wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

OBLICZU OBMOWY I ZNIESŁAWIENIA




Część bolesna

Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

"Dlaczego złością się chełpisz, przemożny niegodziwcze ?" - zapytał autor psalmu. "Przez cały dzień zamyślasz zgubę, twój język jest jak ostra brzytwa, sprawco podstępu. Miłujesz bardziej zło niż dobro, bardziej kłamstwo, niż mowę sprawiedliwą. Miłujesz wszelkie zgubne mowy, podstępny języku !" - stwierdzał oburzony (Ps 52,3-6)...

Jezu... Ty wiesz, że gdyby nie grzechy starszyzny żydowskiej przeciw ósmemu przykazaniu: intrygi, oszczerstwa i krzywoprzysięstwa - nie aresztowano by Cię... I nie uprowadzono w tę spokojną noc z ogrodu Getsemani, i nie wyrwano z modlitewnej łączności z Bogiem Ojcem... Jakże musiało cierpieć Twoje najświętsze Serce skoro Cię tak oszkalowano, że nawet Annasz na Twój widok rozczarował się. "Spodziewał się bowiem spotkać człowieka hardego, lekceważącego władzę, butnej postawy, cynicznej odpowiedzi. Spodziewał się dyskusji i obrony, a zobaczył właściwie słabość i spokój" (ks.Andrzej Bosowski)...

"Jaki mały jest język - powiedział kiedyś Prymas Tysiąclecia - a ile może narobić dobrego i złego. Rozniósł Ewangelię na cały świat, ale też wywołał wiele sporów, awantur i wojen"... Jakże Cię to musiało boleć... wyobrażam sobie... Zresztą nie tylko wyobrażam, ale odczuwam, bo i ja mam podobne przeżycia... Ci bowiem, którzy niszczą mnie metodycznie, z upodobaniem, na wielką skalę i bezlitośnie, i... zdaje się - bez końca... "mieszają prawdę z wymysłami mającymi wywołać złość, która - gdy raz zostaje wyzwolona - rozprzestrzenia się jak leśny pożar ogarniając aż do zaślepienia zarówno tych, którzy zawsze gotowi są kąsać, jak i ludzi wrażliwych na wszelką niesprawiedliwość. Źli i dobrzy jednoczą się w zniesławianiu niewinnej" (wg Salvadora Bernala), bo "znikczemnieli w swoich myślach" (Rz 1,21), bo w sercach mają zło !

"Jakże dotkliwa jest moja klęska, nieuleczalna moja rana. Nikt się nie troszczy o moją sprawę, nie ma lekarstwa, by mnie uzdrowić" (wg Jr 30,12-13). I chociaż staram się pamiętać o tym, by "z łagodnością i bojaźnią [Bożą] zachować czyste sumienie, ażeby ci, którzy oczerniają moje dobre postępowanie w Tobie, o Panie, doznali zawstydzenia właśnie przez to, co oszczerczo mi zarzucają" (1P 3,16), lecz mimo wszystko, tak niewiele brakuje do tragedii...

"O Panie najdobrotliwszy, jakżeś miłosierny, że sądzisz każdego według jego sumienia i poznania, a nie według gadań ludzkich" (św.Faustyna) - pozwól, by te kalumnie czym prędzej przeminęły... Ty znasz do głębi moje serce, Ty wiesz, że nie mam sobie nic do zarzucenia, że to, co mnie zniesławia, to plotka i oszczerstwo, a takie sądy pogłębiają przepaść pomiędzy mną a nimi. Proszę więc, pozwól im zrozumieć, że "słowa mogą ożywiać albo uśmiercać, wznosić ku niebu lub strącać do piekła" (Wacław Iwaniuk), bo "każde zdanie jest czynem" (Antoine de Saint-Exupéry). "Lepiej więc szukać pięknych słów, niźli zadawać śmierć" (Jaroslav Seifert).

Prawda, że "choćby wszyscy ludzie byli dobrzy, nieunikniony jest święty Krzyż plotek, kiedy czyni się dobro" (św.Josemaria Escriva de Balaguer), a ten, "kto nigdy nie został oczerniony, ten, widać, nie uczynił jeszcze nic dobrego", mimo to, proszę, racz odsunąć ode mnie te przykrości... Pozwól, ażebym "zachowując swoją niewinność, czuła, jak niesie mnie ku górze najczulsza miłość Twoja, jak orła niosą jego skrzydła" (wg św.Jan Maria Vianney), wierząc, iż "wiele nam odsłoni dopiero dzień ostateczny... Ach, co za radość, że nic nie zginie z moich wysiłków" (wg św.Faustyny)...

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

O Panie Jezu - Ty wiesz, co mogą zrobić ludzie wpływowi ze swoją ofiarą... Wiesz, czego mogą dokonać manipulując tłumem... jak się z nim się liczą, jak zabiegają, ażeby go pozyskać...

Oto Piłat, widząc że lud ma w sobie mniej wrogości niż faryzeusze, starał się zdobyć jego względy aby Cię uratować... I, prawdę mówiąc, nie był bez szans, bo "pośród tłumu jedni mówili [o Tobie]: "Jest dobry". Inni twierdzili, że zwodzisz tłumy" (wg J 7,12)... I tak "powstało rozdwojenie z Twego powodu" (wg J 7,43)... Dopiero gdy oszczercy weszli między lud - opinie i nastroje skrajnie zmieniły się (Mk 15,11)... Podburzony motłoch jednogłośnie zawołał: "Na krzyż z nim !" (Mt 27,22). Na krzyż !!! Głośno krzyczeli nawet ci, których z początku nic nie obchodziło...

Czy może istnieć coś gorszego niż manipulacja opinią ludzką...? Czy można uczynić coś bardziej podłego od zniesławienia niewinnego...? "Jakże często płacze niewinność, gdy występek triumfuje" (ks.Klemens Gorzałka ZBM)...

Ty widzisz, Boże, jak i mnie poniewierają. Dając wiarę obmowom - wszyscy mną wzgardzili, więc nie mam żadnych szans na swoje oczyszczenie... Nie mam posłuchu, dlatego plotka rozszerza się... Ponoć "milczenie w obronie własnej - bardziej wymowne jest niż słowa" (Sługa Boży Stefan Wyszyński), któż jednak spośród osób postronnych potrafi to zrozumieć...? Kto zechce zastanowić się nad tym, że "dobre imię bliźniego musi być w oczach ludzkich święte... i że nie wolno rozsiewać oszczerstwa ni obmowy. Nikt bowiem nie wie, jakie Bóg ma plany wobec niego" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)... Kto będzie chciał pamiętać, że "nie wolno sądzić przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemności ukryte i ujawni zamiary serc" (wg 1Kor 4,5)...

"O, jakże mylne są pozory a sądzenia niesprawiedliwe. O, jak często cnota cierpi uciśnienie tylko przez to, że jest cicha. Obcować szczerze z tymi, co stale kłują - wymaga wielkiego zaparcia. Człowiek czuje, że mu krwi ubywa, a ran nie widać" (wg św.Faustyny)... Proszę więc, Panie, wejrzyj na tych, którzy nie mogą się powstrzymać od rozsiewania plotek i oszczerstw, i powtórz im, by "nie sądzili, jeżeli nie chcą być sądzeni; nie potępiali, aby sami nie byli potępieni" (wg Łk 6,37)... Powiedz im jeszcze to, że "potwarz uśmierca trzy osoby jednocześnie: tego, kto wypowiada ją, tego, kto jej doznaje i tego, kto jej słucha" (św.Bernardyn ze Sieny) - może się zastanowią... Wszystkim zaś, którzy do mnie odnoszą się z pogardą wskutek obmowy i zniesławienia, powiedz, że "do mądrości należy nie wierzyć słowom czyim bądź, a rzeczy słyszanych albo tych, które im się zdają, nie roznosić skwapliwie między ludzi" (Tomasz á Kempis)...

"O gdybyś wiedział - napisał czcigodny Tomasz á Kempis - jaką chwałą cieszą się ci, których ten świat pogardą okrywał i za niegodnych nawet ziemskiego życia uważał"... Pozwól mi zatem, Boże mój, do końca życia mieć nadzieję, że i ja kiedyś tego dostąpię, gdy pokrzywdzona stanę przed Tobą... o Sędzio Sprawiedliwy...

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Jakże się czułeś, Panie Jezu, będąc "nieludzko oszpecony, kiedy Twój wygląd i Twoja postać stała się niepodobna do ludzi" (Iz 52,14); kiedy ubrany w szkarłatną szatę, w koronie z cierni, musiałeś znosić straszliwe poniżenia...? Urągający Ci żołnierze, wierzyli w słuszność tego, co robią. Oszczercy bowiem wcześniej zadbali i o to...

Nazwali Cię złoczyńcą, buntownikiem i wichrzycielem... Przekonywali lud, że jesteś niebezpieczny... że występujesz przeciw Prawu; żeś opętany i chory psychicznie; żeś uzurpator i samozwańczy król... Poznałeś gorycz potwarzy i sam odczułeś jak to jest, gdy z Bogu ducha winnego robi się potwora, choć rzeczywistość jest zupełnie inna... Nie było też nikogo, kto by Cię obronił. Nikt "wiedząc, że nie jest to prawda, że zło, które Ci przypisują, jest zwyczajnym oszczerstwem, a przynajmniej złośliwym zafałszowaniem prawdziwego obrazu, krzywdą, na którą sobie absolutnie nie zasłużyłeś... nie próbował niczego sprostować... Nikt spośród tych, którzy wiedzieli, że masz na swoim koncie ogromne dobro, że należy Ci się szacunek i uznanie, nie wstawił się za Tobą" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Boże... "Czyż mogą istnieć ludzie zdolni do takiej podłości ? I gdzież jest jeszcze coś wspólnego między Tobą, a nimi ? Czy wolno człowiekowi zadręczać tak drugiego człowieka, aż na śmierć...? Kłamstwem, podłością, zdradą, obłudą i podstępem zadręczyć tak na śmierć, przybierając przy tym pozór prawa, minę niewinnego i pozę bezstronnego sędziego ?" (o.Karl Rahner SJ)... "Język - napisał św. Jakub - jest ogniem, sferą nieprawości... Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworzeń morskich można ujarzmić i rzeczywiście ujarzmiła je natura ludzka. Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać... bo to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu... Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca, i nim przeklinamy ludzi stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo" (wg Jk 3,6).

I mnie - o Chryste - spotkało to, co Ciebie, "chociaż wiedziano, że to nieprawda... że zło, którym mnie obarczano, było najzwyklejszym oszczerstwem, a przynajmniej złośliwym zafałszowaniem prawdziwego obrazu; krzywdą, na którą sobie absolutnie nie zasłużyłam... I w mojej sytuacji nie znalazł się nikt, w kim obudziłoby się poczucie sprawiedliwości wobec tego, co się działo wprost na jego oczach; w kim obudziłaby się zwyczajna przyzwoitość... kto chciałby się oburzyć, chciałby zaprotestować przynajmniej jednym gestem... Kto choćby jednym wystąpieniem chciałby zaznaczyć swą solidarność z poniewieranym człowiekiem" (wg ks.M.M.jw.)... I ja zostałam tak straszliwie oszpecona oszczerstwem, że w oczach wielu także byłam niepodobna do ludzi, dlatego nie potrafię zrozumieć, skąd się bierze w człowieku tyle podłości...? Wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Ojca, wszyscy więc mamy wspólne podobieństwo duchowe a mimo to, tak wielu pogrąża swoich bliźnich...

"Nie bój się sądów ludzkich - mówiłeś, Panie Jezu - kiedy sumienie ci świadczy, żeś pobożny i bez winy" (wg Tomasza á Kempis), lecz jakże często - Ty o tym wiesz - sama pociecha nie wystarcza... "Każdy z nas bowiem jest nieustannie wydawany na łup innych, na łup ludzkiej opinii, krytyki, sądu; jest nieustannie biczowany, opluwany, w jakiś sposób "wykańczany". Pozostaje tylko nadzieja, że któregoś dnia zmartwychwstanie" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)...

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Niosłeś, o Panie, swój krzyż krocząc przez morze tłuszczy, która dyszała nienawiścią. I trudno jej się dziwić, skoro Cię okrzyknięto zdrajcą własnego narodu... Wmówiono jej, że jesteś tak bardzo niebezpieczny, iż mógłbyś wszystkich, cały lud, przywieść do pewnej zguby... Ty jednak wszystkie "pośmiewiska i kpiny przyjąłeś na siebie, aby odpokutować za ludzką bezczelność, jaka się zawiera w każdym grzechu" (ks.Klemens Gorzałka ZBM)...

"Jeśli go tak pozostawimy - debatowali oszczercy - to wszyscy uwierzą w niego i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsca święte i nasz naród" (J 11,48), więc ustalili, że "mniejszym złem będzie Twoja śmierć... śmierć jednego człowieka" (wg J 18,14)... po czym wydali Cię Piłatowi... I ani jeden spośród tych, którym wcześniej wyświadczyłeś dobro, nie zdobył się na zwykłą przyzwoitość... "nie oburzył się, nie zaprotestował przynajmniej jednym gestem, jednym, jedynym wystąpieniem zaznaczającym swą solidarność z poniewieranym człowiekiem" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Ty wiesz, o Chryste, jak to jest, gdy się człowieka naraża na "ciężką szkodę, wyrządzoną przez oszczerczą plotkarską opinię, która dla zaślepionych bezmyślnością, działających pod wpływem emocji jest błahostką" (wg św. Josemarii Escrivy de Balaguera)... Ty znasz, o Panie, takich, co "grzebią w sumieniu innych, a swoje zostawiają odłogiem nie myśląc o tym, że gdy przyjdzie śmierć, trudno im będzie pogodzić się z tym, iż tak wiele myśleli o słabościach innych, a tak mało o swoich... ani z tym, że z własnych a nie z cudzych uczynków będą musieli zdać sprawę" (wg św.Jana Marii Vianneya). I ja, mój Boże, takich znam bo i mnie zniesławiając wydali "na pożarcie"... i dotąd nie spadł im nawet jeden włos z głowy...

"Bracia - ostrzegał święty Jakub - nie oczerniajcie jeden drugiego. Kto oczernia brata swego lub sądzi go, uwłacza Prawu i osądza Prawo. Skoro zaś sądzisz Prawo - tłumaczył - jesteś nie wykonawcą Prawa, lecz sędzią. Jeden jest Prawodawca i Sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić. A kimże jesteś ty, abyś sądził bliźniego?" (Jk 4,11)...

O Chryste, który powiedziałeś: "Uważajcie tylko na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie odmierzą wam i jeszcze wam dołożą" (Mk 4,26) - proszę Cię, otwórz oczy tych, co dają wiarę oszczerstwom. Dopomóż im zrozumieć, że póki potwarcy będą mieli posłuch - nie zaprzestaną szerzenia kalumni, zaś ci, co dziś szkalują mnie, jutro z równą łatwością mogą zniesławić ich samych. Mnie zaś "nie dozwól narzekać z powodu obrazy, nieważne skąd nadejdzie, bo i Ty, Panie, zostałeś okryty hańbą przez ludzką złość, a jednak z tego powodu nie uskarżałeś się" (wg św.o.Pio). Pomóż mi wszystko znosić w spokoju dla miłości Twojej i "boleć tylko nad grzechem, który ich w jarzmie swoim trzyma" (PJ do Małgorzaty Balhan)...

O święci Pańscy, proszę Was, włączcie się do mojej modlitwy za tych, którzy słowami tak bardzo mnie zranili; którzy skalali moją godność i moje dobre imię. I choć

"Psie głosy pod niebiosy nie idą, jak wiecie.

Lecz jakże się szeroko rozchodzą po świecie" (Władysław Bełza)...

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Panie mój... Zniesławienie Twojego Imienia miało tak wielkie konsekwencje, że nawet łotr-przestępca, słusznie ukarany... nawet na progu śmierci nie uszanował Cię (Łk 23,39)... Może dlatego umierałeś niemal samotnie na swym krzyżu... Opuszczony przez tych, dla których byłeś jak wyklęty, jak trędowaty pośród zdrowych... Wielu zapewne bało się nawet przyznać do "takiego", aby Twoja niesława nie dotknęła i ich. "Często bowiem zło pochodzi ze zbyt wielkiego liczenia się z tym, co świat powie" (św.Urszula Ledóchowska).

"Cóż może ci uczynić człowiek swymi słownymi obelgami ?... Sobie raczej szkodzi niż Tobie - napisał Tomasz á Kempis... A ktokolwiek on jest, nie zdoła uniknąć sądu Boga"... lecz póki co, Jezu, Ty wiesz, jak trudno być personą non grata, kiedy tak zwani "porządni ludzie" odwracają się... gdy postrzegają mnie jak powietrze... Pozwól mi zatem "wytrwać mężnie i zaufać Ci. Czym są bowiem słowa, słowami tylko. Ulatują w powietrze, lecz skał nie rozsadzają. Jeśli choć trochę jestem winna pozwól mi dążyć do poprawy; jeśli niewinna, pozwól mi wszystko chętnie znieść dla miłości Boga. Daj mi przynajmniej tę małą zasługę, abym umiała ścierpieć w milczeniu najbardziej przykre słowa, dopóki nie mam jeszcze mocy do znoszenia ciosów" (wg T.á K.jw.)...

"Przypomnij mi, o Panie, tę gorzką godzinę, zwłaszcza teraz, kiedy chodzi i o moją cześć... Kiedy nie docenia się moich zamysłów. Gdy się przedstawia nieprawdziwe motywy mego działania... Kiedy mnie oczerniają niszcząc dobre imię... Kiedy się gorszą nawet ci, co stoją blisko mnie, a przecież oni jak mało kto, powinni wiedzieć, co myślę... Proszę Cię zatem, uczyń mnie silną w takiej godzinie... Bóg zna prawdę, więc ona będzie moim oparciem. I moja cześć jest w Jego pieczy, więc On usprawiedliwi mnie w odpowiednim czasie... Nie dozwól mi być niecierpliwą, nie dozwól zwracać wet za wet ani osądzać tego, który nadużył moją cześć. Pomóż mi zostać sprawiedliwą i ze spokojem ufać Tobie" (wg ks.Romano Guardiniego). Może, gdy prawda wyjdzie na jaw, i o mnie kiedyś będzie można powiedzieć tak, jak o człowieku, którego pamięć po wieczne czasy jest zapisana w Księdze Mądrości jako świadectwo jego czci, którą wcześniej zszargano: "To ten, co dla nas głupich, niegdyś był pośmiewiskiem i przedmiotem szyderstwa. Jego życie mieliśmy za szaleństwo, śmierć jego za hańbę. A on jest policzony między synów Bożych i ze świętymi ma udział" (wg Mdr 5,4-5)...

Tymczasem naucz mnie "z pokorą znosić obelgi, które mogą ugodzić tylko w ludzką naturę, gdyż dusza moja jest ponad wszystkim. Ona należy do Boga Miłości i do miłości bliźniego... Pozwól poświęcić siebie w ofierze" (PJ do Małgorzaty Balhan) i spraw, by moje własne słowa nie pogrążały mnie, gdyż bywa, że i one są źródłem mojego bólu. Wszystkim zaś, którzy tak boleśnie dotknęli mojej dobrej sławy, powiedz, że jako katolicy mają "obowiązek naprawienia krzywdy, co dotyczy również przewinień popełnionych wobec dobrego imienia drugiego człowieka" (KKK 2487)... I niechaj pamiętają, że "nigdy nie wolno wydawać sądu o rzeczy, na podstawie karykatury jaką z niej uczyniono" (Mikołaj Gogol). Bliźnich bowiem ocenia się "nie na podstawie sądu innych, lecz na podstawie Twego sądu, na którym nikt się nie zawiedzie" (św.Augustyn). Niech to zapamiętają...

Jakie to szczęście, Panie Jezu, że Ty znasz całą prawdę... że gdy ujawnisz ją - napełnię się spokojem... Jakie to szczęście, że Ty "nie sądzisz z pozorów ani nie wyrokujesz według [jakichś] pogłosek" (wg Iz 11,3). Będę więc najpokorniej czekała na tę chwilę wierząc, że "każdy, kogo wyśmiano, a nie odpowiadał, kogo biczowano, a nie reagował - kto był oplwany, a nie odpłacił złem za złe - zwyciężył !" (Sługa Boży Stefan Wyszyński).

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej