie krzycz na ludzi. - Chyba, że z miłości. Bo w miłości zawsze jest radość"...
"Każdy człowiek powinien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia i nieskory do gniewu" (Jk 1,19); "nieskory do pijaństwa i gwałtownych awantur" (wg Tt 1,7), "niekłótliwy" (1Tm 3,3), bo tylko "gwałtownicy i zarozumialcy narzucający się z pasją innym, są [wbrew pozorom] wewnętrznie słabi i nie mający zapału, aby ujarzmić samych siebie" (wg o.Mariana Jarząbka OFMConv). Tylko "niejeden głupawy pyszałek, któremu życie nie szczędzi zawodów, rodzinę swą uważa za instytucję potrzebną, gdzie może rozporządzać, jakby w zasięgu ręki - niewielkim gronem istot słabych, które nawet największy tchórz potrafi przestraszyć. Bezsilność bowiem lubi oglądać odbicie własnej nicości w cierpieniu drugiego człowieka" (Georges Bernanos). Proszę więc, racz przekonać ich, że "tylko głupi ujawnia swój gniew, mądry go w końcu uśmierza" (wg Prz 29,11)...
"Bywa, że zdanie wielu jest dobre, ale nie chcieć ustąpić drugim, gdy tego rozum lub sprawa wymaga, jest znakiem pychy i uporu" (Tomasz á Kempis). Dlatego racz wyciszyć wszelką agresję ludzi tak w słowach, jak i w czynach, "by wszyscy mogli się miłować, jak Ty ich miłowałeś (wg J 13,34). Spraw, "aby radość Twa była w nich i aby była pełna" (wg J 15,11), a zwłaszcza w tym, którego polecam w tej modlitwie. Niech "z łagodnością wykonuje swoje sprawy, a każdy kto jest prawy, będzie miłował go" (wg Syr 3,17). Niech wie, że swoje "błędy może zwyciężyć modlitwą, łaską Bożą, studiami, nigdy siłą, ale zawsze miłością" (św.Josemaria Escriva de Balaguer). I niech pamięta, że to "wstyd wygrywać wojny" (Curzio Malaparte).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Kiedy żołnierze "rozebrali Cię z szat i narzucili na Ciebie płaszcz szkarłatny... Kiedy uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Ci na głowę, a do prawej ręki dali Ci trzcinę... Kiedy przyklękali przed Tobą i szydzili z Ciebie mówiąc: "witaj, królu żydowski"... Kiedy pluli na Ciebie... Kiedy brali trzcinę i bili Cię po głowie" (wg Mt 27,28-30) - Tyś, Panie Jezu, milczał... Wiedziałeś bowiem, że despotyzm łatwo nie ustępuje, a sprzeciw potęguje go i coraz bardziej rozjusza... Tak jest i z dzisiejszymi despotami...
"Z uporem pragną przeprowadzać własne zamysły w świecie, w którym każdy dąży do osobistej korzyści, więc też wszyscy ze wszystkimi walkę toczą... Podstępem, prawnie i bezprawnie sięgają po coś z dobra wspólnego, co uznają za szczególnie pożądane i wydaje się im, że to się im należy, a kto nie jest z nimi - jest nikim" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). "Od wszystkich oczekują prawdziwej miłości, pierwszeństwa we wszystkim, ślepego posłuszeństwa, służby bez najmniejszego "ale"... i pochwał. Kto się przed nimi nie ugnie, tego uważają za osobistego wroga, nie znoszą jego widoku, drażnią ich jego słowa, gesty i sposób myślenia" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv)...
I naginają otoczenie do swojej własnej woli nie licząc się zupełnie z tym, że tylko "Bogu wolno urabiać wszystkich na obraz i podobieństwo swoje; człowiekowi - nie wolno" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). Proszę Cię zatem, Jezu Chryste, racz wejrzeć na tych ludzi. Naucz ich "szanować człowieczeństwo każdego człowieka i jego prawo do inności oraz stawać zawsze na jego płaszczyźnie" (wg o.Dominika Widera OCD).
"Daj im serce, aby kochali, serce z krwi, nie z kamienia, aby kochali Boga i ludzi... Daj im Twoje Serce, aby naprawdę kochali, aby o sobie samych zapomnieli" (wg ks.kard. Leona Josepha Suënensa)... Dopomóż im zrozumieć, że "Jeżeli Bóg jest między nami, potrzeba nieraz, aby dla dobra pokoju poświęcili swoje zdanie. Któż bowiem jest tak mądry, ażeby mógł wszystko doskonale wiedzieć i umieć ? Jeżeli nawet ich zdanie jest dobre, lecz dla miłości Boga odstąpią od niego i za drugimi pójdą, więcej stąd odniosą korzyści" (Tomasz á Kempis). Ten zaś, którego dziś szczególnie Ci polecam - "niechże nie gada tyle. Niech nie mówi bez końca co myśli, co uważa, co twierdzi, co chciałby, co zrobił już, jakie ma plany, zamiary i nadzieje, szanse i perspektywy; z czym się nie zgadza, czego nie chce, dlaczego się sprzeciwia i przeciw komu protestuje" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).
Niech nie próbuje zdominować swojego otoczenia. Niech w stosunkach z innymi kieruje się miłością, a nie chęcią podporządkowania sobie drugiej osoby. Niechaj "unika głupich i niedouczonych dociekań, wiedząc, że rodzą kłótnie" (2Tm 2,23), bo "ten, kto lubi kłótnie, [po prostu] lubi grzech" (wg Prz 17,19). A Ty, o Chryste, "oddal od niego przyjemność pobudzania do gniewu oraz zadowolenie z upominania innych w ich udręczeniu i nieszczęściu" (św.Tomasz More)... Nie pozwól mu w stanie afektu rzucać ciężkich raniących słów, lecz dopomóż pamiętać, że "złe środki nigdy nie prowadzą do dobrego celu" (bł.Jan Paweł II).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa
Gdy Cię, o Jezu, "wyprowadzili ażeby ukrzyżować" (wg Mk 15,20), przydrożny tłum brutalnie napierał na Twój "orszak"... Pozbawiony wszelkich uczuć ludzkich, bezdusznie z Tobą się obchodził. "Jedni ciągnęli Cię za ramiona. Drudzy ciągnęli za ubranie przylepione do ran... Ten Cię ściskał za gardło... tamten chwytał za włosy... inni kopali i okładali razami pięści" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)... A wszystko w imię rzekomego dobra narodu (J 18,14).
Panie, "któryś chciał wycierpieć wszystko, co cierpią ludzie ulegający przemocy i gwałtowi... któryś chciał zaznać nie tylko bólu, ale również pohańbienia; któryś chciał przyjąć na siebie całą dolę ludzką i pozwolił się tak bardzo poniżyć, aby być z nami w godzinie naszego poniżenia" (wg Jana Dobraczyńskiego) - spójrz na dzisiejszych despotów i racz zawstydzić ich. Niech "nie myślą, że tylko oni walczą o dobro - innym również o to chodzi. Niech nie myślą, że jedynie oni znajdują drogi do rozwiązania problemów - inni też mają swoje pomysły. Niech nie myślą, że powinni wszystkich przekonać do swojego widzenia i działania - raczej powinni słuchać, co inni proponują... Rzecz w tym, żeby zgrać wszystkie sposoby i prądy w jeden nurt - by nie niszczyć, ale wzajemnie uzupełniać...
[Przekonaj ich, że] jeśli ktoś im zwróci uwagę, wytknie błędy, to jeszcze nie powód, aby świat miał im wirować przed oczyma, bo ktoś śmiał im coś takiego powiedzieć. [Wszak] nie tylko im - każdemu można postawić jakieś zarzuty... Nie mogą uważać się za jedynych, gdyż Pan Bóg rozmaite kwiaty stworzył na łące. Źle byłoby, gdyby jeden chciał zastąpić wszystkie inne... [Dopomóż im zrozumieć, że] sami, własnymi rękoma, nie wyciosają kształtu swojej osobowości" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). Tylko "Ty możesz ich przemienić. Ty możesz zrobić dla nich wszystko, o ile sami zechcą tego i w tym pragnieniu będą trwać" (PJ do Anny Dąmbskiej). Jeśli przełamią własną niechęć i zechcą skorzystać z Twych rad, które można odnaleźć na kartach Ewangelii. Bo właśnie "Ewangelia pokazuje porywczość i gwałtowność ludzi oraz cierpliwość i wspaniałomyślność Boga; Boże spojrzenie na złych ludzi... Wszystko zwyczajne, staje się tak bardzo bliskie i serdeczne, kiedy jest oświetlone blaskiem Ewangelii. Cały świat staje się trochę inny, kiedy się go ogląda poprzez Ewangelię" (ks.bp Kazimierz Romaniuk)... Temu zaś, za którego się modlę, dopomóż trzeźwo spojrzeć na siebie przez pryzmat własnych wad.
Pozwól mu pojąć, że "gniew męża nie jest w stanie wykonać Bożej sprawiedliwości" (wg Jk 1,20); czegokolwiek dokonać, jako że "człowiek ulegający swoim namiętnościom traci siłę rozumowania i [jakże często] uważany jest za szalonego" (Johann Wolfgang Goethe)... Niechaj "nie sądzi, że znalazł prawdziwy pokój tylko dlatego, że nic mu nie dolega. Niechaj nie myśli, że wszystko jest dobrze, skoro nikt mu się nie sprzeciwia ani, że w tym jest doskonałość, że wszystko dzieje się według jego życzenia" (wg Tomasza á Kempis). Lecz jeśli rzeczywiście zechce roztaczać pokój wokół siebie, to niech pamięta, że "Maryja jest Królową Pokoju, który daje Bóg. Bóg zaś potrafi uleczyć źródło niepokoju, którym jest ludzkie serce" (wg ks.Stanisława Łucarza SJ)...
Niech zrozumie, że "Ewangelia nie jest jedynie dla wierzących, ale dla wszystkich. I choć pozwala życiu czerpać niezwykłe światło i moc z wiary, należy jednak do każdego ludzkiego sumienia, które dąży do prawdy; któremu nie są obojętne losy ludzkości" (wg bł.Jana Pawła II). A przede wszystkim niech przestanie czynić zło i zacznie się zaprawiać w dobrem, bo "dobrzy ludzie nigdy nie schodzą na manowce" (wg bł.Matka Teresa z Kalkuty).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
"Jeruzalem, Jeruzalem !" - wołałeś, Panie Jezu. "Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy są do ciebie posłani" (Mt 23,37)... Wiedziałeś bowiem, że w tym mieście wkrótce poniesiesz śmierć krzyżową na skutek żądań ludzi, których upór, despotyzm i agresja nie miały równych sobie. Wiedziałeś również, że to miasto wkrótce obróci się w perzynę wskutek lekceważenia tego, przed czym ostrzegał dawny prorok: "Oto wszyscy, którzy rozniecacie ogień, którzy zapalacie strzały ogniste, idźcie w płomienie waszego ognia, wśród strzał ognistych, któreście zapalili !" (Iz 50,11).
I dziś, mój Boże, wielu jest takich, co nie pojmują tego, że miecz jest obosieczny i że kij ma dwa końce. Nie chcą zrozumieć tego, że zło, które zazwyczaj prowokują swoim postępowaniem, zwróci się przeciw nim... Nie chcą dopuścić nawet myśli o tym, że oni czynią zło już przez to samo, iż nie pracują nad swoim charakterem. "Łatwiej im bowiem zrozumieć, że są dziełem Boga, ale już to, że ukrzyżowanie Boga jest ich dziełem, jest dla nich najzupełniej niepojęte" (św.Jan Maria Vianney). Proszę Cię zatem, powiedz im, że "jeśli nawet są twardzi dla siebie, to niech nie narzucają innym sposobu swoich zapatrywań, lecz zawsze niech będą gotowi do służenia, aby łagodzić, zachęcać i kochać" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). Bo "ci, którzy prześladowali swoich bliźnich, nie będą mogli Cię odnaleźć w dniach grozy inaczej, niż poprzez miłosierdzie, przez pomoc i opiekę okazaną im" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)... I niechaj pamiętają, że "sprawiedliwy sąd Boga odda każdemu według uczynków jego" (Rz 2,5-6). "Ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci zaś, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia" (J 5,29)... Bo
"życie nie jest dzikim krzykiem,
Lecz to melodia jest najczystsza,
Którą nam śpiewa harfa złota
Dotknięta palcem Mistrza" (wg Marii Konopnickiej)
Panie, któremu "nawet wichry i jezioro są posłuszne" (Mt 8,27), proszę Cię, ucisz ich agresję jak uciszyłeś burzę i "ocal ich od nich samych. Oddal od ich własnej, trującej potrzeby zmieniania wszystkich wokół, od niemądrego działania... od przeinaczania wszystkiego, co Ty zarządziłeś" (wg o.Thomasa Mertona OCR). Niech wiedzą, że "zbawienie świata pochodzi od Ukrzyżowanego, a nie od krzyżujących" (Ojciec Święty Benedykt XVI). Niech przyobleką się w pokorę, by mogli "nisko się pochylić... gdyż ramiona Krzyża odtrącą każdą hardo uniesioną głowę" (do A.D. jw.). I niech żadne z nich "nie ma o sobie większego mniemania, niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo - według miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył" (Rz 12,3)... Dopomóż im zrozumieć, że jeśli się nie staną "panami swych instynktów i swoich złych skłonności, takich jak gniew, nienawiść, zazdrość - będą ich ofiarami" (wg bł.Jana Pawła II)...
Racz wejrzeć na tych, którym despoci "życie duchowe aż tak okaleczyli, że nie potrafią modlić się sami i nie są zdolni o własnych siłach wrócić do równowagi duchowej" (wg ks.Józefa Pyrka SDS) - i powiedz im: "Odwagi ! Nie bójcie się ! Oto wasz Bóg, oto - pomsta; przychodzi Boża odpłata" (Iz 35,4). Ale nie pozwól im cieszyć się z pomsty Bożej, tylko dziękować za sprawiedliwość, za to, że dobry Bóg dostrzega ich problemy i nie lekceważy ich.
Wszystkich zaś, którzy przez takich ludzi zostali pokrzywdzeni, przekonaj, by nie pozwolili słońcu zajść nad ich gniewem; by nigdy więcej nie próbowali odnawiać w sobie żalu. "Nigdy też niech nie przywołują na pamięć przebaczonych zniewag; niech nie przypominają sobie krzywd zapomnianego zła" (wg św.Jana Bosco)... Temu zaś, za którego zanoszę tę modlitwę, zechciej przybliżyć jakże wymowny fragment Pisma Świętego, w którym Autor natchniony opisał przyjście Pana: "Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi; Pan nie był w trzęsieniu ziemi. A po trzęsieniu ziemi powstał ogień; Pan nie był w ogniu... A po tym ogniu szmer łagodnego powiewu" (1Krl 19,11-12). I wtedy nadszedł Pan... Niech to rozważy w swoim sercu i zastanowi się...
Pomóż mu "strzec się samego siebie, bo jeśli zacznie być pewny, że się nigdy nie myli, że ma słuszność, że trafnie ocenia ludzi i siebie... jeśli patrząc w przeszłość będzie uważał, że wszystko było w porządku... niech strzeże się takiego siebie, bo to znaczyłoby, że uczynił się bogiem. I jeszcze chwila, a będzie na wszystko za późno i już nikt nie potrafi go nawrócić. Ani on siebie samego" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|