wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A ŻYJĄCYCH W GRZESZNYM ZWIĄZKU




Część bolesna

I. Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

Leżąc w prochu jak robak, z obliczem przy ziemi, modliłeś się, o Chryste, do Ojca Niebieskiego (Mt 26,39)... I ja dziś padam na twarz przed Tobą, Boże mój... I ja zamieniam się w modlitwę, prosząc, abyś wysłuchał mnie, jako że dwoje ludzi tak bliskich sercu memu, świadomie żyje w ciągłym grzechu - dzień i noc, noc i dzień... Cokolwiek robią - śpią, czy pracują, jedzą czy piją - to zamiast "czynić na chwałę Bożą" (wg 1Kor 10,31), czynią na swoją zgubę, gdyż uwikłali się w nieślubny, grzeszny związek... Cokolwiek dzieje się w ich domu, wszystko odbywa się w bezbożnej atmosferze. I "choć na pozór życie ich wydaje się bezproblemowe, to jednak w nim brakuje Twego błogosławieństwa" (wg Neala Lozano)... Ich dom stojący na piasku, bez fundamentu Bożego (Mt 7,26-27), niespodziewanie może runąć i co się z nimi stanie...? "Cywilne małżeństwo jest bowiem tylko umową pomiędzy dwojgiem ludzi, stąd nazywa się często kontraktem małżeńskim. Jako umowa między dwojgiem, może być przez nich rozwiązana, podczas gdy w sakramencie małżeńskim dwoje ludzi ślubuje sobie miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz trwanie ze sobą aż do śmierci którejś ze stron" (ks.Bronisław Kant SDB)...

Ty wiesz, o Panie, że "przejawem laicyzacji [w naszych czasach] jest zanik sakralnego charakteru małżeństwa. Dzisiejsi młodzi coraz częściej rezygnują z zawarcia małżeństwa sakramentalnego na rzecz jedynie ślubu cywilnego, po którym czują się pełnoprawnymi małżonkami wbrew powołaniu chrześcijan do "poślubienia się w Panu". [Nie myślą bowiem o tym, że] nie mając zasadniczych przeszkód do zawarcia ślubu w kościele, a pozostając tylko w związku cywilnym, sami się wykluczają ze wspólnoty Kościoła i nie są wolni od odpowiedzialności na Twoim Sądzie Bożym" (wg ks.SAC)... Jednak najgorsze w tym jest to, że tacy ludzie mają dzieci - biedne, małe duszyczki z nieprawego łoża "w grzechu poczęte przez matkę, zrodzone przewinieniu" (wg Ps 51,7). "Biedne stworzenia, które nie mogą być w pełni szczęśliwe" (św.Josemaria Escriva de Balaguer). Kiedyś nazwano by je obraźliwym słowem, a co dzisiaj przyjdzie im znieść, tylko Ty jeden wiesz...

Biedne, niewinne istoty, które już od zarania, już od kołyski nie mają w domu dobrego przykładu, bo ich rodzice lekceważą to, że ich sposób pojmowania niezwykle ważnych spraw i "kryjące się za nim duchy mogą przechodzić z pokolenia na pokolenie" (wg N.L.jw.)... Biedne... bo już Księga Mądrości o takich mówi, że: "Dzieci cudzołożników nie osiągną celu. Zniknie potomstwo nieprawego łoża. Jeśli nawet żyć będą długo - za nic je będą mieli i na końcu niechlubna ich starość. A jeśli wcześnie pomrą, będą bez nadziei i bez pociechy w dzień sądu. Straszny jest bowiem kres plemienia grzesznego" (Mdr 3,16-19)... Ale też biedni są ich rodzice, bo chyba nigdy nie słyszeli o tym że "dzieci zrodzone z nieprawego pożycia, przy osądzaniu rodziców zaświadczą o ich przewrotności" (Mdr 4,6) - a to będzie bardzo poważne oskarżenie.

Proszę Cię zatem, Boże mój, okaż swą litość nad takimi rodzinami i zechciej im otworzyć oczy, "jakoś ślepcowi otwierał"... Otwórz ich uszy, aby mogli usłyszeć troskliwe pytanie Matki Twojej: "Myślicie, że możecie żyć bez Bożego błogosławieństwa ?" (Medjugorie 2.5.2009)... "W swej łaskawości racz zmiłować się nad nimi, w ogromie swego miłosierdzia wymaż ich nieprawość" (wg Ps 51,3). Okaż swą litość nad ich nieszczęsnym życiem w niełasce Boga, co ich prowadzi, wszystkich razem, ku wiecznemu potępieniu...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Biczowanie Pana Jezusa

Chociaż Piłat, przed którym postawiono Cię, Panie, w końcu okazał się człowiekiem bez charakteru, to jednak długo starał się uchronić Cię od śmierci... Chwytając się perswazji i przeróżnych wybiegów, sądził, że biczowanie wystarczy Twoim wrogom... Niestety, przymuszony, pod groźbą doniesienia o braku lojalności, w końcu ustąpił i mimo wszystko skazał na śmierć krzyżową (J 19,4 i 12-16)...

Chryste... Także i ja się staram wyperswadować tym, których gorąco Ci polecam w tej modlitwie, jak bardzo grzeszny jest ich związek nie uświęcony przez Boga Sakramentem Małżeństwa. I ja starałam się przekonać, że ta "nieczysta miłość może zgubić ich dusze, wzniecając w nich tysiące upodobań rzeczy ziemskich, przywiązując do dóbr nietrwałych, które pociągną ich do zguby i strącą na dno przepaści" (wg św.Augustyna)... I ja nie raz chwytałam się najróżniejszych wybiegów, ażeby ich nakłonić do opamiętania. Daremnie... Wszystko na nic... Doszło do tego, że brakło mi argumentów, niczym Małemu Księciu, który nic nie wskórawszy w podobnej sytuacji - "odszedł zasmucony"... Proszę Cię zatem, pozwól mi nie upadać na duchu, nie załamywać się, lecz ufnie czekać na iskierkę łaski Twojej, abym i ja, po bezskutecznej "walce z wiatrakami", nie musiała jak on też "odejść zasmucona"...

Obdarz mnie taką cierpliwością, takim spokojem wewnętrznym, bym potrafiła "odnosić się do nich przychylnie i serdecznie; spokojnie, w sposób przepojony delikatnością... słowem, po chrześcijańsku" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Bym nie straciła wiary, że przyjdzie taki dzień, kiedy odwrócą się od zła i zrozumieją swoje błędy; kiedy zdobędą tę świadomość, że Ty, o Panie, i Maryja, pragniecie, "aby każde z nich było szczęśliwe, ale, z grzechem nikt (szczęśliwy) być nie może" (wg MB z Medjugorie 25.2.1987)... Kiedy naprawią wszystko, czym obrażali Ciebie, a Ty "odwrócisz swe oblicze od ich grzechów i wymażesz ich przewinienia" (wg Ps 51,11). Ufam, że tak się stanie...

"O Matko Nieustającej Pomocy, słodka, ukochana, Najświętsza Panno... Dziewico litościwa, która skłaniasz się tak dobrotliwie ku maluczkim i najbiedniejszym... Ufam, że Twoje macierzyńskie Serce nie będzie mogło oprzeć się mojej prośbie czułej i błagalnej, która Cię wzywam z całą swoją ufnością" (z "Nabożeństwa do MB Nieustającej Pomocy" ss.wizytek), byś wysłuchała mnie. Uproś im miłosierdzie swego Boskiego Syna, bo ja im w niczym pomóc nie mogę, Maryjo, błagam Cię !

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Boże najmilszy ! Chyba wiem, gdzie tkwi przyczyna takiego stanu: zapewne w naszych starych, rodzinnych zaniedbaniach; w zbyt płytkiej wierze, zbyt oficjalnej i bardziej tradycyjnej, niż żywej... W nieznajomości głównej zasady, byś Ty, o Panie, zawsze miał w domu pierwsze miejsce (wg św.Augustyna), dlatego wszystko inne nie odnalazło swego miejsca i tak zrodził się chaos: w moralności, w uczuciach... w myślach, słowach i czynach... I chociaż święty Paweł ostrzegał przed wiekami: "Wy zatem bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału" (Ga 5,13) - Jego słów także nie znaliśmy, stąd błędy w wychowaniu...

Teraz dopiero widać jak odbiły się szyderczym echem w następnym pokoleniu, gdy źle pojęta wolność odbiła się swawolą... Teraz patrzymy z niepokojem na "dobrane "małżeństwo"... "tylko" nie liczące się z Bogiem" (o.Dominik Wider OCD)... Bo "oni sami chcą stanowić granicę trwania ich małżeństwa i rodziny, niezależnie od kosztów, jakie ktoś, a najczęściej dzieci, będzie musiał ponosić za błędne ich decyzje; niezależnie od tego, jak Ty, o Panie, chcesz... Sami stanowią o strukturze przebiegu ich pożycia, którego normę sami sobie ustanawiają, a nie poddają się Twoim normom, mój Boże... Sami decydują o skutkach tego pożycia aż do decyzji o życiu lub śmierci dziecka poczętego, a nie narodzonego. A przy tym patrzą obojętnie na środowiska innych rodzin - bez związku kościelnego, bez chrzczenia dzieci bez posyłania ich na lekcje religii" (ks.SAC)... Teraz się dała zauważyć płytkość tej naszej wiary.

Jezu ! Ty przekonałeś się, jak to jest kiedy wolność przekształca się w swawolę; kiedy nie ma hamulców powstrzymujących zło... Poddany zuchwałości swawolnych rzymskich żołdaków, cierpiałeś bardziej niż od ran okrywających ciało (Mt 27,27-30). Proszę więc, pozwól się przebłagać za nasze zaniedbania; za bezbożną swawolę tych, za których się modlę i pomóż im, choć z opóźnieniem - przywrócić Bogu, ludziom i rzeczom - właściwy porządek... Zechciej w nich "wzbudzić żal nie dla bojaźni kary ani dla utracenia nagrody, ale tylko dlatego, że Ciebie, Panie, dobro najmilsze, tak strasznie obrazili". A jeśli nadal traktowaliby lekceważąco ten swój stan, przekonaj, że "dosięgnie ich sprawiedliwość Boża poprzez konflikty domowe, uczucie zazdrości, niewierność, podejrzliwość, nieszczęścia i niezgodę... przez krnąbrność dzieci, kłótnie, nałogi i konflikty z prawem" (wg o.Johna Hampscha CMF) i wszystko się rozpadnie.

"Panie, mój Boże, za dnia wołam, nocą żalę się przed Tobą. Niech dojdzie do Ciebie moja modlitwa, nakłoń swojego ucha na moje wołanie !" (Ps 88,2-3)... "Jeśliś powołał ich do małżeństwa, niech się pobiorą i będą świętymi, świętym ojcem i matką rodziny" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera), bo tylko wtedy będą godni tworzyć ją.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

"Kto cudzołoży - napisano w Księdze Przysłów - ten jest niemądry. Na własną zgubę to czyni. Chłostę i wstyd on tu znajdzie, a jego hańba się nie zmaże" (Prz 6,32)...

O Boże... jak żałośnie pozmieniały się czasy... Niegdyś cudzołożnicy byli kamienowani albo karani z niebywałym okrucieństwem. Dziś mało kto zwraca uwagę na takie wykroczenie. Zbyt często bowiem nie różnią się swoim życiem od tych, którzy należąc do Kościoła, niczym nie świadczą o tym... Przeciwnie, nieraz postępują gorzej od tamtych ludzi, siejąc zgorszenie i odwodząc innych od wiary... I tylko matki albo babcie "starej daty", co dzień, od nowa płoną za nich palącym wstydem, jak Ty, o Jezu, wstydziłeś się, kiedy Cię obnażono z szat u kresu drogi krzyżowej (Mk 15,24).

O Chryste ! Wstyd mi za nich przed ludźmi, lecz jeszcze bardziej przed Tobą. Dlatego proszę, okaż swoje wielkie miłosierdzie i pozwól im naprawić to, co zaniedbali... Pomóż zrozumieć grzesznikom, za których modlę się, że "gdyby żyli w obecności Boga, ileż to spraw "nieuleczalnych" mogliby uleczyć" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). Tymczasem, żyjąc w grzechu nie myślą o tym, że "reakcja Twoja będzie jak uderzenie bata, jeśli swojego życia nie zmienią" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). Proszę więc, spraw, aby i oni to pojęli, bo nawet taki grzeszny związek mogą przeżywać w sposób bezgrzeszny, jeśli wyrzekną się zbliżeń cielesnych, które Bóg zarezerwował wyłącznie dla małżonków...

A "jeśli czują się zbyt słabi, niezdolni do tego, by pójść ścieżkami Boga, [powiedz im, że] Maryja jest Matką wszystkich nas i z macierzyńską słodyczą szybko nauczy ich Twej mądrości, mądrości swego Syna" (wg Philippea Madre). To im pozwoli złożyć siebie w ofierze Panu Bogu. A jeśli nawet tego nie zrobią, to skoro "sytuacja nie pozwala im przyjmować Komunii świętej, pomoże im pielęgnować w sobie święte pragnienie Eucharystii i komunii duchowej [i już inaczej będą się czuli w obliczu Pana Boga]. Bo święte pragnienia nie są zachciankami, lecz wyrazem autentycznej miłości duszy do Boga" (o.Livio Fanzaga za Ojcem Świętym Benedyktem XVI).

Wszystkim zaś, którzy dla takich osób jak oni mają tylko pogardę, powiedz, że "nic nie uzyskają traktując ludzi źle. Nie wolno tak postępować, skoro są to dusze potrzebujące pomocy, rady i serdecznego słowa. Są bowiem chorzy na duchu, tak jak inni są chorzy na umyśle lub ciele, a sytuacja ich godna pożałowania" (wg św.J.E.jw.)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

O Panie, który "nie masz względu na osobę" (Pwt 10,17)... O Boże, który "zsyłasz deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych" (Mt 5,45) i który każesz rosnąć chwastom aż do żniwa (Mt 13,30) - ufam, że dasz im jeszcze czas na odwrócenie się od zła, bo oni też, jak ci złoczyńcy, którzy ukrzyżowali Cię - "nie wiedzą, co czynią" (Łk 23,34)... Oni nie rozumieją ogromu Twej miłości, więc nawet nie próbują Ci odpowiedzieć na nią. Ta miłość ich przerasta, wydaje się za trudna, dlatego żyją tak, jak gdyby jej nie było... A jeśli nawet wiedzą, co czynią, to "bardziej są po stronie tego, co w sobie pochwalają, niźli po stronie tego, co w sobie potępiają" (wg św.Augustyna). Błagam Cię zatem, abyś w swym wielkim miłosierdziu raczył rozjaśnić ich umysły, jedyny Boże nasz... "Iluż to ludzi wraca do Ciebie z zaślepienia jeszcze gorszego niż owa otchłań, w której oni się pogrążyli. Przychodzą i oświeca ich jasność" (wg św.Augustyna). Niech więc i ich oświeci.

Przekonaj ich, że tym, co "przekraczają przykazania Boże, nie może szczęścić się, bo skoro opuścili Boga i Bóg opuści ich" (wg 2Krn 24,20). "Spadną na nich wszystkie przekleństwa, a każde dotknie ich... Przeklęci będą w mieście i przeklęci na polu... Przeklęty będzie owoc ich łona, plony ich roli, przyrost przychówku; przeklęte ich wejście i wyjście... Bóg ześle na nich zamieszanie i przeszkodę we wszystkim, cokolwiek będą czynili" (wg Pwt 28,15-20)... Proszę więc, Jezu, pomóż im zwyciężyć samych siebie; ich upór, lekkomyślność i zatwardziałość serc. Pomóż zrozumieć, że "diabeł zawładnął ich wolą, po czym wykuł z niej łańcuch, którym omotał ich" (wg św.Augustyna). Niech więc, o ile nie wystąpią z tego grzesznego związku, nie sądzą, że Ty przymkniesz oczy na ich opory. Niech nawet się "nie łudzą, bo ani rozpustnicy... ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli... nie odziedziczą królestwa Bożego" (1Kor 6,9)...

Panie, Ty wiesz, że "nie są godni, abyś wszedł pod ich dach, lecz powiedz tylko słowo" (wg Mt 8,8), a odzyskają zdolność widzenia zła, które ich oplata; zdolność oceny swoich czynów i zdolność do wyzwolenia się z tych krępujących pęt... Wszak Tyś powiedział: "Niech nie lęka się Mnie nikt ze słabych, chorych na duchu i grzesznych. Każdego z was odnajdę i na własnych barkach poniosę, dopóki zdrowia nie odzyska. Tylko wołajcie Mnie !" (do Anny Dąmbskiej). Proszę Cię więc, pomóż poznać im te budujące słowa.

Matko, Ty widzisz walki moje, cierpienia moje, trudności moje i troskę o błądzących, tak bliskich sercu memu. Błagam Cię więc - ulituj się i nie odrzucaj ich. Przeciwnie, przybliż im te słowa, które wyrzekłaś tak niedawno, a które z każdym dniem są coraz bardziej aktualne: "Świat każe wam myśleć, że przez świętość wiele tracicie. Musicie drwić sobie z takich twierdzeń, bo macie wiele do zyskania. To świat zmusza was do ofiar. Przez swą światowość nic nie zdobędziecie, tylko ból serca, samotność i oziębłość w relacjach z innymi ludźmi. Tak wielu cierpi dziś z powodu tych, którzy są im bliscy" (MB do Anny z Ameryki 2003). Tak wielu nie wie o tym, że właśnie z ich powodu kiedyś będą musieli odpowiadać przed Bogiem. Pozwól im więc rozważyć, co stoi na przeszkodzie, aby podporządkować swe życie prawom Bożym. A potem wesprzyj ich w mocnym postanowieniu zerwania z grzesznym i wyprowadź z tego pogmatwanego związku, o Pani, błagam Cię...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej