wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A WYSZYDZAJĄCYCH BOGA I WIARĘ ŚWIĘTĄ




Część bolesna

Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu

"Ja jestem Zaratustra, bezbożnik: gdzież znajdę równych sobie...? Równymi dla mnie są ci wszyscy, którzy nadadzą sobie własną wolę i wyzbędą się wszelkiego poddania"- napisał znany filozof Nietzsche, utożsamiając się z Zaratustrą, a przez to szydząc z Ciebie, Boże, który uznałeś, że "słuszne jest, byśmy pełnili Twoją Wolę, a nie byś Ty popierał naszą ludzką wolę w pragnieniach wrośniętych w świat" (wg PJ do Anny Dąmbskiej)...

Tak to już jest, że bezbożnicy uznają tylko swoją wolę. Dla nich nadrzędność Woli Bożej po prostu nie istnieje... Oni nie wierzą w Ciebie, Panie, i "nie chcą wierzyć, by tym swobodniej mogli żyć w swoich grzechach i bez wyrzutów sumienia ?" (św.Alfons Liguori)... Dlatego wyszydzają Jezusa, Syna Twego, który Ci oddał swoją Wolę w tamten pamiętny Wielki Czwartek, kiedy z pokorą mówił: "Ojcze... nie moja wola, ale Twoja niech się stanie" (Łk 22,42)... Oni Mu bowiem zarzucają, że był mięczakiem, który nie tylko wyzbył się swojej własnej Woli, ale zupełnie bezsensownie przyjął na siebie kaźń...

I wyśmiewają się z każdego, kto tak, jak święta Faustyna: "na jedno tylko słowo uważa i z tym jednym zawsze się liczy... dla kogo jedno wszystkim jest: tym żyje, z tym umiera - a to jest święta Wola Boża, którą ma za codzienny pokarm... I [kpią], że cała jego dusza wsłuchana jest w Twoje życzenia... że, pełni zawsze to, czego Ty, Boże, żądasz od niego, choć nieraz drży jego natura, gdy czuje, że wielkość [tej Woli] przekracza jego siły" (wg św.Faustyny)...

To "straszne, gdy ktoś [szydzi] z Ciebie, [Panie i Boże nasz]; kto Ciebie wcale się nie boi i żyje grzesząc tak, jakby Ciebie wcale nie było, gdyż każdy grzech może się stać dopełnieniem miary miłosierdzia Twojego" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego). Prosimy więc, zechciej przekonać tych wszystkich, którym brak skłonności do ujarzmienia samych siebie, a zwłaszcza swojej zuchwałości w tym ciągłym wyszydzaniu - jak niebezpieczne jest igranie z własną wolą. I powiedz im, jak kiedyś powiedziałeś do Anny: "Gdyby nie wolna wola człowieka - piekło byłoby puste"... Racz im udzielić łaski swojej, by Wola Twoja "z nimi była, by z nimi pracowała" (Mdr 9,10); "by zawsze tego chcieli i tego pożądali, co Tobie jest najprzyjemniejsze i co Tobie, o Panie, najwięcej się podoba. Niech Twoja Wola będzie ich wolą, a wola ich niech zawsze idzie z Twoją Wolą i niech się zgadza z nią jak najlepiej... Oby ich chcenie i niechcenie stało się jedno z Twoim, by mogli chcieć, czego Ty chcesz, lub nie chcieć tego, czego Ty nie chcesz" (wg Tomasza á Kempis), prosimy najpokorniej...

Dopomóż im zrozumieć, że jeśli poddadzą swoją wolę pod Twoje Boskie panowanie, to nic na tym nie stracą, bo "ono nie ma w sobie nawet cienia bezsensownej czy [choćby tylko] uciążliwej wyższości; że to jest panowanie łaskawe i opiekuńcze... Więcej: że Ty w tym sensie panujesz nad całym światem, iż wszystkim stworzeniom udzielasz nieustannie istnienia i [nieustannie] obdarzasz je rozmaitym dobrem... że w Twoim panowaniu nie ma nic nierozumnego i nic niszczycielskiego" (wg o.Jacka Salija OP), bo Ty "nie łamiesz woli człowieka, szanując jego wolność i jego godność ludzką" (wg ks.Romana E.Rogowskiego). Nie ma więc z czego tu się śmiać, nie ma czego wyszydzać, ale czym prędzej się zastanowić nad własnym nierozumem.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

II. Biczowanie Pana Jezusa

Pierwszym szydercą był niewątpliwie przebiegły szatan w raju, który przybrawszy postać węża, wyszydził zakaz Boży (Rdz 3,4)... A potem wmówił pierwszym ludziom, że oni również mogą "wykpić" swojego Stwórcę (Rdz 3,5)... Od tamtej chwili, aż do dziś, wielu ulega takim pokusom, gdyż "z powodu upadku naszego prarodzica, szatan uzyskał pewną władzę nad człowiekiem" (wg P.Bonifaciusa Günthera CCD). A skoro on sam "jest istotą straszliwie zdeprawowaną, to deprawuje innych" (wg Ojca Świętego Pawła VI); szczególnie ludzi możnych, wpływowych, mających możność oddziaływania na całe społeczeństwo. Dlatego "mądrzy" tego świata, [którzy ulegli jego wpływom] uznają czystość intencji za wielki nierozsądek. Wszystko zaś, co się dokonuje w nieskażoności uważają za rzeczy bezrozumne. A przy tym, dla mądrości świata, głupstwem wydaje się to wszystko, do czego zachęca Prawda" (wg św.Grzegorza Wielkiego)...

Dla nich "ośmieszana moralność chrześcijańska nie ma żadnego znaczenia. Nawet nie widzą tej zgnilizny, która dziś w biały dzień wystawia się na pokaz i nadżera dusze dobrych" (wg PJ do Małgorzaty Balhan)... Tak więc i dzisiaj, Panie Jezu, przyjmujesz razy ludzkich grzechów na swe najświętsze Ciało, tyle że najdotkliwsze ciosy zadają ci szydercy, których Bóg z łaski swojej najbardziej ubogacił, dając im nieprzeciętne talenty. Oni zaś, jakby na ironię, "prowadzą wojnę z Nim środkami, jakimi On sam obdarzył ich, ażeby Mu służyli" (św.Jan Maria Vianney)... Takim, najłatwiej rozprzestrzeniać szydercze treści na cały świat. Nie mają bowiem żadnych barier, żadnych hamulców moralnych. Są popularni i postrzegani jako autorytety... I jakby nie dość było tego, "dawniej następstwa ludzkiej głupoty, ludzkiej krótkowzroczności były ograniczone z powodu znacznie mniejszych możliwości technicznych - obecnie mogą one stać się katastrofalne" (wg o.Phila Bosmansa)...

Bluźnierczy Nietzsche wyszydzał Boga w każdej ze swoich ksiąg; wyszydzał Kościół i duchowieństwo, i całą wiarę świętą... Smagał Go swymi szyderstwami przez wiele długich lat wcale nie bacząc na to, że "bluźniąc, bezpośrednio i wprost zwraca się przeciw Bogu, który jest Miłością. Buntuje się przeciwko Nieskończonej Potędze i Dobru, zamiast okazać Mu swą miłość ponad wszystko" (wg ks.Adama Martyny)... Nie myśląc o tym, że "nie można wyszydzać Boga jak człowieka" (wg Joba 13,9), podobnie jak dzisiejsi szydercy i bluźniercy, do których nie dociera to, że "Bóg się naśmiewa z szyderców" (Prz 3,34)... "Gdyby wiedzieli na jaką moc się porywają, pełzaliby z przerażenia, zakrywając ze strachu twarz, aby nie spojrzeć na nią" (do Małgorzaty jw.)... Jednak Nietzsche pod koniec życia opamiętał się...

"Burzyłem to - wyznał skruszony - co kiedykolwiek serce me czciło. Obalałem... posągi, ubiegałem się za najniebezpieczniejszymi pragnieniami, zaprawdę, poprzez wszelaki występek przeskakiwałem niegdyś"... Może zrozumiał, że "wyszydzanie, chociaż stare jak świat... zawsze sprowadza cierpienie" (o.Marie-Augustin Bellouard OP). A może w jego sercu błysnęło światło łaski, które mu naświetliło, że "Bóg nie dozwoli z siebie szydzić z siebie, a to, co człowiek sieje, to i będzie żąć" (Ga 6,7). On bowiem "okazuje swoje miłosierdzie, lecz tylko tym, którzy traktują świętość poważnie i bez ironii" (Jean Lafrance). Może przemyślał to...?

Ty "wiesz, o Panie, jak [takich ludzi] niesprawiedliwych zachować na ukaranie w dzień sądu, przede wszystkim zaś tych... którzy pogardę okazują Władzy: zuchwalców, zarozumialców, którzy się nie wahają przed wypowiadaniem bluźnierstw na "Chwały"... którzy jak nierozumne zwierzęta, przeznaczone z natury na schwytanie i zagładę, wypowiadając bluźnierstwa na to, czego nie znają, dlatego podlegną takiej zagładzie jak one" (2P 2,9-12). Pomimo to, błagamy Cię, ulituj się nad nimi, bo w swojej pysze i głupocie jeszcze nie wiedzą, co czynią...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Jezu... dlaczego niektórzy ludzie lubią wyszydzać to, co najświętsze: "wypowiadając przeciw Bogu słowa wyrzutów, nienawiści, wyzwań... i mówią o Nim źle, i nie szanują Go" (wg KKK 2148)...? Dlaczego nieraz "wbrew sumieniu hołdują tym zdolnościom ludzkim, które są używane przeciw Dawcy wszelkiego dobra, albo nędznym uśmiechem zachęcają innych, którzy dowcipem swym potrafią wyśmiewać rzeczy święte ?" (wg o.Jacquesa Louisa Monsabré OP)... Czyżby dlatego, że Ty, Panie, byłeś łagodny, pełen pokory... że pozwoliłeś swym oprawcom poniżać się bezkarnie, znieważać się i lżyć... żeś nawet nie próbował skargą otworzyć ust (Iz 53,7)...

"Wydaje się, że dziś nie jest w stanie tych bezbożnych bluźnierstw uwięzić na ustach ani bojaźń Boga, ani prawa ludzkie, ani potępienie przez opinię publiczną. Widzimy je bowiem rozsiewane z otwartą bezczelnością w dziennikach, które z chorobliwą ciekawością ludzie pochłaniają. Jest to największa zbrodnia, a jednak ludzie wydający prawa i posiadający władzę, proszeni niejednokrotnie, by położyli kres złu, mówią, że są to rzeczy niewinne... Niewinna rzecz, o Zbawco nasz, obchodzić się z Tobą, jak obchodzili się oprawcy ? Niewinna rzecz, codziennie znieważać Majestat Boga, gdy nie wolno godzić w opinię człowieka, bardzo często nikczemnego i godnego pogardy, by tym samym nie narazić się na surowość prawa ? Co za straszny przewrót porządku ! Co za hańba !..." (wg o.J.L.M.jw.). Podobnie obrażają cały Boży lud...

"Kim oni są, że mają czelność sprzeciwiać się swojemu Bogu ?" (wg Małgorzaty Balhan). Dlaczego ich tak bardzo drażni godność i świętość innych ludzi, że robią wszystko, aby ich wyszydzić, tak jak Ciebie... aby ich znienawidzić... Dlaczego ? Dlatego, że "pycha jest podstawową przyczyną bluźnierstw. Pyszni próbują, jak daleko mogą posunąć się w swoim zuchwałym grzechu. Pragną doświadczyć i "zmierzyć" Bożą cierpliwość. Nienawiść zaś jest drugą przyczyną wszelkich bluźnierstw" (wg ks.Adama Martyny). Tymczasem "Bóg jest nierychliwy, ale sprawiedliwy", bo "kiedy człowiek nie zna granic, wcześniej czy później przypomni mu o tych [istotnych] granicach" (wg Piotra Jaroszyńskiego)...

Boże wszechmocny, który na wszystko masz swój czas... Powiedz szydercom i bluźniercom, że "kiedy czynią zło, od razu ich osądzasz... Nie zwlekasz z sądem, tylko z karą. Już teraz sądzisz, teraz wiesz, już teraz wszystko widzisz... kara zaś czeka na wykonanie" (wg św.Augustyna). A wtedy "ich szyderstwa spadną na nich prawem odbicia... [Wtedy "odsłoni się Twój gniew wobec niegodziwości" (Rz 1,18)], a Twoja ingerencja zdruzgocze obłęd zarozumialców, którzy Ci okazują pogardę" (do Małgorzaty jw.), choć winni są szacunek... "Niech więc nie mówią: "zgrzeszyłem i cóż mi się stało?", bo Ty jesteś cierpliwy" (wg Syr 5,4) i każdemu gdy przyjdzie czas, "oddasz według uczynków jego" (wg Mt 16,27). Każdy otrzyma swoją zapłatę "miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą" (Łk 6,38). Niech więc nie sądzą, że unikną Twojej sprawiedliwości...

"Chciałbym zobaczyć jak się czuli ci, co Jezusa wyszydzali, w chwili, gdy dowiedzieli się o Jego Zmartwychwstaniu i o Wniebowstąpieniu" - powiedział Jan Budziaszek... A jak się będą czuli ci, którzy wszelkimi sposobami i przy pomocy wszelkich mediów dziś wyszydzają Boga, Kościół i wiarę świętą - kiedy ich wezwie na swój sąd...? Wszak On powiedział: "Kto Mną gardzi i nie przyjmuje Moich słów, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie sądzić go w dniu ostatecznym" (J 12,48).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa

Dźwigałeś, Chryste, ciężki krzyż, który straszliwie Cię przygniatał; pod którym upadałeś będąc u kresu sił. Mimo to szedłeś dalej, ażeby zbawić nas. Miałeś swój cel - złożyć za ludzkość ofiarę swojej Boskiej Miłości, dla której nie wahałeś się poświęcić nawet życia.

A Nietzsche... ten straszliwy szyderca i bluźnierca ? Wszystko zatracił. Nawet nie spostrzegł, że szydząc z wiary wykpił sam siebie... "Nie żyje już nic, co bym kochał" - wyznał zrezygnowany. "Jakże bym miał samego siebie jeszcze kochać ?... Mamże ja jeszcze cel ? Mamże przystań, do której mój żagiel wiedzie [mnie]? Mamże ja [jakieś] pomyślne wiatry ?"- rozważał zrozpaczony... "Och, ten jedynie, który wie dokąd żegluje - mówił - zarazem wie, który wiatr dobry i dla żeglugi pomyślny"...

Świat go uważał za uczonego, za autorytet w swojej dziedzinie, tak więc, przez lata, będąc ogromnie zadufany w sobie, kpił ze wszystkiego, co Bóg stawiał mu na drodze i szydził z samego Boga. Nie wiedział bowiem jak "obrzydłe jest dla Pana serce wyniosłe, z pewnością karania nie ujdzie" (wg Prz 16,5)... Dopiero kiedy spojrzał wstecz, przyznał, że zgubił cel, a razem z nim - swoją własną drogę... Śmiał się z Boga, nie widząc, że sam w Jego oczach jest pośmiewiskiem, gdyż nie przypuszczał, że "kto chce rozśmieszyć Pana Boga, niech Mu opowie o swoich planach życiowych" (Woody Allen)... Prosimy więc, o Chryste, racz ukazać ten przykład wszystkim dzisiejszym pseudo-uczonym, którzy na rzecz błędnych teorii, niestety, ale dość skutecznie, starają się wykluczyć Boga jako Stworzyciela.

Niechaj ujarzmią własną pychę i niech spróbują dopuścić myśl, że "nasze powstanie i nasze urodzenie się, i nasze przeznaczenie, nie da się zamknąć i ograniczyć jedynie do przyrody i do społecznych działań. Nie da się wytłumaczyć tylko działaniem sił natury, podobnie jak w przypadku roślin albo zwierząt. Bo w naszym życiu występują działania, które przekraczają wszelkie determinacje materialnej przyrody. Bo przecież źródło naszego życia, które ujawnia się w twórczym działaniu - jest niematerialne. My bowiem mamy życie duchowo-osobowe, które jest ponad światem... ponad przyrodą, a zarazem podlegając jej i społecznym układom... [Niechaj przestaną szydzić z Boga wszechmogącego i niech uczciwie zgodzą się z tym, że my, ludzie rozumni] nie jesteśmy jedynie tworem [ślepej] przyrody, gdyż ona nie jest w stanie sprawić naszego ducha" (wg o.Mieczysława Alberta Marii Krąpca OP)...

Zechciej im uświadomić, że rozpowszechniana od stulecia "filozofia bez Boga, jest w znacznym stopniu odpowiedzialna za niebezpieczne czasy" (wg Boltona Davidheisera), w jakich dzisiaj żyjemy... że właśnie z jej powodu "ludzkość poniosła wielkie szkody, powodujące [tak widoczne] zezwierzęcenie rasy ludzkiej i pogrążenie człowieka w tak głębokim stanie zwyrodnienia, w jakim się nie znajdował odkąd jego historię opowiadają pisemne przekazy" (Sedgwick)... A wszystko to dlatego, że Bóg-Stwórca został wyszydzony i całe dzieło stworzenia...

Jezu, Ty wiesz, że "człowiek jest istotą wolną, która się ciągle w sobie przetwarza i że te zmiany nigdy nie są obojętne, bo zawsze staje się lepszy albo gorszy, a jego rozwój postępuje według aktów wolnego wyboru i urabia się według wzoru jego pragnień" (o.Thomas Merton OCR). Prosimy zatem, pomóż im przetworzyć się w ludzi szlachetnych, którzy szanują Boga... On "uczynił niebo i ziemię, i wszystko, co na niej pod niebem godne jest podziwu. On jest Panem wszystkiego, więc nie powinno być nikogo, kto by Mu się sprzeciwił " (wg Est 4,17c)... "Oczyść ich serca i ulecz z ran jakie w nich spowodował grzech - wszak Ty jesteś lekarzem; lekarzem chorych serc... więc tylko Ty, o Chryste, możesz uzdrowić je". I powiedz im, że nadaremnie silą się na szyderstwa, gdyż takich nigdy nie brakowało, lecz "świat poszedł za Tobą" (wg J 12,19).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Ty wiesz, o Jezu, że "szyderstwem był pocałunek Judasza. A potem już do końca szyderstwo miało Ci towarzyszyć... W żałosnej, przebranej za króla postaci, świat wyszydzał Boga, który wydawał się zbyt słaby, by zamanifestować w świecie swoją Boskość. Zarazem jednak świat wyszydzał siebie, swoją nikczemność, która wyszła na jaw... Nawet złoczyńcy ukrzyżowani razem z Tobą, też przyłączyli się do złorzeczeń pod Twoim adresem... A czyż i dziś cierpienie świata nie jest najlepszym pretekstem do oskarżania Boga ?" (wg ks.kard. Hansa Urs von Balthasara)... Tymczasem Nietzsche, wyszydziwszy wszystko, co święte, wyznał na koniec: "I cóż mi pozostało ? Serce znużone i bezczelne; wola niestateczna; skrzydła łopoczące i złamany krzyż"...

Chryste... "Złamany krzyż", symbol Twojej miłości, symbol wiary - złamany... I "skrzydła łopoczące", które już nie poderwą się... Swoim szyderstwem chciał poniżyć Boga wszechmogącego, lecz jakże nędznie skończył sam - wrak człowieka i nicość... Prosimy więc, pozwól zrozumieć wszystkim szydercom naszych czasów, że "ich zniewagi w niczym nie mogą dotknąć Cię.. że spadną na nich samych z powrotem, lecz powiększone wielkim cierpieniem, jakie sprawiają Twemu Sercu przez swoje zachowanie... A wtedy może zrozumieją, czym stał się dla nich gniew Boga wyszydzonego" (PJ do Małgorzaty Balhan)...

O Jezu miłosierny, wejrzyj na takich ludzi ! Ty, coś bluźniercę i oszczercę, prześladowcę Kościoła - w osobie Pawła z Tarsu - uczynił jego filarem, możesz i tych dzisiejszych szyderców i bluźnierców skutecznie doprowadzić do nawrócenia się. Możesz dopomóc im zrozumieć, że "życie nasze tu, na ziemi, jest terenem wyborów, które powoli, ale nieustannie krystalizują się; że teraz, swoim życiem, już budują dom na wieczność" (wg PJ do Anny Dąmbskiej). Bo "każdą sprawę wezwiesz na sąd, i wszystko, choć ukryte, czy dobre było, czy złe" (Koh 12,14), zostanie osądzone. I każdy otrzyma zapłatę stosownie do swoich uczynków, bo Ty oddasz każdemu to, na co sam zasłużył (wg Job 34,11). Oby więc nie było "zdziwienia wśród ludzi potępionych, gdy stwierdzą, że są potępieni przez swój własny rozum, poprzez który uznali za słuszne potępić religię chrześcijańską" (Blaise Pascal)...

O Panie, który nie przekreślasz nawet najbardziej winnych, lecz wołasz nieustannie: "Wróć do Miłości Mojej człowieku grzeszny i słaby, bo tylko ona cię osłoni, a Ja chcę, abyś żył" (wg PJ do Anny Dąmbskiej) - otwórz ich serca na te słowa ! Otwórz mimo, że szydzą z Ciebie i że zuchwale Cię szkalują, a "uporczywe Twe naleganie jest przedmiotem wzgardy i drwin" (do Małgorzaty jw.)... Mamy odwagę prosić o to, bo wiemy z Ewangelii, że chociaż "obrażali Cię - Ty przebaczyłeś im. Prześladowali Cię - a Ty kochałeś ich... Ranili Cię swymi słowami i czynami, Ty im pragnąłeś czynić dobrze i skarby swe otworzyć" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez) - Miłości Nieskończona... Ufamy, że "ci, którzy dzisiaj wyszydzają Cię, skruszeni padną do Twych stóp, a litość Twoja ich oczyści" (do Małgorzaty jw.)... Wszyscy zaś prawi, "gdy usłyszą, że ktoś słowami lub czynami obraża Ciebie, zrobią wszystko, aby z wielką pokorą serca zadośćuczynić Tobie za nich: poprzez modlitwę, przez pokutę, aby wzywać wszelkie stworzenie do wychwalania Ciebie przez swoje dobre czyny" (wg św.Wincentego Pallottiego).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej