|
Część światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Mój Boże... Gdyby ci, co oczerniają innych, "byli bez grzechu, nie chwyciliby przysłowiowych kamieni. Sądzili jednak, że w taki sposób ukryją się sami przed sobą... że zatuszują swoją bezduszność... a udowodnili tylko swoją winę. Bo człowiek niewinny nie będzie potępiał innych. Człowiek niewinny nie będzie posądzał innych. Człowiek niewinny nie będzie obmawiał innych. Innych posądza bowiem o to, co sam czyni. Domyśla się u innych tego, do czego sam jest zdolny. Kamień w jego ręku wygląda jak wyrzut sumienia (wg ks.Andrzeja Bosowskiego)... Już od dawna wiedziano, że "co kto potępia w kim innym, to na pewno znajdzie sam w sobie" (Lucius Annaeus Seneka), że ten, "kto sam jest zły, ten łatwo drugich o zło posądza" (św.Ignacy z Loyoli), mimo to "pełno takich na świecie... z kamieniami w ręku, ażeby w Twoje Imię rzucać w drugiego człowieka" (wg ks.A.B.jw.)...
Tak samo kiedyś rzucali w Ciebie. Jedni zawzięcie, z premedytacją, aby zniesławić Twoje Imię, inni zaś przez głupotę, przez lekkomyślność, powtarzając oszczerstwa z ust do ust, od początku... odkąd po chrzcie w Jordanie zacząłeś chodzić i głosić prawdę pomiędzy ludźmi... Tak jest, niestety, i dziś... I chociaż "ludzie - poza wojną, gangsterstwem, terroryzmem i bandytyzmem - rzadko zabijają się świadomie, to jednak słowem potrafią zniszczyć prawdę, nadzieję, niewinność, czyjąś wiarę, uczciwość, honor i dobre imię człowieka; potrafią szkodzić zdrowiu i karierze ludzi wybitnie uzdolnionych, wreszcie, w ustrojach opartych na sile policji - donosy, pogłoski, machinacje sitw, potrafią zniszczyć każdego. Przed skutkiem "słowa" nikt [dzisiaj] nie jest bezpieczny" (PJ do Anny Dąmbskiej).
Proszę więc, pozwól pojąć im, że "większą krzywdę wyrządza człowiek bliźniemu, oczerniając go przed ludźmi, tzn. mówiąc o nim rzeczy złe a nieprawdziwe lub zarzucając mu je wprost, czyli spotwarzając go" (ks.SAC), niż gdyby spoliczkował go w jakimś publicznym miejscu. Proszę Cię zatem, Panie Jezu - porusz sumienia takich ludzi, którzy nastają na dobrą sławę tych, którzy są bez skazy. Spraw, aby zrozumieli, że "czyny ich, to czyny niegodziwe i dzieło krzywdy jest w ich rękach" (Iz 59,6); że obrzucając błotem swoich bliźnich, sami sobie wydają jak najgorsze świadectwo... "Wielu domysły ich w błąd wprowadziły i o złe przypuszczenia potknęły się ich rozumy" (Syr 3,24), dlatego niechaj wreszcie będą ostrożni w wydawaniu sądów, w swoich ocenach i krytykach, mając w pamięci Twoją sprawę i tamten Twój tak bardzo niesprawiedliwy wyrok...
Racz wejrzeć także na tych wszystkich oczernianych, którzy przez własną nadwrażliwość dodają sobie cierpień. "Nie można bowiem żyć w ciągłym nasłuchiwaniu, co ludzie o nich mówią... w ciągłym wyjaśnianiu, prostowaniu, obalaniu oszczerstw, pomówień, obmów, plotek, jakie wciąż krążą na ich temat... Niech zrozumieją, że dopiero wtedy staną się ludźmi wolnymi, kiedy zdobędą pokój serca - gdy najważniejsze będzie dla nich świadectwo ich sumienia" (wg ks.M.M.jw.). Temu zaś, za którego zanoszę tę modlitwę, powiedz, iż łatwo dając wiarę wszelkim oszczercom, sam równie łatwo może stać się łupem szatana. Ten bowiem, sprytnie wykorzystując naiwność pierwszych ludzi, miał czelność sugerować, że Stwórca ich okłamał (Rdz 3,4-5). Oni zaś, wierząc temu oszczerstwu, łatwo dali się podejść. Jak się to wszystko zakończyło, na pewno dobrze wie...
Szatan "obiecał im wyjątkową okazję, a wyszli na durni. Mieli zyskać, a stracili. Spodziewali się osiągnąć wiedzę równą wiedzy Bożej i wiedzę otrzymali: wiedzieli więcej niż uprzednio. Była to jednak gorzka wiedza o ich słabości i nędzy, o klęsce i przegranej szansie, czyli inna od tej, jakiej się spodziewali; jaką im obiecano" (wg ks.Wojciech Antoni Czeczko SVD).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej
O Chryste ! Ty już wtedy, już na początku, w Kanie, wiedziałeś, że ci sami ludzie, którzy od Ciebie doznają dobra - za niespełna trzy lata staną po stronie oszczerców i zniesławią Cię... bo tak już jest, że ci, co oskarżają mają jak gdyby przywilej szczerości. To właśnie ich uważa się za wiarygodnych... A przecież "już od dawna wiadomo, że zwykle innym przypisuje się swoje własne wady... że występny nie może uwierzyć w cnotę bliźniego, egoista w poświęcenie ludzi wspaniałomyślnych, wyzyskiwacz w bezinteresowność dobroczyńcy, bo gdy się jest złym, widzi się wszędzie tylko zło" (wg o.Marie-Augustina Bellouarda OP)... Przy tym, oszczercy bywają przewrotni jak "ci, co najpierw oskarżali Cię jako wspólnika Cezara, a kiedy poleciłeś oddać cesarzowi, co cesarskie, to znów - że jednak jesteś nieprzyjacielem Cezara i że chcesz zająć jego miejsce; że jesteś dla imperium rzymskiego czynnikiem nieuchronnej zagłady" (wg o.M-A.B.jw.)... A w Księdze Przysłów napisano: "Obrzydłe dla Pana są serca przewrotne. On tych miłuje, których droga prawa" (Prz 11,20)...
Panie, Ty wiesz, że wielu z tych, którzy podobnie ranią innych, czynią to według "zupełnie innych kryteriów dla siebie i dla bliźnich. Stają się groźniejsi i bardziej wymagający od samego Boga. Stają się Bogiem, bo sami chcą decydować, karać, wymagać; innych zaś najchętniej uczyniliby niewolnikami" (wg ks.Andrzeja Bosowskiego). "Ostrzą jak miecz swoje języki, a gorzkie słowa kierują jak strzały, aby z ukrycia godzić w niewinnych. Przy tym znienacka strzelają i wcale się nie boją" (wg Ps 64,4). Ich "słowo wnika aż do środka serca tego, którego oczerniają; wnika aż tam, gdzie nawet nie mógłby dotrzeć nóż" (wg św.Katarzyny ze Sieny)... A przecież wiedzą, że "oszczerstwa jako sprzeczne z prawdą, szkodzą dobremu imieniu innych i dają okazję do fałszywych sądów na ich temat" (KKK 2477). Proszę więc, Chryste, spraw, by oszczercy przestali wreszcie "sądzić innych z zewnętrznych pozorów, ale by wydawali wyroki sprawiedliwe" (wg J 7,24) i aby mogli zrozumieć złotą zasadę, że powinni "czynić jedynie to, co sami chcieliby, aby im ludzie czynili" (wg Mt 7,12).
Wszystkich zaś innych racz przekonać, by "nie myśleli, iż w imię miłości bliźniego, należy okazywać delikatność i wyrozumienie dla tych, którzy znieważają innych ludzi. To bowiem może stać się przykrywką, ze względów ludzkich, z wygodnictwa, dla zgody na popełnianie zła, gdyż wtedy owa delikatność, owa wyrozumiałość oznaczają współudział w oszczerstwie" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).
Panie, Ty dobrze o tym wiesz, że "język obmawiającego jest jak robak, który zjada dobre owoce" (św.Jan Maria Vianney). Tego więc, za którego zanoszę tę modlitwę, przekonaj, "ile to przynosi dobra i pokoju milczeć o drugich. Nie wierzyć wszystkiemu bez różnicy i nie rozgłaszać nierozważnie zasłyszanych rzeczy. Mało komu się zwierzać, a Ciebie zawsze wzywać na świadka sercu swemu" (T.á K.jw.). Przeto "niechaj odstąpi od wszystkich swoich grzechów, by mu już nigdy więcej nie były sposobnością do jakiejkolwiek przewiny" (wg Ez 18,30), a swoje własne przekonania niech zachowa dla siebie.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
"Stworzył Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył" (Rdz 1,27) - rozumnego, wolnego i pełnego godności... Stworzył nie po to, aby go ktokolwiek śmiał bezcześcić; by w nim zabijał ducha Bożego kamieniem oszczerstw i zdrad... A Tyś, o Chryste, jako Bóg-człowiek, był tak potraktowany. A Tyś upadał pod brzemieniem kalumni i potwarzy, bezpodstawnie skazany na haniebną śmierć... I za co ? Za to żeś głosił prawdę i miłość ? Za to, żeś starał się tak przygotować świat, aby był zdolny do życia w wiecznym królestwie Bożym...? "Jedni mówili, żeś "jest dobry". Inni mówili: "Nie, przeciwnie - zwodzi tłumy" (wg J 7,12)... i tak powstało w tłumie rozdwojenie z Twojego powodu" (J 7, 43)...
Jezu... Ty wiesz, "jak wiele konfliktów byłoby złagodzonych lub w ogóle by ich nie było, gdybyśmy powstrzymywali się od niewłaściwych sądów, bo tylko ten, kto zna pełną prawdę może wydać sąd" (wg o.Jana Mikruta CSsR). Proszę więc, przekonaj oszczerców jak bardzo są żałośni. "Nie rozumieją samych siebie, a zasadzają się na znawstwo serca i uczuć stworzeń rozumnych. Z czynów, które dostrzega, ze słowa, które słyszy chce sądzić zamiar serca" (św.Katarzyna ze Sieny). Tak więc "świadectwo ludzi często bywa bardzo omylne... Tylko Twój sąd jest prawdziwy i zawsze będzie trwać, bo nic go nie obali... Niech zrozumieją, że Twój sąd często bywa ukryty i mało komu we wszystkim jawny, wszakże nigdy nie błądzi ani błądzić nie może, choć w oczach ludzi bezrozumnych niesprawiedliwym się zdaje" (wg Tomasza á Kempis).
"Życie człowieka... jest bardzo trudne do oceny. Trzeba więc zawsze być ostrożnym w ocenie życia ludzkiego. Nigdy nie trzeba śpieszyć się z sądami o człowieku, bo tylko Bóg wie wszystko o nim i nikt nie musi Bogu niczego podpowiadać... On też najlepiej wie, co jest w sercu każdego, dlatego... mówić o człowieku i pisać o nim zawsze jest rzeczą ryzykowną" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... Nie mogą "sądzić przedwcześnie, póki nie przyjdziesz Ty, który rozjaśnisz to, co w ciemnościach ukryte oraz ujawnisz zamiary serc" (1Kor 4,5). Bo "tylko Ty znasz wszystkie okoliczności sprawy, dlatego nie osądzasz niewinnych, co ludziom często się zdarza" (wg PJ do Justyny Klotz). Niech więc czym prędzej zaprzestaną sądzić innych, bo ich fałszywe sądy "rodzą tylko nienawiść i niechęć względem bliźnich" (wg św.K.jw.).
Proszę Cię także najgoręcej, aby i ten, co ma skłonności do pochopnego osądzania, a którego dołączam do intencji tej modlitwy, pojął, że "dobre imię bliźnich musi być w jego oczach święte. Niech nigdy nie rozsiewa oszczerstw ani obmowy, bo nie wie jakie Ty masz plany wobec nich i co możesz jeszcze dla nich uczynić" (PJ do Małgorzaty Balhan)... Ty, Panie Jezu, "przekazujesz nam królestwo, jak Tobie je przekazał Ojciec" (Łk 22,29), lecz niech pamięta, że oszczerstwo jest straszną niesprawiedliwością, dlatego "niesprawiedliwi nie posiądą Królestwa Bożego" (1Kor 6,9)... A jeśli jego dotknie cios potwarzy lub oszczerstwa, "niech nie oddaje złym za złe, ni złorzeczeniem za złorzeczenie" (1P 3,9). "Tyś bowiem, Jezu, gdy Ci złorzeczono, nie złorzeczył, a kiedyś cierpiał - nie groził" (1P 2,23).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor
Pełnia Twej chwały, Panie Jezu, którąś objawił na górze Tabor, wyrażała się światłem jaśniejącym jak słońce (Mt 17,2)... bo Ty, Bóg "jesteś Światłością Świata, by każdy, kto idzie za Tobą, nie chodził w ciemności" (wg J 8,12)... Niestety, wielu takich jest, co "bardziej umiłowali ciemność, aniżeli światło" (J 3,19). Takich, co goniąc za sensacją, gotowi są uwierzyć w najszpetniejsze oszczerstwa i przeinaczyć nawet najszlachetniejsze intencje mimo ostrzeżeń katechizmu, że "wypowiedzi sprzeczne z prawdą szkodzą dobremu imieniu innych i są okazją do fałszywych sądów na ich temat" (wg KKK 2477). "Nierzadko oczerniają także ci, którzy rozpowszechniają informacje przez prasę lub inne środki przekazu, powtarzając i rozgłaszając [często niezgodne z prawdą] zasłyszane czyny albo oszczercze pomówienia, lub robią to poprzez milczenie, nie biorąc w obronę osoby oskarżonej" (ks.SAC).
"Kiedyś żaliłam się Panu Jezusowi na pewną osobę - wyznała święta Faustyna: "Jezu, jak może ta osoba wydawać taki sąd nawet o intencji ?" A Tyś jej, Panie, odpowiedział: "Nie dziw się temu, dusza ta nie zna sama siebie, a jakoż może wydawać sąd dobry o duszy innej"...
Ty wiesz, o Chryste, że oszczercy to rzeczywiście biedni ludzie o duszach małych i płaskich, zbyt prymitywnych, by zrozumieć, iż "kłamstwo jest aż tak nikczemne, że gdyby nawet mówiło jak najlepiej o Bogu, to odzierałoby z uroku Jego Boskość" (Leonardo da Vinci)... Proszę więc, pozwól im pojąć to, że "obmowa i oszczerstwo niszczą dobre imię i cześć bliźniego... cześć, która jest świadectwem społecznym składanym godności człowieka. Każdy ma bowiem naturalne prawo do czci, do dobrego imienia i szacunku" (wg KKK 2479). Niech wiedzą, że "gniew Boży ujawnia się z nieba na nieprawość takich ludzi, którzy przez swą nieprawość nakładają prawdzie pęta" (Rz 1,18). Niech zrozumieją, że "kto obraża swoich bliźnich, w nich też obraża Ciebie" (wg św.Katarzyny ze Sieny). Jakież więc złe świadectwo wydają sami sobie, swojemu ponuremu wnętrzu, nie myśląc o tym, że "z obfitości serca usta mówią" (Mt 12,34)...
Obdarz ich, proszę, takim światłem, aby posiedli przede wszystkim "znajomość samych siebie, która napełni ich pokorą" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera); która pozwoli im "kontrolować wewnętrznie swe nastroje, stany i posądzenia, swoje zuchwałe sądy, z pomocą których krzyżują ludzi "Bogu ducha winnych" albo nie aż tak bardzo winnych, jak oni sobie myślą" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Tego zaś, który jest przedmiotem mojej troski, a który zbrukał swe morale niejednym już oszczerstwem, przywołaj do porządku... "Niech nie wychodzi z jego ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym" (wg Ef 4,29). Niechaj w sumieniu swoim rozważy wszystkie krzywdy moralne, jakich od niego doznali inni. I niech pamięta, że "sumienie jest jego duchowym obliczem" (o.Thomas Merton OCR).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Ustanowienie Eucharystii
"Im częściej na mnie kamieniem rzucicie, sami złożycie stos - stanę na szczycie" - pisał Stanisław Wyspiański... I Tyś, o Chryste, stanął na szczycie niezliczonych kłamstw i oszczerstw, wyniesiony prawdą krzyża...
"Prawdziwie, Ten był Synem Bożym !" (Mt 27,54) - zawołał setnik, który pierwszy pojął tę wielką prawdę. "A jednak ludzie giną bez prawdy, giną gdy jej nie mają. Bo wtedy rodzi się tragedia kłamliwości" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)... Wtedy się także rodzi niewiara w Twoją obecność w Eucharystii... "Eucharystii, która jest wynalazkiem miłości. Jest życiem i mocą dusz, lekarstwem na wszelkie słabości, wiatykiem na drodze do wieczności... W której grzesznicy odzyskują życie duszy. Oziębli znajdują prawdziwe ciepło. Gorliwi spoczynek i zaspokojenie swoich pragnień. Doskonali skrzydła, którymi wznieść się mogą ku coraz wyższej świętości. Dusze czyste słodycz jako najdelikatniejszy pokarm" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)...
I dzisiaj, Panie, jesteś wynoszony na ołtarze, lecz jakże wielu Cię spotwarza w tej utajonej postaci... "Ludzie źli okazują brak czci dla Twojej Krwi i mało cenią skarb, który im dałeś dla zbawienia i dla życia ich dusz, przeto nie mogą przyjąć ani całego Boga-Człowieka jako pokarm, ani Go ofiarować" (wg św.Katarzyny ze Sieny). Proszę Cię zatem, Panie mój, wejrzyj na takich ludzi. Niech się odmienią i niech się starają "czynić to, co można Bogu ofiarować. A nie można Mu przecież ofiarować oszczerstw, obmowy, niesprawiedliwości, gniewu ani bluźnierstwa" (wg św.Jana Marii Vianneya)...
Niech zrozumieją, że "modlitwa to jest coś więcej niż słabe słowa, które wyrzuca się w przestrzeń. Ona jest bowiem zaproszeniem Ciebie, któryś jest Stworzycielem, któryś jest Władcą wszechświata, abyś raczył interweniować i zaczął działać" wobec tych, którzy upodobali sobie właśnie potwarze i oszczerstwa; którym są obce Twoje słowa: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych Moich braci najmniejszych, Mnie uczyniliście" (Mt 25,40). Niech zrozumieją, że "kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi" (1J 4,20)...
"Bracia - tłumaczył święty Jakub - nie oczerniajcie jeden drugiego, bo kto oczernia brata swego lub sądzi go, uwłacza Prawu i osądza Prawo. Jeden jest Prawodawca i sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić" (Jk 4,11-12). Proszę więc, przybliż tę naukę wszystkim, którzy nie mogą pojąć, jak wiele czynią zła także dla siebie samych, bo kiedyś, gdy staną przed Bogiem, to właśnie "Prawo ich potępi jako przestępców" (wg Jk 2,9)... A przede wszystkim naucz ich "mierzyć człowieka miarą serca" (Sługa Boży S.W.jw.), bo "żaden człowiek nie jest aż tak dalece zły, jak o to "oskarżają" go najczęściej sporadyczne, lecz w oczach innych najgorsze momenty jego życia... że nikt też nie jest tak doskonały, jak o tym świadczyć mogłyby pojedyncze fakty jego postępowania" (wg o.Phila Bosmansa). Zresztą "nie wolno człowiekowi potępiać drugiego człowieka pochopnie, na podstawie zbyt słabych dowodów" (św.Augustyn)...
Proszę Cię także Panie, racz sprawić, aby ten, którego wspieram swą modlitwą, "najgłębszym żalem przejęty, mógł rzucić się w przepaść ufności, udając się do Ciebie, który czekasz na niego, aby mu wszystkie jego błędy życiowe przebaczyć I nie dopuszczaj, aby go przytłoczył ciężar win i zła, którego był narzędziem" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)...
Niech stara się zadośćuczynić biorąc w obronę innych ludzi, którzy cierpią z powodu oszczerstw i straszliwych potwarzy. Niech mu przykładem będzie "Daniel, który stanął w obronie cnotliwej Zuzanny oskarżonej o cudzołóstwo; przy czym publicznie się sprzeciwił wobec zdeprawowanych starców i bezmyślnego tłumu (Dn 13,44-49)...Ty sam, o Jezu, wziąłeś w obronę Magdalenę, która "drogocennym olejkiem oblała Twoje stopy", co bardzo się nie spodobało Judaszowi (J 12,5)... Podobnie uczyniłeś wobec faryzeuszów, którzy przed Tobą postawili kobietę przyłapaną na cudzołóstwie - mówiąc w ten sposób "nie" wobec jednostronności tego oskarżenia" (wg o.Wojciecha Jędrzejewskiego OP)... A jeśli on też był ofiarą potwarców i oszczerców, pomóż mu, Panie, "modlić się za swoich nieprzyjaciół i dobrze czynić im...
Spraw, by wybaczył tym, co go prześladowali, którzy sprawiali mu cierpienie, pozostawiali w samotności, ignorowali, szydzili z niego, obmawiali i oczerniali, dręczyli, popychali... Spraw, aby skreślił ich grzechy już na zawsze, a cierpienie, które mu zadali, obrócił na większe dobro swej duszy... aby stale dojrzewał dla nieba i kochał Boga ponad wszystko, ludzi zaś jak siebie samego, jak Tyś, o Jezu nas ukochał... Aby zasłużył sobie na imię dziecka Bożego, a przede wszystkim na przebywanie z Bogiem na wieki" (wg o.Łucjana Królikowskiego OFMConv)... Gdyby mu jednak było ciężko, prawie nie do zniesienia, niechaj w kościele spotka się z Tobą w Eucharystii. "Tam bowiem miłość nigdy nie wysycha, bo nigdy w Eucharystii nie przestaje płynąć ta sama Twoja Krew, która wypłynęła z Twego boku... I niech zrozumie, że Ty, Bóg, nieustannie obmywasz świat z grzechów i nieprzerwanie spalasz w sercach ludzkich zło, a zapalasz ogień miłości" (wg ks.Franciszka Grudnioka).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|