wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A TYCH, KTÓRZY ZNIKĄD NIE MAJĄ POMOCY




Część światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

O Jezu, który zaraz po chrzcie poszedłeś na pustynię, by przed podjęciem nauczania przemyśleć i przemodlić swoją misję zleconą przez Ojca - jakże podobny byłeś do nas w tamtej znamiennej chwili, kiedy Cię szatan próbował zwodzić pokusami (Łk 4,1-11). Ty jednak byłeś silny nie tylko jako Bóg, lecz także jako człowiek, bo się nie dałeś zafascynować ani bogactwem ani władzą, ani sławą, które obiecał Ci... Wreszcie zgromiłeś go, mówiąc: "Nie będziesz wystawiał na próbę Pana Boga swego" (Łk 4,12) - wtedy odstąpił. My jednak, będąc słabi i grzeszni, nie potrafimy tak skutecznie odpierać jego ataków.

Panie, Ty wiesz jak trudno walczyć z pokusami, jak wielu nie ma siły aby im stawić czoła "kiedy pokusy biją" (św.Maksymilian Maria Kolbe)... Jak wielu miota się, niestety, nadaremnie zwłaszcza, gdy znikąd nie mają pomocy... "Są tacy, których gnębi przeszłość osobista, nieukończone prace, niewypełnione obietnice i plany, nie wyrównane rachunki, chybione próby" (o.Mario Knezowić OFM). I tylko ich oblicza świadczą o zmaganiach. "Wszystko bowiem, co się w człowieku pisze myślami, przeżyciami, całym sposobem reagowania, rzeźbi mu twarz... [Wobec tych zrządzeń losu czują się] słabi i bezsilni, i boją się podmuchów Twojego Wichru, Boże nasz... bo gdy przechodzisz, "ziemia drży". Cóż więc dziwnego, że ziemia ich ciała jest pełna lęku ?" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Proszę więc, zechciej wejrzeć na nich, by nie lękali się. "Nie dopuść, by pociechy i podpory szukali w samych sobie, czy w innych ludziach, ale w Woli Ojca", gorąco proszę Cię...

Ukaż im swe oblicze, bo "kiedy człowiek dobrej woli troskami albo pokusami albo złymi myślami bywa trapiony, wtedy jest przekonany i czuje, że Bóg mu nade wszystko jest potrzebny, i że bez Boga nic dobrego uczynić nie może" (Tomasz á Kempis). Przyślij im także skuteczną pomoc tych, co się mienią dziećmi Twymi, bo zwłaszcza im nie godzi się "zatrzasnąć drzwi, odgrodzić się od bliźnich murem obojętności... Zatrzasnąć drzwi, czyli pozostać na zawsze ziarnem, które nie obumiera... Zatrzasnąć drzwi, czyli skazać się na wieczną samotność, by widzieć tylko własne problemy... Zatrzasnąć drzwi przed drugim człowiekiem, by nie słyszeć jego płaczu ani wołania o pomoc... Zatrzasnąć drzwi, by nie podać mu [ręki albo] szklanki wody, choć właśnie ona może zdecydować o ich zbawieniu" (wg ks.Andrzeja Bosowskiego)... Racz ugruntować w sercach tych ludzi, którzy nie mają znikąd pomocy, bezmierną ufność w pomoc z nieba, bo ona nie zawodzi. A przede wszystkim naucz ich pokornie prosić o tę pomoc, bo jak doradzał święty Albert Chmielowski: "Proście, a weźmiecie"... Nie prosić, to nic nie mieć"...

Przekonaj ich, że "kto polega na miłości Boga do siebie - zginąć nie może" (PJ do Anny Dąmbskiej), bo "pomoc jest w Jego Imieniu" (Ps 124,8). Bo "oczy Jego zwrócone są na bogobojnych, na tych, którzy czekają na Jego łaskę, aby ocalił ich życie od śmierci i żywił ich w czasie głodu" (Ps 33,18-19)... Powiedz im, Jezu, Dobry Pasterzu, że "Ty sam pasiesz swoje owce i sam układasz je na legowisko... Zagubione odszukujesz, zabłąkane sprowadzasz z powrotem, skaleczone opatrujesz, a tłuste i mocne ochraniasz" (wg Ez 34,15-16). A "gdy podejście dla nich jest strome, wielka jest również nagroda... [Przekonaj ich, że] nic nie ginie... że każde ich westchnienie do Boga przynosi owoce, tylko niechaj kierują swoje oczy ku niebu" (PJ do Małgorzaty Balhan). "Ty bowiem jesteś ich podporą już od dnia narodzin; od łona matki ich opiekunem" (Ps 71,6), niech więc nie boją się...

Pozwól im pojąć, że "kiedy ktoś opływa w pociechy i żyje w pokoju, to niewątpliwie łatwo mu jest myśleć o Tobie, Panie, lecz gdy ogarnia go udręka, czuje się opuszczony. A wtedy jedno spojrzenie wystarczy abyś zrozumiał go i abyś na to jedno spojrzenie mógł odpowiedzieć najczulszą delikatnością" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)...

W modlitwie tej polecam Ci człowieka, który często upada bez pomocy. Proszę więc, racz upewnić go, że "żyje objęty Miłością, która jest niezniszczalna. Ona naprawi jego błędy, ona wspomoże go, uleczy, ona go uratuje... Niech wie, że ani jeden człowiek - dopóki żyje - nigdy nie był i nie będzie poza środowiskiem Bożym, którym jest Miłość" (do A.D. jw.)... Niech mnie wspomaga w tych błaganiach najczulsza z wszystkich matek - Maryja, "Panna Święta, gdyż rzecz to niepojęta, by kogo opuściła, prośbami jego wzgardziła"...

Ojcze nasz... 10 zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej

"Litość mieć - kontemplował ksiądz Mieczysław Maliński... Nie miłość: nie podziw, oczarowanie, zachwyt pięknem człowieka. Ale litość... Współ-czucie. Mieć spokój, opanowanie, cierpliwość, wyrozumiałość. Pomóc mu - na ile nas na to stać, aby się podniósł, wyprostował, aby rozwinął się... Pomóc mu - aby, na ile go na to stać - dojrzał do pełni swego człowieczeństwa"... Powinno się "być dobrym jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się jeśli głodny" (wg św.brata Alberta Chmielowskiego). "Szczęśliwi bowiem, którzy zrozumieli, że większym szczęściem jest dawać, niż brać i służyć, niż być obsłużonym. Ci odnaleźli prawdziwe szczęście" (wg ks.Tadeusza Fedorowicza)...

Mój Boże... poślij takich ludzi do tych, co dotykają rozpaczy... Do tych, którym dzieje się krzywda, a nie mają nikogo, kto ulitowałby się nad nimi, "bo nawet wśród najbliższych spotykają ludzi, którzy ich wykorzystują, którzy chcą zawładnąć nimi; którzy ich oszukują, którzy manipulują nimi dla swoich celów, którzy nie popuszczą swojego, którzy nie słyszą ich, nie słuchają ani też nie chcą słyszeć" (wg ks.M.M.jw.)... Tym, którzy znikąd nie mają pomocy, zechciej przybliżyć "Dobrą Nowiną, że Jezus Chrystus jest ten sam także i dzisiaj. Nadal z radością naucza swój lud i troszczy się o jego potrzeby, biorąc w opiekę zwłaszcza tych, o których nie dba nikt... [Przekonaj ich], że choć fizycznie nie jest obecny między nami, daje nam swojego Ducha, by nas wszystkiego nauczył" (wg J 14,26), bo On "kocha ubogich i ma upodobanie w ubogacaniu ich" (Małgorzata Balhan). On sam niedawno mówił, że "ręce wyciągające się do Niego z prośbą, będą zawsze obdarowane" (PJ do Justyny Klotz)...

Powiedz im, że Ty, Bóg, dostrzegasz ich problemy... "Skoro umieją cierpieć i milczeć, to bez wątpienia, wcześniej czy później, zobaczą pomoc Twoją. Ty bowiem znasz najlepiej czas i sposób wyzwolenia ich z uciążliwych trosk, dlatego winni zdać się całkowicie na Ciebie, gdyż Boża to rzecz jest wspierać" (wg Tomasza á Kempis)...

"Boże, który "znasz ludzką gorycz zawodu, niepowodzenia i rozczarowania; głuchy ból rozpaczy kiedy znikąd nie widać ratunku, kiedy się wszystko staje puste i bez sensu" (wg ks.Franciszka Grudnioka) - "ulituj się nad tymi, których dusza zgnębiona nie umie wznieść się ku Tobie. Nad tymi, którym świat odebrał światło wiary i nadziei, i na bezdroża życia popchnął ich wśród ciemności. Nad tymi, których droga zasiana jest cierniami, pełna zasadzek i zawad; których dnie we łzach i tęsknocie, w oddaleniu od domu i ukochanych płyną; o których nie pamięta nikt, by wspomóc ich, pocieszyć" (z "Modlitewnika Apostolstwa Dobrej Śmierci")... Ulituj się, bo "oczy Twe zwrócone są na tych, którzy czekają na łaskę Twoją, abyś ocalił ich życie od śmierci i żywił w czasie głodu" (wg Ps 33,18-19).

"Boże, ochroń ludzi biednych

kiedy człapią umęczeni

po rozkisłej od łez ziemi" (Ernesta Bryll).

Ulituj się nad "jęczącymi, zaropiałymi, sparaliżowanymi, trędowatymi, niewidomymi, głuchymi, opętanymi przez szatana, nieszczęśliwymi, zmartwionymi, zrozpaczonymi, biednymi, zabłąkanymi na życiowych bezdrożach i proszącymi o ratunek" (wg ks.M.M.jw.)... słowem, nad tymi, którzy znikąd nie mają pomocy. Przyślij im pomoc dobrych ludzi i czuwaj, aby ci, "co pełnią dzieła miłosierdzia, nie zniechęcali się i mogli oglądać owoce swojej pracy... Czuwaj, by pracownikom społecznym i wolontariuszom, którzy pomagają potrzebującym, nigdy nie brakło sił duchowych i fizycznych" (wg D.Kopeć i K.Zielińskiej). A gdy będzie potrzeba - ześlij im pomoc z nieba...

"A skoroś walczyć rozkazał im z grzechem,

odpuść im, żeś im dał za mało siły.

Litosnym, pełnym goryczy uśmiechem

wybacz tę cięższą drogę od mogiły" (wg Leopolda Staffa)...

"Najświętsza Panno Maryjo, Matko Miłosierdzia... Ty, która jesteś dla nas wszystkich pociechą od Boga daną, rosą spływającą na ludzkie serca, najjaśniejszą pochodnią oświecającą ludzkie umysły światłem z nieba, przewodniczką na naszej drodze życiowej... któraś jest ludzką mocą w słabościach, bogactwem dla ludzkiej nędzy, lekarstwem dla naszych ran, ukojeniem łez, odwróceniem nieszczęść, ulżeniem bólów i nadzieją zbawienia - racz wejrzeć na nich, gdy z ufnością zwracają się do Ciebie ze swoimi prośbami... Ulituj się nad nimi... nasza ucieczko, obrono i chlubo; nasza nadziejo i siło. Ty bowiem jako Matka Pana naszego Jezusa Chrystusa masz wolę, której On słucha, dlatego możesz objąć ich samych i ich sprawy, po czym polecić je swojemu Synowi" (wg "Modlitewnika do MB Miłosierdzia") jak wtedy na weselu w Kanie Galilejskiej (J 2,3)...

"Matko, która pomagasz wszędzie, choćby bieda była nie wiadomo jak duża, bo Twoje Serce jest przepotężne; bo nie opuszczasz nigdy tego, kto Cię w potrzebie zawoła" (do J.K.jw.)... której sprawiedliwość względem Boga i ludzi jaśnieje jako wzór dla całej rodziny ludzkiej - "okaż się Matką ubogich: tego, który umiera z głodu i który jest śmiertelnie chory; tego, kogo spotkała krzywda i niesprawiedliwość, kto nie znajduje pracy, tego, kto jest bezdomny i nie ma gdzie się schronić, kto z dala od Boga rozpaczliwie i daremnie szuka uciszenia" (bł.Jan Paweł II). I błagam Cię, "o Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza"... Okaż im miłosierdzie !

"Nakarm, uzdrów ich swą łaską,

Odziej nowych cnót przepaską,

Pociesz, napój Twą słodkością,

Natchnij serca Twą miłością"...

O "Panno Święta, o Uzdrowienie Chorych... Nie zapominaj w chwale Twojej o smutkach naszej ziemi. Niech dobre Twe spojrzenie spocznie na tych, którzy cierpią, którzy walczą z przeciwnościami; na tych, których życie nieustannie poi goryczą... Wstawiaj się za samotnymi, za tymi, którzy płaczą, cierpią niedostatek, głód i chłód. A wszystkim nam uproś nadzieję, pokój i wesprzyj miłosiernie naszą słabą wiarę" (wg br.OH).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

"Źle Ci pomagał Szymon z Cyreny (Mk 15,21), o Panie, Jezu Chryste... Ostatecznie, zapewne, uwolnił się z tego, a wtedy znów zostałeś sam pomiędzy bezlitosnym tłumem. Musiałeś odejść od swej Matki; uczniowie Twoi pouciekali, zaś garstka wiernych była bezsilna w olbrzymiej masie ludzkiej. Nikt Ci nie pomógł w Twojej biedzie, a krzyż tak bardzo ciążył... I ta niewdzięczność dookoła, choć wcześniej obiecałeś im królestwo Boże... i uzdrawiałeś; i karmiłeś chlebem na pustyni" (wg ks.Romano Guardiniego)...

"W całym Twym życiu i w całym przepowiadaniu Królestwa zawarła się posługa pocieszenia: dobra nowina dla ubogich, wolność dla uciśnionych, uzdrowienie dla chorych, łaska zbawienna dla wszystkich (Łk 4, 16-21)" (bł.Jan Paweł II). Nie ma więc żadnych wątpliwości, że wiesz lepiej od innych czym jest "pragnienie ubogich, to pełne bólu zdążanie człowieka ku marzeniom, które go przerastają, ta gorąca tęsknota do Boga, pomimo ich słabości i ograniczoności... Dzięki takiemu pragnieniu niejeden z nich potrafi aż utożsamiać się z Tobą, z samym Życiem... Potrafi dotrzeć do samego Światła; potrafi posiąść już tu, na ziemi Twoją Miłość" (wg Carla Caretto).

"Czyż Bóg nie wybrał [właśnie] ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują ?" (Jk 2,5). Tymczasem "mądrość biednego bywa w pogardzie a słowa jego nie mają posłuchu" (Koh 9,16). Dla wielu bowiem możnych tego świata, liczy się tylko władza, liczy się tylko pieniądz, a nie potrzeby ubogich bliźnich ani nawet sam Bóg. Pewnie

"dlatego przepaść, która braci dzieli

na pokrzywdzonych i na krzywdzicieli,

tak jest bezbrzeżna jako oceany,

a taka straszna jak otwarte rany" (Maria Konopnicka)...

Proszę Cię zatem, Panie, który "stworzyłeś nas abyśmy Ciebie poznawali, Tobie służyli, Ciebie miłowali i w taki sposób doszli do raju; byśmy się stali "uczestnikami Twojej Boskiej natury" (2P 1,4) oraz życia wiecznego" (wg KKK 1721) - wejrzyj na ludzi, którzy, jak dotąd, nie znaleźli żadnej pomocy na drodze nawrócenia... Dopomóż im zrozumieć, że "jedynie ten, kto szuka Ciebie bardziej niż Twoich darów, nie traci Cię przyjmując Twoje dary" (wg Klausa Hemmerle)...

Prawda, że "jednym dałeś poznać tajemnice królestwa niebieskiego, innym nie dałeś jej... [Proszę więc, wejrzyj na takich ludzi, dla których] w życiu najważniejsze jest tylko to, czy zęby nie są dziurawe, czy ich ubranie jest eleganckie i co dziś będzie do zjedzenia. To zaś, czego nie widać - dla nich nie istnieje" (wg Jana Budziaszka)... Poślij im kogoś, kto potrafi przekonać, że "człowiek bez wiary potyka się już o źdźbło słomy, natomiast z wiarą - góry przenosi" (wg S?rena Kierkegaarda)... kogoś, kto uświadomi im, że oni także, wcześniej czy później, mogą mieć swoje złe dni. A wtedy, jeśli uwierzą, to w obliczu cierpienia, też "będą mogli Ciebie nazywać swoim Ojcem... i będą mieli kogo błagać o jakąś pomoc, i przedstawiać swoje problemy, swoje obawy i pragnienia... Wtedy przez swe bolesne wołanie będą mogli przypomnieć, że są dziećmi Twoimi... że serce mają ściśnięte... że dusza zdaje się doświadczać, co to jest krwawy pot... Wtedy będą Cię mogli prosić z dziecięcą ufnością i oczekiwać wszystkiego" (wg PJ do Anny Dąmbskiej), bo "dla człowieka, który jest sam, bez Boga i bez Pana, ciężar dni jest straszliwy" (Albert Camus)...

"Ci zaś, którzy nie mają niczego poza Tobą, niech się nie ważą wyśmiewać z tych, co posiadają wszystko z wyjątkiem Ciebie" (wg Rabindranatha Tagore), Panie... lecz niech starają się umocnić tamtych, podobnie jak apostołowie "wzmacniali dusze swoich uczniów, zachęcając ich do wytrwania w wierze, jako że przez wiele ucisków wchodzi się do królestwa Bożego" (wg Dz 14,22), bo innej drogi nie ma... A ten, którego Ci polecam w tej modlitwie, niechaj choć raz posłucha mnie i niechaj się odsunie od wszystkiego, co światowe, bo "wiara wtedy wzmacnia się, gdy oko nie jest napełnione obrazami tego świata, uszy nie nasłuchują, a myśl nie szuka tego, co może zaspokoić gorączkową ciekawość" (ks.Aleksander Fedorowicz).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor

Kiedy "z obłoków dobiegł głos: "To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. Jego słuchajcie" - uczniowie słysząc to, poupadali na twarz i bardzo się przelękli" (wg Mt 17,5-6)... Podobnie jest i dzisiaj, gdy przed człowiekiem nagle stają jakieś potężne problemy, niespodziewane sytuacje, zaskakujące, nagłe dramaty lub przedsięwzięcia przerastające jego możliwości... Jakże się wtedy boi, jak bardzo czuje się bezradny zwłaszcza, gdy znikąd nie ma pomocy. Jak często wtedy pada na twarz, przed Tobą, Panie... Zwłaszcza, gdy poza Tobą, znikąd nie ma pomocy. Błagam więc, wejrzyj w takich chwilach na przerażonych, słabych ludzi, którzy szamocą się...

O Panie, który "zawsze przybywasz z pomocą w prawdziwych potrzebach" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)... którego "bardziej wzrusza najmniejszy wysiłek słabego, zmęczonego, udręczonego lub chorego człowieka niż ogromne trudy silnych i zdrowych" (PJ do Anny Dąmbskiej) - racz podać im swą dłoń. Wszak sam mówiłeś do Małgorzaty, że "łzy są dobre, gdy osładzają gorycz. Ale o wiele bardziej zasługujący jest uśmiech, kiedy wykwita nieśmiało na umęczonych wargach" (PJ do Małgorzaty Balhan)... Przekonaj ich, że "wszyscy, którzy potrzebują pomocy i którym jest źle, bez względu na to, jakie imię nosi ich bieda czy niedostatek, winni mieć nadzieję na lepszą przyszłość. W Jezusie bowiem, Ty przyszedłeś do wszystkich ubogich" (wg ks.Stefana Szymika).

Niech zrozumieją, że "znoszenie cierpień w tym życiu... to tylko sen... to krótki sen, niech więc radują się, gdyż Bóg Ojciec wielce ich miłuje... Jeśli nie będą stawiać przeszkód, to sprawi, że po przykrym śnie nastąpi miłe przebudzenie" (wg św.J.E.jw.).

"O Boże wszechmogący ! O Boże litościwy i nieskończenie święty ! Jakże niewyczerpaną jest skarbnica Twojej szczodrobliwości... W którąkolwiek stronę stworzenia Twoje zwrócą wzrok, wszędzie widzą dowody Twej miłości i hojności. Jeżeli są stroskane, Ty pocieszasz je, a jeśli płaczą to, Ty im ocierasz łzy" i "w odpowiedniej chwili dostarczasz wszystkiego, czego potrzeba" (wg Syr 39,33) - proszę Cię, spraw, ażeby ci, którzy nie mają znikąd pomocy, pojęli, że "człowiek nie może otrzymać niczego, co by mu nie było dane z nieba" (J 3,27) - nawet problemów... bo "życie bez problemów może być bardziej beznadziejne niż takie, które pochyla się nad brzegiem rozpaczy" (o.Thomas Merton OCR). Mimo to, błagam, racz udzielić im pomocy.

Niech na swej drodze spotykają ludzi o dobrej woli, "którzy umieją słuchać, rozumieć; którzy nie chcą nikogo oszukać ani nikim zawładnąć ale chcą pomóc, usłużyć; którzy są jak bracia chociaż braćmi nie są, jak rodacy - choć nie są rodakami, jak katolicy - choć nie chodzą do kościoła - jak najbliżsi... Bo człowiek dobrej woli, to człowiek Boży. Choćby nie był praktykującym ani katolikiem, ani chrześcijaninem, ani wyznawcą żadnej religii. To jest człowiek Boży... [Twój człowiek, Panie nasz], bo Ty w nim zamieszkujesz" (wg ks.Mieczysława Malińskiego); człowiek, który rozumie to, że im większa nędza, tym większy obowiązek niesienia miłosierdzia. Dziś bowiem "wszyscy pragną doznawać miłosierdzia, niewielu zaś chciałoby okazywać je" (św.Cezary z Arles)...

"O Jezu mój - pisała święta siostra Faustyna - wiem, że Ty tak postępujesz z nami, jak my postępujemy z bliźnimi"... Tym więc, którzy mogliby im pomóc, lecz się nie kwapią do pomocy - powiedz, że "żądasz, by Twoje dzieci darzyły się wzajemnie czcią, miłością, zrozumieniem... że czekasz, aż usuną ze swego serca wszelką gorycz, zazdrość i małostkowość, bo muszą kochać się wzajemnie, jak Ty ich pokochałeś... Nie mogą szukać w swoim bliźnim błędów, lecz raczej Twoją świętą obecność w nim" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). I niech nie robią tego z przymusu, niechaj nie czynią dla zasady, bo "nikt nie będzie wdzięczny za usługę wyświadczoną niechętnie. A nawet byłoby lepiej, gdyby jej nie wyświadczono" (wg św.J.E.jw.), bo "kto bliźnimi gardzi - ten grzeszy. Szczęśliwy - kto z biednym współczuje" (Prz 14,21).

Niech wiedzą, że i oni są "odpowiedzialni za niesympatycznych, brzydkich, ponurych, zamkniętych... że muszą litość mieć... właśnie dla tych brzydkich, niezgrabnych, nieśmiałych, skompleksowanych... ograniczonych, głupich i dla niewychowanych" (wg ks.M.M.jw.), bo tego nas uczyłeś, żyjąc pomiędzy nami. Niech zrozumieją to, że "bliźni to nie ten, którego lubią, lecz każdy, który do nich się zbliża, każdy bez wyjątku" (św.Teresa Benedykta od Krzyża). Przekonaj ich, że "z takiej służby rodzi się podwójne dobro. Zmniejsza się bowiem wokół nas liczba ludzi osamotnionych, opuszczonych, którzy znikąd nie doznają pomocy. W nas samych zaś kształtuje się łatwość kontaktu z ludźmi i wrażliwość na innych, co jest zawsze wyrazem głębokiej kultury duchowej" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). I niechaj pamiętają, że "odrobina dobra okazana człowiekowi, lepsza jest niż cała miłość do ludzkości" (Richard Dehmel).

Ojcze nasz... 10 zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ustanowienie Eucharystii

"Łakniemy i cierpimy pragnienie, brak nam odzieży, jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę" - napisał święty Paweł w liście do Koryntian (1Kor 4,11), jako że nie doświadczał żadnej pomocy ludzkiej... Tak się i dzisiaj zdarza... I choć "nadzieja jest bogactwem biednych ludzi, choć umie czekać, aby tę pomoc lepiej przyjąć" (PJ do Małgorzaty Balhan), lecz jakże często tylko ona zostaje biedakom... i, Chleb Eucharystii...

Prawda, że wszyscy, a więc i biedni winni się "troszczyć nie tyle o pokarm, który ginie, lecz przede wszystkim o ten pokarm, który trwa na wieki, a który dajesz nam, Ty Jezu, Synu Człowieczy" (wg J 6,27), mimo to, proszę Cię, wspomóż potrzebujących, zwłaszcza tych, którzy nie doznają znikąd żadnej pomocy... Wspomóż ich głównie poprzez tych, którzy się mienią wierzącymi; którzy powinni wiedzieć, że: "wiara bez uczynków martwa jest sama w sobie" (Jk 2,17)... że "kiedy ma się jedną, jedyną duszę, trzeba nią służyć Bogu ukrytemu w najbiedniejszych, najbardziej nieszczęśliwych" (Jan Budziaszek)...

To bardzo smutna prawda, Panie, że ci, co "żyją w dostatku, łatwo zapominają o Bogu" (wg św.Jan Bosco)... o Tym, co nakazuje dzielić się z innymi. "Nie zatrzymywać dla siebie nic, bo im więcej się daje, tym więcej łask udziela" (do Małgorzaty jw.)... Proszę Cię więc, spraw, by pojęli, że "nie tylko bogaci wyświadczają biednym dobro dając im jałmużnę, ale i tamci świadczą dobro, stwarzając im okazję do składania jałmużny" (wg św.J.B.jw.). Proszę też, aby ci, co obudzili swe sumienia, mogli zrozumieć, że niosąc pomoc "muszą być bogaci, ale prawdziwie bogaci... bo jeśli im zabraknie bogactwa duchowego, chcąc pomóc bliźnim, łatwo mogą upokorzyć ich i obrazić ich godność... Ty bowiem, Boże, który jesteś Prawdziwie Bogaty, umiesz obdarzać w taki sposób, żeby nikogo, nawet w najmniejszym stopniu nie poniżyć... Niech pamiętają, że Ty, Bogaty, sam stałeś się ubogim, gdy chciałeś nas ubogacić" (wg o.Jacka Salija OP). "Jeśli więc chcieliby otrzymać łaski Boże przez wspieranie ubogich, to niech nikt nie wie, że to robią" - mówiła Matka Twoja (w Medjugorie).

Jeśli "ktoś sądzi, że zrobi aż nadto, kiedy pomoże z rzadka i niechętnie, to jest oszustwo, bo "w Ewangelii nie napisano, by "z konieczności pozostawiać ubogim to, co zbywa", lecz, owszem, "dawać, to co zbywa, ale dobrowolnie" (wg św.J.B. jw.). Proszę więc, powiedz tym, co mają wszystkiego pod dostatkiem, że "pieniądz, który dają wyrzekając się czegoś, co mogli sobie kupić, jest pieniądzem złożonym w Twoją dłoń" (wg Jana Dobraczyński), Panie Jezu... że "jeśli się nie znajdzie nikt współczujący pośród nich, gotów pochylić się nad nieszczęściem ludzkim - to niejeden biedak zginie, a Ty - jak ostrzegałeś - obwinisz ich o jego śmierć, jeśli nie znajdziesz w nich dobroci ani miłosierdzia" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)...

Jeśli "nie mogą wiele dać, aby ich brat nie cierpiał nędzy, to niechaj dadzą mało. Nie mogą dać pieniędzy, niech dadzą chociaż radę, naukę albo upomnienie, czy jakiekolwiek słowo dobre i pocieszające... Jeśli nie mogą nic powiedzieć, przynajmniej niech zapłaczą z płaczącym. Jeśli płakać też nie mogą, niechaj żałują swego brata" (wg ks.Piotra Skargi SJ), ale niech nie zostają zimni i obojętni. Bo najważniejsze jest "aktywne współczucie, które pociesza, umacnia i pomaga tam, gdzie może to uczynić. Wstawia się za cierpiącym tam, gdzie już samo współczucie nie jest wystarczające" (wg ks.bpa Johanana Michaela Sailera)... I niech przemyślą sobie to, że "niewiele są warte same uczynki bez wiary. Natomiast z wiarą - ten sam wysiłek, te same ludzkie czyny mogą jednak posiadać znacznie większą wartość" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka), tyle, że wiara, chociaż "jest promieniem światła, które pada na duszę z wysokości nieba, to jednak musi znaleźć odpowiedni grunt: z zasady nie przenika serc zamkniętych na to światło" (wg ks.Serafina Falvo)...

"Boże, którego panowanie jest łaskawe i opiekuńcze... który wszystkim stworzeniom nieustannie udzielasz istnienia i obdarzasz je rozmaitym dobrem; który panujesz przez dawanie a nie przez odbieranie... Boże, który jesteś królem stworzenia, nie jego tyranem; którego panowanie obdarza istnieniem i sensem, i nie ma w sobie nic rozumnego czy niszczycielskiego" (wg o.J.S.jw.) - proszę Cię więc, pozwól ubogim "mieć takie przekonanie, że jest tam Ktoś nad nimi, co widzi wszystko i wie wszystko - a tak jest możny, że dobroci Jego przenigdy nie zabraknie dla nich, dla biednych ludzi" (wg Cypriana Kamila Norwida)... że "nie ma takiego człowieka, któremu nie dałbyś potrzebnej mu pomocy" (do A.D. jw.) oraz że "prosisz ich jedynie, by powierzyli się Tobie, [aby poddali Ci każdą dziedzinę życia]. Sam już zajmiesz się resztą" (wg bł.Matki Teresy z Kalkuty)...

Wzmocnij ich wiarę w to, że "modlitwa biednego przeniknie obłoki i nie ustanie, aż dojdzie celu" (Syr 35,17) i racz przekonać, że "modlitwa wtedy będzie skuteczna i pełna mocy, gdy będzie wypływała z niezachwianej ufności, że Ty jesteś wszechmocny, pełen miłości, wierny, a zwłaszcza miłosierny" (wg "Słowa wśród nas"). "Niech będą pewni, że gdy proszą, Bóg słyszy, a Jego odpowiedź na pewno jest już w drodze (wg Mt 7,7)" (Neal Lozano)... Daj im nadzieję jaką miała święta Teresa z Lisieux, która przyznała iż jest pewna, że "wspierasz ją i że prowadzisz za rękę od dzieciństwa... że może liczyć na Ciebie, Panie i ani przez chwilę nie wątpić, iż nadal będziesz wspierał ją aż do samego końca". Wszystkim zaś, którzy znikąd nie doznają pomocy - okaż swe miłosierdzie.

"Nadmiarem bólu zacięte wargi, rozwiąż, Panie.

Usta, co miecą klątwy i skargi, ucisz, Panie !

Łaknących manny anielskiej cudu nakarm, Panie !

Trawionych żrącą gorączką trudu ochłódź, Panie !

Duchom, co w walce słabną i mdleją ulżyj, Panie !

Tym, co pukają silni nadzieją otwórz, Panie !

Którym duch krzepki rwie się do boju moc daj, o Panie !

A którym trzeba tylko spokoju - odpoczywanie !" (wg Wiktora Gomulickiego)

I niechaj pamiętają odwieczne słowa psalmu: "Postępują naprzód wśród płaczu, niosąc ziarno na zasiew. Z powrotem przychodzą wśród radości, przynosząc swoje snopy" (Ps 126,6), bo "tyle otrzymają, ile się spodziewają" (wg św.Jana od Krzyża)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej