wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

OBLICZU PRZEŚLADOWAŃ




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Zawzięty wróg Twój, Jezu Chryste, Annasz, był duszą spisku, który zawiązano przeciw Tobie, więc choć nie pełnił już godności arcykapłana, najpierw musiałeś przed nim stanąć, aby przesłuchał Cię...

Za Tobą został cichy ogród oliwny, przestraszeni uczniowie, a w domu, pełna niepokoju, najmilsza Matka Twoja. Przed Tobą stanął on, twardy bezwzględny człowiek, który szedł drogą nadużyć i kłamstw. Okrutny i nie zważający na głosy protestów, które brutalnie tłumił... Bogaty, pełen pychy, przedkładający własne interesy ponad służbę Bogu, do której był zobowiązany. Bogacący się na świątynnym handlu ptactwem i zwierzętami ofiarnymi (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ)... To właśnie on z wyrachowaniem poprzysiągł Tobie zemstę i zgubę, bo "w swej dobroci byłeś dla niego zgorszeniem, boś prowokował do ataków.. Bo to, żeś nie oddawał ciosów, owszem dodało blasku Twemu Majestatowi, ale zarazem stanowiło pokusę snucia planów pokonania Cię" (wg ks.kard.Hansa Urs von Balthasara)...

Już przed Świętem Namiotów szukano Cię po całym mieście i w świątyni. A potem w samo święto, strażnicy już mieli pojmać Cię, lecz widocznie się zawahali, bo "nikt nie podniósł na Ciebie ręki" (J 7,30). A gdy wrócili, mimo skarcenia opowiadali: "Jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia" (J 7,46)...

O, Jezu ! Jakże dziwnie mój los splata się z Twoim. Mnie także prześladują, wciąż "depcząc mi po piętach". I ja bez przerwy czuję, że jestem zagrożony... Co prawda, Tyś uprzedził nas, że w życiu będziemy doświadczać różnych trudności, prześladowań (Łk 21,10-19), lecz jednocześnie wielokrotnie dawałeś nam do zrozumienia, że możemy być zawsze pewni Twojego wsparcia. Proszę więc, "wybaw mnie ręką Twoją i wspomóż mnie opuszczonego, nie mającego nikogo oprócz Ciebie, o Panie" (wg Est 4,17t). Racz "wyratować mnie z ręki tych niegodziwców i zechciej mnie uwolnić od mojego lęku" (wg Est 4,17z)... Ufam, że mi "okażesz miłosierdzie Twoje, Zbawco tych, co pod Twoją prawicę chronią się przed wrogami... że będziesz strzegł mnie, jak źrenicy swego oka i w cieniu Twoich skrzydeł z łaski swej skryjesz mnie" (wg Ps 17,7)...

Ja wiem, że Ty, przyjmując swoje ziemskie wygnanie, uczyłeś nas jak trzeba dobrem zwyciężać zło, dlatego, jeśli z Woli Twojej miałbym jeszcze przez jakiś czas znosić prześladowania, "pozwól mi zdobyć miano dobrego ucznia Twego poprzez wierne naśladowanie Ciebie w znoszeniu cierpień" (wg "Modlitewnika dla chorych" ks.SAC). I racz umocnić mnie w nadziei, że w swoim czasie "wybawisz mnie od wszelkich prześladowców" (Ps 7,1).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

"Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną" (wg Mdr 2,19-20)... tak knuli, Panie Jezu, Twoi prześladowcy... "Sam widok jego - tłumaczyli - przykry jest dla nas, bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne" (Mdr 2,14-15)...

Ty wiesz, o Panie, że tacy ludzie nie mają żadnych hamulców... że prawie zawsze idą "po trupach" bez żadnych sentymentów, usuwając każdego, kto chciałby im przeszkodzić... Obrońców atakują, nie przebierając w środkach... Tacy też byli tamci Twoi prześladowcy... Na pewno Piłat poprowadziłby pomyślnie Twoją sprawę, gdyby nie osaczono go pogróżkami, gdyby nie szantażowano... Na pewno wszystko skończyłaby się na biczowaniu Ciebie (Łk 23,22), gdyby z góry zadecydował, że chłosta będzie w tym przypadku wystarczającą "karą". On jednak był naiwny, bo liczył na to, że widok krwi człowieka półżywego, poruszy ich wrażliwość, a nie przewidział, że prześladowcy nie mają sumień ani serc... Nie dostrzegł, jak są zatwardziali w swojej zawziętości...

Chryste ! I moi dręczyciele starają się, by dopaść mnie w osamotnieniu, bez obrony i bez czyjegokolwiek wsparcia... I oni szantażują potencjalnych obrońców sugestią, że i tamci mogą mieć kłopoty...

"O jakże wielu jest tych, którzy trapią mnie... tych, którzy mówią o mnie: "Nie ma dla niego już zbawienia w Bogu". Proszę więc Ciebie, "Panie i Królu Wszechmogący, ponieważ w mocy Twej jest wszystko i nie masz takiego kto by Ci się sprzeciwił" (Est 4,17b) - racz "nie opuszczać mnie... Nie bądź daleko ode mnie ! Śpiesz mi na pomoc, zbawienie moje" (wg Ps 38,22-23), pokornie proszę Cię... "Ku górze wznoszę swoje oczy: skądże nadejdzie mi pomoc ? Pomoc moja od Pana" (wg Ps 121,1)... "Ty, Panie, jesteś dla mnie tarczą; Tyś chwałą moją i Ty głowę mi podnosisz" (wg Ps 3,2), bo nawet karcąc, czynisz to łagodnie i z miłością... I wspierasz mnie na duchu mocą świętych swoich. Niechże więc zrozumieją to, ci wszyscy moi prześladowcy, że Tyś jest moją siłą... że przy Tobie "nie będę już obawiał się pogróżek grzesznego człowieka, bo jego chwała to gnój i robactwo: dziś się wywyższa, a jutro już nie znajdzie się go, bo wróci do swego prochu" (wg 1Mch 2,62-63)...

A "jeśli Bogu się podoba prowadzić moją duszę przez męki, Chryste, nie pozwól mi się lękać, ale dopomóż mi, o ile to będzie mogło zależeć ode mnie - we wszystkim być Mu wiernym" (wg św.Faustyny) i z łaską Twoją "ich zdolności do zadawania cierpień, zwyciężać moją zdolnością do znoszenia ich" (wg Martina Luthera Kinga).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... o mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

O Jezu... Jakże wielu Twoich prześladowców posuwało się dalej, niż udręki słowne... Już na początku jeden ze sług arcykapłana spoliczkował Cię, choć było to bezprawie. Tyś bowiem jako oskarżony, był według prawa nietykalny, a jednak wobec Ciebie nikt nie liczył się prawem... Potem znów "ludzie, którzy pilnowali Cię, naigrywali się... Zasłaniali Ci oczy i [szyderczo] pytali: "Prorokuj, kto Cię uderzył ?" (wg Łk 22,63)... Na koniec ciosy pałki spadły na Twą koronę cierniową (Mk 15,19), zadając ból nie do zniesienia i wysączając strugi krwi zalewającej oczy. Wszystko to, jeszcze dziś widać na płótnie całunu.

"Ciemne, nieregularne ślady z tyłu głowy, są śladami wycieków krwi" - orzekli naukowcy po ekspertyzie płótna. "Przyczyną tych wycieków były niezależne od siebie rany nakłuciowe czaszki, z których krew obficie wypłynęła w chwili zranienia... Na przedzie głowy - zapisali - znajdują się podobne rany nakłuciowe ze śladami krwawych wycieków"...

Co było, Panie Jezu, dla Ciebie najstraszniejsze ? Dotkliwy ból fizyczny, czy to, że okrutnicy z cierpienia uczynili przedmiot swojej zabawy...? Pytam Cię, bo i ja znoszę podobne cierpienia... I moi prześladowcy mają upodobanie w dręczeniu mnie, swojej ofiary, a wszystko to wyzwala w nich przemożną chęć do zadawania kolejnych, dalszych ciosów... tyle, że ciosów psychicznych, które sprawiają większy ból, niż najdotkliwsze rany.

Jezu, Ty znasz tę ich szatańską satysfakcję; tę sadystyczną radość, jakiej doznają szkodząc innym... To ich lekceważenie ewangelicznych słów: "Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie" (Łk 3,14). Proszę więc, zechciej wejrzeć na nich i racz poskromić ich zapędy, bo nie pojmują, że choć Bóg nieraz "dopuszcza na nas cierpienie dla uświęcenia dusz, nigdy nie aprobuje tych, którzy je zadają" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)... Przeciwnie, każdym takim czynem wzbudzają Jego gniew, który "odsłoni się wobec każdej niegodziwości" (Rz 1,18). Proszę więc, Panie, "wspomnij na mnie. Daj się rozpoznać w chwili mojego udręczenia i dodaj mi odwagi, Królu bogów i Władco nad wszystkimi władcami" (Est 4,17r), bo jeśli z Woli Twojej muszę zmagać się z prześladowaniami - "z Twoją pomocą będę mógł znieść bóle i nagany, podejrzenia, zniewagi i rozczarowania, oszczerstwa, udręki i wszelkie niepokoje, które mnie nawiedzają... Będę mógł znieść je w taki sposób, jak chciałbyś, bym to czynił" (wg "Modlitewnika dla chorych" ks.SAC)... I racz umocnić mnie w nadziei, że w oczach Twych "błogosławieni są, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości" (wg Mt 5,10)...

Różnie bywało z moją wiarą w różnych okresach życia, lecz dziś jednego jestem pewien, że "jesteś dla mnie Ojcem, że masz ojcowskie serce... Wszak jeśli ja mam serce i rozumiem jego drgnienia, i jego tajemnice, to jakbym mógł posądzać Cię o to, że nie masz serca, i że nie umiesz nim posługiwać się" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... Wierzę więc, że gdy "noga moja się chwieje", wtedy mnie wspiera łaska Twoja. Kiedy się w moim sercu mnożą niepokoje, Twoje pociechy mnie orzeźwiają" (Ps 94,18). Przy Tobie więc, o Boże mój, "zła nie ulęknę się" (Ps 23,4).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Gdy szedłeś, Panie Jezu, z krzyżem na ramionach, zgraja zawziętych prześladowców oblegała Cię jak sfora psów, czyniąc przedmiotem zelżywości i urągowiska... i prześcigając się zajadle w zadawaniu Ci bólu. Ale największych spośród nich... tych, którzy rozpętali tę burzę nienawiści - tutaj nie było już. Oni zrobili swoje, więc mogli się usunąć.

Ty wiesz, o Chryste, że do dziś nic się w tej mierze nie zmieniło... I dzisiaj liczni niegodziwcy tak napędzają machinę zła, że dalej, już bez ich udziału, machina robi swoje... Oni zaś, w cieniu, śledzą jej niszczycielski bieg. Bo "każdy, kto dopuszcza się nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków" (J 3,20)...

Znam dobrze, Boże mój... te działanie zza węgła. Te skrytobójcze ciosy zadawane z ukrycia... Ten grad pocisków z dystansu i radość z ich trafienia... Pamiętam jednak, że w podobnej sytuacji, Tyś, Panie Jezu, niósł swój krzyż i nie zboczyłeś z drogi. Pamiętam dobrze Twoje słowa, że "kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Tobą, ten nie jest Ciebie godzien" (Mt 10,38) i to stawia mój problem we właściwym świetle... "Prowadź mnie zatem, Panie, według Twojej prawdy i [dalej racz] pouczać mnie, bo jesteś Bóg, mój Zbawca i w Tobie mam nadzieję" (wg Ps 25,5), bo "ręka Twoja nie jest tak krótka, by nie mogła ocalić ani Twój słuch tak przytępiony, abyś nie słyszał mnie" (wg Iz 59,1)...

Pozwól pamiętać, już na przyszłość, o tym, że "zło, choć będzie skierowane przeciw mnie, to ja też będę za nie współodpowiedzialny o ile, widząc zło, nie będę starał się przeciwstawiać się mu, czy to ze strachu, czy też z konformizmu... bo jeśli już jest zło, to trzeba je ujawniać, by ostrzec innych ludzi. Wiadomo bowiem, że najczęściej zło lubi się ukrywać, ażeby zmylić czujność" (wg Piotra Jaroszyńskiego).

Święty Jan Bosco mówił, że "odwaga niegodziwców składa się z cudzego strachu. Bądźcie odważni - zachęcał - a zobaczycie, jak opadają im skrzydła". Proszę więc, Chryste, wesprzyj mnie darami Ducha Świętego, szczególnie darem męstwa i pozwól mi pamiętać, że "czy się jest prześladowanym, czy znajduje się w morzu udręczeń, trzeba się zawsze cieszyć i dziękować Bogu oraz być pewnym opieki nieba"... A gdybym nadal czuł, że jestem zagrożony, racz mnie "wybawić od ludzi przewrotnych i złych" (wg 2Tes 3,2); od takich, którzy mają chore upodobania w "kopaniu leżącego"...

I nie dozwalaj, abym ja miał kiedykolwiek wkładać krzyż na czyjeś ramiona, ale umacniaj moją ufność, że zło się kiedyś skończy i "odda Bóg każdemu stosownie do jego czynów" (Mt 16,27), "bo przecież jest rzeczą słuszną u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy nas uciskają" (wg 2Tes 1,6).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Kiedy skonałeś na krzyżu, Panie i Boże mój, żadnych zaciekłych prześladowców nie było już przy Tobie. Odeszli wielcy, jak i mali; ci którzy jeszcze nie tak dawno "szydząc, mówili: innych wybawiał, sam siebie nie może wybawić" jak i ci, co "przechodząc obok, przeklinali Cię" (Mt 27,40-41). Została tylko Matka Twoja i najwierniejszy uczeń... I nikt już nie mógł Ci zaszkodzić. Żadna już boleść, w żaden sposób nie mogła dotknąć Ciebie, bo "wykonało się" (J 19,30)... Teraz już Twoi prześladowcy, szczęśliwi, pełni satysfakcji, mogli usnąć spokojnie, tym bardziej, żeś Ty sam usprawiedliwił ich... Ty sam błagałeś Ojca, ażeby im odpuścił, bo "nie wiedzą, co czynią" (Łk 23,34) !

Istotnie, nie wiedzieli, że Ty "spełniłeś się... Spełniona była misja zadana Ci przez Ojca. Wypity kielich, który nie miał Ci być odjęty i przebyte konanie, które było straszne... Lecz także dokonało się zbawienie świata. Została zwyciężona śmierć i pokonany grzech. Otwarta brama życia. Zyskana wolność dzieci Bożych... Bezsilną stała się moc duchów ciemności, bo kipiący duch łaski może już teraz wiać" (wg o.Karla Rahnera SJ)... Proszę Cię zatem, Boże mój, abym i ja mógł zyskać przez te prześladowania. "Błogosławieni bowiem, którzy cierpią prześladowania, albowiem dla nich przygotowane jest królestwo Boże" (Mt 5,10)... Bym "nie dał się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężał" (Rz 12,21). Abym potrafił modlić się za swoich prześladowców i z serca im odpuścił wszystko, tak jak Ty... Abym potrafił "ich błogosławić, a nigdy nie złorzeczyć" (wg Rz 12,14), bo Ty uczyłeś nas, aby "miłować nieprzyjaciół i dobrze czynić tym, którzy nas nienawidzą... I błogosławić tym, którzy nas przeklinają, i modlić się za tych, którzy nas oczerniają" (wg Łk 6,27).

Proszę Cię jednak, pozwól mi z wolna dojrzewać do tego. Pozwól mi stopniowo dorastać do Twej wielkoduszności, bo "jeśli masz uwolnić mnie od człowieka złego, to musisz najpierw mnie uwolnić od samego siebie, abym ja sam nie chciał być zły... Niech nie panuje nade mną chciwość, niech mnie nie depczą żądze zła, niech mnie nie niszczy mój gniew, bo to są moi wewnętrzni wrogowie... Kiedy więc modlę się abyś mnie, Panie, uwolnił od człowieka złego, pomóż mi spojrzeć na siebie: siebie nie oszczędzać, abyś uwolnił mnie ode mnie samego" (wg św.Augustyna)... I wspieraj mnie słowami Prymasa Tysiąclecia: "Gdyby nawet wszyscy uważali się za moich wrogów, to na pewno Maryja zawsze będzie dla mnie Matką Pięknej Miłości... na pewno Ty, Jej Syn, będziesz miłował mnie do końca, na pewno Ojciec Niebieski zawsze będzie Miłością"...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej