wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

OBLICZU ZASKAKUJĄCEGO OBROTU SPRAWY




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Panie, Ty wiesz, że zdrada zawsze zasługiwała na potępienie ze strony ludzi, a zdrajca na pogardę... Ale czy Judasz pamiętał o tym ? Czy mógł przewidzieć, że stanie się, tak jak się stało...? Można by sądzić, że był roztropny skoro miał pieczę nad skromnym trzosem (J 13,29), ale czy zdolny był przewidzieć skutki tego, co sprowokował...? Może sądził, że jeśli nawet wyda Cię, Ty i tak, jak już nieraz bywało, wymkniesz się z rąk przeciwników, a on zatrzyma pieniądze ? Jednak wypadki potoczyły się inaczej, niż przypuszczał. Tak więc, ujrzawszy, co się stało, "opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym, i rzekł: "Zgrzeszyłem wydawszy krew niewinną" (Mt 27,3)...

Ileż to razy rzeczywistość mija się z ludzkimi planami, ile też trwogi niesie ze sobą, nie muszę Ci wyjaśniać, bo Ty, o Chryste, widzisz sam, jak stoję dziś przed Tobą pełen niepokoju, bo sprawa, która dla mnie była tak bardzo ważna, nagle przybrała całkiem nieoczekiwany obrót. Stąd "nagły strach mnie ogarnął, jak burza porwał mi szczęście. Uciecha minęła jak chmura" (Job 30,15)...

Prawda, że "każdą sytuację życiową można rozpatrywać dwojako: po ludzku albo po Bożemu, czyli pytając, co Ty, Panie, chciałbyś przez nią powiedzieć mi" (Jan Budziaszek), bo "może moje dawne grzechy, moja nadmierna ufność we własne siły sprawiły, że tym razem nie pobłogosławiłeś moim wysiłkom" (wg Ojca Świętego Leona XIII)... Ale też prawdą jest i to, że "często modląc się o coś, czego pragniemy, aby Bóg jak najdokładniej spełnił nasze oczekiwania, mamy przygotowany własny scenariusz, mamy swój własny plan. Jeśli więc w naszych planach coś układa się nie tak, jak oczekiwaliśmy, to w głębi serca czujemy żal wobec Pana Boga i zamykamy się na to, co On chciałby nam dać. Tymczasem w dalszej perspektywie okazuje się, że On sam zadbał o nas; że dał nam rzeczywiście to, co dla nas jest najlepsze" (wg ks.Andrzeja Adamskiego). Póki więc nie nauczę się wyraźnie odczytywać Twych przesłań, Panie i Boże mój, proszę Cię, weź tę moją sprawę w swoje najświętsze ręce, by nie skończyła się jak ta, którą rozpętał nieszczęsny Judasz... pokornie proszę Cię... Bo

"Niczym dzikie zwierzę przyszło Nieszczęście do człowieka

i zatopiło weń fatalne oczy...

Czeka -

Czy człowiek zboczy ?" (wg Cypriana Kamila Norwida)

Panie, "zesłany na ten świat, abyś grzechy odpuszczał, utrapionych ratował i z kłopotów wybawiał, nad ludźmi serca skruszonego miłosierdzie swoje okazywał, płaczących i zasmuconych pocieszał, proszę Cię, zechciej mnie z frasunku wyswobodzić i przyjąć mnie pod swoją przenajświętszą opiekę"... Ja wiem, że Ty, będąc zarazem Bogiem i człowiekiem - jako Bóg, niewątpliwie wiedziałeś, co Cię czeka na koniec, lecz jako człowiek, po prostu bardzo bałeś się tego (Łk 22,44). Tak i ja jestem dzisiaj pełen niepokoju, choć, w przeciwieństwie do Ciebie, nie wiem, co ma nastąpić. Mimo to, ufam, że "w wielkich potrzebach, Ty, o Panie, zsyłasz nam wielką pomoc" (wg św.Jana Bosco); że "nie przelęknie się złej nowiny serce, gdy mocno zaufa Tobie" (wg Ps 112,7).

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

Ty, Panie Jezu, wiedziałeś, że Piłat nie był wzorem prokuratora ani nawet człowieka... pomimo to, miał jakieś własne poczucie sprawiedliwości... Już na początku przejrzał niecne zamiary Żydów, lecz zdając sobie sprawę z ich nienawiści do Ciebie, szukał powodów aby uniewinnić Cię... dlatego mimo ich nacisków, nie chciał Cię skazać na śmierć (Łk 23,22). Jednak, by uspokoić ich i dać im jakąś satysfakcję; by skłonić ich do ustępstw - kazał Cię ubiczować (Łk 23,16)... O jak straszliwie się pomylił, gdyż nie spodziewał się, że to im nie wystarczy... że tamci się nie dadzą niczym ułagodzić, a chłosta, która miała zastąpić karę śmierci, będzie dla Ciebie źródłem dodatkowych cierpień... dla niego zaś, początkiem wiecznego zatracenia...

Ja wiem, że Ty potrafisz wkraczać w nasze życie całkiem niespodziewanie... że nieraz je wywracasz w taki szczególny sposób, iż nie umiemy się pozbierać... Nieraz "Dzień Pański przychodzi wcześniej niż oczekujemy: dzień prób, doświadczeń i przeciwności. A wtedy nic nam nie pozostaje, jak walczyć z gołymi rękami, bez broni, która zabija, zbrojnym jedynie w miłość Boga, a także w miłość ludzi" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). I właśnie dzisiaj dla mnie nadszedł niemal Dzień Pański, a nawet "Sądny Dzień", bo moje sprawy stały się nie mniej zaskakujące, a niespodzianki z tym związane, po prostu przerażają. Błagam więc, "ratuj mnie, bo ginę" (wg Mt 5,25)... Błagam, przez Ducha Świętego, udziel mi Daru Rady "dzięki któremu łatwiej będę mógł dostrzec, co należy czynić nawet w najbardziej skomplikowanej i trudnej sytuacji" (wg bł.Jana Pawła II).

Nie dozwól, by niespodziewany obrót moich spraw, miał mi przysporzyć jeszcze większych kłopotów i cierpień, jak to się stało po błędnej decyzji Piłata. I pomóż mi pamiętać, mimo boleści serca, że jest to dla mnie konieczne "aby trudności, przeciwności zewnętrzne i wewnętrzne, niepowodzenia, niechęci, znużenia, drwiny, nagany inne krzyże oczyściły mnie i wzmocniły. Bo trzeba dużo cierpliwości wobec samego siebie i nawet wobec Ciebie, Boże, który z miłości nas doświadczasz" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego). Z całą ufnością powierzam Ci dalszy rozwój tej sprawy. "Zrób, Panie Boże, sam, co chcesz, ja zaś nie będę do tego swojej ręki przykładał, żeby nie popsuć Twojego dzieła" (wg św.Alberta Chmielowskiego).

"Tyś dał, by stało się, co się stało;

Stanie się, co zażądasz" (wg Stanisława Wyspiańskiego)

Zechciej tylko umocnić we mnie tę niezachwianą pewność, że "cokolwiek z tego wyniknie, nic nie może się stać, czego byś Ty nie zechciał. A to, czego Ty zechcesz, chociażby nam się wydawało bardzo złe, mimo wszystko będzie rzeczą najlepszą" (wg św. Tomasza Morusa), bo ja "nie jestem łupiną rzucaną przez fale - to tu, to tam, jak wiatr zawieje, bo mną kieruje ręka Twoja. A nowy los i moje nowe przeznaczenie jest dla mnie nowym zadaniem.

Pozwól mi wierzyć, że będę mógł sam przekonać się o tym... może nie od razu, może dopiero z perspektywy czasu, że wszystko było właśnie dla mojego dobra... Pozwól mi wierzyć w to" (wg ks.Mieczysława Malińskiego). A teraz pozwól mi wytrwać w tym przekonaniu, że "skoro Tyś jest moim Panem, to umysł mój powinien być nieustannie otwarty na przyjęcie wszelkich zmian" (wg Johna Stotta).

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

O Chryste, którym tak straszliwie pogardzono; w którym została poniżona Twa godność Bosko-ludzka najpierw przed Annaszem, gdzie Cię spoliczkowano (J 18,22), gdzie "się naigrywano z Ciebie i bito" (wg Łk 22,63)... potem u Heroda, który "na pośmiewisko kazał Cię ubrać w lśniący płaszcz" (Łk 22,11), niczym psychicznie chorego... i wreszcie u Piłata, "gdzie żołnierze uplótłszy koronę z cierni włożyli Ci ją na głowę i okryli Ciebie płaszczem purpurowym" (J 19,2), plując na Ciebie, policzkując i wyszydzając Twą królewskość. Byłeś bowiem uznany za odszczepieńca, za szaleńca i za uzurpatora, który bezprawnie przywłaszczył sobie tytuł króla... Brano Cię za złoczyńcę, za wielkiego bluźniercę i ledwie za człowieka... I nagle Piłat napisał tytuł Twojej winy: "Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski"... Napisał w trzech językach: po grecku, po łacinie oraz po aramejsku, by każdy mógł przeczytać jego wymowną treść... Napisał na tablicy przybitej do krzyża, aby do końca było wiadomo, kto konkretnie jest królem...

O jakże się wzburzyli Twoi prześladowcy, niespodzianym obrotem sprawy ! Kazali Piłatowi zmienić treść napisu. Krzyczeli rozjuszeni: "Nie pisz: "Król Żydowski", ale że On powiedział: Jestem Królem Żydowskim" (J 19,21) - lecz Piłat nie ustąpił...

Bądź uwielbiony, Ojcze Niebieski, za tak wspaniały, zaskakujący, za tak niespodziewany obrót sprawy Chrystusa... Za to, że "Piłat, jedynie chcąc dokuczyć Żydom, stał się pomimo woli narzędziem w Twoich rękach... Za to, że posłużyłeś się nim, aby ogłosić prawdę, że Jezus z Nazaretu jest obiecanym Mesjaszem, Królem Izraela, a jednak został na żądanie Żydów skazany na śmierć... Za to, że Jezus na krzyżu został ogłoszony Królem świata, a tablica zawieszona nad Jego głową, uczyniła ten fakt powszechnie znanym" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ).

Boże, Ty wiesz, co dla nas dobre, bo Tobie znane są skutki naszych zamiarów, dlatego chcąc uchronić od czyhającego zła, nieraz boleśnie, niespodzianie, obalasz nasze plany. Proszę więc, zechciej mnie umocnić w przekonaniu, że jeśli zsyłasz na nas "ból, jakkolwiek byłby przykry, ma on wielkie znaczenie. Bez niego bowiem zło mogłoby podstępnie kontynuować swoje dzieło zniszczenia" (wg Philippea Madre). I spraw, bym "zawsze kochał ból, [bym miał tę pewność, że] prócz tego, iż jest on dziełem Twej mądrości, jeszcze lepiej objawia nam dzieło Twojej miłości" (wg św.o.Pio)... Ufam, wszechmocny Panie nasz, że również w tym przedziwnym obrocie moich spraw, Ty, który wszystko możesz, ze zła wywiedziesz dobro... Ty, jeśli zechcesz, w jednej chwili wszystko odmienisz i oddalisz wszelkie moje kłopoty, by mnie uwolnić od niepokoju. I tak zatroszczysz się o mnie, jak wtedy zatroszczyłeś się o godność swego Syna...

Racz mnie obdarzyć wewnętrzną siłą, bym mężnie stawił czoła tym niespodziewanym okolicznościom i daj mi pewność, że Ty zawsze będziesz przy mnie, bez względu na to, co wyniknie wskutek tak wielkich zmian. Nie dozwól, aby z nich wynikły jakieś poważne konsekwencje. A jeśli tak się stanie, to dodaj mi odwagi, bym nie poddawał się... Odwróć ode mnie wszelkie zło, aby już nigdy niespodzianie... przenigdy nie wróciło.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Zdarza się nieraz, że "kiedy człowiek jest bardzo, bardzo szczęśliwy i radość go przepełnia... gdy ma jakąś ogromną satysfakcję, poczucie spełnionego czynu i nie może sobie nawet wyobrazić, żeby coś mogło mu zagrozić - przychodzi uderzenie. Nagle i z najmniej spodziewanej strony... Ale ono przychodzi z tej samej ręki, co i tamten dar" (wg ks. Mieczysława Malińskiego), toteż "nie trzeba patrzeć, skąd przychodzi krzyż. Wiadomo bowiem, że przychodzi on od Boga... To Bóg nam daje nam taki sposób, abyśmy Mu udowodnili swoją miłość" (św.Jan Maria Vianney)...

Boże... Ja wiem, że wszystko to, cokolwiek nas spotyka, dzieje się za Twym dopuszczeniem - Pana wszechrzeczy, jedynego Stwórcy i Ustawodawcy, który z miłości do nas - nagle, niespodziewanie - dopuszcza ciężkie krzyże. "I trzeba wiele dowodów miłości i troski Twojej, który się nami opiekujesz, byśmy przestali wreszcie się bać" (wg ks.Andrzeja Adamskiego). Ale, na szczęście, wiem i to, że umiesz mile zaskakiwać, zsyłając niespodziane dary lub obdarzając nas niezasłużenie wielkimi dobrami, jak to uczynił ojciec syna marnotrawnego... albo jak Jezus, który Szymonowi z Cyreny "pobłogosławił w dzieciach"...

Obaj jego synowie: Aleksander i Rufus, jak podaje tradycja, zostali wyniesieni do godności biskupich. Poza tym cała rodzina Szymona nawróciła się i otoczona szacunkiem dożyła swoich dni pośród wyznawców zgromadzonych przy rzymskiej gminie chrześcijańskiej. Z każdego bowiem doświadczenia można się wiele nauczyć... który w nagrodę odbił swoje Oblicze na chuście roztropnej Weroniki... Proszę Cię zatem, pomóż mi, abym i ja potrafił podjąć niespodziewane wyzwanie jak Cyrenejczyk, czy odważna Weronika. Proszę Cię, przyjmij moją modlitwę, bo w niej - jak zapewniała Najświętsza Maryja Panna - można "odnaleźć największą radość i wyjście nawet z najtrudniejszych sytuacji" (MB w Medjugorie)... Modlę się zatem i przez Jej ręce zanoszę swe błagania.

"Boże w dobroci swojej nieprzebrany"... Znasz moje troski i rozumiesz wszelkie moje potrzeby... Ty wiesz jak niepokoi mnie sprawa, która niespodziewanie przybrała inny obrót, dlatego, proszę, zechciej odwrócić ją na dobro i jeśli można, to tak samo nieoczekiwanie. I "nie daj mi przerażać się, gdy moje rajskie drzewo przyjmuje postać krzyża" (wg P.Talca)...

Spraw, by ponownie spokój spłynął na moją duszę, a serce przepełniła moja wdzięczność do Ciebie... Ja wiem, że jeśli będę "pokładał ufność w Tobie, to żadne wydarzenie na świecie nie zdoła mi odebrać lub zakłócić pokój w sercu" (św.o.Pio). I pozwól mi pamiętać, że "trudności są stanem normalnym, ale przemijającym" (bł.Karol de Foucauld).

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

"Jeśli gmach twego ducha zaczyna się chwiać" - powiedział święty Josemaria Escriva... "Jeśli wydaje ci się, że wszystko ulatuje z wiatrem, wesprzyj się z ufnością synowską na Jezusie i Maryi, bo to Oni stanowią ową opokę pewną i trwałą, na której powinieneś budować od samego początku"...

O Chryste, który nawet z krzyża niespodziewanie nagrodziłeś swego najwierniejszego ucznia, powierzając go najmilszej Matce swojej (J 19,26), Ty wiesz jak wielka to była nagroda i wielkie wyniesienie, o jakim święty Jan nie śmiałby nawet marzyć... A nieco później apostołowie wtrąceni do więzienia - nie spodziewali się, że w nocy przyjdzie Anioł Pański i otworzy im bramy... i nakaże, by "szli, i głosili w świątyni ludowi, wszystkie słowa życia" (wg Dz 5,17-20)... Panie, który w podobny sposób, niespodziewanie obiecałeś niebo jednemu z łotrów (Łk 23,43) - proszę Cię, pozwól mi pamiętać w tej trudnej sytuacji, że "siła więzi z Bogiem może mnie przeprowadzić przez największe ciemności i burze. On bowiem pragnie, abym i ja wzywał Go jako Ojca oraz doświadczał tego, że Jego miłość posiada moc wyciągnięcia mnie ze wszystkich moich opresji" ("Słowo wśród nas").

"Spotkało kogoś z was nieszczęście ? - pytał w swym liście święty Jakub - to niech się modli - odpowiadał. Jest ktoś radośnie usposobiony ? - to niechaj śpiewa hymny" (wg Jk 5,13). Proszę więc, Panie, racz przytulić do Serca swego tę modlitwę i tak pokieruj moją sprawą, bym ja mógł śpiewać hymny. Bo jak zapewniał nas poeta: "Modlitwy idą i wracają , nie ma nie wysłuchanej" (Cyprian Kamil Norwid)...

Nie wiem, czy moja wiara jest rzeczywiście prawdziwa... Czy moja miłość do Ciebie wystarczająco duża, mimo to, proszę, wejrzyj na mnie i okaż łaskę swoją. Odwróć ode mnie wszelkie złe skutki nieoczekiwanego obrotu sprawy i pomóż wszystko odbudować od samego początku... "na fundamencie, którym jesteś Ty, o Jezu Chryste" (1Kor 3,11). Naucz spokojnie "przyjmować wszystko to, co się zdarza. Naucz mnie nawet tego chcieć jako Woli Boskiej, bo są to środki zbawienia" (wg św.Alberta Chmielowskiego). Pozwól mi wciąż pamiętać o tym, że "burza, która bez naszej winy przeciwko nam się sroży, jest zapowiedzią rychłej korzyści w przyszłości" (św.Ignacy z Loyoli). Pozwól mi zdobyć się na uśmiech mając wewnętrzne przekonanie, że "z moich problemów wyniknie dużo dobra i że przede mną jest naprawdę wielka szansa". A przede wszystkim powierz mnie Najświętszej Matce Twojej, jak z krzyża powierzyłeś Jej ukochanego ucznia (J 25,26)...

"O najdostojniejsza nad całe stworzenie Maryjo Panno, której samej przed wszystkimi świętymi, dla godności Macierzyństwa Boskiego, oddał Bóg w moc rozdawanie drogich skarbów swoich. Ciebie to zarówno anielskie duchy w niebiosach, jak i wszyscy żyjący błogosławią, pod Twoją garnąc się opiekę, a z nimi błogosławię Ciebie ja grzeszny, prosząc pokornie, abyś mnie, pod swoją miłościwą przyjąwszy obronę, we wszystkich smutkach i przygodach moich pocieszycielką raczyła się okazać" (wg bł.Edmunda Bojanowskiego).

Ojcze nasz ... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej