wróć do strony głównej


AK ZOSTAĆ APOSTOŁEM RÓŻAŃCA



„Kościół przede wszystkim za pośrednictwem różańca, zawsze odnajdował w Niej [w Maryi] Matkę Łaskawą i Matkę Miłosierną, zgodnie ze słowami zwyczajowo skierowanego do Niej pozdrowienia Ave Maria. Dlatego papieże aż do chwili obecnej, przy każdej okazji zachwalali najpiękniejszymi słowami różaniec maryjny i wzbogacali go apostolskimi odpustami” (Ojciec Święty Benedykt XV).



Bardzo ważną działalnością na polu rozkrzewiania modlitwy różańcowej jest APOSTOLAT RÓŻAŃCOWY w Ojczyźnie, W odniesieniu do tygodnika „Niedziela”, który od dnia 1 lutego 2014 roku rozpoczął specjalną edycję dodatku pt. „Różaniec za Ojczyznę”, wzywając wszystkich Polaków, by chwycili za różaniec i zaczęli modlić się w intencji Ojczyzny – podjęliśmy ten szlachetny pomysł, po czym, wzorując się na propozycji apostolstwa w tym dziele, i my zwracamy się z apelem do wszystkich internautów zaglądających na naszą stronę, aby zechcieli zostać apostołami Różańca świętego. Propozycja „Niedzieli” tutaj została nieco zmodernizowana i znacznie rozszerzona, ale zachowaliśmy ten sam tytuł wezwania i całe sedno apostolatu. Oto nasz apel:

1) Jeśli chcesz włączyć się do inicjatywy ogłoszonej przez „Niedzielę” – zadeklaruj chęć wspólnej modlitwy, wysyłając maila na adres: rozaniec@niedziela.pl lub SMS na numer 515-082-923 albo wyślij zgłoszenie do Redakcji „Niedzieli”: 42-200 Częstochowa ul. 3 Maja 12, „Różaniec za Ojczyznę”. Informuj szeroko o tej akcji: wyślij pocztówkę lub maila do bliskich i znajomych, zadzwoń do rodziny i przyjaciół. Podaj im powyższy adres internetowy, ze szczególnym zwróceniem uwagi na zakładkę: Różaniec za Ojczyznę.

2) Jeśli nie przystąpiłeś jeszcze do POLSKIEJ KRUCJATY RÓŻAŃCOWEJ ZA OJCZYZNĘ, uczyń to jak najprędzej, zasięgając informacji na ten temat pod adresem strony internetowej: www.krucjatarozancowazaojczyzne.pl Zgłoszenie możesz wysłać na adres: Krucjata Różańcowa za Ojczyznę, Sekretariat. 96-515 Teresin – Niepokalanów skrytka pocztowa nr 5 albo poprzez e-mail na adres: sekretariat@krucjatarozancowazaojczyzne.pl Informację o Krucjacie jak najszybciej przekaż innym, starając się wszelkimi sposobami zachęcić swoich krewnych, znajomych i sąsiadów do wpisania się do Krucjaty za Ojczyznę, która tej modlitwy, zwłaszcza dzisiaj, tak bardzo potrzebuje !!! Poproś też księdza proboszcza w swojej parafii, aby kilkakrotnie zakomunikował o tym swoim parafianom, najlepiej podczas niedzielnych Mszy świętych.

Zajrzyj także pod zakładkę naszej strony KRUCJATY WSPÓŁCZESNE, aby przekonać się, jak do krucjaty za ojczyznę podchodzili Austriacy i Portugalczycy, to zobaczysz jak bardzo musimy się wstydzić wobec całego świata.

„Skoro Jezus Chrystus nam mówi, że Bóg wysłuchuje modlitw dwóch albo trzech, którzy się zgromadzą w Jego Imieniu, czyż nie można mieć nadziei, że tyle tysięcy dusz, zebranych na Różańcu, zostanie wysłuchanych ?” (Ojciec Święty Grzegorz XVI).

3) Dowiedz się, kto jest dziekanem dekanatu kościelnego, do którego należy twoja parafia. Jeśli tylko będzie to możliwe, udajcie się w 2-3 osobowej delegacji do księdza dziekana i poproście go o nagłośnienie we wszystkich kościołach dekanatu Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. oraz o czuwanie nad nią. Poproście, by raz w miesiącu była odczytywana liczba uczestników zgłoszonych do krucjaty w poszczególnych parafiach, aby mogło rozwinąć się współzawodnictwo międzyparafialne. W tej chwili bowiem, prawie po 5 latach od powstania Krucjaty, na dzień 31 marca 2016 r., zgłosiło się do niej zaledwie 122 538 osób, co jest rozpaczliwie małą ilością zgłoszeń ! Biorąc pod uwagę to, że skuteczność modlitw krucjatowych w innych krajach zaczęła być dostrzegalna dopiero przy 10 procentowym udziale stanu liczebnego narodu – to my, do osiągnięcia tych 10% czyli 3 800 000 zgłoszeń od 38 000 000 naszych rodaków, przy dotychczasowym tempie - na efekty Krucjaty musielibyśmy czekać jeszcze 155 lat. Uczyń więc wszystko, aby to zmienić !

„Różaniec święty, modlitwa nad wyraz chrześcijańska, zyskuje bardzo wiele na wzniosłości i skuteczności, gdy jest odmawiana wspólnie; powiedziałbym nawet, że spomiędzy innych ta modlitwa jest najstosowniejsza do wspólnego odmawiania” (o.Ludwik Fanfani OP).



4) Zorientuj się, czy w Twojej parafii jest koło Żywego Różańca. Zapisz się i włącz się do wspólnej modlitwy. A jeśli już należysz do takiego koła – informuj o jego istnieniu i zachęcaj innych do wstąpienia do Żywego Różańca.

5) Zachęcaj innych do odmawiania Różańca, pouczaj ich, jak należy modlić się na różańcu. Ukazuj innym świadectw ludzi, którzy uzyskali wielkie łaski wybłagane poprzez modlitwę różańcową.

6) Zaprenumeruj dla siebie albo poproś ks. proboszcza w swojej parafii o sprowadzanie do sprzedaży czasopism różańcowych, takich jak: miesięcznik „Różaniec” oraz (albo) dwumiesięcznik „Królowa Różańca Świętego”. Jeśli posiadasz własne, pożyczaj je swoim sąsiadom, krewnym lub znajomym.

7) Nigdy nie wyrzucaj przeczytanych pisemek różańcowych i w ogóle żadnych pism religijnych, lecz zanoś je np. do Domu Opieki, do Domu Samotnej Matki, do schroniska dla bezdomnych, do szpitala itp., podaruj je swoim krewnym lub sąsiadom, albo wyłóż je na specjalnym stoliku, zwykle stojącym w przedsionku kościoła, aby je inni mogli przeczytać.

8) Podaruj bliźniemu różaniec ! Możesz podarować kilka różańców np. dla ks. kapelana więziennego czy dla kapelana szpitalnego; dla zakonnic albo zakonników prowadzących Domy Samotnej Matki, schroniska dla bezdomnych itp. jeśli takie znajdują się w twojej okolicy. Możesz też złożyć jakiś różaniec do koszyczka wystawionego w kościele, gdyż w bardzo wielu kościołach w Polsce w taki sposób się zbiera różańce dla chorych w szpitalach i dla więźniów.



9) Podaruj kilka różańców księżom misjonarzom, jeśli takich znasz, A jeśli nie znasz, to nawiąż kontakt z referatem misyjnym, któregoś ze zgromadzeń zakonnych. Możesz je również przekazać osobiście, będąc np. na pielgrzymce do któregoś z sanktuariów. Niech cały świat zostanie opasany różańcem.

10) Podaruj bliźnim małe folderki, informujące o Nowennie Pompejańskiej, o sposobie jej odmawiania itp. Jedna z pań, odkrywając w sobie zapał misyjny do tego dzieła, zakupiła i przekazała takie folderki księdzu odwiedzającemu „po kolędzie” domy w swojej parafii, z prośbą o rozdawanie ich.

11) Jeśli Ty lub ktoś z Twoich znajomych chciałby odmawiać Nowennę Pompejańską, ale obawia się, że nie będzie miał na to czasu – zaproponuj mu kupienie (za kilkanaście złotych) płyty z nagraną modlitwą tej nowenny, aby umożliwić mu odmawianie jej np. przy spokojnych pracach domowych. Będzie mógł powiesić sobie różaniec na szyi i modlić się wraz z lektorem bez konieczności odliczania „zdrowasiek” na koralikach. Podobna pomocą służy różańcowe radio internetowe.

12) Pragnąc zachęcić innych do odmawiania różańcowej Nowenny Pompejańskiej, możesz kupić i podarować im film pompejański, ukazujący miejscowości i osoby związane z nagłaśnianiem tej modlitwy oraz najważniejsze świadectwa otrzymanych łask za przyczyną Królowej Różańca Świętego z Pompejów. Film ten już wkrótce będzie dostępny w wydawnictwie „Rosemaria”. Szczegóły na ten temat możesz znaleźć w dwumiesięczniku „Królowa Różańca Świętego” nr 1/2016.

13) Jeśli ktoś z Twoich krewnych, znajomych lub sąsiadów chciałby odmawiać swój codzienny Różaniec wspólnie z innymi, powiedz mu, że może włączyć się w modlitwę transmitowaną przez którąś z rozgłośni katolickich lub telewizję „Trwam”. Prawie w każdym radiu katolickim, kilka razy dziennie odmawia się Różaniec.

14) Gdzie tylko możesz, nagłaśniaj informację o wartościowych filmach religijnych, wśród których bardzo ciekawy film pt. „Teraz i w godzinę śmierci...” w całości poświęcony jest Różańcowi świętemu.

15) Nieustannie pamiętaj o tym, że najlepszym apostołem Różańca jesteś ty sam (sama), dając przykład własnej modlitwy swoim najbliższym. Zresztą przekonaj się o tym, zaglądając pod zakładkę WYCHOWANIE RÓŻAŃCOWE. Tam znajdziesz dowody na to, jaki ślad wycisnął przykład rodziców czy dziadków modlących się z różańcem w ręku, na całym życiu niejednej osoby.

16) Podziel się swoim doświadczeniem modlitwy różańcowej. Wyślij swoje świadectwo do „Niedzieli” lub do któregoś z wyżej wymienionych pism różańcowych. A jeśli spotkasz szczególnie wymowne świadectwa w pismach katolickich, powiadom o nich innych ludzi, „a zwłaszcza tych, którzy najbardziej potrzebują Bożego miłosierdzia” i różańcowego wstawiennictwa Maryi.

17) A przede wszystkim – wszędzie rozpowszechniaj informacje o naszej różańcowej stronie internetowej „Z RÓŻAŃCEM PRZEZ ŻYCIE NA DOBRE I NA ZŁE”, którą można znaleźć pod adresem: www.rozaniec.maryjni.pl. Strona ta bowiem, pod względem BOGACTWA TREŚCI oraz RÓŻNORODNOŚCI TEMATYCZNEJ w dziedzinie Różańca świętego, nie ma odpowiednika w całym internecie, a jej rozwój zmierza w kierunku utworzenia małego kompendium wiedzy o Różańcu. Nadto - uczy jak prosić Boga, jak wielbić i przepraszać Go poprzez modlitwę różańcową. A co najważniejsze – można znaleźć tam kilkaset ROZWAŻAŃ I MEDYTACJI W RÓŻNYCH INTENCJACH, poprzez które OTACZAMY MODLITWĄ WSZYSTKIE NASZE (konkretne, życiowe) SPRAWY wychodząc im naprzeciw; szukamy oparcia duchowego we wszelkich trudnych sytuacjach, a także prosimy o pomoc na drodze własnego doskonalenia się w myśl Bożych oczekiwań.



Przesłaniem rozważań i medytacji obejmujących naszych bliźnich, nasze dzieci i nasze rodziny, jest modlitwa wstawiennicza polecająca Bogu ich samych oraz problemy, które są z nimi związane, a także sprawy odnoszące się do naszej Ojczyzny, do Kościoła świętego i do całego świata. Dlatego powiadom księdza proboszcza w swojej parafii o licznych inicjatywach różańcowych podejmowanych w całej Polsce i w różnych miejscach na całym świecie, jakie opisane są na tej stronie internetowej i spróbuj przekonać go do podjęcia którejś z nich, przy pomocy parafian.

„Trzeba nam pełnić dzieła Tego, który mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać” (J 9,4)

Apostolstwo różańcowe można rozwijać nie tylko w dużych miastach albo wśród jakichś większych wspólnot, gdyż nie ma żadnych ograniczeń dla pomysłowości ludzi szczerze oddanych Matce Bożej i najpoważniej traktujących Jej nieustannie kierowany apel do wszystkich ludzi: Odmawiajcie Różaniec ! Taką osobą jest Kasia, oddana czcicielka Matki Bożej, o której już zapewne przeczytaliście pod zakładką JERYCHA RÓŻAŃCOWE.

Wspierając swoje zaangażowanie w Jerycha, przygotowała także stronę internetową www.jerychomaryjne.pl gdzie na ten temat można znaleźć ciekawe szczegóły. Tam również się znajduje sklepik internetowy, w którym można nabyć pomysłowe, własnoręcznie przez Nią zrobione pudełeczka z zestawem starannie dobranych wypowiedzi Maryi, pochodzących z najważniejszych Jej objawień; z zestawem cytowanych wypowiedzi znanych świętych - na temat Różańca oraz zestaw informacji przybliżających świętą Filomenę, patronkę Żywego Różańca.


           

Wbrew utartym, choć całkiem niesłusznym przekonaniom, że Różaniec święty, to sfera zainteresowań ludzi starszych – strona ta oferuje bardzo wiele treści odnoszących się do młodzieży i traktujących o młodzieży, a także przedstawia wspaniałe inicjatywy oraz świadectwa młodych, którzy gorąco polecają modlitwę różańcową. Podaje również szereg adresów innych stron internetowej, zawierających ważne treści różańcowe, choć, praktycznie, każda strona katolicka nawiązuje do Różańca świętego. Przeto podawaj innym adresy stron internetowych poświęconych Różańcowi.

Pamiętaj o tym, że każde apostolstwo polega na dostrzeganiu opatrznościowego terenu ewangelizacji w swojej rodzinie, w sąsiedztwie, w środowisku pracy i rozrywki; na głoszeniu i rozpowszechnianiu informacji na dany temat, na wychodzeniu do ludzi, na szukaniu kontaktów z nimi i propagowaniu tego zagadnienia poprzez ulotki, odbitki ksero, słowem – jak mówił święty Maksymilian w swoim programie skierowanym do Rycerstwa Niepokalanej – na podejmowaniu „wszelkich środków, "byle godziwych", na jakie tylko pozwala stan, warunki i okoliczności, co do których to środków zostawia się ich wybór gorliwości i roztropności każdego”. „Ci którzy mogą, niech wybierają takie zajęcia i obowiązki, które dają większą możność wpływania na ludzi, zwłaszcza w wychowaniu młodzieży, w dziedzinie środków przekazu społecznego, w prawodawstwie itp., gdzie dzisiaj często panują wpływy nieprzyjaciół Kościoła” (Apostolstwo MI).

Dzieci apostołami Różańca

W szkole podstawowej w Kabatach „około sześćdziesięcioro dzieci zaangażowało się w „promocję modlitwy różańcowej" wśród ludzi dorosłych. Czynią to z tak wielkim oddaniem, że nawet osoby będące daleko od Boga, otwierają szeroko oczy ze zdziwienia.

„Na spotkaniach kółka różańcowego najmłodsi własnoręcznie wykonują plastikowe różańce.



Szkoła w ciągu roku zbiera nakrętki z butelek, a następnie oddaje je do zakładu, który pozyskany materiał przetapia na koraliki i krzyżyki. Dzieci na spotkaniach nawlekają koraliki na sznurki, a następnie rozdają dorosłym: nauczycielom, wychowawcom, rodzinie. Wręczając komuś prezent, maja obowiązek dodać, że nie jest to amulet ani darmowa pamiątka lecz wezwanie do podjęcia stałej modlitwy różańcowej" – opowiada s.Barbara Świderska ze zgromadzenia sióstr salwatorianek.

…Pamiętam sytuację, kiedy nasi uczniowie na Dzień Nauczyciela ofiarowali różaniec swojej wychowawczyni, która była daleko od Boga. Dzieci w swojej wierze są zachwycająco szczere" – podsumowuje s.Barbara.” (Magdalena Chwalibóg „Dzieci ewangelizują” – „Różaniec” nr 10/2017 – tam znajdziesz całość).



Także w Łodzi, w parafii św.Franciszka z Asyżu, co roku urządza się wystawkę różańców wykonanych przez dzieci ze szkoły znajdującej się na jej terenie. Jak widać (powyżej), pomysłowość dzieci nie zna granic, gdyż różańce wykonane są ze wszystkich możliwych dostępnych materiałów.

W syberyjskiej Czicie nad Bajkałem

Siostry Służebniczki (starowiejskie) pracujące na misji w tym mieście, szczególnie opiekujące się dziećmi, piszą w swoim liście misyjnym: „Cieszymy się tym, że dzieci przychodzą na modlitwę różańcową. Dla nas to wielka łaska, ponieważ w tygodniu niewiele osób jest na tym pięknym nabożeństwie. Dzieci odmawiają poszczególne dziesiątki Różańca świętego i składają Maryi swoje serca. Nas do wiary doprowadzili rodzice. Oni uczyli nas modlitwy. A tutaj sytuacja najczęściej jest odwrotna: to dzieci mówią rodzicom o Bogu i uczą ich modlitwy. Są małymi apostołami...

Apostolaty różańcowe

Obok apostolatu różańcowego dotyczącego Różańca jako takiego, istnieją jeszcze apostolaty szczegółowe, związane z konkretnym zagadnieniem wybranym z całego bogactwa treści różańcowych. Należy do nich m.in.: APOSTOLAT WIELKIEJ NOWENNY FATIMSKIEJ, czy inne apostolaty, powołane nieco później. I tak:

Przy Stowarzyszeniu Kultury Chrześcijańskiej im.Ks.Piotra Skargi powstał tzw. APOSTOLAT FATIMY, którego członkowie aktywnie angażują się w propagowanie Orędzia Fatimskiego. Osoby zainteresowane tą formą apostolatu mogą uzyskać informacje pod nr tel. (12) 423 44 23 Pod egidą tego Stowarzyszenia, w Krakowie wydawane jest również pismo poświęcone Fatimskiej Pani (dwumiesięcznik) „Przymierze z Maryją”

„Stać się apostłem Maryi, szerzyć znajomość Jej życia, umiłowanie Różańca, częste praktyki religijne, wspólną modlitwę w rodzinie... Najmilsza to dla Maryi podzięka, gdy prowadzi się do Niej tych, co dotąd stali z daleka” (ks.Jan Kornobis).

Pod patronatem dwumiesięcznika „Królowa Różańca Świętego” działa APOSTOLAT NOWENNY POMPEJAŃSKIEJ. Członkowie tego apostolatu nie są włączeni w jakiekolwiek struktury, ale jako wolontariusze, podejmują działania oddolne, na swoim najbliższym terenie: w rodzinie, w miejscu pracy i, oczywiście, w parafii, gdzie naświetlają istotę nowenny Pompejańskiej, rozdają folderki lub kserokopie tej nowenny we wspólnotach parafialnych (o ile do nich należą); uczą, jak odmawiać ją, zapoznają ze świadectwami łask uzyskanych przez nowennę, odsyłając zainteresowanych na stronę internetową prezentującą te świadectwa lub do w/w dwumiesięcznika.



Do apostolstwa włączają się także osoby nie zrzeszone w żadnym apostolacie, które apostołują po prostu – same z siebie. Widząc, jak „w dzisiejszych czasach ludzie zatracają zdolność odróżniania dobra od zła, jak oderwany od swego Stwórcy i Zbawiciela świat, zatraca najwyższe wartości, jak pociąga na złą drogę nie tylko młodzież, ale także rodziców i ich dzieci, by w rezultacie doprowadzić do upadku ducha, do ateizmu... do pogaństwa – dobrze rozumieją, jak wielką rolę w apostolstwie różańcowym mogą odegrać osoby świeckie. Doskonale zdają sobie sprawę z konieczności budowania „tamy różańcowej” mającej odeprzeć ową falę nieprzyjaciela, która uderza z mocą tsunami w Kościół, a w nim przede wszystkim w rodziny” (wg Lidii Wajdzik). Oto przykłady kilku takich apostołów:

„Wpadłam na pomysł, aby tuż przed kolędą dać obrazki księdzu z mojej parafii, zawierające obok opis tej nowenny – zwierza się Beata na łamach jednego z pism różańcowych. Tak też zrobiłam, dając mu nieco mniej niż 100 sztuk, gdyż część zostawiłam sobie, by rozdać wśród znajomych i w rodzinie. Ksiądz powiedział jednak, że jest z tym pewien problem, gdyż potrzebuje jeszcze 1200 takich obrazków... Z wielką radością obiecałam, że je zamówię, aby każda rodzina w mojej parafii miała choć jeden obrazek z instrukcją odmawiania tej pięknej i bardzo silnej modlitwy. Niech się szerzy grono ludzi odmawiających Różaniec, pragnę tego z całego serca ! ! Niech się szerzy miłość do naszej ukochanej Matki Bożej i Jej Syna, a Pana naszego Jezusa Chrystusa !” („Królowa Różańca Świętego” nr 1(9)/2014).

„Jadzia, zelatorka wspólnoty Apostolstwa Dobrej Śmierci parafii pw.św.Marii Magdaleny w Cieszynie, już dwunasty rok spinała plecak. Tym razem ważył chyba z piętnaście kilogramów. Spytałam ją, czy mogę dołożyć do niego jeszcze dodatkowe kilogramy. Zapytała tylko co to za ładunek. Było to kilkaset cieniutkich egzemplarzy „Nowenny Pompejańskiej” i czasopisma „Królowa Różańca Świętego”. Uśmiechnęła się. Tak, dobrze, bo w czasie rozmów ewangelizacyjnych w drodze [pielgrzymkowej] i u gospodarzy będę mogła mówić nie tylko o charyzmacie Apostolstwa Dobrej Śmierci, zgłaszając do firmy zwanej „ubezpieczalnią na życie wieczne”, ale także przytaczać świadectwa osób, które odmawiając czasochłonną modlitwę różańcową w formie nowenny Pompejańskiej, doświadczyły Bożej łaskawości przez Serce Maryi – powiedziała... I udało się ! Ziarno zostało zasiane w sercach pielgrzymów, gospodarzy i zapewne wpadło jeszcze w inne serca – opowiadała...”.

„Kilku pielgrzymów co roku zatrzymywało się na noclegu w Orzeszu-Jaśkowicach, u gościnnych gospodarzy Elżbiety i Eugeniusza... Jak wspomina pani Elżbieta – Jadzia... wyciągnęła z plecaka czasopismo „Królowa Różańca Świętego”. Wspólnie analizowali zawarte w nim świadectwa osób, których modlitwa różańcowa w formie nowenny została wysłuchana. – Widziałam, że mąż bardzo się tym wszystkim zainteresował i miałam wrażenie, że dostał właściwą receptę na rozwiązanie różnych problemów w rodzinie.

Rzucona iskra podpalała nasze serca. Prawie od razu przystąpiliśmy do odmawiania nowenny. Przedtem nie znaliśmy jej. Mąż zaprenumerował wspomniane czasopismo, a po przeczytaniu zanosił je do kościoła, aby i ci, którzy są bezsilni wobec życiowych kłopotów, skorzystali z lekarstwa, jakim jest nowenna Pompejańska, zwana nowenną nie do odparcia. Prawie do końca swojego życia modlił się na różańcu. – Patrz, pompejańska Pani mnie wysłuchuje – powtarzał. Jego życie od tego pamiętnego wieczoru, trwało jeszcze niespełna trzy lata, ale było inne, pełne pokoju...”.

„Kiedy przyjeżdżałem do Eugeniusza z Najświętszym Sakramentem – mówił ksiądz Ambroży Siemianowski, proboszcz parafii pw.Św.Jana Chrzciciela w Orzeszu-Jaśkowicach – często z radością powtarzał mi, że modli się wiele nowenną Pompejańską. Widziałem, jak zanurzony w modlitwie różańcowej, nabierał ogromnego zaufania do Boga i wchodził w głęboką więź z Nim przez Maryję. Widziałem, że poczuł siłę tej modlitwy i choć wiedział, że życie mu się kończy, nie popadał w smutek, nie dramatyzował, nie pytał "dlaczego", ale przygotowywał się do przejścia na drugi brzeg w całkowitym pokoju ducha. Ten jego piękny przykład zachęcił i mnie, kapłana, do modlitwy różańcowej nowenną. Zaprosiłem całą wspólnotę parafialną, aby żyli tą modlitwą, aby ją rozwijali, aby krzewili w rodzinach, wśród znajomych, krewnych, w swoich środowiskach; aby nasze serca nie popadły w zobojętnienie; abyśmy nie zapomnieli słów Pana Jezusa wypowiedzianych w Ogrodzie Oliwnym: "Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie"...”.

„Kilkanaście dni temu leżałam w szpitalu. Na łóżku obok leżała Jola, która była w wieku mojego syna. Otwarta, szczera, przedstawiając się wspomniała, że jest z zawodu pielęgniarką i pracuje w innym szpitalu na onkologii.

Wiesz, Jolu, mam tu kilka czasopism „Królowa Różańca Świętego”, może nie znasz zawartości tej gazetki, to przeczytaj ją, a resztę zabierz do szpitala. Może ktoś po przeczytaniu świadectw modlących się nowenną Pompejańską, odzyska nadzieję wbrew nadziei – powiedziałam. Po kilku dniach Jola oznajmiła mi, ze w rodzinie i wśród znajomych jest wiele osób poranionych, że od chwili jej powrotu ze szpitala, od razu sześć osób rozpoczęło 54-dniową modlitwę różańcową. Gazetek zabrakło, gdyż jest wielu chętnych, dlatego po przeczytaniu dalej przechodzą z rąk do rąk i krąg czcicieli Królowej Różańca Świętego z Pompejów, stale się rozszerza.

Z podobną sytuacją związaną z tym czasopismem dzieliła się Zosia, która pracuje w Anglii. Tam też to czasopismo przechodzi z rąk do rąk, a zawarte w nim przykłady otwierają serca na modlitwę różańcową...” (Powyższe cztery świadectwa pochodzą z artykułu Lidii Wajdzik „Wiara... siłą modlitwy” z „Królowej Różańca Świętego” nr 3/2016).


reprod. z „Niedzieli” nr 10/2006

„Ewa Kowalewska jest dyrektorem europejskiego biura Światowej Organizacji Obrony Życia i Rodziny (Human Life International). Ta amerykańska organizacja założona przez o.Paula Marxa, broni wartości chrześcijańskich w odniesieniu do rodziny i życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. Częste wizyty w wielu krajach, sprzyjają jednoczesnemu apostolstwu różańcowemu, które w szczególny sposób podjęła pani Ewa:

„Pierwszy różaniec, który otrzymałam w Stanach Zjednoczonych, przekazałam w Pekinie na ręce jednego z kapłanów, który w Chinach duszpasterzuje katolikom wiernym Papieżowi. Stało się już zwyczajem, że wracając z USA, zabieram zawsze tyle różańców, ile może pomieścić mój bagaż w samolocie. W Polsce różańce zbieramy od kilku lat. Ideę naszą wsparli duchowni, świeccy oraz liderzy ruchu "Światło-Życie". Pomagają nam też przyjaciele z klubu Ludzkiego Życia, któremu patronuje nasza organizacja. Różańce otrzymujemy dosłownie z całej Polski...

Jak nie być wzruszonym gdy nieznana mi wcześniej osoba mówi: "Daję ci mój ukochany różaniec. Mam go od Ojca Świętego. Daj go komuś, aby się na nim modlił"... Ten skromny dar, który jest zaproszeniem do modlitwy, sprawia ludziom wielką radość. Cieszą się zarówno dorośli, przygotowujący się do chrztu, jak i dzieci przed Pierwszą Komunią Świętą. Czasami pytają z niedowierzaniem: "czy to naprawdę dla mnie ?". I zaraz potem – radość i satysfakcja... Różańce można przesyłać na adres: Human Life International Europa. ul. Jaśkowa Dolina 47/2 80-286 Gdańsk” (Iwona Flisikowska „Różańcowy dar serca” – „Różaniec” nr2/1998 – tam znajdziesz całość wywiadu).



„Leżała na tym samym oddziale co ja. To ona zaprosiła mnie do codziennego odmawiania jednej tajemnicy Różańca. Na początku wydawało mi się to pozbawione sensu, jednak jej nieustępliwość spowodowała, że w końcu się zdecydowałam. Dzięki temu zostałam włączona do róży różańcowej. Od tego momentu zaczęła się moja przygoda z Matką Bożą.. Mały dziesiątek Różańca odmawiany każdego dnia, przeprowadził mnie przez wiele trudnych momentów. Wierzę w to, że dzięki wstawiennictwu Maryi poznałam też kochającego mężczyznę, o którego modliłam się przez wiele lat.

Matka Boża wzbudziła we mnie ciekawość do Rekolekcji Ewangelizacyjnych Odnowy (REO) organizowanych w parafii, do której podczas studiów uczęszczałam na Msze święte. Kiedy uczestniczyłam w rekolekcjach, doświadczyłam ogromnego miłosierdzia Ojca, który pochylił się nade mną w sakramencie spowiedzi. Wtedy też oddałam swe życie Jezusowi i – przez usta kapłana – usłyszałam słowa zapewnienia o Bożej miłości. Towarzyszą mi one do tej pory...”. Gdy ponownie znalazła się w szpitalu – zwierzała się dalej - „w tych ciężkich zmaganiach jakie doświadczałam, po raz kolejny towarzyszyła mi siostra zakonna. Również poznałam ją w szpitalu. Leżałyśmy w jednej sali. Tym razem dostałam propozycję odmawiania „Nowenny Pompejańskiej” – już nie jednego dziesiątka, ale trzech części przez kolejne 54 dni... Odmawianie Różańca prędzej czy później przyniesie owoce, nawet jeśli byłby to mały dziesiątek, od którego sama zaczęłam” (Magdalena „Dziesiątek, który uratował mi życie” – „Różaniec” nr 7/2016 – tam znajdziesz całość).



„Kapłaństwo to był zaskakujący wybór dla wszystkich, którzy mnie wtedy znali – powiedział duszpasterz akademicki ks.Dominik Chmielewski SDB. Gdyby ktoś mi powiedział, że wstąpię do zakonu, wyśmiałbym go. Kiedy byłem dorastającym chłopakiem, całe moje życie związane było ze sztukami walki. Trzy razy dziennie ćwiczyłem mentalnie i fizycznie karate. W wieku 21 lat zostałem dyrektorem ds. karate w Polskim Związku Sztuk Walki w Bydgoszczy. Mając stopień trzeci dan, szkoliłem ludzi w bojowej odmianie karate. Planowałem wyjechać na Okinawę i trenować pod okiem wielkich mistrzów.

Dziś dużo mówi się o zagrożeniach duchowych związanych z wchodzeniem w duchowość Dalekiego Wschodu. Kiedy dorastałem, było inaczej. Moi znajomi szli rano do kościoła, wieczorem na jogę, następnego dnia do filipińskich uzdrowicieli i nikt nie pomyślał nawet, że coś tu nie gra. Dziś wiem jedno to, że osobiście nie odczułem negatywnych duchowych skutków tego, co robiłem, zawdzięczam potężnemu ładunkowi łaski, w którym byłem od dziecka zanurzony. Pochodzę z bardzo religijnej rodziny.Z rodzicami codziennie modliliśmy się na różańcu, regularnie przystępowałem do spowiedzi, uczestniczyłem w formacji oazowej, kilka razy w tygodniu byłem na Eucharystii. To wszystko sprawiło, że byłem przed złym duchem chroniony jak tarczą Pana Boga.



Będąc w Medjugorie doświadczyłem wielkiego wstrząsu duchowego. Odtąd przestałem trenować karate. Będąc tam, uczestniczyłem w jednym z objawień Maryi na górze Podbrdo. I choć nie byłem świadkiem żadnego spektakularnego cudu, w czasie objawienia wyraźnie zobaczyłem różnicę pomiędzy pozorną harmonią, której doświadczałem podczas medytacji zen, a prawdziwym pokojem serca, który jest darem Ducha Świętego. A co najważniejsze, na tej górze po prostu przyszła do mnie Maryja, Jej nieprawdopodobne piękno i miłość, które przeniknęły moje ciało i duszę, i dosłownie powaliły mnie na ziemię. Uświadomiłem sobie różnicę pomiędzy obrazem Maryi, który miałem w głowie – wyniosłej Królowej siedzącej na tronie, bardzo odległej i nietykalnej – a tym, jaka Ona jest naprawdę. Nieprawdopodobnie bliska, czuła i delikatna...

Spotkanie z Nią tak mnie odmieniło, ze kiedy wróciłem do domu, nie poznawali mnie nawet rodzice. Chłopak, który z trudem odmawiał jedną dziesiątkę, nagle nie rozstawał się z Różańcem. Mało tego, na treningu namówiłem moich kumpli karateków, by odmawiali Różaniec zamiast medytować. I oni to zrobili. A później mówili: "Stary, my też chcemy doświadczyć tego, co ty !"... (tj. fragment opracowany wg obszernego wywiadu przeprowadzonego z ks.Dominikiem Chmielewskim przez Iwonę Żurek – „Idziemy” nr 47/2014).

„Jakie to piękne, być żywym apostołem, pomocnikiem Maryi, przyczyniać się do tworzenia coraz większej oazy modlitwy oraz jako naród dążyć do bycia coraz lepszymi i świętszymi” (Lidia Wajdzik – apostołka różańcowej nowenny Pompejańskiej).



Ale najbardziej skutecznym apostolstwem jest, niewątpliwie, apostolskie zaangażowanie kapłanów, którzy mają możliwość zbiorowego oddziaływania przynajmniej na skalę całej parafii. A owoce takiego apostolstwa naprawdę są imponujące, jak choćby w parafii Suszec w archidiecezji katowickiej, gdzie takim proboszczem – apostołem nowenny Pompejańskiej, do niedawna był ksiądz Krzysztof Winkler. Oto jego świadectwo:

Po objęciu probostwa w kościele pw.św.Stanisława w Suszcu, ksiądz proboszcz, przy pomocy p.Ewy Bednarczyk, asystentki parafialnej, postanowił rozwinąć w parafii Ruch Szensztacki. Podczas kilku - związanych z tym ruchem - wyjazdów do Pompejów, zetknął się z nowenną Pompejańską. Kiedy po raz pierwszy wszedł do świątyni Królowej Różańca Świętego – „Cała bazylika była wypełniona ludźmi – wspomina... i została mi w pamięci ta potężna modlitwa ludzi”. Wkrótce nowennę Pompejańską zaproponował swoim parafianom. Podjęto więc wspólne odmawianie jej o różnych porach dnia i zawsze kilkanaście a nawet kilkadziesiąt osób przychodziło na tę modlitwę... Zauważyłem, że pojawiają się również te osoby, których nie widuję codziennie w kościele, a nawet takie, których nie znam. Usłyszeli, poczuli taka potrzebę i chcą wspólnie się modlić...” – zwierza się ksiądz.

„Nowennę odprawiliśmy już kilka razy w różnych intencjach – wspomina. Gdy zaistniałą potrzeba ratowania kopalni "Krupiński", odmówiliśmy dwie nowenny. Później zauważyłem w parafii różne problemy, a ponieważ niektóre wydawały mi się szczególnie nabrzmiałe, więc jedną nowenną modliliśmy się o pojednanie zwaśnionych rodzin, sąsiadów i osób... Chciałem tę nowennę rozszerzyć na cały kraj, bo to był i jest czas rozbicia, braku pojednania. Teraz odprawiamy kolejną nowennę za Polskę i za kapłanów, prosząc o Boże błogosławieństwo, o wierność Bogu, Krzyżowi i Ewangelii oraz o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu. W czasie Światowych Dni Młodzieży włączyliśmy intencję dzieci i młodzieży.

Niesamowite jest to, że wszyscy, którzy z nami się modlą, doświadczają tego, iż owoce nowenny są widoczne w sposób namacalny. Przynajmniej ja mam takie odczucie. Czuję, że konkretne owoce mają związek z tą modlitwą i jest to niesamowicie zachęcające oraz inspirujące do tego, żeby się nie zniechęcać... Modląc się, sam doświadczam potęgi i siły tej modlitwy. Na początku odmawiałem modlitwy w sprawach prywatnych, dotyczących na przykład moich bliskich, prosząc o coś konkretnego dla nich... Widzę natomiast, że im bardziej intencja staje się nie dotycząca bezpośrednio mnie i moich bliskich, tym więcej Pan Bóg mi daje... Były takie okresy w moim życiu, że jako ksiądz wcale nie modliłem się na różańcu. Teraz wiem i widzę z perspektywy czasu, że były to duchowo zmarnowane lata”.

W parafii istnieje również wiele kół Żywego Różańca, „można powiedzieć – armia ludzi. Bardzo się z tego cieszę... ale niestety, widzę, że w obecnych czasach ta jedna dziesiątka Różańca [dziennie], to stanowczo za mało. Trzeba dążyć do tego, aby znacznie więcej było tej modlitwy i modlących się...

W ostatnich latach jeździłem [do Pompejów] również dlatego, że Pan Bóg dał mi taką możliwość; że można bardzo łatwo dostać się niewielkim kosztem do Neapolu. Z Katowic niecałe 2 godziny lotu... I zawsze zabierałem ze sobą kilka osób, żeby na miejscu mogły doświadczyć siły, która łączy się z Różańcem, bo jest to niesamowite wrażenie. Niewątpliwie Pompeje są światową stolicą Różańca. Jest też, oczywiście, Fatima, ale to w Pompejach pojawił się ten pierwszy, bardzo mocny impuls z nieba, wskazujący, że to właśnie jest właściwe narzędzie, broń, którą musimy się posługiwać, bo bez Różańca po prostu przegramy, a z różańcem mamy zapewnione zwycięstwo” (Fragment obszernego wywiadu z ks.K.Winklerem z „Królowej Różańca Świętego” nr 5/2016)



Polski egzorcysta, od lat pracujący w Wielkiej Brytanii – ksiądz Piotr Glas, znany także z rekolekcji internetowych prezentowanych przez Youtube, których wysłuchały już miliony internautów, daje świadectwo o mocy nowenny Pompejańskiej:

„Zaczęli przyjeżdżać do mnie ludzie nie tylko z Anglii, ale i z całego świata i mówili o nowennie Pompejańskiej. Pomyślałem, co to za nowenna Pompejańska ? O co w tym wszystkim chodzi ? Oni mówili: "Jestem tutaj dzięki nowennie Pompejańskiej". Tych nowenn i modlitewek tyle jest różnych natworzonych, że jak tylko gdzieś jadę, zaraz ktoś mi wręcza tysiące różnych modlitw, objawień, że mam coś z tym zrobić... Odpowiadam: dajcie mi święty spokój. A tu jeszcze jakaś nowenna "Pompejańska" ? Może to ważne dla Pompejów, dla Włochów, ale nie dla nas.

Kiedy ktoś mi powiedział: "Zaczęłam odmawiać nowennę Pompejańską i coś mnie do księdza tutaj skierowało", pomyślałem, że muszę to zbadać. Znalazłem ją w internecie, ale nie zgłębiłem dokładnie historii. Dopiero teraz wiem, kiedy przesłaliście mi książkę "Bartolo Longo. Od kapłana szatana do apostoła różańca", dlaczego jest tak ważna nowenna Pompejańska, a nie np. rzymska czy jakaś inna... Ale ta nowenna zaczęła niesamowicie działać jeszcze poza moją wiedzą...

Przyjeżdżali do mnie ludzie na rozeznanie jak do lekarza... Często mówiłem im: "Proszę mówić nowennę Pompejańską". Nie mówiłem ze szczegółami, ale tak po prostu. Także zachęcałem innych w czasie "leczenia duchowego" i oni słuchali tego polecenia, bo ta nowenna działa jak antybiotyk. Ale to potężnie ! Czasem ci ludzie przyjeżdżając mówili, że są po odmówieniu nowenny Pompejańskiej i chcą spotkać się ze mną, że znaleźli mnie przez przypadek. A ja wiedziałem, że tę osobę przysłała Maryja. Bardzo często te osoby doznawały wielu łask uwolnienia czy uzdrowienia.

W tym czasie zauważyłem, że to nie jest jakaś tam nowenna, tylko potężna modlitwa różańcowa. To mnie zaciekawiło, bo to jest Różaniec, bo to nie jest jakieś mówienie jakichś modlitewek jakiejś pani, która miała prywatne objawienie i teraz trzeba mówić je. Nie kwestionuję takich modlitewek, ale przez 54 dni modlę się nowenną Pompejańską. I ci ludzie, szczególnie Polacy na emigracji, mówią, że po wielu latach życia w moralnym szambie, znajdują czas na odmówienie tej modlitwy. Znajdują czas, by prosić Boga o pomoc. I modlą się trzema częściami Różańca codziennie. To jest coś potężnego i fantastycznego. Zacząłem ludziom proponować tę modlitwę i rzeczywiście, owoców było bardzo dużo.

Pamiętam przypadek dwudziestokilkuletniej kobiety, która opowiadała, że weszła w takie bagno życiowe. Nagle znalazła w internecie nowennę Pompejańską. Zaczęła się nią modlić i mówi że "strasznie ją rzucało, bo szatan się wściekał"... Tak, Matka Boża działa niesamowicie ! Ta nowenna Pompejańska powinna być głoszona wszędzie” („Królowa różańca Świętego” nr 4/2015 – tam znajdziesz obszerną całość).

„Jestem w trakcie odmawiania mojej trzeciej i czwartej nowenny Pompejańskiej. Zachęciłam do niej również swoją mamę. O tej wspaniałej modlitwie dowiedziałam się dzięki księdzu Piotrowi Glasowi. To od jego wykładów zaczęło się moje powolne nawrócenie...” Kasia -„Królowa różańca Świętego” nr 5/2016).

„Opowiadając znajomym o odkryciu nowenny Pompejańskiej i dzieląc się nią, swoim spokojem "zarażałam" innych. W pewnym momencie różaniec pompejański odmawiało ze mną kilka koleżanek i tak jest do dzisiaj...” (Basia „Królowa Różańca Świętego” nr 3/2014).

***

W niektórych kościołach, szczególnie w dużych miastach, do wystawionych koszyczków zbiera się różańce dla więźniów, dla mieszkańców Domów Opieki Społecznej czy też dla dzieci z Domów Dziecka, jeśli zechcą je przyjąć. Niektórzy robią podarunki z kilku lub kilkunastu różańców, wręczając je misjonarzom przyjeżdżających do kraju co kilka lat – na urlop. Ale nawet w tej małej skali, różaniec może dotrzeć tam, gdzie miałby małe szanse zaistnieć. Bogu niech będą dzięki !



Jest rzeczą oczywistą, że wszelka działalność na chwałę Bożą i cześć Najświętszej Maryi Panny, wszelkie apostolstwo - będzie wiarygodne i skuteczne jedynie wtedy, gdy apostoł sam będzie osobą bez zarzutu, prowadzącą życie prawdziwie chrześcijańskie odznaczające się. gorliwością w oddawaniu czci Bogu i Matce Najświętszej, ukazujące w słowach i dobrych przykładach prawdziwą więź z Dobrą Nowiną Chrystusa. Osobą, która przez wszystkich będzie postrzegana jako człowiek prawy, szanujący wszystkich ludzi, okazujący im swoją życzliwość, chętny do pomocy innym, na miarę swoich możliwości – słowem - człowiekiem według Bożego upodobania. No i, oczywiście, musisz pamiętać o stałym doskonaleniu się w rozwoju duchowym, uczestnicząc w pielgrzymkach i różnych formacjach różańcowych.

Świat, a zwłaszcza Europa Zachodnia, już od dawna wzgardziła Różańcem świętym, natomiast Polska ciągle i coraz bardziej modli się na różańcu MOŻE WIĘC TĄ ISKRĄ, która wyjdzie z Polski i przygotuje świat na ostateczne przyjście Pana - W PLANACH BOŻYCH NIE JEST OSOBA, ALE RÓŻANIEC... WŁAŚNIE RÓŻANIEC ŚWIĘTY ?!!! Zostań więc apostołem Różańca !


powyższy wizerunek wykonał Andrzej Majewski

„Zwiążmy myśli, usta i dłonie nasze różańcem świętym, napełnijmy domostwa i wioski nasze szeptem modlitewnych Pozdrowień maryjnych, przekazując jedni drugim uporczywe wołanie: ,,Zdrowaś Maryjo” !” (Sługa Boży Stefan Wyszyński)

„Najwybitniejsi papieże odsyłali walczących z mocami ciemności do różańca. Czynił tak Leon XIII – papież filozofów i robotników; czynił podobnie Pius XI papież świeckich apostołów. W czasach grozy wydawali piękne odezwy wzywające świat katolicki do modlitwy różańcowej” (Sługa Boży Stefan Wyszyński).

wróć do strony głównej