|
Część światła
I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Kiedy po chrzcie w Jordanie przyjętym z ręki Jana (Mt 3,13-15), ruszyłeś, Jezu, między ludzi aby wypełnić misję zleconą Ci przez Ojca - jeszcześ nie zdążył doznać żadnych prześladowań. Jeszcześ nie wiedział czym mogą być słowne zasadzki ludzi możnych i wpływowych lub innych, podstawionych przez trzymających władzę. Jeszcześ nie doznał osaczenia, jeszcze nie okrzyknięto Cię "bezecnym i nie nazwano Belzebubem... Jeszcze Cię nie odziano w lśniącą błazeńską szatę, nie porównano ze złoczyńcą" (R.Svoboda OSCH)... Jeszcześ nie przeżył nic... Ale i oni wtedy jeszcze nie wiedzieli, kim Ty naprawdę jesteś... Tak i "dzieła Boże na zewnątrz wcale nie były okazałe, jak choćby Kościół Boży" - stwierdził święty Maksymilian Maria Kolbe. "Najpierw życie Jezusa i Matki Najświętszej, jakież było ciche, bez rozgłosu; apostołowie rozpędzeni. W końcu przez trzy z górą wieki, okrutne prześladowania. Już zdawało się, że wszystko upadnie i zginie" - zauważył. "Tymczasem w trudnościach i przeciwnościach jaśniej okazała się potęga Boża, której nic nie może złamać", bo Kościół powołałeś Ty sam, o Panie nasz.
I dziś "zarzuca się Kościołowi nicość moralną i obłudę religijną, a z jego dzieła czyni się przekleństwo dla ludzkości i obrzydzenie życia, wmawiając ludziom, że to Kościół psuje i plami wszystko... Kościół przeszkadza instynktowi ludzkiemu w pełni rozwijać się, zabrania przyjemności, upiększania życia i czynienia go znośnym" (wg o.Marie-Augustina Bellouarda OP) - grzmią niemal wszystkie media... Przy tym prawie nie pisze się, a nawet nie wspomina "o jego wielkich zasługach, o cnotach, których jest strażnikiem i matką, o wzniosłej świętości, której jest jedynym ośrodkiem żywotnym; o jego dziele podniesienia moralnego, o litości dla jego grzeszników, o tym wszystkim, co wlał, o wszystkim, co utrzymał pięknego pośród brzydoty ludzkiej... O tym nie ma mowy. O tym się milczy, to się ukrywa, aby, najlepiej już na zawsze, mogło pozostać nieznane" (o.M-A.B.jw.)...
Jego wrogowie godzą się na jakąś płytką religijność, lecz robią wszystko, aby cześć oddawaną Tobie uczynić jak najbardziej prywatną, stłamszoną, niepozorną, toteż starają się odebrać wszelką jej okazałość zewnętrzną i wszelką świetność wyszydzając pielgrzymki i procesje, i wszelkie inne manifestacje religijne.
"Nie myślmy, że Chrystus dzisiaj osłabł" - tłumaczył Sługa Boży, nasz Prymas Tysiąclecia... "Pomimo tego, co ludzie wypisują na temat słabnących mocy Boga w świecie współczesnym, świat ze wszystkimi swoimi potęgami nie jest w stanie pozbawić Go najdrobniejszej nawet siły i wpływu na życie ludzkie. Bóg jest dziś równie mocny, jak w chwili, kiedy tworzył świat i kiedy wyprowadzał człowieka z ziemskiego mułu". Tak też i Kościół Jego, mimo pozorów słabości - trwa ! Pokonując przeciwności, hartuje się i krzepnie na przekór swoim prześladowcom ! Pomimo to, prosimy Cię, zechciej otworzyć oczy tym wszystkim nieszczęśnikom, którzy nie widzą, że Kościół, to dzisiejsza Arka Noego... że to jedyny ratunek i dla nich przed potopem zła...
O Boże, który chciałeś, aby święty Jan Chrzciciel był poprzednikiem Twojego Syna w narodzeniu i śmierci... i aby oddał życie za prawdę i sprawiedliwość - spraw, abyśmy nieustraszenie walczyli w obronie wiary, którą wyznajemy. "Uchroń nas jednak od uczucia nienawiści do naszych prześladowców... My bowiem zwyciężamy przez miłość, a nie przez nienawiść, bo szczytem społecznej wartości chrześcijaństwa jest to, że mamy kochać swoich nieprzyjaciół i modlić się za tych, którzy nas mają w nienawiści. To jest prawdziwe zwycięstwo !" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej
Odkąd się objawiłeś na weselu w Kanie, spokojne życie w domu rodzinnym już Ci, o Jezu, nie wystarczało. Poszedłeś między ludzi głosząc, że jesteś Drogą, lecz prawie nikt, niestety, nie chciał na nią wkroczyć. Mówiłeś, żeś jest Prawdą, lecz nie pragnęli jej. Chciałeś im poprzez Siebie darować życie wieczne, ale i tym wzgardzili... Chcieli bowiem jednego - pojmać Cię, związać i unicestwić. Potem to samo zrobić z Kościołem, totalnie zniszczyć go !.. "Obok Kościoła i jego członków, szatan próbuje przede wszystkim zniszczyć prawdę. A to byłoby dla Kościoła ciosem w samo serce" (wg P.Bonifaciusa Günthera CCD)...
"Nie ma w Kościele miejsca na rozpacz, bo choćbyśmy przegrali wszystko - dzisiaj jeszcze możemy zaczynać od nowa" - powiedział Sługa Boży, Prymas Stefan Wyszyński... A przecież mamy Maryję, Najświętszą Matkę Twoją, Panie, która wciąż czuwa nad Kościołem, jak nad spokojem nowożeńców podczas tamtego wesela...
Ona była w Wieczerniku Zielonych Świąt wśród Apostołów, jak była wśród pasterzy, bo w Wieczerniku rodził się Kościół-Chrystus i jak w Betlejem, kiedy rodziłeś się Ty, Chrystus-Człowiek... Niemowlęcemu Kościołowi potrzebna była Matka zdolna go wypielęgnować... Jakże więc przeogromną łaską dla Kościoła było Jej macierzyństwo, od początków jego narodzenia ! Jakże Bóg jest delikatny, że ani na chwilę nie pozostawił nas bez opieki Matki" (wg Sługi Bożego S.W.jw.). Przeto i dziś ufamy Jej bezcennej obecności i Jej możnemu orędownictwu u Tronu Najwyższego.
"Wróg wie, gdzie jest siła Kościoła i całej Rodziny ludzkiej. Wie, że Maryja jest dziś szczególnie potrzebna światu i ma dla niego moc zwycięską, dlatego z pasją uderza w Nią, lecz uderzając i zadając ciosy, pokazuje nieustannie na Nią, jako na siłę niezwalczoną. Przeto od wrogów musimy się uczyć, gdzie tkwi moc Kościoła, narodów i ludzkości" (wg Sługi Bożego S.W.jw.)... I nie bać się prześladowców, ale modlić się za nich. Najpierw, by zrozumieli, że "grzechy tych, co prześladują Kościół święty, cięższe są od wszystkich innych, bo Ty, o Chryste, chcesz, by mimo grzechów Twoich kapłanów, cześć dla nich nie zmniejszała się. Bo to nie im się ją oddaje, lecz Tobie, przez moc Krwi, którą Ty sam im powierzyłeś do rozdawania" (wg św.Katarzyny ze Sieny)... Trzeba się "modlić, aby z naszych serc wytrysnęło źródło miłości dla każdego człowieka, także dla tego, który nienawidzi nas oraz pogardza nami" (MB z Medjugorie). "Kościół bowiem wymaga od nas tylko jednego: miłuj !" (Sługa Boży S.W.jw.)... "Miłuj swych nieprzyjaciół i módl się za tych, którzy cię prześladują; tak będziesz synem Ojca naszego, który jest w niebie" (wg Mt 5,44).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Ty wiesz, o Chryste, że "żyjemy w czasach, które jak fale uderzają w chrześcijaństwo, ale w tym wszystkim jedno jest pewnikiem historycznym, to, iż następstwem będzie nowy rozkwit królestwa Bożego" (bł.Rupert Mayer). Tego królestwa, które głosiłeś, o które zabiegałeś. Dlatego dzięki Ci za naszych prześladowców, bo tak "jak stal hartuje się w ogniu, tak i Kościół nabywa blasku pośród prześladowań, gdy tymczasem wśród pokoju i powodzenia, zepsucie nieraz udzielało się jego członkom i zaczynał jakby rdzą czy pleśnią porastać"...
Dzięki Ci, Panie, za tę nadzieję, że chociaż "Kościół chwieje się, to pomoc Boża przychodzi zawsze i we właściwym czasie, aby jego wrogowie zostali zawstydzeni... [że chociaż wszędzie widać] gwałt, nienawiść i obłudę, pogardę rzeczy świętych i bezgraniczną pychę, i bezczeszczenie Twojego sakramentu miłości, niszczenie świętych obrazów, bunt wobec autorytetu, i niedostatek inicjatyw, i folgowanie sobie tak wielu oraz tchórzostwo bojaźliwych, którzy ze strachu przed ludźmi nie ważą się podnieść głosu aby napominać, potępiać i głosić Prawdę... Chociaż tak wielu jest wrogów Twojego Kościoła, których należy zwalczyć" (wg PJ do Małgorzaty Balhan), mimo to Kościół niezmiennie trwa. I to jest naszą siłą. I to - naszą nadzieją, "bo ci, co pokładają swoją ufność w Tobie, nie zaznają wstydu" (Dn 3,40)... Zresztą Ty sam mówiłeś: "Ja, który jestem Mądrością, Miłością, Miłosierdziem... który jestem Wszechmocą, obrócę szaloną pychę szatana i jego zastępów na triumf Mego oczyszczonego Kościoła" (PJ do ks.Don Ottavio Micheliniego)...
"Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze", pomóż zrozumieć wierzącym, że dzisiejszy "czas burzy, gdy demon znów targa Kościołem niczym łanem zboża" (Łk 22,31), jest czasem modlitwy i naprawy, bo im bardziej szerzy się intryga i wiarołomstwo, tym potrzebniejsze staje się poszukiwanie bliskości Boga w modlitwie i pokucie" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera). "Każda bowiem gorąca modlitwa w intencji Kościoła, odbiera jego wrogom część sił, aż staną się bezsilni i nie będą szkodzić mu" (do Małgorzaty jw.)...
Zechciej przekonać swoich wiernych, że właśnie im "nie wolno stać z założonym rękami, kiedy podstępne prześladowanie skazuje Kościół na śmierć głodową, kiedy wyrzuca się go z życia publicznego, a przede wszystkim zabrania się mu interweniować w dziedzinie nauczania, kultury, w życiu rodzinnym... [I spraw, by] w imię obiektywnej prawdy; w celu zapobieżenia dalszemu rozsiewaniu zła - [czuwali nad tym, aby] nie reklamować wrogów Boga ani nie "kadzić im"... również po ich śmierci" (św.J.E.jw.). Wielu bowiem na bazie walki z Kościołem i wiarą, buduje sobie "autorytet" w dzisiejszych kręgach zła.
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor
O Chryste, któryś pełnią blasku uwiarygodnił swoją Boskość podczas Przemienienia, Ty wiesz, jak wielu jest dzisiaj takich, "którzy wszędzie, gdzie tylko dostrzegą płomyk światła Twojego, zaraz go gaszą... a przecież światło gaszone, to Bóg odbierany, to człowiek odzierany z Boga...! Któż to są ci gasiciele światła, rabujący nas z Boga ? To przede wszystkim ludzie, którzy albo już sami zgaśli i nie mają światła Bożego w swojej duszy, albo też, dla różnych powodów, udają, że stracili wiarę w Boga. Wszystko więc czynią, niekiedy za pieniądze, ażeby innym odebrać Boga... Nie wiedzą jednak o tym, że przesadzając w swojej nienawiści, stają się apostołami sprawy, którą zwalczają... niczym Herod, który uwierzywszy w "Króla Żydowskiego" zrobił Mu potężną propagandę w całej Jerozolimie" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego)...
Prosimy zatem, Panie, racz wejrzeć na tych ludzi, jak i na tych, co nieustannie "pracują dzisiaj nad tym, by związać dłonie Twoje, ale nie mają władzy nad Bogiem. Sięgają więc po ręce tych ludzi, do których należy rozwiązywać ręce Bogu" (wg Sługi Bożego S.W.jw.)... "Uderzają w pasterzy, by rozproszyły się owce" (Mk 14,27). "Dlatego też im więcej jest wysiłku, aby związać ręce Twe, Boże nasz, tym więcej musi być trudu kapłańskiego, by te błogosławione dłonie rozwiązywać, ażebyś mógł swobodnie działać - byś błogosławił i uzdrawiał... Ty jednak, Panie, miej litość i nad tymi, którzy Twe dłonie krępują i racz rozwiązać serca ich, aby doznały miłości... Przecież i oni muszą się zbawić, i oni muszą doznać miłości i łaski Bożej. A któż im to ułatwi" (wg Sługi Bożego S.W.jw.), jeżeli nie kapłani, których najbardziej prześladują...?
"Czy pójdą do spowiedzi do Matki Bożej lub do aniołów, czy oni ich rozgrzeszą ? Nie. Czy dadzą im Ciało i Krew Jezusa ? Nie. Nawet Najświętsza Maryja Panna nie może sprawić, aby Jej Syn zstąpił do Hostii... Nawet dwustu aniołów nie mogłoby rozgrzeszyć ich. Tymczasem kapłan, najzwyklejszy, może to uczynić... Może powiedzieć im: "Idź w pokoju, ja cię rozgrzeszam" (św.Jan Maria Vianney). Czyżby to nie był cud...? "Skoro więc wiążesz ze sobą, Panie, i nieprzyjaciół, i kapłanów, to może po to, że Ty pragniesz ich modlitwy dla prześladowców. Niech więc to czynią na Twój wzór - Pasterza wszystkich pasterzy ! Zresztą ci ludzie zwykle "nie wiedzą, co czynią", bo brak im wiary w Ciebie, brak rozeznania dobra i zła. Nie znają Ewangelii, nie wiedzą, czym właściwie jest Kościół, bo mają jak najbardziej błędne pojęcie o zadaniu i o życiu kapłanów; bo pełni są uprzedzeń, pełni słabości, złych skłonności, gniewu, ducha odwetu... godni współczucia niewolnicy samych siebie. W takich kajdanach trudno jest zachować się po ludzku" (wg Sługi Bożego S.W.jw.)...
A jednak, choć prosimy dla nich o litość Twoją, ufamy, że ci "wszyscy, co wyrządzają krzywdę Twoim sługom - kiedyś doznają hańby... że kiedyś wstyd okryje ich, pozbawi wszelkiej siły i mocy, [by szkodzić duchowieństwu], a ich potęga Twoją mocą zostanie rozkruszona" (wg Dn 3,44).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
V. Ustanowienie Eucharystii
"Często się dzieje tak, że prześladowcy Kościoła gorliwiej głoszą i wyznają Boga, okazując większą wiarę w Niego, aniżeli ludzie wierzący. Bo przecież nie walczyliby z Tym, którego nie ma" (Sługa Boży Stefan Wyszyński)... Może dlatego Kościół w Polsce ciągle jest prężny i silny... ciągle świeci przykładem wobec innych narodów jako ten, który "dla obrony wiary gotów jest poświęcić nawet wolność, choć dla zachowania wolności nie poświęci nigdy wiary. Przeto nie trzeba się dziwić ani gorszyć... ani się niepokoić tym, że Kościół stale jest krzyżowany, bo tak jak Ty, o Chryste, zwyciężyłeś na Krzyżu, tak i Kościół zwycięża na krzyżu i przez krzyż" (Sługa Boży S.W.jw.).
Może dlatego "w naszej historii nie zaistniała Polska niewierna, odłączona od Ciebie, Panie nasz, Jezu Chryste, i od Twego Kościoła" (wg Sługi Bożego Piusa XII). Może dlatego szanujemy ofiarę eucharystyczną i żywą Twą obecność w kościele na ołtarzu... Niech więc i prześladowcy nareszcie zrozumieją, iż nadaremnie tracą siły na bezsensowną walkę z Kościołem, która tylko umacnia jego niezmienny stan. "Mamy bowiem w Ojczyźnie naszej błogosławione doświadczenia dziejowe, które nakazują nam ufać i we wszystkim zawierzać Matce Twej, Matce Kościoła i Królowej naszego Narodu" (wg Sługi Bożego S.W.jw.).
Mamy też doświadczenia, które "zatroskanym o Kościół Powszechny na całym świecie każą Ją prosić, by raczyła spojrzeć na wszystkie kraje, narody, kontynenty, gdzie pracuje i cierpi straszliwie Kościół Twój, gdzie brak mu wolności, a zwłaszcza pokoju... gdzie słychać jęk więzionych, skrępowanych i prześladowanych, a nawet zabijanych za wiarę i własne przekonania; gdzie wierni poddawani są takim zmasowanym szykanom, jakich nigdy w historii jeszcze nie doznawali... Wszystko to każe błagać Ją, by powściągnęła pychę szatana depczącego prawa człowieka, a zwłaszcza prawo do publicznej czci Boga, do życia i postawy zgodnej z chrześcijańskim sumieniem" (wg "Modlitewnika Jasnogórskiego").
Wierzymy w to, że przyjdzie czas, gdy znikną wszelkie prześladowania, "Kościół zaś, wobec nieba i ziemi, będzie wspaniały jak nigdy dotąd... A diabeł, niepoprawny nieprzyjaciel Kościoła, wbrew swojej woli będzie musiał uznać, że to on sam wiele przyczynił się do tej wielkiej odnowy, gdy swą przewrotną aktywnością próbował zniszczyć go" (wg PJ do ks.Don Ottavio Micheliniego).
Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...
|
|