wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

OBLICZU ZAWIEDZIONYCH NADZIEI




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Odkąd wyprowadzono Cię z ogrodu Getsemani (Łk 22,54), na pewno cały czas, o Chryste, myślałeś o Judaszu. Na pewno cały czas czekałeś na poruszenie jego serca, choćby przez wzgląd na to, że go nazwałeś przyjacielem (Mt 26,50), mimo iż nie był Ci przyjazny. Na pewno byś przebaczył mu, gdyby okazał skruchę. On jednak zawiódł Twą nadzieję zapewne przez niedowierzanie Twojemu miłosierdziu...

Ale i on był nieszczęśliwy, i on był zawiedziony, bo nie spodziewał się takiego finału całej sprawy. On nie chciał wydać Cię na mękę, tylko odsunąć Cię od tłumów mając za zwodziciela. Odsunąć Cię od apostołów, niektórzy bowiem, tak jak on, czuli się oszukani. Liczyli na zaszczyty, na jakieś godne wyniesienie u Twojego boku, tymczasem okazało się, że nie ma na co liczyć... Tak więc, tragicznie "upadł pod ciężarem samego siebie... patron umierającej nadziei, [bo nie dopatrzył się, że właśnie] Ty dawałeś nadzieję. Ty nie niszczyłeś, ale chciałeś na nowo budować. Nie podważałeś starych zasad, lecz dodawałeś coś nowego... I to na pewno była nadzieja. Nic bowiem tak nie niepokoi i nie dodaje jednocześnie sił, jak możliwość zmiany i świadomość, że jest to osiągalne" (wg ks.Andrzeja Bosowskiego)...

Jezu, Ty widzisz, jak dramatyczne mogą być skutki ludzkich zawiedzionych nadziei. Jaki straszliwy wstrząs mogą wywołać w człowieku, dlatego błagam, otocz mnie swoją przemożną opieką. Nie żądam, lecz jak trędowaty błagam Cię: "jeśli chcesz..." (wg Mk 1,40).

Ja wiem, że kończąc swoją misję pomiędzy ludźmi, miałeś totalną pustkę w duszy. "Przepadło Twoje dobre Imię. Twoja sława była splamiona, a Twoja godność Mesjasza i króla żydowskiego - została naznaczona szyderstwem, pośmiewiskiem - na zawsze, po wsze czasy... Po ludzku mówiąc, Twoje życie zostało zmarnowane, dzieło Twojego życia zniszczone, a bilans równy zeru. Bankructwo i niepowodzenie na całej linii" (wg ks.Klemensa Gorzałki ZBM)... Patrząc po ludzku, całkowicie zawiodłeś się w swoich nadziejach, lecz dalej "wszystko brałeś na siebie w dobrowolnie przyjętej Męce i Agonii. Cierpiałeś, byśmy mniej cierpieli" (wg ks.Franciszka Grudnioka), a więc, również i ja... Tylko, że ja w swojej słabości nie umiem w pełni wykorzystać tego wielkiego daru. Proszę więc, Panie, który "jesteś moją nadzieją, cząstką moją w ziemi żyjących" (Ps 141,6) - racz, z łaski swojej, przysłać mi anioła pocieszenia, który by mnie umacniał (Łk 22,43) w najtrudniejszych momentach.

A jeszcze lepiej, gdybyś sam zechciał być obok mnie w obliczu zawiedzionych nadziei, kiedy się zdaje, że cały świat runął mi wprost pod nogi; gdy mnie "przytłacza duch przygnębienia, który zabija wszelką radość, a którego z największym trudem próbuję pokonać mocą nowych aktów nadziei" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Bo "nadzieja to oczekiwanie. To także pewność, że przedrę się do Ciebie poprzez wszystkie przeszkody, że sprostam swemu przeznaczeniu, pomimo wszystkich moich ludzkich słabości" (ks.kard.Karol Wojtyła) oraz braków. Bo ona mnie zapewnia, że "kiedy będziesz ze mną, wszystko odzyska sens i swoje przeznaczenie" (wg ks.F.G.jw.)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

Jakże mi, Chryste, żal Piłata, który okazał się uosobieniem słabości... Nie chciał ponosić strat osobistych, ale też nie chciał czynić zła... Rozdarty wewnętrznie, smagany własnym sumieniem, nieszczęsny i żałosny w tej swej niemocy... Uważał, że skazując Cię na karę biczowania "uspokoi wzburzenie Żydów i w ten sposób uratuje Twoje życie" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ), lecz srodze zawiódł się. Był przekonany, że Ty jesteś sprawiedliwy, zwłaszcza, że sam "nie znalazł w Tobie żadnej winy w sprawach, o które Cię oskarżano" (wg Łk 23,14). Mimo to, ugiął się pod naciskiem i nie walczył do końca o Ciebie, Panie Jezu... Prawdopodobnie jako poganin nie wiedział o tym, że "trzeba mieć zawsze zaufanie do Boga, gdyż On nigdy nie przegrywa żadnej bitwy... że trzeba być pełnym nadziei, gdyż On zawsze zwycięża" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... i nie wyczuwał, że "im bardziej brakuje wsparcia ludzkiego, tym bardziej Bóg udziela swojego" (św.Jan Bosco); że "wszelkie dobre działanie ma swoje źródło w nadziei" (Albert Schweitzer)...

Jezu... Ty wiesz najlepiej, że "my wszyscy ciągle zawodzimy i to w wielu sprawach. Czasami Bóg sam chce nas o tym przekonać, gdy robimy coś ze zbyt wielkim tupetem i pewnością siebie - i zsyła niepowodzenie" (Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego), wtedy nam bardzo ciężko jest pogodzić się z tym. Proszę Cię zatem o pociechę wobec zawodu jaki przeżywam. Pozwól mi, proszę, "mieć nadzieję nawet wtedy, gdy nie ma żadnych szans... Kiedy upływa dzień za dniem i tydzień za tygodniem, a nic nie zmienia się. Wszystko jest takie, jakie było, a nawet jest coraz gorzej" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).

Pozwól mi "o nic się zbytnio nie troskać, lecz w każdej sprawie swoje prośby przedstawiać Tobie, Boże mój, w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem" (wg Flp 4,6). Ty bowiem "nie zostawiasz swoich stworzeń samych sobie, bo im nie tylko dajesz byt, nie tylko dajesz im istnienie, ale je podtrzymujesz w tym, pozwalasz działać i prowadzisz je do celu... Dlatego ufam, że uznanie tej pełnej zależności, jest źródłem mądrości, wolności, radości i ufności" (wg KKK 301)... "Poznaję więc przez łaskę Bożą, że powinnam mocno trzymać się wiary i z niemniejszym przekonaniem wierzyć, że wszystko będzie dobrze" (wg Juliany z Norwich)...

Zechciej umocnić ufność moją w to, że wszelkie kryzysy, choć mogą się wydawać "zakwestionowaniem nadziei, są nie po to, żeby ją zniszczyć, lecz żeby ją oczyścić... I chociaż są wewnętrznym uderzeniem w nadzieję, ale nie po to, żeby ją załamać, tylko uodpornić, bo przecież z sytuacji kryzysowej wyrasta nadzieja. W sytuacji kryzysu nadzieja jak najbardziej jest na swoim miejscu, jest najbardziej potrzebna, wprost niezastąpiona" (ks.Mieczysław Rusiecki). "Jest bowiem tylko jedna choroba śmiertelna, jeden jedyny tragiczny błąd: pogodzić się z klęską, nie umieć walczyć w duchu dzieci Bożych... Przez takie tchórzostwo istota ludzka zmusza Ciebie, Panie do powtórzenia słów, któreś usłyszał od chromego przy sadzawce: "nie mam człowieka !" (wg św.J.E.jw.)...

"A jeśli jednak nie potrafię dostrzec perspektywy dla siebie. Jeśli nie będę miała żadnej nadziei w sobie, dopomóż mi szanować wszechmocne zdanie Twoje" (wg ks.Edwarda Stańka). I pozwól mi pamiętać, że "ten, kto umie na dobre obracać swoje porażki, większy jest niż ten, co na złe używa swego powodzenia" (o.Thomas Merton OCR)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Panie, Ty wiesz, że nie ma narodu ani nawet grupy ludzi, w której byliby wszyscy jednakowo źli. Tak było na pewno i tam, gdzie przed pałacem namiestnika stał podburzony tłum... Nie wątpię, że gdzieś na uboczu, na pewno byli także ci, w których dobro miało przewagę; którzy wierzyli w sprawiedliwość i nie tracili nadziei. Jak więc musieli źle się czuć, kiedy ułaskawiono złoczyńcę Barabasza (Łk 23,25); kiedy zawiodły ich nadzieje na Twoje uwolnienie. Jakże musieli strasznie przeżyć wszystkie obelgi i szyderstwa, jakie spotkały Cię (Mt 27,29-30)... Ty wiesz, o Chryste, jak się czuli, ale i ja rozumiem ich, bo i mnie spotkał srogi zawód, który do dzisiaj na samą myśl przyprawia mnie o drżenie... Na szczęście, dobrze o tym wiem, że "dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei. I to wyróżnia nas" (bł.Jan Paweł II)...

"My nieposłuszne dzieci Twoje, w szczęśliwe czasy swoje rzadko Cię wspominamy" (Jan Kochanowski) mimo to, właśnie teraz, gdy ludzie mnie zawiedli, błagam Cię, Panie, umocnij mnie w ufności w łaskę Twoją. "Ręka Twa nie jest tak krótka, żeby nie mogła ocalić ani Twój słuch tak przytępiony, abyś nie mógł usłyszeć" (Iz 59,1-2). Wołam więc, Boże, usłysz mnie ! Wszak Tyś zapewniał apostołów: "O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w Imię moje... Proście, a otrzymacie, aby radość wasz była pełna" (J 16,24)... Proszę więc "ukaż mi sens próby, przez jaką każesz mi przechodzić" (wg Philippea Madre). "Uspokój moją [zbolałą] duszę, uczyń ją niebem Twoim, mieszkaniem Twoim ulubionym i miejscem Twego odpocznienia... Obym Cię, Panie, nigdy nie zostawiła samego, lecz zawsze była całą swoją istotą przy Tobie, a przy tym - pełna żywej wiary i uwielbienia dla Ciebie" (bł.Elżbieta od Trójcy Świętej OCD).

Pozwól mi "mieć nadzieję, że i mnie będzie lepiej. Że załatwię, że otrzymam, dostanę to, o co się staram, co chcę, co mi się należy, na co czekam, o co się dobijam, upominam, proszę, żądam" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Pozwól mi "widzieć Cię w ciemności, kiedy w duszy panuje noc, w samotności i opuszczeniu" (o.Mateo Cravley-Boevey SCJ). Pozwól mi "szukać jedności z Tobą i stawać się pełną nadziei, gdyż ona dodaje pewności, że Ty oświecasz człowieka światłem swojego miłosierdzia i w najciemniejszej nocy" (św.Josemaria Escriva de Balaguer)...

Ona pozwala wierzyć w to, że skoro Pan Bóg nigdy nie opuścił Izraelitów, więc i mnie nie opuści. Szczególnie teraz, gdy się zmagam z nadzwyczaj trudną sytuacją - czekam na Jego łaskę. A potem, "gdy objawi mi, co powinnam uczynić, na pewno mi pomoże działać zdecydowanie, bez wahania... Bez względu na to czy ten proces będzie trwał sekundy, czy lata, pomoże mi być pewną, że On odpowie mi i da mi poznać swoją miłość... że jeśli będę cierpliwie czekać, to także doświadczę działania Jego mocy w swym życiu" (wg "Słowa wśród nas")... A Ty, o Jezu, pomóż mi zawsze pamiętać o tym, że "grzechy przeciwko nadziei, są tak poważne jak grzechy przeciw miłości" (wg ks.M.M.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Nie wątpię, Matko Boża, że się chwytałaś najcieńszych nitek "nadziei wbrew nadziei" (wg Rz 4,18), stojąc opodal tłumu... Nie wątpię, że czekałaś na cud... na to, że Twój jedyny Syn wyjdzie z pretorium wolny, oczyszczony z zarzutów... z uśmiechem podejdzie do Ciebie, by rozwiać niepokoje. Tak się jednak nie stało, bo zjawił się na drodze brocząc krwią i upadając pod brzemieniem krzyża (J 19,17).

Matko bolesna, Matko zawiedziona, jakże dziś jestem blisko Ciebie. I ja, bywało, że budowałam swoje zamki na lodzie, i ja miewałam głowę pełną marzeń, ale wszystkie przepadły w totalnej beznadziei. Życie bowiem najczęściej sprawiało mi zawody i tylko gdzieś na serca dnie, coś mi mówiło: "Jeśli upadłaś, podnieś się z większa nadzieją. Tymczasem miłość własna nie rozumiała tego, że błąd, kiedy się go poprawia, pomaga poznać samego siebie i upokorzyć się" (św.Josemaria Escriva de Balaguer), dlatego też nie zawsze umożliwiała mi wsłuchiwać się w te słowa. Dzisiaj więc "dźwigam samotnie swój krzyż. Może mnie spotka łaska, że jakaś pełna litości Weronika otrze mi twarz spoconą ?" (ks.Mieczysław Maliński). Zwracam się więc do Ciebie, Pośredniczko nasza, Piastunko Ludzkich Nadziei - pomóż mi odzyskać nadzieję, bo Ty pomimo bólu nie utraciłaś jej. Pomóż mi "zawsze wierzyć w Boga; zawsze składać nadzieję w Bogu i zawsze kochać Go... On bowiem nigdy mnie nie opuści, choćbym umarła jak Łazarz" (wg św.J.E.jw.)...

Ty wiesz, o Matko, że "nie jest ważne, iż człowiek się buntuje i nie chce krzyża nieść, że jest mu ciężko z krzyżem, bo tak być musi i powinno. Bo gdyby człowiek wcale tego nie odczuwał, nie byłby normalnym człowiekiem, [Ty dobrze o tym wiesz... Zresztą] Jezus też nie chciał krzyża, ale potrafił powiedzieć Ojcu: "Wszakże nie jako ja chcę, ale jako Ty"... Bo najważniejsze jest to poddanie się Bogu; to "Fiat" - niech mi się stanie" (wg o.Dominika Widera OCD).

Proszę Cię więc, Maryjo, umocnij moją wiarę, że jeden "tylko Bóg może mi dać to szczęście, którego z takim trudem szukam, nie mogąc znaleźć go" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). I naucz mnie właściwie podchodzić do wszelkich zawodów życiowych, bo "kiedy człowiek widzi nieszczęście i udrękę jakie na niego spadły, wtedy dopiero uświadamia sobie, jakimi przedtem cieszył się przywilejami i bezpieczeństwem. Niech więc dziękuje Bogu za swoje bezpieczne życie, które wiódł tyle lat, nie doceniając tego jak należy, i niechaj nie narzeka" (Mistrz Eckhart)... Proszę więc. Matko, naucz mnie "zadowalać się tym, co już posiadam z łaski Bożej, a także pogodzić się z faktem, że wiele rzeczy nieuchronnie w życiu ominie mnie, bo wtedy i tak będę w lepszym położeniu niż ci, co mają znacznie więcej, ale się zamartwiają wszystkim, czego im nie dostaje" (wg o.Thomasa Mertona OCR)...

Naucz mnie nawet dziękować za to, że Bóg nie zawsze spełnia moje oczekiwania. Bo ,"kiedy człowiek coś otrzymuje wówczas źródło jego radości i pociechy tkwi w samym darze. Gdy natomiast nie otrzymuje, wtedy nie ma, nie znajduje ani nie zna żadnej innej przyczyny radości poza Bogiem i Jego Wolą" (Mistrz jw.)...

"Ucisk - napisał święty Paweł w swoim liście do Rzymian - wyrabia wytrwałość, a wytrwałość - wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś - nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany" (Rz 5,3-5). "W nadziei już jesteśmy zbawieni" (Rz 8,24), Tak więc "pośród posępnych myśli błyska mi promyk otuchy, iż może właśnie w tym doświadczeniu Opatrzność miała nieodgadnione dziś widoki na przyszłą korzyść dla mnie" (wg bł.Edmunda Bojanowskiego). Niech więc się stanie Wola Twoja, a mnie zechciej "udzielić, chociażby trochę łaski całkowitego poddania się Twoim wyrokom i niech to służy mojemu zbawieniu i zbawieniu grzeszników" (Estelle Faguette).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Kiedy konałeś, Panie Jezu na Golgocie (Łk 23,46), większość uczniów na pewno już rozeszła się, gdyż będąc zawiedzeni w swych żywotnych nadziejach, doszli do wniosku, że nie mają na co czekać. Oni "się spodziewali" (Łk 24,21), ale nic z tego nie wyszło... O jakże wielu jest i dziś takich, których podobnie jak i mnie, zawiodły nadzieje...

"Prosiłem Boga o moc do osiągnięcia powodzenia - napisał pewien Amerykanin -

- uczynił mnie... słabym, abym się nauczył pokornego posłuszeństwa.

Prosiłem o zdrowie dla dokonania wielkich czynów

- dał mi kalectwo, ażebym robił rzeczy lepsze.

Prosiłem o bogactwo, abym mógł być szczęśliwy

- dał mi ubóstwo, abym mógł być rozumny.

Prosiłem o władzę, aby mnie ludzie cenili

- dał mi niemoc, abym odczuł potrzebę Boga.

Prosiłem o towarzysza, aby nie żyć samotnie

- dał mi serce, abym mógł kochać wszystkich braci.

Prosiłem o radość

- a otrzymałem życie, abym mógł cieszyć się wszystkim.

Niczego nie otrzymałem, o co prosiłem

- ale dostałem wszystko to, czego się spodziewałem

Prawie na przekór sobie

- moje modlitwy, nie sformułowane zostały wysłuchane" (NN z Nowego Jorku).

Ten człowiek, na szczęście, zrozumiał bezbrzeżną mądrość planów Bożych. Niech więc i dla mnie stanie się przykładem bezgranicznej ufności w Twą mądrość niezmierzoną, gdyż "obietnice świata są zwodnicze, natomiast Boże obietnice nigdy nie okłamują" (św. Augustyn)...

"Boże w dobroci nigdy nie przebrany, żadnym językiem nie wypowiedziany", "Dawco nadziei, udziel mi pełni radości i pokoju w wierze, abym przez moc Ducha Świętego była bogata w nadzieję" (wg Rz 15,13); "bym zawsze miała nadzieję... W nocy, że doczekam dnia. W ciemności, że przyjdzie światło. We mgle, że słońce się przedrze. W zimie, że przyjdzie ciepło" (wg ks.Mieczysława Malińskiego)... Abym umiała nieść nadzieję swoim bliźnim nawet w obliczu własnych zawodów. Tę "nadzieję, bez której szczęście na ziemi jest niemożliwe" (Małgorzata Balhan)... "Nadzieję, która jest świadomością, że zło, które się nosi w sobie, jest ograniczone; że najlżejsze poruszenie duszy w stronę dobra, choćby trwało tylko chwilę, już je trochę umniejsza, i że w dziedzinie duchowej wszelkie dobro rodzi nieuchronnie dobro" (Simone Weil). "Cóż bowiem warte jest własne życie, jeśli się innym nie przynosi nadziei?" (Marek Hłasko)...

Pozwól mi zawsze "mieć nadzieję, bo bez nadziei żyć się nie da; bo beznadziejne życie nie jest żadnym życiem. Bo, gdy nie będę mieć nadziei, to przestanę żyć" (wg ks.M.M.jw.). Spraw, abym miała świadomość tego, że "chrześcijańska nadzieja, to ufne oczekiwanie dobra" (Neal Lozano), lecz równocześnie pomóż mi pamiętać o tym, że "im skromniejsze będą moje oczekiwania i moje mniemanie o sobie, tym większe prawdopodobieństwo, że wykorzystam to, co istotnie posiadam" (wg o.Thomasa Mertona OCR)...

Panie, Ty wiesz, że "często pragnęłam coś otrzymać, ale nie miałam w sobie dosyć ufności i wiary. Proszę Cię więc, racz mi przymnożyć wiary dobrego łotra, bym mogła otrzymać wiele" (wg o.Dominika Widera OCD). Strzeż mnie, abym w obliczu zawiedzionych nadziei, nie dopuściła do tego, by "w mojej duszy zaczął się budzić niepokój smutek i złość, że komuś się udało życie, że ktoś inny jest wolny, twórczy, że coś robi... bym nie pragnęła zabić światła, aby stała się ciemność, taka jaką jestem ja sama, lecz żebym się starała, by bardziej zajaśniało" (wg ks.M.M.jw.)... "W ranach, które znaczą moją duszę; w braku ufności w Twoje miłosierdzie; w moich lękach i rozgoryczeniu - niech Twój krzyż będzie moją radością" (wg Philippea Madre), najmilszy Boże mój.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej