wróć do strony głównej

wróć do spisu treści

ZIĘKI CI, PANIE BOŻE, ZA UWOLNIENIE Z MOCY ZŁA




Część światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Jezu... Ty będąc na pustyni, zaraz po swoim chrzcie, zetknąłeś się fizycznie z atakiem złego ducha, który miał czelność nawet Ciebie wodzić na pokuszenie... który trzykrotnie ponawiając próbę wkroczenia w Twoje życie, chciał odwieść Cię od przygotowań do wypełnienia Twojej misji w publicznej działalności. Tyś jednak wiedział o tym, że szatan "może człowieka dręczyć, lecz nie ma takiej władzy aby zaszkodzić mu" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez), dlatego mówiąc: "Idź precz szatanie !" (wg Mt 4,10) - pozbyłeś się intruza. Ja jednak się poddałem jego przewrotnym wpływom. "Znalazłem sobie swojego "ojca" i własny "klan". Ojcem, którego sobie wybrałem, nie był Bóg Ojciec, lecz szatan. Diabła wziąłem sobie za ojca i przewodnika mojego życia. Według jego woli i kłamstw ukształtowałem sobie życie. On i jego mamidła były sensem mojego życia" (wg Glorii Polo www.gloriapolo.net)...

"Czegóż ja mogłem nie popełnić, skoro pokochałem nawet występek bezinteresowny !" (św.Augustyn)... A kiedy zrozumiałem, że postąpiłem źle, długo nie potrafiłem zdobyć się na odwagę, by pozbyć się go z mego życia, z moich działań, a zwłaszcza z mojej woli. Dopiero Ty dałeś mi siłę do zerwania okowów, bo Tyś "mocniejszy od szatana... bo zapragnąłeś mieszkać w sercu moim, bym mógł spoglądać jak z fortecy na szatańskie ataki, będąc pewien, że "wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4,13)"... w Tobie, o Panie mój... Tyś mi darował wolność; wolność od mocy Złego... Bez Twej pomocy nie mógłbym przeciwstawić się mu, bo szatan jest nieporównanie potężniejszy ode mnie. Przeto, z całego serca - stokrotne dzięki Ci !

O "Jezu, wielbię Ciebie, bo zwyciężyłeś szatana i zdemaskowałeś jego działanie... bo wystarczyło tylko jedno Twoje słowo, aby szatan oddalił się i przestał mnie zadręczać" (o.Slavko Barbarić OFM) "wyolbrzymiając złe wspomnienia z przeszłości, stawiając mi trudności na drodze do Boga, prowokując do krytycyzmu, do chełpliwości, do próżnej chwały i podsuwając mi fałszywą pokorę... Próbując osamotnić mnie, bym nie zmierzał ku Bogu; próbując odciągnąć od Boga wmawianiem, że Bóg kłamie. A nade wszystko, osłabiając moje życie duchowe, poprzez zrażanie do modlitwy i do kontaktu z Kościołem...

Abym zaś mocniej przywarł do zła, ten niewidzialny nieprzyjaciel przydeptywał mnie stopą. Kusił, a ja dla jego pokus byłem łatwym łupem" (św.Augustyn), bo "nieprzyjaciel nasz potężny jest i chytry. Zna nasze wady i na nich zakłada swoją strategię, dlatego, sądząc, że jestem wolny i Twej pomocy mi nie trzeba, stałem się zniewoloną ofiarą ducha kłamstwa, nienawiści i buntu, odchodząc od Ciebie coraz dalej, zaślepiony i pełen pychy" (PJ do Anny Dąmbskiej). I "tak jak dary Ducha Świętego czynią człowieka zdolnym, aby kochał, niósł pokój, był łagodny, czysty, wierny; aby był dobry i cierpliwy, tak skutki działania złych sił powodują, że staje się rozpustnikiem, kłamcą, niszczy pokój, jest zabójcą, alkoholikiem i niewolnikiem narkotyków, i wszelkiego pożądania" (o.Tomislav Ivancić OFM). Tak również było ze mną...

"Zło z ogromną siłą wciskało się w moje życie, powodując zamęt w sumieniu. Przy tym zarówno "marności światowe", jak i "szatańskie najazdy" nie ustawały w uwodzeniu mnie do zła" (OFM)... Diabeł, "czując się mocny, ze wszystkich sił chciał zniszczyć mnie i oszukać na wiele sposobów" (wg MB z Medjugorie). Ja zaś, nie miałem tej świadomości, że "jeśli niemy diabeł - o którym mówi Ewangelia - wchodzi do duszy, to niszczy wszystko" (św.Josemaria Escriva de Balaguer). I choć Duch Święty stale podsuwał mi natchnienia i starał się prowadzić mnie do Boga, to nieprzyjaciel pokonywał je za moim przyzwoleniem.

"Zło, które popełniałem, nie było przypadkiem wynikłym z nieporozumienia, ze zbiegu okoliczności, z pomyłki, za którą mógłbym przeprosić, przyrzekając, że na przyszłość już się to nie powtórzy. Zło było we mnie... ze mną zrośnięte. Zniekształcające uczucia, fałszujące sądy, deformujące obrazy przeszłości, naginające decyzje" (wg ks.Mieczysława Malińskiego).

Dopiero "Tyś mnie poprowadził tajnym zrządzeniem Twej Opatrzności. I podsuwałeś mi przed oczy zawstydzające błędy moje, abym się im przypatrzył i poczuł do nich wstręt" (św.Augustyn). Tym bardziej więc wysławiam Cię, o Boże Wszechmogący za uwolnienie mnie od zniewoleń szatańskich; za wyrwanie mnie z kajdan piekła, śmierci i grzechu. Za to, że już "nadeszła dla mnie rozstrzygająca godzina, w której musiałem wyrzec się zła. Za to, że wola moja mogła w tej walce przeważyć" (wg PJ do Małgorzaty Balhan). I chociaż "diabeł, który ma odrażające oblicze; który jest kuty na cztery nogi, nie ryzykował pokazania mi swych rogów; choć nigdy się nie ważył stanąć przede mną twarzą w twarz, lecz w masce szlachetności a nawet uduchowienia" (wg św.J.E.jw.) - Ty, Panie, dopomogłeś mi przezwyciężyć go. Za to, przez całą wieczność będę Ci składał dzięki.

"Jak sprawiedliwość ściga zbrodniarzy, tak Ty, o Jezu, biegnąc na poszukiwanie grzeszników [szczęśliwie mnie spotkałeś]. Jak sprawiedliwość chce ich karać, tak Ty chcesz im przebaczać, bo dusze są dla Twego Serca niczym balsam... [Tyś, już tutaj, na ziemi, "przeszedł dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła" (Dz 10,38), bo] "Ten, który chce i może, to Ty" (wg PJ do Sługi Bożej J.M. jw.), o Panie nasz...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


II. Pan Jezus objawia swoją chwałę na weselu w Kanie Galilejskiej

"Był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego... lecz Jezus rozkazał surowo ażeby wyszedł z niego. Wtedy zły duch ze złością rzucił człowieka na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody" (wg Łk 4,33 i 35)... Mnie też odstąpił Zły, nie wyrządzając szkody. Nie wątpię, że za Twoim potężnym wstawiennictwem, Najświętsza Maryjo Panno. Nie wątpię, że na Twoją prośbę Jezus uczynił cud, jak w Kanie Galilejskiej (J 2,3). Ty bowiem "jesteś wszechmogąca ze względu na łaskę. Wzywana, zawsze dajesz nam konieczne siły do pokonania nieprzyjaciół naszych dusz" (wg św.Jana Bosco). I za to wszystko, z całego serca dzisiaj dziękuję Ci...

Ty wiesz, o Matko, że "szatan próbuje zrobić wszystko, aby w nas zniszczyć obraz Boży i aby zniszczyć wiarę; aby nas wyrwać z komunii z miłującym Bogiem" (o.Bogdan Kocańda OFMConv)... że "wściekłość jego jest wielka, gdyż wymykają mu się dusze" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez), że "piekło śpieszy się, bo wie, jak bardzo jest ograniczony jego czas" (wg ks.Adama Skwarczyńskiego), ale wiesz i to, że "zły duch nie może nic uczynić człowiekowi wiary, bo kiedy człowiek mówi szatanowi: NIE !... niebo uśmiecha się do niego i anioł usługuje mu... Jego Anioł Stróż". Bo kiedy człowiek "poddaje się Bogu, a przeciwstawia się diabłu Ten ucieka od niego" (wg Jk 4,7).

Dziękuję więc, że mi pomogłaś umocnić moją wiarę i że zrobiłaś wszystko, by "swoim przemożnym wpływem i potężną przyczyną u swojego Syna - dopomóc mi odnieść zwycięstwo nad złym duchem. Jako najlepsza Matka usunęłaś zło, każdą przeszkodę przegradzającą drogę zbawienia i uprosiłaś Syna swego, aby wsparł moje słabe siły i moje ułomności... by raczył doprowadzić mnie do zwycięstwa nad złem i do wytrwania w dobru" (wg ks.Franciszka Czaplińskiego)... Dzięki Ci, że nie pozwoliłaś "by w moim sercu panował szatan i abym był szatańskim, a nie Bożym obrazem" (wg MB z Medjugorie).

Ty wiesz, że "diabeł zawsze chce zła, czy to rodzaju umysłowego, jak: błędy, kłamstwa albo jakieś pokrętne idee, czy moralnego, jak: grzech, perwersja, zniszczenie osobowości" (S?ren Kierkegaard), lecz "choćby nawet ktoś już jedną nogą był w piekle, to jeszcze może zostać [naprawdę] wielkim świętym, byleby zaraz zaczął poprawę i bezgranicznie zaufał Tobie... Byleby Ciebie, Niepokalana, ukochał całym sercem" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego). I byleby z ufnością szukał "pomocy Kościoła, bo w sytuacji zniewolenia nie wystarczy spowiedź" (o.M.Pilśniak OP). "Kto bowiem zło powierzchownie tylko uchyla a nie wyrywa je z korzeniami, ten mało postąpi w dobrym, a nawet silniejsze i natarczywsze pokusy weń uderzać będą" (Tomasz á Kempis)...

Proszę więc, Matko, racz umocnić moją wszechstronną więź z Kościołem i zawsze wspieraj mnie w modlitwie, szczególnie różańcowej, bo "wszystkie tajemnice Różańca Świętego razem wzięte i każda poszczególna - to pokazanie walki z szatanem; walki z całym piekłem oraz sposobu zwyciężania go, niszczenia jego działania... to pokazanie sposobu leczenia ran z tej walki" (MB do Barbary Kloss)...

Korząc się dziś przed Tobą, wyznaję wiarę w Boga i w Twoje święte macierzyństwo, i w pełnię Bożych łask, którymi zostałaś napełniona... "Królowo nieba, Najświętsza Panno Maryjo... Ja, który byłem przez pewien czas niewolnikiem szatana, teraz Ci się oddaję na wiekuistą służbę i postanawiam czcić Cię i Tobie służyć przez całe życie. Proszę Cię zatem, przyjmij mnie za swojego sługę i nie odrzucaj od siebie, jak na to zasłużyłem... O Matko moja, w Tobie składam całą nadzieję. Wysławiam Boga i dziękuję Mu, iż w swoim miłosierdziu raczył udzielić mi tej ufności ku Tobie... To prawda, że w przeszłości nędznie upadałem w grzechy, lecz ufam, że dla zasług Pana Jezusa i dzięki Twym modlitwom, już otrzymałem przebaczenie...

Proszę Cię zatem, Pani moja, zaopiekuj się mną. Racz wspierać mnie w napaściach piekła i nie dozwalaj, abym miał ponownie grzeszyć i obrażać Twego Boskiego Syna. Niechaj się to już nigdy nie stanie, bym miał ponownie stracić duszę, niebo, a zwłaszcza Boga. O tę łaskę Cię proszę, Maryjo, tej łaski pragnę, tę łaskę mi wyjednaj. Tego spodziewam się" (wg św.Alfonsa Liguoriego)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

To straszne, że "przebiegłość piekła jest wyrafinowana i większość ludzi często się na niej nie poznaje" (PJ do Małgorzaty Balhan), bo "szatan posługuje się zwykłymi okolicznościami, aby sprowadzić ich z drogi wiodącej do Boga" (wg św.Josemarii Escrivy de Balaguera)... Także współczesna literatura, "zdradza wybitną niechęć do przyznawania szatanowi jakiejkolwiek egzystencji i właśnie przez to samo, opowiada się za nim i podporządkowuje się mu" (Jacques Madaule). "Nigdy bowiem nie służy się szatanowi tak dobrze, jak wtedy, gdy się go ignoruje" (André Gide)... Przy tym "zły duch jest podstępny: zawsze jest gotów obiecać komuś królestwa ziemi, jeśli upadnie przed nim i odda pokłon mu" (wg ks.Gabriele Amortha)... A przecież "ludzie otrzymali dobre duchy i złe duchy na próbę" (św.Brygida), dlaczego więc tak często poddają się złu...?

I ja, mój Boże, długo poddawałem się złu. "Walczyły we mnie dwie wole, dawna i nowa, cielesna i duchowa, i w ich zażartym zmaganiu roztrwaniała się moja dusza" (św.Augustyn). I moją duszą władał niepodzielnie zły duch, ale Ty, Panie, który "spoczywasz w mojej duszy swoją łaską raczyłeś wyrzucić z niej zło pochodzące od ciała, od świata i szatana... Ty, Panie Jezu, "Pośredniku pomiędzy Bogiem a nami, ludźmi, któryś wystąpił na polu świata przeciwko diabłu, któryś pokonał go i wyrwał także mnie z jego rąk... i pojednałeś z Bogiem" (wg św.Antoniego z Padwy). Jakże więc mam dziękować Ci ? Jak mam Cię sławić za to, żeś "doprowadził mnie do wyzwolenia z grzechu i działań złego ducha... I chociaż uwolnienie przyszło niezauważalnie, wiem, że na mojej twarzy, tak jak na każdej twarzy osoby uwolnionej, maluje się spokój... że twarz ta naprawdę odżyła, że "nowa" jest i piękna" (wg o.Bogdana Kocańdy OFM). Przyjmij więc moje uwielbienie za tak niezwykłą łaskę...

Dzięki Ci składam za Twoją niezmierną wielkoduszność. Za to, że chociaż "złe prowadzenie zdegradowało mnie w oczach świata, Ty złagodziłeś moje lęki... I chociaż świat pogardzał mną, chociaż opuścił mnie, Tyś nie pozwolił by moja dusza stała się łupem dla piekła... Przeciwnie, zapragnąłeś, bym zbliżył się do Ciebie, abyś mógł mi przebaczyć... A gdy nie śmiałem rozmawiać z Tobą, Ty skierowałeś w swoją stronę mój zalękniony wzrok oraz westchnienie serca, abym mógł ujrzeć jak Twoja ojcowska dobra dłoń, prowadzi mnie do źródła przebaczenia i życia" (wg PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez)...

Ty "nawróciłeś mnie ku łasce i pozwoliłeś zdecydowanie, ale spokojnie, z opanowaniem, jako dziecku Bożemu i pod opieką Boga - odrzucić mego wroga aż w otchłanie ciemności" (wg PJ do Małgorzaty Balhan), dlatego dziś, dziękując Ci, "wyrzekam się szatana; wyrzekam się wszystkich jego dzieł, wyrzekam się każdego grzechu. Należę całkowicie do Ciebie, Jezu, poprzez Twoją i naszą Matkę Maryję" (wg o.Tomislava Vlasicia OFM)... Dlatego staram się "kuć z czasu, z każdej godziny, z każdej chwili złote monety, za które kupuje się królestwo niebieskie" (ks.Józef Kłos)...

"Dla Twojego Imienia wyrzekam się szatana i wszystkich spraw jego. Opowiadam się za wolnością dzieci Bożych; pragnę służyć Panu Bogu i tylko Jemu jedynemu cześć oddawać" (o.Slavko Barbarić OFM). Wiem, że "w Twoim Imieniu mam ochronę przed wszelkim złem, bo nie istnieje na ziemi ani w niebie imię tak potężne, aby pokonać Imię Twe, Jezu... A gdy się modlę w Twoje Imię, to wiem, że mogę oczekiwać, iż moje życie ulegnie przemianie. Staram się zatem często wymawiać je w modlitwie i wzywać Jego mocy zawsze, we wszystkich trudnościach" (wg "Słowa wśród nas")...

Z Twoim Imieniem na ustach zbliżam się ku "królestwu, które wzrasta powoli, w ciszy, cierpliwości i trudzie nauki miłowania bolesnym dla skażonej natury człowieka" (PJ do Anny Dąmbskiej). "Pośród największych trudności i pośród przeciwności, nie tracę wewnętrznego spokoju ani na zewnątrz równowagi, co doprowadza przeciwników do zniechęcenia. Cierpliwość w przeciwnościach daje mi moc duszy" (wg św.Faustyny)... I za to wszystko, całym sercem dziękuję Ci, o Jezu. "Chcę błogosławić Twoje Imię zawsze i na wieki" (Ps 145,1)...

Ty wiesz, że wymawiając w modlitwie: "Przyjdź królestwo Twoje", tęsknię za Twoim pokojem... za pokojem na całym świecie... że tęsknię za tym, by Boża miłość była na ziemi odczuwalna" (wg o.Phila Bosmansa)... Za tym, ażebyś nas raczył zbawić od złego... "Od zła wszelkiego: przeszłego, teraźniejszego i przyszłego, którego szatan jest sprawcą lub podżegaczem... Od zła grzechu, od zła kar doczesnych i od kary wiecznej przez nas zasłużonej... Nie dozwól więc, aby nam wmówił, że świat rzeczy stworzonych jest zły i że ludzie są źli... że Ty stworzyłeś zło i Twoim jest zamiarem, abyśmy wskutek tego zła cierpieli... że nawet cieszysz się z naszego cierpienia, gdyż takie wyznaczyłeś koleje losu świata... On bowiem od początku był zabójcą... kłamcą i ojcem kłamstwa... Przez niego grzech i śmierć znalazły się na świecie... Proszę więc, abyś zechciał zbawić i mnie od złego, i uwolnić na przyszłość od wszelkich zakusów szatańskich...

Podaj mi rękę, jak podałeś Piotrowi na falach i otwórz moje oczy, jak otworzyłeś ślepcowi z Jerycha i ślepo narodzonemu - na samo źródło zła. I dodaj mi odwagi do przeciwstawiania się mu" (wg "Modlitewnika dla chorych" ks.Juliusza Lasonia).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


IV. Przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor

"Kto ze Mną żyje - mówiłeś, Panie - nie może zostać nie przemieniony. Moja cierpliwa Miłość, Moja Świętość nasyca i oczyszcza go" (do Anny Dąmbskiej), dlatego "pragnę z Tobą być i zawsze umieć się sprzeciwiać nieprzyjacielowi, szatanowi... Opowiadam się całkowicie za Tobą, bo Ty wypowiadasz słowa Boże. Ty dajesz władzę i nie wystawiasz na próbę Gospodarza, lecz służysz mu całym sobą. Proszę więc, przebacz mi, że ulegałem pokusom... Zwycięski Jezu, wielbię Ciebie i wysławiam Twoje zwycięstwo nad szatanem, który jest u początku każdego grzechu, bo Ty sam dajesz wewnętrzną wolność. Dziękuję Ci za moje wyzwolenie i za wiarę w Twoją moc" (o.Slavko Barbarić OFM).

"O Słowo, wieczna Myśli mojego Boga, obrazie Jego istoty i blasku Jego chwały, nie chcę już innej światłości prócz Ciebie. Oświeć moje ciemności światłością Twego życia. Niechaj postępuję wkorzeniony w wiarę, coraz bardziej uległy oświeceniu Twojej mądrości, Twojego rozumu, Twojej wszechwiedzy, oczekując dnia, w którym wszystkie inne światło zniknie wobec wspaniałego blasku Twego Boskiego oblicza" (o.M.Philippon)

"Teraz już zrozumiałem miłosierdzie Twoje, które osłania mnie niczym obłok świetlany i prowadzi w dom Ojca, chroniąc przed strasznym piekłem, na które nie raz ale tysiąc razy zasłużyłem" (wg św.Faustyny). Teraz już wiem, że "broń, która najszybciej i najskuteczniej obezwładnia szatana, to moja pewność, że jestem kochany przez Ciebie i otoczony Twoim miłosierdziem... że odwołanie do Twego miłosierdzia unieszkodliwia go, gdyż wie, że to jest prawda. Dlatego chciałby chociaż zachwiać tę moją pewność, wykazać moją słabość, moje braki i uwypuklić wady przed moimi oczyma... Chciałby mnie wraz z innymi "przesiać jak pszenicę" (Łk 22,31)], bo on jest naszym oskarżycielem przed Bogiem, a ponadto nic złego uczynić nie może".

Pozwól mi więc powiedzieć wszystkim siłom nieczystym, że "moją siłą i moją mocą jesteś Ty, mój Pan i mój Zbawiciel. Ja zaś należę do Ciebie i jestem dzieckiem Ojca Niebieskiego, i bardzo pragnę wypełniać najświętszą Wolę Ojca Przedwiecznego" (wg św.o.Pio), dziękując Mu za wszystko, a zwłaszcza za wyrwanie mnie ze szponów złych mocy..

Ty wiesz, że "szatan z jednej strony przeczy istnieniu piekła i potępionych, pod pozorem dobroci Bożej... Z drugiej zaś, jeśli idzie o niebo, to wsącza niepewność, jak to właściwie z nim jest... Tu "pewność", że "nie ma" piekła, a tu "niepewność", jak jest z tym niebem, czyli, że ludzkość jest wciśnięta w chwilę obecną, w materię... Chce wyrwać wiarę w ogień piekielny i już doprowadził do tego, że tak wielu ludzi nie wie nic o ogniu niebieskim, czyli o miłości, o który ciągle powinni się modlić" (wg MB do Barbary Kloss)... Tym bardziej więc dziękuję Ci za to, że dałeś mi świadomość jego oszustwa i przebiegłości, jego przewrotnych działań... Za to, iż mi pomogłeś w porę zrozumieć, że "szatan rodzi wielkie nadzieje, ale w umysłach głupców" (wg Charlesa Baudelaire’a)... A przede wszystkim za to, że pomogłeś mi "dokonać zwrotu w moim dotychczasowym życiu; zwrotu w wartościowaniu i postępowaniu, nie czekając, aby ktoś inny za mnie to uczynił" (wg o.Mario Knezowicia OFM).

Ty wiesz i to, że "jeśli chodzi o środki naturalne, to on zawsze zwycięża. Jest przecież duchem czystym, nie posiada ciała; ma bystry rozum w stopniu daleko większym niż my, więc i lepiej wszystko pojmuje. Ale cały drży, gdy ktoś sięga po środki nadprzyrodzone w modlitwie... Wtedy zaczyna walkę z Bogiem, którego przecież nie pokona, o czym wie, toteż stara się wszelkimi sposobami odwieść duszę ludzką od modlitwy...

Będzie podsuwał roztargnienie, zniechęcenie, znużenie, co niejednokrotnie odczuwamy" (św.Maksymilian Maria Kolbe), lecz "nie należy się go bać... Nie warto, bo można rozbroić go pokorną modlitwą i żarliwą miłością" (MB z Medjugorie). "Modlitwa bowiem jest potężną bronią do pokonania wszelkich napaści szatańskich; jest obroną, bo zachowuje nas we wszelkich niebezpieczeństwach; jest przystanią, która nas chroni od wszelkich nawałnic i jest skarbem, który nas zaopatruje we wszelkie dobra" (św.Jan Chryzostom). Proszę więc, Panie, zechciej przyjąć moje pokorne modlitwy: dziękczynne, przebłagalne i prośby pełne ufności.

"O wielki Książę Niebieski, najwierniejszy Stróżu Kościoła, święty Michale Archaniele, oto ja, chociaż bardzo niegodny Twojego oblicza, a jednak ufny w Twoją dobroć, powodowany potężnym wpływem Twoich modlitw i licznymi Twymi dobrodziejstwami, stoję przed tobą w towarzystwie mojego Anioła Stróża i w obecności wszystkich aniołów niebieskich, których biorę za świadków mego nabożeństwa ku Tobie... Ciebie dziś obieram za szczególnego obrońcę i orędownika. Postanawiam sobie mocno czcić Cię zawsze i usilnie szerzyć Twoją cześć. Bądź moją mocą przez całe życie, bym nigdy nie obraził Pana Boga myślą, słowem lub uczynkiem. Broń mnie przeciw wszelkim pokusom szatańskim, a głównie przeciw tym, które atakują wiarę i czystość, a w godzinę śmierci uproś pokój mej duszy i zaprowadź do ojczyzny wiecznej. Amen" (ks.CSMA)...

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...


V. Ustanowienie Eucharystii

Dzięki Ci, Boże najłaskawszy, za to, że uwolniłeś mnie od mocy zła. Za to, że mnie rozumiesz... że nie potępiasz mojej słabości w ciągłych zmaganiach ze złem. "Ziemia jest bowiem terenem walki piekła przeciw niebu, walki, która się rozpoczęła od buntu aniołów i która trwa" (MB do Barbary Kloss) do dziś...

"Szatan wmieszał się w dzieje świata, zwodząc pierwszych ludzi. ["Przekręcając Twoje słowa, kwestionując Twoje motywacje, składając puste obietnice i przedstawiając zło jako dobro, tak omotał pierwszych rodziców, że się poddali jego władzy. Także i teraz stara się kusić i oszukiwać, wiązać i niszczyć dzieła Twoje w naszym życiu" (wg Neala Lozano)... Przy tym] jest tak potężny i tak groźny dla człowieka, że Syn Twój stał się człowiekiem, aby człowieka wyzwolić od jego panowania. Nie można więc zrozumieć historii tego świata, dramatu rodzaju ludzkiego i całej ekonomii zbawienia przy odrzuceniu prawdy wiary o szatanie" (wg ks.Andrzeja Zwolińskiego), bo "świat nasz z jego powodu jest pełen niebezpieczeństw...

Tyle biednych dusz pociąganych ku złemu potrzebuje wciąż pomocy, widzialnej czy niewidzialnej" (PJ do Sługi Bożej Józefy Menéndez), dlatego całym sercem składam Ci dziękczynienie, za to, że dałeś Syna swego aby zamieszkał pośród nas w kruchej postaci chleba. Za to, że On przekazał nam "dwa najsilniejsze wsparcia, które nas podtrzymują na drodze do nieba: sakrament Spowiedzi i Komunii... Proszę Cię jednak, aby ten wielki wróg dusz, nie mógł nas od nich oddalić" (wg św.Jana Bosco), bo chociaż jego klęska była przepowiedziana od początku (Rdz 3,1-15), to dziś jest jeszcze bardzo mocny i czyni wiele zła. Bo chociaż uwolniłeś mnie od strasznej jego mocy, to wcale się nie czuję spokojny i bezpieczny, gdyż wiem, że "jeśli ktoś doświadcza potężnego działania Twojego, szatan natychmiast zastawia na niego pułapkę" (wg N.L.jw.)... Mimo to, proszę, umacniaj mnie tym Przenajświętszym Sakramentem, za który składam Ci nieustające dzięki.

"Niechaj Komunia święta będzie dla mnie zbawiennym zadatkiem przebaczenia Twego, zbroją mej wiary i puklerzem dobrej woli... Niech mnie uwolni od wszelkich występków moich, wyniszczy we mnie pożądliwość i zmysłowość, a wzmoże miłość i cierpliwość, pokorę, posłuszeństwo i wszystkie cnoty. Niechaj mi będzie silną obroną przeciw zasadzkom nieprzyjaciół tak widzialnych, jak niewidzialnych. Niechaj zupełnie uspokoi wszelkie me poruszenia: cielesne i duchowe. Niech wreszcie będzie ona szczęśliwym dokonaniem całego mego życia" (wg św.Tomasza z Akwinu)...

"O Boski Zbawicielu, pozostający w osamotnieniu przez długie noce w tylu tabernakulach. Ofiaruję Ci moje samotne serce oraz pragnienie, aby każde jego uderzenie było aktem miłości wobec Ciebie... Ty, Panie, czuwasz, chociaż jesteś utajony pod osłoną sakramentalną. Twoja miłość nigdy nie zasypia i nieustannie poszukuje upadających grzeszników. O, osamotniony Panie Jezu... Pragnę, aby moje serce stało się intensywnie płonącą lampą, która promieniuje światłem miłości jedynie dla Ciebie. Czuwaj, o Strażniku ukryty pod postacią sakramentów, czuwaj nad uśpionym światem, nad zagubionymi duszami oraz [ nade mną], nad Twoim biednym dzieckiem" (wg bł.s.E.Palomino Yenes CMW)...

Bądź uwielbiony za to, żeś raczył nam dać swą Matkę... Matkę cudownej przemiany... żeś Ją "postawił, by była dla nas zwycięskim znakiem, miażdżącym głowę węża piekielnego; by zwyciężyła smoka apokaliptycznego, zwłaszcza w dzisiejszym świecie pełnym niesprawiedliwości, kłamstwa i przemocy... By nam pomogła wyrwać się z kręgu zakłamania oraz zachować wiarę; by nas broniła od bezsensu, rozpaczy i nienawiści. A nade wszystko by nas wsparła w walce z mocami ciemności" (wg OFM), gdyż szatan "jako duch jest sprytny i ma umysł znacznie bystrzejszy od naszego. Ale kto Ją, Niepokalaną, szczerze i całym sercem pokocha, ten łatwo rozpozna i odpędzi wroga, bo przy pomocy łaski Twojej i przy pomocy Maryi, myśmy od niego znacznie potężniejsi" (wg św.Maksymiliana Marii Kolbego)...

"Wszechmogący i wieczny Boże, który cudem dobroci i miłosierdzia, pragnąc zbawić wszystkich ludzi, wybrałeś na Księcia swego Kościoła najchwalebniejszego świętego Michała Archanioła, proszę Cię, by mnie zawsze uwalniał swoją potężną pomocą od wszelkich moich nieprzyjaciół, aby już żaden z nich nie nękał mnie w godzinie śmierci... Daj, by On sam wprowadził mnie do nieba, bym wiecznie mógł oglądać oblicze Twego Majestatu"...

"Najprzedniejszy Duchu niebiański, święty Michale Archaniele, stale stojący przed Panem - nieustannie wstawiaj się za mną u Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, aby z chwilą, kiedy źrenice moje zgasną dla świateł ziemi, otworzyły się na światłość chwały wiekuistej. Bądź mi radosnym zwiastunem zbawienia" (wg "Modlitewnika Apostolstwa Dobrej Śmierci"), pokornie błagam Cię. "Wspomagaj mnie w walce ze złem i naucz wybierać to, co dobre, bym zawsze wiernie służył Bogu i osiągnął szczęście wieczne". "Broń mnie przeciwko atakom szatana... I Ty, Aniele Stróżu, o święty mój Patronie, przybywaj mi z pomocą" (wg św.o.Pio)... Dopomóż mi w stosownych chwilach "odmawiać egzorcyzmy, nie w sensie, który jest zarezerwowany dla kapłana, ale przez moc Ducha Świętego, bym mógł odrzucić szatana, jak i wszystkie przekleństwa" (o.Tomislav Vlasić).

Ojcze nasz... 10 Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... O mój Jezu...

wróć do spisu treści

wróć do strony głównej