wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

POPRAWĘ WARUNKÓW BYTOWYCH




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Twoi rodzice, Najświętsza Panno, nie należeli do bogatych, ale i Ty, będąc na swoim, w nazaretańskim domku nie opływałaś w dostatki, kiedy Archanioł Pański przybył do Ciebie od Pana (Łk 1,26-27)... I święty Józef, Twój narzeczony, był skromnym rzemieślnikiem... Także i dzisiaj, w naszych czasach, człowiek o tak wielkiej godności, jak nasz czcigodny ksiądz Prymas Tysiąclecia pisał o sobie w swym zeszycie: "Nieraz myślę o tym jak bardzo jestem ubogi. Oglądam się po swoim otoczeniu i widzę, że nie mam żadnego doczesnego ubezpieczenia dla swego bytowania. Wydaje mi się, jakbym był upodobniony do Twojego bytowania w Nazaret... Ale gdybyś w tej chwili zażądał ode mnie jeszcze większego ubóstwa, opuściłbym wszystko, co mam teraz, bez żalu, i poszedłbym za Tobą... Pragnę bowiem, Chryste być ubogi, jak i Ty stałeś się ubogi, będąc bogatym"...

Jakże daleko mi do niego, Boże najmiłościwszy... bo ja nie tylko nigdy nie pragnąłem być ubogi; nie tylko nie potrafiłbym jak on - opuścić wszystko, lecz mam już dość tego ubóstwa, w którym znalazłem się... Tych wiecznych braków, tego lęku, za co mam przeżyć jeszcze dzień; tych nieustannych upokorzeń...

Panie, Ty wiesz, że ja nie wzdycham do bogactwa i nie pożądam niczego ponad miarę, ale tęsknię do stabilności; do ludzkich warunków życiowych; do bezpiecznych, spokojnych dni i nie zarwanych nocy, i do poprawy swego tak nędznego bytu. Wejrzyj więc na mnie, proszę Cię, bo chociaż "żyję w niedostatku, to jednak nie rozpaczam" (wg 2Kor 4,8)... i nie narzekam, i jestem wdzięczny nawet za to, co mam... za tę jedyną minę, którą otrzymałem (Łk 19,20)... "Za wiele mam do dziękowania, lecz i o wiele do proszenia" (bł.Edmund Bojanowski), dlatego błagam, wejrzyj na mnie, bo kołaczę do Twoich drzwi, jak ten natrętny przyjaciel (Łk 11,8); jak syn, który prosił o chleb wierząc, że nie dasz mu kamienia (Łk 11,11)... Racz przysłać do mnie kogoś, kto ma, czego ja nie mam; kogoś, kto w Imię Twoje chciałby się ze mną podzielić... Kołaczę, wierząc w Twoją dobroć i w Twoje miłosierdzie, bo Ty, o Chryste, wiesz najlepiej, jak trudno dzisiaj żyć.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

Dla Ciebie Boże, nie ma rzeczy niemożliwych, o czym się przekonały Maryja i Elżbieta (Łk 1,31-36), dlatego proszę, wejrzyj na mnie, na całą moją nędzę, i spraw, aby mój byt mógł ulec jakiejś poprawie. Zwracam się z wielką pokorą do Ciebie, Panie mój, abyś nie "cierpiał, widząc, jak człowiek męczy się sam, jak upada rezygnując z Twojej pomocy, jak ignoruje Ciebie, milczącego a przecież wszechmocnego Boga, czekającego z bezmiarem łask i pragnącego działać" (wg ks.Franciszka Grudnioka) - i proszę, racz wysłuchać mnie...! Bo Ty najlepiej "wiesz, czego nam potrzeba nawet wpierw, zanim Cię poprosimy" (Mt 6,8)...

"Pomnij, o dobry Boże, na Twoje obietnice, które dałeś wiernym Twoim przez patriarchów i proroków: że będziesz dopomagał sprawiedliwemu, że będziesz bliski smutnemu, że będziesz pocieszał cierpiącego, że w walce ze smutkiem będziesz go krzepił i otaczał Twoją opieką. Twoje słowa są prawdziwe. Twoje obietnice są pewne i niezawodne" (wg Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy), dlatego błagam, natchnij tych, których na to stać, by mi zechcieli pomóc; by zrozumieli, że są ludzie, którzy ich potrzebują. Racz ich "uwolnić z wygodnictwa i pomóż zrobić pierwszy krok w stronę drugiego człowieka z szacunkiem i sympatią" (E.Calowe)...

Błagam Cię, Panie, tak jak radził święty Josemaria: "Proś Go bez obawy, nalegaj... Przypomnij sobie scenę z rozmnożeniem chleba. Spójrz z jaką wspaniałomyślnością odpowiada Apostołom: ile macie chlebów ? pięć ?... a czego byście chcieli ? I daje im sześć, sto, tysiące... Dlaczego ? - Bo w swojej Boskiej mądrości zna nasze potrzeby i w swej wszechmocy może i rzeczywiście przekracza nasze pragnienia... bo widzi o wiele więcej, niż nam pozwala ogarnąć nasza biedna logika, i jest nieskończenie szczodry".

Jezu... Ty o tym wiesz, że ja nie wątpię w te budujące zapewnienia... i w to, że "jeśli narzekania na naszą nędzę kończą się ogromną ufnością w Bogu, to są zbawienne i On słucha ich łaskawie. Jeżeli jednak wiodą nas do zniechęcenia, są raczej bluźnierstwem wobec Boga lub zapomnieniem o Jego dobroci i ukazują, że niczego nie rozumiemy z Jego dróg" (bł.Dom Columba Marmion). Wołam więc, Panie, do Ciebie, bo czasem myślę, że śpisz (Mk 4,38)... Wołam, choć natarczywie ale z wielką pokorą; ale pełen nadziei, że Ty "wysłuchasz modlitwy mojej, a wołanie moje do Ciebie przyjdzie"!

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

Nie wiem, czy miałbym choć cokolwiek, aby Ci ofiarować, gdybyś urodził się gdzieś tu, w pobliżu nas... Czy mógłbym złożyć Tobie chociażby taki dar, jaki dostałeś od pasterzy lub choćby wdowi grosz ? (Mk 12,42), bo jest mi bardzo ciężko, coraz trudniej...

Ty wiesz, o Jezu, że "niedole ludzkie często są oceniane jako niezaradność i nieudolność albo wymierzona kara, jakże zazwyczaj sprawiedliwa, a przecież tylko Ty jeden oceniasz w całej prawdzie wszystko, co nas, ludzi na ziemi spotyka" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)... Ty stałeś się ubogim z wyboru, co "stanowiło kontrast z Bóstwem i Twoją królewską godnością" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ), lecz ja już dłużej nie mogę znieść swojej nędzy i biedy. Proszę Cię zatem o poprawę moich warunków bytowych.

Wołam do Ciebie z zaufaniem pomny na Twoją wielkoduszność, bo "jeśli już raczyłeś przemienić wodę w wino - to od razu w setki litrów i jeśli rozmnażałeś chleb czy ryby, to w tysiące... Tyś uczył, że należy przebaczać nie siedem, ale aż siedemdziesiąt siedem razy... jak ojciec syna marnotrawnego, który, jeżeli już przebaczył mu po powrocie do domu - to przebaczył całkowicie - przywrócił mu tę samą pozycję, jaką zajmował przed odejściem. A Ty, o Panie, kiedyś oddał za nas najświętszą swoją Krew - to do ostatniej kropli... Taka jest bowiem Twoja taktyka... Twoja taktyka Boża ! Takim, o Chryste, jesteś Bogiem ! Wszystko robisz po Bożemu, z Boską rozrzutnością, miarą dobrą, "utrzęsioną" (Łk 6,38)" (wg o.A.J.jw.), najlepszy Panie nasz...

Ty wiesz, że Cię nie proszę o żadną rzecz w nadmiarze, ale choćby o tyle, co Syrofenicjanka (Mk 7,28), abyś pozwolił i mnie pożywić się z okruszyn spadających ze stołu Twej szczodrobliwości... Bo nieustannie trapią mnie kłopoty finansowe, zdrowotne... oraz przytłaczają liczne troski. Bóg jednak poprzez Ciebie zwycięża wszelkie zło. Pomóż mi zatem nabrać ducha i całe życie swe powierzyć w Twoje Boskie ręce. Ty bowiem sam "najlepiej wiesz, czego ja potrzebuję" (wg Mt 6,32)... Pomóż samemu radzić sobie, jak tylko potrafię i mieć nadzieję, że "szczerej pracy i poczciwym chęciom, prędzej czy później Ty dopomożesz i pobłogosławisz. Człowiek bowiem od pracy i starań nie jest wolny. Jeśli więc praca i starania w oczach Twych będą poczciwe, o skutek troszczyć się nie trzeba, bo ten jest w Twoim ręku" (wg Romualda Traugutta).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Najświętsza Matko Boża, która poddając się oczyszczeniu dałaś świadectwo swej wierności Prawu, uchroń i mnie przed wykroczeniem, i przed złamaniem prawa, gdy z powodu niedostatku mam różne myśli niegodziwe... Pomóż mi "odwrócić się od nich i nawróć mnie do myśli Twoich. Weź moją troskę w swoje dłonie. Udźwignęłaś w nich Mękę Zbawiciela świata, udźwignij i moją... Oddaj myśli moje tym, co gotowi będą mnie zrozumieć, wysłuchać i pocieszyć" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego), którzy gotowi będą z serca dopomóc mi... którzy "dając mi jałmużnę będą myśleli, że dają Panu, a nie mnie ubogiemu" (wg św.Jana Marii Vianneya). "Pożycza bowiem samemu Panu, kto jest dla biednych życzliwy" (Prz 19,17)...

Ty wiesz, Maryjo, o tym, że "dopóki jeden człowiek będzie hulał, dopóty drugi będzie znosił głód" (ks.Wojciech Bangha TJ). Proszę Cię zatem, racz poruszyć sumienia bogatych, aby "nie odwracali oczu od proszących i nie dawali sposobności, by przeklinali ich. Gdy bowiem głodny przeklnie ich w gorzkości duszy, Ten, co go stworzył, wysłucha jego życzenia" (wg Syr 4,5-6). "Niechaj nie odmawiają biednemu rzeczy niezbędnych do życia i oczu potrzebujących nie męczą zwlekaniem. Niechaj nie dręczą duszy głodnego i niech nie pobudzają do gniewu człowieka w jego niedostatku" (Syr 4,1-2). Powiedz im, że "kto uszy zatyka na krzyk ubogiego, sam będzie wołał bez skutku" (Prz 21,13)... "Wzrusz się, o Matko, mymi prośbami, moimi łzami i błaganiami. O Matko moja, błagam Cię, wysłuchaj moich próśb, abym zrozumieć mógł, ile zawiera w sobie siły, wielkości i skuteczności potężny tytuł Twój - Matki Nieustającej Pomocy" (wg ss.wizytek).

Tobie zaś, Boże Najłaskawszy, pragnę "darować wszystko, a szczególnie swoją nędzę. Podziękować za dobre i za to, co mniej dobre, będąc gotowy wszystko brać z Twej ręki, która pieści i która karze nas" (wg Małgorzaty Balhan). Pragnę napawać się nadzieją, że jesteś bliski tym, którzy ufną i żywą wiarą wzywają Cię, którzy pokornie oczekują wysłuchania... I proszę abyś "żywił mnie i moich najbliższych chlebem niezbędnym, byśmy syci nie stali się niewierni, abyśmy nie mówili: "A któż jest Pan ?" lub z biedy nie poczęli kraść i Imię Twoje znieważać" (wg Prz 30,8-9).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

"O Matko Niepokalana,

naucz mnie Twojej ufności,

Tyś bez granic zaufała

świętej Bożej Opatrzności" -

już od początku, już od chwili zwiastowania... A potem, gdy z maleńkim dzieckiem uciekaliście do Egiptu; a jeszcze potem, gdy z Józefem trzy dni szukaliście Jezusa w spiekocie, w pyle dróg, w chłodnych murach świątyni... wytrwale, aż do skutku, z nadzieją znalezienia (Łk 2,44-45). Bo serce Wam mówiło, że nikt jeszcze nie zawiódł się na Bożej Opatrzności; że Bóg "jest Bogiem zwłaszcza tych, którzy potrafią ufać, gdy wszelka nadzieja zanika" (wg o.Thomasa Mertona OCR). Proszę więc, zechciej wspierać mnie w nadziei poprawienia warunków bytowych; w nadziei znalezienia pomocy u Boga i dopomóż mi "wszystkie moje troski przerzucić na Niego, gdyż Jemu zależy na nas" (wg 1P 5,7)...

Ty wiesz, Maryjo, że "marzenia maluczkich tego świata [nie są wygórowane]: by mogli posiąść moc rozmnażania ciągle zbyt skromnych kromek chleba; by mieli gdzie zamieszkać oraz czym okryć się; by nie potrzebowali obawiać się niczego i mogli spokojnie spoglądać w swoją przyszłość i by nie byli całe życie jedynie maluczkimi wśród ludzi tego świata" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka). Proszę Cię więc, dopomóż mi zaufać Bogu, że spełnią się te marzenia. "Ci bowiem, którzy Mu zaufali, odzyskują siły i otrzymują skrzydła jak orły ! Ci biegną bez zmęczenia i bez znużenia idą" (wg Iz 40,31). A nade wszystko, racz umacniać moją wiarę i ufność w słowa Chrystusowe, które głosiły, że należy "szukać wpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie nam przydane" (Mt 6,33)...

To prawda, że "nie samym chlebem żyje człowiek" (Pwt 8,3), a jednak wierzę w to, że On i mnie da tyle chleba, abym najadł się do sytości, jak tamci, którzy tłumnie szli za Nim na pustynię (Mt 14,13-20). Jak tamci, którzy wyczuwali, że Jezus "przyszedł do ubogich, pokornych, głodnych, pogardzanych i do wydziedziczonych. Dla Niego bowiem tacy byli uprzywilejowani" (wg ks.Adolfa Janczaka SCJ). Tak więc i ja nie wątpię, że i mnie okaże taką troskę, że mi nie każe długo czekać, bym "nie dopuszczał do siebie zgryzoty i nie wyniszczał się przez samoudręczenie, bo radość serca jest życiem człowieka, a pogoda ducha odpędza [wszelki] gniew... [że dopomoże mi] uwolnić moją duszę i rozweselić moje serce, a udręki odpędzić daleko, bo [wie, iż] wielu zgubiła troska, a udręka [nikomu] korzyści nie przynosi" (wg Syr 30,21-23).

Proszę Cię tylko, Matko Boża, czuwaj, by mnie ubóstwo nie uczyniło twardym, bym nie złorzeczył swojej doli, ale przyjmował to, czym Bóg uznał, że może mnie obdarzyć, bo "prawdziwe ubóstwo nie polega na tym, aby nic nie posiadać, lecz na tym, aby mieć do tego jakiś rozsądny dystans" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). A jeśliby się przedłużało - bym znosił je pogodnie... Gdybym jednak dość długo czekał na wysłuchanie, módl się abym nie zwątpił w to, że: "próby dla tych, których Bóg kocha, nie są karami, lecz łaskami" (św.Jan Maria Vianney); że "jeśli serce kocha Boga, to już nie może w nim być miejsca na żadne niepokoje i troski materialne" (bł.Karol de Foucauld)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej