wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

OBLICZU NIEZDROWEJ RYWALIZACJI




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Boże... Ty wiesz najlepiej, jak straszne mogą być skutki niezdrowej rywalizacji... bo kiedy ludzie tracą rozsądek i zaślepieni miłością własną sięgają po najsroższą broń nie przebierając w środkach, wtedy dochodzi do tragedii, zwłaszcza, gdy chodzi o kobietę... Proszę więc, ukaż takim ludziom postać świętego Józefa. On bowiem, jako narzeczony, miał wobec Maryi Panny niemal te same prawa jak mąż... te same obowiązki... A jednak, gdy we śnie dowiedział się, że nosi Ona w swym łonie dziecię Twoje, Panie - ukorzył się, nie podejmując walki o prawo do Niej... Nie przeciwstawiał się Twej Woli i nie próbował rywalizować o Nią z Tobą, ze swoim Stwórcą... choć jego plany życiowe przepadły nieodwracalnie... Nie odszedł obrażony i nie odrzucił Cię w afekcie, bo sprawiedliwy był i prawy; pełen pokory i bojaźni Bożej. Pełen ufności, niczym Abraham poddany skrajnej próbie (Rdz 22,1-19).

Józefie najroztropniejszy... Józefie najczystszy... Józefie najposłuszniejszy... Proszę Cię, stań się wzorem dla wszystkich uwikłanych w groźną rywalizację o względy płci przeciwnej. Miej w swojej pieczy szczególnie tych, co cierpią z tej przyczyny w swoich miejscach pracy, "żeby przypadkiem nie było wśród nich sporów, zazdrości, gniewu, niewłaściwego współzawodnictwa, obmów, szemrania, wynoszenia się albo kłótni" (2 Kor 12,20)... Dopomóż im zrozumieć, że "człowiek pokoju i dobrej woli czyni wszystko, aby łagodzić" (PJ do Małgorzaty Balhan) i zechciej wkroczyć tam, gdzie niebezpiecznie rośnie napięcie między rywalami, bo grzech przeciw jedności, to duch rywalizacji... Mnie zaś ochraniaj przed wyzwaniem do podobnej walki i pomóż "czynić wszystko jedynie z miłości do Pana Jezusa i z miłości do Niego przyjmować wszystko, co dopuszcza...

Nie dozwól mi oglądać się ani na prawo, ani na lewo, ale przyjąć bez niepokoju trudności i przeciwności, przez które obecnie przechodzę... Nie dozwól, abym pragnął wiedzieć czy mnie chwalą, czy ganią, czy kochają, czy nie, gdyż powinno mi wystarczyć, że jestem kochany przez Pana Jezusa". I racz umocnić we mnie to ważne przekonanie, że "Bóg inaczej niż ludzie mierzy czas i wysiłek, bo patrzy na serce człowieka" (ks.Jan Konarski).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

Gdybyś, Maryjo, była zazdrosna, a choćby tylko próżna, wyniośle patrzyłabyś z góry na cały żeński ród. Żadna bowiem kobieta od zarania dziejów, nie została wywyższona tak jak Ty... Gdyby Elżbieta była zarozumiała, próbowałaby umniejszyć swoją własną pychą Tobie należną cześć, lecz żadna z was nie miała w sobie nawet cienia tych skłonności. Czcigodne, szlachetne, dostojne i skromne niewiasty. Prawdziwe bukiety cnót z Bożego ogrodu... Najczęściej jednak "burza intryg szaleje nad tymi, którzy się wybijają, podobnie jak huragan miota najwyższymi sosnami" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)...

Jedni "zazdroszczą drugim w obliczu swego zmarnowanego życia... Zazdroszczą tego, że umieją myśleć, że się nie boją mówić, że stać ich na czyn... Nie mogą darować im szczęścia ani ich nawet znosić nie chcą, gdyż mimo woli są dla nich wyrzutem sumienia" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). I nie pojmują w swym zaślepieniu, że "szczęście to jest rodzaj przedsięwzięcia. Przedsięwzięcia skazanego z góry na niepowodzenie, jeśli dokonuje się w pojedynkę, z wykluczeniem innych. Przedsięwzięcia, które potrzebuje wspólników, współwłaścicieli i udziałowców, jeśli ma być udane i zyskowne. Przedsięwzięcia, które nie obejdzie się bez wielkoduszności...

Trzeba w nim innych dopuścić do gry, i to w charakterze równoprawnych partnerów; trzeba ich obdarzyć pełnym zaufaniem i nie patrzeć im na ręce w obawie, że będą próbowali włamać się do wspólnej szkatuły ze szczęściem; trzeba się wreszcie wyrzec chęci bycia szczęśliwszym od innych oraz odeprzeć pokusę okpienia i oszukania wspólników przy podziale zysków" (ks.Wojciech Antoni Czeczko SVD)... Nie rozumieją tego, że można być szczęśliwym własnym szczęściem i zdolnym do tworzenia szczęśliwej atmosfery... za to niezdrowa rywalizacja może ją tylko zniszczyć... Proszę więc, Matko, uchroń mnie od takiej niebezpiecznej konkurencji i pomóż uświadomić mojemu środowisku, że "największym problemem naszych czasów jest problem miłości, czyli: w jaki sposób możemy odzyskać zdolność kochania siebie i jedni drugich" (o.Thomas Merton OCR)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

Jakże Cię musi boleć, mój Boże, każda niezdrowa rywalizacja władców, a także zwykłych ludzi, których ponosi jakaś niezdrowa wybujała ambicja. Nie ta, chwalebna siła twórcza, która jest motorem rozwoju, lecz ów zachłanny i bezwzględny twardy bój... współzawodnictwo ludzkiej pychy, konkurowanie w niegodziwości depczące wszelkie prawa i normy międzyludzkie. Niebezpieczna "zabawa" prowadząca do waśni i wojen... karygodna, gorsząca i zła... A przecież tamci trzej królowie wciąż pozostają żywym dowodem na to, że można władcą być, a jednocześnie przyjacielem ludzi podobnych sobie; że można wzrastać w obok siebie: w harmonii, w doskonałej zgodzie i wzajemnym szacunku. Bo tamtym władcom obca była bezmyślna konkurencja... przeciwnie, solidarnie uznali Boski Majestat Jezusa, Twego Syna i Króla nad królami w Osobie Niemowlęcia. I żaden nie próbował rywalizować z Nim (Mt 2,10-11)...

Żaden z nich nie próbował umniejszyć Jego czci. Żaden nie śmiał podważyć Jego wielkiej godności. Wielkodusznie złożyli Mu dary z wyrazami braterskiej więzi "niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie" (wg Flp 2,3)... Proszę Cię zatem, wielki Boże, spraw, by dzisiejsi możnowładcy, którzy trzymają w swoich rękach losy całego świata, nie próbowali konkurować między sobą w złu, lecz by czerpali moc z Twych praw, z nauki Ewangelii. "Od dawna bowiem mówiono i pisano, że właściwie życie polityczne, kierownicze w państwie mogą prowadzić tylko ludzie święci. To nie znaczy ci z ołtarza, ale tacy, którzy mają świadomość odpowiedzialności za swoje czyny" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)... Mnie zaś, o Panie, strzeż od niegodziwej konkurencji; od bezkompromisowej rywalizacji szczególnie w miejscu pracy; szczególnie w obliczu możliwości awansu... szczególnie tam, gdzie chodzi o chleb...

A jeśli jednak musiałbym "walczyć z drugim człowiekiem gdy trzeba, [racz uchronić mnie od zniszczenia go], uchowaj od zabicia" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). A "gdy odejdę już do Ciebie, pozwól, by inni mogli dalej prowadzić moje zadania, dzięki wielkodusznie przekazywanym przeze mnie doświadczeniom, jak również dzięki temu, że starałem się uczynić wszystko, bym nie był niezastąpiony" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Chyba najbardziej godna pogardy jest konkurencja między ludźmi, którym zależy na pozorach... których zniewala wszechpotężna chęć wywyższenia się... Dla niej potrafią wszystko postawić nawet na niezbyt pewną kartę i podjąć bezkompromisową walkę o prestiż i uznanie... Dla niej gotowi są niszczyć rywali w sposób przebiegły, za wszelką cenę, nawet nie przebierając w środkach...

Panie, Ty wiesz jakże inaczej patrzyli na te sprawy Józef i Maryja, którzy kupili na ofiarę jedynie dwa gołąbki (Łk 2,24), bo tylko na to było ich stać... Nie uznawali manifestacji: "Zastaw się, a postaw" i "nie szukali próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc" (Ga 5,26). Wiedzieli bowiem, że Ty "nie masz względu na osobę" (Dz 10,34), a więc tym bardziej i na stan ludzkiego posiadania... Proszę Cię zatem, Boże łaskawy, wejrzyj na takich ludzi, którzy kierując się sztuczkami wynoszą się nad innych i nie pojmują, że "daremna jest chęć podobania się wszystkim. Zawsze bowiem znajdą się ludzie niezadowoleni, którzy sprzeciwią się" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)... Spójrz na niezdrowe współzawodnictwo tych, co w próżności szukają pochlebstw nie wiedząc, że "dla Ciebie obrzydłe są serca wyniosłe" (wg Prz 16,5)... Naucz postronnych patrzeć na wnętrze, nie na fałszywą pozłotę, by wystrzegali się osądzać "z zewnętrznych pozorów" (J 7,24). Mnie zaś uchowaj od uwikłania się w taką rywalizację i strzeż przed atakami zazdrosnych konkurentów...

Obdarz mnie odpornością psychiczną, bym się "nie dziwił kiedy dochodzić będą do mnie moje słowa, których nigdy nie wypowiedziałem, moje czyny, których nigdy nie dokonałem... Nie dozwól mi narzekać, że ludzie wciąż będą szeptali poza moimi plecami i posądzali o występki, i zarzucali złe intencje wszystkim moim dziełom... Taka jest bowiem cena ludzkiej wolności... Tego, że jest się kimś" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

O jakże często, Stwórco nasz, stworzenie rzuca Ci wyzwanie ! Człowiek próbuje mierzyć się z Tobą, jak gdyby równy z równym ! Ma czelność konkurować o prawo do wyłącznego posiadania wszystkiego, coś mu powierzył. Próbuje nawet manipulować stwórczym aktem życia, jakby to właśnie on był Alfą i Omegą... A przecież powinien pamiętać, że Jezus swoich ziemskich rodziców postawił niżej od Ciebie, mówiąc: "Czyż nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca ?" (Łk 41,49), przez co wykluczył jakąkolwiek rywalizację... Bo "jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi Twoje nad naszymi drogami i myśli Twoje nad myślami naszymi" (Iz 55,9)...

"O Panno Niepokalana i Matko Najświętsza ! O Istoto najpokorniejsza i najwznioślejsza w oczach Boga ! Ty, któraś tak się uniżałaś sama przed sobą, a znalazłaś się tak wielką przed Stwórcą Twoim, że do tego stopnia Cię wywyższył, iż wybrał sobie za Matkę i następnie postanowił Królową nieba i ziemi" (św.Alfons Liguori) - ucz nas pokory wobec Boga... Maryjo, która przez każdy swój czyn ukazywałaś nam, że "trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi" (Dz 5,29) i uczyłaś jak żyć by podobać się Bogu - proszę Cię, módl się za tych, którzy nic z tej nauki nie pamiętają... Naucz nas "rywalizować o to, kto bardziej kocha Boga. Dbać o to, aby inni nie prześcigali nas w dobrych czynach, a przede wszystkim - w miłości" (wg św.Wincentego Pallottiego). Mnie zaś, wciąż przypominaj poprzez świętego Pawła, że tylko konkurencja, ale "w dobrych zawodach" (2Tm 4,7) daje człowiekowi pełną satysfakcję...

Niechaj mi zawsze przyświecają słowa świętego Maksymiliana Marii Kolbego, który rywalizację widział jedynie w tym, "by inni go w gorliwości o wywyższenie Ciebie prześcigali, a on ich, tak, by w szlachetnym współzawodnictwie chwała Twoja wzrastała coraz głębiej, coraz szybciej, coraz potężniej, tak jak tego pragnie Ten, Który Cię tak niewysłowienie ponad wszystkie istoty wyniósł"... "Dla każdego bowiem, kto poważnie pracuje dla Boga, [albo dla Ciebie, Panno Święta], największą jego rozkoszą jest poleganie na tym, że wielu z nim współzawodniczy" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera) w najlepszych zawodach.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej