wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

A NAUCZYCIELI I WYCHOWAWCÓW




Część radosna

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Maryjo Panno, która przez Ducha Świętego zostałaś obdarzona łaską macierzyństwa, Ty najlepiej wiesz, czym dla człowieka jest dziecko. Ty wiesz, że od wieków brak potomstwa uważany był za wyraz braku łaski Bożej, a płodność za błogosławieństwo... ale i dzisiaj dzieci są szczęściem i dumą rodziców, ich miłością i nadzieją... Z nimi wiążą najwznioślejsze plany i marzenia, w nich widzą przedłużenie swego życia na ziemi, przyszłość narodu i całej ludzkości. Prosimy zatem, błagaj Boga, by wychowawcy i nauczyciele byli świadomi jak wielkie skarby mają w swojej pieczy... Skarby noszące w sobie obraz i podobieństwo Boga... Skarby o duszach nieśmiertelnych, ale wrażliwe i, niestety, bardzo podatne na wpływy... Skarby o duszach, które łatwo można ubogacić lecz równie łatwo zniszczyć...

"Z każdego słowa zdacie rachunek" - pouczał Prymas Tysiąclecia. "Nie jest rzeczą obojętną, co mówicie... czy to wszystko jest prawdziwe i czy wykładane jest w miłości - tłumaczył. Odpowiadacie za słowo ! Odpowiadacie za wszystko, co przekazujecie młodzieży, dzieciom Bożym oddanym w wasze dłonie przez rodziców, społeczeństwo, cały Naród i Nieśmiertelnego Ojca wszystkich dzieci"... Prosimy więc, by ta świadomość zobligowała nauczycieli do pracy nad sobą. "Młody człowiek pragnie bowiem odnaleźć siebie samego, dlatego szuka, czasem burzliwie szuka prawdziwych wartości i ceni tych ludzi, którzy ich nauczają i według nich żyją" (bł.Jan Paweł II). Przeto niech światło Ducha Świętego pomaga im poznawać nie tylko swoich uczniów, lecz przede wszystkim samych siebie, by mogli doskonalić się, bo "trzeba najpierw siebie samego uładzić. Trzeba siebie odnaleźć w prawdzie. Trzeba siebie dobrze zobaczyć i sobie samemu dać radę. Dopiero wtedy można podjąć wielkie zadanie wychowawcze i wielkie formowanie innych" (wg ks.Mieczysława Rusieckegoi)

Matko, Ty wiesz, że "jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną" (Mt 15,14). Prosimy zatem, pomóż im uchronić swoją godność i niechaj pamiętają, że żadnej wady ani żadnego uchybienia nie da się ukryć przed uczniami. Niechaj więc czynią wszystko, by zachować nieskalane swe oblicze moralne, bo tylko tak mogą osiągnąć autorytet osobowości. Niech pamiętają o tym, że "nauczanie skuteczne jest wtedy, gdy czyni się to, czego się naucza" (św.Ignacy Antiocheński), gdyż "młodzi mają o wiele większą potrzebę dobrych przykładów niż napomnień" (Joseph Joubert). "Młody człowiek pragnie odnaleźć siebie samego, dlatego szuka, czasem burzliwie szuka prawdziwych wartości i ceni sobie takich ludzi, którzy ich nauczają i żyją według nich" (bł.J.P.II jw.), bo "młodość nosi w sobie prawdę. Nawet jeśli ta prawda jest odrobinę pomylona, to jednak szczera i z przekonania" (wg ks.Włodzimierza Sedlaka) - niech pamiętają o tym.

A jeśli zajdzie taka potrzeba, spraw, "by ich samych ktoś pouczył o pierwszych prawdach Bożych słów" (wg Hbr 5,12) dla ich własnego dobra; by uświadomił im dlaczego "Jezus został nazwany "nauczycielem dobrym". Bo dobry nauczyciel uczy nie tylko słowem, lecz i dobrym przykładem; uczy prawd Bożych, a nie ludzkich, kocha do granic ostatecznych i potrafi przebaczać wielekroć razy na dzień" (wg ks.bpa Kazimierza Romaniuka)...

"Nic nie spychać: wszystko podnosić" - tłumaczył Sługa Boży ojciec Bernard Kryszkiewicz. "Nigdy nie dziwić się słabości ludzkiej - upominał - i rozwijać stałą gotowość serca, aby zawsze było otwarte na dawanie i przyjmowanie miłości, gdyż tylko na niej można zbudować most wzajemnego porozumienia". Niech zawsze mają to na uwadze, że "miłość jest największą mądrością tej mądrości, której nauczają, czasem w zniecierpliwieniu, a czasem w rozpaczy. Ktoś za to kiedyś wspomni ich z takim wzruszeniem słodkim, z jakim ja wspominam moich profesorów" - wyznał Kornel Makuszyński...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Nawiedzenie świętej Elżbiety

Maryjo, Matko Boża ! Jakże przykładna była Twoja więź rodzinna ze swoją krewną Elżbietą, która znalazła się w błogosławionym stanie. Jakże przejmował Cię jej los, jakże pragnęłaś dobra dla niej (Łk 2,39). Wiedziałaś bowiem czym są więzy krwi... Prosimy zatem, czuwaj, aby nauczyciele pamiętali o więzach, które mają znaczenie dla spójności Narodu... Niechaj szacunek dla krwi, którą przesiąkła nasza ziemia; do krwi przelanej za Ojczyznę, wyzwala w nich miłość do ziemi , do jej dziedzictwa i do kultury ojczystej. I niech tę miłość zaszczepiają swoim wychowankom. Naucz ich, Matko, cenić swoją godność narodową...

"Dla nas po Bogu największa miłość to Polska" - mówił Prymas Tysiąclecia. "Musimy po Bogu dochować wierności przede wszystkim naszej Ojczyźnie i narodowej kulturze polskiej. Będziemy kochali wszystkich ludzi na świecie, ale w porządku miłości. Po Bogu więc, po Jezusie Chrystusie i Matce Najświętszej; po całym ludzie Bożym, nasza miłość należy się przede wszystkim naszej Ojczyźnie, mowie, dziejom i kulturze, z której wyrastamy na polskiej ziemi - przekonywał - gdyż pielęgnowanie uczuć wdzięczności wobec Boga-Ojca Narodów, jest jednym z zasadniczych elementów wychowania narodowego". Prosimy więc, o Pani nasza, pomóż zrozumieć wszystkim, którzy spełniają ten szlachetny zawód, że praca ich musi zawierać w sobie głęboki sens. Dając im przykład własnej ofiarności dla innych (Łk 1,39), prosimy Cię, o Matko, umacniaj w nich świadomość, że "wychowawca musi być jednostką poświęcającą się dla dobra swoich uczniów, gotów znieść każdą przeszkodę i każdy trud, aby osiągnąć swój cel, którym jest cywilna, moralna i naukowa edukacja jego podopiecznych" (św.Jan Bosco). "Łatwo jest bowiem wychować młode pokolenie samolubów, którzy nie chcą przyjąć na siebie i wypełnić żadnych obowiązków, ale trudno później odebrać samolubom kamienne serca i dać im serca wrażliwe" (Sługa Boży Stefan Wyszyński).

Pomóż im ustrzec się przed bezkrytycznym podążaniem za trendami światowymi i nazbyt śmiałym podejściem do wątpliwych innowacji, jak choćby do tej, która "w imię panekologii, naturalizmu i bratania się ze światem zoologii, proponuje młodzieży powrót do zwierzęcości, zamiast prowadzić ją ku wzrastaniu do pełni człowieczeństwa" (wg br.Tadeusza Rucińskiego FSC). A przede wszystkim pomóż im zawsze pamiętać o tym, że "kierunek, w którym przez edukację skierują człowieka, określi jego przyszłe życie" (wg Platona). Z tego zaś będą rozliczeni przez przyszłe pokolenia.

Niech mają na uwadze to, że "prawych obywateli nie produkuje się w fabrykach, ale pod sercem matek i pod okiem prawdziwych wychowawców, którzy wzór dobrego nauczyciela biorą z Jezusa Chrystusa" (bł.Jerzy Popiełuszko). Niech pamiętają o tym, że "głęboki sens wychowania nie może polegać wyłącznie na przekazywaniu suchych informacji, lecz musi mieć na celu wzrost człowieka we wszystkich jego wymiarach. Piękne bowiem i wielkiej doniosłości jest powołanie tych wszystkich, którzy pomagają rodzicom w pełnieniu ich obowiązku i zastępując społeczność ludzką, podejmują w szkołach zadania wychowawcze" (bł.Jan Paweł II).

Niech się nie załamują i nie tracą wiary w to, że chociaż czasem słowa ich "w bardzo niewielkim lub prawie w żadnym stopniu nie przynoszą zewnętrznych efektów w postaci zmiany ich wychowanków na lepsze. Bóg bowiem sam wybierze moment, kiedy ziarno ich słów zacznie kiełkować w sercach, a potem sam zatroszczy się o jego wzrost" (wg ks.Andrzeja Adamskiego). Jeśli więc będzie im zbyt ciężko znosić trud swego powołania, niechaj pociechą będzie dla nich to, że "ze wszystkich zawodów ten jest najważniejszy. Ze wszystkich powołań, powołanie najpiękniejsze, bo po rodzicach - właśnie oni kształtują człowieka przyszłości. I taki będzie nasz Naród, jakich mamy rodziców, ale i jakich mamy nauczycieli" (ks.Mieczysław Maliński)... Że wychowanie i "nauczanie, to Dar Ducha Świętego, zwany charyzmatem czyli "darem dla innych" (ks.Roman E.Rogowski) Niech mają tę świadomość.

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Narodzenie Pana Jezusa

Ukaż im, Matko, piękny wzór jaki przez wieki stanowią trzej królowie ze Wschodu, którzy umieli zniżyć się do ubogiego Dzieciątka i złożyć pokłon Temu, który niczym się nie wyróżniał... który swą wielkość miał okazać po wielu latach, w przyszłości. Bo "każdy żołnierz nosi w plecaku buławę marszałkowską", a to każe dowódcom liczyć się z każdym z nich, nawet najbardziej niepozornym. Podobnie każdy wychowawca musi traktować swoich uczniów... Szanować ich i doskonalić, i wciąż pamiętać o tym, że "w skład jego obowiązków wchodzi przyjaźń z młodzieżą, udowadnianie swoją postawą, że nie ma żadnej przepaści między pokoleniami" (Natalia Han-Ilgiewiczowa)... A jeśli tak się zdarzy, iż "klasa przestanie uważać, niech zrozumieją, że jest źle. Nie z klasą, ale z nimi" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).

Daj im świadomość konieczności stałego dokształcania się, bo każdy dzień wzbogaca ludzkość w nowe zasoby wiedzy, tak więc i oni muszą nadążać za postępem... Muszą zdobywać autorytet rzetelnej wiedzy, który jest ponadczasowy i ponadnarodowy... i nie upada wraz ze zmianą ustroju ani rządu. Ale niech pamiętają o tym, że wprowadzając nowoczesne i coraz doskonalsze zdobycze myśli ludzkiej, nie mogą zaniedbywać relacji międzyludzkich. Przeciwnie, "szkoła musi uczyć kontaktu z rzeczywistością, bycia w realnym świecie, a nie w nierzeczywistych, wirtualnych przestrzeniach... Bo gdzie uczniowie mieliby nauczyć się budowania wzajemnych więzi, twarzą w twarz, a nie przez pośrednictwo sieci, komórek, ekranów czy innych gadżetów, jeżeli nie w szkole ?" (wg ks.Tomasza Jaklewicza)...

Pomóż im doskonalić swój warsztat dydaktyczny, by "mówiąc, pisząc oraz szerząc nabytą i wciąż na nowo zdobywaną wiedzę o człowieku, czuli jak praca nauczycielska urzeka ich każdego dnia i w każdej chwili życia" (wg N.H-I.jw.)... Prosimy jednak, aby mądrość nie przesłoniła w nich człowieczeństwa, zwłaszcza poczucia sprawiedliwości wobec swych wychowanków. "Człowieka bowiem trzeba mierzyć miarą "serca"... Miarą sumienia, miarą ducha, otwartego ku Bogu... Niech będą uważane i mądrze szanowane prawa każdego dziecka i młodego człowieka do kształtowania i wyrażania na terenie szkoły własnego sumienia zgodnie ze swą formacją otrzymaną w rodzinie" (bł.Jan Paweł II), bo "tylko Bogu wolno urabiać wszystkich na obraz i podobieństwo swoje - człowiekowi nie wolno.

Tak wielu ludzi wykształconych zmierza do ulepszenia świata, lecz jakże mało w nich wysiłku, by ulepszyć człowieka" (Sługa Boży Stefan Wyszyński). Błagamy zatem, aby nigdy nie zapomnieli o tym, że "nauczyciel uczy sobą, a nawet uczy siebie" (wg Anny Radziwiłł)... że tylko wtedy będzie miał sukcesy wychowawcze, gdy będzie szczery, autentyczny, pełen prawdziwej troski o dobro podopiecznych. Gdy będzie robił wszystko, by nie sprawić zawodu ani "rodzicom, którzy powierzyli mu młodzież, aby wykształcił ją, ani też Bogu, który oczekuje, by zadbał o jej duszę" (wg św.Jana Bosco).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Ofiarowanie Pana Jezusa

Boże, Ojcze Niebieski ! Ty najlepiej znasz wartość ofiarowania. Ty wiesz, że najgodniejsza, najbardziej miła ofiara, to obdarowywanie tym, co najdroższe dla darczyńcy, tym, co najbardziej godne... Obdarowanie bezwarunkowe, pełne i całkowite... takie, jakim Maryja pragnęła Cię zaszczycić, ofiarowując Jezusa (Łk 2,22-23). Prosimy zatem, daj naszym nauczycielom choć odrobinę łaski takiej ofiarności, bo "wychowawca winien być uosobieniem ofiary" (Sługa Boży Bernard Kryszkiewicz)...

Spraw, aby mieli tę świadomość, że praca ich to nie jest zawód, ale szlachetne posłannictwo; odpowiedzialna misja, którą wypełnia się własnym życiem... że "być nauczycielem oznacza również trud w uzdrawianiu stosunków rodzinnych, rozwikływanie poplątanych sytuacji, które zatruwają atmosferę domową... A nawet jeśli już zamilknie dzwonek szkolny, to nadal ich obowiązuje dzwonek u własnych drzwi" (wg Natalii Han-Ilgiewiczowej), bo "kto naucza, ten powinien być wszystkim dla wszystkich" (1Kor 9,22). Nawet "prorokiem, co zapowiada i przygotuje wcielenie Pańskie w duszy każdego dziecka".

Daj im, o Panie, dobre zdrowie; cierpliwość jaką mieli święci i to niezbite przekonanie, że "są odpowiedzialni nie tylko za uczucia wobec swych wychowanków, lecz również i za te, które w nich rozbudzają" (wg Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego). Niech wiedzą o tym, że "w duszy dziecka drzemie to, co Boskie; natomiast wychowawca musi to tylko przebudzić" (Ernestina Necker). Przeto niech "nigdy nie upierają się przy swoim zdaniu... nie uważają swoich uwag za zbyt cenne ani swych metod za idealne. Stąd bowiem bierze początek gniew" (Sługa Boży B.K.jw.) i brak poszanowania... Niech pamiętają, że "wychowawca musi wszystko widzieć, lecz mało ganić i wiele przebaczać" (św.Pius X). Przy tym "publicznie nigdy nie ganić bezpośrednio, chyba, że chcą zapobiec zgorszeniu albo naprawić, jeśli już zgorszenie miało miejsce" (św.Jan Bosco)...

Daj im w tej trudnej pracy szacunek wychowanków i posłuszeństwo... daj satysfakcję zawodową i poczucie spełnienia własnych wyobrażeń. I niechaj się nie załamują wobec braku efektów. "O wiele łatwiej jest bowiem uczyć niż wychowywać, gdyż do uczenia są potrzebne jedynie wiadomości, do wychowania zaś konieczna jest nieustanna obecność" (Albert Hurtado) i nieustanne wymagania, bo "szkoła jest sprawą poważną. Bo to jest sfera obowiązków, pracy, wysiłków, [a szczególnie] odpowiedzialności" (ks.Tomasz Jaklewicz)... Niech pamiętają, że "zły duch pobudza do obojętności, która uniemożliwia dostrzec złe wychowanie dzieci. W ten sposób nabierają one złych przyzwyczajeń, a coraz bardziej tracą cnoty i dobre skłonności" (wg MB do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy)...

Otocz swoją opieką szczególnie katechetów, których posługa w Imię Twoje, o wiele bardziej jest ofiarą, aniżeli pracą. A jeśli to, co robią, krzyżem przygniecie ich barki, postaw im jako przykład Małgorzatę Bosco, która, przybita trudem pracy z wychowankami swego syna, chciała porzucić ją. Wystarczył jednak niemy gest, którym syn wskazał na Krzyż Chrystusa, by porzuciła swoją myśl, składając Ukrzyżowanemu ofiarę z samej siebie. W jednaj chwili pojęła, że On był Dobrym Pasterzem, a "dobry pasterz daje życie swoje za owce" (J 10,11)... Niech wiedzą o tym, że "młodzi mają wielką potrzebę miłości. Trzeba więc okazywać ją przede wszystkim wtedy, kiedy na nią nie zasługują, bo nie wystarczy, aby dzieci były kochane, gdyż trzeba, aby jeszcze mogły o tym wiedzieć... Niech pamiętają, że "wychowanie zaczyna się od serca" (wg św.J.B.jw.).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

"Być może, iż zostanie wynalezionych jeszcze wiele środków masowego przekazu lepszych, niż obecne: niż prasa, radio, telewizja, które mają za zadanie podawać informacje i wychowywać społeczeństwo" - powiedział ksiądz Maliński. "Ale zawsze, jak dawniej, jak teraz i w przyszłości, jedynym i najlepszym, niezastąpionym środkiem przekazu informacji, sposobem wychowywania człowieka, wciąż będzie drugi człowiek: nauczyciel"...

Jezu... Ty potrafiłeś rozmawiać z uczonymi w Piśmie już jako młody chłopiec (Łk 2,46), a potem skupiać wokół siebie tysiące głodnych Twoich słów (Łk 9,12-14), prosimy, zechciej dać naszym nauczycielom zdolność przekazywania wiedzy. Wzbudź w nich talenty pedagogiczne, by potrafili ukształtować elity umysłowe, które za kilka lat będą kształtować byt i świadomość Narodu. Chryste, błagamy Cię ! "Elity bowiem są okiem i uchem Narodu, dzięki którym nawet prości ludzie lepiej orientować się mogą w zawiłościach wielu spraw życia publicznego; elity są sercem, które poprzez twórczość uszlachetnia nawet najbardziej przyziemne uczucia; elity są mózgiem, który dociera do prawd trudnych, by dzięki oświacie uczynić je łatwymi i ogólnodostępnymi" (Piotr Jaroszyński)...

Przy tym niech pamiętają, że "każda osobowość potrzebuje społecznej wspólnoty, aby w jej ramach, i dopiero... i jedynie w jej ramach, sama się mogła dopełniać, czyli w pełni stać się sobą. [Nie dopuść jednak, by wspólnota stała się dla nich masą], bo w masie żadna ludzka osobowość nie może się naprawdę uwydatnić ani rozwinąć, bo osobowość masie po prostu przeszkadza... Bo masa zwalcza osobowość, uciska ją, obdziera z wolności, przycina tę jej wolność do ogólnej równości" (wg V.E.Frankla).

"Nauczycielu Dobry" (Mk 10,17)... zechciej być Mistrzem tych, których polecamy Ci, by wypełniali swoją misję według odwiecznych Bożych Praw; by jako "dobrzy ludzie, z dobrego skarbca mogli wydobywać dobre rzeczy" (wg Mt 12,35)... Niech więc nie legają modzie na bezwstyd i na lansowanie tego, co sprzeczne jest z naturą. Niechaj nie wprowadzają dzieci zbyt wcześnie w świat dorosłych zwłaszcza w dziedzinie seksualnej. Niechaj "nie gorszą niewinnych zgubnym uświadamianiem. Niechaj nie odsłaniają występku dotąd przed nimi zakrytego. Niech nie wszczepiają trucizny w niewinne serca dzieci i niech nie burzą w nich tego ufnego spokoju. I niech nie kuszą tej słabości" (wg o.Marie-Augustina Bellouarda OP), nad którą wkrótce młodzi ludzie nie będą mogli zapanować i wykoleją się... Niech pamiętają, że dobry człowiek "trzciny zgniecionej nie dołamie" (Mt 12,20), bo "w każdym, zwłaszcza młodym człowieku nawet najbardziej nieszczęśliwym, istnieje zapalny punkt dobra, dlatego pierwszym obowiązkiem każdego wychowawcy jest poszukanie tego punktu, tej wrażliwej struny serca i wyciągnięcie z niej utajonego zysku" (św.Jan Bosco)...

Racz im postawić na drodze wzory szlachetnych ludzi, którzy zgłębili mądrość życiową i dzięki temu mogą wiele z siebie dać, jak choćby szanowany pisarz i lotnik Antoine de Saint-Exupéry, który się bardzo starał przekonać wychowawców, mówiąc: "Wasz obowiązek nie polega na tym żeby w dzieciach ludzkich zabijać człowieka ani żeby go zmieniać w mrówkę, której przyjdzie żyć w mrowisku... Nieważne jest - tłumaczył - czy człowiek będzie mniej, czy też więcej posiadał. Ważne jest to, czy będzie mniej, czy będzie bardziej człowiekiem. Przeto nie zasypujcie ich pustymi formułami, lecz obfitością obrazów, z których się rodzą struktury. I nie wpajajcie im martwej wiedzy, ale dawajcie pewien styl myślenia, który pozwoli ująć istotę rzeczy.

Nie przywiązujcie nadmiernego znaczenia do przydatności, ale do twórczych zdolności człowieka... W dziecku człowieczym starajcie się obudzić człowieka, ucząc je jak przemieniać siebie w coś, co przerasta je, gdyż nie umiejąc tego, zamknie się w twardej skorupie. Uczcie je medytacji i modlitwy, gdyż dzięki nim człowiecza dusza się rozszerza. I ćwiczcie je w miłości. Bo czy można ją czymkolwiek zastąpić...? A przede wszystkim nauczajcie pragnienia doskonałości, gdyż wszelkie dobre dzieło jest jak stopień ku Bogu, a skończyć może je dopiero śmierć"...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej